-
Liczba zawartości
37636 -
Rejestracja
-
Ostatnia wizyta
nigdy -
Wygrane w rankingu
247
Zawartość dodana przez KopalniaWiedzy.pl
-
Nicola Pugno, 35-letni naukowiec z Politechniki w Turynie, twierdzi, że można stworzyć prawdziwą wersję Spidermana, znanego dużym i małym bohatera komiksów. Pugno od 10 lat pracuje bowiem nad obiecującą postacią adhezji, czyli przyczepności. Włoch przyznał, że za model i przykład posłużył mu gekon. To dziedzina, która może znaleźć bardzo interesujące zastosowania w nauce, np. w kosmosie. Astronauta mógłby skorzystać z kombinezonu zaopatrzonego w układ ssawek o kielichowatym kształcie. Według naukowca, taki kombinezon dałoby się opracować w ciągu ok. 10 lat. Stopy gekona pokrywa drobna szczecina, umożliwiająca silne przywieranie niemal do każdego rodzaju powierzchni. Setae wyszukują nierówności powierzchni, których często nie da się dostrzec gołym okiem. Włoch chce odtworzyć narząd czepny jaszczurki, ale aby się to udało, musi rozwiązać jeszcze wiele problemów. Kombinezon jego pomysłu ma być wyposażony w sieć lepkich włókien. Jednym z problemów, jaki się pojawił, jest kontrola adhezji, bo samo pozostawanie przyczepionym do ściany nie jest trudne. Wszystko, co trzeba zrobić, to posmarować się klejem. Jak jednak odczepić się od danej powierzchni, a potem znowu do niej przylgnąć? Pugno zamierza opracować mechanizm samoczyszczący. Poruszając się po piasku, gekon co kilka kroków także oczyszcza swoje stopy. Naukowiec wypiera się, że jego prace to wynik zafascynowania filmowym i książkowym Spidermanem. Twierdzi, że fascynuje go wyłącznie nauka, a science fiction prowadzi donikąd.
- 3 odpowiedzi
-
- Spiderman
- przywieranie
-
(i 6 więcej)
Oznaczone tagami:
-
Eksperci uważają, że do końca roku 2011 około 80% aktywnych użytkowników Sieci oraz przedsiębiorstw z listy Fortune 500 będzie posiadało "drugie życie” w przestrzeni wirtualnej. Zdaniem analityków firmy Gartner, firmy nie mogą lekceważyć światów wirtualnych. Większość nie powinna jednak dokonywać dużych inwestycji, dopóki środowiska wirtualne się nie ustabilizują i nie dojrzeją. Obecne w światach wirtualnych aspekty związane ze społecznością i współpracą będą dominowały w przyszłości, a możliwości dotyczące dużych transakcji handlowych będą ograniczone do nisz, której jeszcze nie zostały zidentyfikowane – uważa znany analityk Gartnera, Steve Prentice. Mimo to większość aktywnych użytkowników Internetu i wielkich firm uzna, że warto brać w tym udział. Dla Gartnera rzeczywistości wirtualne nie są grami, ale nie są jeszcze "światami równoległymi”. Prędkość rozpowszechniania się światów wirtualnych jest znacząca, ale mniejsza, niż się wydaje. Całkowita populacja światów wirtualnych nie będących grami jest wciąż niewielka, jeśli porównać je z populacją gier MMORPG – zauważa Prentice. Mimo iż coraz więcej firm zakłada swoje wirtualne "filie”, żadna z nich nie odnosi z tego korzyści finansowych. Takich korzyści nie należy spodziewać się w ciągu najbliższych trzech lat, uważa Prentice. Wśród poważnych pytań, jakie się rodzą, jest i takie, czy obecność w świecie wirtualnym nie wpłynie negatywnie, na jej interesy w świecie rzeczywistym.
-
- przestrzeń wirtualna
- Gartner
-
(i 1 więcej)
Oznaczone tagami:
-
Okazuje się, że niebezpieczne jest nie tylko picie za kierownicą. Nie należy również pić i surfować po Internecie. Badania przeprowadzone przez serwis PayPal wykazały, że nietrzeźwi internauci bardzo chętnie wyjawiają informacje na swój temat. Okazało się, że 7% ankietowanych przyznało, że po alkoholu opowiadali obcym o miłości swojego życia, a 11% omawiało swoje problemy zdrowotne z osobą, której nigdy nie widziało. Natomiast aż 15% będąc w stanie nietrzeźwym zdradzało w Sieci informacje, które mogły posłużyć do ich zidentyfikowania. Bardzo więc prawdopodobne, że pod wpływem alkoholu chętniej podzielimy się danymi dotyczącymi naszych finansów. Co ciekawe, duża część nietrzeźwych gaduł po wytrzeźwieniu żałowała tego, co powiedziała. Pokazuje to, że gdyby nie alkohol, nie ujawniłyby swoich sekretów.
-
- informacje osobiste
- nietrzeźwy
-
(i 2 więcej)
Oznaczone tagami:
-
Do tej pory Rada Miejska Wenecji nie chciała nawet słyszeć o zamieszczaniu reklam na osławionych vaporetto, czyli autobusach wodnych pływających m.in. po Wielkim Kanale (Canale Grande). Teraz jednak zmieniła, przynajmniej czasowo, zdanie. Przez próbny okres 8 miesięcy wybrani przez Ratusz reklamodawcy będą mogli zamieszać swoje oferty na burtach tylko 5 statków. W dodatku dotyczy to wyłącznie vaporetto pływających po Wielkim Kanale do placu św. Marka. Wpływy zostaną przeznaczone na usprawnienie komunikacji publicznej między 117 wysepkami Wenecji. Na nietypową flotę składa się aż 150 łodzi. Na razie włodarze miejscy nie ujawnili, ile reklama będzie kosztowała szczęśliwych wybrańców. Wszystkie reklamy mają być oglądane przed umieszczeniem ich we wskazanym miejscu. Wszystko po to, by uniknąć skandalu i niesmaku, wywołanych niewłaściwymi treściami. Wcześniej w tym roku Rada Miejska Wenecji zgodziła się na umieszczanie reklam na rusztowaniach remontowanych budynków (także zlokalizowanych przy Canale Grande).
-
- Canale Grande
- Wielki Kanał
-
(i 6 więcej)
Oznaczone tagami:
-
Sposób na oczyszczenie atmosfery z CO<sub>2</sub>
KopalniaWiedzy.pl dodał temat w dziale Nauki przyrodnicze
Firma Global Research Technologies LLC we współpracy z Klausem Lacknerem z Columbia University zademonstrowała system służący do wychwytywania z atmosfery dwutlenku węgla. Prototyp może być skomercjalizowany, a pokaz udowodnił, że możliwe jest oczyszczanie atmosfery z gazu odpowiedzialnego za efekt cieplarniany. GRT i Lackner pracowali nad systemem od 2004 roku. Urządzenie wychwytujące korzysta z sorbentów wychwytujących molekuły dwutlenku węgla ze swobodnie przepływającego powietrza. Metoda ta ma tę przewagę nad wychwytywaniem CO2 bezpośrednio z kominów zakładów przemysłowych, ich pozwala na redukcję dwutlenku węgla bez względu na to, w jakim miejscu jest on emitowany do atmosfery i umożliwia zarządzanie w skali globalnej. Innymi słowy, dwutlenek węgla wyemitowany przez samochody w Bangkoku może zostać wychwycony przez urządzenia ustawione na Islandii. Technologia taka rozwiązuje kilka problemów jednocześnie: pozwoli oczyszczać atmosferę z CO2 emitowanego przez miliony samochodów, umożliwi eliminację gazu wypuszczanego do atmosfery przez zakłady przemysłowe oraz obniży koszty transportu wychwyconego dwutlenku węgla, gdyż instalacje oczyszczające będzie można instalować w pobliżu miejsc składowania. Wydajność zaprezentowanej technologii wynosi 10 ton rocznie przy założeniu, ze pojedyncze urządzenie wychwytujące posiada otwór o powierzchni 1 metra kwadratowego, którym wpada powietrze. Tak więc urządzenie o wymiarach 10x10 metrów w ciągu roku wyeliminuje z atmosfery 1000 ton dwutlenku węgla. Uczeni oceniają, że, w porównaniu z elektrowniami wiatrowymi zajmującymi tę samą powierzchnię, jest ono kilkusetkrotnie bardziej skuteczne w zmniejszaniu ilości gazu cieplarnianego.-
- Global Research Technologies
- efekt cieplarniany
- (i 3 więcej)
-
Czemu napoje dietetyczne nie smakują jak zwykłe
KopalniaWiedzy.pl dodał temat w dziale Nauki przyrodnicze
Dwoje naukowców z University of Illinois, Soo-Yeun Lee oraz Shelly Schmidt, postanowiło znaleźć odpowiedź na pytanie, dlaczego dietetyczne napoje gazowane różnią się smakiem od swoich bardziej kalorycznych odpowiedników. Pomóc im w tym miał sztab przeszkolonych kiperów. Gdybyśmy mogli sprawić, by dietetyczny napój lepiej smakował, byłby to wielki krok naprzód w kampanii zwalczania epidemii otyłości — uważa Shelly Schmidt, profesor chemii żywności. Wielu ludzi wie, że mogłoby zmniejszyć liczbę dostarczanych organizmowi kalorii, wybierając dietetyczny napój, ale tego nie zrobi, bo nie lubi jego smaku. Awersja nie jest spowodowana dodatkiem sztucznych substancji słodzących. To tylko próba racjonalizowania zagadnienia. Chodzi raczej o niewielkie różnice w smaku i wyeliminowanie cukru. Zwykłe napoje zawierają dużo bogatego we fruktozę syropu kukurydzianego. Nie ma go zaś w wersji dietetycznej. Dlaczego słodzik jest, według naukowców, tylko pretekstem? Ponieważ prace nad jego ulepszaniem trwały tak długo i były tak intensywne, że wydaje się mało możliwe, by to on wpływał na tworzenie się innego posmaku. Profile smakowe słodzików są bardzo zbliżone do profilu sukrozy [czyli sacharozy — przyp. red.], którą ludzie opisują jako słodycz idealną — wyjaśnia Lee, specjalista zajmujący się badaniem zmysłów. Aby sprawdzić, gdzie jest pies pogrzebany, Lee przeszkolił 12-osobowy zespół testerów, którzy na 15-punktowej skali mieli oceniać cechy odpowiedzialne za smak napojów dietetycznych i zwykłych. Zmysły kiperów były niesamowicie wyczulone, ponieważ wyczuwali różnice w smaku 14 próbek, które, zgodnie ze wskazaniami superczułej aparatury laboratoryjnej, były bardzo małe. Kiperzy próbowali roztworów sacharozy i syropu kukurydzianego o różnych stężeniach. Mieli powiedzieć, kiedy smakowo próbka zaczyna się różnić od czystej wody. Potrafili niezwykle trafnie uchwycić różnice w lepkości. To skłoniło profesor Schmidt do porównania ludzkiej jamy ustnej do doskonałego reometru (lepkościomierza). Na percepcję smaku wpływa nie tylko smak, ale wrażenia wzrokowe, słuchowe czy dotykowe. Jeśli wgryzasz się w jabłko i nie słyszysz przy tym charakterystycznego chrupnięcia, wpływa to na postrzeganie jego smaku. Jeśli napój nie tworzy w ustach odpowiedniego wrażenia, także nie smakuje właściwie — opowiada Lee. Tak jak przy autoprezentacji, przy pierwszym zetknięciu z danym produktem może zadziałać efekt halo (aureoli) lub jego przeciwieństwo: efekt rogów. Przy efekcie halo jedna pozytywna cecha korzystnie wpływa na pozostałe, przy efekcie rogów jedna cecha zaniża postrzeganie innych. Na przykład, kiedy do napoju cytrynowo-limonkowego dodano barwnik, testerzy uznawali go za smaczniejszy (efekt halo). Kolor powodował też jednak, że kiperzy sądzili, że picie zawiera mniej dwutlenku węgla (efekt rogów). Smak cytrynowy/limonkowy daje w ustach wrażenie pobudzenia. Maskuje różnice w smaku, dlatego dietetyczne napoje o tym właśnie smaku są postrzegane jako najlepsze (lepsze od napojów o smaku coli) i najbardziej przypominające zwykłe napoje. [...] Kwaskowość i gaz zajmują usta, więc klient nie ma możliwości odnotowania niedociągnięć smakowych. W ten chwili naukowcom najbardziej zależy na wynalezieniu dodatku, który poprawiałby smak, ale nie zwiększał kaloryczności produktu.-
- Soo-Yeun Lee
- efekt rogów
-
(i 8 więcej)
Oznaczone tagami:
-
Specjaliści ds. bezpieczeństwa zwracają uwagę, iż cyberprzestępcy stosują coraz bardziej zaawansowane technologie, by przeprowadzić atak na przedsiębiorstwa. Mikko Hypponen z F-Secure zauważa, że szkodliwy kod tworzony jest coraz częściej pod kątem zaatakowania konkretnej firmy. O tyle trudno jest przed nim się bronić, że od złapania szkodnika do wyprodukowania szczepionki musi minąć pewien czas. Jeśli natomiast szkodliwy kod pojawia się po raz pierwszy i od razu atakuje konkretną firmę, to jej system antywirusowy często jest bezbronny. Ponadto nie są przeprowadzane zmasowane ataki. Poczta z zainfekowanymi plikami trafić może tylko i wyłącznie do kilku konkretnym pracowników, a sam list i szkodliwe pliki mogą zostać zatutułowane tak, że nie będą budziły podejrzeń. Cyberprzestępcy starają się bowiem dowiedzieć o firmie jak najwięcej i zbierają informacje o profilu jej działalności czy nazwiskach szefów. Ostrzeżenie nadeszło też ze strony firmy MessageLabs. W raporcie Targeted Attack March 2007 przedsiębiorstwo zauważa, że rośnie liczba ataków przeprowadzanych za pomocą zainfekowanych plików Excela, Worda czy PowerPointa. Po ich otwarciu szkodliwy kod instaluje się na komputerze ofiary i wykrada tajemnice firmowe oraz szpieguje sieć korporacyjną. W raporcie zauważono, że na największe niebezpieczeństwo narażony jest przemysł elektroniczny, obronny, producenci urządzeń do elektrowni atomowych oraz agendy rządowe USA. Najwięcej tego typu ataków przeprowadzanych jest z terytorium Chin i Tajwanu. Jeszcze na początku 2006 roku notowano średnio 2 tego typu ataki w tygodniu. W marcu 2007 przeprowadzono ich 716 i były one skierowane przeciwko 216 różnym firmom. Pochodziły natomiast z 249 źródeł. Najczęściej wykorzystywanymi plikami były dokumenty PowerPointa, z którymi programy antywirusowe mają największe problemy.
-
- F-Secure
- Mikko Hypponen
-
(i 4 więcej)
Oznaczone tagami:
-
Po obejrzeniu telewizyjnej reklamy żywności dzieci zjadają więcej, a porcje maluchów z nadwagą czy otyłych zwiększają się o ponad 100%! Badacze z Uniwersytetu w Liverpoolu zaprezentowali 60 dzieci w wieku od 9 do 11 lat serię spotów reklamowych dotyczących zabawek lub produktów spożywczych, po których emitowano bajkę animowaną. U wszystkich brzdąców, które widziały reklamy jedzenia, zwiększała się ilość pochłanianego pokarmu. Największy wpływ reklamy jedzenia wywierały, niestety, na dzieci otyłe. Po ich obejrzeniu zjadały one porcję pokarmu powiększoną o 134%. Milusińscy z nadwagą dodawali do swojego przeciętnego posiłku drugie tyle (101%). Najbardziej uodpornione na działanie spotów z chipsami, batonikami i nowym bekonem były dzieci o wadze ciała mieszczącej się w granicach normy (wzrost porcji o 84%). Nasze badanie potwierdza, że reklamy produktów spożywczych mają pogłębiony wpływ na zwyczaje jedzeniowe wszystkich dzieci, podwajając wielkość porcji — powiedział dr Jason Halford, dyrektor uniwersyteckiego Kissileff Human Ingestive Behaviour Laboratory. Co szczególnie interesujące, studium zasugerowało istnienie silnego związku między wagą a skłonnością do przejadania się. Masa ciała wpływała również na preferencje pokarmowe. Gdy maluchom dawano do wyboru produkty wysoko- i niskotłuszczowe, te otyłe konsekwentnie wybierały najtłustszą czekoladę, ale już dzieci z nadwagą decydowały się albo na czekoladę, albo na żelki zawierające mniej tłuszczów. Mając powyższe na uwadze, warto chyba zjadać rodzinne posiłki przy stole i wyłączyć telewizor. Znajdziemy wtedy czas na wzajemne kontakty i zyskamy szansę na utrzymanie wagi na stałym poziomie.
- 1 odpowiedź
-
- dr Jason Halford
- preferencje
-
(i 6 więcej)
Oznaczone tagami:
-
Microsoft uruchomi portal dotyczący bezpieczeństwa
KopalniaWiedzy.pl dodał temat w dziale Technologia
W lipcu Microsoft uruchomi swój własny portal dotyczący bezpieczeństwa. Microsoft Malware Protection Center można już obejrzeć w Sieci. Jest to na razie wstępna jego wersja. Portal ma służyć przede wszystkim klientom i partnerom Microsoftu oraz specjalistom ds. bezpieczeństwa. Firma z Redmond będzie za jego pośrednictwem promowała też własne rozwiązania w dziedzinie zabezpieczeń. Firma współpracuje z producentami technologii zabezpieczających i razem z nimi zbiera i udostępnia informacje dotyczące zagrożeń. Niedawno otworzyła w Japonii i Irlandii dodatkowe laboratoria, w których będzie badany szkodliwy kod. Nick McGrath, dyrektor ds. bezpieczeństwa w brytyjskim oddziale Microsoftu poinformował, że koncern szuka osób specjalizujących się w zwalczaniu złośliwego kodu.-
- szkodliwy kod
- Microsoft Malware Protection Center
-
(i 2 więcej)
Oznaczone tagami:
-
Wiosenne noce bywają chłodne, a nawet mroźnie, paniom nie polecamy jednak ogrzewania się kocami elektrycznymi. Naukowcy amerykańscy z Wayne State University w Michigan przeanalizowali dane ponad 90 tysięcy kobiet i zauważyli, że regularne korzystanie z takich urządzeń zwiększa ryzyko zachorowania na nowotwór macicy (European Journal of Cancer Prevention). Kobiety, który używały koca od czasu do czasu, chorowały na raka macicy o 15% częściej niż panie nigdy niekorzystające z tego typu wynalazków. Jeśli jednak ktoś stosował koce regularnie przez 20 lat lub dłużej, ryzyko wzrastało jeszcze bardziej, bo aż do 36%. Naukowcy spekulują, że koce narażają kobiety na oddziaływanie niskich dawek promieniowania elektromagnetycznego. Nawet po uwzględnieniu innych czynników ryzyka, takich jak nadwaga, brak dzieci czy picie dużych ilości alkoholu, związek między ogrzewaniem się kocami elektrycznymi a nowotworami macicy pozostawał istotny statystycznie. Część ekspertów zaleca jednak, by wyniki Amerykanów potraktować z należytą ostrożnością.
- 4 odpowiedzi
-
- promieniowanie elektromagnetyczne
- nowotwór macicy
-
(i 1 więcej)
Oznaczone tagami:
-
Padnie czy nie padnie, a może wziąć ze sobą ładowarkę, w końcu zawsze gdzieś znajdzie się kontakt. A może skorzystać z chwil spędzanych w samochodzie w godzinach szczytu? Wychodząc na basen czy na plażę, współczesna kobieta już nie musi drżeć na myśl o wyczerpującej się baterii telefonu komórkowego. A wszystko dzięki owocom współpracy dwóch firm: Triumph International (światowej sławy producenta bielizny i strojów kąpielowych) i Conergy (producenta ogniw fotowoltanicznych). Strój kąpielowy Solar Swimsuit, bo o nim mowa, wytwarza dostatecznie dużo energii, by można było zasilić telefon komórkowy, odtwarzacz MP3 czy inne urządzenia przenośne. Pod warunkiem jednak, że korzystają ze złącza USB, bo taką właśnie wtyczkę przymocowano do tkaniny.Pokazy mody bieliźnianej Triumph Fashion Cup są inspirowane różnymi wydarzeniami w świecie sportu. W zeszłym roku były to piłkarskie Mistrzostwa Świata, w tym zaś regaty Americas Cup, rozpoczynające się 25 kwietnia w Walencji.Solar Swimsuit zaprezentowała Gemma Mengual, hiszpańska mistrzyni pływacka. Nie podano ceny stroju, ale chodzą pogłoski, że znajdzie się on w tegorocznej ofercie katalogowej Triumpha. To doskonały moment na rozpoczęcie promocji, ponieważ sezon wakacyjny zbliża się wielkimi krokami.Sam kostium wygląda skromnie, lecz elegancko. Ułożone pasmami malutkie ogniwa słoneczne przypominają większe cekiny.Prototypy strojów bazujących na podobnym pomyśle tworzono już wcześniej, jednak Solar Swimsuit jako pierwszy trafi na sklepowe półki, a nie do archiwów designerów.
-
Z danych firmy analitycznej Mercury Research wynika, że w I kwartale bieżącego roku do Intela należało 80,5% rynku procesorów dla pecetów. Oznacza to, że w ciągu trzech miesięcy gigant zyskał 6% rynku i odebrał AMD to, co firma ta zdołała uzyskać w ciągu całego 2006 roku. Jeszcze gorszą informacją dla AMD jest to, co napisali analitycy JP Morgan. W opublikowanej przez nich opinii czytamy: Lepszej jakości produkty oraz agresywna polityka cenowa Intela pozwoliła tej firmie zwiększyć udziały rynkowe kosztem AMD. Sądzimy, że AMD będzie traciło rynek także w II kwartale. Poprzedni rok był dla głównego konkurenta Intela bardzo udany. Firma zdobyła 25,3 procenta rynku pecetów, co było rekordem w jej historii. Równie dobrze wiodło jej się na rynku serwerów (24,4%) i notebooków (18,3%). Odpowiedzią na rynkową ofensywę AMD było wypuszczenie przez Intela procesorów z nowej rodziny Core 2. Szybko okazało się, że produkty AMD nie są w stanie im dorównać pod względem wydajności. Firma została zmuszona do drastycznego obniżenia cen, tym bardziej, że wraz z premierą Core 2 Intel obniżył ceny swoich dotychczasowych układów. AMD zrobiła też fatalny błąd dostarczając producentom pecetów tak dużo swoich układów, że nie byli oni w stanie ich sprzedać. Z drugiej strony spowodowało to niedobór procesorów w handlu detalicznym. W efekcie AMD straciło rynek, a w pierwszym kwartale bieżącego roku zanotowało stratę w wysokości 611 milionów dolarów.
-
Rząd Malezji zapowiada walkę z kłamstwami w Sieci
KopalniaWiedzy.pl dodał temat w dziale Technologia
Malezyjskie Ministerstwo Informacji zapowiedziało stworzenie specjalnej komórki, która będzie monitorowała Internet i wyszukiwała w nim kłamstwa dotyczące polityki rządu. Wiceminister informacji Chia Kwang Chye zapowiedział, że udostępni pisemną interpretację tego, co zostanie uznane za nadużycie. Specjalna jednostka będzie zajmowała się rozpowszechnianiem prawdziwych informacji, wyjaśnianiem i zwalczaniem informacji nieprawdziwych odnoszących się do polityki rządu – stwierdził Chia. Rząd właśnie kończy wszelkie formalności związane z jej powołaniem i wkrótce powinna ona zacząć działać. Ruch rządu w Kuala Lumpur to ukoronowanie ostatniej fali krytyki, którą pod adresem blogerów i użytkowników Sieci wystosowało wielu ministrów. Wśród krytykujących znalazł się też premier Abdullah Ahmad Badawi, który stwierdził, że rozpowszechniane są oszczerstwa i plotki dotyczące jego rządu. Rządzący zapowiadają, że osoby je rozpowszechniające musza liczyć się z karą. W tej chwili toczą się rozprawy dwóch znanych blogerów, którzy zostali oskarżeni o zniesławienie przez powiązaną z rządem grupę New Straits Times Press. -
Zdaniem niektórych analityków firma AMD znajduje się o krok od katastrofy finansowej. Opublikowany przez koncern raport za pierwszy kwartał bieżącego roku każe przywołać maksymę: przygotuj się na najgorsze, jeśli nie chcesz być rozczarowany. Wyniki firmy nie tylko są znacznie gorsze od akceptowalnych. Większość analityków sądzi, że będzie jeszcze gorzej. Główny rywal Intela zanotował w ciągu trzech miesięcy stratę w wysokości 611 milionów dolarów i zachęca inwestorów instytucjonalnych do wydania 2,2 miliarda USD na opłacenie kosztów przejęcia ATI Technologies oraz kosztów działalności całej firmy. W celu zdobycia takiej sumy przedsiębiorstwo zaoferowało skrypty wymienne o wartości 2 miliardów dolarów, które można będzie zrealizować w 2015 roku. Ponadto ci, którzy jako pierwsi zdecydują się na ich zakup, otrzymają 30-dniową opcję na zakup dodatkowych skryptów o wartości do 200 milionów dolarów. Oprocentowanie skryptów zostało ustalone na 6% rocznie i będzie płacone co pół roku: 1 maja i 1 listopada. Jeśli AMD uda się sprzedać wszystkie planowane skrypty, uzyska w ten sposób 2,17 miliarda dolarów. Z tego co najmniej 500 milionów trafi do Morgan Stanley Senior Funding w ramach zwrotu pożyczki zaciągniętej na zakup ATI. W ubiegłym roku AMD zapłaciło za tę firmę 5,4 miliarda USD. Część pieniędzy uzyskanych ze skryptów będzie przeznaczona na sfinansowanie bieżącej działalności przedsiębiorstwa. Firma posiada też rezerwy w wysokości 1,2 miliarda USD, czyli o 600 milionów więcej, niż wynosi minimum. Nie jest to suma imponująca, gdyż koszty działalności na rynku układów scalonych są wysokie. W pierwszym kwartale bieżącego roku nakłady kapitałowe AMD wyniosły 586 milionów dolarów, a do końca roku 2007 wyniosą 2 miliardy USD. AMD informuje, że złe wyniki finansowe zostały spowodowane znacząco mniejszą liczbą sprzedanych procesorów, spadkiem ich cen oraz przejęciem ATI, której margines zysku jest mniejszy niż AMD. Warto zauważyć, że wojna pomiędzy Intelem a AMD wciąż się zaostrza i obie firmy ciągle obniżają ceny swoich produktów, przygotowując jednocześnie kolejne generacje procesorów.
-
Choc-u-lator, po spolszczeniu czekolator, to połączenie kalkulatora z tabliczką czekolady. Oczywiście tylko z pozoru, bo przypominającego do złudzenia kakaową masę brązowego plastiku nie da się zjeść. Zasilane bateriami słonecznymi cudeńko wyprodukowała firma Dulton. Kosztuje ok. 500 jenów, czyli 4 USD. Można je kupić w kilku japońskich sklepach internetowych. Z oczywistych względów nie należy się spodziewać, że dokonamy na nim skomplikowanych obliczeń matematycznych. Wymiary kalkulatorka to 6x11x0,9 cm. Pachnący czekoladą rarytas waży 38 gramów. Nie można nie pochwalić producenta za pomysłowe opakowanie Choc-u-latora. Zamiast pudełka wykorzystano bowiem kolorowy papierek i sreberko, w które fabrycznie zawija się poukładane na sklepowych półkach czekolady.
- 17 odpowiedzi
-
- tabliczka czekolady
- kalkulator
-
(i 3 więcej)
Oznaczone tagami:
-
Astronomowie odkryli pierwszą planetę na tyle podobną do Ziemi, że może znajdować się na niej życie. Temperatura na jej powierzchni została oszacowana na od 0 do 40 stopni Celsjusza. Planeta znajduje się 14-krotnie bliżej swojej gwiazdy, niż odległość Ziemi od Słońca. Gwiazda Gliese 581 jest jednak czerownym karłem, a to oznacza, że jest znacznie mniejsza i chłodniejsza, niż nasze Słońce. Znajduje się ona w gwiazdozbiorze Wagi, w odleglości 20,5 roku świetlnego od Ziemi. W skali kosmicznej to bardzo blisko, jednak w najbliższym przewidywalnym czasie nie jesteśmy w stanie tam, oczywiście, dotrzeć. Xavier Delfosse z uniwersytetu w Grenoble uważa, że nowo odkryta planeta będzie prawdopodobnie celem przyszłych wypraw kosmicznych poświęconych poszukiwaniu życia. Znajduje się bowiem stosunkowo blisko, a temperatura na jej powierzchni daje podstawy by wierzyć, że znajduje się na niej woda w stanie płynnym, niezbędny czynnik występowania życia.
-
- gwiazdozbiór Wagi
- Gliese 581
-
(i 3 więcej)
Oznaczone tagami:
-
W porównaniu do zdrowych osób, pacjenci z chronicznym bólem pleców cierpią na poważne braki w zakresie krótkotrwałej pamięci prospektywnej (Psychosomatic Medicine). Dotyczy ona raczej nie zdarzeń, lecz przyszłych planów oraz zamiarów. Uważa się, że uruchamiają ją dwa rodzaje wskazówek: 1) czasowe (np. rzut oka na zegarek i uświadomienie sobie pory dnia) oraz 2) związane ze zdarzeniami (np. obdarowanie kwiatami i refleksja, że obiecaliśmy podlewać kwiaty sąsiada). Dr Jonathan Ling i zespół z Keele University zebrali grupę 100 osób: 50 z przewlekłym bólem pleców i 50 zdrowych. Porównali ich zdolności pamięciowe. Wykorzystali do tego celu samoopisowy Kwestionariusz Pamięci Prospektywnej (Prospective Memory Questionnaire). Zadaniem badanych było zliczenie sytuacji, w których w danym okresie pamięć prospektywna ich zawiodła. Skala bada 3 aspekty tego rodzaju pamięci: 1) długoterminowy semantyczny, 2) krótkoterminowy epizodyczny oraz 3) wskazówek uwewnętrznionych. Odnotowywano też przypadki stosowania technik wspomagających zapamiętywanie. Psycholodzy zauważyli znaczące różnice tylko w zakresie krótkoterminowej pamięci prospektywnej. Ubytki pamięci były związane ze stosowanymi ilościami leków przeciwbólowych. Im mniejsze dawki, tym lepsze funkcjonowanie pamięciowe. Jedno z wyjaśnień deficytów w zakresie krótkoterminowej pamięci prospektywnej jest takie, że związek między bólem i stresem wpływa na funkcjonowanie intelektualne. Drugie odwołuje się do leczenia glukokortykoidem, które przechodzą chorzy. Siedząc w biurze czy w domu przy komputerze, warto więc pamiętać o zachowaniu właściwej postawy, bo ból pleców może nie być jedyną konsekwencją zaniedbań...
- 2 odpowiedzi
-
- chroniczny ból pleców
- wskazówki
- (i 4 więcej)
-
OCZ Technology pokazało swój najnowszy produkt – StealthXStream Power Supply. To zasilacz do peceta o mocy 600 watów, którego główną zaletą jest bezszelestna praca. W urządzeniu zastosowano wentylator o średnicy 120 milimetrów. Zasilacz został objęty trzyletnią gwarancją, a producent zapewnia, że jest bardzo wydajny i stabilny. StealthXStream wyposażono w następujące wtyczki: 1 x 20+4Pin ATX, 1 x 4-pin/8-pin CPU, 2 x PCI Express, 6 x 4-pin dla urządzeń peryferyjnych, 2 x 4-pin dla stacji dyskietek, 6 x SATA. SXS pozwala więc na podłączenie dwóch kart graficznych i dwurdzeniowego procesora. Producent reklamuje go zresztą jako zasilacz dla graczy. Dziwić jedynie może, iż, zwracając uwagę na cichą pracę, nie podaje poziomu generowanego hałasu.
-
Japońscy naukowcy odkryli, jak pewien gatunek muszki owocowej radzi sobie z toksycznymi i cuchnącymi polinezyjskimi "owocami wymiotnymi". Podczas gdy właściwości rośliny odstraszają większość drapieżników, wspomniane owady nie tylko na pewnym etapie swojego życia mieszkają w owocach, ale również się nimi żywią. Biolodzy mają nadzieję, że wykorzystując sekret muszek, wygrają m.in. walkę ze szkodnikami upraw. Zaczynamy też rozumieć, jak manipulować zachowaniem owadów, zmieniając ich preferencje odnośnie do konkretnych substancji — napisano w artykule opublikowanym w specjalistycznym periodyku PLoS Biology. Entomolodzy odkryli w genomie muszki Drosophila sechellia dwa geny, które czynią z niej miłośniczkę odrażających owoców. Żadna inna muszka nie może nawet przelecieć blisko krzaka tahitańskiego noni, a jeśli jakiś śmiałek wyląduje na nim, z pewnością umrze. Dorosłe osobniki Drosophila sechellia nie tylko same z apetytem pochłaniają miąższ owocu. Samice składają w noni swoje jaja, a larwy pozbawione konkurencji cieszą się ogromnymi zapasami pożywienia. Ten zadziwiający przykład symbiozy przyciągnął uwagę naukowców, którzy chcieliby manipulować zmysłem powonienia różnych owadów, np. komarów. Drosophila sechellia różnią się od innych muszek genami Obp57d oraz Obp57e. Aby udowodnić, że to właśnie one odpowiadają za preferencje smakowe, Japończycy wybrali gatunek owadów blisko spokrewniony z D. sechellia i zastąpili jego własne 2 geny genami "bohaterskiej" muszki. Przyswoiły sobie zachowania muszki dawcy... Zastąpienie genów Obp57d i Obp57e zmieniło reakcje na toksyny gospodarza — poinformował zespół Takashi Matsuo, profesora nadzwyczajnego nauk biologicznych na Tokyo Metropolitan University.
-
Microsoft zdecydował, że, w przeciwieństwie do wielu przedsiębiorstw, nie będzie płacił niezależnym badaczom za informacje dotyczące luk w firmowych produktach. Roger Halbheer, doradca Microsoftu, powiedział, że koncern ma zamiar współpracować z niezależnymi specjalistami i co miesiąc, w ramach publikowania poprawek, będzie im dziękował za odkrycie luk. Nie sądzę, by płacenie było dobrym pomysłem. W Redmond odbywają się spotkania z badaczami zwane Bluehat. Gdy specjaliści zobaczą, jak pracujemy, zaczną nam ufać. Poza tym, to nie tak, że ociągamy się z opracowywaniem poprawek. Są one po prostu bardzo skomplikowane. To kompleksowa robota – dodał Halbheer. Poinformował, że stworzenie gotowej poprawki może potrwać nawet kilkaset dni. Częściowo dlatego, że Microsoft stosuje bardzo długotrwały proces testowania. Na przykład łata dla Internet Explorera musi przejść ponad 400 różnych testów, zanim zostanie udostępniona. W szczególnych przypadkach Microsoft jest jednak skłonny wydać dodatkowe pieniądze. Przed trzema laty firma zaoferowała 250 000 dolarów nagrody osobie, której informacje doprowadzą do aresztowania i skazania autora robaka MyDoom.B. Inne firmy i organizacje stosują różną strategię. Mozilla oferuje 500 dolarów i koszulkę za informację o każdej z luk. Z kolei amerykańska Federalna Komisja Handlu płaci do 250 000 dolarów za informacje, które pozwolą na złapanie spamerów.
-
Męski mężczyzna, który pozostaje twardy nawet wtedy, gdy cierpi, może odnosić korzyści ze swojej postawy. Jak twierdzą naukowcy z University of Missouri-Columbia, ma to miejsce zwłaszcza podczas rekonwalescencji po poważnych urazach. Zgodnie z wynikami niewielkich badań, które opublikowano w zeszłym roku w specjalistycznym piśmie Psychology of Men and Masculinity, stan zdrowia tego typu mężczyzn poprawia się w większym stopniu od momentu hospitalizacji do upływu roku od wypadku czy zachorowania. Panowie, którzy są silni lub mają jasną wizję tego, co chcą osiągnąć, dążą do osiągnięcia sukcesu i wyższego statusu społecznego. Może to im daje motywację do wytężonej pracy i większej wytrwałości — przekonuje Glenn Good, profesor nadzwyczajny psychologii z University of Missouri. Pięćdziesięciu dwóch uczestników studium miało od 18 do 91 lat. Doznali oni urazu mózgu lub rdzenia kręgowego i byli potem rehabilitowani. Większość ukończyła szkołę średnią, spora część (2/3) miała pracę. Wszyscy ustosunkowali się do 175 pytań/stwierdzeń dotyczących ich męskości, postawy wobec szukania psychologicznego wsparcia, zdolności wykonywania codziennych zadań, przeszkód uniemożliwiających realizację zamierzeń oraz ogólnej satysfakcji z życia. Łatwo się domyślić, że macho rzadko prosili o pomoc. Zaobserwowano jednak związek między przyznawaniem się do męskości (ryzykownymi zadaniami i poleganiem na sobie) a wspominaniem o mniejszej liczbie barier utrudniających funkcjonowanie w danej społeczności. Wymaga to potwierdzenia i głębszego wyjaśnienia w kolejnych badaniach, wydaje się jednak, że czucie się męskim pomaga mężczyznom w przezwyciężaniu trudności i powtarzaniu czegoś aż do skutku. Taki człowiek nie spocznie, zanim nie osiągnie założonego celu. Może im pomagać stwierdzenie: "Mimo że życie, jakie znałem, już się skończyło, mam inne cele (umieć wstawać lub chodzić) i chcę się upewnić, że uda mi się je osiągnąć" — tłumaczy Good. Wojskowi korzystają z wpojonego poczucia obowiązku, zdyscyplinowania. Good podkreśla, że męskość jest czymś nabytym w procesie socjalizacji, dlatego możliwe jest, by podczas zdrowienia dana osoba stała się na swoje potrzeby bardziej męska. Zwraca jednocześnie uwagę, że zbyt daleko posunięta męskość bywa krzywdząca dla otoczenia: partnerki czy dzieci. Pewna elastyczność odnośnie do momentu, kiedy warto zachowywać się bardziej męsko, jest naprawdę ważna.
-
- cele
- rdzeń kręgowy
-
(i 6 więcej)
Oznaczone tagami:
-
Singapurskie Stowarzyszenie na rzecz Zdrowia Mężczyzn (Singapore's Society for Men's Health) i jedna z firm farmaceutycznych zaproponowały nową czteropunktową skalę oceny zaburzeń erekcji (erectile dysfunction, ED). Dzięki niej panowie mogliby oceniać twardość członka, porównując ją do konsystencji różnych warzyw, owoców czy produktów spożywczych: 1) ogórka, 2) nieobranego banana, 3) banana bez skórki i wreszcie 4) tofu. Ocena jest całkowicie subiektywna, nie opiera się na jakichkolwiek naukowych pomiarach. O skali opowiedziała na konferencji prasowej Victoria Lehmann, seksuolog z Wielkiej Brytanii. Przemawiała, dzierżąc w dłoni ogórek.
-
- Victoria Lehmann
- twardość członka
-
(i 5 więcej)
Oznaczone tagami:
-
Włochy muszą oddać Libii rzeźbę Wenus z Cyreny. Dostała się ona do Rzymu w dobie kolonialnej, a konkretnie w 1912 roku. Sąd uznał, że nie jest częścią dziedzictwa kulturowego Italii i musi zostać zwrócona prawowitemu właścicielowi. Cyrena (Kyrene, a obecnie Szahhat) leży w północno-wschodniej Libii. W starożytności była kolonią grecką. Od 1821 roku prowadzono tam wykopaliska archeologiczne. Odnaleziono m.in. fragmenty budowli, grobowce oraz rzeźby, w tym bezgłową Wenus. W 2002 roku zwrot zagrabionej przez żołnierzy rzeźby obiecał Muammarowi Kadafiemu były premier Włoch Silvio Berlusconi. Jego starania zostały jednak zablokowane przez działania grupy "Nasze Włochy", która postulowała zachowanie skarbów narodowych w posiadaniu, oczywiście, Włoch. Prawnik Ambasady Libijskiej w Rzymie, Alessandro Ruffini, powiedział Reuterowi, że Sąd Apelacyjny w Lazio orzekł, iż twierdzenie, że Włochy nie mają historycznego prawa do rzeźby Wenus z Cyreny, było "dobrze uzasadnione". Dodał jednocześnie, że ustanowiono najprawdopodobniej precedens, dzięki któremu Włochy odzyskają własne zrabowane dzieła sztuki.
-
- Alessandro Ruffini
- Libia
-
(i 2 więcej)
Oznaczone tagami:
-
Rosja planuje wybudowanie najdłuższego na świecie tunelu podmorskiego, który połączy Alaskę z Syberią. Część podmorska, o długości 103 kilometrów, będzie fragmentem większej całości, liczącej w sumie 6000 kilometrów. Wielki szlak transportowy pozwoli na przesyłanie do USA ropy, gazu i elektryczności. Przez Cieśninę Beringa linie przesyłowe zostaną przeciągnięte tunelem, w którym znajdzie się również miejsce dla szybkiej kolei oraz autostrady. TKM-World Link, bo tak się będzie nazywała trasa, będzie kosztowała 65 miliardów dolarów. Na sam podmorski tunel zostanie przeznaczonych 10-12 miliardów USD. Sfinansowaniem projektu zajmą się przede wszystkim instytucje prywatne. Rządy USA i Rosji będą mogły objąć maksymalnie po 25% akcji całego przedsięwzięcia. Wasilij Zubakin, wiceprezes firmy OAO Hydro OGK przekonuje, że całość będzie wyjątkowo opłacalna. Dzięki TKM-World Link Rosja i USA zaoszczędzą rocznie 20 miliardów dolarów w samej tylko energii elektrycznej. Linie przesyłowe pobudzą też olbrzymie inwestycje. Na Morzu Ochockim, w pobliżu Sachalina Hydro OGK chce wybudować do 2020 roku dwie wielkie elektrownie. Zakłady Tugurskaja i Pendżinskaja będą miały moc po 10 gigawatów każda. Rosyjskie koleje już budują linię kolejową, która dostarczy towary z rejonów na południe od Jakucka. Kolej będzie transportowała do USA towary z Jakucji i wschodniej Syberii. Te dwa regiony są bardzo bogate w minerały, które jednak, ze względu na słabo rozwiniętą infrastrukturę i trudne warunki naturalne, pozostają niemal niewykorzystane. Planowane połączenia kolejowe pochłoną do 15 miliardów dolarów. Inwestycja ta ma zwrócić się, przy założeniu, że rocznie przewożone będą towary o wadze 100 milionów ton, w ciągu 20 lat. To właśnie linie kolejowe będą najważniejszym elementem całego projektu. Przedsięwzięcie jest ogromne, kosztowne i ryzykowne, ale zainteresowanie nim wyraziły już Japonia, Korea i Chiny. Japończycy zaoferowali swoje usługi przy wierceniu tunelu. Wycenili je na 60 milionów dolarów za kilometr, czyli dwukrotnie mniej niż zakłada wstępny kosztorys. Budowa tunelu pod Cieśniną Beringa nie jest nowym pomysłem. Taki projekt został zaakceptowany po raz pierwszy w 1905 roku przez cara Mikołaja II. Wówczas ambitne plany przerwała I wojna światowa.
-
- TKM-World Link
- tunel
-
(i 9 więcej)
Oznaczone tagami:
-
Geolodzy odkryli... kryptonit, fikcyjny dotąd minerał występujący w komiksach o Supermanie. W filmie Powrót Supermana, gdy główny bohater jest wystawiony na działanie wielkich zielonych kryształów kryptonitu, traci moc. W jednej z serbskich kopalni odkryto właśnie minerał bardzo podobny do tego, opisanego w przygodach Supermana. Nie jest on jednak zielony i nie świeci własnym świałtem. Za to, jeśli oświetlić go promieniami ultrafioletowymi świeci na różowo-pomarańczowo. Minerał został okryty przez grupę badawczą Rio Tinto. Badacze poprosili o pomoc w jego zidentyfikowaniu doktora Chrisa Stanleya z londyńskiego Muzeum Historii Naturalnej. Stanley przeprowadził niezbędne analizy i zaczął przeszukiwać Internet, gdyż nie znał podobnego minerału, a chciał sprawdzić, czy już gdzieś nie został opisany. Przejrzałem Sieć szukając formuły chemicznej minerału – a jest on mieszaniną krzemianów i wodorotlenków sodowych, borowych i litowych – i ze zdumieniem odkryłem, że z te same składniki budują skałę zawierającą kryptonit, którą Lex Luther ukradł z muzeum w filmie Superman Returns. Nowy minerał, w przeciwieństwie do swojego filmowego odpowiednika, nie zawiera fluoru i jest biały, nie zielony. Jest dość twardy i składa się z bardzo mały kryształów o średnicy nie większej niż 5 mikronów. Pomimo wielu podobieństw do fikcyjnego minerału, ten prawdziwy, zgodnie z międzynarodowymi normami, nie może zostać nazwany kryptonitem. Nie ma bowiem nic wspólnego z kryptonem, prawdziwym pierwiastkiem z tablicy okresowej. Gdy zostanie dokładnie opisany w European Journal of Mineralogy będzie w nim figurował jako jadaryt. Kopalnia, w której go odkryto, znajduje się bowiem w miejscowości Jadar. Zdaniem doktora Stanleya, jeśli złoża minerału są odpowiednio duże, mogą mieć znaczenie komercyjne. Zawiera on bowiem bor i lit. Pierwszy z tych pierwiastków jest wykorzystywany np. do produkcji kapsuł, w których przechowywane są odpady radioaktywne, a drugi znajdziemy chociażby w bateriach czy produktach przemysłu farmaceutycznego.
-
- Serbia
- Chris Stanley
- (i 4 więcej)