Skocz do zawartości
Forum Kopalni Wiedzy

peceed

Użytkownicy
  • Liczba zawartości

    1797
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    64

Zawartość dodana przez peceed

  1. Zaprasza się celebrytów zamiast fizyków z osiągnięciami, takie czasy.
  2. No tak, jakoś mi umknęło że amerykańskie 25 stopni wzięło się z tego powodu, że oni muszą chłodzić do tego poziomu. Dla mnie długo ideałem temperatury były utrzymywane całorocznie i całodobowo 24 stopnie.
  3. Cieszę się z wkładu Eskimosów w badania nad nadprzewodnikami, ale w normalnych krajach temperatura pokojowa to min. 22 stopnie C.
  4. Czyli wystarczy się pomylić i pacjent żegna się z mózgiem? Wspaniały wynalazek!
  5. Jeśli istnieją antygwiazdy, to muszą pojawić się ciekawe przypadki w których materia spotyka się z antymaterią. 1) Obłoki gwiazdowe. Muszą pojawić się ślady spotkań takich obłoków przynajmniej w odległej przeszłości. 2) Zderzenia gwiazd i antygwiazd neutronowych. 3) Spotkania o dużej intensywności w dyskach akreacyjnych. 4) Gwiazdy emitują wiatr "słoneczny" który zderza się z materią międzygalaktyczną. Słońce traci więcej materii w postaci wiatru niż w reakcjach jądrowych o mniejszej wydajności, co oznacza że prawie każda gwiazda powinna być otoczona przez halo anihilującej materii o znacznie większej intensywności 5) Co z antysupernowymi? Powinny być widoczne i powinny zostawiać charakterystyczne halo. Badania nad antyatomami wodoru już wykluczyły taką możliwość. Ta "teoria" umożliwiłaby niestabilne zachowania czasoprzestrzeni w skali makro, przez zamianę ekstremalnych gwiazd (anty)neutronowych w czarne dziury. Antymateria zapada się do czarnych dziur, nie do białych dziur, zatem moglibyśmy sterować wielkimi konfiguracjami czasoprzestrzennymi za pomocą zmiany mikroskopijnych elementów wrzucanych do tych gwiazd.
  6. Na pewno w ostatnim momencie skręcają. Jakby policzyć średnią gęstość owadów w powietrzu przez objętość rozciągniętą przez obwiednię otwartego dziobu , to pewnie musiałyby oblecieć Ziemię*żeby zjeść śniadanie * Co innego, gdyby jechały na rowerze.
  7. W tym momencie mam jedną radę - nigdy nie przyjmuj antybiotyków/leków przeciwmalarycznych których mechanizmem działania jest pośrednie lub bezpośrednie niszczenie DNA. Ta jedna rada mogła mi uratować mózg.
  8. Klasyczny przypadek nekrologu gdy pierwsza myśl brzmi "to on jeszcze żył?" (chyba nic nie pobije w moim rankingu tej dyscypliny Jana Oderfelda). To pokazuje, że bardzo brakuje informacji w stylu "zadziwiające, ale wciąż żyje i ma się dobrze"
  9. Dla mnie główkowanie było celem, nie środkiem, nawet gdy wydawało mi się że jest inaczej A odnośnie chronienia mózgu to już 20 lat wygłówkowałem sporo ogólnych strategii w tym kierunku, na przykład "immortalizacja" neuronów za pomocą wszczepów sztucznych mikrojąder komórkowych (pewnie wystarczyłyby chromosomy) zawierających "awaryjne DNA", specyficznych dla określonego typu komórki, i usprawniających biochemię takich neuronów. Rozważałem nawet możliwość całkowitego zastępywania starych jąder nowymi. Obecnie dołożyłbym w nich fabryki upgradowanego mtDNA (głównie o enzymy walczące z mutacjami). Człowiek po moich poprawkach mógłby odpornością na promieniowanie zawstydzić karaluchy
  10. Bo to wersja eko ze wsparciem do degradacji biologicznej...
  11. Jest nawet dowód na to, że sztuczna inteligencja nigdy nie powstanie. Bo dotychczas każdy rozwiązany problem z domeny AI stawał się "kolejnym zwykłym softem na komputer", jak dla przykładu szachy czy obecnie zagadnienia klasyfikacyjne. Gdy coś rozwiążemy kolejne, znowu staną się one "zwykłymi algorytmami". Nic dziwnego, deep learning to była nowość. Teoretycznie badano bardzo głębokie sieci od dawna, ale dopiero niedawno udało się uzyskać "nadludzkie" rezultaty w bardzo szerokiej klasie problemów, głównie dzięki większej mocy obliczeniowej. Sam nad tym przez krótką chwilę pracowałem, ale raczej od strony znalezienia zupełnie nowych algorytmów które pozwalałyby efektywnie uczyć bardzo głębokie sieci, i w czasie kiedy jeszcze nie było to modne. Niestety wyszedłem z błędnego założenia, że mózg nie korzysta ze wstecznej propagacji błędów, dlatego żaden pomysł nie miał szansy zadziałać, choć pewne powinny mieć sens w znacznie większych skalach (np. mózg musi wykorzystywać permanentną konkurencję pomiędzy obwodami, i powinny istnieć mechanizmy przypominające wolny rynek)
  12. A gdy mówił "wybacz im ojcze bo nie wiedzą co czynią" to przecież naszego ojca dyrektora miał na myśli. Nie wątpię, że odpowiednio opłacani z budżetu bibliści wkrótce dojdą do tych samych wniosków.
  13. Na pewno ma większe poparcie, nie należy wierzyć w każdą propagandę. Dokładny wynik zależy oczywiście od konkretnego pytania w sondażu. Nie ma problemu. To wciąż niezłe określenie statusu/potencjału zarobkowego Do tego wystarczyłaby komora ciśnieniowa, w wersji medialnej - transmitowana na żywo wyprawa balonem na odpowiednią wysokość, w wersji ambitnej - balon wiezie zasilanie a helikopter leci samodzielnie.
  14. Po prostu ludzie, a zwłaszcza rządzący, są znacznie głupsi niż byśmy chcieli. Wystarczy wziąć pod uwagę historię XX wieku. Taka głupia I wojna światowa mogła skończyć się pokojem w 1916 roku, ale Niemcy bezwzględnie zażądały utrzymania tych nędznych kawałków terenu zdobytych na Francji, a Francja z kolei żadną miarą nie chciała się zgodzić na ich utratę.
  15. Lekooporność jest trywialnie łatwa do uniknięcia - trzeba izolować osoby którym zaczęto podawać lek. Ano szkoda. Zawsze zadziwiało mnie, czemu nie ma badań medycznych sponsorowanych przez medyczne firmy ubezpieczeniowe, a zwłaszcza "narodowych" ubezpieczycieli. W informatyce powstała koncepcja open source - użytkownicy uznali, że żaden dostawca nie stosuje uczciwych stawek. Tzn. szybko poznałem odpowiedź - system jest nastawiony na maksymalne i bezwzględne dojenie pacjentów. System badań klinicznych nie służy bezpieczeństwu pacjentów o podwyższeniu progu wejścia dla konkurencji, dokładnie tak jak "wojna z narkotykami" bywa finansowana przez kartele narkotykowe, wykaszając ich konkurencję i podnosząc ceny na "produkt".
  16. Przy tak pilnej potrzebie powinni testować szczepionki celowo zarażając ochotników Skąd ich wziąć? Amerykański system sądowy produkuje ich najwięcej na świecie.
  17. Nie róbmy sobie jaj. Nie ma niczego spektakularnego w helikopterku na Marsie, to nie czasy Łuny. Za to powtórne wygranie wyborów gdy spieprzyło się wszystko co dało się spieprzyć jest spektakularne!
  18. A to nieładnie panie Ma, bo urząd antymonopolowy to najważniejsza instytucja by kapitalizm i wolny rynek mogły prawidłowo działać.
  19. O nie, o tym że należałoby zrobić ekspresowe testy istniejących leków to wiem od początku. Jest to tak oczywista sprawa, że fakt że tak nie zrobiono uważam za absolutnie zadziwiający. W sytuacji kiedy pojawiły się pierwsze doniesienia, już po miesiącu powinny pojawić się pierwsze wyniki badań wstępnych, a więcej nie potrzeba bo lek jest w użyciu od 50 lat przeciwko koronawirusom! Potem mamy dostęp do statystyki już z dziesiątek i setek tysięcy osób. Tymczasem w Polsce... ściga się lekarzy przepisujących amantadynę. W ogóle zbyt wolno badano działanie COVID-u, jakby wszyscy liczyli, że wszystko zacznie dziać się samo. Nie należy śmiać się z tego określenia, to bardzo istotna informacja handlowa. Ciężka ma mniej To bardzo aroganckie, bo zachodnia medycyna ignorowała i aktywnie niszczyła dorobek wiedzy medycznej tworzonej przez tysiące lat, sama po drodze wprowadzając setki postępowań które bardziej szkodziły niż pomagały. Arogancja to zresztą słowo, które nadzwyczajnie dobrze pasuje do opisu medycyny i lekarzy z każdego okresu.
  20. Oczywiście że nie, za wyjątkiem lodu. Miałem na myśli schłodzonego powietrza, a "prze" to echo o rozmyślań o przechłodzonej wodzie. Wszystko wskazuje na to, że patent jest utajniony, ale mam 99.999 % pewności że działa to tak, jak napisałem - bo sam bym tak to zaprojektował.
  21. No dobra, przed chwilą rozkminiłem jak to działa. Kluczem była informacja, że w przypadku oryginalnego silnika RB545 z projektu HOTOL stosowano dwustopniowy system chłodzenia. Najpierw powietrze było chłodzone do 10 stopni C, a potem wstrzykiwano trochę ciekłego tlenu aby uzyskać uzyskać -50 stopni C, cała woda zamieniała się w suchy lód który nie osadzał się na powierzchni drugiego stopnia wymiennika. W Skylonie zastosowano bardzo podobny schemat, tylko że zamiast wstrzykiwać ciekły tlen wystarczy cofnąć część już wcześniej przechłodzonego powietrza. I teraz najlepsze - układ ma charakterystyczny kształt choinki właśnie po to, aby nie trzeba było fizycznie cofać tego powietrza, w kolejnych segmentach używa się powietrza z wcześniejszych wewnętrznych. Tylko wierzchołek musi dostać zimne powietrze które jest fizycznie cofane, ale potrzeba go bardzo niewiele, raptem tyle by zainicjować "reakcję łańcuchową". Jednym z powodów przegranej YF-23 w stosunku do YF-22 była konieczność lotu na wysokości 20 km. Musiał się on odbywać na dużym kącie natarcia bryły z założenia niestatecznej statycznie - w tak rzadkiej atmosferze korekty położenia za pomocą sterów są niedostatecznie efektywne i właśnie w takim scenariuszu przydało się wektorowanie ciągu, jeśli pamiętam. YF-23 był w stanie latać na 18 km. Taki pułap był wymagany do lotów rozpoznawczych i zdaje się że musiał odbywać się bez dopalacza, bo pułap maksymalny dla YF-23 jest większy. W praktyce nie da się uciec na dużą wysokość w nagłych wypadkach, bo przeciwnik oraz rakiety i tak dogonią. Można mieć przewagę wysokości przed walką: własne pociski rakietowe dalekiego zasięu mają wtedy zwiększony zasięg a przeciwnika zmniejszony ze względu na konieczność wspinaczki. Większa wysokość daje też ogromną przewagę w walce na krótki dystans.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...