Skocz do zawartości
Forum Kopalni Wiedzy

tempik

Użytkownicy
  • Liczba zawartości

    1393
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    40

Zawartość dodana przez tempik

  1. mówiłem o tej samej odmianie szklarniowej. nie porównuje 2 różnych odmian. nie mam takich aspiracji i nie miałem takiego zamiaru tylko śmieszy mnie ten marketingowy bełkot. Przypomina to smęcenie dilera że samochód "golas" to to samo co "full wypas" a nawet lepszy bo lżejszy jest o parę kilo. przecież bez klimy, mat wygłuszających i paru innych zbędnych gratów tak samo dojedziesz do celu. I dla osób stojących na chodniku pewnie tak jest. Tak samo osoby jedzącej całe życie śmieciowe jedzenie w tłumie nie rozpoznasz, na badaniach krwi już raczej tak. Kit o świetle które poprawia naturę jest na poziomie glifosatu który również poprawia niedoróbki genetyczne umożliwiając równomierne wyschniecie zbóż. a moje dzieciaki w restauracji specjalizującej się w owocach morza wolą zamówić pizze z colą. Szanuję to mimo że nie rozumiem :D
  2. ale widmo wysokoprężnej sodówki to coś więcej niż pojedynczy pik na 589 nm. co nie zmienia faktu że to dla rośliny nadal wystrugana z drewna proteza wystarczy zjeść tego pomidora, ta sama odmiana i tak samo uprawiana, gdzie jedynym zmiennym czynnikiem jest światło. W wielkopowierzchniowych szklarniach jedyne co się zmienia przez rok to długość doświetlania. latem 0h, a w grudniu nawet 15 godzin i więcej dziennie, poza tym nawożenie,temperatura, SOR takie same a jednak smak inny. Obecnie w panelach LED dodaje się diody UV, mimo że z wykresów wynika że roślina potrzebuje jedynie trochę niebieskiego i czerwieni i nic więcej. A jednak UV też coś tam daje i poprawia fizjologie roślin, i tak jest z każdym fragmentem widma które się wykastruje.
  3. ale gdzieś muszą obciąć żeby gdzieś indziej podbić? ok. tutaj chyba się nie zgodzimy. Ja nadal będę twierdził że dla Ciebie również widmo słoneczne jest lepsze niż widmo świetlówki czy diody. Nawet jeśli pod świetlówką będziesz miał większy kontrast a przy niebieskim odcieniu większe skupienie, to stracisz na odwzorowaniu kolorów, a niezauważalne mruganie i nienaturalne widmo sprawi że po 8 godzinach pod takim naświetleniem będziesz bardziej zmęczony niż od światła dziennego. Nie twierdze że te technologie są złe, są dobre ale to tylko próba naśladowania natury jak najmniejszym kosztem. Ty twierdzisz wręcz przeciwnie, że lepiej zjeść garść suplementów niż garść truskawek. Nikt tego nie wymyśla i produkuje żeby było lepiej, tylko żeby było taniej. Ale pocieszę Ciebie, GMO cały czas się rozwija i pewnie dożyjemy czasów że będą odmiany, które wyciągną 100% z widma i tylko pod takim sztucznym światłem będą mogły rosnąć. Tas samo pewnie doczekamy się ras świń które przeżyją żrąc samą mączkę kostną.
  4. Może po prostu niejasno te tezy piszesz. Zaktualizuj proszę mój profil psychologiczny. Bo nie palę niczego, nawet nie piję niczego, jakieś piwo spożywałem chyba w zeszłym roku. Teraz to dopiero mój profil zostanie zdewastowany hahaha. Tak to wygląda. Przynajmniej na papierze i materiałach reklamowych. Ale w praktyce diody dają radę przy roślinach wytwarzajacych mało cukrów, białek itd sałata wyjdzie. Na sodowych lampach uda się więcej mimo nie do końca dobrego widma, za to ciągłego a nie pociętego jak w diodach czy tej folii z kropkami. A najlepiej to sun oryginał.
  5. Jeśli słońce świeci, szczególnie tam gdzie testowano tą folię czyli w Meksyku to każda roślina ma aż za dużo promyczków, że wręcz trzeba je osłaniać. Problemem przez produkcji jest długość dnia, szczególnie zimą. W tym folia z kropkami nie pomoże. Chyba nie bardzo, jeśli uważasz że te magiczne okolice 400 i 700 nm wystarczą żeby urósł smaczny,zdrowy owoce czy warzywo.
  6. Masz rację, na początku było o TV i diodach i przeoczyłem. Czyli rozumiem że w końcu pomidorki z pod tych paneli będą czarne? A przynajmniej ich liście i łodygi Chodzi o uprawę pod folią? Światło to za mało jeśli jest za zimno lub za gorąco. Tak czy inaczej truskawka,pomidor czy ogórek z pod takiego rwanego widma będzie zawsze gorszy od naturalnego. No może zioło dobre pod tym wyrośnie ale też jestem sceptyczny
  7. Powtórzone x razy, wygląda to jak sponsorowany artykuł. Gdzie tutaj jest rewolucja? Od dawna próbuje się upraw przy ściśle określonych zakresach częstotliwości. Tutaj jedynie poprawiono wydajność LEDów i mniejszy pobór prądu. Ale po co? Chlorofil jest zestrojony idealnie z widmem naszej gwiazdy. Trochę bawiłem się w doświetlanie i hodowlę sadzonek tylko pod sztucznym światłem, i wiemy jedno. Nic nie zastąpi pełnego widma słońca. Wycinaniem pewnych zakresów można powodować że roślina znacznie wariować. Np. będzie dużo większy przyrost masy zielonej, czy wymuszenie kwitnięcia na roślinie która dopiero co wyskoczyła z ziemi. Może i jest taniej zostawiając tylko te niezbędne fragmenty ale czy lepiej? Zjedz zimowego pomidora spod sodówki(która i tak ma bogate widmo) i tego letniego a zobaczysz co jest lepsze. Ale fakt, dla producentów te kropeczki mogą być pomocne. Będzie jeszcze szybciej, jeszcze taniej.
  8. Próbowałem, niestety bez sukcesów. Mówisz o mechanizmach które raczej są kulturowe. I na dodatek przez zamknięte środowiska mechanizmy te są deprecjonowane. Bo niema powodów żeby Chinki miały niebieskie oczy i blond włosy. Te zróżnicowanie genowe o którym mówisz moim zadaniem nie jest związane z tempem ewolucji. W dynamicznym i gwałtownym środowisku wszystkie krowy miały by takie same łaty? Bo nie ma czasu na sztukę i jest walka o życie? Dinozaury też raczej nie były identyczne i nierozróżnialne
  9. Daj w końcu ten przykład mutacje to raczej rodzą się z niestabilności, promieniowania, ognia i innych sił nieczystych. W stabilnym środowisku jakiejś przykładowej wsi zapomnianej przez świat, gdzie wszyscy nazywają się Kaczmarek i są swoimi kuzynami raczej czas zatrzymuje się w miejscu. i nowy narybek Kaczmarków raczej na pewno dalej będzie miał piegi na nosie i będzie sadził ziemniaki i cebulę jak 10 pokoleń wstecz. Gdzie ty upatrujesz się stymulacji do tych zmian,mutacji itd. ? Raczej takie stabilne układy bronią się przed jakimkolwiek odstępstwem od tego "stabilnego otoczenia" i w zarodku duszą,wypędzają,zabijają pojawiające się zmiany. to co mówisz może jeszcze by miało sens na niskim poziomie: bakterie i inne 1komórkowce. Ale na wyższym poziomie, gdzie już działają czynniki społeczne to zupełnie nie.
  10. wiadomo, jesteś pąkiem na okazałym dębie i patrzysz w dół w stronę korzenia. I masz rację jesteś tym wygranym ewolucyjnie ale to jest sukces przeszłych pokoleń. Twój własny autorski wkład w ewolucję już tak nie ocenisz. Pochwaliłeś się że coś tam rozsiałeś, więc nie jesteś listkiem na końcu gałęzi z którego już nic nie wypączkuje , ale nie wiadomo czy wyrośnie z tego mała gałązka czy jeden z głównych konarów mających tysiące liści. Na domiar złego wredna ewolucja cały czas czyha i chce prześwietlać koronę hehhe.
  11. Tu nie chodzi o system kodowania a o treść zapisaną w kodzie. Nie obraź się, ale twoja autorska wartość dodana(moja zresztą też) jest znikoma, a właściwie zerowa. Prawie całość tego poematu to posklejane fragmenty całego drzewa życia. Żeby twoje autorskie fragmenty AGCT zostały dostrzeżone i docenione, nawet jeśli są rewolucyjne to muszą się dobrze sprzedać(a to nie jest takie oczywiste) Twoi potomkowie muszą wykazać się stałą i bardzo wysoką aktywnością w prokreacji żeby ten kod rozsiać po świecie i żeby nie został zagłuszony przez kod miliardów innych autorów wd. słownika "Ewolucja – proces zmian zachodzących w czasie" więc zmniejszając różnorodność popełniałaby samobójstwo?
  12. a jakiś przykład? Przecież jak wyrzucisz z alfabetu np 30% liter to nie napiszesz lepszej książki, wręcz przeciwnie, jest duża szansa że będzie słaba, nieskładna, uboga i dłużej nad nią będziesz siedział. I pewnie będzie tak pokręcona i zmutowana że tylko Ty jako autor tego dzieła będziesz wiedział o co w niej chodzi
  13. Już na papierze ten instrument wygląda na bardzo problematyczny i niepewny, moim zdaniem można było na pokład zabrać coś innego, a do misji geologicznej wysłać konkretną mobilną wiertnice.
  14. to zobacz to: od 13 sec produkt cukierniczy z KRLD połyka amerykańskiego TWIXa na śniadanie więc w propagandzie i marketingu dużo jeszcze da się poprawić.
  15. ja też lubię ciemny lud, jest zabawny i uroczy w swojej ciemnocie . eeee, to znaczy chodziło mi oczywiście o ciemny lód wodorowy.
  16. Ha! czyli nie ma co się śmiać z Ruskich bo Jankesi też robią rękodzieło, w tej samej technologii "Gniotsja, nie łamiotsja", a że zgniły kapitalizm wysysają z mlekiem matki to każdy produkt ładnie opakowują zgodnie z religią marketingu. A co do uszczelki, to kto jak kto ale Jankesi powinni mieć nadal traumę. Dalej nie mogę pojąć czemu w sprzęcie za miliardy nikt nie wymienił marnego oringa za 10$, o którym było wiadomo że ze złej mieszanki był zrobiony! i można było bez problemu dobrać mieszankę na której nawet syberyjski mróz nie będzie robił wrażenia. Do tego po każdej misji wszystko było zdzierane do żywej blachy, składane na nowo,malowane itd. a jednak... dobrze żarło a zdechło.
  17. Ja się kompletnie nie znam ale ta krzywa na pewno nie będzie prostą. Pewnie jakiś teoretyczny model da się wygrzebać w sieci. Tutaj jeszcze zasolenie może mocno komplikować to wchłanianie I jeszcze jeden... I jeszcze raz.... Zaraz, zaraz, jesteśmy na urodzinach czy sylwestrze? Bo nie wiem co wam życzyć
  18. nie ma śmiacia! To poważne sprawy są, nie dopijesz piwa i na drugi dzień będzie klops, wygazuje się! no chyba że przez noc jakieś drożdże czy inne stwory zmagazynują ten węgiel w jakiejś innej, trwalszej formie. Ale to nie zmieni faktu że nie będzie tych fajnych bąbelków które można nosem wypuszczać, i smak napoju pogorszy się znacznie. Jak żyć?
  19. to raczej oczywiste, że to tylko mało istotne detale i wszystko jest(chyba) dobrze wytrzymałościowo wyliczone i zrobione. Tylko uświadamiam Venator, że nie musi dobrze wyglądać żeby dobrze latało. I że jest jeszcze duży potencjał do doskonalenia wyglądu. I trzeba się spieszyć bo kanony piękna zmienne są
  20. chociażby tutaj: 15:54 wiem że biały kolor i światło słoneczne jak prosto ze spawarki trochę przekłamują na ale ta czerwona uszczelka? wygląda jak gumka na weku z bardzo starymi ogórami pofalowana i napęczniała. te spawy i deformacje wkoło tego otworu też wyglądają słabo. pozostałe, proste spawy też dziwaczne, jeden wypukły, drugi wklęsły, trzeci płaski. wiem że marudzę jak teoretyczny kupiec w komisie samochodowym który tylko narzeka mimo że nie miał zamiaru kupić nie bitego egzemplarza i ogólnie okazji życia
  21. ja też nie. Myślałem że każdy fan wody sodowej wie że dmuchając przez słomkę strasznie długo będzie tą szklankę z bąbelkami tworzyć, szybciej pójdzie biorąc większe stężenie CO2 np z butli w saturatorze z oceanami jest więcej zmiennych bo bardzo ważna jest temperatura i cyrkulacja wody zimnej/ciepłej, wiązanie węgla w minerałach, pochłanianie przez organizmy i wiele innych. Ale generalnie im więcej CO2 w powietrzy tym więcej woda może go rozpuścić, myślałem że to oczywistość.
  22. jak tak to już miało by to sens montować w suficie. Tylko że na wszystkich filmikach gaszą opary lotnych cieczy lub strumień gazu, czyli jeden chuch,dmuch i po temacie, nie ma nagrzanej powierzchni i żaru. Może w odpowiedniej skali nadawałoby się do gaszenia szybów i pól naftowych.
  23. jak widać na wszystkich filmikach zasięg skuteczny jest dramatycznie mały, a wydaje mi się że oddalając na 50cm te cudo będzie działać odwrotnie, czyli podsycać ogień
  24. ale to jest tylko tryb przeglądarki o czym sama przeglądarka ostrzega czyli dotyczy tylko twojego kompa, czyli działa tylko na np. żonę i innych domowników. tryb incognito tuż za twoim routerem już jest niemożliwy do realizacji
×
×
  • Dodaj nową pozycję...