Skocz do zawartości
Forum Kopalni Wiedzy

Mariusz Błoński

Administratorzy
  • Liczba zawartości

    3754
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    137

Zawartość dodana przez Mariusz Błoński

  1. Prawo w tym przypadku jak najbardziej nadąża. Jak pisze VaGla - czasopismo lub dziennik muszą zawierać też i dźwięk. To po prostu nietykalni kretyni wśród pracowników wymiaru tzw. sprawiedliwości. To jeden z najpoważniejszych problemów naszego kraju - burdel prawny, brak odpowiedzialności za niewłaściwe decyzje, brak dostępu do zawodów prawniczych skutkujący drożyzną itp. itd.
  2. Tutaj masz artykuł (mój ):http://www.pcworld.pl/news/106666/Kwantowy.komputer.czyli.maszyna.widmo.html o kwantowych komputerach
  3. Wina leży ewidentnie po stronie urzędników. Jeśli szwajcarskie prawo wymaga zastosowania w takich wypadkach przetargu, to: 1. albo złamali prawo i olali przetarg (a więc ich wina), 2. albo rzeczywiście tylko MS robi potrzebne im oprogramowania, ale jeśli tak, to powinni to jasno powiedzieć i wykazać, a skoro tego nie zrobili to też ich wina
  4. Tomku, "głos" ludu nie może zmieniać pewnych praw. Postępując Twoim tokiem myślenia, możnaby zorganizować referendum i zapytać "luda" czy chce, by rząd co 5 lat dawał każdemu obywatelowi nowy samochód, a co 10 lat nowe mieszkanie. Dam sobie głowę uciąć, że na oba pytanie odpowiedź brzmiałaby "tak". Uważasz wobec tego, że koncerny motoryzacyjne i firmy budowlane powinny mieć obowiązek rozdawania swoich towarów? Ludzie "głosują" własnymi portfelami, ale to nie upoważnia ich do odbierania komuś owoców jego pracy. Jeśli ktoś je może stracić na wolnym rynku to z powodu własnej nieudolności, pecha czy niechęci podporządkowania się mechanizmom rynkowym, a nie dlatego, że tłum postanowił go okraść.
  5. Znaczy do gliniarzy z drogówki należy strzelać? Jedzie se człowiek spokojnie, a tu taki zatrzymuje i się czepia, że nie ma gaśnicy czy apteczki. Zabić drania.
  6. Ha... słuszna uwaga. Tym bardziej, że na takim słoniu możnaby grać tak, żeby nikt nie słyszał (http://www.kopalniawiedzy.pl/metamaterial-dzwiek-niewidzialnosc-5057.html).
  7. Myślę, że w tej kwestii najbardziej kompetentny będzie Antyszwed.
  8. Na każdego da się coś znaleźć. Ot, chociażby dziecko, które ma pirackie pliki. I już możemy powiedzieć, że sędzia nieobiektywny. A sporu nie byłoby, gdyby prawo było nie interpretowane, ale stosowane literalnie. Bo interpretacja oznacza dowolność i wstawianie własnych poglądów.
  9. Każda organizacja wyraża interesy jej założycieli. Jeśli uznamy, że niezawisły sędzia nie może należeć do żadnej, to dojdziemy do absurdów. Nie będzie mogł bowiem należeć nawet do uniwersyteckich think-tanków (bo i taki zarzut się już pojawił), gdyż taki think-tank może wydać np. jakąś tam opinię korzystną dla jednej strony, w takiej organizacji można zetknąć się z kimś, kto kiedyś będzie miał związki ze stroną w procesie itp. itd... Co w sytuacji, gdy np. sędzia należy do jakiegoś elitarnego klubu golfowego i do tego samego klubu należy jakiś producent filmowy? I okaże się, że sędzia ma brać udział w procesie przeciwko piratom? Powinien ich sądzić, czy nie powinien? Kto powinien rostrzygać sprawy o naruszenie praw autorskich? Czy nie sędziowie, którzy akurat w tym się specjalizują? A jeśli tak, to jak znajdziesz specjalistę w danej dziedzinie, który nie ma żadnej styczności z innymi specjalistami z tej dziedziny? Słusznie zauważasz... sędzia reprezentuje całe społeczeństwo. Działa w jego INTERESIE. A w interesie społeczeństwa jest zmniejszenie liczby przestępstw. A więc sędzia nie jest bezstronny sądząc przestępcę. To prosta konsekwencja uznania za stronniczego sędziego, który działa w jakichkolwiek organizacjach mających cokolwiek wspólnego z porządkiem prawnym. Czy sędzia, który regularnie wspiera fundusz wdów i sierot po policjantach zabitych na służbie, będzie obiektywny sądząc mordercę policjanta?
  10. No ni... Wyobraź sobie NK i swoje zdjęcie. Normalnie powinno być ono dostępne dla Ciebie i zalogowanych osób odwiedzających Twój profil, pod warunkiem, że nie zablokowałeś im do niego dostępu, a nie dla każdej osoby, która w jakiś sposób ma bezpośredni link do fotki.
  11. A skąd wiesz, że wyrok jest nieprawomocny?
  12. Zaraz... organizacja, do której należy sędzia jest przeciwnikiem piractwa, prawda? I dlatego sędzia jest nieobiektywny? No to Ci powiem, że w takim razie należy zlikwidować sądownictwo w ogóle. Ponieważ (przynajmniej w Polsce), każdy sędzia jest Z DEFINICJI przeciwnikiem łamania prawa. "Ślubuję uroczyście jako sędzia sądu powszechnego służyć wiernie Rzeczypospolitej Polskiej, stać na straży prawa, obowiązki sędziego wypełniać sumiennie, sprawiedliwość wymierzać zgodnie z przepisami prawa, bezstronnie według mego sumienia, dochować tajemnicy państwowej i służbowej, a w postępowaniu kierować się zasadami godności i uczciwości". To tekst przysięgi sędziowskiej. Zauważ zwrot o staniu na straży prawa. Oznacza to, że sędzia jest OPŁACANY za to, że jest przeciwko każdemu, kto prawo łamie. Nie jest więc bezstronny w przypadku osób łamiących prawo. Innymi słowy, każdy wyrok skazujący, wydany przez sędziego zawodowego, jest wyrokiem stronniczym. Takie wnioski wypływają z zastosowania Twojego toku myślenia.
  13. @radar: Też się nad tym zastanawiałem. Ale najwyraźniej podali przybliżenia, żeby nie bawić się np. w wyjaśnianie, że przy jednej technologii produkcji etanolu i spalania wartości będą jak np. 33 000 do 58 0000, a przy innej jak 31 000 : 61 000.
  14. @thibris: już uściśliłem Take-Two odkupiło od Infogrames prawa do dystrybucji. Pośrednio pewnie pieniądze i tak trafiły do 3D, bo w końcu wcześniej te prawa Infogrames sprzedali.
  15. Nie zgodzę się też z tezą o "złym" Franco. Niby w czym był on "zły"? Akurat historia wojny domowej w Hiszpanii, jej genezy i następstw jest nieco bardziej zagmatwana, niż chcieliby osoby, które Franco (podobnie jak Pinocheta - zastanawiające dlaczego nie całej rzeszy wpół obłąkanych dyktatorów z Ameryki Południowej czy Afryki, prawda? Ale mam na ten temat swoją prywatną teżę ) przedstawiają jako wcielenie zła.
  16. Czyż trzeba lepszego dowodu na poparcie stwierdzenia, że piractwo nie ma związku z ceną kradzionego towaru?
  17. Jest dokładnie tak, jak mówi mikroos. Internet nie jest "demokratyczny". Istnieje bodajże 13 węzłowych serwerów. Kto je kontroluje, kontroluje Sieć. Jest też ICANN, są wreszcie właściciele poszczególnych segmentów infrastruktury. Operatorzy są poddani regulacjom, tak jak operatorzy telekomunikacyjni. Wystarczy wprowadzić odpowiednie przepisy, zobowiązujące ich do pewnych działań pod groźbą utraty licencji.
  18. @Tolo: ale to producent decyduje, czy będzie coś robił i po jakiej cenie będzie to sprzedawał. Jeśli podejmie złą decyzję, może zbankrutować. Ale to jego problem i jego ryzyko. Nie masz prawa korzystać z czyjejś pracy i nie płacić tej osobie za to. Chyba, że osoba taka się zgadza. Producenci oprogramowania się na to nie zgadzają. Co do linka, który mi dałeś. Błąd w rozumowaniu. Programy są chronione osobnymi przepisami, niż cegły, a więc są traktowane inaczej. I na to właśnie zwracają uwagę ich twórcy - program to nie cegła (co potwierdzają tylko osobne przepisy dotyczące programów), a więc nie można na niego udzielić takiej gwarancji jak na cegłę.
  19. Mieszasz dwie sprawy. To w Polsce jest tak, że prawo autorskie zabrania udostępniania, ale nie zabrania pobierania. W innych krajach prawo jest bardziej logiczne, czego przykładm USA i procesy przeciwko pobierającym. Czy nie są w stanie kontrolować? Przypuszczam, że jeśli przepisy wejdą w życie, to piractwo gwałtownie się zmniejszy. Szczególnie po pierwszych doniesieniach o odcinaniu sieci i grzywnach. Całkowicie wyliminować się nie uda, ale całkowicie nie udało sie też wyeliminować morderstw, ale to nie jest argument przeciwko ściganiu tego typu przestępczości. Ogólnie rzecz ujmując, to uważam, że sami użytkownicy Internetu są winni temu, że pojawia się i będzie się pojawiało coraz więcej przepisów krępujących Sieć. Z tej prostej przyczyny, że politycy i urzędnicy ze swej natury dążą do rozszerzania swej władzy. Społeczeństwo generalnie nie ma nic przeciwko, chociaż w poszczególnych wypadkach mu się to nie podoba. Jednak tutaj przekonać polityków mogą lobbyści, którzy mają świetny argument: biznes traci miliardy, państwo traci na podatkach. Obywatele chcą coraz większego socjalu, więc trzeba mieć coraz więcej kasy z podatków. Jeśli w Sieci będzie panowało bezprawie, będą dążenia do regulacji. To taki sam proces, jak z blokowaniem reklam. Im więcej blokowania, tym mocniejszy trend ku płatnemu udostępnianiu treści. Już nawet twórca AdBlocka zauważył, że dodatek ten może niszczyć Internet. Jeśli użytkownicy nie będą wykorzystywali Internetu rozsądnie, to tylko na tym stracą. Mają bowiem przeciwko sobie polityków, urzędników i lobbystów, którzy są dobrze zorganizowani i mogą prowadzić lobbing przez cały czas. A co mogą obywatele? Raz na kilka lat wrzucić kartkę do urny. A zgodnie z coraz powszechniejszym trendem w pewnych organizacjach ponadnarodowych, jak wrzucą karteczkę niewłaściwą, to się powtarza głosowanie do skutku
  20. A co z możliwością jazdy luksusową limuzyną? Powiedzmy, chciałbym umieć jeździć Maybachem. Samochód ze dwa razy dłuższy niż to, czym jeżdżę obecnie, potężny silnik, wspomaganie, naładowany elektroniką.... jednym słowem, fakt, że posiadam prawo jazdy i mam kilkuknastoletni mały samochód nie oznacza, że umiem obsługiwać Maybacha. Toż to zupełnie inna bajka. Niewykluczone, że kiedyś będę miał wolne 2 miliony i będę sobie mógł pozwolić na Maybacha. Mam wobec tego prawo go ukraść, bo chciałbym się poedukować?
  21. Jeśli odetną pirata, to nie ma problemu, bo i tak ISP zastrzegają sobie w regulaminach prawo do odcięcia osób, które używają łącza niezgodnie z prawem. Łamiesz regulamin, licz się z konsekwencjami.
  22. Słaba pozycja AMD nie wynika z działań Intela, a z jej własnej nieudolności. Jeszcze dwa-trzy lata temu AMD miało ponad 20% rynku. Później Intel wypuścił udane Core 2 Duo, a AMD wtopiło na Barcelonie. I tyle. Jeśli klienci uznaliby, że procesory AMD są warte swojej ceny, to udziały AMD w rynku byłyby większe. Powinni bardziej się starać, a nie liczyć na to, że urzędnicy będą za nich odwalali robotę.
  23. Ciekawe co zrobią, gdy człowiekowi niesłusznie odetną sieć? Kto zapłaci odszkodowanie... Powinna istnieć procedura odwoławcza, możliwa do zastosowania PRZED odcięciem.
  24. Pamiętaj, że produkcja programu to koszty. Często idące w grube miliardy. Firmę trzeba stworzyć, utrzymać, zapłacić ludziom, sam program trzeba wyprodukować, przetestować, wydać, zapakować, rozprowadzić, rozreklamować.... A więc są to konkretne pieniądze. Kradnąc program pozbawiasz producenta tych pieniędzy, korzystasz z jego pracy i jego pieniędzy, nic nie dając mu w zamian. I nie możesz tego tłumaczyć faktem "i tak bym nie kupił", bo równie dobrze każdą kradzież można tak tłumaczyć. Od batonów w sklepie po samochody. Dla samego producenta pojedyncza taka kradzież jest niezauważalna, podobnie jak w przypadku kradzieży programu. Ale to nie znaczy, że wszystko jest w porządku.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...