Skocz do zawartości
Forum Kopalni Wiedzy

Mariusz Błoński

Administratorzy
  • Liczba zawartości

    3640
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    124

Zawartość dodana przez Mariusz Błoński

  1. Zobacz, jak robiono badania. Zaczerniali fragment i pytali, co jest pod tym fragmentem. A więc zapewne pojawiały się dwa błędy: 1. wskazywano serce w miejscu innych organów, 2. wskazywano inne organy w miejscu serca.
  2. Nie Po prostu obecnie mamy doskonalsze metody pomiarowe. Wówczas źle ją oceniono.
  3. Producent ma prawo tworzyć niestandardowe produkty, o ile tylko spełniają one określone prawem wymogi. Nie tylko dodawanie do IE do Windy jest sposobem na zwiększanie jej udziału rynkowego. Pamiętaj, że MS dysponuje taką kasą, jaką nie ma ani Opera, ani Mozilla. Czy gdyby MS rozpoczął wartą miliard dolarów kampanię reklamującą IE to należałoby mu zakazać tej kampanii? Przecież to byłoby oczywiste wykorzystywanie swej pozycji i siły rynkowej (bo to właśnie dzięki nim MS mógłby pozwolić sobie na wydanie miliarda zielonych) do niszczenia konkurencji.
  4. Czy istnieją jakieś narzędzia do opornych, które pozwolą w łatwy sposób człowiekowi, który nie zna się na programowaniu skonstruować przeglądarkę? Może zrobię przeglądarkę, nazwę ją http://kopalniawiedzy.pl i zażądam, żeby była dołączana do Windy Powinniśmy nieco zyskać na oglądalności
  5. Nie wydaje Ci się To, co zrobił MS jest jedynym sensownym rozwiązaniem ze strony firmy. Bo czy "geniusze" z KE zastanowili się, jakie niby przeglądarki miałby MS dystrybuować? Dlaczego tylko FF i Operę? Dlaczego nie Chrome'a, Safari, K-Meleona, Camino, Skipstone, Nintendo DS Browser, Arachne czy którąś z dziesiątek innych? Bo powinna być równowaga, prawda? Zastanowili się, w jaki sposób dołączać inne przeglądarkie, które dopiero pojawią się na rynku? Zastanowili się, co z dystrybucją poprawek do tych przeglądarek? Zastanowili się w końcu, co w sytuacji, gdy w przyszłości KE wymyśli (już przecież pojawiają się takie pomysły), że kod komputerowy ma mieć gwarantowaną jakość? Kto będzie wówczas przed klientem odpowiadał np. za błędy w kodzie FF? Czy aby przypadkiem nie MS? Przecież ich propozycja (ta o kodzie) oznacza zrównanie oprogramowania z produktem materialnym, a jak kupię lodówkę i ona ma wadę, to nie wysyłam jej do Korei do jakiegoś LG tylko wracam z nią do sklepu i nie obchodzi mnie, w jaki sposób oni z producentem już sobie wszystko pozałatwiają. Komisarzom unijnym brakuje wielu klepek, nie tylko tych piątych. I trzymam kciuki za MS. Niech wytrwają i pokażom idiotom, gdzie ich miejsce.
  6. Kolega opowiadał mi kilka lat temu o czymść, co jest/ma być stosowane w USA. Też z kolumną kierownicy, ale działaw inny sposób. Jeśli wsiądziesz do samochodu i nie włożysz kluczyków, komputer uzna, że to włamanie i kolumna kierownicy wysuwa się do przodu, przyciskając do fotela
  7. Dokładnie tak. Rozsądny człowiek/firma/organizacja nie przejmuje się tym, czy to Win czy Lin, a po prostu szuka najlepszego rozwiązania do danych zastosowań po najlepszej cenie.
  8. Nie sądzę, by Linux był bezpieczniejszy w tych zastosowaniach. Ryzyko pewnie byłoby takie samo. Windows może być tu tańszy w TCO. Bankomaty obsługują pewnikiem najzwyklejsi technicy/ludzie po krótkim przeszkoleniu, a więc muszą mieć narzędzie, z ktorym spotykają się na codzień. Może stąd taki wybór? Trzebaby zapytać kogoś, kto się zna na bankomatach i systemach bankowych.
  9. To chyba dość powszechne. Niedaleko miejsca gdzie mieszkam widziałem kiedyś (coś pewnie się w konfiguracji potentegowało), pasek menu Windy. Za sensownością takiego rozwiązania przemawiają chyba tylko koszty. Znacznie łatwiej integrować setki czy tysiące bankomatów z serwerami i desktopami, które muszą mieć do nich dostęp.
  10. A to super. Jeśli się kiedyś do nas przyczepią, to poproszę o tę ekspertyzę Serwer mamy w Niemczech.
  11. Jesteś pewien? Jeśli by tak było, to nie musiałbyś rejestrować gazet, które drukowane są za granicą, a rozpowszechniane w Polsce.
  12. Thibris: "dziennikiem jest ogólnoinformacyjny druk periodyczny [...] ukazujący się częściej niż raz w tygodniu" "czasopismem jest druk periodyczny ukazujący się nie częściej niż raz w tygodniu" A więc GW to dziennik, Murator to czasopismo. Do portalu sędzia zastosowała to: "lub przekaz za pomocą dźwięku oraz dźwięku i obrazu" jeno jest tak świetną sędzią, że nie zauważyła, albo nie zrozumiała sformułowań "dźwięki" i "dźwięku i obrazu". Innymi słowy, gdyby portal nie tylko publikował teksty, ale udostępniał też pliki dźwiękowe z nimi to byłby dziennikiem lub czasopismem. Jednak tak nie było. A więc portal wg prawa nie jest ani dziennikiem, ani czasopismem. Ale co tam.... furda prawo... ważne że sąd się wypowiedział. A że głupio? A bo to pierwszy raz?
  13. Prawo w tym przypadku jak najbardziej nadąża. Jak pisze VaGla - czasopismo lub dziennik muszą zawierać też i dźwięk. To po prostu nietykalni kretyni wśród pracowników wymiaru tzw. sprawiedliwości. To jeden z najpoważniejszych problemów naszego kraju - burdel prawny, brak odpowiedzialności za niewłaściwe decyzje, brak dostępu do zawodów prawniczych skutkujący drożyzną itp. itd.
  14. Tutaj masz artykuł (mój ):http://www.pcworld.pl/news/106666/Kwantowy.komputer.czyli.maszyna.widmo.html o kwantowych komputerach
  15. Wina leży ewidentnie po stronie urzędników. Jeśli szwajcarskie prawo wymaga zastosowania w takich wypadkach przetargu, to: 1. albo złamali prawo i olali przetarg (a więc ich wina), 2. albo rzeczywiście tylko MS robi potrzebne im oprogramowania, ale jeśli tak, to powinni to jasno powiedzieć i wykazać, a skoro tego nie zrobili to też ich wina
  16. Tomku, "głos" ludu nie może zmieniać pewnych praw. Postępując Twoim tokiem myślenia, możnaby zorganizować referendum i zapytać "luda" czy chce, by rząd co 5 lat dawał każdemu obywatelowi nowy samochód, a co 10 lat nowe mieszkanie. Dam sobie głowę uciąć, że na oba pytanie odpowiedź brzmiałaby "tak". Uważasz wobec tego, że koncerny motoryzacyjne i firmy budowlane powinny mieć obowiązek rozdawania swoich towarów? Ludzie "głosują" własnymi portfelami, ale to nie upoważnia ich do odbierania komuś owoców jego pracy. Jeśli ktoś je może stracić na wolnym rynku to z powodu własnej nieudolności, pecha czy niechęci podporządkowania się mechanizmom rynkowym, a nie dlatego, że tłum postanowił go okraść.
  17. Znaczy do gliniarzy z drogówki należy strzelać? Jedzie se człowiek spokojnie, a tu taki zatrzymuje i się czepia, że nie ma gaśnicy czy apteczki. Zabić drania.
  18. Ha... słuszna uwaga. Tym bardziej, że na takim słoniu możnaby grać tak, żeby nikt nie słyszał (http://www.kopalniawiedzy.pl/metamaterial-dzwiek-niewidzialnosc-5057.html).
  19. Myślę, że w tej kwestii najbardziej kompetentny będzie Antyszwed.
  20. Na każdego da się coś znaleźć. Ot, chociażby dziecko, które ma pirackie pliki. I już możemy powiedzieć, że sędzia nieobiektywny. A sporu nie byłoby, gdyby prawo było nie interpretowane, ale stosowane literalnie. Bo interpretacja oznacza dowolność i wstawianie własnych poglądów.
  21. Każda organizacja wyraża interesy jej założycieli. Jeśli uznamy, że niezawisły sędzia nie może należeć do żadnej, to dojdziemy do absurdów. Nie będzie mogł bowiem należeć nawet do uniwersyteckich think-tanków (bo i taki zarzut się już pojawił), gdyż taki think-tank może wydać np. jakąś tam opinię korzystną dla jednej strony, w takiej organizacji można zetknąć się z kimś, kto kiedyś będzie miał związki ze stroną w procesie itp. itd... Co w sytuacji, gdy np. sędzia należy do jakiegoś elitarnego klubu golfowego i do tego samego klubu należy jakiś producent filmowy? I okaże się, że sędzia ma brać udział w procesie przeciwko piratom? Powinien ich sądzić, czy nie powinien? Kto powinien rostrzygać sprawy o naruszenie praw autorskich? Czy nie sędziowie, którzy akurat w tym się specjalizują? A jeśli tak, to jak znajdziesz specjalistę w danej dziedzinie, który nie ma żadnej styczności z innymi specjalistami z tej dziedziny? Słusznie zauważasz... sędzia reprezentuje całe społeczeństwo. Działa w jego INTERESIE. A w interesie społeczeństwa jest zmniejszenie liczby przestępstw. A więc sędzia nie jest bezstronny sądząc przestępcę. To prosta konsekwencja uznania za stronniczego sędziego, który działa w jakichkolwiek organizacjach mających cokolwiek wspólnego z porządkiem prawnym. Czy sędzia, który regularnie wspiera fundusz wdów i sierot po policjantach zabitych na służbie, będzie obiektywny sądząc mordercę policjanta?
  22. No ni... Wyobraź sobie NK i swoje zdjęcie. Normalnie powinno być ono dostępne dla Ciebie i zalogowanych osób odwiedzających Twój profil, pod warunkiem, że nie zablokowałeś im do niego dostępu, a nie dla każdej osoby, która w jakiś sposób ma bezpośredni link do fotki.
  23. A skąd wiesz, że wyrok jest nieprawomocny?
  24. Zaraz... organizacja, do której należy sędzia jest przeciwnikiem piractwa, prawda? I dlatego sędzia jest nieobiektywny? No to Ci powiem, że w takim razie należy zlikwidować sądownictwo w ogóle. Ponieważ (przynajmniej w Polsce), każdy sędzia jest Z DEFINICJI przeciwnikiem łamania prawa. "Ślubuję uroczyście jako sędzia sądu powszechnego służyć wiernie Rzeczypospolitej Polskiej, stać na straży prawa, obowiązki sędziego wypełniać sumiennie, sprawiedliwość wymierzać zgodnie z przepisami prawa, bezstronnie według mego sumienia, dochować tajemnicy państwowej i służbowej, a w postępowaniu kierować się zasadami godności i uczciwości". To tekst przysięgi sędziowskiej. Zauważ zwrot o staniu na straży prawa. Oznacza to, że sędzia jest OPŁACANY za to, że jest przeciwko każdemu, kto prawo łamie. Nie jest więc bezstronny w przypadku osób łamiących prawo. Innymi słowy, każdy wyrok skazujący, wydany przez sędziego zawodowego, jest wyrokiem stronniczym. Takie wnioski wypływają z zastosowania Twojego toku myślenia.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...