Skocz do zawartości
Forum Kopalni Wiedzy

darekp

Użytkownicy
  • Liczba zawartości

    1256
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    33

Ostatnia wygrana darekp w dniu 19 lutego

Użytkownicy przyznają darekp punkty reputacji!

Reputacja

80 Wyśmienita

Ostatnie wizyty

9998 wyświetleń profilu
  1. To "wyżej stojący" napisałem tak z odrobiną ironii/ambiwalencji - ale z przewagą szacunku z drugiej strony*), - trudno to dokładniej określić, dlatego też nie dałem żadnej emotki, nie wiedziałem jak to doprecyzować, trochę liczyłem na domyślność czytelników, tak że proponuję nie wchodzić w dyskusje na temat KŚ, przynajmniej ja nie mam ochoty póki co:) *) Wydaje mi się, że u nich jest (co by o nich nie myśleć złego/dobrego) jednak mimo wszystko wyższy stopień wolności niż u nas i dla mnie to się liczy, poza tym stopień rozwoju nauki/techniki itd.
  2. Dla porównania w wyżej od nas rozwiniętym kraju... https://www.rp.pl/spoleczenstwo/art2590331-usa-groza-smiercia-i-gwaltem-za-zniewazenie-flagi
  3. Spokojna głowa, gdy weźmiemy się za budowanie statków międzygwiezdnych (zwłaszcza takich o jakich myśli Thikim, latających z prędkością ok. 0,1 c), kwestia żeby tyle czasu działały (czy nawet więcej), wróci. To w ogóle będzie wyzwanie - każda śrubka/kabelek/mikroprocesor, którą trzeba będzie wymienić, będzie musiała mieć swój odpowiednik / taki sam model zmagazynowany gdzieś na statku (albo możliwy do wyprodukowania na miejscu). Nie będzie możliwości, że wyśle się maila do producenta i kurier dostarczy za kilka dni.
  4. Jedno z pierwszych skojarzeń dla mnie, to że do tej listy trzeba dopisać solidne zapory na granicy z Białorusią i nie tylko, dla ochrony przed zalewem imigrantów z Afryki A potem, gdy państwo wybuduje mieszkania socjalne i zapory, to zaraz okaże się, że coś jeszcze trzeba dorobić, a potem następne i następne. A poważniej, to nie chce mi się wierzyć, że da się ustalić jakąś odgórną receptę, co potrzeba/gdzie/kiedy/ile/jakie warunki trzeba wytworzyć, żeby osiągnąć ten cel demograficzny, wydaje mi się, że raczej trzeba myśleć tak jak proponuje Sławko, żeby dać ludziom ogólne dobre warunki do działania, a dalej sobie sami poradzą Przykładowo, zacząłem się zastanawiać, czy dałoby się odtworzyć warunki tego "piku" demograficznego z lat 1979-1983, to była końcówka rządów Gierka i stan wojenny, właściwie nic sensownego nie przychodzi do głowy (raczej nikt wtedy nie rzucił się do budowania mieszkań). Gwiazdowski bodajże żartował kiedyś, że wskutek częstych wyłączeń prądu ludzie po prostu więcej czasu spędzali pod pierzyną.
  5. Na chłopski rozum: Pytasz, w jaki sposób mogłaby wypromieniowywać ciepło czarna dziura zbudowana wyłącznie z neutrin. No to wydaje mi się, że tak samo jak każda inna, czyli (przynajmniej na poziomie książek popularnonaukowych) dzieje się coś takiego, że czasem w próżni powstaje wirtualna para cząstka-antycząstka, przy czym jedna z nich jest nad horyzontem, druga pod i dalej wiadomo, ta nad sobie "odlatuje" w kosmos i to jest promieniowanie Hawkinga. Jeśli powstanie para foton-antyfoton (czyli drugi foton, bo antycząstką dla fotonu jest foton), to OK. Jeśli elektron-antyelektron, to gorzej, bo jeden z nich zostanie pochłonięty przez CD i wg Twojej definicji CD przestaje być obojętna elektrycznie (chociaż z drugiej strony tak naprawdę nie wiadomo co jest wewnątrz czarnej dziury). Jednakże, jeśli weźmiemy wiele takich dziur, to zdarzy się (z rach. prawdopodobieństwa), że jedna z nich przez pewien czas będzie generować tylko foton-antyfoton... Ale to tylko przybliżenie "popularnonaukowe", nie wiem, co by wynikało z równań fizycznych. A te z kolei opisują (być może/zapewne) tylko w przybliżeniu rzeczywistość... P.S. Albo prościej, gdyby zderzyć ze sobą dwa neutrina o b. dużej energii (na pewno b. trudno wykonalne w praktyce, ale jako możliwość teoretyczna chyba dopuszczalne (zgaduję)), to by mogły przy tym powstać jakieś dwa fotony? Chociaż tu już pewnie fachowcy od wzorów fizycznych mogliby się wypowiedzieć dokładniej (i pewnie to jakieś proste rachunki/zastosowanie teorii).
  6. Też oblałem jeden egzamin i też mnie czegoś to nauczyło (chociaż b. dobrym studentem bym się nie nazwał). Tak że zgoda z prof. Burlonim.
  7. Dorzucę cytat z dzisiejszego wywiadu Sroczyńskiego (tylko informacyjnie, nie żeby ktoś myślał, że chcę komuś coś udowodnić, albo że mam jakąś tezę w głowie, bo jedyne co mam w głowie to że trzeba się martwić, ale może się komuś do czegoś przyda): https://wiadomosci.gazeta.pl/wiadomosci/7,114884,30726339,war-life-balance-w-razie-ataku-polska-zylaby-w-rutynie-i.html#s=BoxMMtImg1
  8. Nie rozumiem, co Ergo Sum chciała wykazać swoim wpisem, w ogóle prawie zawsze nie jestem w stanie zrozumieć, co ona (tak dokładnie) ma na myśli. Wszystko, co napisałem, miało służyć grillowaniu Ciebie bo po raz n-ty wyskakujesz z jakąś tezą tezą popartą jakimś linkiem, który okazuje się albo nie na temat, albo niedokładnie przez Ciebie przeczytany, albo potem oskarżasz Szymona P. o powierzchowność, a to okazuje się być nieprawdą (to raczej Tobie nie chciało się sprawdzić, co powiedziała prof. Środa). Więc wychodzi że jest jak u Jordana Petersona, że u lewaków jest gorzej z sumiennością. I w sumie, jeśli o prof. Środzie mowa, to ona też się pod ten wniosek łapie (niski poziom sumienności). I to chyba na tyle, bo jedyne, co mógłbym od siebie dorzucić, to że być może prawacy są potrzebni lewakom i vice versa, bo i jednym i drugim czegoś brakuje, ale Ty takiej hipotezy nie zaakceptujesz (odpowiesz serią linków nie na temat???)
  9. Cóż, zanim Astro napisał swoją diagnozę (ze słówkiem zaczynającym się na 3,14) kliknąłem w jakiś przypadkowy fragment, odsłuchałem chwilę i pomyślałem, że chyba wiem, jaką diagnozę będę musiał wystawić p. Środzie, krytyczną, ale nie aż tak bardzo, jak astrowa. Niestety, gdy później zabrałem się za systematyczne odsłuchiwanie od początku, okazało się, że jest dużo gorzej, niż myślałem i chyba nie pozostaje mi nic innego, jak zgodzić się z Astro. Jasne, tysiące ludzi pomordowanych w obozach koncentracyjnych nie istniało, bo nie możemy ich wszystkich wymienić po kolei z imienia i nazwiska. Miliony jaskiniowców z przeszłości (bez których by nas nie było) też są nieistniejące, bo prawie nic o nich nie wiemy / nie możemy powiedzieć. A poważniej: dobre dla ludzi powierzchownie myślących, jak ktoś będzie chciał myśleć głębiej, będzie właśnie próbował "wkopać się" w takie szczegóły, o których się nie mówi w mainstreamowej (powierzchownej) narracji (w tym rolę kobiet oczywiście też). Nigdy nie przyszło Ci do głowy, że szkolne podręczniki historii to pewnego rodzaju oszukaństwo, bo opowiadają o wielkich wodzach i ich podbojach, a nie mówią o tysiącach/milionach zwykłych ludzi, bez których ci wodzowie nie mogliby nic zdziałać? Dość negatywna opinia Dragana o filozofii - ja się z nią zgadzam. Natomiast p. Środa: Tutaj p. Środa mogłaby podać rękę ex-ministrowi Czarnkowi, który chciał uczyć ludzi łaciny - łacina też "porządkuje umysł". Tylko taki mały szczegół, że gdy przychodzisz na rozmowę kwalifikacyjną do pracy, to pracodawca bardziej niż na to, że masz potencjał (aka "elastyczny umysł"), będzie zwracał uwagę na to, co robiłeś do tej pory (jakie masz doświadczenie). A praktyka z mojego podwórka (ja tam, tak jak fizycy, uważam, że teoretyczne rozważania powinny być zweryfikowane przez empirię) jest taka, że jeszcze nie spotkałem programisty po filozofii (pomimo że nie ma przeszkód, żeby sam się nauczył programować i taki samouk bez problemu znajdzie pracę). Są ludzie po filozofii na stanowiskach kierowniczych. Tylko że na jednego kierownika (najniższego szczebla) przypada u mnie w korpo co najmniej 5-10 programistów, więc czy to dobry pomysł pchać się tam, gdzie z konieczności musi być większa konkurencja? Tak, omawialiśmy ten dobrobyt w innym wątku. Będziesz siedzieć w mieszkaniu w bloku na przemian marznąc podczas syberyjskich zim i znosząc upały w lecie, z uchodźcami koczującymi w namiotach pod blokiem i oglądając w telewizji, jaką część północnych województw zalało morze. Inhalując się mikroplastikiem. Czyli jednak p. Środa manipuluje, miesza pojęcia siły fizycznej i siły charakteru i Szymon Pękala niczego nie zniekształcił wycinając fragment jej wypowiedzi z większej całości. Bez komentarza. Ciąg dalszy sobie odpuściłem (zostały jeszcze 2 godziny).
  10. Nieszczególnie, bo to, że kobiety są odporniejsze psychicznie (także np. na ból) to taka prawda znana od dawna, mam wrażenie, że Środa jednak czymś celowo manipuluje, ale żeby mieć pewność, będę musiał odsłuchać cały wywiad (przyznaję, nie chciało mi się, oparłem się na tym, co mówił Szymon Pękala, bo sprawia na mnie wrażenie osoby, która stara się zachować obiektywność). Jak znajdę czas, odsłucham i (elastycznie) odwołam swoje podejrzenia.
  11. Czy w takim razie mam rozumieć, że - wg Ciebie - prof. Środa też się nieelastycznie zatrzymała na przestarzałych koncepcjach powstałych kiedyś tam w środowisku liberalnej inteligencji i już zdezaktualizowanych się? P.S. Soreczki za "zdezaktualizowanych się" jeżeli kogoś to razi, to pewnie niepoprawnie, ale mam wrażenie, że w j. polskim nie ma sposobu na utworzenie odpowiedniego imiesłowu dla takich sytuacji, jak powyżej, i naszła mnie chętka na autorską/innowacyjną próbę zapełnienia tej luki w gramatyce P.S.2. Może wykażę się brakiem elastyczności, ale dodam, że prawica wykazała się niezłym refleksem aplikując zapożyczoną od lewicy koncepcję (pseudo)leczenia gejów do Alana Turinga (zm. 1954) zanim jeszcze sama lewica użyła ją do wyżej opisanego eksperymentu Johna Moneya przeprowadzonego w 1967 roku.
  12. Prawiczkowe chyba tylko w tym sensie, że są tacy prawicowcy, którzy chcieliby przerabiać homoseksualistów na heteryków. Cała reszta nieszczególnie się zgadza i równie dobrze można intepretować, że wykazał ułomność lewiczkowego myślenia w stylu prof. Magdaleny Środy: https://www.youtube.com/watch?v=-uTxwlUrAvI#t=1m12s Zresztą, jak zajrzeć do podlinkowanego przez Ciebie artu na Onecie, to autor tego nieszczęsnego eksperymentu, John Money, nie bardzo wpisuje się w prawiczkowe/konserwatywne myślenie: A na Wikipedii można znaleźć jego znajomych/przyjaciół: artyści Rita Angus Theo Schoon, Lowell Nesbitt i last but not least Yoko Ono. Nie sprawiają wrażenia prawicowych ekstremistów (szczególnie Yoko Ono). Tak że, ten tego, radziłbym (ponownie) bardziej uważne czytanie (ze zrozumieniem) i może wtedy przyjdzie do głowy taka myśl, że nie zawsze podział lewo-prawo wszystko wyjaśnia, czasem może inne kryterium by bardziej pasowało (ludzie zaślepieni własną ideologią vs. zdolni do krytycznego myślenia?)?
  13. Na szybko: Nie na człowieka, ale dziennie (na całą Polskę). Oczywiście i tak dużo ale Ty pojechałeś o 7 rzędów więcej, więc, czytaj, proszę, uważniej.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...