thikim
Użytkownicy-
Liczba zawartości
5640 -
Rejestracja
-
Ostatnia wizyta
-
Wygrane w rankingu
122
Zawartość dodana przez thikim
-
Rozumiem że kłamstwo jest w ten sposób zaletą bo dowodzi wstydu. A Trump jak powiedział że wstydzi się swoich słów (któż zresztą takich słów nigdy nie używał niech rzuci kamieniem pierwszy ) to znaczy że to oczywiście wada jego. I nagle Trump który nie wykorzystywał Moniki stał się gorszy od Clintona który ją wykorzystał a potem kłamał całemu narodowi To teraz wyobraź sobie spotkanie Clintonowej z Putinem za zamkniętymi drzwiami Co za poniżenie dla USA Putin nawet jakby chciał to nie mógłby być "Moniką" Nie mogę się powstrzymać przed zacytowaniem Gwiazdowskiego: "Ci, którzy w poniedziałek nie przewidzieli co się stanie we wtorek, od środy przewidują co się stanie przez cztery lata " Nie piszesz tego na poważnie? Nie wierzę w to co czytam Zawsze czubek nosa był najważniejszy, tylko ci którzy mówili inaczej - okłamywali łatwowierne miliony ludzi. No przecież mi nie wmówisz że Clinton to był przykład ubóstwa dla biednych. Ciągnęła kasę każdą możliwą częścią ciała. Przecież mówienie przez polityków: "świat bez granic", "kochajmy się", "kasa jest nie ważna" to są klasyki populizmu. Jak można to traktować poważnie? To jest granie na emocjach mas. Owszem druga strona też gra na emocjach: mówiąc "Ameryka dla Amerykanów". Ale przynajmniej mówi to co myśli. To jest test prawdomówności. Politycy którzy mówią o "miłości" kłamią w żywe oczy. Od dłuższego czasu idzie ku złemu. Nawet patrząc z mojej strony: Brexit, Trump - nie zmienia to za wiele. To tylko będzie oznaczać delikatniejsze "łubudu". Ale łubudu jest nieuniknione. Zmiany społeczne i demograficzne są zbyt duże aby jednostki mogły coś zmienić. Mogą tylko osłabić upadek.
-
Znajomy przejechał kiedyś pijanego. Leżał na drodze. Kierowca niewielkie miał szanse aby go ominąć. Kto spotkał się z taką sytuacją że jedzie się nocą, zakręt i leży ktoś na drodze ten wie o czym piszę. Na długich i bez zakrętu to może i widać ale na krótkich to jest to ułamek sekundy. Uniewinnili go ale latami dochodził do siebie.
-
A za Clintona się nie bałeś o kobiety? Zwłaszcza Polki Sam widzisz - strach to irracjonalne uczucie. Ciekawostka. Rubel dostał po tyłku po wybraniu Trumpa Czyli tak jakby Putin dostał. No w końcu na związki Clinton z Putinem media przymykały oczy. Tak samo na to że Putin się rozochocił za czasów Obamy... Niewygodny temat (jednak republikanie z Rosją potrafią rozmawiać i trzymać ją za buzię). Rosjanie tak mają że tylko silnych szanują. Obamy nie szanowali. Tak. Właśnie dlatego, ale nie tylko. Ponieważ uważam że gadać można wiele ale przewidywać trafnie to już nie każdy potrafi to przewiduję: Austria - wygra "konserwa" Holandia - wygra "konserwa" Francja - tu mam dylemat. Na pewno Le Pen wzrośnie. Ale czy wygra mam wątpliwości. Francuzi są inni Od czasów rewolucji. Ja mam tę przewagę że naprawdę lubię oglądać: onet, czytać Wyborczą, Angore ( w końcu ma tam Korwin kącik) i Lisa na Twitterze Po prostu uwielbiam Zresztą to mnie do pewnej ogólnej uwagi nakłania: prawica nie blokuje nieprawomyślnych - tylko się z nimi wykłóca albo ich wyśmiewa. lewica - blokuje nielewomyślnych i stara się udawać że świat jest lewicowy zamyka się w swojej bańce wśród podobnie myślących. A potem jest niespodzianka bo: 2 mld władowane w kampanię, niezliczeni celebryci pomagali, media pomagały - a i tak przegrana i to ze 100 mln dolarów Trumpa...
-
Uzupełniając: celebryci za Clinton: Beyonce, Katy Perry, Lady Gaga, Pharrell Williams, Snoop Dogg, Magic Johnson, Robert DeNiro, Arnold Schwarzenegger, Meryl Streep, Angelina Jolie, George Clooney, Madonna, Eva Longoria, Cher, Fergie, Debra Messing, Demi Lovato, Chloe Grace Moretz, Lena Dunham, Idina Menzel, America Ferrera, Lenny Kravitz, Karem Abdul-Jabaar, Jason Collins, Bryan Cranston, Chelsea Handler, Stevie Wonder, Barbra Streisand, Ne-Yo, Drake, Miley Cyrus, Kanye West, Justijn Timberlake, Jennifer Lopez, Mary J. Blige, Britney Spears (dodałem paru sportowców - być może niesłusznie wśród celebrytów). Jak można było zlekceważyć tak solidne poparcie ze strony tradycyjnie lewicowo-liberalnych celebrytów? Wszak wiadomo, że celebryci to polityczni eksperci (jedna nawet proponowała seks oralny w zamian za głos na Clinton ) BTW. Clinton już się nie podniesie. To były jej ostatnie wybory. Lewica już szykuje na następne wybory Michelle Obamę Jestem oczywiście za Nie wystarczyła kobieta może czarna kobieta wystarczy. A potem czarna transseksualna kobieta. Warto próbować PS. I tu jest właśnie problem o którym pisałem. Są poglądy i propozycje działań. Rozróżnijmy dwie rzeczy: recepty na wszystko jakich w demokracji musi być dużo żeby wygrać od poglądów. Trump zmieniał recepty, co jak użyć inteligencji było po prostu logiczne. Wchodząc w system polityczny jako świeża osoba dopiero orientuje się co do wielu spraw. Clinton zmieniała swoje poglądy. Recepty i tak się zawsze zmieniają po wyborach, bo wtedy okazuje się kto co może, a nie co gada. Clinton ze swoim 20-letnim doświadczeniem doskonale wiedziała co może. Trump politykiem nie był. Trump nie zmieniał swoich poglądów. Clinton zmieniała dramatycznie. Przeciw aborcji - potem za. Itd. I to pytanie dotyczyło właśnie poglądów. Oceniając polityka, można kierować się receptami, obietnicami wyborczymi - wiadomo jak jest z dotrzymywaniem. A można kierować się też tym kim dany polityk jest. Jakie ma poglądy. Co jest rozsądniejsze TrzyGrosze? Demokracja to showbiznes. Lepiej patrzeć ponad show Ty naprawdę myślisz że te wybory mają znaczenie w kontekście inwestycyjnym? Minimalne. Spójrz na dolara. Spadł wczoraj w ok. godz. 7-9 a wzrósł chwilę potem ponad pierwotny poziom (czyli spekulacja). Ja to żartobliwie piszę w kontekście wyborów o ropie. A pieniędzy oczywiście że nie wykładam ze względu na poglądy tylko na długofalowe prognozy i przewidywania polityczne. Zawsze poparłbym bardziej kogoś o poglądach Trumpa. A pieniądze mógłbym i na Clinton postawić. Tylko jest mały problem. Bo widzisz, zawsze człowiek trochę patrzy życzeniowo (poglądowo) na świat. Tzn. jak walka jest wyrównana to ja stawiam na Trumpa. Żebym spojrzał nieżyczeniowo musiałaby Clinton mieć dużo większą przewagę. Ale jakby miała to i inni by tak postawili a wówczas gdzie wygrana?
-
Przecież ten pan jest z kręgu lewicowo-liberalnego. Czyli dokładnie pasuje do Ciebie Obyczajowy lewicowiec, gospodarczy liberał ( a przynajmniej takiego udaje) Dokładnie jak Ty
-
Tak mniej więcej jest. Tylko że w wyborach biorą udział obywatele a nie narody. Więc poprawniej: głupia większość wszystko kupi. I dlatego wygrywa socjalizm. Z tym że to samo dotyczy Clinton która obiecywała że da każdemu i wszystko, a każdej kobiecie, murzynowi i latynosowi da dwa razy i w dowolnej pozycji. Czyż to nie było głupie? "Czy powie Pani wszystko żeby wygrać wybory?" W demokracji walka inna niż na populizmy nie ma sensu. W końcu wygra ten kto spodoba się większości. Sztuka jednak w tym aby zrozumieć poza gadaniem głupot - kim naprawdę jest dany kandydat. I jakie ma poglądy. Jakieś tam szanse zawsze są że część swoich poglądów zrealizuje bo mu się tak podoba. Clinton parłaby do zwarcia z Rosją. A pomiędzy jest Polska. Trump uspokoi sytuację w regionie. A że kosztem Ukrainy? No cóż. Ukraina to fajny temat BTW. Gdyby w wyborach brali udział tylko mężczyźni to nawet media i sondaże i celebryci by nie próbowali kreować alternatywnej rzeczywistości. Wygrana Trumpa byłaby kosmiczna. Strzelam ale z 500 głosów na Trumpa? Któż to dokładnie wie. A to o czymś świadczy. Elektorat kobiecy jest tradycyjnie socjalistyczny. Ogólnie kapitalizm to męski wymysł Tak są wyjątki: osobniki nie mające pewności czy są mężczyznami czy kobietami.
-
Nie ma żadnej niepewności. 1. Próba ocieplenia relacji z Rosją. 2. Skoncentrowanie się na kilku krajach - Wielka Brytania, Izrael, Japonia, Korea płd. itp. Kto wie, może Polska. 3. Wizy dla Polaków (mało znaczące jak na świat ale dla nas podobno znaczące ) 4. Wycofanie się z Bliskiego Wschodu. Tu trzeba podkreślić że Trump nie do końca ma republikańską wizję świata. Więc coś tam pomiędzy się ułoży. W USA KOD nie przejdzie
-
Raczej nie. Ale był taki pajac zapewne spośród Twoich ulubieńców który zamieścił selfie z tekturowym Obamą i Clinton, pisząc coś o zwycięzcach. Nawet nie wiesz jak go internet wyśmiał dziś. Usiłujesz do niego dołączyć? Czy to Ty byłeś?
-
Ja bym powiedział że po prostu trochę więcej wiem o Trumpie i miałem okazję zauważyć zmianę. Od pierwszych jego zdań, które były zbyt kontrowersyjne nawet dla republikanów aż do stopniowego przechodzenia w wielu kwestiach do centrum. Trump to ani Bóg ani szatan. A wielu go w takich rolach widzi W demokracji się wygrywa gadając różne rzeczy. Za bardzo idealizujesz demokrację. W demokracji trzeba gadać i gadać i gadać. Takie są reguły gry. PS. Zabawne, napisałem to i w tle teraz usłyszałem Korwina: https://www.youtube.com/watch?v=yT7sK420HtU "Żyjemy w demokracji, w demokracji trzeba gadać głupoty" (odnośne Trumpa). Jeżeli lewo-liberalna strona dalej będzie wierzyć w swoje fantazje to przepier... każde następne wybory. I dobrze. Dziś jestem w tak dobrym nastroju że mogę ignorować nawet największych politycznych kretynów PS. Koło historii toczy się z grubsza następująco: kapitalizm - socjalizm - socjalizm - katastrofa - kapitalizm - socjalizm - socjalizm - katastrofa -kapitalizm - socjalizm - socjalizm - katastrofa itd. Czasem jednak ludzie dążą jeszcze za socjalizmu do kapitalizmu. Wątpliwe aby się to mogło udać. Mimo wszystko jednak będzie katastrofa. A potem kapitalizm.
-
Trąbie o tym od lat Nie może być tak że dobry sondaż to książka telefoniczna z numerami znajomych Było tego dużo więcej. Zarabianie na występach w różnego rodzaju firmach które potem zyskiwały (szczerze ,mówiąc sobie nie wyobrażam trochę sytuacji że płacą mi za występ załóżmy pół miliona $ a potem ja jestem obiektywnym Prezydentem ) Skandale seksualne gorsze niż u Trumpa. Trump gadał, Clintonowie działali. Aferą nie było ale miało pewnie spory wpływ: stan zdrowia Hilary. A i jeszcze przecieki pytań przed debatami dla Clinton. Ba, jeszcze naigrywanie się z własnego prawa poprzez zapraszanie na wiece nielegalnych imigrantów, którzy zgodnie z prawem powinni być na tych wiecach aresztowani Co do babskiej ignorancji. Raczej wygoda. Ale tak czy inaczej nie za dobrze by było dla USA gdyby ktoś taki tam rządził. Z klasy na pewno. Co do zdrowia się nie zgodzę PS. No i jeszcze treści maili. Czyli np. demokraci oszukiwali w swoich prawyborach na rzecz Clinton. I jeszcze pewnie sporo innych afer i aferek. Bardziej skandali: to jest skandal jak się próbuje do jakiegoś elektoratu przymilać a w prywatnych mailach wychodzi: ten elektorat to debile Politykiem nie był więc miał tu taryfę ulgową. Dwuznacznej moralności szczerze mówiąc nie widzę. Raczej życie, po prostu życie A słyszałeś jedno z pytań do Clinton: Czy powie Pani wszystko żeby wygrać wybory? (po tym jak kilka razy zmieniła diametralnie swoje poglądy). Trump też zmieniał ale u niego widać było ewolucję myślenia, nabieranie doświadczenia, stawanie się inną osobą
-
Hmm. Tak dla porządku podam: celebryci za Clinton: Beyonce, Katy Perry, Lady Gaga, Pharrell Williams, Snoop Dogg, Magic Johnson, Robert DeNiro, Arnold Schwarzenegger, Meryl Streep, Angelina Jolie, George Clooney, Madonna. Celebryci za Trumpem: Eastwood, Hogan, Norris, Voight. Dysproporcja jak w 2015 w Polsce Jakaś część tak. Ale mało osób to przewidywało - sondaże i media raczej tego nie przewidywały. To nie był wymarzony kandydat dla wielu Amerykanów. Wygrał głównie dlatego że Clintonowa była bardziej znienawidzona. Efekt świeżości. Ciężko było się Clintonowej uwolnić od afer oraz od tego że jest od prawie 20 lat u władzy i nic nie zmienia się na lepsze. Zmian wielkich nie będzie. Ameryka ma stabilny system rządzenia. Przewiduję jednak korektę na Bliskim Wschodzie i w kontaktach z Rosją.
-
O to właśnie chciałem podkreślić. Jedna grupa mediów w Polsce urządziła nagonkę na Trumpa. Przeciwna grupa mediów traktowała temat dość obojętnie. Dzisiaj się okazuje że pewnie fajnie byłoby mieć za kolegę Trumpa, problem w tym że zaniedbano ten temat zarówno od strony medialnej jak i rządowej. Trump w Polsce wyraźnie rządził na Twitterze (w polskiej części). Dzisiaj tam jest święto Tweety proTrumpowskie zyskują po kilkaset polubień. Tweety anty Trumpowskie to kilka, kilkanaście. Zresztą jak mogło być inaczej skoro: Eastwood i Chuck Norris poparli Trumpa A akcja z DeNiro i Arnoldem budziła wręcz pewne zażenowanie. Większość ma zapewne inną hierarchię. Ale to nie decyduje o wyborach. O wyborach decyduje głupi tłum Czasem ten głupi tłum zgodnie z prawem wielkich liczb TrzyGrosze trafia. Większość wyborców nie interesuje się polityką, podejmują decyzję w oparciu o brak wiedzy. Zaryzykowałbym twierdzenie że wiedza około 90 % wyborców na temat obojga kandydatów dałaby się zawrzeć w kilku zdaniach Ale wiatr wieje bez względu na to czy wyborcy coś wiedzą czy nie Po latach gospodarczego socjalizmu i liberalnej obyczajowości - wiatr wieje w drugą stronę PS. Poza ideami prywatnie wierzę w to że ceny ropy pójdą w górę (ostatecznie) bo wszedłem w to dość mocno - ok. 55k przy lewarze 2
-
Od robienia rewolucji to jest lewa strona. Ich wkład w rewolucje na świecie jest nie do opisania. Spokój był tylko w medialnej fikcji. Pewne tematy zamiatano pod dywan. Pewne sprawy kreowano jako sprawy jakiejś tam radykalnej mniejszości. Bardzo mi się spodobał komentarz Lisa (pewnie był w szoku bo mówił jak jest ). Brzmiał on mniej więcej tak: tyle razy dostaliśmy młotkiem po głowach odnośnie swoich przewidywań, chyba musimy przemyśleć swój osąd rzeczywistości. Skomentuje to słowami Gwiazdowskiego: "Najtrudniej z konsekwencjami demokracji jest się pogodzić obrońcom demokracji :)" Prezydent Trump to zagadnienie wieloaspektowe. Ogólnie uważam że mocno na plus dla Polski. Nie zapowiadał zniesienia wiz dla Polaków ale tego się spodziewam Polonia w 80 % za Trumpem Pytanie czy zniesienie wiz jest dobre dla Polski ale są i inne czynniki na plus.
-
Dla kogoś dla kogo wygrana Trumpa jest z rodzaju "nieprzewidywalna" - tak świat się stał nieprzewidywalny. Dla innych którzy rozumieli że wieje wiatr zmian - świat jest bardzo przewidywalny Czemu nie napiszesz: media miały rację, sondażownie miały rację, celebryci mieli rację - prawo wielkich liczb Z Brexitem to samo? Dwa razy się sprawdziło prawo wielkich liczb pod rząd? Tak. Cieszę się. Świat się stabilizuje. USA nie idą na zwarcie z Rosją. Dla tych co przegapili - Polska leży pomiędzy USA a Rosją (mimo iż od drugiej strony to inaczej wygląda, ale w przypadku konfliktu toczyłby się on nie na Oceanie Spokojnym ale właśnie w Europie). Na onet lecą mądrości odnośnie wyborów we Francji - "no cóż, to niemożliwe żeby Le Pen wygrała ale może się to zdarzyć ) Hahaha, właśnie na onet powiedzieli że świat stał się nieprzewidywalny BTW. Radek Sikorski mnie zablokował na TT
-
No i się okazało że media zamiast informować jaki jest świat - tworzyły świat w którym Clintonowa już wygrała A obywatele mimo to mieli inne odczucia. Na onet na żywo: płacz (Lis, Węglarczyk, Kuźniar). Kolonko lepiej odczytał emocje ludzi niż sondaże (jak zwykle podkreślam słabą reprezentatywność sondaży). Wychodzi na to że popełnili błąd PS. Od paru godzin CNN mówi: Mr. Trump - zamiast Trump Ale i tak nic nie przebije nastrojów w kwaterze Clinton Kolejny kraj oddany gównażerii (znaczy się takiej starej po 40-stce) Austria czeka... Francja czeka... dokąd się tu wyprowadzić
-
Nie rozumiem Cię. Znaczy coś pijesz
-
Nie Astro. Tu nie chodziło o napęd. Przynajmniej nie bezpośrednio. Wiadomo można ludzi wozić gorszymi środkami transportu ale zachęcić np. poczęstunkiem. Czyli gorszy napęd nie będzie taki gorszy jak się doda C2H5OH. Nie na każdego działa ale na sporą część populacji działa. Podróż dłuższa ale milsza Tu chodziło o to jak znaleźć ochotników do:
-
Fajne
-
Listę się przyda rozwinąć. Ale nie po to aby była nieużywana. Trzeba do tego podejść na spokojnie, a nie tworzyć bezużyteczne byty. KW, STW, OTW, NASA, ESA - OK. Cała reszta - do bani.
-
Artykuły naukowe i popularnonaukowe z innych portali
thikim odpowiedział antykwant na temat w dziale Luźne gatki
O, znowu się dał podpuścić -
Artykuły naukowe i popularnonaukowe z innych portali
thikim odpowiedział antykwant na temat w dziale Luźne gatki
Hmm. Ale czy to jest pewne jeśli założymy kwantyzację wielu wielkości w małej skali? Zresztą tak ogólnie to nie musi być pewne. Dalej są badania czy np. w skali mikro grawitacja nie działa trochę inaczej. Oddziaływania na poziomie galaktyk jesteśmy w stanie zaobserwować ale w większej skali chyba już niekoniecznie. Niech się Astro wypowie - jego działka. Ja go tylko podpuszczam -
Artykuły naukowe i popularnonaukowe z innych portali
thikim odpowiedział antykwant na temat w dziale Luźne gatki
Nie pisałem o znawstwie żeby Ci rozwijać. Nie pisałem o tym "co wiecie" towarzyszu Astro i kompanijo, sami mi napisz co wiesz. Pisałem o tym że na tym forum jest o wiele więcej zwolenników miażdżenia ciemnej materii niż ciemnej energii. I jak ochłoniesz, przypomnisz sobie dyskusje tutaj, to sam zauważysz że wątek ciemnej materii był tu zdecydowanie częściej przywoływany niż ciemnej energii. Aż tak źle nie jest. Nie dramatyzuj. Mamy wielu kandydatów na wyjaśnienie CM i systematycznie badaniami eliminujemy ich procentowy udział w CM. Może to żaden z tych kandydatów, a może kilku na raz. Któż to wie. Ale idziemy do przodu. I jakąś mapę działań mamy. -
Artykuły naukowe i popularnonaukowe z innych portali
thikim odpowiedział antykwant na temat w dziale Luźne gatki
A tu się mylisz. Jest tu ( i pewnie wszędzie indziej) o wielu więcej zwolenników miażdżenia ciemnej materii niż ciemnej energii Ciemna energia jest tak obecnie słabo znana, że mało kto się wysila aby ją udowodnić albo zmiażdżyć. -
(p mod px) - czyli liczba od zera do px lewa strona równania wynosi od px do 2px prawa strona to: (Z mod px) czyli też od 0 do px mnożymy razy 2 czyli mamy od 0 do 2px Tak na początek wrzucam bo na razie i tak nie dam rady więcej. A może kogoś zachęcę
