Skocz do zawartości
Forum Kopalni Wiedzy

thikim

Użytkownicy
  • Liczba zawartości

    5572
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    120

Zawartość dodana przez thikim

  1. Tak ciężko ukryć swoje uczucia że ich już nie kryjesz. Doceniam jednak komsomolską uczciwość. Dobrze że maski spadają z twarzy. Za całymi tymi pięknymi ideami snuje się po prostu brunatna koszula faszyzmu - gdzie to państwo będzie decydować o ludzkim życiu a niepokornych zamknie się w obozach jak w Australii albo obłoży karami finansowymi jak w Austrii. Z Twojej paczki kolejny profesor dowiódł że można się jeszcze bardziej wygłupić co było przyznaję raczej trudne. Jak to on powiedział? Jakby były zgony po szczepieniu to przecież zmarli by przyszli je zgłosić a nie zgłaszają więc nie ma zgonów po szczepieniu. A tu jest raport z SEPIS: https://www.pzh.gov.pl/wp-content/uploads/2021/12/Raport-NOP-do-15.12.2021.pdf gdzie jednak są i zgony i ciężkie choroby po szczepieniu. I jak tu się nie uśmiechnąć z tego profesora? Już nie z czyjejś śmierci jak Ty zrobiłeś ale z głupoty tak. Co ciekawe - w poprzednim poście coś napisałeś o poziomie postów. Jaki to poziom ta publicznie wyrażona radość z czyjejś śmierci? Około 30 % zgonów w obecnej chwili to ludzie po szczepieniu. Za Twoim przykładem - powinienem się śmiać? Nie, dziekuję. Nie udało im się. Nie każdemu się udaje bez względu na to czy się szczepi czy nie. I tak decydujący jest system odpornościowy, szczepionka to tylko taki dodatek. BTW. Izrael (wzór szczepień) się poddaje ze szczepieniami - myślą o tym żeby ludzie po prostu przechorowali. Wy - zwolennicy szczepień - nigdy żeście nie podali kosztów alternatywnych tej polityki - tylko na oślep żeście założyli że tak będzie lepiej. Tymczasem zarówno szczepienia jak i testy to są miliardy. Miliardy które przeznaczone na wspacie służby zdrowia a nie jej zamykanie - uratowałyby tysiące osób. A jeszcze są koszty lockdownów (np. zamykania działalności gospodarczych - te już idą w dziesiątki miliardów. I tego kosztu - nigdy nie wzięliście pod uwagę w rachubach. I wielu innych kosztów także. Bo jesteście radykałami religijnymi, którzy za wszelką cenę coś chcieli udowodnić - nie mając wystarczających danych do przeprowadzenia rzetelnej analizy.
  2. Uratowały bezkosztowo? Coś jednostronne to liczenie. Ufałbym takim danym gdyby tam umiano analizować zarówno korzyści jak i straty. Jednak z jakiegoś powodu okazuje się że zgodnie z badaniami jest miska zupy za darmo Otóż nie. Te samochody nowsze - psują się niepomiernie częściej a to są koszty, zarówno finansowe jak i środowiskowe. Zresztą już proces wytwarzania jest środowiskowo kosztowny.
  3. Odkryłem dziś że mam niesamowitą moc. Jeśli spojrzę na jakiegoś człowieka to ochronię go przed COVID. Spojrzałem dziś na żonę, dzieci i nie zachorowali. Mam co ciekawsze 100 % skuteczności. Wystarczyło użyć metodologii stosowanej do badania skuteczności szczepionek Nawet najlepsze szczepionki które badano według tej metodologii - miały tylko 99,96 % skuteczności a ja mam 100 %. Być może ktoś zarzuci mi: mała próba, mały okres czasu. Ma rację - mimo iż to nie przeszkadzało producentom szczepionek gdy podawali pierwsze badania skuteczności szczepionek. No ale poprawmy to i zwiększmy i próbę i okres czasu. Przez rok spojrzałem na jakieś 10 000 osób. Nie wiem do końca ile z nich zachorowało ale myślę że góra 5000. Czyli dalej długookresowo i na dużej próbie - mam skuteczność rzędu 50 %. A Astra ma długookresowo skuteczność 0 %, Pfizer ma 39 % Przy czym z niezrozumiałych powodów ta skuteczność szybko spadała w czasie Tak - to ironia - piszę bo wiem że parę osób tego nie zrozumie. Uda że nie słyszał, uda że go to nie dotyczy, uda że jest dobrze Albo wyjdzie z domu w maseczce o odpowiedniej konstrukcji. Albo nie wyjdzie z domu. Ma dalej wiele możliwości działania - na tym polega wolność. Chociaż ja to bym dla jego własnego bezpieczeństwa zamknął go w domu. Gdyż jego bezpieczeństwo jest najważniejsze. Ale jestem tak naprawdę wyrozumiały - moi rodzice zaszczepieni trzy razy, siedzą w domu i boją się kontaktu z ludźmi coraz bardziej. W zeszłym roku mniej się bali niż dziś. Większy choć nieuświadomiony strach zapewne bierze się stąd że gdzieś tam przebija się myśl - szczepionka chroni słabo, a oczywiście moi rodzice są w grupie zagrożonej. Niemniej jest i dla tak wystraszonych ludzi nadzieja. Pojawiają się doniesienia o lekach, nie o amantadynie (której badania ugrzęzły). Pfizer ma obiecujące lekarstwo, ale jeszcze badania kliniczne przed nimi. Na pocieszenie dla sanitarystów: wydano już 15-stą (16-stą na szybko) nowelizację rozporządzenia covidowego jest co świętować W 15-stej załogi samolotów miały być testowane jeszcze zanim wylądują, ale po starcie
  4. Tylko że w USA liberałowie to socjaliści a konserwatyści to liberałowie. Tak przymierzając nasze europejskie pojęcia Kurcze - już to pisałem
  5. Pomijając bycie lepszym, co jest jakimś salonowym zboczeniem, ostatecznie sprowadza się dyskusja do: Tak to oczywiste i statystyczne - chociaż mogą być chwilowe odchyły. Ale w GB dane były podzielone na obie grupy. Więc ilość zaszczepionych nie miała znaczenia bo to była relacja chorych zaszczepionych do ilości zaszczepionych. Np. omikron na razie dopada głównie zaszczepionych, i jest roznoszony głównie przez zaszczepionych https://www.medonet.pl/koronawirus-pytania-i-odpowiedzi/objawy-koronawirusa,omikron-atakuje-zaszczepionych--jakie-sa-objawy-,artykul,57295286.html O kurde, WHO i onet zdradziło zaszczepionych. Od jutra zaszczepieni bojkotują WHO BTW. A co do cholery miał zrobić wirus jak mu się żarcie zaczęło kończyć? Zrobił to do czego służą mutacje - zmutował żeby w środowisko organizmu osoby zaszczepionej roznosić się lepiej niż poprzednie mutacje Swoją drogą widzicie? Nawet Niemcy się nie odważyli dać opasek niezaszczepionym. Dadzą je zaszczepionym zaszczepieni nie protestują Ciekawe kiedy stemplowanie? Chociaż jak tam wspomnieć można niektóre szczepionki to ślady były jak po stemplowaniu W odpowiedzi na zdanie o infekcjach - dajesz wykresy zgonów... słabo. Naprawdę nie musisz snuć przypuszczeń co do sprawy zbadanej. Odporność po szczepionce maleje bardzo szybko i to już są dane odpowiednio opracowane i procentowo podane. Szybkość spadania odporności zależy od szczepionki. Ale to ja już dawno pisałem że jak ktoś ma słabą odporność to szczepionka pomoże jedynie czasowo. I to na krótko. Po pół roku po Astrze - nie masz żadnej ochrony. Po Modernie jeśli dobrze pamiętam 39 %. Ale to też jest naciągane jak to 99,96 % na początku. Po prostu nikt nie robi testów na zasadzie: szczepić, nacharkać wirusa i sprawdzić. Tylko testy są na zasadzie: szczepić i czy jest chory. A jak ma być chory jak po trzech dawkach siedzi zamknięty w domu? To nie jest zasługa szczepionki. Wyjdzie - zachoruje. Nie ma na razie badań na skuteczność samych szczepionek - tylko są badania na całokształt włącznie z lockdownami. Albo inaczej: czy latem jak ilość przypadków spada 100 razy to znaczy że szczepionka latem 100 razy silniej działa? bo sądząc z niektórych argumentów to ratuje nas szczepionka a nie lato Co bardziej ogranicza wirusa? Szczepionka czy lato? I wreszcie po tych wszystkich fikołkach można wrócić do meritum. Jeśli szczepionka chroni (krótko) osoby zagrożone przed zgonem ale nie zapobiega roznoszeniu się choroby - to nie ma powodu do obowiązkowych szczepień. Kto uważa że nie przeżyje spotkania z wirusem - niech się szczepi (swoją drogą szczepionka nie powinna być za darmo) - ale to musi się szczepić tak co parę miesięcy. A kto uważa inaczej - niech się nie szczepi. Jak się myli to poniesie konsekwencje. Szantaż moralny o chronieniu innych jest z d*py. Zagrożeni - chronią siebie. Oczywiście - czasem ktoś przecenia swoje możliwości i myśli że wirus mu nie zaszkodzi - a umiera. Ale tak samo czasem ktoś przecenia szczepionkę - myśli że mu pomoże i też umiera - życie. Ale pamiętajcie - dopóki chociaż jedna łza płynie z oczu dziecka - komunizm nie może się zatrzymać | Jeśli jednak lato chroni przed roznoszeniem się wirusa - to walczmy o globalne ocieplenie. W końcu maseczki to że zanieczyściły środowisko - też jako środek walki z wirusem - nikomu w zasadzie nie przeszkadzało nawet wielkim obrońcom przyrody w końcu własne życie ważniejsze te gadania o minimalizacji śladu węglowego to przecież dla innych są a dobra panienka musi się dobrze umyć - bez względu na marnowanie wody nie mówiąc o latte i starbucks i codziennie innym ubraniu. Niech się motłoch ogranicza, my (wy) klasa wyższa musimy przecież korzystać z życia gdyż od dawna wiadomo że klasa robotnicza pije szampana ustami swych przedstawicieli
  6. Chociaż niektóre tokeny przypominają piramidę finansową to jednak taki zarzut jaki Jarek robi wobec btc i większości krypto nie znajduje w niczym pokrycia. Piramida finansowa – struktura finansowa, w której zysk konkretnego uczestnika jest bezpośrednio uzależniony od wpłat późniejszych uczestników, stojących niejako niżej w tej strukturze. W btc nie ma jakiejś magicznej struktury, każdy btc musiał zostać wykopany, trudność kopania rosła - to czy ktoś dołączył to była jego decyzja i nie było potrzeba do tego pośredników. Ale to tak samo można powiedzieć że jak gdzieś odkryto złoto - to w miarę wyczerpywania się złoża - trudność kopania rosła. Ci co pierwsi przybyli na miejsce - mieli szansę nakopać więcej. Nikt tu nikomu nie mówi: przyprowadź 100 klientów to dostaniesz prowizję od każdego. Handel btc dokładnie odzwierciedla handel dowolnym innym aktywem na giełdzie, ludzie trzymają to cena rośnie, ludzie sprzedają to cena maleje. Jeśli natomiast Jarek prowadzi krucjatę przeciwko PoW to przecież większość kryptowalut albo już przeszła albo przejdzie na PoS lub podobne. Przy czym kryptowaluty PoS - generalnie są bardziej ekonomiczne energetycznie niż tradycyjne systemy finansowe które gdzieś tam między wierszami Jarek przemyca że są lepsze - mimo iż bardziej niszczą środowisko. Swoi mogą? Co ciekawe Jarek - nie chcesz zauważyć że przywołane przez Ciebie piramidy finansowe powstały w większości w tradycyjnym systemie finansowym. Będzie 21 mln btc i tego nie zmieni nawet milion Jarków A miliarderów na świecie jest więcej. Dlatego btc będzie cenowo rósł i rósł i rósł - bo wartość pieniądza bezmyślnie drukowanego spadnie.
  7. Przez weekend kolejne artykuły gdzie dziwnym trafem mylą się wszystkim procenty zgonów zaszczepionych od początku szczepień z procentami aktualnymi. Zawsze ta sama pomyłka. Wszyscy oni tam jak pisał Jajcenty: robią skróty albo nie korzystają z aktualnych danych - taki przypadek. Otóż, nie. Potwierdzam z osobistych sytuacji - zaszczepieni boją się niezaszczepionych. Inaczej nie da się uzasadnić tego pragnienia segregacji sanitarnej jak tylko strachem.
  8. Jak zwykle: FB MZ, bo tam są w miarę na bieżąco a media tylko powielają to co tam jest. Od iluś tam dni - wygląda to podobnie: https://www.facebook.com/MZGOVPL/posts/278152891018689 śląskiego (3044), mazowieckiego (2652), wielkopolskiego (1899), małopolskiego (1791), dolnośląskiego (1781), pomorskiego (1223), łódzkiego (1110), kujawsko-pomorskiego (975), zachodniopomorskiego (895), opolskiego (835), podkarpackiego (751), lubuskiego (654), warmińsko-mazurskiego (628), lubelskiego (445), świętokrzyskiego (439), podlaskiego (189). Dałem najpierw skrajne przykłady żeby uwypuklić (potem zmieniłem na całość), ale wszystkie województwa tzw. antyszczepionkowe mają już wielokrotnie mniej przypadków choroby niż te superszczepionkowe. Jeśli dziś miałby być wprowadzany lokalny lockdown to dostaliby zaszczepieni Pewnie dlatego ten temat ucichł. Ale ile było mapek pokazujących sukces szczepień gdy było odwrotnie? A teraz - cisza Tak dziś wygląda naukowa dyskusja - trąbienie wszędzie o sukcesie i cisza gdy fakty się rozmijają z narracją. Jednym słowem - rzetelność. Przy czym to w Polsce to jest nic wobec GB gdzie po prostu wychodzą odwrotnie statystyki ze szpitali - chociaż tu opieram się na jakimś tt więc może źródło zawodzi. BTW. Po co przymus szczepień wśród medyków - przecież oni posiadając wiedzę naukową - wiedzą co dobre i na pewno się wszyscy zaszczepili już BTW2. Zawsze osobie będącej w grupie zagrożonej - doradzałbym się szczepić. BTW3. Jeśli mitem jest "po szczepieniu nie zachoruję" to sprawia to że i mitem jest że dobrze jest komuś nakazać szczepienie. Bo jeśli można nakazać szczepienie żeby chronić siebie to można i zakazać palenia, picia, objadania się, siedzenia przed telewizorem i wielu innych rzeczy. To wyżej to wiem że nie zabolało zatem można i nakazać chodzenie do kościoła i tu już zaboli Badania nad koniecznością chodzenia do kościoła - na pewno chętnie podejmie się przeprowadzić KUL podobnie jak badania co do szczepionek robiły firmy je produkujące Albo się stawia na wolność albo na zniewolenie. Nie ma żadnego trochę tego, trochę tamtego.
  9. Ale że jak ja dam grafikę że naukowcy to oszuści to to czegoś będzie dowodziło? Bo nie wiem co masz na myśli Każde dobro - bierze cenę z tego że ktoś chce tym handlować. Bez handlu - nie ma ceny. I wszystko jedno czy to sztabka złota, butelka wody czy bitcoin. To cytat z Twojego cytowania. Powiedz mi czym to się różni od złotówek i dolarów jakich potencjalnie używasz? Albo od certyfikatów na CO2 które niemal na 100 % jestem pewien że popierasz. Być może chciałeś powiedzieć: cieniasy - 1,5 mld. Tradycyjny system finansowy z powietrza wyciąga w ciągu doby biliony Konkretnie: czym kryptowaluty (poza tym że nikt nikogo nie przymusza do używania) różnią się od tego (tytuł finanse Polski ale to ogólnie finanse każdego niemal państwa): Finanse Polski - YouTube
  10. Ok. Rozgryźmy Twoje pomysły. 1. Nie był na bieżąco. No ale te 25-30 % to nie jest kwestia wyników grudniowych. To samo miałeś w listopadzie i październiku. Jeśli eksperci w dobie epidemii mają 3 miesięczny okres "zaskoczenia" to bójmy się takich ekspertów. A na pewno niech lepiej siedzą cicho niż mają gadać głupoty. 2. Dokonał skrótu. Dziwny to skrót. Mówi ktoś o wynikach grudniowych i rzuca nagle skumulowane dane za ponad rok. Tym dziwniejszy to skrót bo takich skrótów mieliśmy całą masę: od dziennikarek po polityków. Wszystkim się tak samo skracało. Więc co z tym profesorem? Moim zdaniem wiedzę czerpał z mediów i Ministerstwa Zdrowia - tylko się trochę zapędził i dodał parę słów za dużo. A ja powiem jeszcze raz: Jechałeś 107 km/h miałeś wypadek, złapała Cię policja. To nie wytłumaczysz się twierdzeniem że rok temu jechałeś 50 km/h - ale całkiem możliwe że będziesz próbował: "Panie Policjancie ale ja zawsze jeżdżę bezpiecznie". No i to w zasadzie wyjaśnia wszystko - złapany na występku - tłumaczy się jak może - nawet bezsensownie. Nie mają najmniejszego znaczenia dla tego momentu epidemii - to że dane skumulowane na cały rok - mówią inaczej. Dziś ratujemy te życia które dziś są zagrożone. Nie możemy się kierować danymi skumulowanymi które nie mają wielkiego przełożenia na stan obecny. Stan obecny to ilość chorych dzisiaj, ilość zagrożonych zgonem dzisiaj. Dzisiaj w grupie osób które są zagrożone śmiercią - 30 % to osoby zaszczepione. Tylko tyle. A są też badania w innych krajach gdzie te proporcje są odwrotne. Jak w GB. Nie sposób też nie przypomnieć wyników badań z Izraela na początku: skuteczność szczepionki: 99,96 % Już nam to dane zachorowań z województw sugerują. Tam gdzie było mniej szczepień i więcej chorych na początku - tam dziś jest spokój. A tam gdzie było więcej szczepień i na początku spokój - tam teraz jest dramat. Czyli przechorowanie ma większe znaczenie niż szczepienia. Bo szczepienia liczby chorych nie ograniczają a przechorowanie tak. Co powinno być oczywiste bo szczepionka jest w epidemii spóźniona a przechorowanie - dostosowane do danego szczepu wirusa. Oczywiście - nie każdy przechoruje, nie każdy przeżyje przechorowanie. Nie każdy ma układ odpornościowy prawidłowo reagujący na wirusa. Przy czym jeśli chodzi o zgony to decyduje jakość opieki zdrowotnej. I to o to w tej dyskusji chodzi. Usiłuje się tragiczną służbę zdrowia zgonić na antyszczepionkowców. Zresztą z antyszczepionkowcami jest jak z ateistami. Ktoś sobie tam kiedyś zdefiniował: siedem rodzajów ateistów. Tak samo antyszczepionkowcy nie są jednolitą grupą. Przykład kolegi: względy religijne Przykład innej osoby: względy bezpieczeństwa. Przykład mnie: jak zapłacą to się zaszczepię bo ani szczepionki ani wirusa się nie boję, ale na pewno nie będę dla żałosnych przerażonych ludzi z faszystowskimi zapędami - wspierał ich pomysłów. Wolny rynek - chcą coś - niech płacą, bo płaca jest moralnym czynnikiem powodującym że ktoś robi coś dla nas. Zwłaszcza lekarze - gdzie dziś na szybkie leczenie można liczyć tylko za kasę w prywatnej służbie zdrowia - powinni mieć tego świadomość że nie pracują za darmo BTW. Na razie się okazuje że najwięcej tych antyszczepionkowców to w służbie zdrowia jest BTW2. Pisząc służba zdrowia używam powszechnie używanego terminu ale wiem że ta nazwa już nie funkcjonuje oficjalnie. BTW3. Ciekawe czemu nie próbowali delbety. A już wiem, delbeta była dla młodych. Starzy by samego podania takiej szczepionki nie przeżyli.
  11. Jeszcze raz bo to jest prosta sprawa. I nie wierzę że nie jesteś jej w stanie zrozumieć. Jeśli liczymy zgony od początku szczepień to wychodzi nam te kilka procent dla zaszczepionych, ale ta liczba szybko rośnie. W pierwszych postach MZ to było <1 %. A teraz to już jest >7 %. Szybki wzrost co? Przecież nie mogli umierać zaszczepieni jeśli na początku akcji szczepień ich prawie nie było. Ale jeśli liczymy zgony w obecnej fali - to zawsze otrzymujemy te ok. 30 % zgonów dla zaszczepionych. To teraz chwila skupienia - co powiedział profesor: "Tylko w grudniu mamy już 4,2 tys. zgonów osób, spośród których dziewięćdziesiąt kilka procent nie było zaszczepionych" Profesor mówił o grudniu. A nie o całym okresie. Gdyby mówił o całym okresie to ok. Powiedziałby prawdę ale prawdę która nie ma znaczenia w tym momencie epidemii. Ale że profesor odniósł się do tych 4,2 tys. zgonów z grudnia to po prostu ordynarnie skłamał. Dane z grudnia pokazują 74 %. Czy czegoś jeszcze nie rozumiesz? Co jest istotne? Istotne jest to ilu teraz umiera ludzi zaszczepionych/niezaszczepionych - zwłaszcza że te liczby są porównywalne obecnie. To dziś walczymy z epidemią a nie rok temu. Zupełnie nie ma znaczenia sytuacja epidemiczna sprzed roku. To trochę tak jakbyś jadąc 100 km/h tłumaczył się z wypadku że godzinę wcześniej jechałeś 50 km/h i było bezpiecznie. Tak naprawdę jest tylko jedno wytłumaczenie Twojej narracji. O czym już wspominałem. Czujesz się przez to lepszy. Inaczej się tego nie da wytłumaczyć bo nieraz tu udowodniłeś że jesteś człowiekiem rozsądnym. Dzięki, ale to dziwne życzenie - jakiś dziwny zabieg erystyczny jak rozumiem. Ani szczere ani mądre. Z moim układem odpornościowym - zgaduję że wystarczyłoby na kiku takich jak Ty żeby ich uchronić od śmierci covidowej. Sorry że tak napisałem ale sam się prosisz tym nieszczerym życzeniem, gdzie niby życzysz zdrowia a zaraz potem wyrażasz jakąś radość że ktoś może zachorować. BTW. Ciekawa sprawa bo o ile u nas proporcje są 30% do 70 % o tyle w GB i to uwzględniając jedynie grupy chorych a więc abstrahując od ilości zaszczepionych/niezaszczepionych - proporcje były niemal odwrotne. Jeśli byłeś szczepiony i zachorowałeś to Twoje szanse trafienia do piachu były rzędu 0,5%. 5 osób na tysiąc chorych. Jeśli byłeś niezaszczepiony i zachorowałeś to Twoje szanse trafienia do piachu były rzedu 0,2 %. 2 osoby na tysiąc chorych. Zwracam uwagę - zanim to jakiś nawiedzony człowiek przeczyta - nie chodzi o procenty w populacji ale o procenty w populacji chorych. A GB biła wielu w szczepieniach. Ja dalej podtrzymuję. O zgonie/przeżyciu - decyduje bardziej jakość służby zdrowia. Być może w krajach z bardzo słabą służbą zdrowia - szczepionki chronią osoby słabsze. Ale to wymagałoby lepszych badań a nie fałszowania statystyk na poziomie: 4200 zgonów, dziewięćdziesiąt kilka procent nieszczepieni. Chyba rzeczywiście niektórzy nie widzieli oddziałów covidowych Domyślam się. Ale to też dużo oznacza dla systemu opieki zdrowotnej - pada pod wpływem takich decyzji. Mimo to muszę złośliwie napisać: jak potrójnie szczepieni i w maseczkach jak Grzesiowski - to mogą zawsze rodzinę odwiedzać przez telefon Ja np. za zwykłą pensję byłbym gotów nieść pomoc chorym na COVIDA - ale bez maseczki i szczepień - pewnie bym zagrażał chorym bo dziś zdrowi ludzie zagrażają chorym - tak przynajmniej twierdzą zwolennicy segregacji sanitarnej BTW. Jak pisałem byłem na SORze. Pielęgniarka robiąca testy mówi: kiedy to się skończy z tymi testami i zaczniemy ludzi leczyć. Jest to w sumie w jakiś sposób nawiązanie do tych 50 tys. pielęgniarek które nie chcą się szczepić. A kto prowadzi szczepienia? Nie profesorowie medycyny bo to akurat ich godności urąga. Ok, populizm, nie po to się zostaje profesorem żeby robotę mało wykwalifikowaną wykonywać.
  12. Weryfikacja na żywo prawdomówności autorytetów. Najpierw dam dane z artykułu a potem poszukam informacji na stronach MZ i będę dodawał do tego kolejne fragmenty, wyniku na chwilę obecną nie znam Wariant Delta zbiera żniwo. Zgonów z powodu koronawirusa może być więcej | naTemat.pl Będzie cd. Post MZ na FB z 10.12.2021r. (8) Facebook wszystkie zgony od rozpoczęcia szczepień: 51876 zgony wśród zaszczepionych: 4013. Będzie cd. Post MZ na FB z 03.12.2021r. (8) Facebook wszystkie zgony od rozpoczęcia szczepień: 49074 zgony wśród zaszczepionych: 3304. No to już niemal wszystkie liczby mamy z tygodnia grudniowego, brakuje 1 i 2 grudnia ale dane są cotygodniowe i chyba te dwa dni nie zaburzą całości zbyt mocno. Liczymy: cd. Zmarło w raportowanym tygodniu: 51876-49074=2802 osoby, w tym 4013-3304=709 zaszczepionych, nie zaszczepionych: 2802-709=2093. Procentowo: 2093/2802 = 74 %. No to jak się ma te 74 % do twierdzenia profesora: "spośród których dziewięćdziesiąt kilka procent nie było zaszczepionych" Autorytety są takie że od razu wiesz że kłamie. Sprawdzasz i wychodzi to co wiedziałeś wcześniej, że kłamał. 74 % żadną miarą to nie jest dziewiećdziesiąt kilka procent. I pytanie? Kłamstwo z premedytacją czy po prostu niewiedza? Nawet na żywo jest ten odcinek że Gozdyra się upiera że dziewięćdziesiąt kilka procent zgonów to nieszczepieni - dzwoni do szpitala i lekarz na żywo na antenie jej mówi: 1/3 zgonów to zaszczepieni. Ale co tam. Dalej jest powtarzane że dziewięćdziesiąt kilka procent. Czy można zaufać ludziom którzy w żywe oczy, przyłapywani na kłamstwie - dalej je powtarzają?
  13. Mogłem. Ale infantylne jednak zdecydowanie bardziej pasuje. Błędne, nietrafione pasuje w okolicznościach gdy błąd jest przypadkowy, wynikający z niewiedzy itd. A tu błąd jest w mojej ocenie systematyczny. Nigdy bym Ci nie zarzucił także niewiedzy. Większość ludzi to wie, ale większości wygodniej udawać że nie wiedzą. Tak naprawdę osią sporu nie jest wirus. Osią sporu jest: jestem lepszy od innych bo jestem odpowiedzialny a inni to są nieodpowiedzialni. Co im pozostało innego? Tylko budowane we własnej bańce poczucie: jestem lepszy i udawanie że politycy, media, lekarze stoją po ich stronie - dopóki kamera patrzy Bo tu też chyba mało osób ma wątpliwości co się dzieje z autorytetami jak gasną światła - większość nie jest jak prof. Grzesiowski: po trzech dawkach i z takimi zasadami żeby chodzić w swoim domu w maseczkach (dla niego to jest normalność, a przynajmniej tak mówi że robi). Ja pamiętam nawet jak rok temu trzeba było wszędzie chodzić w maseczkach - idziemy na komisariat w maseczkach - a tam policjanci bez maseczek - no to patrzymy na siebie i zdejmujemy maseczki nikt słowa nie powiedział - chociaż na zewnątrz można było mandat zarobić. BTW. Badali elektoraty na zaszczepliwość I wyszedł zonk - wszystkie podobne poza Hołownią i Konfederacją - tam ludzie są antyszczepionkowi do bólu Sądząc z wypowiedzi lidera PL2050 - to on o tym nie wie Jaśmina nie przekazała Tak, miałem objawy typowego przeziębienia. Raz tylko w życiu w takiej sytuacji skorzystałem z pomocy lekarskiej. Ale to wiele lat wcześniej. Dostałem wtedy antybiotyki - w wyniku ich użycia grypa ustąpiła ale było sporo powikłań po zażyciu antybiotyków. Odbudowanie odporności po antybiotykach zajęło mi kilka lat wtedy. Więc już w zasadzie darowałem sobie sam z siebie korzystanie z usług lekarskich w tym zakresie. Zdarzyło się jednak że w czasie tej choroby córka rozbiła głowę (a była na kwarantannie) - więc pojechałem z nią na SOR. Tam powiedziałem że jest na kwarantannie. Testowali ją i wynik negatywny. Tu kolejna niespodzianka: SORy wieczorami działają niesamowicie sprawnie. W ciągu 20 minut od wejścia ma się rentgena za sobą, rejestracja jest od ręki. Tydzień później miałem z kolei test na COVID z innej okazji - wynik jak zwykle negatywny. Ogólnie moja rodzina przeszła już kilkanaście testów - jedynie żona miała raz pozytywny. Ani ja ani żaden mój potomek nie miał nigdy pozytywnego wyniku testu. Dzieciom w szkole - kontaktów nie brakuje bo prawie zawsze mamy kogoś na kwarantannie.
  14. Na starość człowiek rzeczywiście potrzebuje więcej ciepła Ale im więcej się dogrzejesz - tym szybciej Twój organizm przestanie Cię grzać. Króla Dawida grzało młode nagie dziewczę a nie żaden tam promiennik
  15. Tak się jakoś składa że obecnie województwa antyszczepionkowe mają najmniej przypadków zarażeń. I nie mówimy o 10 % różnicy tylko o setkach % różnicy. Co oznacza tylko jedno: jedynym dobrym sposobem ograniczania rozprzestrzeniania się jest choroba a nie szczepionki. Być może - szczepionki pomagają przebyć chorobę lekko aczkolwiek relacja 30 % do 70 % w zgonach nie jest jakoś diametralnie game changerem. To co rzeczywiście pomaga ograniczać liczbę zgonów - to sprawna służba zdrowia. W Polsce długo już jest pudrowany stan agonalny stąd - tych zgonów jest dużo. Natomiast w żaden sposób szczepionki nie ograniczają samego rozprzestrzeniania epidemii. Zważywszy na mniejsze testowanie szczepionych, mniejsze restrykcje dla zaszczepionych - najprawdopodobniej głównie oni roznoszą obecnie chorobę. Wracając do aspektu: czy szczepionka ratuje życia. Być może. Jednak głównym powodem lekkiego przechodzenia choroby jest właściwie działający układ odpornościowy. Szczepionka może pomóc ale jeśli komuś układ odpornościowy nawala to szczepionka podziała co najwyżej kilka miesięcy. Osoba ze słabym układem odpornościowym potrzebuje co parę miesięcy ponownego szczepienia albo potrzebuje sprawnej służby zdrowia. Z innej strony - szacunkowo 30 % ludzi nie potrzebuje w ogóle szczepionki - bo nigdy nie zachorują na COVID. Grypa podobno zniknęła - a ja chorowałem parę tygodni temu - miałem test - i dalej nic. To już mój z 5 test z wynikiem negatywnym. Z ciekawostek: 50 tys. pielęgniarek - niezaszczepionych. 40 % w jednym szpitalu wojewódzkim - niezaszczepionych. Tylko wojsko karnie na rozkaz się szczepiło - >90 % szczepienia. W wojsku jednak myślenie zawsze było na rozkaz a jak ktoś nie słuchał rozkazu to zawsze były sposoby żeby mu życie tak uprzykrzyć żeby zechciał posłuchać. Służba zdrowia - jako pierwsza olała szczepienia się Infantylne porównanie zupełnie różnych chorób z zupełnie różnymi transmisjami i zupełnie innymi szczepionkami. To jak porównywać jazdę drogą rowerem z jazdą samochodem To jak porównać COVIDA z katarem. Jeśli chcesz porównać to prędzej sensowne byłoby porównanie szczepionek na grypę ze szczepionkami na koronę. A nie, czekaj: faktycznie przecież wyeliminowaliście grypę od 2020 roku - sukces szczepień A wiesz: kiedyś była delbeta - słyszałeś o czymś takim? A ja się zapytam: gdzie jest ta 99,96% skuteczność jednej z covidowych szczepionek? Co oznaczać powinna 99,96 % skuteczności? Że żeby kogoś zarazić - trzeba spotkać 2500 razy więcej osób (tu oczywiście z założeniem że 100 % jest zaszczepionych). Przy 50 % to by tak czy inaczej oznaczało spadek transmisji o połowę. Nic takiego nie zaobserwowano. Przeciwnie - wirus roznosi się coraz lepiej - co jest naturalnym procesem doboru naturalnego.
  16. Jarek się zachowujesz jakbyś uważał że wszystkie rynki są albo const albo tylko rosną Jest już 47800. A Twoje wpisy na temat btc tutaj można znaleźć od kiedy? Jak btc miał 5000? Czy jeszcze wcześniej wieszczyłeś upadek? Spokojnie - niech Cię głowa nie boli - będzie 100 000. To jedynie kwestia czasu. Wykres jak spada dolar i inne waluty fiducjarne to pewnie znasz Upadek tethera? Wiesz co to będzie? Okazja do zakupu btc Tak jak Ty dowodzisz piramidy finansowej to wszystko może być piramidą. Czemu ludzie kupują mleko - to piramida finansowa bo przecież nie można kupować czegoś bo się chce kupić. O tym czy coś warto kupić - decyduje Jarek Duda jak nie warto - to znaczy że to jest piramida finansowa Jeszcze tak nie było żeby regulacje - ochroniły przez manipulowaniem cenami. Jak ktoś może - to manipuluje cenami. Zobacz chociażby OPEC Rób sobie jakie chcesz regulacje. A chyba nikt nie ma wątpliwości że cena ropy światowej jest niewyobrażalnie istotniejsza niż cena btc. I co? I OPEC reguluje cenę między 20 a 100 $ Regulacje nie służą ochronie przed manipulacją ceną. Regulacje są po to żebyś wiedział na czym mniej więcej stoisz, do kogo możesz się zwrócić o pomoc, jaki sąd może wydać wyrok. Regulowane ceny to były w ZSRR. Tak były regulowane że jak, nie pamiętam kto ale dajmy że Breżniew zapytał - ile kosztuje w ZSRR tona stali - to nikt mu nie potrafił odpowiedzieć z radzieckich "naukowców". Bo stal nie miała w ZSRR ceny rynkowej tylko regulowaną. A Breżniew zapytał o realną cenę A jak tak czytam wypowiedzi niektórych tutaj osób, to tęskno im do regulowania na miarę Chin, Pakistanu, Indii czy nawet ZSRR Spokojnie - jeszcze parę lat rządów PiS (a na to się zapowiada) i będziecie mieli Narodowy Instytut Cen Tak tylko przypomnę że jak Trump rządził to jeden jego tweet wstrząsał i ropą i dolarem i cenami akcji bardziej niż btc.
  17. To zawsze była w dużej mierze kwestia wyobraźni bardziej niż rzeczywistych obrazów. Za każdym razem gdy chcieliśmy coś zobaczyć z mikroświata - musieliśmy zmanipulować przedmiot badania żeby uzyskać cokolwiek wartościowego. Często nawet uzyskane dane musieliśmy przetwarzać na kształty znane z życia codziennego. Co prowadzi do wniosku że tam dalej nie wiemy za dużo co się dzieje. Ale animacje można sobie zrobić:
  18. Ty naprawdę nie rozumiesz o co chodzi Tak - dany projekt w swojej warstwie pierwszej ma ograniczenia - można powiedzieć nieomal fizyczne. Ale na bazie tej warstwy pierwszej możemy budować kolejne warstwy - rozszerzające tysiące jak nie miliony razy szybkość. I nie tylko szybkość. Tu oczywiście - nikomu nie zależy jakoś szczególnie żeby to szybko wdrożyć w btc. BTC rozwija się wolno. Bo nie ma potrzeby żeby był szybszy jak są inne krypto. Od szybkości są inne projekty jak Solana: 50 tys. transakcji na sekundę. A takich projektów głównych masz z 20. To zadziwiające jak cały czas widzisz tylko BTC który ma pewne zalety ale ma i pewne wady. A przecież rynek krypto to pewna całość: nie musisz wszystkiego robić na BTC, do różnych zadań masz różne krypto. Potrzebujesz większej wydajności - bierzesz Solanę. Potrzebujesz olbrzymiej efektywności energetycznej - far beyond above classical financial system - bierzesz nano - 0,000112 kWh/transakcję. Możliwe że w międzyczasie sieć przejdzie na proof of stake. BTC cały czas żyje. Zmiany są wprowadzane. Ale bardzo powoli co daje poczucie pewności, bezpieczeństwa i stabilności. Wszyscy co się nie znają gadają o kopaniu btc ale ludzie kopią bardziej ETH. A ETH przejdzie w ciągu roku na PoS i się kopanie skończy. Owszem. Ale Jarkowi nie chodziło o te ilości tylko o zbanowanie - czyli prawodastwo. Jak myślisz - zabronisz Chińczykowi posiadania btc - gdzie sieć jest jednak mimo wszystko rozproszona - to co on zrobi? Zrezygnuje? Czy wejdzie na stronę: binance.com - serwer nie jest w Chinach i i tak kupi krypto? A może zainwestuje w ETFa btc. Ma tyle możliwości że głowa boli. Cały świat krypto się w sumie ucieszył że Chińczycy już tyle nie wydobywają. Gdyż zdominowali ten rynek. To trochę tak jakby w Rosji zakazali samochodów spalinowych. Ktoś by zapłakał (poza Rosją i producentami)? Nie. Musieliby je tanio odsprzedać innym. Praktyka: idę do kolegi - obcy komputer- wchodzę na google - wpisuje jakąś frazę np. terra luna - wchodzę na stronę - wyjmuję telefon - skanuję kod z kompa - i już zarządzam swoją kasą na kompie kolegi. Mogę robić co chcę, kiedy chcę. Nikt mi tego nie odetnie, nie zablokuje. Oprocentowanie mogę sobie wybrać z projektów od 0,1 % do 3000 %. Sam wybieram, oczywiście wysoki procent oznacza wzrost ryzyka. Nie podpisuję umów. Na konto bez moich danych (haseł) nie wejdzie nikt i nigdy - nie ważne z jakich służb. Nie ma porównania z tradycyjnymi finansami gdzie w każdej chwili rząd drukuje sobie ile chce. Robiąc inflację jakiej niby nie chce i wchodząc na mojej konto - jeśli tylko zechce. Pieniądze z kont ludzi zabierano wiele razy. Cypr to ani nie początek ani nie koniec. Dziś rząd może każdemu zabrać co zechce z nieruchomości, z finansów tradycyjnych, nawet z ruchomości można zabrać - przypadek samochodu Nowaka Ale krypto zabrać nie może jeśli oczywiście nie trzymamy haseł na wierzchu a krypto w jakimś fintechu czy giełdzie. Owszem. Niemniej już na tym pracują i przy przejściu na PoS mają spaść - spaść mają nawet przy wcześniejszych aktualizacjach. Jak zwykle zauważam że nikt nie zmusza do używania ETH jeśli jest tania ADA, MATIC, SOLANA czy nawet BTC - tani w sensie opłat. Bitcoin - sam dla krypto jest ETFem - ale nieformalnym i z mniejszymi kosztami zarządzania. Jeśli nie chcesz się ścigać z rynkiem - gdzie nie jest łatwo wygrać to potrzebujesz ETFa na indeksy a nie akcji jakiejś spółki. Ale w Polsce nasz system finansowy jest mocno kulawy i tu inwestowanie ma dużo większe ryzyko. Wystarczy zmiana rządu czy w rządzie i kasa z OFE wypłynęła. A jak wypłynęła z OFE to i z giełdy. I dlatego się pozbierać polska giełda nie może - podczas gdy w USA biją rekord za rekordem. Kupując na oślep w tej chwili stałą małą kwotą co miesiąc btc i giełdę USA - zarobisz w obu wypadkach w perspektywie lat.
  19. Bo oczywiście związku blackoutów z nowymi politykami energetycznymi - nie chcesz widzieć? Mimo że pełno masz informacji o tym że wiatry gdzieś tam nie dowiały i elektrownie wiatrowe nie dają rady, słońca za mało było - i też są braki. Zimno się zrobiło w listopadzie i ludzie chcą się ogrzewać - cholerne burżuje zamiast zamarznąć w domu to ciepło im się wymarzyło. No węgiel i atom jest zły - więc rezygnujemy. Tak - to wszystko nie ma związku z brakiem energii elektrycznej. Problemem jak zwykle jest rosnąca konsumpcja. Jakby tak znowu wprowadzić bolszewizm - to by się skończyło robienie tego co chce i prądu na kartki by wystarczyło dla każdego Ach te stare dobre czasy gdy marzły ludziom d*py. Tylko że wtedy się jeszcze mogli dogrzać węglem czy drewnem - a teraz? Komuna tak ludzi nie tępiła jak nowocześni ekolodzy mimo iż się mocno starała, to nigdy nawet tym leninowskim urzędnikom przez myśl nie przeszło powiedzieć że dzieci mają ślad węglowy i trzeba z nich zrezygnować. Wiem że to będzie przykre ale muszę Cię obudzić z tej bajki. Krypto mają się znakomicie. Za daleko jesteś od tego rynku bo rzucasz czasami takimi informacjami bez znaczenia z mediów. BTC dostał oczywiście cios z Chin ale cena poszła w końcu i tak wyżej. I co Chiny zrobią - zakażą jeszcze bardziej niż to że zakazali już całkowicie? Zakażą ujemnie? Chiny już wykorzystały każdą kartę jaką miały na krypto a krypto i tak urosło. To Chiny straciły - nie krypto. Zobacz jak im gospodarka siadła w ostatnich miesiącach. Każdy kraj który zakaże krypto - osiągnie tylko jedno - kasa pójdzie do innych krajów, sam straci, inni zyskają. USA wprowadziło ETFa pierwszego a potem następne. Wiesz co to znaczy? Że krypto wchodzi jako aktywo finansowe powszechnie uznane do systemu finansowego. Twoje marzenia zaczynają wyglądać jak marzenia sowieckiego rządu o zbanowaniu dolara Owszem - są kraje takie jak Chiny gdzie rządy banują krypto - zawsze możesz się tam przeprowadzić i podziwiać ten piękny system od środka Drugi kraj to Indie - kraj gdzie premier wychodzi i mówi: nasi młodzi ludzie mają za dobrze, dorobili się na krypto, w tyłkach im się przewraca - dlatego chcemy zbanować Kraj który jest wstydem dla świata ze swoim kastowym systemem. Gdzie brud jest codziennością, gdzie kobiety się gwałci bo można. Ot, kolejny Twój ideał. Tak to są kraje jakie stawiasz za wzór Ale UE i USA - jasno stawiają na krypto - chociaż - niekoniecznie na PoW. Finanse jednak są górą nad ideologią której i w UE nie brakuje.
  20. thikim

    Jak płynie prąd

    No i proszę, jak przychodzi wyjaśnić proste zjawisko w rodzaju splunięcia pod nogi - to załamują się wszelkie teoretyczne rozważania. Znaczy się Veritasium się załamał Tok myślenia dobry ale wynik do d*py - chodzi oczywiście o zagadkę ale to już sami trochę się pobawcie w analizę Żeby nie gonić królików: zakładamy zerową rezystancję, pojemność, indukcyjność przewodu i zerową bezwładność świecenia żarówki.
  21. thikim

    Elektron wokół jądra atomu

    To akurat generalnie problem nie jest - przy tunelowaniu też nie masz ograniczenia c. Heisenberg pomaga. Chociaż to jest problem gdy się model Bohra próbuje uzupełnić o funkcję falową. No ale to już stary model. Dałoby się to rzeczywiście w modelu Bohra traktować jako opuszczenie orbity przy prędkości przekraczającej prędkość ucieczki. Elektrony z ostatnich orbit atomów metalu - zakładając że poruszają się szybciej - łatwo mogłyby opuszczać te orbity i stawać się elektronami swobodnymi w metalu. Tak po przemyśleniu - wychodzi na to że rzeczywiście krąży trochę podobnie jak foton przemieszczający się w przestrzeni tylko tu kierunek ruchu fali czyli zaburzenie pola wpada w taki rezonans ze sobą w określonej odległości od jądra że ten ruch jest względnie trwały dookoła - dopóki coś nie dostarczy więcej energii. Przy czym jest i możliwość oddania energii. Dzięki za podpowiedź.
  22. Zaczęło mnie coś zastanawiać. Elektron w atomie. Czy rzeczywiście krąży wokół jądra? Z tego co znajduję w necie wszyscy utrzymują że krąży i to ze średnią prędkością 0,01c (w zależności od orbity itd.). W kontekście modelu atomu Bohra to może i ma sens, chociaż powoduje problem z emisją energii EM. Ale czy to ma jakikolwiek sens w świetle modelu standardowego? Czy raczej nie powinno się tego traktować bardziej jak rezonansu pola EM rozciągniętego poprzez oddziaływanie z jądrem i innymi elektronami w obszar o kształcie orbitala elektronowego - z zerowym prawdopodobieństwem dla nieskończonej odległości i maksimum dla centrum orbitala? W takiej sytuacji tam nie ma co krążyć wokół jądra. Po prostu to coś jest wokół jądra. Rozważmy inny przykład - załóżmy że krąży wokół atomu metalu. I jak to w metalu z ostatniego orbitala sobie może uciec w całą przestrzeń metalu. Dlaczego miałby zwolnić z tych 0,01c przy opuszczaniu atomu? Cały ten obraz jakoś tak nie pasuje.
  23. Zacznijmy od tego że żadne doświadczenie nie potwierdza EDM. Jest poza naszymi możlwościami pomiarowymi. A wyniki jakie nam daje matematyka - która to jest tylko przybliżonym opisem rzeczywistości- są wysoce hipotetyczne. Te wszystkie pomiary to na razie mówią jedno: EDM jest mniejszy niż to co zmierzyliśmy.
  24. "gdy gwiazda neutronowa jest rozrywana przez pole grawitacyjne czarnej dziury" A to jest pewne? Rozerwanie gwiazdy neutronowej nie jest łatwe. Czy takie siły występują przed horyzontem zdarzeń? Oj, chyba niekoniecznie. Chociaż dla małych CD mogą takie siły występować i w okolicy horyzontu zdarzeń. No to jest ciekawostka warta obserwacji.
  25. thikim

    Asteroida armagedon apokalipsa

    Prymitywne to nawiązanie - w wojsku byłem bowiem specjalistą od rozpoznania, walki elektronicznej i systemów komputerowych - nic to nie miało wspólnego z bombardowaniem. Czyli w zasadzie bardzo to było stereotypowe Zastrzeżenie miałeś że po pierwszej detonacji będzie chmura pyłu. O to właśnie chodzi. Chmura pyłu wyparuje przy uderzeniu w atmosferę. Być może coś tam pozostanie większego - ale to i tak będzie mniejsze niż było. Dalej podtrzymuję: "nie możemy dopuścić do ani jednej łzy, dopóki będzie chociaż jedna łza, dopóty komunizm nie zwycieżył" Hasło wiecznie żywe jak widzę. Wyluzuj z tym odchodzeniem. Byli tu tacy (wielu) co odchodzili po parę razy - szumnie to zapowiadając - jeden tylko był taki co odszedł po tym jak to zapowiedział Mimo iż w wielu sprawach się z Tobą nie zgadzam to jednak dyskusja z Tobą ma sens bo argumentujesz swoje zdanie. Ja zamiast odchodzić - po prostu rzadziej piszę. Wszystkie rozwiązania jakie są podawane są z gatunku s-f. Nigdy nie zrealizowane w czasie jaki będzie do dyspozycji. Ten czas to może być miesiąc - dwa albo i dni. A to nie jest tak że w dowolny dzień leci się w kosmos. Tylko rozwalenie czegoś jest realizowalne w takim czasie.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...