Skocz do zawartości
Forum Kopalni Wiedzy

Ranking


Popularna zawartość

Zawartość, która uzyskała najwyższe oceny od 19.02.2024 uwzględniając wszystkie działy

  1. 1 punkt
    Pomysły na wyjście z EU są tak samo z d**y jak pomysł na przystąpienie PRL do ZSRR.
  2. 1 punkt
    Jak w temacie - czy zdarzy się w końcu coś takiego? Nie chodzi mi koniecznie o ekologię i przekomarzania prawicowców (ciemny motyw żre mniej prądu ), ale zwyczajnie KOPALNIA jakoś intuicyjnie powinna mniej po oczach dawać... Mylę się?
  3. 1 punkt
    No, ale przecież tak jest. Chyba, że energia zabsorbowana poszła w materię. Hm.. a KBE to już nie? Hm.. a jak rozumiesz ciepło? Skoro wszystko jest falą/polem to pytanie dość dziwne samo w sobie. Fundamentalnym prawem fali/pola jest odziaływanie z inną falą/polem. Jeżeli pole jest wstanie oddziaływać z innym polem to jest wstanie przekazać mu energię w tym energię cieplną. Nie rozumiem co ma elektryczność tutaj w ogólności do gadania. Tak, falę i pole można uogólnić do jednego, to tak naprawdę jedno i to samo tylko z innej perspektywy.
  4. 1 punkt
    Rzeczniczka prasowa Jet Propulsion Laboratory, Calla Coffield, poinformowała, że NASA wciąż nie rozwiązała problemu z Voyagerem 1. W grudniu pojazd zaczął przysyłać na Ziemię bezsensowny ciąg kodu binarnego, który wyglądał tak, jakby coś się zacięło. Śledztwo wykazało, że problem dotyczy komputera FDS (flight data system). Został on zrestartowany, jednak to nie pomogło. Na szczęście Voyager 1 wciąż komunikuje się z Ziemią i reaguje na komendy, jednak nie przysyła żadnych danych naukowych. Przez ostatnich kilka miesięcy inżynierom udało się potwierdzić, że problem tkwi w pamięci komputera FDS. Wiemy, że nie komunikuje się on prawidłowo z TMU (telemetry modulation unit). FDS zbiera dane z instrumentów naukowych oraz dane inżynieryjne dotyczące sondy, łączy je w pakiety, i wysyła na Ziemię za pośrednictwem TMU. Specjaliści z NASA wprowadzali na razie niewielkie poprawki. Zastanawiają się też nad wprowadzeniem większych. Obecnie przeglądają oryginalną dokumentację, by upewnić się, że podczas prób naprawy nie nadpiszą zasadniczych elementów kodu. Voyager znajduje się w odległości 24,35 miliardów kilometrów od Ziemi, a jego prędkość względem Słońca wynosi niemal 61 000 km/h. Wysyłane z centrum kontroli komendy potrzebują 22,5 godziny, by dotrzeć do pojazdu. Mijają więc 2 doby, zanim obsługa naziemna dowie się, czy Voyager odebrał wysłaną komendę, wykonał ją, i jakie przyniosło to skutki. « powrót do artykułu
  5. 1 punkt
    Czarne dziury mogą być neutralne elektrycznie. Haczyk polega na tym, że promieniowanie Hawkinga nie musi być elektromagnetyczne, tylko że EM jest absolutnie dominujące na odległość w naszym zestawie oddziaływań więc naszą fizykę (klasyczną) oparliśmy o takim założeniu. W innym Wszechświecie o kilku oddziaływaniach dalekozasięgowych CD świeciłyby wszystkimi. I najprawdopodobniej każdy rozgrzany związany stan materii (czyli "ciało") świeciłoby termicznie w taki sam sposób. Dla nas ciała neutralne elektrycznie nie istnieją - bo to oddziaływania EM spinają materię, i w dostatecznie małej skali wciąż dominują. W uogólnionej fizyce materia świeciłaby wszystkim, z czym oddziaływuje. Promieniowanie CD zależy od fluktuacji próżni, więc jest bardziej charakterystyką "fizyki" niż CD samej w sobie, CD jest najbardziej generycznym i bezpostaciowym stanem materii związanej jaki można sobie wyobrazić.
  6. 1 punkt
    Znak czasów. Złych czasów. Nie to żebym był jakiś mściwy czy surowy, ale uczelnia powinna wywalić wszystkich z takiego pozwu. Na pewno stanowi to jakieś uchybienie w statucie uczelni, zachowania studenta itp. Wyniki ich powinny być upublicznione i pokazać co to za matoły. Jak się tego nie ukróci w zarodku to tylko będzie rosnąć, jak nowotwór
  7. 1 punkt
    Odyseusz, pierwszy prywatny pojazd, który miękko lądował na powierzchni Księżyca, został wyłączony. Misja została uznana za sukces, chociaż nie wszystko poszło zgodnie z planem. Sukcesem było przede wszystkim samo miękkie lądowanie pierwszego w historii prywatnego pojazdu na innym niż Ziemia ciele niebieskim. Misja miała potrwać około 10 dni. Odyseusza nie zaprojektowano tak, by przetrwał księżycową noc. Jednak w związku z tym, że nie wszystko odbyło się tak, jak planowano, Odyseusz pracował krócej, ale – być może – nie powiedział jeszcze ostatniego słowa. Odyseusz, gdy zbliżył się do powierzchni Księżyca, zamiast nad nią zawisnąć, powoli się przemieszczał. Gdy w końcu dotknął Srebrnego Globu, jedna z nóg się złamała i po wyłączeniu silnika pojazd spoczął odchylony około 30 stopni od pionu. Mimo to był w stanie generować energię z paneli słonecznych i dostarczać ją do zabranych na pokład instrumentów naukowych. Już w trakcie lotu w stronę Srebrnego Globu okazało się, że popełniono błąd podczas podłączania laserowego dalmierza, podstawowego instrumentu nawigacyjnego. Dlatego lądowanie opóźniono. W tym czasie przekierowano dane z dalmierza. Po lądowaniu dowiedzieliśmy się, że metoda nie zadziałała, gdyż inżynierowie... zapomnieli oznaczyć napływające z nietypowego miejsca dane jako prawidłowe. W wyniku tego Odyseusz lądował 1,5 kilometra od wyznaczonego miejsca na wyżej położonym i bardziej nachylonym terenie. To również mogło przyczynić się do złamania nogi i przechylenia pojazdu. Awarię jednak przekuto w sukces. Okazało się bowiem, że zastosowany algorytm lądowania jest na tyle skuteczny, że pojazd – sterowany za pomocą obrazu z kamer i inercyjnych czujników ruchu, a pozbawiony dalmierza – zdołał mimo wszystko wylądować. Odyseusz miał pracować na Księżycu przez 10 dni. Koniec jego misji miał wyznaczać zachód Słońca nad obszarem, w którym wylądował. Jako że lądowanie nie przebiegło zgodnie z planem, a jego panele słoneczne nie były optymalnie oświetlane przez naszą gwiazdę, po 6 dniach zdecydowano o wprowadzeniu Odyseusza w stan uśpienia. Za trzy tygodnie Słońce znajdzie się bezpośrednio nad Odyseuszem i wówczas operatorzy spróbują ponownie uruchomić lądownik i przekonać się, czy podejmie on pracę. « powrót do artykułu
  8. 1 punkt
    Krótko po północy czasu polskiego na powierzchni Księżyca wylądował Odyseusz firmy Intuitive Machines. To pierwsze w historii udane lądowanie prywatnego pojazdu poza Ziemią. I pierwsze od 1972 roku lądowanie na Srebrnym Globie przeprowadzone z terenu USA. Odyseusz, lądownik klasy NOVA-C, dotknął księżycowego gruntu w kraterze Malapert A znajdującym się 300 kilometrów od bieguna południowego Księżyca. Misja odbywa się ramach prowadzonego przez NASA programu Commercial Lunar Payload Services (CLPS). Firma Intuitive Machines otrzymała od NASA zlecenie w ramach CLPS w 2019 roku. Dzisiaj, w ramach misji IM-1 (Intuitive Machines 1) firmowy lądownik dostarczył na Księżyc sześć instrumentów naukowych NASA. Jeden z nich zbierał dane podczas podchodzenia do lądowania. Zadaniem innego było badanie interakcji spalin lądującego pojazdu z gruntem księżycowym. Jeszcze inny przeprowadzał eksperymenty dotyczące pozycjonowania lądownika, co w przyszłości ma pomóc w stworzeniu dla Srebrnego Globu systemu nawigacji podobnego do GPS. Misja zabrała ze sobą też fragment materiału izolacyjnego firmy Columbia Sportswear, który ma zostać przetestowany w warunkach pozaziemskich, rzeźby Jeffa Koonsa oraz „bezpieczne repozytorium księżycowe”, w którym ma być zachowana ludzka wiedza. IM-1 jest planowana na siedem dni. Zakończy się, gdy słońce zajdzie nad Malapert A. Odyseusza nie budowano bowiem z myślą o przetrwaniu dwutygodniowej zimnej księżycowej nocy. Misja już jest sukcesem, gdyż dowiodła, że prywatne firmy są w stanie wybudować pojazd zdolny do miękkiego lądowania na Srebrnym Globie. Nie jest to jednak proste, o czym niedawno przekonało się przedsiębiorstwo Astrobotic. W jego pojeździe, Peregrine, krótko po starcie pojawił się wyciek paliwa, w związku z czym zrezygnowano z próby lądowania, a pojazd skierowano w stronę Ziemi i 18 stycznia spłonął w atmosferze. W ostatnich latach szczęścia na Księżycu próbowały też prywatne firmy z Izraela i Japonii. Izraelski Bersheet rozbił się na Księżycu w 2019 roku, a japoński Hakuto-R w 2023. Sukces Intuitive Machines to kolejny ważny krok w kierunku budowy amerykańskiego, i nie tylko, prywatnego przemysłu kosmicznego. Prywatne przedsiębiorstwa od lat dysponują rakietami, które wynoszą ładunki w przestrzeń kosmiczną, wybudowały też kapsuły załogowe, którymi poza Ziemię podróżują ludzie. Teraz jedna z nich dowiodła, że jest w stanie przeprowadzić miękkie lądowanie poza naszą planetą. Tymczasem firma Intuitive Machines już przygotowuje dwie kolejne misje. IM-2, która ma odbyć się jeszcze w bieżącym roku, wyląduje na Biegunie Południowym. Jej celem będzie demonstracja technologii wykorzystania księżycowych zasobów. Misja wykorzysta wiertło oraz spektrometr mas do zbadania składu substancji lotnych znajdujących się pod powierzchnią Księżyca. Natomiast IM-3 wyląduje w regionie Reiner Gamma, w którym występuje anomalia magnetyczna. To jeden z najlepiej widocznych z Ziemi „wirów” na Księżycu. Te anomalie magnetyczne są słabo rozumiane. Dlatego IM-3 zostanie wyposażona w magnetometr, kamerę, spektrometr jonowy i elektronowy oraz niewielki łazik z magnetometrem i mikroskopem wielospektralnym. Zadaniem misji będzie zbadanie właściwości anomalii i jej magnetosfery. Zadaniem IM-3 będzie też zademonstrowanie technologii rojów robotów. Dlatego zabierze na pokład cztery niewielkie autonomiczne łaziki, które mają wspólnie działać. Lądownik dostarczy też na Księżyc urządzenie z Korei Południowej, które będzie badało promieniowanie przy powierzchni Księżyca, oraz retroreflektor Europejskiej Agencji Kosmicznej, za pomocą którego ESA chce dokonać bardzo dokładnych pomiarów odległości pomiędzy Księżycem a Ziemią. « powrót do artykułu
  9. 1 punkt
    Nie wiem, wygląda na metastabilny stan wzbudzony barionu - może w kierunku łamania liczby barionowej ... ale niestety raczej niepraktyczny dla pozytywnego bilansu energetycznego.
  10. 1 punkt
    W rozpadzie protonu zostaje pozytron ( https://en.wikipedia.org/wiki/Proton_decay ), który w materii anihilowałby z elektronem - prowadząc do praktycznie pełnej konwersji materia -> energia (~100x gęstość energii niż fuzja, z dowolnej materii). Podobne w promieniowaniu Hawkinga - produkuje bezmasowe cząstki z czegoś co powstało głównie z barionów. Mechanizm zależy od modelu, w ~Landau-de Gennes który rozważam ( https://arxiv.org/pdf/2108.07896 ) ze (skwantowanym) ładunkiem topologicznym jako elektryczny, najprostszy węzeł wydaje się zgadzać z barionami, np. strukturalnie wymusza ładunek tłumacząc dlaczego proton jest lżejszy od neutronu (neutron musi skompensować ten ładunek), wiązanie i moment kwadrupolowy deuteronu. Jeśli barion to rzeczywiście węzeł wirów topologicznych typu Abrikosova, stymulowanie jego rozpadu to byłaby np. próba rozbujania żeby dwa wiry mogły przeniknąć przez siebie - rozplątując węzeł. Mogłaby do tego wystarczyć np. elektromagnetyczna fala stojąca o olbrzymiej częstotliwości, którą można by uzyskać efektem dudnienia ( https://en.wikipedia.org/wiki/Beat_(acoustics) ) z dwóch laserów o bardzo bliskich częstotliwościach.
  11. 1 punkt
    Bzdury. Nie znasz problemu, a powielasz prawiczkową narrację. Słynny i tragiczny eksperyment https://kobieta.onet.pl/dziecko/chlopiec-ktorego-zmieniono-w-dziewczynke/e8v0y - znany wszystkim, ale nie prawiczkom - wykazał jak prawiczkowe myślenie ułomne jest.
  12. 1 punkt
    Wydaje mi się, że u dzieci mogłoby to nie zadziałać. Jeśli będą różnice, to zapewne sporo mniejsze. Myślę, że w dużej mierze to właśnie hormony w okresie dojrzewania wpływają na mózg. Z tego co pamiętam, jak byłam dzieckiem, to było mi całkowicie obojętne, czy jestem dziewczyną czy chłopakiem. Bardzo chętnie bawiłam się autkami i klockami lego. Nie chciałam też nosić sukienek, bo idiotycznie się w nich czułam. Sukienki przypadły mi do gustu dopiero ok. 15-tego r.ż. Z tego powodu też mam wątpliwości co do tego, że takie np. 7-letnie czy młodsze dziecko czuje wyraźnie, że jest odmiennej płci niż wskazuje anatomia. Mam wrażenie, że może się tak zachowywać dla zwrócenia uwagi, a niektórzy rodzice jeszcze je nakręcają w tym kierunku. No ale nie mogę mieć pewności sądząc tylko po sobie, więc nie wiem
  13. 1 punkt
    Ciekawe jak to się ma do osób transseksualnych, a w szczególności dzieci. Jeżeli możnaby za pomocą rezonansu i SI dowieść płci mózgu, to powinno być to obowiązkowe badanie przed rozpoczęciem korekty płci, które znacznie ułatwiłoby kwalifikację takich osób, w tym byłby to istotny dowód np. dla rodziców wahających się w tej kwestii.
  14. 1 punkt
    Na szybko: Nie na człowieka, ale dziennie (na całą Polskę). Oczywiście i tak dużo ale Ty pojechałeś o 7 rzędów więcej, więc, czytaj, proszę, uważniej.
  15. 1 punkt
    W danych zebranych przez Stratospheric Observatory for Infrared Astronomy (SOFIA) zidentyfikowano pierwsze molekuły wody znalezione na powierzchni asteroidy. Odkrycia dokonali naukowcy z Southwest Research Institute (SwRI), którzy przyjrzeli się czterem bogatym w krzemiany asteroidom. Na dwóch z nich zauważyli sygnaturę w średnim zakresie podczerwieni, która świadczy o obecności molekuł wody. Asteroidy są pozostałością po tworzeniu się planet, więc ich skład zależy od tego, w którym miejscu Układu Słonecznego powstały. Szczególnie interesuje nas obecność wody na asteroidach, gdyż chcemy dowiedzieć się, skąd wzięła się woda na Ziemi, mówi doktor Anicia Arredondo. Uczona wraz z zespołem wykorzystała doświadczenia wcześniejszych badaczy, którzy użyli SOFIA do wykrycia molekuł wody w jednym z kraterów Księżyca. Pomyśleliśmy, że można użyć SOFII do poszukania sygnatur molekularnej wody na innych ciałach niebieskich, wyjaśnia Arredondo. Już wcześniej narzędzie to zostało wykorzystane do badań Księżyca i asteroid, dostarczając informacji o obecności wodoru. Jednak wówczas eksperci nie byli w stanie jednoznacznie określić, czy mają do czynienia z molekułami wody czy grupą hydroksylową (OH). Teraz udało się rozwiązać zagadkę. Ślady wody jednoznacznie odkryto na asteroidach Iris i Massalia. Biorąc pod uwagę siłę sygnału, możemy stwierdzić, że jest jej tam tyle, co w księżycowym gruncie, do którego dociera światło słoneczne, cieszy się Arredondo. Dane z dwóch pozostałych badanych asteroid, Parthenope i Melpomeny, były zbyt niejednoznaczne, by wyciągnąć wnioski o obecności wody. Najprawdopodobniej instrumenty SOFII nie są wystarczająco czułe, by w wielu wypadkach wykryć sygnatury molekuł wody. Jednak naukowcy wpadali na pomysł, by wykorzystać Teleskop Webba do poszukiwania wody na asteroidach. Zespół Arredondo przeprowadził już wstępne badania dwóch asteroid i zarezerwował sobie Webba do zbadania kolejnych 30 tego typu obiektów. Nasze badania pozwolą nam lepiej rozumieć kwestie związane z dystrybucją wody w Układzie Słonecznym, mówi uczona. Z pełnym opisem badań można zapoznać się w artykule Detection of Molecular H2O on Nominally Anhydrous Asteroids. « powrót do artykułu
  16. 0 punktów
  17. 0 punktów
    Człowiek nie zdaje sobie sprawy jak istotne i skomplikowane są interakcje z florą bakteryjną, powoli są odkrywane jak powyżej - pewnie szybko będzie się rozwijać. Widzę że w Krakowie jest dostępne tego typu badanie przez sekwencjonowanie: https://zbadajmikrobiom.spark-tech-lab.com/ z motywacjami:
  18. 0 punktów
  19. -1 punktów
    Wchodziliśmy do unii gospodarczej (co prawda na słabych warunkach w stosunku do istniejących członków, ale takie mamy "elity" do dziś), a dziś to jest unia ideologiczna, EU rozgrywana jest przez USA i Chiny. Zamiast zająć się gazami trującymi lub chemią typu glifosat to zajmują się czyimiś uczuciami (mowa nienawiści) i innymi jak fit for 55 i innymi zielonymi ładami, genderami itp. Być może powinniśmy wyjść, ale zostać w Schengen jak np. Szwajcaria.
Ten Ranking jest ustawiony na Warszawa/GMT+01:00
×
×
  • Dodaj nową pozycję...