Skocz do zawartości
Forum Kopalni Wiedzy

tempik

Użytkownicy
  • Liczba zawartości

    1385
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    39

Zawartość dodana przez tempik

  1. Coś ty się uparł tych ekranów LCD. Ja mam większy w telewizorze więc nie robi to na mnie wrażenia. Co członek załogi robi na tych ekranach? Jedynie patrzy jak szpak w pi.... Jest biernym obserwatorem. Czasami coś tapnie przy transmisji live żeby pokazać że jest ważny i dzięki niemu ta łajba płynie dalej. A w praktyce masa automatów robi robotę i jest zabezpieczona żeby niechcąco gapcio coś nie włączył. Pełna beka. przypomina mi to reportaże np z elektrowni atomowej albo centrum sieci energetycznej. Ekrany po sufit i setka ludzi chaotycznie ruszających myszkami żeby było widać w kamerze że pracują. A mogli by pogasić monitory i iść spokojnie na szluga. Pełna automatyka i zaawansowany software to wspaniała rzecz, ale tylko tam gdzie jest cywilizacja. W terenie pewniejsze rozwiązania to te siermiężne, manualne. Czyli w piaskach Sahary samochód który naprawisz zestawem kluczy, na długim rajdzie rowerowym jednoślad na linkach zamiast hydrauliki itd.
  2. To chyba Ty optujesz za tą używaną,styraną nokią 3210. Bierzesz taki używany, osmolony, poddany dużym naprężeniom sprzęt i tracisz więcej czasu na diagnozę czy to się jeszcze nada, niż wytoczenie, zespawanie itd. nowego, niezardzewiałego egzemplarza. tym bardziej że linia produkcyjna już jest i nie ma co cerować używanych skarpetek. NASA już wielorazowość testowała na wahadłowcach, tanio nie było, a prześwietlenie, sprawdzenie okablowania i milion innych części trwało pół roku. komfort i kolor lakieru podobnie jak w pojazdach naziemnych ma niewielki wpływ na zwiększenie szansy na sukces przemieszczenia się z punktu A do B. Ale fakt w Rosji nigdy nie zwracano uwagi na te kwestie i wszystko produkuje się jakieś takie siermiężne. Można tylko gdybać, z obu stron to nadal duża polityka więc prawdziwych kosztów raczej nie poznamy.
  3. Ale dlaczego to zdziwienie? Przecież byliśmy z towarzyszami w tym samym bloku. A ten system wymusza "kombinowanie" żeby jakoś żyć. Jeśli ktoś jest za młody żeby pamiętać to może sobie zapuścić którąś z kultowych polskich komedii, to nie fikcja to wręcz filmy dokumentalne śmiejesz się z makiety? obejrzyj sobie dokładnie dokowanie SpaceX Crew Dragon. Ja przyjrzałem się detalom i tak: otwory na sworznie do dołączenia odkształcone!, nierówno obrobione, z ostrymi krawędziami!, z krzywymi spawami dookoła!. Poszycie? niesymetrycznie rozmieszczone nity!, jakieś rysy,bruzdy, masakra! jakbym nie oglądał tego na oficjalnym kanale NASA to rękę dałbym sobie uciąć że to jakiś model z plasteliny zrobiony przez nastolatka. A co do Roskosmos to wiadomo, jadą od dawna na sukcesach minionej epoki, ale to sprzęt sprawdzony i nie ustępujący w niczym nowinką z USA czy Chin. Do tego wydaje mi się że to nadal najtańsza opcja. przynajmniej taka by była jeśli Rosja byłaby normalnym krajem gdzie księgowy z zapisów księgowych może podać rzeczywiste koszty materiałów,obsługi, paliwa itd.
  4. może zasugerowali się wypowiedzią Astro z wątku wyżej że lepiej odloty robi się w weekendy
  5. Oby się udało. Ja osobiście bym nie dał się wsadzić do czegoś co ma w nazwie "demo" i silniki rakietowe ziejące żywym ogniem.
  6. Nie chce mi się sięgnąć do źródła ani innych badań, ale pewnie da się sprawdzić czy prawdziwa ekspansja i rozmnażanie jak królik sapiens przypadkiem nie nastąpiło chwilę po zamieszaniu genów.
  7. Ludzie znajdują podstawy do deprecjonowania innych narodowości czy kultur więc tutaj podstaw pewnie jest x razy więcej
  8. W całym artykule nie ma ani jednej cyfry/liczby względnej, bezwzględnej, żadnej z miar statystycznych. Nie wynika z niego nic, nawet tych poziomów witaminy D nie podają. ogólnodostępne dane, których nie zbierano świadomie pod kontem badań pewnie mają wielkie wyrwy pod każdym względem i są mało przekonujące. Witamina dostępna w każdej aptece, nie trzeba pozwoleń na zastosowanie więc każdy szpital może potwierdzić lub obalić w tydzień te doniesienia.
  9. Nie stresuj się. Zanim zajmiesz pozycję do nauki francuskiego to już wciągniesz patogena drogą kropelkową. Więc nie blokuj się tym jeśli ta droga infekcji jest prawdziwa to i tak nic nie zmienia bo przecież przy każdym zbliżeniu droga kropelkowa będzie szybsza. no chyba że... w przyłbicy i przez otwór w pleksie w okienku w urzędzie. Ale to chyba za duża perwersja i zarezerwowana tylko dla koneserów.
  10. Przypadki są różne, ale wierz mi, zasada jest taka sama jak u dilerów narkotyków czy sprzedawców homeopatii. profesjonalny diler to taki który nie używa sprzedawanego przez siebie towaru. Może w seminarium jest wiara i moc i ideały. Ale na plebanii robi się rutyna, zwykłe życie i zwątpienie gdy po latach rozmowa z Bogiem ciągle jest monologiem. Wszyscy sobie wyobrażają że ksiądz kończy mszę i idzie dalej się modlić w samotności, bzdura. Większość z nich po pracy przebierają się i jadą do kobiety czy dzieci albo inaczej się realizują nie myśląc o pracy którą skończyli. Znam paru i mógłbym trochę poopowiadać jakie są z nich równe chłopy z krwi i kości. Ale to wręcz opowieści na sporą książkę
  11. Masz rację, też wyczuwam tutaj niewidzialną wojnę Trumpa i Chin na propagandę i obrzucanie się błotem. Już nawet nie pamiętam kto zapoczątkował tą propagandową wojnę, ale przed Trumpem raczej Chiny były ok dla innych i same też koncentrowały się tylko na swoim biznesie.
  12. Chyba każda (przynajmniej z wiodących) religii zakładają że cierpienie jest dobre i za to że jest się chorym zostanie się wynagrodzonym. Tak samo za biedę i wszystkie inne nieszczęścia i wyrzeczenia/poświęcenia. Obietnica przyszłej nagrody za cierpienie tu i teraz dodaje otuchy i owo cierpienie zmniejsza. Więc to nie tylko są dogmaty wiary. Niby tak, z boku tak to widać. Ale niech pierwszy rzucił kamień kto nie oszukał dziecka mówiąc że jak będzie grzeczne cały rok to dostanie prezent od Świętego Mikołaja. Ok, już nie żartuję. WD. Twojej definicji psychoterapeuta to też oszust bo za pieniądze wciska kit że będzie dobrze, jednocześnie w duchu myśląc sobie zupełnie co innego. To nie moja bajka, ale ja widzę pozytywne efekty wiary u starszych ludzi. Za parę złotych miesięcznie dostają efekt jak po lekkich czy średnich antydepresantach i bez skutków ubocznych. Jeśli ktoś nie przegina jak np. właściciel pewnej rozgłośni to ja nie widzę problemu i krzywdy
  13. Owszem, ale to jest układ gdzie obie strony zyskują więc jest OK. U starzejących się kobiet u których zazwyczaj narasta "poziom rozpaczy" zostaje on trochę obniżony. A świadczący usługi religijne dostają środki pieniężne za które też sobie obniżają "poziom rozpaczy". To jest bardzo uczciwy układ.
  14. ...stanie się ogniwem marketingu bezpośredniego, i tak jak ta Goździkowa z reklamy, poleci specyfik rodzinie i znajomym. No bo jak ktoś zapyta czy pomogło odpowiedź inna niż "TAK" oznaczać będzie że dało się d..py i nie było to mądre. Jak spytasz kogoś jaki samochód poleci kupić to większość poleci własne auto jako super auto niepsujące się i które mało pali. No bo przecież nie przyznasz się że jeździsz gratem i ten wybór to porażka. I tak robi się łańcuszek i rośnie legenda która ma niewiele wspólnego z rzeczywistością. Żeby nie było, nie mam nic przeciwko temu. Każdy ma wolną wolę i co ważne obecnie dostęp do wiedzy wszelakiej w internetach.I jak ktoś cieszy się że wygrał życie kupując passata w dieslu i może nim sobie beztrosko pojechać postawić bańki które wyleczą go z choroby to cieszę się że on się cieszy i gratuluję mu optymizmu i wiary w słuszność swoich decyzji. Więc jak komuś TCM i tym podobne pomagają to super, ale pacjenci z mniejszą wiarą nie powinni sięgać po statystyki oparte na twardych danych(a nie wywiadach i subiektywnych odczuciach) bo terapia może być mniej skuteczna
  15. Oczywiście. To normalne mechanizmy rynkowe. Jest nieograniczony popyt na zdrowie, a podaż słaba, w takich warunkach zawsze wkraczają do gry oszuści. Czy to oszukując prawdziwe masło, iphona czy lek na raka. Ludzi którzy ponieśli fiasko lecząc się jeszcze zrozumiem bo nie mają nic do stracenia próbując czarów i magii, ale też to jest słabe bo pieniądze można lepiej wykorzystać lub przyjemniej przetrwonić. Ale ludzi którzy na starcie sięgają po takie praktyki nie próbując normalnego leczenia chyba nie zrozumiem nigdy.
  16. Bańki sobie postaw i całej rodzinie do 3 wcielenia wstecz. z NFZ też się wypisz bo to strata pieniędzy, przecież do lekarzy i aptek nie chodzisz. A najlepiej jako patriota stawiaj na polskie rozwiązania. Przecież poziom szarlataneri w Polsce jest na poziomie chińskim, jak nie wyższym, wybór jest ogromny! Możesz wybierać od zwykłej ale jednak cudownej wody Zbyszka Nowaka poprzez bardziej inwazyjne terapie. Wspieraj polski biznes a nie chiński!
  17. mnie interesowałyby wykresy zwykłej grypy sezonowej(chyba już nikt o niej nie pamięta), w odniesieniu do SARS-CoV-2 i wprowadzonych obostrzeń z nim związanych. pokazałyby co nas czeka i czy obecne działania idą w dobrą stronę.
  18. widzę że masz ogrom wiedzy i praktyki więc od technicznej strony nawet nie mam co zaczynać rozmowy z Tobą ale ja widzę wielki problem w tym że cała dziedzina opiera swoją diagnozę tylko na obserwacji i wywiadzie, nie ma np. testu krwi którego wyniki są niezaprzeczalne i niepodważalne. Tutaj każdy psychiatra może postawić diametralnie różną diagnozę i zastosować różne terapie. Mało tego, pacjent zazwyczaj zachowuje się inaczej w gabinecie podczas wizyty kontrolnej czy w szpitalu, a po przekroczeniu drzwi staje się innym człowiekiem, do tego często nie mówi (świadomie lub nie) prawdy, lub nie potrafi zidentyfikować swojego stanu. Do tego mimo stałego nasycenia lekami np. rano może być ok, a wieczorem już nie. Dawki które do tej pory działały nagle mogą stać się za słabe, albo cała grupa leków przestać działać lub zacząć powodować poważne skutki uboczne. Obserwując poprawę po psychotropach możesz jedynie stwierdzić jakieś zewnętrzne aspekty społeczne, np. to że pacjent jest na siłach iść do pracy i swoimi podatkami odpracować refundowaną terapię. Ale to co na zewnątrz to pewnie marny ułamek tego co się dzieje w głowie chorego. Dlatego pewnie nie znasz odpowiedzi dlaczego pacjenci bardzo często odstawiają leki które im pomagają Dlatego słowa psychiatry "że coś działa i jest skuteczne" traktuję jak słowa kapitana samolotu który podczas turbulencji mówi że wszystko jest OK. Bardzo się z nich cieszę, ale traktuję z pewna dozą niepewności i z obawą że za 20sec. będą nieaktualne.
  19. Tylko że takich przypadków gdzie problemem jest tylko jeden i łatwy do korekty czynnik jest bardzo mało. Pewnie każdy z nas ociera się o czynniki generujące schizy, ale żeby doszło do choroby tych czynników musi wystąpić przynajmniej kilka i muszą być przewlekłe. Chyba niemożliwe. Nie znam statystyk, ale jeśli byłoby to możliwe to bardzo dużo dzieci byłoby wyleczonych dzięki temu że ich mózgi są plastyczne i łatwe do kształtowania.
  20. Oboje macie rację i psychiatrzy oczywiście też są tego świadomi. Fakty są takie że każdy ma unikalny mózg, a skuteczna terapia musiałaby być projektowana dla każdego pacjenta osobno po oczywiście zakończeniu wieloletnich badań poszczególnego przypadku. W takiej sytuacji jedyne co da się realnie zrobić to minimalizowanie wibracji i zgrzytów w maszynie, okupione niestety wieloma skutkami ubocznymi. Obecne psychotropy to taki prymitywny odpowiednik samochodowego wyzwalacza trybu pracy awaryjnej. Jak jakiś czujniki stwierdzi błąd to zapala lampkę 'check engine',zmniejsza obroty i moc i na "pół gwizdka" dotelepie się do mety bez totalnego rozwalenia silnika. Psychotropy tak samo, nie leczą kompletnie nic, ale obniżają reakcję, spowalniają, tłumią. Dolegliwości się zmniejszają, niestety prawidłowe funkcje mózgu też. To się nie zmieni. Nikt nawet nie planuje i nie ma pomysłu na jakieś nowe podejście do tematu.
  21. Proces nawęglania stali to bardzo precyzyjna procedura prowadzona w dużo niższych temperaturach, ciężko jest znaleźć dane dla parametrów znacznie odbiegających od stosowanych technologii
  22. Może między kowadłem a żelazem dali jakąś warstwę stanowiącą smar, uszczelnienie i izolację termiczną jednocześnie. Mimo wszystko żadna izolacja nie utrzyma temperatury w ryzach przy teoretycznie nieskończenie długo trwającym eksperymencie
  23. Jeśli czerpią garściami z tego co zostało już dokonane i sprawdzone w praktyce przez Jankesów to nie ma się co zachwycać. Puki co ich ambicja jest na poziomie kolarza przyczajonego gdzieś w środku peletonu. Może kiedyś przeskoczą z poziomu kopiowania na wyższy level i inni będą kopiować ich dokonania. Ale to chyba jeszcze nie teraz.
  24. Nie od dziś wiadomo że receptory serotoniny wpływają na wrażliwość na insulinę i zaburzenia poziomu serotoniny powodują zaburzenia odżywiania
  25. A na samolotach i każdej rakiecie ,statku itd. przećwiczone jest że nie jest to warunek koniecznym. Wystarczy jakieś skromne, a przy kosmicznych prędkościach bardzo skromne stałe usterzenie
×
×
  • Dodaj nową pozycję...