Skocz do zawartości
Forum Kopalni Wiedzy

KopalniaWiedzy.pl

Super Moderatorzy
  • Liczba zawartości

    37634
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

    nigdy
  • Wygrane w rankingu

    247

Zawartość dodana przez KopalniaWiedzy.pl

  1. Japońscy chemicy opracowali żel, który w kontakcie z rozpuszczalnikami 500-krotnie zwiększa swoją objętość. Według ekspertów, może on znaleźć zastosowanie chociażby przy usuwaniu skutków katastrof, absorbując niebezpieczne substancje. Wynalazek naukowców z Kraju Kwitnącej Wiśni uznaje się za następcę żelów polielektrolitowych, które pod wpływem wody znacznie zwiększają swoją objętość. Wykorzystuje się je w m.in. pieluszkach czy podpaskach. Żele polielektrolitowe są bezużyteczne w przypadku rozpuszczalników organicznych. Ich struktura zazwyczaj załamuje się z powodu nagromadzenia ładunków punktowych. Inaczej ma się sprawa w przypadku rozpuszczalników spolaryzowanych, które zalicza się w poczet substancji hydrofilowych. Zespół Kazuki Sady z Kyushu University znalazł rozwiązanie tego problemu. Do żeli zaczęto dodawać tetrafenyloboran tetraalkiloamoniowy, który przyciąga mniej spolaryzowane rozpuszczalniki. Nowy żel przeszedł zakończone sukcesem testy na toluenie, tetrachlorku węgla, tetrahydrofuranie i innych powszechnie używanych rozpuszczalnikach przemysłowych (Nature Materials).
  2. Nestle postanowiło rozdać Szwajcarom dwa miliony tabliczek czekolady. Wszystko po to, by naprawić swój błąd związany ze zmianą opakowania bardzo popularnej czekolady Cailler. Nowe zgodne z współczesnymi trendami plastikowe opakowanie zaprojektował francuski architekt Jean Nouvel. W ramach obecnej na rynku od 1825 roku linii Cailler pojawiły się też nowe smaki zaprojektowane przez hiszpańskiego guru nowoczesnej gastronomii – Ferrana Adirę. Okazało się jednak, że konsumenci, przyzwyczajeni do tradycyjnego papierka i sreberka nie chcieli kupować nowocześnie opakowanej czekolady i jej sprzedaż spadła o 24%. Było to tym bardziej bolesne dla Nestle, że Cailler jest jej najlepiej sprzedającym się produktem w Szwajcarii. Firma spotkała się też z krytyką ze strony obrońców środowiska, którym nie spodobało się używanie plastiku. Nestle wróciło więc do tradycyjnych opakowań i, w ramach odzyskiwania rynku, postanowiło wydać 3 miliony franków na wysłanie 2 milionów tabliczek czekolady do swoich szwajcarskich klientów.
  3. Amerykańska rządowa organizacja IC3 (Internet Crime Complaint Center), która została utworzona przez FBI i NW3C (National White Collar Crime Center) opublikowała raport dotyczący przestępczości internetowej w 2006 roku. Z zaprezentowanych danych wynika, ze w ubiegłym roku spadła liczba skarg dotyczących przestępstw internetowych. Jeszcze w 2005 roku takich skarg złożono za pośrednictwem IC3 około 220 tysięcy. W roku ubiegłym było to 200 tysięcy skarg. Mimo ich spadku wzrosła wielkość utraconych sum, których dotyczyły. Podczas gdy w 2005 roku skarżący poinformowali o łącznych stratach w wysokości 183,1 miliona dolarów, to w roku ubiegłym było to już 198,4 miliona. Najwięcej skarg (39,4%) dotyczyło strat w wysokości od 100 do 1000 dolarów. Z kolei najmniej (1%) odnosiło się do strat ponad 100 000 dolarów. Sporo osób (31,6%) straciło od 1000 do 5000 USD, a 15,6% poinformowała o strach w wysokości do 100 dolarów. Najczęściej informowano o przestępstwach dotyczących oszustw na aukcjach internetowych (44,9%). Dziewiętnaście procent osób wspominało o niedostarczeniu towaru, za który zapłaciły. Defraudacje związane z czekami i z kartami kredytowymi uplasowały się na kolejnych miejscach (odpowiednio 4,9 i 4,8 procenta skarg). Mniej popularne były czyny, które zakwalifikowano jako defraudacje komputerowe (2,8%), nadużycie zaufania (2,2%), defraudacje dokonane przez instytucje finansowe (1,6%) oraz kradzież tożsamości (1,6%), oszustwa związane z inwestycjami (1,3%) oraz przestępstwa polegające na rozpowszechnianiu dziecięcej pornografii (1%). Bardzo interesująco wygląda też zestawienie średniej straty finasowej pod kątem rodzaju popełnianego przestępstwa. Najbardziej ryzykowny jest tzw. nigeryjski spam. Polega on na rozsyłaniu listów, które pochodzą rzekomo od osoby, która musiała opuścić swój kraj i zdeponowała olbrzymią sumę pieniędzy. Odbiorca listu proszony jest o pomoc w jej odzyskaniu. Oczywiście musi na tę pomoc wydać nieco pieniędzy, ale ma zyskać dużo większą sumę. Okazuje się, że średnia strata związana ze spełnieniem życzeń autorów nigeryjskiego spamu wynosi 5,100 dolarów. Jednak stosunkowo niewiele osób się na taką technikę nabiera. Nigeryjski spam stanowi bowiem jedynie 1,7% ogólnej sumy strat finansowych. Znacznie większym zagrożeniem są fałszerstwa związane z czekami. Tu strata wynosi 3744 dolary i jest to 11,1% ogółu strat. Najbardziej rozpowszechnionymi rodzajami przestępstw są oszustwa na aukcjach internetowych (33% ogółu strat) i niedostarczanie opłaconego towaru (28,1%). Przeciętnie internauci tracili w ten sposób, odpowiednio, 602,5 oraz 585 dolarów. Głównymi sprawcami badanych przez IC3 przestępstw są mężczyźni. Stanowią oni 75,2% cyberprzestępców. Mężczyźni też najczęściej składają skargi (61,2%). Najbardziej naiwnymi i nieostrożnymi wcale nie są osoby najstarsze. Największa grupę wśród oszukanych stanowią osoby w wieku od 30. do 39. roku życia (24,3%). Niemal tyle samo ofiar ma 40-49 lat (24%) oraz 20-29 lat (23,7%). Mężczyźni tracą średnio więcej pieniędzy (920 USD) niż kobiety (544,73 USD). Największe straty notują osoby najstarsze. Ci, którzy ukończyli 60. rok życia tracą średnio 866 dolarów. Kilka dolarów mniej tracą osoby w wieku 50-59 lat (860 USD). Sumy te zmniejszają się wraz z wiekiem (osoby poniżej 20. roku życia tracą średnio 500 dolarów), co prawdopodobnie jest związane z ich zamożnością. Do kontaktu pomiędzy przestępcą a ofiarą dochodzi najczęściej za pomocą poczty elektronicznej (73,9% przypadków), witryny internetowej (36%) i telefonu (17,7%). Popularne są również komunikatory (12%) i tradycyjna poczta (10,3%). Najwięcej przestępstw popełnianych jest na terenie USA (60,9%), Wielkiej Brytanii (15,9%), Nigerii (5,9%) i Kanadzie (5,6%). W pierwszej dziesiątce znalazły się też Rumunia, Włochy, Holandia, Rosja, Niemcy i RPA. Przyglądając się tym wynikom należy pamiętać, że IC3 zbiera tylko informacje o pewnych specyficznych typach przestępstw, więc nakreślony obraz nie jest reprezentatywny dla całości popełnianych w Sieci przestępstw.
  4. W bieżącym tygodniu podczas konferencji MIX 07 Microsoft udostępni część kodu swojej technologii Silverlight. Jednocześnie ukaże się zapowiadana wcześniej wersja beta oprogramowania. Silverlight dotychczas znany był pod nazwą Windows Presentation Foundation Everywhere (WPF/E). To technologia konkurencyjna wobe Flash firmy Adobe, która ma umożliwić odtwarzanie plików muzycznych, filmowych i uruchamianie interaktywnych aplikacji sieciowych. Silverlight był rozwijany przez dwa lata i został napisany stworzonym przez Microsoft języku XAML. Współpracuje on z przeglądarkami Internet Explorer, Firefox i Safari, zarówno w systemie Windows jak i Mac OS X. Wersja instalacyjna programu zajmuje mniej niż 2 megabajty. Podobnie jak Flashowi towarzyszą mu narzędzia dla projektantów i developerów oprogramowania. Koncern z Redmond próbuje szerzej wejść na rynek internetowego przekazu multimedialnego. Jego format Windows Media Video jest bardzo popularny, szczególnie w przypadku plików pobieranych na dysk, a dopiero później odtwarzanych. Jednak rynek strumieniowego przekazywania wideo jest dominowany przez Flash Playera firmy Adobe, z którego korzystają na przykład MySpace i YouTube.
  5. Firma ScanSafe uważa, że 80% blogów zawiera "obraźliwe” lub "niechciane” treści. Z miesięcznego "Global Threat Report” za marzec 2007 wynika, że w czterech na pięciu blogach można spotkać treści nie nadające się dla młodych internautów – od wulgaryzmów po pornografię. Do takich wniosków doszli specjaliści ScanSafe analizując ponad 7 miliardów zapytań, które zostały zadane w Sieci przez korporacyjnych klientów firmy. Okazuje się również, że blogi mogą być nie tylko wulgarne, ale i niebezpiecznie. Aż 6% z nich zawiera szkodliwe oprogramowanie. Pracownicy odwiedzający takie blogi nieświadomie narażają sieci korporacyjne na infekcję i kradzież informacji – mówi Dan Nadir ze ScanSafe. Jego firma skupiła się przede wszystkim na zagrożeniach, jakie niosą ze sobą blogi. A jest ono spore, gdyż zawartość blogosfery ciągle się zmienia. Niewinny jednego dnia blog, może następnego zawierać treści, które narażą firmę na niebezpieczeństwo. Mowa tu, oczywiście o szkodliwym kodzie, ale również np. o pornografii, która może znaleźć się na komputerze pracownika przeglądającego bloga i narazić jego pracodawcę na sprawę sądową. ScanSafe przygotowało też listę pięciu najbardziej rozpowszechnionych na blogach fragmentów szkodliwego kodu. Są to: Trojan.Win32.Diamin.js, Trojan-Downloader.VBS.Small.ca, Trojan-Downloader.Win32.Delf.acc, Trojan-Dropper.Win32.Agent.bfd i Trojan.JS.Cardst,1,1.
  6. Lekarze i badacze z prywatnego Jubilee Mission Medical College and Research Institute w Kerali opracowali bandaż z gotowanych obierków ziemniaczanych (Potato Peel Bandage, PPB). Jest on stosowany do opatrywania oparzeń. W praktyce stosuje się go z powodzeniem już od 15 lat. Pod wieloma względami jest ponoć lepszy od zwykłych materiałów opatrunkowych. Dlaczego? Ponieważ przyspiesza gojenie, nie klei się (przy zmianie nie odrywa strupa) i jest tańszy. Oparzenia goją się szybciej, niż kiedy stosuje się zwykłe bandaże, ponieważ PPB dziedziczy [po ziemniaku — przyp. red.] właściwości lecznicze — tłumaczy chirurg plastyczny P.V. Narayanan. Kilka lat temu materiał przeszedł testy kliniczne w kraju kwitnących tulipanów. Zachwycił się nim wtedy dr Dattareya, który urodził się w Indiach, ale pracuje dla holenderskich agend rządowych zajmujących się kwestiami zdrowotnymi. Nadmienia on, że chociaż podczas badań nie ustalono, jaki składnik ziemniaka czyni cuda, podczas używania PPB zaobserwowano szybszą wymianę zniszczonej tkanki skórnej na nową. Za 2,5-metrowy zwój bandaża ziemniaczanego o szerokości 11 cm trzeba zapłacić tylko 55 rupii, podczas gdy za skrawek zwykłego opatrunku o wymiarach 10x10 centymetrów trzeba zapłacić 20 rupii.
  7. Jak poinformował Rahul Kadakia z Christie's America, jego dom aukcyjny sprzedał należący kiedyś do maharadży Khande Rao of Barody naszyjnik z naturalnych pereł za blisko 7,1 mln dolarów! To bardzo wygórowana kwota, stanowiąca dwukrotność poprzedniego światowego rekordu ceny naturalnej biżuterii. Nabywcą jest ponoć azjatycki kolekcjoner, który licytował przez telefon. Walka o perły Barody trwała ok. 3 min w zapełnionym po brzegi pomieszczeniu. Baroda Pearls to 68 największych i najlepszej jakości pereł ze starego 7-sznurowego naszyjnika, które nanizano na dwa sznury. Wcześniejszy rekord ceny ustanowiono w Genewie w listopadzie 2004 roku. Wtedy za naszyjnik z pereł, także z dwóch sznurów, zapłacono 3,1 mln dol. Licytowano go w ramach większej akcji domu aukcyjnego Christie "Wspaniała biżuteria" (Magnificent Jewels). Za wszystkie sprzedane wtedy okazy uzyskano bajeczną sumę 39,1 mln dol.
  8. Amerykańscy naukowcy z Almaden Research Lab IBM-a oraz University of Nevada odtworzyli na superkomputerze BlueGene/L działanie mysiego mózgu. Zgodnie z danymi BBC, połowa mózgu gryzonia to ok. 8 milionów neuronów, a każdy tworzy do 8 tys. synaps. Maszyna zdolna do symulacji niezwykle złożonych procesów żywej kory gryzonia musiała zawierać 4096 procesorów, z których każdy dysponował 32 megabajtami pamięci. W ten sposób wirtualny mózg składał się z 8 tysięcy komórek nerwowych, a każda z nich tworzyła do 6.300 synaps. Eksperyment był tak skomplikowany, że mógł trwać tylko 10 sekund, zaś tempo dokonywania operacji nawet przeciętna mysz uznałaby za niskie (był to odpowiednik 1 sekundy czasu rzeczywistego). James Frye, Rajagopal Ananthanarayanan i Dharmendra S. Modha podsumowali uzyskane wyniki w publikacji pt. "Towards Real-Time, Mouse-Scale Cortical Simulations" (W kierunku przebiegającej w czasie rzeczywistym symulacji korowej mysiego mózgu). Oprócz "dużej" symulacji przeprowadzono także kilka pomniejszych. Udało się uzyskać "biologicznie spójne właściwości dynamiczne" w postaci impulsów nerwowych widocznych w obrębie sztucznej kory mózgowej. Wzorce rozchodzenia się pobudzenia przypominały te istniejące w naturze (były m.in. skoordynowane). W dodatku neurony zaczęły spontanicznie łączyć się w grupy. Odtworzono procesy, ale już nie strukturę mózgu myszy. Naukowcy nie ustają jednak w wysiłkach i pracują nad przyspieszeniem technologii, zwiększeniem jej wiarygodności neurobiologicznej, uszczegółowieniem reakcji neuronów i synaps oraz odtworzeniem anatomii mózgu, czyli struktur spotykanych w przyrodzie.
  9. IBM ogłosił, że ma zastosować procesory Cell BE, które stanowią mózg konsoli PlayStation3, w swoich komputerach typu mainframe. Zadaniem takich maszyn byłaby obsługa światów wirtualnych przyszłości. Komputery miałyby korzystać z wszystkich zalet specjalistycznego procesora i odznaczać się wyjątkowo szybkimi łączami ze światem zewnętrznym. W tej chwili trudno powiedzieć, czym są te "światy wirtualne” i "Internet 3D”, o których wspomina IBM. Pewną wskazówką może być jednak fakt, że projekt jest prowadzony wspólnie z Hoplon Infotainment, brazylijskim producentem gier komputerowych. To oprogramowanie Hoplona służy do testowania wydajności tworzonych maszyn i środowisk wirtualnych. Można się więc domyślać, że w najbliższym czasie głównymi odbiorcami maszyn IBM-a mają stać się firmy tworzące i obsługujące coraz bardziej popularne gry sieciowe takie jak "World of Warcraft” czy "Second Life”. Hoplon pracuje też nad oprogramowaniem bitVerse, które posłuży do tworzenia światów wirtualnych przydatnych w przemyśle.
  10. Monster, jeden z czołowych serwisów pośrednictwa pracy w Internecie, przeprowadził badania i ujawnił listę największych gaf w dziedzinie mody oraz ubioru, które popełniają pracownicy. Między 23 marca a 2 kwietnia swoje głosy oddało 18 178 osób. Topprzestępstwa to bielizna prześwitująca lub odznaczająca się pod ubraniem oraz bluzki bez rękawów. Tuż za koszulami w hawajskie wzory i szortami uplasowały się japonki. Według Normy Gaffin, dyrektor ds. kontentu Monstera, ubranie wiele mówi o człowieku. To samo od lat, a nawet stuleci powtarzają kreatorzy mody oraz specjaliści zajmujący się etykietą. Chcesz wyglądać jak 14-latek? Jak poważnie potraktują cię ludzie, jeśli będą widzieli twój biustonosz? Lub gdy, w przypadku miłośnika japonek, będą słyszeć twój chód na korytarzu, zanim pojawisz się w pobliżu?. Chcesz więcej autonomii i szacunku, musisz się bardziej przyłożyć do odpowiedniego ubioru. Pani Gaffin ma dla wszystkich jedną radę: ubierajcie się profesjonalnie nie tylko w pracy, ale i w domu. A oto jak rozłożyły się głosy internautów. Przeciwko koszulom bez rękawów i widocznej bieliźnie wypowiedziało się po 55% respondentów, a przeciwko japonkom i hawajskim wzorom, odpowiednio, 29 i 8%.
  11. Samsung, od lat lider rynku układów pamięci, zanotował rekordowo niski poziom sprzedaży. Firma wciąż posiada największe udziały na rynku, ale konkurencja jest niebezpiecznie blisko. Koreańskie przedsiębiorstwo odpowiedziało na problemy zwiększając produkcję o niemal 100% co, zdaniem firmy Gartner, może spowodować, że przez najbliższy rok będziemy mieli do czynienia ze znaczą przewagą podaży nad popytem. Analitycy już prognozują, iż w najbliższym czasie ceny układów pamięci spadną do rekordowo niskiego poziomu. W pierwszym kwartale ubiegłego roku udziały Samsunga na rynku pamięci DRAM spadły do 25,5%. Tuż za nim jest Hynix, którego do lidera dzieli jedynie 2,7 punktu procentowego. Od 2000 roku żaden z rynkowych rywali nie był tak blisko Samsuga. Koreańsą firmę od konkurencji dzieliło zwykle średnio 13 punktów procentowych. Andrew Norwood, wiceeprezes Gartner Research, uważa, że Samsung tak bardzo boi się utraty pozycji lidera na ryku DRAM, że zdecydował się zwiększyć produkcję pomimo tego, iż znacznie większe profity można osiągnąć produkując kości flash typu NAND. Wygląda na to, że przemysł produkujący kości DRAM powrócił do swojego klasycznego modelu – walki o rynkowe udziały, bez zwracania uwagi na rentowność – mówi Norwood. W pierwszym kwartale bieżącego roku wartość rynku pamięci DRAM spadła, w porównaniu z ostatnim kwartałem 2006 z 10,845 do 9,591 miliarda dolarów. Oznacza to spadek przychodów o 11,6%. W tym samym czasie przychody Samsunga spadły aż o 22,3%, z 3,155 do 2,450 miliarda USD.
  12. Ken Kutaragi, ojciec konsoli Sony PlayStation, odchodzi na emeryturę. Ostatnio nie miał on dobrej passy i Sony nie było zadowolone z jego pracy. Problemy rozpoczęły się, gdy konieczne okazało się przesunięcie daty premiery konsoli PlayStation 3 z wiosny na jesień 2006 roku. Już to dawało głównemu konkurentowi Sony – Microsoftowi – przewagę, gdyż konsola Xbox 360 miała swoją premierę jesienią 2005 roku. Później okazało się, że jesienią PS3 zadebiutuje tylko w Stanach Zjednoczonych i Japonii, a data jej europejskiej premiery została przeniesiona na marzec 2007. Jakby jeszcze tego było mało, w dniu jesiennej premiery na rynku było zbyt mało konsoli i klienci nie mogli kupić urządzenia, na które od dawna oczekiwali. Niedługo po premierze Kutaragi stracił stanowisko prezesa ds. operacji globalnych w Sony Computer Entertainment (SCEI) i został przewodniczącym zarządu i prezesem grupy SCEI. Ten rzekomy awans odsunął Kutaragiego od zarządzania firmą. W marcu bieżącego roku prezes Sony, Howard Stringer, oświadczył, że za problemy z PlayStation 3 odpowiedzialny jest Kutaragi. Miał on nie tylko przekroczyć budżet i źle zarządzać podległym sobie personelem, ale również doprowadzać do tego, że z pracy rezygnowali liczni menedżerowie. PlayStation 3 nie odniosła dotychczas takiego sukcesu, jak zapowiadano. Urządzenie jest bardzo zaawansowane technologicznie, ale jednocześnie bardzo drogie. Ponadto developerzy skarżą się, że jest trudne w oprogramowaniu. Wszystkie te problemy spowodowały, że 19 czerwca 57-letni Kutaragi odejdzie na emeryturę. Na stanowisku zastąpi go Kazuo Hirai, a Kutaragi pozostanie honorowym przewodniczącym zarządu SCEI. Ken Kutaragi karierę w Sony rozpoczynał od pracy w firmowych laboratoriach, gdzie pracował m.in. nad wyświetlaczami ciekłokrystalicznymi i aparatami cyfrowymi. W latach 80. ubiegłego wieku Kutaragi zainteresował się konsolami. Jego rodzinna firma nie była zainteresowana tym rynkiem, więc Kutaragi w tajemnicy rozpoczął współpracę z Nintendo. Omal nie stracił przez to pracy. Z czasem udało mu się przekonać Sony, by zainteresowała się rynkiem konsoli. Kutaragi stworzył PlayStation (zadebiutowała w 1995 roku) – konsolę, która stała się olbrzymim sukcesem. Jej następczyni – PlayStation 2 (debiut w roku 2000) – okazała się równie wielkim przebojem. Dotychczas sprzedano około 240 milionów obu konsoli. Problemy nadeszły wraz z PlayStation 3.
  13. Wyniki finansowe Microsoftu za I kwartał bieżącego roku zaskoczyły optymistów. Koncern poinformował, że pomiędzy styczniem a marcem osiągnął dochód w wysokości 4,93 miliarda dolarów, przy przychodach rzędu 14,40 miliarda. Sam Microsoft jeszcze w styczniu przewidywał, że osiągnie przychody niższe o 500 milionów dolarów. W analogicznym okresie ubiegłego roku firma zarobiła 2,98 miliarda USD, a jej przychody wynosiły 10,9 miliarda dolarów. Microsoft uważa, że dobre wyniki finansowe zawdzięcza przede wszystkim systemowi Windows Vista oraz pakietowi MS Office 2007. Ostatnie wyniki są o tyle ważne, że w poprzednich kwartałach przychody związane z Vistą były osiągnięte dzięki różnym programom związanym z przedsprzedażą licencji biznesowym klientom Microsoftu. Osiągnięte obecnie rezultaty pokazują, że po premierze zainteresowanie Vistą nie spadło i znajduje ona sporo nabywców wśród klientów indywidualnych. Inną ważną informacją jest fakt, że rosną przychody firmy z Internetu. Microsoft od długiego czasu próbuje, bezskutecznie, konkurować z Google’m na polu internetowej reklamy. W ciągu ostatnich trzech kwartałów koncern zanotował 11-procentowy wzrost dochodów z serwisów MSN i Windows Live, a dochody z reklamy zwiększyły się o 23% w porównaniu z analogicznym okresem roku ubiegłego. Tym samym po raz pierwszy Microsoft osiągnął wyższe dochody ze swojego AdCenter, niż te, które osiągał korzystając z należącego do Yahoo serwisu Overture. Przedstawiciele koncernu z Redmond poinformowali analityków, że spodziewają się, iż w roku podatkowym 2008 Windows Vista będzie stanowiła 85% systemów operacyjnych sprzedawanych przez tę firmę, a XP – 15%. Przypomnieć należy, że producenci komputerów będą rozpowszechniali swoje maszyny z preinstalowanym XP tylko do końca bieżącego roku kalendarzowego.
  14. Jedni jadą na wakacje czy długi weekend, by zapomnieć o pracy i trochę od niej odpocząć, inni zaś czują się nieswojo, nie mogąc odebrać e-maila lub trochę pobuszować po Sieci. To z myślą o nich władze położonego tuż pod Barceloną miasteczka Castelldefels zainstalowały w pięciu różnych punktach plaży anteny Wi-Fi. Nie wychodząc zza parawanu, urlopowicze zachowują kontakt z całym światem. Pod warunkiem, że nigdzie nie ruszają się bez laptopa, palmtopa albo telefonu komórkowego.Do końca tego tygodnia (czyli do 29 kwietnia) anteny obejmą swym zasięgiem 5-kilometrowy pas plaży. Być może w przyszłości zostanie dodany jeszcze 1 km zasięgu w głąb Morza Śródziemnego.Carme Sanchez, radny odpowiedzialny za rozwiązania technologiczne, ujawnił, że budowa kosztowała 28 tysięcy euro i jest pierwszym tego typu przedsięwzięciem nie tylko w Katalonii, ale i całej Hiszpanii. Do tej pory z dobrodziejstw darmowej łączności bezprzewodowej można było korzystać w graniach miasteczka.Według urzędnika, inicjatywa nie koliduje z interesami prywatnych dostawców Internetu, ponieważ obejmuje obszary publiczne. Ma jednak poważnego wroga, siły natury. Piasek zasypuje nie tylko anteny, lecz także urządzenia przenośne. Może w ten sposób przyroda zachęca opornych do oderwania się, choć na chwilę, od cywilizacji?
  15. Nad Steve’m Jobsem, szefem Apple’a, ponownie zaczęły zbierać się czarne chmury. Jeszcze niedawno z nieoficjalnych informacji wynikało że SEC (amerykańska Komisja Giełd) uzna, że Jobs nie jest winnym nieprawidłowościom w firmie. Sytuacja uległa zmianie po przesłuchaniu Freda Andersona, byłego dyrektora ds. finansowych. Anderson zawarł ugodę z SEC, w ramach której ma zapłacić 3,5 miliona dolarów grzywny. SEC nie zabroniła mu pełnienia funkcji kierowniczych w spółkach giełdowych, a ugoda i grzywna nie przesądzają, czy Anderson jest winny, czy też nie. Po decyzji SEC prawnik Andersona wydał oświadczenie, z którego wynika, że Steve Jobs pod koniec stycznia 2001 roku poinformował go, iż 2 stycznia zarząd podjął decyzję o przyznaniu kierownictwu firmy opcji na akcje. Anderson miał przestrzec Jobsa, iż wszystko musi odbyć się zgodnie z procedurami, a decyzji takich nie można antydatować, gdyż jest to przestępstwo księgowe. Jobs zapewnił go, że wszystko odbędzie się zgodnie z prawem, a zarząd oficjalnie potwierdzi swoją decyzję. Do jej oficjalnego potwierdzenia doszło na początku lutego, a za dzień wyliczenia liczby przysługujących akcji uznano 17 stycznia. Było to zgodne z prawem i regulaminem Apple’a. W stosunku do pierwotnej decyzji (z 2 stycznia) była to bowiem data późniejsza. Jedynym warunkiem stawianym przez prawo był fakt, by kurs akcji w "przesuniętym” terminie nie był niższy, niż w dniu podjęcia decyzji. Innymi słowy, nową datę należy ustalić tak, by dyrektorzy otrzymali tyle samo lub mniej akcji, niż przysługiwałoby im przy wyliczeniach w dacie pierwotnej. Andersena nie zdziwił spory odstęp czasu pomiędzy 2 a 17 stycznia. Uznał, że nie chciano przyznawać opcji na akcje wcześniej, gdyż spowodowałoby to plotki, iż opcje przyznano bezpośrednio przed wzrostem kursu akcji, który nastąpił 9 stycznia, w dniu otwarcia wystawy MacWorld. Andersen uznał więc, że wszystko odbyło się zgodnie z prawem. Obecnie jednak wszystko wskazuje na to, iż Jobs kłamał, mówiąc o podjęciu jakichkolwiek decyzji 2 stycznia. Jedyne decyzje zostały podjęte na początku lutego, a więc zostały one antydatowane, co jest przestępstwem. Zarząd Apple’a oświadczył, że w pełni wspiera i będzie wspierał Steve’a Jobsa. Dodał, że w pełni ufa szefowi firmy. Nieoficjalnie mówi się, że SEC oczyścił Apple’a jako firmę z zarzutów. Odmówił ponoć jakiegokolwiek komentarza dotyczącego Jobsa.
  16. Memory Stick PRO-HG to nowa karta pamięci produkcji Sony i, jednocześnie, nowy format dla tych urządzeń. W sklepach znajdzie się ona w sierpniu. PRO-HG to rozszerzony format Memory Stick, który zapewnia wyższą wydajność. Prędkość odczytu i zapisu danych wynosi 240 megabitów na sekundę (30 MB/s). Sony będzie sprzedawało Memory Stick PRO-HG Duo o pojemnościach 1,2 i 3 gigabajtów. Karty te są w pełni kompatybilne z czytnikami Memory Stick PRO. Gdy są używane razem z nimi odczyt i zapis danych odbywają się z prędkością 103 Mb/s (13 MB/s). Razem z kartami na rynku zadebiutuje czytnik Memory Stick Duo MSAC-EX1, którego zadaniem będzie przyspieszenie transferu pomiędzy kartą PRO-HG, a notebookiem. Czytnik pasuje do standardowego złącza ExpressCard.
  17. Edson Alves, bezrobotny z Tanabi w Brazylii, zarabia na życie, pozwalając sobie wytatuować na skórze reklamy miejscowych firm.Jego skórę pokrywa już 20 logo lokalnych sklepów, restauracji i innego typu przedsięwzięć. Znajdują się na plecach, klatce piersiowej i ramionach.Pan Alves codziennie zdejmuje koszulkę i przechadza się półnago po ulicach małego miasteczka. Jak powiedział gazecie Terra Noticias Populares, udało mu się w ten sposób zarobić sporo pieniędzy.Wytatuowanie na nim nazwy firmy działa lepiej niż danie ogłoszenia do prasy czy radia ? podsumowuje jedna z reklamodawczyń, właścicielka sklepu warzywno-owocowego Ana Bertolli.
  18. Hibernacja nie osłabia baribali (niedźwiedzi czarnych), a przynajmniej nie tak, jak można by się tego spodziewać. Prowadzony przez T.D. Lohuisa zespół naukowców z Alaska Department of Fish and Game odkrył, że siła mięśni szkieletowych misia obniża się podczas zimowego odpoczynku w o wiele mniejszym stopniu niż u człowieka, który musiałby podobnie długo leżeć w łóżku. Naukowcy studiowali, czy i ewentualnie jak brak ruchu oraz post wpływają na funkcjonowanie mięśni drapieżnika. Ponieważ niedźwiedzie przebywają przez kilka zimowych miesięcy w ciasnym pomieszczeniu bez jedzenia, ale mogą zachować białka mięśni i po przedwczesnym wybudzeniu przejawiać konsekwentną aktywność, zmierzyliśmy [u zwierzęcia przebywającego w gawrze — przyp. red.] siłę mięśni szkieletowych, odporność na zmęczenie oraz, w warunkach in vivo [czyli na żywym zwierzęciu], kurczliwość nietkniętych włókien mięśniowych [...]. Okazało się, że po 110 dniach odosobnienia i głodówki w legowisku niedźwiedź utracił ok. 29% siły mięśniowej. I tu porównanie: człowiek przestrzegający zrównoważonej diety, ale zmuszony do leżenia przez 90 dni "plackiem" w łóżku, traci 54% siły mięśni. Astronauci słabną w warunkach braku ciążenia jeszcze szybciej. Po 17-dniowym przebywaniu w przestrzeni kosmicznej tracą 11% mocy (Physiological and Biochemical Zoology).
  19. Skuteczność pluskiwcy groniastej (Cimicifuga racemosa) w znoszeniu przykrych dolegliwości związanych z menopauzą jest na przemian zachwalana i krytykowana. Wyniki wstępnych badań sugerują jednak, że ekstrakt z tej rośliny pomaga zapobiegać czemuś zupełnie innemu, a mianowicie nowotworom piersi. Dr Timothy R. Rebbeck ze Szkoły Medycznej University of Pennsylvania przestrzega przed nadmiernym optymizmem i podkreśla, że testy działania pluskiwcy trzeba przeprowadzić na szerszą skalę. Próbując sobie jakoś radzić m.in. z uderzeniami gorąca, przekwitające kobiety zażywają preparaty z roślin zawierających tzw. fitohormony. Poza pluskiwcą groniastą warto tu wymienić chociażby słodkie chińskie ziemniaki jam (inaczej pochrzyn), żeń-szeń, koniczynę łąkową czy dzięgiel chiński (International Journal of Cancer). Lekarze chcieli sprawdzić, jak stosowanie ziołoleku wpływa na ryzyko zachorowania na raka piersi. Dlatego zebrali 949 pacjentek onkologicznych oraz grupę kontrolną 1524 zdrowych pań. Afroamerykanki nieco częściej używały preparatów z pluskiwcy niż kobiety rasy białej (odpowiednio 5 i 2% danej grupy). Okazało się, że u pań przyjmujących pluskiwcę ryzyko zachorowania na nowotwór piersi spadało o 61%! Wcześniejsze eksperymenty wykazały, że pluskwica hamuje wzrost komórek. Jest również przeciwutleniaczem oraz wywiera efekt antyestrogenowy. Niestety, nie jest wolna od działań ubocznych. Potrzebne są dalsze badania, aby ustalić, że pluskwica groniasta, lub jakiś jej składnik, jest czynnikiem zapobiegającym rakowi piersi na drodze chemicznej — dodał Rebbeck.
  20. Japońska filia Buffalo Technology poinformowała o rozpoczęciu sprzedaży pierwszych na rynku układów pamięci DDR3. Co prawda ich ceny odstraszają, a płyty główne zdolne do współpracy z nimi dopiero się pojawią, ale Buffalo wierzy, że dla zapalonych graczy nie stanowi to przeszkody. Na rynek trafią najpierw moduły PC3-8500. Będą one taktowane zegarem o częstotliwości 1066 MHz, mają być zasilane napięciem rzędu 1,5 wolta, a ich timingi wyniosą CL7. Buffalo wyceniło 512-megabajtową kość PC3-8500 na 37 700 jenów, czyli 315 dolarów. Zestaw dwóch takich kości będzie kosztował 627 USD. Wysokie będą również ceny układów jednogigabajtowych. Za pojedynczą kość trzeba będzie zapłacić 595 dolarów, a za zestaw 2x1GB – 1180 dolarów. Nie wiadomo, kiedy DDR3 produkcji Buffalo trafią na rynek Europy i USA. Tego typu pamięci mają zastąpić wykorzystywane obecnie DDR2. Zostały one ulepszone w stosunku do swoich poprzedników. Do 1,5 wolta zmniejszono napięcie potrzebne do pracy i zwiększono prędkość taktowania układów. Standard częstotliwości taktowania dla DDR3 wynosi od 800 do 1600 megaherców. Odbywa się to jednak kosztem większych opóźnień CAS, które wyniosą 5 do 10, podczas gdy dla DDR2 standard określa opóźnienia te na 3-6. W kościach DDR3 zastosowano kilka technologii, które wprowadzone zostały po raz pierwszy w układach DDR2. Korzystają więc one z ODT (On-Die Termination - pozwala na zakończenie sygnału wewnątrz układu, eliminując tym samym błędy powstałe wskutek transmisji odbitych sygnałów), 4-bitowy mechanizm pobierania wstępnego, technologii AL (Additive Latency - połączenie dwóch rozkazów: odczytu wiersza i kolumny, w jeden), oraz szerszej, w porównaniu z DDR, magistrali adresowej. Wśród właściwych dla DDR3 usprawnień warto natomiast wymienić mechanizmy kalibracji układów i synchronizacji danych. Specjaliści przewidują, że pamięci DDR3 będą stanowiły 30% rynku w 2008 roku, a w roku 2009 zaczną z niego wypierać układy DDR2. Układy DDR2 i DDR3 są bardzo do siebie podobne, jednak na pierwszy rzut oka widać, że nie będą kompatybilne. W DDR2 wcięcie na modułach pamięci jest na środku, w DDR3 zostało przesunięte. Organizacja JEDEC, odpowiedzialna za opracowanie standardu dla pamięci DDR, nie zakończyła jeszcze prac nad specyfikacją dla DDR3. Jej ostateczna wersja zostanie opublikowana około połowy bieżącego roku. Nie przeszkadza to jednak różnym firmom prowadzić zaawansowanych prac na nowymi układami. Pierwsze płyty główne przystosowane do współpracy z DDR3 trafią na rynek wraz z premierą intelowskich chipsetów z rodziny Bearlake (przewidywana jest ona na koniec 2. lub początek 3. kwartału). Będą one współpracowały także z DDR2, jednak jednoczesne skorzystanie z obu rodzajów kości będzie niemożliwe.
  21. Intel obniżył ceny procesorów. Hurtownicy mogą taniej kupić zarówno czterordzeniowce z rodziny Core 2 Quad, Celrony M, jak i serwerowe Xeony. Obniżki sięgają nawet 40%. Rekordowo, bo właśnie o te 40% spadła cena dwurdzeniowego Core 2 Duo E6700 (4 MB cache L2, 2,66 GHz, 1066 MHz FSB) oraz serwerowego Xeona 3070 (4 MB L2, 2,66 GHz, TDP 65W, 1066 MHz FSB). O niewiele mniej staniały czterordzeniowy Core 2 Quad Q6600 (8 MB L2, 2,40 GHz, 1066 MHz) oraz Xeony 3210 (8 MB L2, 2,13 GHz, TDP 105W, 1066 MHz FSB) i 3220 (8 MB L2, 2,40 GHz, TDP 105W, 1066 MHz FSB). W ich przypadku obniżki sięgają 38-39 procent. Zadowolone powinny być też osoby, które mają zamiar kupić tańsze układy. Obniżki objęły też kości Core 2 Duo E4300 (spadek ceny o 31%), E6300 (11%), E6400 (18%). Teraz wystarczy poczekać, aż obniżki dadzą o sobie znać również w handlu detalicznym.
  22. Dysponując niewielką zaawansowaną technicznie wagą, badacze mogą teraz zważyć żywe bakterie i komórki układu odpornościowego. Tradycyjna metoda oceny wagi polega na umieszczeniu cząsteczki w warunkach próżniowych na silikonowej płytce. Płytka drga z naturalną dla siebie częstotliwością. Zmienia się ona nieznacznie pod wpływem ciężaru cząsteczki. Oceniając wielkość zmiany, oblicza się masę molekuły. Rzecz jasna żywe komórki nie mogą przetrwać w próżni i muszą być zanurzone w płynie. Może on wpływać na wyniki pomiaru, gdy płytka również się w nim zanurzy. Grupa naukowców z MIT rozwiązała ten problem, wprowadzając ciecz z komórkami za pośrednictwem mikrokanału wydrążonego w samej szalce. Waga podaje odczyty z dokładnością do femtograma (1 fg, czyli 10-18 kg), co odpowiada masie jednej bakterii E. coli! Naukowcy twierdzą, że tania miniwaga pomoże np. w zliczeniu komórek CD4 u pacjentów zakażonych wirusem HIV, a to z kolei pozwoli ocenić postępy choroby.
  23. Satoru Iwata, prezes Nintendo, obiecał, że jego firma wkrótce poradzi sobie z przewagą popytu nad podażą konsoli Wii. Kłopoty mają się skończyć już w przyszłym tygodniu. Wii, konsola nowej generacji, która konkuruje z PlayStation 3 i Xboksem 360 ma od kilkunastu tygodni zdecydowaną przewagę nad konkurencją i powoli zaczynają sprawdzać się przewidywania niektórych analityków twierdzących, że to właśnie produkt Nintendo będzie liderem wśród nowoczesnych konsoli. Dzięki świetnym wynikom osiąganym przez Wii oraz przenośną konsolę DS, Nintendo zanotowało olbrzymi wzrost dochodów. Pomiędzy marcem 2006 a marcem 2006 zysk japońskiej firmy zwiększył się o 77%, z 98,38 miliarda jenów do 174,29 miliarda (1,47 mld USD). W tym samym czasie wartość sprzedaży wzrosła o 90% i osiągnęła poziom 966,53 miliarda jenów (8,13 miliarda USD). W bieżącym roku podatkowym, który zakończy się w marcu 2008 Nintendo chce sprzedać 14 milionów Wii. Dotychczas od czasu premiery w listopadzie ubiegłego roku nabywców znalazło 5,84 miliona sztuk tych urządzeń. Na konsolę PlayStation 3, która zadebiutowało w tym samym czasie, było dotychczas 1,84 miliona chętnych. Najwięcej konsoli sprzedał Microsoft. Xboksa 360 ma już ponad 10 milionów klientów. Trzeba jednak pamiętać, że konsola amerykańskiej firmy trafiła na rynek rok wcześniej, niż konkurencja. Wielkim przebojem Nintendo jest też przenośna DS, która zadebiutowała w 2004. Sprzedano już ponad 40 milionów sztuk tej konsoli, a Iwata poinformował, że miesięczna produkcja wynosi 2,5 miliona sztuk – najwięcej w historii firmy.
  24. Nicola Pugno, 35-letni naukowiec z Politechniki w Turynie, twierdzi, że można stworzyć prawdziwą wersję Spidermana, znanego dużym i małym bohatera komiksów. Pugno od 10 lat pracuje bowiem nad obiecującą postacią adhezji, czyli przyczepności. Włoch przyznał, że za model i przykład posłużył mu gekon. To dziedzina, która może znaleźć bardzo interesujące zastosowania w nauce, np. w kosmosie. Astronauta mógłby skorzystać z kombinezonu zaopatrzonego w układ ssawek o kielichowatym kształcie. Według naukowca, taki kombinezon dałoby się opracować w ciągu ok. 10 lat. Stopy gekona pokrywa drobna szczecina, umożliwiająca silne przywieranie niemal do każdego rodzaju powierzchni. Setae wyszukują nierówności powierzchni, których często nie da się dostrzec gołym okiem. Włoch chce odtworzyć narząd czepny jaszczurki, ale aby się to udało, musi rozwiązać jeszcze wiele problemów. Kombinezon jego pomysłu ma być wyposażony w sieć lepkich włókien. Jednym z problemów, jaki się pojawił, jest kontrola adhezji, bo samo pozostawanie przyczepionym do ściany nie jest trudne. Wszystko, co trzeba zrobić, to posmarować się klejem. Jak jednak odczepić się od danej powierzchni, a potem znowu do niej przylgnąć? Pugno zamierza opracować mechanizm samoczyszczący. Poruszając się po piasku, gekon co kilka kroków także oczyszcza swoje stopy. Naukowiec wypiera się, że jego prace to wynik zafascynowania filmowym i książkowym Spidermanem. Twierdzi, że fascynuje go wyłącznie nauka, a science fiction prowadzi donikąd.
  25. Eksperci uważają, że do końca roku 2011 około 80% aktywnych użytkowników Sieci oraz przedsiębiorstw z listy Fortune 500 będzie posiadało "drugie życie” w przestrzeni wirtualnej. Zdaniem analityków firmy Gartner, firmy nie mogą lekceważyć światów wirtualnych. Większość nie powinna jednak dokonywać dużych inwestycji, dopóki środowiska wirtualne się nie ustabilizują i nie dojrzeją. Obecne w światach wirtualnych aspekty związane ze społecznością i współpracą będą dominowały w przyszłości, a możliwości dotyczące dużych transakcji handlowych będą ograniczone do nisz, której jeszcze nie zostały zidentyfikowane – uważa znany analityk Gartnera, Steve Prentice. Mimo to większość aktywnych użytkowników Internetu i wielkich firm uzna, że warto brać w tym udział. Dla Gartnera rzeczywistości wirtualne nie są grami, ale nie są jeszcze "światami równoległymi”. Prędkość rozpowszechniania się światów wirtualnych jest znacząca, ale mniejsza, niż się wydaje. Całkowita populacja światów wirtualnych nie będących grami jest wciąż niewielka, jeśli porównać je z populacją gier MMORPG – zauważa Prentice. Mimo iż coraz więcej firm zakłada swoje wirtualne "filie”, żadna z nich nie odnosi z tego korzyści finansowych. Takich korzyści nie należy spodziewać się w ciągu najbliższych trzech lat, uważa Prentice. Wśród poważnych pytań, jakie się rodzą, jest i takie, czy obecność w świecie wirtualnym nie wpłynie negatywnie, na jej interesy w świecie rzeczywistym.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...