Skocz do zawartości
Forum Kopalni Wiedzy

KopalniaWiedzy.pl

Super Moderatorzy
  • Liczba zawartości

    36970
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

    nigdy
  • Wygrane w rankingu

    226

Zawartość dodana przez KopalniaWiedzy.pl

  1. Rada Miejska Rzymu wprowadziła nową usługę, pozwalając czytelnikom przeszukiwać zasoby 35 bibliotek publicznych za pomocą SMS-ów. Wystarczy wysłać wiadomość tekstową pod wskazany numer i w ciągu 48 godzin otrzymamy odpowiedź na zadane pytanie. Dowiemy się w ten sposób, w którym oddziale znajduje się poszukiwana książka, płyta czy film oraz w jakich godzinach placówka jest otwarta. Można się też skonsultować z bibliotekarzem. Konstrukcja SMS-ów nie jest jednak dowolna. Aby zapytać o konkretną rzecz, trzeba wpisać odpowiednie słowo: 1) autore (gdy szukamy czegoś po autorze), 2) titolo (przy poszukiwaniach na podstawie tytułu), 3) orario (pytania dotyczące wybranego oddziału) lub 4) biblioteche (odesłana zostanie kompletna lista miejskich bibliotek publicznych).
  2. Naukowcom udało się znaleźć sposób na ochronę kultur bakterii wykorzystywanych do produkcji serów przed atakiem niszczących je wirusów. Odkrycie oznacza, że przemysł spożywczy będzie ponosił mniejsze straty, ponieważ rzadziej będzie się zdarzało, że mleko, które miało stać się serem, skończy jako zepsute mleko.Ataki wirusów to spory problem dla firm takich jak Danisco, której kultury bakterii wykorzystywane są w niemal połowie lodów i serów produkowanych na świecie. Bakteriofagi to jeden z najpoważniejszych problemów przemysłu spożywczego, szczególnie mleczarskiego. Powodują one olbrzymie straty.Wirusy te działają na bakterie z siłą bomby atomowej. Przedostają się do ich komórek, gdzie błyskawicznie się namnażają niszcząc bakterię od wewnątrz.Philippe Horvath i jego zespół pracujący w laboratorium Danisco opracowali sposób na wzmocnienie mechanizmów obronnych bakterii, czyniąc je odpornymi na atak fagów.Ich odkrycie być może pozwoli również na wyjaśnienie mechanizmu działania powtórzeń CRISPR. To powtarzające się w DNA bakterii i archeowców sekwencje DNA o długości od 24 do 48 par bazowych. Są one podobne do fragmentów DNA bakteriofagów.Naukowcy dzięki komputerowej symulacji znaleźli sposób na nakłonienie bakterii do "zapożyczenia? fragmentu kodu genetycznego wirusa i wzmocnieniu dzięki temu swojego potencjału obronnego.Nasze badania po raz pierwszy wykazały, że sekwencje CRISPR pozwalają bakteriom obronić się przed fagami - mówi Horvath.Uczeni sprawdzili swoją teorię na bateriach Streptococcus thermophilus, szeroko używanych w przemyśle mleczarskim. Genetycznie zmanipulowane organizmy rzeczywiście były w stanie odeprzeć atak wroga.Takich bakterii nie będzie jednak można wykorzystać, gdyż wiele krajów zabrania dodawania do żywności genetycznie zmodyfikowanych organizmów. Dla Danisco nie jest to jednak problemem. Firma ma bowiem zamiar wyodrębnić z naturalnych populacji bakterii osobniki odporne i tylko je przeznaczyć do dalszego namnażania.
  3. Chińczycy z sukcesem przeszczepili 5 osobom cierpiącym na choroby kręgosłupa szyjnego krążki międzykręgowe (dyski) pochodzące od zmarłych dawców. To wielki przełom, tym bardziej, że nie ma konieczności podawania leków immunosupresyjnych, które hamując aktywność układu odpornościowego, zapobiegają odrzutom. Keith Luk z Uniwersytetu Hongkońskiego i Dike Ruan z Naval General Hospital zoperowali 5 osób (1 kobietę i 4 mężczyzn). Średnia wieku pacjentów wynosiła 47 lat. Po pięciu latach od przeszczepu złagodzono większość objawów, m.in.: drętwienie, osłabienie siły mięśniowej oraz sztywność chodu. Żadna z osób nie narzekała na poważniejsze dolegliwości bólowe. U jednego pacjenta kręgi spontanicznie zrosły się, powodując usztywnienie szyi (tzw. blok). Przed transplantacją u jednej osoby z chorobą degeneracyjną dysków wystąpiło uszkodzenie nerwu, a wskutek tego paraliż i niemożność chodzenia. Po operacji pacjent mógł się poruszać o kulach — opowiada Ruan. U nikogo nie doszło do odrzucenia przeszczepu. Zawdzięczamy to prawdopodobnie budowie anatomicznej krążków. Do otoczonego pierścieniem włóknistym jądra miażdżystego nie dociera bowiem krew, a więc i komórki układu odpornościowego.
  4. Intal poinformował, że właśnie dostarcza do Meksyku i Brazylii pewną ilość tanich notebooków Classmate PC. Maszyny mają przejść tam testy. Classmate PC to projekt konkurencyjny wobec głośnego OLPC (One Laptop Per Child), którego pomysłodawcą jest Nicholas Negroponte z MIT. Produkt Intela wykorzystuje procesor Intel Mobile taktowany zegarem o częstotliwości 900 MHz, wyposażono go w 256 megabajtów RAM, a za przechowywanie danych odpowiedzialne jest 1024 megabajty pamięci flash. Komputer korzysta też z łączności bezprzewodowej w standardzie 802.11g i wyświetlacza o rozdzielczości 800x480 pikseli. Można na nim uruchomić zarówno system Windows jak i różne dystrybucje Linuksa. Niedawno Intel dostarczył do Brazylii 30 takich maszyn. Nie wiadomo ile trafi tam obecnie, ale już wcześniej gigant zapowiadał wysłanie w ramach programu pilotażowego 800 maszyn do różnych krajów Ameryki Południowej. W przyszłości komputery mają też trafić do Chin, Indii, Turcji, Tajlandii, Chile i Pakistanu. W ramach konkurencyjnego OLPC dostarczono krajom rozwijającym się 2500 komputerów XO. Maszyny te będą sprzedawane w cenie około 140 dolarów każda. Tymczasem produkt Intela ma kosztować około 300 USD.
  5. W sierpniu ubiegłego roku Gigabyte i Asustek ogłosiły powstanie wspólnej firmy, która będzie produkowała płyty główne i karty graficzne pod marka Gigabyte’a. Dzisiaj dowiadujemy się, że oba koncerny zrezygnowały ze swojego planu. Nie będzie więc jednej firmy, za to pozostanie powołana wówczas do życia Gigabyte United. Rzecznik prasowy Gigabyte’a wyjaśnił, że powodem rezygnacji z planów był fakt, iż ich ogłoszenie spowodowało sporo nieporozumień wśród dostawców i konsumentów. Poza tym, dodał, zmieniły się czynniki zewnętrzne i wewnętrzne. Na rynku zaszły bowiem takie zmiany, że powołanie wspólnej firmy nie jest już tak konieczne, jak wydawało się jeszcze pół roku temu. Firmy rozstały się w zgodzie i nie muszą płacić kar, przewidzianych za zerwanie umowy. Jej zakończenie stwarza jednak nieco problemów Gigabyte’owi. Firma ta zaczęła już przenosić swoje udziały do Gigabyte United. W tej chwili pod tą marką działają już oddziały, która produkują systemy chłodzące, notebooki i telefony komórkowe.
  6. Naukowcy z Korei Południowej pracują nad androidem, który umiałby chodzić. Chcą, aby im się to udało bez tak znacznego pogrubienia nóg, że robot przestałby przypominać wyglądem swój pierwowzór: człowieka. Stosunkowo prosto stworzyć chodzącego humanoida, jeśli nie musi on wyglądać jak człowiek. Sprawy mają się jednak zupełnie inaczej, gdy jednym z wymogów jest ludzki wygląd — tłumaczą robotycy z Koreańskiego Instytutu Technologicznego. Model EveR-2, nazywany dla uproszczenia Muse, to gynoid. Termin ten wymyśliła Gwyneth Jones, brytyjska pisarka SF, która oznaczyła w ten sposób cyborgi o żeńskich kształtach anatomicznych. Muse wygląda jak młoda Koreanka. W zeszłym roku, śpiewając, zaprezentowała swoje możliwości wokalne. Naukowcy spierają się, kiedy uda się wyprodukować chodzące androidy. Jedni twierdzą, że w tym, a najpóźniej w przyszłym roku. Inni spodziewają się tego nie prędzej niż za ok. 10 lat. Oh Jun-ho z Korean Advanced Institute of Science and Technology (KAIST) to ojciec "brata" Muse, pierwszego humanoida o naturalnym chodzie, czyli Hubo. Badacze humanoidów często uważają, że chodzący robot to nic trudnego, ale to nieprawda. Trzeba przecież wziąć pod uwagę rozmiary stóp, budowę bioder czy chociażby trajektorię ruchu.
  7. Brytyjscy przedsiębiorcy z rezerwą podchodzą do systemu Windows Vista. Około 60% z nich stwierdziło, że nie ma obecnie zamiarów z niego korzystać. Badania przeprowadzono wśród 100 szefów działów IT w firmach, które zatrudniają ponad 1000 osób. Zaledwie 1% z nich odpowiedział, że w najbliższym czasie jego firma zacznie wykorzystywać najnowszy OS Microsoftu. Natomiast 58% nie planuje jego użycia. Jeszcze mniej popularna jest Vista wśród wielkich przedsiębiorstw, zatrudniających ponad 3000 pracowników. Aż 68% z nich nie planuje zakupu Visty. Olbrzymia część firm nie ma w ogóle opracowanej strategii migracji na Vistę. Aż 78% przedsiębiorstw nie ma wypracowanych standardów dotyczących przechodzenia na nowy system operacyjny. Odsetek ten wzrasta do 80% wśród instytucji finansowych i do 96% w przypadku firm zajmujących się sprzedażą detaliczną, dystrybucją i transportem. Menedżerowie pytani o przyczyny niechęci do korzystania z Visty na pierwszym miejscu wymieniali problemy z kompatybilnością z już wykorzystywanym oprogramowaniem (58% odpowiedzi), koszt migracji (39%) oraz stopień skomplikowania takiej operacji (23%). Frank Foxall, szef przeprowadzającej badania firmy Camwood powiedział: Jesteśmy zaskoczeni ich wynikami. Wynika z nich jednoznacznie, że przedsiębiorstwa będą przechodziły na Vistę, ale zajmie to sporo czasu, gdyż operacja ta wymaga wielu przygotowań.
  8. Badacze odkryli wskaźnik fizjologiczny, który obnaża skłonność do ulegania pokusom. Stwierdzili, że samokontrola, zdolność do hamowania impulsów, obstawania przy trudnych zadaniach wyczerpują się (obniżają) tak samo, jak chwilowo zmniejsza się siła mięśni po podniesieniu dużego ciężaru. O ile jednak potrafimy wyczuć, że nadszedł moment osłabienia fizycznego, jesteśmy nieświadomi zwiększenia podatności na kuszenie. Dwie panie psycholog z University of Kentucky, Suzanne Segerstrom oraz Lise Solberg Nes, przekonują, że istnieje miara biologiczna, która ujawni, kiedy zmagamy się sami ze sobą i kiedy w związku z tym staniemy się bardziej skłonni do postępowania wbrew własnym postanowieniom i intencjom (Psychological Science). Wskaźnikiem tym jest zmienność rytmu zatokowego (HRV, ang. heart rate variability). Amerykanki podzieliły eksperyment na 2 części. W pierwszej wolontariusze musieli pościć przez 3 godziny. Powiedziano im, że w ten sposób badana jest fizjologia preferencji pokarmowych. Badanym pokazywano tace z ciastami, cukierkami i marchewkami. Przez cały czas monitorowano ich HRV. Pokusa polegała na tym, że dano do spróbowania smaczniejsze, ale zdecydowanie mniej zdrowe słodycze. Zmienność rytmu zatokowego wzrastała w większym stopniu, gdy badani zmagali się z pokusą, a więc wybierali marchew, a nie przepyszne ciastka czy czekoladki. Oznacza to, że HRV stanowi odzwierciedlenie procesów samoregulacji. W drugiej części eksperymentu uczestnicy mieli pracować z trudnymi anagramami (niektórych z nich nie dało się rozwiązać). Zgodnie z przypuszczeniami pań psycholog, ci, którzy przedtem oparli się pokusie, poddali się szybciej niż pozostali, którzy dysponowali większymi zapasami sił do dalszych zmagań. Ludzie, którzy naturalnie mają wyższy wskaźnik zmienności rytmu zatokowego, z większą wytrwałością "walczyli" z anagramami (bez względu na to, czy wcześniej dali się skusić słodyczami, czy nie). Podczas badań mózgu okazało się, że struktury odpowiadające za samoregulację w dużej mierze pokrywają się z obszarami kontrolującymi HRV.
  9. Naukowcy holenderscy pracują nad produktami żywnościowymi, które zapobiegają otyłości, sprawiając, że ludzie jedzą mniej, oraz nad składnikami pokarmów niedopuszczającymi u już otyłych osób do rozwoju cukrzycy. Top Institute Food and Nutrition (TIFN) finansują rząd holenderski oraz producenci żywności, m.in. CSM Anglo-Dutch Unilever. Pracujemy nad składnikami pokarmów, które w dłuższej perspektywie czasowej dają silniejsze uczucie sytości niż inne dania, aby nasi partnerzy mogli je wykorzystać w swoich produktach — mówi profesor Robert-Jan Brummer, dyrektor programowy TIFN-u. Powinny one wywoływać uczucie napełnienia i powstrzymywać od dalszego jedzenia. Muszą także spełniać wymogi żywieniowe, dobrze smakować i sprawiać przyjemność konsumentowi. Brummer nie zdradził, oczywiście, szczegółów objętej tajemnicą receptury. Powiedział tylko, że opracowywane substancje znajdą zastosowanie w szerokiej gamie produktów: od napojów poczynając, przez smarowidła do chleba, na samym pieczywie kończąc. Żadnemu ośrodkowi badawczemu, w tym laboratorium samego Brummera, nie udało się poczynić tak daleko idących postępów w dziedzinie zapobiegających otyłości pokarmów. Holender uważa, że do przełomu dojdzie najprawdopodobniej w ciągu najbliższych 5 lat. TIFN opracował dodatki do żywności, które zwiększają wrażliwość na insulinę. Zatrudnieni w instytucie naukowcy poszukują obecnie związków chemicznych, które pomagałyby w obniżeniu ciśnienia tętniczego. Już teraz udało się uzyskać chleb, którego skórka dłużej pozostaje chrupiąca i dietetyczne odtłuszczone pokarmy, smakujące nie gorzej od swoich poprzedników. Brummer nie omieszkał się pochwalić, że jego instytut jako jeden z pierwszych na świecie wykazał, iż kwas foliowy wspomaga funkcjonowanie mózgu i słuch u starszych osób.
  10. Ostatniej nocy, z 22 na 23 marca, odbyła się oficjalna europejska premiera PlayStation 3. Najnowszą konsolę Sony można już oficjalnie kupić w naszym kraju. Wraz z nią zadebiutowało 5 gier dystrybuowanych przez Sony Poland. Są to: MotorStorm, Resistance: Fall of Man, Formula One: Championship Edition, Ridge Racer 7 oraz Genji: Days of the Blade. Sugerowana cena detaliczna konsoli wynosi 2399 złotych, a każdą z gier wyceniono na 229 zł. Jak na razie brak, niestety, informacji, która z wersji konsoli trafiła na polski rynek. Sony oferuje bowiem dwie odmiany swojego urządzenia. W tańszej z nich 60-gigabajtowy dysk twardy został zastąpiony 20-gigabajtowym. Producent pozbawił ją też modułu Wi-Fi. Bez względu jednak na to, który to z modeli, uwagę zwraca jego wysoka cena. W chwili debiutu w Japonii PS3 była sprzedawana za 60 000 jenów (ok. 1519 zł) i 50 000 jenów (ok. 1270 zł). Urządzenie było tańsze również w USA. Jego cena wynosiła 499 USD (ok. 1450) i 599 USD (ok. 1740 zł).
  11. Część australijskich polityków wzywa do redukcyjnego odstrzału krokodyli różańcowych (Crocodylus porosus), największych współcześnie żyjących gadów. Pojawia się bowiem coraz więcej doniesień, że zwierzęta te widziano na plażach dla surferów, zbiornikach wodnych, w których kąpią się ludzie, czy w pobliżu miast. Inne podejście prezentują osoby zajmujące się ochroną krokodyli różańcowych (zwanych też krokodylami morskimi) na północy Australii. Uważają one, że ci, którzy wkraczają na tereny, gdzie żyją te zwierzęta, powinny być karani wysokimi grzywnami. W Australii komercyjne polowania na krokodyle zostały zakazane w latach 70. i wiele osób sądzi, że od tego czasu populacja tych zwierząt gwałtownie się zwiększyła. Jednak minister ochrony środowiska stanu Queensland, Lindy Nelson-Carr uważa, że nie jest to prawdą. Wygląda na to, ze ludzie coraz częściej wchodzą na tereny zamieszkane przez krokodyle i dlatego widzą ich więcej – mówi. Dodaje, że krokodyle różańcowe to delikatny gatunek i w Queensland pozostało ich około 30 000. Niektórzy eksperci oceniają jednak, że może ich żyć od 65 do 70 tysięcy. Pani Nelson-Carr obiecuje, że Agencja Ochrony Środowiska opracuje plan, którego celem będzie wypracowanie równowagi pomiędzy bezpieczeństwem publicznym, rozsądnym komercyjnym wykorzystaniem krokodyli morskich a ochroną tych zwierząt. Krokodyle to jedne z australijskich rodzimych drapieżników. Utrzymują one równowagę w ekosystemie i bez nich Queensland byłby zupełnie innym miejscem – mówi Nelson-Carr.
  12. Prowadzeni przez doktora Chawnshanga Changa naukowcy z Centrum Medycznego University of Rochester odkryli, że substancja chemiczna "spokrewniona" z kurkuminą (żółtym barwnikiem wchodzącym w skład curry) może zwalczać tzw. chorobę Kennedy'ego. Jest to uwarunkowana genetycznie choroba neuronu ruchowego: rdzeniowo-opuszkowy zanik mięśni (ang. SBMA, spino-bulbar muscular atrophy). Dotyka ona tylko chłopców, a objawy pojawiają się w wieku dorosłym, po 30. roku życia. Należą do nich, m.in.: osłabienie i zanik mięśni, ginekomastia, zanik jąder, niepłodność (jest to wynik dysfunkcji receptorów androgenowych). Mylnie chorobę Kennedy'ego rozpoznaje się jako stwardnienie zanikowe boczne (SLA). Kiedy oznaczony symbolem ASC-J9 syntetyczny związek podawano myszom ze wszczepionym nieprawidłowym ludzkim genem AR, znacznie spowalniano rozwój choroby. Gryzonie stawały się bardziej mobilne, lepiej chodziły i rzadziej powłóczyły kończynami. Mięśnie zdawały się pracować normalnie. Co więcej, zwierzęta żyły o 40% dłużej od myszy, których nie poddano terapii i mogły mieć potomstwo. W neuronach ruchowych ponad 4-krotnie wzrosła aktywność czynnika wzrostu VEGF (Nature Medicine). Chcąc wpłynąć na receptory androgenowe, podczas badań usuwa się z organizmu substancje, które naturalnie wiążą się z nimi i je aktywują, np. testosteron. Chang podkreśla, że może to powodować wiele efektów ubocznych, dlatego jego zespół szukał czegoś, co bezpośrednio wpływałoby na receptory. Dzięki temu myszy leczone ASC-J9 były płodne. Próby kliniczne trzeba powtórzyć na ludziach.
  13. Francuskie władze dotrzymały słowa i otworzyły swoje archiwa na temat UFO. Tym samym kraj nad Sekwaną stał się pierwszym państwem, które zdecydowało się na ujawnienie ponoć wszystkich posiadanych przez siebie dokumentów dotyczących spotkań z niezidentyfikowanymi obiektami latającymi. Na stronie Państwowego Ośrodka Badań Kosmicznych (CNES) znajdziemy informacje o 1600 spotkaniach z UFO, zarejestrowanych od 1954 roku. Niemal 25% z nich zostało zakwalifikowanych do kategorii D, która oznacza, że dotyczą one przypadków, w których pomimo dobrych lub bardzo dobrych danych i wiarygodnych świadków, mamy do czynienia z czymś, czego nie potrafimy wyjaśnić – mówi Jacques Patenet, szef biura, którego zadaniem jest badanie niezidentyfikowanych fenomenów powietrznych. Jedno z takich zdarzeń miało miejsce 8 stycznia 1981 roku niedaleko miasta Trans-en-Provence na południu kraju. Pracujący na polu rolnik usłyszał gwizd i ujrzał okrągły obiekt o średnicy około 2,5 metra, który wylądował 50 metrów od niego. Policji powiedział, że szary pojazd, którego powierzchnia przypominała matowy cynk, niemal natychmiast poderwał się i odleciał pozostawiając spaloną ziemię. Naukowcy sfotografowali miejsce lądowania oraz pobrali i przeanalizowali próbki gruntu, ale do dzisiaj nie potrafią wyjaśnić, czym był tajemniczy pojazd. Wyjaśniono natomiast tajemnicze światła, które 5 listopada 1990 roku widziało niemal tysiąc osób. Były to płonące w atmosferze szczątki rakiety nośnej. Patenet, pytany o możliwość istnienia pozaziemskiego życia, powiedział, że nie istnieją dowody, potwierdzające taką tezę. Ale, jak dodał, nie mamy też dowodów na to, że jesteśmy w kosmosie sami. Każdego roku CNES otrzymuje, przeważnie za pośrednictwem policji, 50-100 informacji o UFO. Z nich jedynie 10% jest badanych przez naukowców na miejscu zdarzenia. Po uruchomieniu witryny dokumentującej spotkania z UFO doszło do awarii serwerów spowodowanych ich przeciążeniem. Zainteresowanie życiem pozaziemskim jest olbrzymie. Czytaj również: Były minister: ujawnijcie, co wiecie o UFO Chilijska armia pokazuje zdjęcia UFO « powrót do artykułu
  14. Umiejscowienie migaczy nie jest tylko i wyłącznie kwestią estetyki i upodobań projektanta. Okazuje się bowiem, że ludziom trudniej podjąć szybką decyzję, w którą stronę skręci auto, jeśli migacze znajdują się bliżej środka samochodu niż wtedy, gdy zamontowano je na zewnątrz od reflektorów (Journal of Applied Cognitive Psychology). Różnica w czasie reakcji jest ponoć tak znaczna, że może wpłynąć na bezpieczeństwo innych użytkowników dróg, w tym pieszych — przekonuje dr Andrew Bayliss. Badania z udziałem dwóch 15-osobowych grup dorosłych wolontariuszy przeprowadzono na Uniwersytecie Walijskim w Bangor. Pokazano im zdjęcia przodów samochodów i poproszono, by jak najszybciej nacisnęli klawisz po lewej stronie klawiatury, gdy włączy się lewy migacz i prawy, kiedy włączy się prawy kierunkowskaz. Uczestnicy studium naciskali klawisze o wiele szybciej, jeśli migacze znajdowały się na zewnątrz od reflektorów (czyli bliżej "brzegu" samochodu). Bayliss podkreśla, że różnice mogą być jeszcze większe w przypadku osób starszych oraz w realnych sytuacjach, gdy na człowieka działa więcej rozpraszających bodźców niż w laboratorium naukowca. Projektanci chcą stworzyć dobrze wyglądające auta, ale nie można tego uzyskiwać kosztem bezpieczeństwa. Położenie migaczy powinno być podyktowane względami bezpieczeństwa, a nie wskazaniami estetycznymi.
  15. Szkoccy naukowcy stworzyli niewielki superkomputer, który nie wykorzystuje procesorów. Komputer Maxwell powstał na uniwersytecie w Edynburgu, a jego twórcą jest FPGA High Performance Computing Alliance (FHPCA). Zamiast procesorów wykorzystuje on 64 programowalne układy logiczne FPGA firmy Xilinx. Całość zamknięto w obudowie IBM-a przeznaczonej dla serwerów typu blade. Układy są osobno programowane do każdego zadania i to w taki sposób, by otrzymywały tylko i wyłącznie instrukcje konieczne do jego wykonania. Dzięki temu pracują one z maksymalną wydajnością. FHPCA twierdzi, że wart 3,6 miliona funtów system jest 10-krotnie bardziej wydajny i 300-krotnie szybszy od tradycyjnych superkomputerów porównywalnej wielkości. Jednocześnie do pracy potrzebuje 10 razy mniej energii. Maxwell będzie wykonywał zadania typowe dla superkomputerów. Zostanie więc zaangażowany do obróbki danych sejsmologicznych, finansowych oraz do modelowania czy zadań obronnych. Przed zbytnim optymizmem dotyczącym Maxwella ostrzegają jednak sami jego twórcy. Układy FPGA są trudne w programowaniu i może się to stać główną przeszkodą na drodze upowszechnienia się bezprocesorowych superkomputerów. Mark Persons, dyrektor Edinburgh Parallel Computing Centre, mówi, że następnym krokiem będzie zachęcenie biznesu i środowiska naukowego do używania Maxwella oraz prace nad uproszczeniem tworzenia oprogramowania dla tego typu maszyn.
  16. Na angielskiej prowincji znaleziono fortepian, na którym podczas swojego ostatniego tournée w 1848 roku grał Fryderyk Chopin. Na jego ślad natrafił pewien szwajcarski muzyk. Właściciel, kolekcjoner Alec Cobbe, był zaskoczony tym, jaki skarb nabył 20 lat temu za jedyne 2 tysiące funtów.Wszelki słuch o instrumencie zaginął na ponad 150 lat, dopóki profesor Jean-Jacques Eigeldinger nie dotarł do ksiąg rachunkowych Francuza Camille’a Pleyela. W XIX wieku był ona znanym producentem pianin i fortepianów. Chopina i Pleyela łączyła duża zażyłość. Historycy muzyki twierdzą, że instrumenty marki Pleyel były wytwarzane pod słynnego polskiego kompozytora. To on wypróbowywał nowe rozwiązania konstrukcyjne paryżanina. Gdy przyjeżdżał do Francji w odwiedziny, dawał w zakładzie produkcyjnym przyjaciela nieformalne koncerty, na które schodziły się całe rzesze ludzi.Eigeldinger i Cobbe po raz pierwszy spotkali się na konferencji poświęconej Chopinowi. Następnie Szwajcar przyjechał do Wielkiej Brytanii z danymi na temat, komu i do jakiej miejscowości Pleyel sprzedał fortepiany. Po numerze seryjnym zidentyfikował instrument Cobbe’a jako ten, który podróżował z Chopinem po Anglii podczas pożegnalnej trasy koncertowej.To naprawdę wyjątkowy moment. Znane są tylko 3 inne fortepiany, które należały w przeszłości do Chopina. Jeden znajduje się w Paryżu, drugi na Majorce, a ostatni w Warszawie ? emocjonuje się Cobbe.Po zakończeniu tournée z 1848 roku Chopin sprzedał instrument brytyjskiej arystokratce, lady Trotter. Ona zapisała go jednemu ze swoich krewnych i koniec końców fortepian "wylądował" w wiejskim pałacyku. Potem trafił na aukcję, na której został sprzedany Cobbe’owi przez handlarza antycznymi instrumentami.Fortepian Chopina jest częścią dużo większej kolekcji. Zwiedzający mogą ją zobaczyć, udając się do rezydencji Hatchlands. Naprawdę warto to uczynić, ponieważ znajdują się tam instrumenty, na których grali lub które należały m.in. do Purcella, Bacha, Mozarta oraz Mahlera.
  17. Toke Talagi, ambasador Niue, niewielkiej wyspy na Pacyfiku, domaga się zwrócenia jego krajowi domeny .nu. Talagi poinformował, że domena została ukradziona przez amerykańskiego biznesmena i nazwa ten czyn cyfrową kolonizacją. Domena nie jest używana przez mój kraj i nic z tego nie mamy, poza podłączeniem do Internetu. Poza tym Niue jest obwiniane o wszystkie złe rzeczy związane z domeną .nu – mówi Talagi. Ambasador przebywa obecnie z wizytą w Szwecji, gdzie zarejestrowano ponad 100 000 adresów w domenie .nu. W języku szwedzkim "nu” znaczy "teraz, natychmiast”, więc domena jest tam bardzo popularna. Z jej wartości pierwszy zdał sobie sprawę Amerykanin William Semich. W 1997 roku zwrócił się do poprzednika organizacji ICANN (Internet Corporation form Assigned Names and Numbers) o przyznanie mu prawa do domeny. Przed dziesięciu laty ani Semich, ani rząd Niue nie zajmowali się handlem domenami. Rząd wysepki nie był wówczas jeszcze zainteresowany Internetem, gdyż jeden z doradców stwierdził, że nie warto się nim zajmować. Obecnie rząd Niue chciałby kontrolować domenę .nu. Ta niewielka wysepka jest zamieszkana przez 2000 osób. Zajmuje się głownie sprzedażą kokosów i innych owoców, ale i tak w dużej mierze jej byt zależy od zagranicznej pomocy. Wpływy ze sprzedaży domeny pozwoliłyby, jak mówi Talagi, zapewnić mieszkańcom lepsze szkolnictwo, lepszą opiekę medyczną, lepszą infrastrukturę. Pozwoliłyby też na rozwinięcie turystyki. To z kolei uniezależniłoby Niue od zagranicznej pomocy. Niue domagało się od Semicha 25% wpływów z domeny. Ten zaoferował wyspie jedynie połączenie z Internetem. To jednak bardzo niewiele w porównaniu z pieniędzmi, które Semich zarabia na domenie. Wpływy z jej sprzedaży oceniane są na 4 miliony dolarów rocznie.
  18. Malezyjscy przestępcy wyznaczyli nagrodę za zabicie Lucky i Flo, dwóch labradorek, które wyszkolono do poszukiwania płyt CD i DVD. Suczki niedawno rozpoczęły pracę, a już zanotowały na swoim koncie pierwszy sukces – w jednym z budynków w Johor Baru znalazły nielegalne płyty DVD wartości około 3 milionów dolarów. Pirackie płyty schowano w skrytkach rozsianych po czteropiętrowym budynku. Psy odnalazły je wszystkie, a policja zatrzymała sześć osób podejrzanych o handel pirackimi nośnikami. Fakt, że psy okazały się wyjątkowo skutecznymi tropicielami doprowadził do wściekłości bosów malezyjskiego podziemia, którzy oferują nagrodę za zabicie labradorek.
  19. Tyan zaprezentował nową rodzinę osobistych superkomputerów. Maszyny z serii TyanPSC T-650 wykorzystują 10 czterordzeniowych procesorów Xeon Intela. Użytkownik ma więc do dyspozycji 40 rdzeni. Każdy z zainstalowanych procesorów pobiera 50 watów mocy. TyanPSC T-650 to 5-węzłowy klaster. Każdy z węzłów korzysta z dwóch czterordzeniowych Xeonów L5320 taktowanych zegarem o częstotliwości 1,86 GHz. Całe urządzenie przy maksymalnym obciążeniu zużywa 1400 watów mocy, a głośność jego pracy nie przekracza 52 decybeli. System pozwala na zainstalowanie do 60 gigabajtów pamięci RAM, a jego moc obliczeniowa wynosi nawet 256 GFlops. Maszyny z serii TyanPSC T-650 sprzedawane są z preinstalowanym Microsoft Windows Computer Cluster Server 2003 lub jedną z dystrybucji Linuksa. Ceny osobistych superkomputerów rozpoczynają się od 20 000 dolarów.
  20. Od lat spekulowano, że powodująca czasowy skok ciśnienia kofeina zwiększa z upływem czasu szanse na pojawienie się nadciśnienia. Najnowsze badania wykazały jednak, że zdrowe kobiety, które piją ponad 6 filiżanek kawy dziennie, nie zaczynają częściej chorować w ciągu kolejnych 10 lat na nadciśnienie od pań niegustujących w czarnym naparze (American Journal of Clinical Nutrition). Najbardziej narażone na niebezpieczny wzrost ciśnienia tętniczego były kobiety, które przyznawały się do okazjonalnego lub umiarkowanego spożycia kawy, czyli od 0 do 3 filiżanek na dobę. Pojawiające się w ich przypadku ryzyko zachorowania było wyższe niż w przypadku kawoszek i abstynentek. Najprawdopodobniej dlatego, że panie wypijające dużo kawy wykształciły sobie tolerancję na skoki ciśnienia powodowane przez kofeinę, a kobiety z niewielkim doświadczeniem kawowym nadal pozostawały wrażliwe na efekty spożycia naparu. Jak reagują na kofeinę mężczyźni? Ryzyko wystąpienia nadciśnienia ani się u nich znacząco nie zwiększa, ani nie zmniejsza, bez względu na to, ile kawy dziennie wypijają. Niemniej jednak panowie stroniący od małej czarnej ryzykują mniej niż kawomaniacy — tłumaczy dr Cuno Uiterwaal z Centrum Medycznego Uniwersytetu w Utrechcie. Trudno ferować wyroki zarówno w przypadku kawy, jak i jakiegokolwiek innego pokarmu, biorąc jednak pod uwagę, że u zdrowych ludzi codzienna filiżanka kawy może chociażby zapobiegać cukrzycy, nie ma powodu, by ich do niej zniechęcać. W badaniu Holendrów wzięło udział 6.400 osób (kobiety i mężczyźni). Średnia wieku na początku studium wynosiła 40 lat. Eksperyment trwał aż 11 lat. Na początku wszystkich wolontariuszy poproszono o wypełnienie kwestionariusza. Pytano m.in. o dietę, w tym, oczywiście, o ilość wypijanej kawy, prowadzony tryb życia, wykształcenie i rodzinną historię chorób.
  21. Inżynierowie Intela przygotowali zestaw przykładowych aplikacji, które pokazują, w jaki sposób można wykorzystać 80-rdzeniowy procesor w codziennych zastosowaniach. Napisano na przykład program, który ułatwia domową obróbkę filmów wideo. Obecnie wykorzystywane pecety mają na tyle małą moc obliczeniową, że zadania związane z manipulacją wideo trwają często nawet kilkanaście godzin. Specjaliści Intala przygotowali program, który błyskawicznie usuwa z filmu wideo wszelkiego typu artefakty i inne niedoskonałości. Taki program mógłby być udostępniany np. przez serwis YouTube, który za pośrednictwem domowego komputera wyposażonego w 80-rdzeniowy komputer, poprawiałby filmy przed umieszczeniem ich w Sieci. Inny program, też związany z obróką wideo, jest w stanie śledzić przebieg filmu i, korzystając z najlepszych ujęć, odpowiednio poprawiać oświetlenie niedoświetlonych scen czy uwypuklać najważniejsze dla twórcy filmu fragmenty. Intel pokazał też program, który pozwala użytkownikowi ręcznie manipulować obiektami na ekranie komputera. Wystarczy tylko kamera podłączona do peceta i odpowiednio wydajny procesor. W serwisie YouTube , pokazujący działanie tej ostatniej aplikacji.
  22. Nie masz przy sobie pieniędzy, by kupić znaczek? Od dziś nie musisz się o to martwić, przynajmniej jeśli mieszkasz albo przejeżdżasz przez Holandię. Jedna z tamtejszych firm reklamowych, gratis-post.nl, wpadła na nietypowy pomysł, żeby na odwrocie koperty drukować... reklamy. Próbna sprzedaż pakietów kopert (po 3 sztuki) rozpocznie się 23 kwietnia. Poczta holenderska zgodziła się, aby w ten sposób uiszczać opłatę za listy ważące do 20 gramów. Korzystając z kopert gratis-post.nl, klient zgadza się na otrzymywanie reklam przedsiębiorstw uczestniczących w programie. Tego typu przesyłki dotrą do niego tradycyjną pocztą i za pośrednictwem Internetu.
  23. Możemy nauczyć się odczuwać strach, widząc przerażenie kogoś innego. W obu sytuacjach aktywowana jest bowiem ta sama część mózgu. Dlatego m.in. ludzie boją się węży albo pająków, mimo że bardzo rzadko lub nigdy się z nimi nie stykali (Social Cognitive and Affective Neuroscience). Andreas Olsson i jego zespół z Columbia University przeprowadzili eksperyment, w ramach którego badani oglądali film. Nakręcona osoba nauczyła się bać neutralnego bodźca, ponieważ gdy się pojawiał, rażono ją prądem. Na ekranie komputera ukazywały się niebieskie albo żółte kwadraty. Gdy wyświetlał się żółty, nic się nie działo, natomiast po niebieskim następował łagodny wstrząs elektryczny. Wskutek tego po dostrzeżeniu błękitnego czworokąta u bohatera filmu pojawiało się nerwowe mruganie, drżenie policzków i ruchy ręką. Odczuwał dystres, zanim został porażony. Widzieliśmy, że przewidywał, co zaraz nastąpi. Natomiast żółty kwadrat uspokajał go. Po zakończeniu seansu właściwi uczestnicy studium mieli wziąć udział w podobnym eksperymencie. Okazało się, że również reagowali strachem na niebieskie kwadraty, spodziewając się porażenia prądem. Wyuczyli się tego zachowania przez obserwację. Siłę strachu mierzono, oceniając pocenie się. W badaniach nad warunkowaniem klasycznym wykazano, że za pojawienie się i ekspresję strachu odpowiada struktura należąca do układu limbicznego: ciało migdałowate. Naukowcy z Columbia University zaobserwowali, że u ich podopiecznych ciało migdałowate reagowało zarówno na strach sfilmowanej osoby, którą rażono prądem, jak i wtedy, kiedy sami widzieli niebieskie kwadraty. Podczas odczuwania i obserwowania strachu jest więc uruchamiany podobny mechanizm.
  24. Kluczem do schizofrenii może być gen odpowiadający za choroby autoimmunologiczne i stany zapalne. Gdyby doniesienia się potwierdziły, można by opracować testy wykrywające chorobę zawczasu. Jest to niezwykle ważne, ponieważ na świecie na schizofrenię zapada 1% populacji. Powiązania ze stanami zapalnymi wyjaśniałyby, czemu tak wielu pacjentów psychiatrów ma jednocześnie choroby autoimmunologiczne (Molecular Psychiatry). Naukowcy przeanalizowali cały genom 178 chorych na schizofrenię i 144 zdrowych osób. W sumie zbadali 500 tys. wariantów genów. Skoncentrowali się na genie leżącym blisko koniuszka zarówno chromosomu X, jak i Y. Jak mówi szef badań, Todd Lencz z Feinstein Institute for Medical Research, jest to region, którego dotąd nie obserwowano raczej pod kątem związków ze schizofrenią. Wariant ten jest umiejscowiony obok genów kodujących receptory dwóch cytokin, czyli białek zaangażowanych w reakcję organizmu na zakażenie i w odpowiedź mózgu na uraz. Cytokiny to białka wydzielane przede wszystkim przez komórki układu odpornościowego. Odpowiadają za kontrolę procesów zapalnych oraz za dojrzewanie i działanie komórek układu odpornościowego. Dzięki zastosowaniu technologii sekwencjonowania zespół Lencza natrafił u pacjentów ze schizofrenią (71) na ślad wielu anomalii genowych, których nie wykrywano lub wykrywano dużo rzadziej u osób zdrowych (31). Lencz zapowiada, że badania zostaną powtórzone i weźmie w nich udział znacznie więcej wolontariuszy. Tylko w ten sposób można sfalsyfikować uzyskane wyniki.
  25. Firma analityczna IDC uważa, że do roku 2011 światowe zapotrzebowanie na notebooki przewyższy popyt na komputery stacjonarne. Analitycy IDC zauważają, że popyt na komputery stacjonarne rośnie coraz wolniej. W czwartym kwartale ubiegłego roku zanotowano 7,3-procentowy wzrost, a w tym samym okresie 2005 roku wzrost wynosił 15 procent. W całym 2006 roku klienci kupili 138,3 milionów desktopów, czyli o 2% więcej niż rok wcześniej. W tym samym czasie nabywców znalazło 82,4 milionów notebooków, a to oznacza 26,3-procentowy wzrost sprzedaży w porównaniu z rokiem 2005. Analitycy uważają, że klienci korporacyjni w krajach rozwiniętych coraz rzadziej kupują komputery biurkowe i wybierają notebooki. Ich zdaniem, w ciągu najbliższych miesięcy będziemy jeszcze świadkami wzrostu zainteresowania komputerami stacjonarnymi. Część klientów, którzy chcą wykorzystywać Windows Vistę, wymieni z tego względu swój sprzęt. Jednak poza tym nie należy się spodziewać znaczącego zainteresowania desktopami. Kupowane one będą przede wszystkim w krajach rozwijających się. Tymczasem, zdaniem specjalistów, liczba sprzedawanych notebooków będzie rosła w tempie kilkudziesięciu procent rocznie.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...