Ranking
Popularna zawartość
Zawartość, która uzyskała najwyższe oceny od 12.11.2024 uwzględniając wszystkie działy
-
3 punkty
-
3 punktyStało się zatem, zakupiłem niedrogo - jedynie trzy dychy (czyli paczka fajek i piwo ) - wersję cyfrową Fizyki. Wiecie zapewne, że wersja cyfrowa to nie to samo co defloracja nowej książki w wersji klasycznej; kiedyś uwielbiałem zapach dziewiczych stron, ale z wiekiem zmysły tracą tę ostrość... Czym zatem jest ta książka o "wspaniałych eksperymentach dla dzieci"? Zdecydowanie nie jest to książka dla dzieci. Choć napisana przystępnie w stylu książki kucharskiej, w której wypunktowane jest co potrzeba, co z czym i jak długo, to raczej jest to przewodnik dla sporego grona edukatorów, nauczycieli, a przede wszystkim przeogromnej rzeszy RODZICÓW, którzy moim skromnym zdaniem powinni być głównymi odbiorcami tej publikacji. Jeśli interesuje kogoś dla jakich dzieci, to odpowiedź jest prosta: od "wczesnych" przedszkolaków do "późnych" nastolatków, przy czym potencjalnym rodzicom polecałbym takie demonstracje jak najmłodszym pociechom; wspólna zabawa i inspiracja od najmłodszego to chyba najlepsza recepta na zdrowy rozwój pociechy i dumę rodzica. Na czym polega "wspaniałość" tych eksperymentów? Są naprawdę wspaniałe swoją "zwyczajnością", bo na każdy z nich wystarczy średnio wyłożyć kilka złotych (nawet nie paczka fajek ). Przepisy są proste i czytelne, poradzi sobie z każdym z nich nawet najbardziej zatwardziały "humanista", któremu matematyka czy fizyka stawia włosy na karku, a kalkulator powoduje zgrzytanie zębów. Eksperymenty podzielone są na "działy" jak w klasycznych podręcznikach fizyki, ale uprzedzam potencjalnych "humanistów", że to zdecydowanie zaleta, a nie wada. Każde z doświadczeń zakończone jest ramką z "wyjaśnieniem", co zdecydowanie jest dobre dla potencjalnego rodzica, choć moim skromnym zdaniem ramki te są zbyt przykrótkie - autorka mogła posilić się o nieco dłuższe objaśnienia, unikając przy tym (by nie zniechęcać rodziców "humanistów" ) terminów takich jak kohezja czy adhezja. Uważałbym też z boraksem ("magnetyczny szlam") gdybym miał wnuka (którego nie mam), bo grzebanie w takim szlamie malutkimi rączkami niekoniecznie musi być zdrowe... Na koniec: choć sporo rzeczy niekoniecznie podoba mi się w tej publikacji, to zdecydowanie polecam ową każdemu rodzicowi, który być może nie podejrzewa nawet, że może mieć w domu malutkiego potencjalnego Einsteina.
-
2 punktyW końcu ta pyzata menda Matecki doczekał się pierwszych aktów oskarżenia: https://x.com/e_wrzosek/status/1983830683010175289
-
2 punktychciał zostać emerytowanym zbawcą narodu, a został emerytowanym* zdrajcą narodu... * - nie do końca niestety (https://wiadomosci.wp.pl/fragment-wywiadu-teresy-toranskiej-z-jaroslawem-kaczynskim-z-1994-roku-6037862128198273a) [...] No i tyle.
-
2 punktyPozornie. Jako wsad biologiczny. A można go różnie kształtować, choćby przy pomocy socjotechnik - vide wielkie zwycięstwa totalitaryzmów w XX w. Problem, że my nie wiemy jaka jest ta skala nieprawidłowości. Właśnie. Mentalnie bliżej nam do wschodu niż do dojrzałych demokracji. A niby wszystkim zależy, żeby dążyć do dobrego. Jaki cały aparat? Służby, policja? Pisowska przybudówka czyli CBA nadal w grze, mniej lub bardziej udane kompromaty na Giertycha, te "kontrolowane" przecieki, rozgrywki koterii w służbach nad którymi zupełnie nie panuje ciapa Siemoniak. Wierchuszka Policji, która tylko czeka na powrót Pis, który zapewniał im bezkarność. Pseudosądy typu Izba kontroli czy obecny TK. Prezydent i prezydent-elekt jak go zwą, których głównym zadaniem jest niszczenie Tuska. Dziennikarze? Presstytutki , które dobrze ssały z FS, vide afera Suwarta, Stanowski, Mazurek. Dosyć brudna próba przejęcia Polsatu. Nie mówię, że wszyscy dziennikarze ale o obiektywizm coraz ciężej. Nigdy jeszcze żaden rząd nie działał w tak wrogim politycznie środowisku, z tak słabymi kartami. Ps. W piątek, w Respublice, naczelny pitbull prawicy czyli Ziemkiewicz rozwodził się nad szeroką koalicją ugrupowań "prawicowych" Pis-konfa-braun aby uzyskać te 308 głosów potrzebnych do zmian Konstytucji. Wygrana takiej koalicji może oznaczać, że wybory 2027 r. będą tymi ostatnimi jakie znamy.
-
2 punktyA nie mógł kolega prościej, że głosujmy na Trzaskowskiego? No bo rozumiem, że Jezus raczej nie wchodził w ustawki, prawda? Oczywiście mogę się mylić...
-
1 punkt
-
1 punktOczywiście centrum czarnej dziury jest problematyczne, ale fizyka raczej regularyzuje osobliwości do skończonej gęstości, więc podejrzewam że też tutaj ... np. running coupling obserwowaną deformację siły Coulomba w bardzo małej odległości/dużych energiach można wyprowadzać jako regularyzację osobliwości ładunku: https://www.mdpi.com/2218-1997/11/4/113 . Dalej promieniowanie Hawkinga zamienia oryginalne bariony w promieniowanie bezmasowe - łamiąc liczbę barionową i dając ultimiate energy source: mc^2 z dowolnej materii. Natomiast sam horyzont nie jest taki problematyczny, o ile myślimy czterowymiarowo w czasoprzestrzeni - Einstein's block universe/eternalism ( https://en.wikipedia.org/wiki/Eternalism_(philosophy_of_time) ) - polecam przemyśleć https://en.wikipedia.org/wiki/Kruskal–Szekeres_coordinates
-
1 punktU wszystkich był ten sam problem, kilka podobnych prac przejrzałem. Nie ważne że typowano tylko KN to kwestia wtórna. Ogólnie mocno mnie zaskoczyło, dlaczego tak prosty temat był i nie trafiano z komisjami a problemy wyskakiwały w komisjach których nikt nie przewidział (z donosów to zweryfikowano). We wszystkich pracach które przeglądałem założono, że nie fałszowano w I turze. To jest koncepcyjny błąd jak się okazało. Jeżeli fałszowano w I turze to jedyna weryfikacja to przeliczyć wszystko. Uważam, że nieprawidłowości nie było aż tyle, aby zmienić wynik, ale fałszujący powinni odpowiedzieć karnie. Stan gry na dzisiaj: Prokurator krajowy Dariusz Korneluk poinformował, że prowadzonych jest 19 śledztw dotyczących nieprawidłowości w II turze wyborów. Polskie Radio Rzeszów W toku oględzin i ponownego przeliczania głosów skontrolowano 222 obwodowe komisje wyborcze, z czego w 71 komisjach stwierdzono nieprawidłowości. Polskie Radio Rzeszów Prokuratura Okręgowa w Poznaniu prowadzi śledztwo obejmujące 32 komisje w województwach wielkopolskim i lubuskim, w kierunku art. 248 pkt 4 Kodeksu karnego (dotyczy m.in. przypisywania głosów). Gov.pl Inne lokalne śledztwa – m.in. Kamienna Góra, Gdańsk, Grudziądz – zostały wszczęte
-
1 punktOżeż...k..a.. twoja mać!...Powstań!... (żeby nie było cytat z -> "Kroll" reż. Pasikowski). Dla mnie to żaden guru, choć niewątpliwie uwypuklił nieprawidłowości jakie mogły zaistnieć, a nie zostały wyjaśnione przez działania polityczne. Negowanie tak doniosłego i znaczącego wydarzenia, w tym dokładnie opisanego, jakim było lądowanie na Księżycu to ociera się jednak o tzw. foliarstwo.
-
1 punktKażdy z tym mam problem i doskonale Cię rozumiem. Nie ma bowiem jakiegoś prostego miernika aby ocenić na ile ktoś kogoś obraził i na ile jaką karę powinien dostać. A do tego zawsze dochodzą dylematy na ile ktoś już ma jaki wkład w daną społeczność i jak ważyć winy i zasługi. Dlatego na swojej już ponad 20 tys. grupie FB - prawie w ogóle nie moderuję. I strasznie na to ludzie narzekają ale nie mam zamiaru się pławić w takim bagnie. Niech się pławią sami. Reaguje jak mam zgłoszenie.
-
1 punkt(ale tylko tu niestety), to tutaj najświeższe wieści z Nowej Wielkiej Kaczystowskiej Polski. Tylko dwie minuty: https://x.com/PolishSoltys30/status/1946581856150806872
-
1 punktŚredniowieczna kaligrafia i iluminacja w XXI wieku? Dlaczego nie? Opowiedział nam o nich Kamil Bachmiński, kaligraf, iluminator, wydawca, nauczyciel akademicki. Zanim odkrył powołanie do tradycyjnych rzemiosł, przez wiele lat pracował jako grafik i projektant gier, rysował też komiksy. Jego prace możecie podziwiać na Twitterze, Facebooku i Instagramie. A jeśli po lekturze wywiadu przyjdzie Wam ochota spróbować swoich sił w kaligrafii czy iluminacji, zajrzyjcie na https://kaligraf.substack.com/. Jako kaligraf współpracował m.in. z Uniwersytetem Jagiellońskim, Wyższą Szkołą Europejską im. ks. Tischnera, Muzeum Pałacu Króla Jana III w Wilanowie, fundacją Chronić Dobro przy opactwie benedyktynów w Tyńcu, Instytutem Polskim w Düsseldorfie oraz Birmingham Pen Museum. Napisał dwa podręczniki kaligrafii średniowiecznej, „Mały przybornik skryby” (2020) i „Drugi przybornik skryby” (2024). Mieszka w Żywcu. Jak w XXI wieku zostaje się średniowiecznym iluminatorem i kaligrafem? Przypadkiem. Był koniec 2012 roku, zmagałem się z wypaleniem zawodowym. Robiłem grafikę do gier na telefony i miałem tego coraz bardziej dość. Mściła się na mnie młodzieńcza naiwność, kiedy to uległem (dość powszechnemu, jak się okazuje) złudzeniu, że tworzenie gier jest równie ciekawe, co granie. Nie było. Chciałem zająć się czymś bardziej twórczym, a przy tym analogowym. Kiedyś rysowałem komiksy, ale komiksiarz musi pracować szybko, a mi marzył się odpoczynek. Może pisanie ikon? To – wyobrażałem sobie – musi być kontemplacyjne zajęcie. I tak trafiłem do klasztoru w Tyńcu, który miał (i ma do dziś) bardzo bogatą ofertę warsztatową, od zielarstwa po zarządzanie w biznesie. No i ze zdumieniem odkryłem, że jeśli chodzi o zajęcia twórcze, tynieccy benedyktyni oferują, owszem, pisanie ikon, ale też... iluminację, czyli średniowieczne malarstwo książkowe. I to był grom z jasnego nieba — wychowany na Tolkienie, „Robinie z Sherwood” i grach fabularnych, zawsze miałem słabość do średniowiecza i średniowiecznej sztuki, ale nie przyszło mi do głowy, że ktoś mógłby tego po prostu uczyć ludzi z ulicy; sądziłem, że to wyłączna domena konserwatorów. Zapisałem się więc na tygodniowy kurs iluminacji w Tyńcu. Prowadziła go Basia Bodziony, absolwentka Europejskiego Instytutu Iluminacji i Rękopisów w Angers, postać ogromnie zasłużona dla popularyzacji kaligrafii i iluminacji w Polsce. Pod okiem mistrzyni przygotowałem farby temperowe, zacząłem kopiować swoją pierwszą miniaturę… i szybko zrozumiałem, że chcę robić to dalej. To było dokładnie to, czego było mi trzeba. Ostatecznie uczyłem się u niej przez dwa lata, a potem kolejny rok u innej znakomitej kaligrafki, Ewy Landowskiej. Na marginesie: Basia i Ewa napisały później wspólnie pierwszy po II wojnie światowej polski podręcznik kaligrafii, pod tytułem „Piękna litera”. Kaligrafia sprawiała mi początkowo spore trudności, wynikające głównie z leworęczności. Kiedy już jednak udało mi się je pokonać, okazało się, że praca ze stalówką i gęsim piórem idzie mi całkiem nieźle. Po jakimś czasie Basia zaproponowała mi, ku mojemu bezbrzeżnemu zdumieniu, posadę nauczyciela w swojej pracowni. Zaczynał się właśnie, choć wtedy jeszcze o tym nie wiedziałem, wielki boom na kaligrafię, który trwa do dziś. I tak to jakoś poszło. W 2020 roku napisałem swój pierwszy podręcznik, „Mały przybornik skryby”, oparty na wzornikach i notatkach poczynionych na potrzeby warsztatów. W zeszłym roku ukazała się jego część druga, obie zostały bardzo dobrze przyjęte. Liczę się z myślą, że moda na kaligrafię w końcu przeminie i niewykluczone, że przyjdzie mi kiedyś wrócić do poprzedniego zawodu — ale póki co nic takiego się nie wydarzyło. Amfisbena ©Kamil Bachmiński Czy kompletne beztalencie graficzne, jak ja, też może się tego nauczyć? Tak. A jeśli mam tę odpowiedź rozwinąć, to muszę zacząć od tego, że znaczenie talentu jest, w moim przekonaniu, przeceniane. Oczywiście, zdarzają się geniusze, którzy pierwszy raz w życiu wziąwszy do ręki ołówek, dłuto czy gitarę, potrafią wyczarować cuda, ale jest ich bardzo, bardzo niewielu. My, zwykli rzemieślnicy, jesteśmy skazani na długie lata nauki, błędów, frustracji i... powolny, ale jednak rozwój. Na szczęście nie tylko oko i rękę da się wyćwiczyć, pewną dozę artystycznej wrażliwości również. Dotyczy to zwłaszcza kaligrafii: pamiętajmy, że przez długie wieki była to sztuka czysto użytkowa. W świecie bez druku tekst jest zrozumiały tylko o tyle, o ile został napisany równo, czysto i precyzyjnie. Miałem swego czasu okazję oglądać rachunki wystawiane w początkach XIX wieku przez urzędników Kompanii Wschodnioindyjskiej. To są prawdziwe kaligraficzne cudeńka, można by je oprawiać w ramy i wieszać na ścianach - a przecież wykonali je „zwyczajni” kanceliści. « powrót do artykułu
-
1 punktProponuję wprowadzić zasadę że wszelkie odniesienia do krajowej polityki ograniczone są do dyskusji w określonych tematach jawnie politycznych, poza którymi zapominamy o "piłkarskich barwach".
-
1 punktWiemy. Po pierwsze, to nie "nieprawidłowości" a bezczelne oszustwo wyborcze, więc skala jest taka aby jako minimum wyszło tyle ile trzeba. A że ciężko to skoordynować, to sporo przegięli. Dalej rżniesz głupa? O bliskości geograficznej decydują ostatnie a nie pierwsze cyfry kodu pocztowego, i w pracy było dokładnie opisane w jaki sposób te grupy lokalne są tworzone. Samo podanie takiego argumentu świadczy o tym, że autorzy polemiki zupełni nie ogarniają tematu, a Ty bezmyślnie powtarzasz. Przy czym mogą być bardzo bliskie miejscowości o odległym kodzie, ale bliski kod zawsze implikuje geograficzną bliskość. Mam wrażenie że ci geniusze z nauk społecznych jako bliskość kodów wykorzystali jakąś normę w przestrzeni {0-9}^5 Akurat w domach opieki i zakładach karnych rotacja w skali czasowej równej odstępowi pomiędzy wyborami jest ekstremalnie mała, a na głosowanie zupełnie nie wpływają czynniki pogodowe itp. Czyli durnie nie przedstawiają żadnych sensowych obliczeń a jedynie deklarację odwołującą się do ich autorytetu Jeśli coś uważają za możliwe do wyjaśnienia, to niech wyjaśniają albo zamilkną. Widzisz Antylogik, największym dowodem oszustw jest absolutnie bezprecedensowa akcja która ma zapobiec przeliczeniu głosów. Prosta kwestia - policzmy 100 komisji wskazanych przez kątka uznanych jako czyste i 100 wskazanych jako brudne. I jeszcze takim detal, że do tej pory policzone komisje nie potwierdziły żadnych postulowanych anomalii na niekorzyść Nawrockiego, a trochę już ich było.
-
1 punkt
-
1 punktNo o to też przecież chodzi, może zwłaszcza, bo dla siebie to się raczej nie chce - najlepiej jak za mnie robiliby inni, a ja leżąc w triklinium na lectus powoli pożerałbym winne grona popijając winem (czerwonym)... Brzmi ciekawie. Faktycznie, włożony wysiłek zwiększa więzi, zatem Afordancja, kto jak kto, jak nie Ty?! A po co uprawiamy nauki podstawowe, hmm? P.S. Wiem, powszechny plastik, zwłaszcza w nas, zatem nieprzypadkowo napisałem: Jeśli nie masz całkiem plastikowych, to może jednak się wyrazisz.
-
1 punktTy też nie udawaj mądrego, bo jesteś takim samym oszołomem i nieukiem, jak tamten. Ponad 1,2 mln osób więcej głosowało w 2 turze. Z wami to zawsze jak z dziećmi. Ignorant i tak mnie ignoruje, więc może ktoś inny mu to powie. Ten kraj upada przez nieuków i oszołomów właśnie, tych wszystkich thikimów, peceedów, takie jaszczury... a Jaszczur, właśnie. Nawet w tym się myli i łyka propagandę. Giertych mówił tylko o TYPACH ludzi jakichś tam braci kamraci czy coś, właśnie takich jak te prawicowe młotki.
-
1 punktMariusz, nie zauważasz nie tyle paradoksu, co paranoi tego porównania? Jaki odsetek protestów rozważył w tym kraju SN? Co mógł stwierdzić, jeżeli mniej bodaj niż promil rozważył, a zaczynał klepaną jak paciorek formułką, że "nie miało to wpływu"? Tu Kontek ma rację. Dla mnie porównywanie się z Austrią nie ma sensu, bo bliżej tu raczej Wybrzeża Kości Słoniowej, czy jakoś tak. SN, TK? Toż to jak dowcip brzmi... Sałatkowa już w stanie spoczynku, ale nawet zza grobu będzie posyłała swój "uroczy" uśmiech. Oby śnił się Ci codziennie; niekoniecznie na mokro.
-
1 punkt
-
1 punkt
-
1 punktStrasznie drażni mnie ten atak na Bodnara. On jako jedyny stara się zachować zgodnie z prawem, zachowując jakąś równowagę w bagnie politycznym. Pamiętajmy, że PISowcy są specjalistami w kłamstwie i rzucaniu bezpodstawnych oskarżeń. Ludzie nie rozumieją, że to całe gadanie, że go wsadzą i dostanie pałą w łeb, jest tylko polityczną retoryką - jeżeli tylko sądy będą niezależne. Jak tu słusznie zauważono, nie mamy trójpodziału, tylko dwupodział władzy. PIS był blisko dyktatury. Oczywiste, że jeżeli przejmą władzę, to będzie pozamiatane, bo Nawrocki im umożliwi wszelkie przejmowanie sądów. Bodnarowskie działanie zgodnie z prawem jest zabezpieczeniem przed faktycznym oskarżeniem nawet jeśli PIS i Konfederacja nie przejmą władzy. Problem z PO jest inny - oni dają PISowi za dużo wolności. Ich media sieją bez przerwy kłamstwa, manipulacje i chamską propagandę. Na ich miejscu robiłbym wszystko, żeby wykończyć Republikę i WPolsce24. Jak? Wynająłbym cały sztab prawników, całą komórkę, która zasypywałaby ich pozwami sądowymi. Bo zwyczajnie rozzuchwalili tych osobników. Tak by dostawali dzień w dzień po łbie, aż by zaczęli się kruszyć. Powinni mieć też skrupulatne i częste kontrole skarbowe.
-
1 punktNie ma to żadnego znaczenia, podstawowym celem zachowywania głosów po wyborach jest możliwość ich ponownego przeliczania. Powinno to być oczywiste dla każdego choćby ćwierć-mózga. Najlepszym potwierdzeniem zasadności przeliczania głosów jest zmasowany PiSk troli, uruchomionych na każdym możliwym odcinku, w każdym miejscu biorącym pieniądze od PiS-u.
-
1 punktZabawa w eksperymenty może zakończyć się tutaj katastrofą. Przeliczenie przy tak słabych podstawach będzie oznaczało, że od tej pory wszystkie wybory trzeba będzie przeliczać. Wątpię, by SN się na to zgodził. Skoro nie zgodził się na powtórzenie wyborów z 1995 r., kiedy to była bardzo silna podstawa, by je powtórzyć, to teraz raczej się nie zgodzą na przeliczenie. Tym bardziej, że jakoś ani antypisowskie media, ani Trzaskowski, ani rząd jakoś się przy przeliczaniu nie upierają. Wiedzą, że podstawy są żadne.
-
1 punkt
-
1 punktDla mnie wzorem prowadzenia strony są konfliky.pl. Bez reklam, bo utrzymują się z wpłat na patronite.pl etc. Z tym, że tam jest ogłaszana akcja wsparcia raz na trzy miesiące. Ja osobiście wolę wpłacić raz na kwartał większą sumę niż deklarować comiesięczne wpłaty. Jakoś mniej zobowiązująco ale tam to działa. Wiem, że konflikty.pl to strona bardziej wyspecjalizowana bo ich głównym tematem są militaria i konflikty, ale w rzeczywistości tematyka jest zdecydowanie szersza. Są artykuły rozpalające emocje i dyskusje (jak np. te dotyczące obecnej sytuacji na Bliskim Wschodzie), ale można poczytać i o historii wojskowości i o najnowszych technologiach. Jest też np. i redaktor afrykanista, który w świetny sposób tłumaczy zawiłości sytuacji na Czarnym Lądzie. W polskojęzycznym necie chyba nie znajdziecie lepszego źródła o sytuacji w Afryce. Artykuły są bardzo staranne, pisane lekkim piórem, często z humorem ale też z wielką rzetelnością i wiedzą w temacie. Z tym, że tam pracuje spory zespół ludzi. Nie wiem czy oni z tego się utrzymują, ale portal hula. Jesteście obecni na twiterze od lat, jesteście znaną marką, ale wyświetleń macie mniej chyba niż np taki kapitan.kirk. Pamiętam jak zaczynał jako zwykły forumowicz na forum Gazety Wyborczej, a dziś proszę. A facet piszę głównie ciekawostki z historii, czasem archeologii, no i głównie o technice lotniczej. Za to wyciąga perełki. Ludziom się podoba. Te wpisy na X powinny iść chyba w tę stronę. Obawiam się, że uciągnięcie portalu o tak szerokiej tematyce we dwójkę będzie bardzo trudne. Ps. To nie jest reklama konfliktów ani kapitana kirka, tylko ot przykłady, może skorzystacie.
-
1 punktPonieważ to (podobno nadal) Kopalnia Wiedzy, a nie Kopalnia Wiary (jakiejkolwiek), może warto tu zajrzeć: https://papers.ssrn.com/sol3/papers.cfm?abstract_id=5287665 Fragment (tłum. DeepL): "Wykraczając poza pojedyncze studium przypadku, metoda została zastosowana do całego zbioru danych 31 633 polskich lokali wyborczych z ważnymi informacjami o kodzie pocztowym. Wyniki pokazują, że znaczna liczba komisji komisji wykazuje statystycznie istotne odchylenia od lokalnych norm. W szczególności: - 1 556 komisji przekroczyło górny próg odstający dla poparcia Nawrockiego w drugiej turze. Nawrockiego. - 2 070 komisji zostało sklasyfikowanych jako komisje, w których Nawrocki wygrał, mimo że lokalna mediana grupowa faworyzowała Trzaskowskiego. - 1 919 komisji wykazało nienaturalnie wysoki względny wzrost poparcia dla Nawrockiego w porównaniu do Trzaskowskiego między I i II turą. - 3 251 komisji wykazało nietypowe poziomy frekwencji (zarówno niezwykle wysokie, jak i niskie). - W 3 320 komisjach odnotowano nietypowe wskaźniki wykorzystania kart do głosowania (tj. liczby oddanych głosów w stosunku do liczby wydanych kart do głosowania). W sumie 8 610 komisji - czyli około 27,2% wszystkich analizowanych - wykazywało co najmniej jeden rodzaj anomalii anomalii statystycznych w oparciu o lokalne progi oparte na MAD. Zakres nakładania się wykrytych anomalii jest również godny uwagi: - 37 prowizji wykazywało wszystkie pięć typów anomalii jednocześnie. - 225 prowizji miało co najmniej cztery anomalie. - 749 prowizji miało co najmniej trzy anomalie. - 2 496 prowizji miało co najmniej dwie anomalie. Statystyczna waga tych anomalii jest dodatkowo poparta wielkością ich współczynników k_needed współczynników. Podczas gdy wartości bezwzględne powyżej 3 już sygnalizują znaczące odchylenie w ramach solidnych norm statystycznych statystycznych, liczne oflagowane przypadki przekroczyły wartości 5, 10, a nawet 20-30, czyniąc przypadkową zmienność nieprawdopodobnym wyjaśnieniem. Ustalenia te podkreślają, że potencjalnie poważne nieprawidłowości dotyczyły nietrywialnej części lokali wyborczych w całym kraju. lokali wyborczych w całym kraju. Opierając się na geograficznie zlokalizowanych punktach odniesienia, proponowana metoda metoda umożliwia wykrywanie subtelnych, ale systematycznych odchyleń, które są niewidoczne w agregatach krajowych - oferując skalowalne narzędzie do audytu powyborczego, zapewnienia przejrzystości i ukierunkowanego priorytetyzacji dochodzeń." PS 1 - na podst. innych założeń (m.in. prawo - przepisy i praktyka) oceniam wydajność systemu, która mogła być uznana przez jego twórców za bezpieczną na ok. 500 000 "zrobionych" głosów. PS 2 - @Mariusz Błoński - odpowiem na wszystko, ale na razie trochę za dobra pogoda, a że ja wieśniak jestem, to... no wiesz, kiedyś spać muszę
-
1 punktWszystko pięknie, tylko że nasz akcelerator jest rozwiązaniem. I jest to obiekt dla którego mamy określoną strzałkę czasu choćby dlatego, że obserwatorzy wymagają określonej termodynamicznej strzałki czasu. Podstawowym problemem w rozumowaniu kolegi jest stosowanie symetrii CPT do układów makroskopowych i oczekiwanie, że oznacz to że w drugą stronę (malejącej entropii) będą zachowywać się identycznie jak w sytuacji gdy entropia rośnie. To oczywista sprzeczność na samym wstępie. Mieli kolega abstrakcje w swoim mózgu w zupełnie niefizyczny sposób. Otóż matematyczne odbicie wszystkiego (czyli zastosowanie symetrii na całym "rozwiązaniu wszechświata") nie zmienia czegokolwiek - on i tak będzie miał identyczne subiektywne wrażenia z obserwatorami poruszającymi się w czasie "w kierunku rosnącej entropii". Symetria działa właśnie dlatego, że nie zmienia niczego! Emergentny czas makroskopowy będzie działał w tym samym kierunku rosnącej entropii. I dokładnie tutaj wywala się pomysł kolegi. Globalne zastosowanie symetrii CPT nie zmienia "fizyki" rozwiązania , bo na tym właśnie polega symetria z definicji! To nie jest cecha Wszechświata, tylko matematycznego opisu wszechświata (czyli teorii fizycznej). W sytuacji gdy chce kolega działać lokalnie, wykorzystując jakiś "makroskopowy fragment rozwiązania" nie wystarczy powiedzieć "symetria CPT". Trzeba go jeszcze jakoś zszyć z resztą wszechświata, w tym z obserwatorami którzy dla swojego istnienia potrzebują rosnącej termodynamicznej strzałki czasu. Tyko to już nie jest operacja symetrii CPT, bo symetria CPT jest globalna. To postulowanie magicznych zdarzeń w ewolucji wszechświata. No właśnie - to nie jest żadna fizyczna entropia a zabawki przez które nie zrozumiał kolega fizycznego znaczenia symetrii CPT. Przez te zabaweczki nie do końca kolega zrozumiał, że przy aplikowaniu symetrii do diagramów Feynmana tak naprawdę stosuje się je dla całego wszechświata, który troszeczkę "wystaje" poza sam rysunek. Ale jazda! I kolega sugeruje, że wyjście poza Model Standardowy jest nierozsądne? Ono jest niezbędne! Zresztą już ciemna materia i ciemna energia wychodzą poza Model Standardowy... No cóż, skoro pomysły kolegi niezawodnie skutkują łamaniem zasad termodynamiki to raczej okolicach tego pojęcia trzeba szukać błędów. https://openaccesspub.org/journal/internationalyjournal-of-negative-results Jeśli chce kolega zostać pionierem w fizyce, to może swoje prace opublikować w powyższym periodyku. To chyba byłby pierwszy taki przypadek
-
1 punktNie, to jest zwyczajna konstatacja faktu w PL. Pojedźmy może w klimacie Tarantino (oczywiście od zawsze jest on genialnym odtwórcą i "powielaczem"): 1) jeden 2) dwa (ponoć strażnicy rewolucji w Teheranie nasłuchują kto to puszcza, ale gra ślicznie ) 3) tak dla jaj całkiem (masakra) trzy. Ale Ty w ogóle rosłeś pod kloszem i w oderwaniu od rzeczywistości... Tak poważniej: ile razy w młodości zgarnąłeś w gębę? Tak solidnie... Ciekawość czysto badawcza. Braun tę gaśnicę odpalił tylko tak dla podkreślenia brwi, prawda? Peceed, Ty i Rzeczywistość mijacie w tym względzie KOSMICZNIE. P.S. Osobiście nie mam nic do Żydów, ale śmieszą mnie te prawilne "konstatacje": weźcie se kurna zaadoptujcie małe stadko Palestyńczyków i Irańczyków - broni ktoś? W końcu przedmurze to Ukraina i Izrael. Na razie spoko, przestrzeń powietrzna Iranu nie istnieje (gdyby tak Polska w jednej setnej miała taką moc sprawczą, ale...). Nieźle, ale powiedz proszę PO CZYM ten wniosek - też to chcę. Oj tam. W końcu Żydzi zabili Chrystusa (też ostatecznie Żyda, ale to ma akurat drugorzędne znaczenie ).
-
1 punkt@venatora jak miałoby inaczej być niż na skały skoro Tusk przez te wszystkie lata pozbył się wszystkich wartościowych ludzi. W komfortowych warunkach zapewnionych mu przez kartel medialny III RP z TVNem Agorą Onetem itd. wydaje się że wódz zapomniał że polityce 3ba nadać jeszcze twarz, że nie wystarczy pokazać ulaną gębę Szczerby, Jońskiego, Zembaczynskiego, Nitrasa, Starczewskiego (nie wspominając już o damskim kontyngencie typu: Jachira, Marta Wcisło, Marta Lempart) tylko że ta gęba coś sensownego musi jeszcze powiedzieć. Inteligencja (w cudzysłowie) identyfikująca sie z tym co ci ludzie mówią (i jak mówią) to papierek lakmusowy dzisiejszego społeczeństwa. A tak naprawdę papierek lakmusowy człowieka XXIw. W skrócie: żeby narracja przedstawiana przez popleczników Tuska składała się w jakoś logiczną całość trzeba być jednocześnie człowiekiem gumą i mieć syndrom złotej rybki Ta partia odeszła dawno od swoich założycielskich idei. Kompletny brak tarcia wewnętrznego, zdrowego fermentu i jednowladztwo Tuska kładzie tę partię na łopatki. Ludzie oskarżają Jarka że rządzi w partii apodyktycznie, ale prawda jest taka że to druga strona jest pod tym względem chyba jeszcze gorsza. Pisząc że "kładzie partię na łopatki" i "kurs na skały" wystarczy przyjrzeć się tendencjom młodego elektoratu, którzy te koalicję mają jednoznacznie gdzieś (tak zagłosowali w wyborach). Ci co wstają z rana, jedzą bułkę i idą spać - oni dalej będą głosować na Tuska ale nawet ten elektorat będzie coraz trudniej zmobilizować. To w ogóle jest ciekawe że Venator czyli osoba która sporo wie o ewolucji w ogóle wyczekiwała efektów pojedynczego zdarzenia. Przecież one nie mają żadnego znaczenia skoro cała ta partia jest tworzona przez "hot-shotów". Tusk postawil dawno temu na jednowladztwo, wsparcie globalistow i transmisję polityki na najniższe ludzkie instynkty poprzez przychylne media. Ten kto w ogóle rozważa w realnych kategoriach że to wszystko może spiąć się klamrą i wydać jakiś pozytywny owoc wystawia sam sobie laurkę jako człowiekowi. W sensie: widząc bezmiar braku jakiejkolwiek merytokracji po obecnie rządzącej stronie i oczekując jakiegoś pivotu - taki człowiek jawić się może jako skrajny ryzykant. Dlatego napisałem że człowiek taki wystawia sam sobie laurkę. No bo prawda jest taka że dywidenda pokoju którą smacznie konsumowaliśmy przez ostatnie 30 lat (czyli niebieskoptakowa emocja), chyba dobiega końca i może warto byłoby "usestymatyzować" się jako realnie patrzący sangwinik, który przynajmniej na poziomie analizy faktów nie wylewa z siebie potu, łez, żalu i smutku na coś co z góry skazane jest na porażkę. Chyba warto zadbać dzisiaj o ten duchowy i myślowy porządek, żeby nie doszło do tego że o naszym przetrwaniu za niedługo będą decydowały inne, najbardziej fizyczne odruchy (odruchy typu czy będę bardziej skuteczny w strzelaniu z karabinu do wroga stojącego naprzeciwko mnie). Przyszłe pokolenia patrzą na nas panowie, chyba czas team-upować się z realistami a nie "hot-shotami"?
-
1 punktMoże być. Pod warunkiem wybierania premiera w wyborach bezpośrednich. Jeśli demokracja, to demokracja, a nie premier wybierany przez partyjne kliki. A jakoś mnie tak po całości poniosło Przepraszam. I nie oczekuję, że zmienisz zdanie czy się wycofasz. Wręcz przeciwnie. Bardzo dobrze, że się różnimy. Tylko wówczas dyskusja ma sens i coś wnosi.
-
1 punkt"Emerytowany zbawca narodu", "ja chciałbym być szefem..." To mu się w pewnym sensie" udało".. W tamtych czasach, w tle prawdopodobna operacja WSI "Buś", czyli operacyjne udokumentowanie homoseksualnej aktywności Jarosława. Przynajmniej dwóch kochanków. Ponoć to dlatego tak zaciekle atakował WS,I ale też teczka wpadła w jedną z najbardziej zagadkowych postaci tego środowiska czyli Antka od owłosionych łydek. Jest hak czy też haczek... Ale o czym rozmawiał Jarosław z Anatolijem Wasinem w trakcie przełomowych czasów? Ponoć o ewentualnej finlandyzacji Polski, gdyby nie udało się odciąć się od sowietów. Udało się, bo ZSRR zaliczał pierwszy kolaps, a Jarosław nadal rozmawiał.... Tyle, że to co raz bardziej historia, coraz mniej intersująca dla społeczeństwa, a Jarosław coraz bardziej podpala Polskę. Najmłodsza grupa wyborców czyli 19-29 lat, gremialnie jednak głosuje na "antysystemowców". Mentzen, Zandberg zebrali w tej grupie wiekowej ponad 50%. Ta grupa to i tak tylko 10% wyborców, z racji demografii znacznie słabsza od starszych. Ale trend jest. Coraz bardziej widoczny konflikt góra-dół. Bez podziału na prawice, lewice. Nierówności.
-
1 punktCiekawe jak by tak na środku Oceanu Spokojnego usypać wyspę z gwiazdobloków wykonanych z cementu odpadów plastikowych, popiołów poprzemysłowych, żużlu i innych takich. Przetransportować na nią zmielone na grysik problematyczne odpady biologiczne. Poczekać aż to sobie przegnije i na takiej "glebie" zasadzić wszystkie gatunki inwazyjne roślin z każdego zakątka Ziemi. Odczekać aż wyspa sobie zarośnie i wypuścić na nią przedstawicieli wszystkich inwazyjnych gatunków zwierząt i grzybów. Znowu odczekać aż równowaga biologiczna się ustabilizuje i wysłać na wyspę 460 posłów polskiego Parlamentu. I znaleźć odpowiedź na nurtujące mnie pytanie. Co zje ostatniego posła.
-
1 punktTo bardzo ciekawe! W fizyce zasada "nie ma głupich pytań, są tylko głupie odpowiedzi" nie obowiązuje. A żeby koledze co nieco wyjaśnić, mam nadzieję raz na zawsze: Fizyka to nauka która tworzy matematyczne modele rzeczywistości. Jedynym kryterium poprawności tych modeli jest zdolność do przewidywania przyszłych zdarzeń na podstawie uprzednich obserwacji. Masa, ładunek elektryczny są koncepcjami które mają charakter pierwotny, my je traktujemy jako aksjomaty na podstawie naszego codziennego doświadczenia - w modelach klasycznych. Dzięki stworzeniu lepszych modeli oraz zasad, według których należy tworzyć najdokładniejsze możliwe modele rzeczywistości (mechanika kwantowa) pojawiła się możliwość przyjęcia innych aksjomatów, nowych teorii, w których uprzednio aksjomatyczne wielkości mogą zostać wyprowadzone jako wielkości pochodne, byty abstrakcyjne lub złożone. Nie istnieje jednak żadna procedura która gwarantuje nam odnajdywania "prawdziwych" teorii. Zawsze dochodzimy do momentu w którym postulujemy pewne aksjomaty i struktury matematyczne, uważając ją za prawdziwe, i jedynym kryterium poprawności/prawdziwości jest zdolność do wyprowadzania ilościowych wyników doświadczeń. Jeśli mieliśmy poprzednio działającą pewnych zakresach warunków fizycznych teorię w której funkcjonowała masa, to ta teoria w tym zakresie w którym dobrze opisuje rzeczywistość jest aproksymatorem teorii głębszej, z czego wynika możliwość wyliczania parametrów teorii efektywnej w teorii głębszej. Tylko wtedy, w takim kontekście można się pytać "czym jest masa", "czym jest ładunek" - gdy istnieje teoria głębsza, którą i tak jedynie postulujemy. Najgłębszą istniejącą teorią jest teoria strun i w jej ramach można uzyskać odpowiedzi na takie pytania.
-
1 punktTak patrzu i widu, że totalna cisza (może i wyborcza ). Wiedząc jednak, że mogę, zachęcam zdecydowanie do uczestnictwa w jutrzejszych wyborach, bo to chyba fundamentalny element nie tyle nawet patriotyzmu, co zwyczajnej PRZYZWOITOŚCI. Jeśli nie głosujesz, to Cię nie ma - nie oczekuj zatem, że ktoś poważnie potraktuje, że jakoby jesteś. P.S. Przy okazji zapytam fachowców, których przecież na KW nie brakuje; kwestia czysto teoretyczna oczywiście. Jasne, że wiadomy baner może sobie dalej wisieć, nie można go jednak modyfikować, ale gdyby baner spłonął, to czy wbija się to w paragraf dotyczący złamania ciszy? Czy może zdarzenie losowe? Ed.: BĄDŹCIE! Tylko Wy się liczycie, i nie ma że katar, kochanka, zmęczenie i inne pierdoły. To nie jest obowiązek, ale najwspanialszy przywilej w tej "demokracji".
-
1 punktA tu już prawomocne wyroki dla działaczy PiS. Parasol ochronny Zero już nie działa w dużej mierze: Były poseł PiS Piotr Babiarz spędzi w więzieniu 1 rok i 4 miesiące. Były radny wojewódzki PiS i współpracownik Anny Zalewskiej Jerzy Gierczak posiedzi 3 lata. Za okradanie PCK. Prawomocne wyroki w sprawie wydał dziś Sąd Apelacyjny we Wrocławiu. https://wroclaw.wyborcza.pl/wroclaw/7,35771,31784040,jest-prawomocny-wyrok-ws-afery-pck.html Liczę, że to się wszystko rozkręci i zostanie wypalone do spodu. Od takie marzenie.
-
1 punkt"Świat mikrobiomu" zaczyna się operacją wyrostka robaczkowego, by płynnie przejść do kupy. Tak, tak, kupy, o której traktuje wstęp pod znamiennym tytułem „Dobre g*wno”. Jednak nie jest to książka o wyrostkach robaczkowych i kupie. A przynajmniej nie tylko. To książka o życiu. Naszym i całej planety. O tym, jak olbrzymią rolę odgrywa mikrobiom. We wszystkich możliwych miejscach, w których występuje. Autor opowiada i o mikrobiomie skóry jelit czy płuc, jak i o mikrobiomie antarktycznych jezior. Pokazuje, jak bardzo zależymy - my, nasze zdrowie i zdrowie całego ekosystemu - od wszędobylskich mikroorganizmów. Uświadamia czytelnikowi, jak olbrzymie znaczenie ma to co je, jakim powietrzem oddycha, w jakim środowisku się obraca i w jakim klimacie przebywa. Zwraca uwagę, że wyjazd na wakacje wpływa na nasz mikrobiom, a migracja to nie tylko przemieszczanie ludzi, ale całych mikrobiomów. To rzeczy niby oczywiste, ale z tych oczywistości, które ktoś musi wypowiedzieć, byśmy je zauważyli. Dowiadujemy się, jak mikrobiom się zmienia pod wpływem diety czy palenia papierosów i jak się starzeje. Książka to wspaniała podróż po wszechobecnym, a jednocześnie niezwykle tajemniczym, fascynującym świecie, którego istnienia na co dzień sobie nie uświadamiamy. Nauka dopiero zaczyna ten świat poznawać i już wie, że jest on bardziej złożony niż się wydawało i ma na nas większy wpływ niż moglibyśmy myśleć i chcielibyśmy przyznać. Mikrobiom decyduje nie tylko o naszym zdrowiu, ale też postępowaniu, samopoczuciu i życiowych wyborach. Doktor James Kinross jest starszym wykładowcą chirurgii kolorektalnej w Imperial College London i od ponad 20 lat zajmuje się badaniem mikrobiomu. Szczególnie interesuje go wpływ mikrobiomu na powstawanie nowotworów i innych przewlekłych chorób jelit. O mikrobiomie potrafi opowiedzieć lekko, interesująco, zręcznie malując obraz otaczających nas połączonych ze sobą wszechświatów mikroorganizmów. To książka dla każdego, kto chciałby dowiedzieć czegoś więcej o sobie i swoim otoczeniu. A ci, którzy chcieliby zgłębić temat, znajdą w niej setki przypisów z odniesieniami do fachowej literatury.
-
1 punktTak naszło mnie jeszcze, że może być to całkowicie zrozumiałe. Siedział sobie "pan policjant" spokojnie przy herbatce za pisu, ciął konfetti, a tu mu nagle każą zapierdzielać...
-
1 punktTaka ciekawostka z https://wydarzenia.interia.pl/kraj/news-romanowski-nieuchwytny-dla-sluzb-sledzi-wszystko-w-telewizji,nId,7878044 Pan "policjant" narzeka, że: Do tego Zapytam krótko: czy "policjant Kowalski" ROZUMIE o co chodzi? Przeciętny "normalny obywatel" nie obraca i nie KRADNIE aż takiej kasy! Czy dociera do przeciętnego policjanta? Ekstraordynaryjne powinno być złapanie takiego BANDYTY i RZUCENIE go na glebę. Z niecierpliwością czekam na filmik. P.S. Czy takie stawianie sprawy przez interię nie zdradza "sympatii" politycznych? Może 3grosze się obrazi, ale urestwo należy gorącym żelazem - nieważne czy urewszczyk jest z "dzieła bożego", czy założył sobie pas cnoty, czy coś tam jeszcze... Osobiście zastosowałbym starą sprawdzoną metodę z dobrze znanego dzieła jak Młot na czarownice, czy cuś tam.
-
1 punktNiestety, jeszcze nie. Tymczasem jest ścigany, a policja (gdyby ktoś nie kojarzył) publikuje wizerunek: Ścigany nieźle pewnie się ubawi przy wigilijnym stole w ZEA, czy jakoś tak. Na marginesie dożyłem ciekawych czasów: list gończy za posłem na Sejm. Gdyby to ode mnie zależało, to spuściłbym ze smyczy całą sforę psów - tych, które przegryzają tchawice - ale w tym kraju psy jakieś takie wykastrowane*... * Najlepiej wychodzi im pałowanie kobiet, czy jakoś tak.
-
1 punkt
-
1 punktNa Ziemi było cieplej, a jak wiadomo, głównym źródłem ciepła na Ziemi jest Słońce. Więc i było cieplejsze. Żebyś lepiej zrozumiał - na Ziemi od pewnego czasu robi się coraz cieplej, bo Słońce jest cieplejsze. Jest w bardziej aktywnej fazie. W czasie Malej Epoki Lodowej było w fazie mniej aktywnej i wtedy Szwedzi nas przez Bałtyk napadli w lipcu, a w czasie średniowiecznego optimum klimatycznego było w fazie bardziej aktywnej i wtedy nas nie mogli napaść przez Bałtyk, dlatego potop szwedzki odłożyli na później. Tak się włącza myślenie i łączy kropki. Ucz się Astro, ucz.
-
1 punktSą podejścia qubitów na solitonach topologicznych np. poniżej z https://www.science.org/doi/10.1126/sciadv.abp8371 dla ciekłych kryształów , może warto też w stronę topological quantum computers - owszem mam na uwadze, szczególnie że preparacja stanu tam jest bardzo symetryczna: łatwo ulepszyć do 2WQC.
-
1 punktTuż obok @Krzychoo piszesz Oczywiście ponad pół wieku więcej niż dobrego roka zobowiązuje. Mała w związku z tym zagadka za 3 punkty, bo proste. Co łączy https://youtu.be/u1xrNaTO1bI i https://youtu.be/_sQGwDeambg?
-
0 punktów
-
0 punktówTo chodzi o to kto te głosy ma liczyć. Nawoływanie do przeliczenia głosów przez służby podległe państwu jest równoznaczne z nawoływaniem do sfałszowania wyborów
-
0 punktówKto ma przeliczać? Tak jak insynuuje Giertych wojsko i policja? Przecież w wyborach nie tylko głosuje lud ale i liczy je lud. Przeliczenie wyborów przez służby to poziom niżej od Białorusi, bo tam choć służby załatwiają wszystko przez tylne drzwi to głosy liczy jednak normalnie ludzie. Ludzie chyba już całkowicie odeszli od rozumu jeżeli takie sumowanie głosów jest równoważne z uczciwym i sprawiedliwym rozwiązaniem. Protesty wyborcze typu *Giertychowki* i grzanie tym własnego elektoratu to jedyny sposób tego rządu na podtrzymanie bazy wyborczej. Bo w tym momencie wygląda to z punktu tego elektoratu tak: przegrali wszystko chociaż mieli media, kasę, służby. Czymś trzeba rekompensować i balansować taki negatywny ładunek emocjonalny z którym ten najbardziej chyba roszczeniowy elektorat musi się zmagać i starym tuskowym sposobem gra się na jeszcze większe poglębienie negatywnej emocji. W ogóle to Chapeau bas dla Mariusz Błoński za pozostawanie w tej dyskusji z ludźmi dla których legitny jest raport zawierający zdanie że jacyś ludzie głosowali przeciwko temu jak lokalna grupa medialna lobbowala
-
0 punktówCyt. z tej pseudonauki: "statystycznie istotne odchylenia od lokalnych norm" i dalej: "(...)których Nawrocki wygrał, mimo że lokalna mediana grupowa faworyzowała Trzaskowskiego" No właśnie to jest forum naukowe kolego! A nie forum pozostawania pod wpływem lokalnych czy innych grup (medialnych przykładowo). Jaki poziom debaty publicznej mamy jeżeli takie dokumenty z takimi bezsensownymi sformułowaniami pojawiają się w dokumentach uchodzących za rzeczowe. Chociaż z drugiej strony tego rodzaju próby incepcji wszelakich bzdetnych pomysłów są dla tej władzy symptomatyczne (patrz główny oponent budowy CPK -pan Lasek- postawiony na czele spółki odpowiedzialnej za jego budowę). Chodzi o to żeby taki ex nihilo zapominał już co jest faktem a co nie poprzez lewarowanie tych faktów totalnie absurdalnymi przyczynami i związkami przyczynowo-skutkowymi. To co wkleił tu ex-nihilo za Polski Ludowej chyba by nie przeszło bo choć absurd gonił absurd to ludzie jednak potrafili czytać ze zrozumieniem. Społeczność KW proszę o interwencję tutaj bo (bitch please) chyba przynajmniej tutaj chcemy mieć wśród nas dżentelmenów porządek w rzeczach najważniejszych. Wklejanie dokumentu zawierające tylko choćby te dwa przytoczone przeze mnie cytaty woła o pomstę do nieba. Kontynuując mimo wszystko moją religijną retorykę, zarezerwowaną tylko na najtrudniejsze przypadki nie rokujące, uważaj ex nihilo żebyś przekopowiujac tutaj takie brednie sam się nie ekskomunikował z tej społeczności.
-
0 punktówKsięga Rodzaju 1,11-13 "Potem rzekł Bóg: Niech się zazieleni ziemia" Czyli rodzaj zamieszczonej informacji dla zieleni "zieloną trawą," Czyli rodzaj informacji o jednej częstotliwości wibracji w formie energetycznej, "wydająca nasienie" Czyli wiedza o całości rodzaju zamieszczonej informacji " i drzewem owocowym" Czyli rodzaj zamieszczonej informacji z produktem rodzaju zamieszczonej informacji," rodzącym według rodzaju" Czyli zamieszczonej informacji swojej "owoc," Czyli produkt rodzaju zamieszczonej informacji, "w którym jest jego nasienie" Czyli wiedza o całości rodzaju zamieszczonej informacji "na ziemi " Czyli rodzaj zamieszczonej informacji! "I tak się stało" jak powiedział Bóg. "I wydała ziemia" Czyli rodzaj zamieszczonej informacji "zieleń" Czyli jedna częstotliwość wibracji - nośnik informacji dla zieleni,"ziele" Czyli rodzaj zamieszczonej informacji "wydające nasienie" Czyli wiedza o całości rodzaju zamieszczonej informacji według rodzaju zamieszczonej informacji jego,"i drzewo owocowe," Czyli rodzaj zamieszczonej informacji z produktem rodzaju zamieszczonej informacji," w którym jest nasienie" Czyli wiedza o całości rodzaju zamieszczonej informacji. "I widział Bóg, że to było dobre" Czyli jedna forma energii o stałej częstotliwości wibracji - nośnik informacji dla całości i o całości- wszechinformacja dla jednej formy energii o wszelkiej i jednej częstotliwości wibracji - nośników wszelkich rodzajów informacji. Zamieszczonych w jednej formie energii o stałej częstotliwości wibracji - nośnika informacji dla całości o całości- wszechinformacja, w której bez zakłóceń odbywają się wzajemne oddziaływania informacyjne- nośników rodzajów informacji w formie energetycznej o wszelkiej i jednej częstotliwości wibracji, ze stałą częstotliwością wibracji - nośnika informacji dla całości i o całości- wszechinformacja. "I nastał wieczór, i nastał poranek, dzień - trzeci." Czyli i nastał wieczór i nastała noc, i nastał poranek - dzień trzeci. ( Rdz.1, 11-13)
-
0 punktówNikt tego nie neguje - że nasze istnienie i zdolność do percepcji czasu wymaga tego, abyśmy byli "fragmentami rozwiązania" blisko WW. Tylko że niekoniecznie jest to warunek wystarczający. Odwrotnie - z faktu że widzimy wzrost entropii wynik że musimy (statystycznie) być blisko WW, ale jeszcze potrzeba dodatkowych własności świata powodujących że w ogóle jesteśmy zainteresowani takim kierunkiem entropii. Ogólnie: druga zasada termodynamiki jest nieunikniona jako aksjomat dla wprowadzenia strzałki czasu - i nie da się z tego wybrnąć z powodów logicznych. To obserwowana własność świata która musi zostać osadzona w formalizmie. Coraz ciężej odmierzać upływ czasu odróżniając kolejne momenty. Już kiedyś zwracałem na to uwagę - że schemat Jarka wymagałby odmiennego kierunku upływu czasu u obserwatora i obserwowanego systemu. Bez czekania na Wigilię, a może z bardzo długim zapłonem po poprzedniej (tylko której?), w końcu udało mi się zajarzyć o co chodzi Jarkowi: On sobie zasadniczo wyobraża odwrócone w czasie działanie synchrotronu, i chce powiedzieć że jak się patrzy "w drugą stronę" to powinno pojawiać się promieniowanie które wygląda jak synchrotronowe. No to już wiem z czym ma problem - Jarek posługuje się w swojej głowie "ideałami". Synchrotron dla Niego to po prostu jakiś okrąg, cząsteczka to naładowany punkt. Cyk - stosujemy matematyczną transfomację (CPT) do ideału i dostaje taki sam rysunek... okrąg i naładowany punkt. A skoro synchrotron wysyła promieniowanie, to taki odwrócony synchrotron też powinien wysyłać promieniowanie. Dalej zatem, Jarek przygląda się temu postulowanemu przez niego magicznemu promieniowaniu i "bada" jego własności. Jak? Oczywiście znowu dokonuje transformacji CPT by z powrotem wrócić do naszej perspektywy (a przynajmniej tak mu się wydaje). Jak zatem wyznaczyć właściwości magicznego promieniowania? Oczywiście przyjąć, że ma właściwości zwykłego promieniowania poddane transformacji CPT (w rozumieniu Jarka). Czyli ponieważ zwykłe promieniowanie ma własność ekscytacji, a obrazem ekscytacji po transformacji CPT jest deekscytacja, Jarek szuka magicznego promieniowania które ma własność deekscytacji. Mając taki klocek szuka zjawisk, w których pojawia się słowo deekscytacja, postulując że powinna tam zachodzić powyższa magia. Powtarzane zdanie "równania są CPT symetryczne" oznaczają dla Jarka, że (1) musi istnieć magiczne promieniowanie synchrotronowe, bo tak wynika z "odbicia CPT" idealnego synchrotronu (2) magiczne promieniowanie musi mieć dla nas własności będące "odbiciem CPT" własności zwykłego promieniowania (3) Jarek tak rozumie że CPT jest lokalną własnością - tzn. może sobie stosować CPT do dowolnego "fragmentu fizycznego rozumienia rzeczywistości". Zasadniczo łapałem wszystkie własności problemów Jarka, ale dopiero teraz udało mi się dokonać syntezy i uzyskać przekład na nasze. Sytuacja przypomina wprowadzenie białych dziur - gdy rozpatruje się je jako proste izolowane obiekty klasyczne, bardzo łatwo dokonać mentalnego odwrócenia. Ale gdy już zna się promieniowanie Hawkinga, to widać że pełen obraz jest nieodwracalny, bo brakuje współpracy wszechświata który musiałby dosyłać promieniowanie Hawkinga - nagle w sposób jawny potrzebujemy wyznaczyć obszar fizyczny w którym czas płynie w drógą stronę, to już nie jest jednozdaniowa operacja, ale skomplikowane zagadnienie. Jarek bardzo podobnie, w starym stylu, po prostu ignoruje te "mikroskopowe czy zewnętrzne fizyczne detale" które składają się na entropię i zjawisko upływu czasu przez co pozwala sobie na zbyt wiele w swoich doświadczeniach myślowych. Do tego nigdy nie bada dalekosiężnych konsekwencji swoich chwilowych obrazów, zachowując się jak matematyk który zawsze może sobie podstawić zmienne i podwyrażenia we wzorach kiedy tylko chce na inne. Każdy problem jaki mógłby się objawić w trakcie rozważań jest w ten sposób zamiatany pod dywan, liczy się tylko finalny (czyli satysfakcjonujący Jarka, a zatem kolejny wielki naukowy przełom) "rezultat". Założenie "cykliczności modelu" ma w sobie bardzo dużo możliwości z powodu lingwistycznej niejasności - postulowanie prawdziwości zdania w języku naturalnym a potem zastanawianie się o co chodzi to tzw. Draganizowanie. 1. Ma sens, bo skoro jesteśmy w stanie jakoś ponumerować kolejne wszechświaty odróżniając je od pojedynczej gdy koniec się swoim początkiem. Globalna perspektywa wymusza zeksternalizowanego "obserwatora" co mogłoby uzasadniać rośnięcie globalnej entropii. 2. Nieciągłość entropii w osobliwości nie jest wielkim problemem, nie wiem skąd pomysł że takie zdarzenie musi być "ciągłe". 3/4. - Nie bardzo widzę czym miałaby się różnić te przypadki, tzn. wiem że jest druga czaszka ale jaki ma sens fizyczny? Spadek entropii w punkcie nawrotu dawałby ciekawe więzy fizyczne, przede wszystkim przy takim odwróceniu mielibyśmy dwa początki czasu i jeden termiczny wspólny koniec, a jeśli tak to czemu nie rozważać jeszcze większej ilości kierunków czasowych i początków ? Co z niejednorodnościami - czy jeśli pewne rejony przestrzeni zaczęłyby się kurczyć wcześniej niż inne, to mielibyśmy różne kierunki upływu czasu w różnych miejscach? Chyba udało mi się przełożyć idee i filozofię Jarka na tekst
Ten Ranking jest ustawiony na Warszawa/GMT+01:00
