thikim
Użytkownicy-
Liczba zawartości
5585 -
Rejestracja
-
Ostatnia wizyta
-
Wygrane w rankingu
121
Zawartość dodana przez thikim
-
Ziemia pociemniała przez globalne ocieplenie
thikim odpowiedział KopalniaWiedzy.pl na temat w dziale Astronomia i fizyka
Nie wiem. Bez liczenia się nie wypowiem. A policzyć nie tak łatwo moim zdaniem. W miarę łatwo byłoby dla małej odległości. Tam wystarczy 1/100 czyli powierzchnia ok. 1 mln km2 ale dalej może to być sporo mniej. W relacji do masy Ziemii to i tak mała masa. A może prościej - zrobić pierścienie wokół Ziemi? Takie jak Saturn ma A w sumie można jeszcze prościej. Pokryć obszary pustynne folią metalową ew. także część oceanów - i z powrotem na Słońce wysłać fotony. I to by było dość proste technicznie. Kosztowne ale możliwe. A przy niedużej grubości to ta kosztowność też nie taka kosmiczna znowuż. Dachy domów jako lustra Ewentualnie jako te elektrownie gdzię się skupia mnóstwo promieni słonecznych.- 24 odpowiedzi
-
- światło popielate
- współczynnik odbicia
-
(i 4 więcej)
Oznaczone tagami:
-
Ziemia pociemniała przez globalne ocieplenie
thikim odpowiedział KopalniaWiedzy.pl na temat w dziale Astronomia i fizyka
Szukałem i nigdzie nie znalazłem walca. Wszędzie stożki. I odległością można te stożki regulować co do wielkości i intensywności. Tu oczywiście jest Księżyc zasłaniany. Ale tak samo można zasłaniać Ziemię. Jest gdzieś geometryczne optimum gdzie jakiś rozmiar zasłoni Ziemię w taki sposób że będzie to np. 99 % mocy Słońca na Ziemi. Pytanie - jaki rozmiar w jakiej odległości. Można oczywiście najprościej. Dajemy 1/100 powierzchni równoważnej Ziemi w pobliży i mamy 99 %. Ale mogą być jakieś optima lepsze.- 24 odpowiedzi
-
- 1
-
- światło popielate
- współczynnik odbicia
-
(i 4 więcej)
Oznaczone tagami:
-
Ziemia pociemniała przez globalne ocieplenie
thikim odpowiedział KopalniaWiedzy.pl na temat w dziale Astronomia i fizyka
Nie może mieć 2r bo Słońce ma dużo więcej. Jak zbliżysz go do Słońca to nie zakryje Ci Ziemi bo zasłoni jedynie r2/R2 Słońca czyli bardzo małą część ( o tym pisałeś). A jest to 1/12 000 powierzchni Słońca i to tej równoważnej powierzchni promieniowania a nie powierzchni półkuli. 1/12000 to jest mniej niż 1 promil. Czyli pomijalnie. Jak dasz sferę o takim rozmiarze w pobliżu Słońca - to nic nie zauważysz że zasłania. Więc może zasłania maksymalnie tuż przy Ziemi. A może jednak jest jakieś optimum w pewnej odległości. Cień będzie dużo większy ale też prawie przestanie być widoczny. Słońce mimo wszystko promieniuje "kuliście" a nie równolegle. O równoległości możesz mówić w dużej odległości i przy małej drodze badania tej równoległości. Tu masz dwa zjawiska. Jeśli cień rośnie to możesz dać mniejszą zasłonę. Ale jeśli zwiększasz odłegłość to cień przestaje być intensywny. No ale nam chodzi właśnie o taką intensywność rzędu 1%. Więc jest gdzieś optimum. Miejsce gdzie załóżmy dasz osłonę rzędu 1 % powierzchni Ziemi (jej płaskiego równoważnika połowy) i da to Wam cień rzędu 1 %. Ale te liczby mogą być inne. Wszystkie wizualizacje zaćmienia Księżyca jakie właśnie oglądałem pokazują że półcień jest dużo większy niż równoważna powierzchnia Ziemi i rośnie wraz z odległością. Problem ruchu to inny problem. Czy jest jakiś fundamentalny fizyczny problem żebyś nie mógł krążyć wokół Słońca w odległości X z prędkością v? Czy słuszne są Twoje słowa że potrzebna jest Ci agrafka? W najgorszym wypadku potrzeba energii. Oczywiście to mała prędkość względem c.- 24 odpowiedzi
-
- światło popielate
- współczynnik odbicia
-
(i 4 więcej)
Oznaczone tagami:
-
Precyzyjne pomiary neutronowej „skórki” jądra atomu zmieniają wiedzę o gwiazdach neutronowych
thikim odpowiedział KopalniaWiedzy.pl na temat w dziale Astronomia i fizyka
Wszędzie tu piszą o sferze. A sfera to nie to samo co kula. To by była ciekawostka gdyby jądro wyglądało jak sfera protonowa otoczona sferą neutronową. Tylko czy rzeczywiście to jest model prawidłowy. Czy nie raczej jest to kula protonowa-neutronowa otoczona sferą nadmiarowych neutronów? Bo w jądrze też mamy poziomy energetyczne a w sferze to tak jakby jest tylko jeden poziom.- 1 odpowiedź
-
Ziemia pociemniała przez globalne ocieplenie
thikim odpowiedział KopalniaWiedzy.pl na temat w dziale Astronomia i fizyka
Ja nie piszę o 2 km od Ziemi tylko np. o 2 mln km od Ziemi albo 20 mln. To na takich odległościach nie jest światło równoległe. Jak wyżej. Pomiędzy to nie jest 20 tys. km. Tylko także 100 mln km.- 24 odpowiedzi
-
- światło popielate
- współczynnik odbicia
-
(i 4 więcej)
Oznaczone tagami:
-
Polscy naukowcy dowodzą, że 'kryptowaluty to poważny i pełnoprawny instrument finansowy'
thikim odpowiedział KopalniaWiedzy.pl na temat w dziale Ciekawostki
Raczej dalej nie czaisz że jak robisz przelew 1 mld dolarów tradycyjnie to tracisz masę czasu (dni), kasy (miliony), energii (systemy bankowe nie pracują na bazie darmowej energii) i roboczogodzin (na pracowników) na wykonanie przelewu i jeszcze ktoś Ci go może zablokować a kasę zobaczysz za dwa lata, jak np. Revolut blokował większe transakcje i ludzie bankrutowali a tamci mieli to w tyłku. A jak robisz to przy pomocy mocno nieoptymalnego btc to tracisz 4 $ i parę minut. A są krypto co mają tysiące razy mniejsze koszty niż btc - zarówno finansowe jak i energetyczne. Ale spokojnie, nie każdy musi rozumieć każdą rewolucję. I teraz nie jestem wariatem, krypto nie pokonają tradycyjnych systemów finansowych. Po prostu adopcja jest tak silna (chociażby e-yuan czy xrp) że bankowcy po prostu przejmą dużą część rynku krypto - bo mają do tego środki. Ale już nie cały jak to do tej pory było. A btc dziś kosztuje ok. 47k $. I takie jęki że przestępcy, że upadnie, to ja słyszę odkąd kosztował 2k $. Upada - ale tylko dla ludzi którzy sobie definiują podłogę na suficie. Z Ciebie jest dobry, mądry, inteligentny człowiek. Ale naiwny - że aż strach. -
Ziemia pociemniała przez globalne ocieplenie
thikim odpowiedział KopalniaWiedzy.pl na temat w dziale Astronomia i fizyka
Taki problem: Jak zrobimy pi * r2 okrągłą tarczę gdzie r to promień Ziemi - to możemy zasłonić całą Ziemię - stawiając taką tarczę koło Ziemi Jak zrobimy pi * R2 okrągłą tarczę, gdzie R to promień Słońca - to też możemy zasłonić Ziemię - stawiając taką tarczę koło Słońca. No ale co się dzieje pomiędzy. Dopóki rozmiar Słońca jest pomijalny w związku z odległością i można je traktować punktowo to powierzchnia wystarczająca do zakrycia Ziemi powinna maleć w miarę oddalania się od Słońca? Ale nie jestem pewien, może ktoś to gryzł gdzie jest optymalnie. 100 razy mniejsza powierzchnia daje zmniejszenie o 1 %.- 24 odpowiedzi
-
- światło popielate
- współczynnik odbicia
-
(i 4 więcej)
Oznaczone tagami:
-
Ziemia pociemniała przez globalne ocieplenie
thikim odpowiedział KopalniaWiedzy.pl na temat w dziale Astronomia i fizyka
Ten efekt był spodziewany. Będzie cieplej. Kto umrze za 20 lat w konwulsjach? Hmm. Biedota może i nie umrze ale lekko mieć nie będzie jak przyjdzie płacić rachunki za prąd 10 razy wyższe przy pensjach może 2 razy wyższych. Może powrót do świeczek? Nie liczyłem czy będą przy takich założeniach tańsze. Ale dają się tanio długo przechowywać w przeciwieństwie do prądu. Trzeba będzie zrobić zapasy- 24 odpowiedzi
-
- światło popielate
- współczynnik odbicia
-
(i 4 więcej)
Oznaczone tagami:
-
Rozpoczęto montaż reaktora termojądrowego, tokamaka ITER
thikim odpowiedział KopalniaWiedzy.pl na temat w dziale Technologia
I d*pa. Sprawność ITER w najlepszych możliwych przypadkach wyniesie 0,7 W 2025 roku będziemy mieć elektrownię która zużyje więcej niż da. Tak - budowa elektrowni które zużywają więcej energii niż dają - jest znakomitym pomysłem jak pokonać kryzys energetyczny Hehehe. Ale zabawa. Nie zrozumcie mnie źle. Postęp jest potrzebny. Ale postęp musi mieć sens. Na chwilę obecną badania prowadzone już około 70 lat - nie dały żadnych przełomowych efektów. WIemy że jest energia możliwa do pozyskania z tanich surowców ale warunki jakie musimy stworzyć żeby to zadziałało są poza obszarem opłacalności. I powiem więcej. Bez naprawdę dobrego nowego pomysłu - to się nie uda. Doskonalenie obecnych technik ze zwiększaniem współczynnika sprawności o 0,03 w ciągu 20 lat - to nie ma sensu. W tym tempie to nam zajmie z 200 lat doczłapanie do progu opłacalności energetycznej. A przecież to nie wystarczy bo są jeszcze nakłady inwestycyjne i dopiero przy wielokrotnym zysku pojawia się całościowa opłacalność. 1000 lat? Bez nowego pomysłu - nigdy.- 7 odpowiedzi
-
- reaktor termojądrowy
- fuzja jądrowa
-
(i 4 więcej)
Oznaczone tagami:
-
„Zwiększymy częstotliwość wykrywania fal grawitacyjnych z raz na tydzień do raz na dzień”
thikim odpowiedział KopalniaWiedzy.pl na temat w dziale Astronomia i fizyka
4 km przesuwane o tysięczną cześć rozmiaru protonu. W tym czasie całe cząsteczki w związku z ruchem cieplnym skaczą o miliony jak nie miliardy większe odległości. Do tego dochodzą różnego rodzaju inne ruchy. I co prawda niektóre z nich da się w dziedzinie widma wyeliminować to jednak dalej jest to wręcz cudowna dokładność. Ciekawe czy te pomiary będą dużo łatwiejsze w kosmosie gdzie drgania cieplne są dużo mniejsze i odpada wiele źródeł zakłóceń. -
Prędkość światła przekroczona
thikim odpowiedział KopalniaWiedzy.pl na temat w dziale Astronomia i fizyka
Naprawdę? Widzę tam zainicjowane artykułem rozważania o: - bardziej aerodynamicznych konstrukcjach pola - energii odpływającej do innych wymiarów - neutrinie na pograniczu pola EM i słabego Tak. Post factum. Wszyscy byli przecież sceptykami To niemal jak wszyscy pracowali w orkiestrach, na kolei i byli w partyzantce. -
Prędkość światła przekroczona
thikim odpowiedział KopalniaWiedzy.pl na temat w dziale Astronomia i fizyka
Warto przypomnieć ten artykuł i jak żeśmy się dali podpuścić naukowym autorytetom Ileż tu było domysłów i zgadywania. Sam też muszę sobie głowę posypać popiołem za zdanie: To "coś wielkiego" było takie naiwnie dziecięce. Dziś z perspektywy lat bym napisał: na 99 % błąd, ale może czymś nas jednak zaskoczą. To też źle napisałem. Braki w wiedzy 10 lat temu. -
Miał szukać ciemnej materii, a zarejestrował ciemną energię?
thikim odpowiedział KopalniaWiedzy.pl na temat w dziale Astronomia i fizyka
Jak się robi model po doświadczeniu to nie po to się robi żeby do niego nie pasował. W tej sytuacji zaskoczenie może jedynie być udawane. Co innego jak najpierw jest nowy model, potem się robi doświaczenie i pasuje do nowego modelu a nie do starego. Grawitacja - jest słabsza od innych oddziaływań. Zresztą nie traktuje się jej jako standardowe oddziaływanie tylko jako zakrzywienie czasoprzestrzeni wywołane tensorem energii-pędu. W związku z tym nie powinno też dziwić że "ładunek grawitacji" ma tylko jeden znak i się przyciąga. Więcej, w tej sytuacji nie powinno dziwić że grawitacja jest dużo słabsza w większości zdarzeń jakie zachodzą we wszechświecie oraz we wszystkich doświadczeniach jakie ludzie są w stanie przeprowadzić. Jak bierzemy 1kg żelaza to ono się nie trzyma w kupie dzięki grawitacji ale dzięki kombinacji innych oddziaływań. No i teraz możemy pójść dwoma drogami myślenia. 1. Świat kwantowy jest tak zorganizowany że te trzy pozostałe oddziaływania które obserwujemy - tylko one istnieją bo w badanych przez nas energiach tylko one mają sens - unifikując się przy wyższych energiach. I poza grawitacją pochodzącą z całkowicie odmiennych mechanizmów - nie ma już nic. To jest możliwe. 2. Są inne oddziaływania - po prostu leżące poza naszym doświadczalnym zakresem, które mogą ale nie muszą zauważalnie wpływać pośrednio na nasze doświadczenia. Na razie mamy zagadki DM i DE - co sugeruje że jednak coś może być co pośrednio wpływa na nasze pomiary. Coś co zachowuje się trochę jak atomy pod względem jakim dalej opiszę. Atom w centrum ma duży (oceniając wpływ na siłę oddziaływania w atomie) ładunek dodatni i otoczony jest dużą chmurą ładunku ujemnego. Mimo to większość tego ładunku z zewnątrz patrząc znosi się nawzajem. Pozostaje w najbliższym otoczeniu mały nadmiar/niedomiar - wystarczający do tworzenia wiązań chemicznych. Pierdyliony tych atomów - dalej mają bardzo mały ładunek elektryczny wynikowy ale grawitację mają już silną. Więc jeśli istnieje jeszcze jedno oddziaływanie - mogłoby wyjaśnić znakomicie DM i DE - wystarczyłoby że znosiłoby się pozostawiając mase/energię której grawitację klasycznie i w ramach OTW obserwujemy. Ale to znoszenie może zajść znowu na dwa sposoby: albo oddziaływanie jest krótkozasięgowe, tak że nie jesteśmy w stanie go wykryć ze względu na zasięg ( i wtedy jest bliżej tych trzech znanych nam oddziaływań) albo oddziaływanie jest słabe ale z większym zasięgiem, tak że nie jesteśmy go w stanie wykryć z powodu słabości (i wtedy jest bliższe grawitacji). W pierwszym przypadku można liczyć na to że będzie gdzieś do zaobserwowania jakaś cząstka. W drugim nigdy takiej cząstki nie zaobserwujemy. Ot i tyle w tematach obu Rzucając okiem na poprzednie posty dowiedziałem się że Karol XII jako kobieta zrobi film o wykorzystywanym seksualnie Murzynie Dżyngis Chanie. Marnujecie się. Netflix czeka.- 36 odpowiedzi
-
- XENON1T
- ciemna materia
-
(i 1 więcej)
Oznaczone tagami:
-
Tajemniczy sygnał z centrum Drogi Mlecznej
thikim odpowiedział KopalniaWiedzy.pl na temat w dziale Astronomia i fizyka
Od strony filmów s-f - zgoda. Ale odróżnij naukę od fabuły. Fabuła musi być ciekawa. Nauka nie musi być ciekawa. Do tego trzeba znać swoją skalę i nie tylko naszą ale i innych cywilizacji względem Wszechświata. Napisać o cywilizacjach - pyłek - to znaczy pycha ponad gwiazdy. A tu wrzucę link do Bajtlika: To co pisałem tu wcześniej, widząc co się dzieje, mimo powszechnego hurraoptymizmu: "Fizyka trochę ugrzęzła..." 45:20 To się bardzo powoli przebija ale w końcu każdy to zrozumie. Niektórzy po prostu dużo później niż inni. Od kilkudziesięciu lat stoimy. Koncepcja bozonu Higgsa to bodajże 70-te lata Koncepcja fal grawitacyjnych to efekt OTW sprzed 100 lat. Itd. My potwierdzamy teraz rzeczy sprzed 100 czy 50 lat. Nowe koncepcje? Są ale nieweryfikowalne. Więc nie zasługują na miano hipotez tylko to są spekulacje. Oczywiście, spekulacje są częścią nauki. Ale jednak to dalej są spekulacje. Ujmę to inaczej: fizyka ugrzęzła nie trochę ale może nawet i ostatecznie. Wszechświat nie musi być wbrew hurraoptymizmowi nastrojony tak żeby można było każdą jego tajemnicę poznać. Ja nie piszę że nie ma tajemnic, ja piszę że nie mamy i nie będziemy mieć narzędzi żeby poznać większość tych tajemnic. Jeśli to raczej poznamy drugorzędne tajemnice. Do tej pory rozwój był prosty: kowal robił młotek, zegarmistrz robił młoteczek, inżynier robił mikroskop elektronowy. Ale dalej nie da się robić bo nie ma mniejszej materii niż atomy (w sensie konstrukcyjnym). Łatwo można sobie wyobrazić wszechświat w którym EM jest za słaby aby utworzyć atomy. I co? I nawet nie ma kto badać tajemnic takiego wszechświata bo nie powstają tam żadne cywilizacje ani nawet atomy. Może tylko CD i gwiazdy neutronowe. Ta wiara że Wszechświat został stworzony żebyśmy mogli wydrzeć mu jego tajemnice jest irracjonalna. Do pewnego momentu będziemy je wydzierać a potem koniec bo napotkamy bariery techniczne i fizyczne. I dlaczego myślę że to już? Bo już napotkaliśmy zasadę nieoznaczoności i już napotkaliśmy bariery techniczne w postaci pojedynczych atomów (co nie znaczy że jeszcze gdzieś nam się nie uda jednego czy dwóch skoków kombinacyjnych wykonać, ale to ostatnie podrygi są). Technika potrzebowała te 100 lat żeby móc dowieść ówczesne teorie. Najlepiej to widać w fotolitografii. Tempo opanowywania kolejnych technologii spadło dramatycznie. Nadrabiamy większymi waflami krzemu. A gidzie jak gdzie ale w fotolitografii kasy nie brakuje ani nie brakowało. Szły na to nakłady jakie tylko były potrzebne. I co? I zwolniliśmy. I wiemy że już za daleko nie zajdziemy. Mamy już zresztą rentgenolitografię. Ale i tak nie wyrzeźbimy gówna mniejszego niż atomy. Atomy są najmniejszym możliwym trwałym technicznym konstruktem. I koniec. A my żeby mieć postęp musimy badać rzeczy biliardy mniejsze od protonu. I nawet czasem się udaje ale to są już tylko badania pośrednie i nie wiemy co tak naprawdę badamy. Badamy co nam Natura pozwala badać.- 32 odpowiedzi
-
- Droga Mleczna
- sygnał
-
(i 2 więcej)
Oznaczone tagami:
-
Tajemniczy sygnał z centrum Drogi Mlecznej
thikim odpowiedział KopalniaWiedzy.pl na temat w dziale Astronomia i fizyka
Moim zdaniem obecnie są tylko dwa sposoby na osiągnięcie wysokich prędkości: laser i żagle dla małych mas detonacje jądrowe dla większych mas. No i można z mniejszymi prędkościami przy ogromnych wielopokoleniowych lub zautomatyzowanych statkach kosmicznych. Antymateria jest za droga.- 32 odpowiedzi
-
- Droga Mleczna
- sygnał
-
(i 2 więcej)
Oznaczone tagami:
-
Tajemniczy sygnał z centrum Drogi Mlecznej
thikim odpowiedział KopalniaWiedzy.pl na temat w dziale Astronomia i fizyka
Unruha ale tylko przy przyspieszaniu. Chociaż owszem - to znaczna część podróży zwłaszcza z ludźmi gdzie byśmy musieli utrzymać 1g, ale przy okazji znika problem grawitacji. A potem i tak hamowanie. Tak 0,9c będzie nieosiągalne i masz rację że praktyczny limit będzie w okolicy 0,5c. Tylko że bliskość 0,9c dawałaby nam zauważalny efekt dylatacji czasu a to by trochę ułatwiło sprawy. Liczyłem tak żeby te trzy rzędy wielkości utrzymać ale zauważ że jest dość duża swoboda doboru gęstości próżni. Dalej wiele rzędów wielkości pojechałem do przodu biorąc dane z LHC. Można policzyć dla mniejszych prędkości ale musiałbym excela odpalić. Oj raczej nie. Próżnia naprawdę słabo hamuje. Trzeba będzie włączyć ciąg przeciwny i hamować miesiącami. Te miliony atomów uderzających w cm2 żagla - to za mało żeby powstrzymać tysiące ton rozpędzone nawet do 0,1c. Prędkość światła chociaż dla nas duża, rzędami wielkości patrząc nie jest dużo większa od załóżmy sondy 30 km/s - 4 rzędy wielkości. To jest prawie nic. W życiu codziennym masz prędkości rzędu 1 m/s. Czyli mówimy o 10 rzędach wielkości - pomiędzy nami a c. A liczba Avogadro to 23 rzędy wielkości. Prędkość światła choć duża dla nas w świecie fizyki jest zwyczajnie mała. Tak samo w skali kosmosu. A rzędy wielkości pomiędzy: miliony atomów a ilości atomów w setkach ton masy są dużo większe. Może jak będę miał chwilę czasu to policzę dla 0,5c oraz protonów już dokładniej w Excelu. Z dzieckiem na ręku jak poprzednio liczyłem - słabo się liczy- 32 odpowiedzi
-
- Droga Mleczna
- sygnał
-
(i 2 więcej)
Oznaczone tagami:
-
Tajemniczy sygnał z centrum Drogi Mlecznej
thikim odpowiedział KopalniaWiedzy.pl na temat w dziale Astronomia i fizyka
Z wodą akurat nie ma aż takiego problemu. Całe klasy planet mogą być "wodne". Co do gęstości próżni: https://zapytajfizyka.fuw.edu.pl/pytania/temperatura-prozni/ Zależy gdzie. Najbliższe chyba symulacji takiego zderzenia statku z atomami byłyby chyba zderzenia cząstek alfa. Nie są one przenikliwe. Kilka cm izoluje. W tym wypadku byłoby tych centymetrów więcej. To co by trzeba policzyć to ilość energii jaka się wydzieli i jak szybko by się taka materia nagrzewała. Czyli ilość cząstek jaka padnie w ciągu sekundy na cm2 powierzchni. Energie na szybko weźmy z LHC 10TeV czyli ok 2 mikro dżuli. Tam te protony pędzą dość blisko c, nawet dużo bliżej. Ile ich zgarniemy lecąc z c na sekundę? Nasza ścianka o powierzchni 1 cm pokona wtedy 3 x 10^10 cm. To razy gęstość rzędu 1/1000 atomu/cm3 da nam kilka milionów atomów w ciągu sekundy. Upraszczając to do cząstek alfa byłoby ich na każdy cm2 kilka milionów na sekundę. Czyli ok. 2 dżuli na sekundę/cm2. I to nie jest tak że by one nas jak sito - ale szybko by się zrobiło gorąco. 452 J podnoszą temperaturę kg stali o 1 stopień. Dla uproszczenia załóżmy że 1 cm 2 osłony ma taką grubość że waży 1 kg, to by pewnie było z kilkadziesiąt cm grubości - realne. Czyli co 200 sekund lotu wzrost temperatury o 1 stopień Ale po US można tak latać No i faktycznie mielibyśmy źródło energii - gdybyśmy ją jakoś potrafili oddać. Zapewne w perspektywie dni - bylibyśmy w stanie ją wykorzystać do różnych rzeczy. Dopiero później byśmy mieli problem jak ją oddać do próżni. A temperatura by rosła. Ciepłej wody w kranie by nie zabrakło - z naciskiem na ciepłej. Dopóki byłaby woda. Liczyłem w głowie jednocześnie pisząc więc może gdzieś być błąd. Ale jedna uwaga bo zapomniałem - dane wziąłem z LHC czyli dla prędkośći 0,99999999c. Przy prędkości 0,9c będzie dużo mniej tych dżuli. A można by jeszcze zrobić obrotowy pojazd gdzie część przednia wystawiona na nagrzewanie zmieniałaby się. Więc raczej to nie będzie problemem. Problemem dalej będzie promieniowanie kosmiczne.- 32 odpowiedzi
-
- Droga Mleczna
- sygnał
-
(i 2 więcej)
Oznaczone tagami:
-
Alternatywy dla YouTube, mediów społecznościowych i wyszukiwarek
thikim odpowiedział Antylogik na temat w dziale Luźne gatki
Zerkam w tytuł wątku. Ok. Patrzę na ostatnie posty: jakiś kurs księgowości odnośnie amortyzacji sztućcy Amortyzacja jest po to żeby przy podatku dochodowym zmniejszyć dochód. Sztuczny twór dla sztucznego i bardzo szkodliwego podatku żeby trochę zmniejszyć jego szkodliwość. Ze wszystkich podatków bowiem dochodowe są najgorsze gdyż wymagają pernamentnej inwigilacji zarówno przedsiębiorców jak i pracowników, do tego zazwyczaj są dość skomplikowane w obliczaniu - co oczywiście jest zaletą wielką dla księgowych i polityków gdy przeważająca większość ludzi nie jest w stanie policzyć sobie podatku (w głowie chyba nikt) nawet z pomocą kalkulatora. -
Tajemniczy sygnał z centrum Drogi Mlecznej
thikim odpowiedział KopalniaWiedzy.pl na temat w dziale Astronomia i fizyka
No jakbyś znał to świadczyłoby to o oderwaniu od Rzeczywistości. Cała natura by się rozsypała gdyby informację można było przekazać szybciej niż c. Podróż z prędkością większą od c oznacza zerwania łańcuch przyczynowo-skutkowego. Otóż to. Jak weźmiemy pod uwagę że aby wywołać efekt grawitacyjny rok świetlny dalej - porównywalny energetycznie z EM to trzeba użyć ok. 10 do 40 razy większej energii, to nie ma to sensu, już abstrahując od ograniczeń technicznych. To trochę tak jakby sobie pomyśleć - zamiast spalić łyżeczkę węgla - spalę całą Galaktykę Sensowne? Owszem - w oczach wariatów. Znam ten film. Ale nie wstrząsnął mną bo takie podstawy to już dawno wiedziałem. Niemal niemożliwy jest jakikolwiek kontakt z kimkolwiek (obcym). Odległości we Wszechświecie są zbyt duże. Z tego powodu niemożliwe jest też UFO jako kosmici. Zasadniczo jednak kolonizacja planet wokół innych gwiazd jest możliwa. Ale zajmie tysiące lat kolonizacja najbliższych i miliony lat kolonizacja średnio dalekich. O innych galaktykach możemy zapomnieć chyba że jakaś zderzy się z naszą. Tak. Zanim zajął się działalnością charytatywną to był takim wzorem moralności. Tak świetnie zarządzał MS i dał się poznać jako ludzki pan Tzn. małpą oczywiście jesteśmy, taka klasyfikacja biologiczna. Ale nagą zdecydowanie nie. Zawsze zastanawia mnie skąd ta jednocześnie kultura bycia gównem połączona z kulturą byciem wyjątkowym gównem. Niektórzy robią wszystko żeby ludzi zgnoić ale nawet w tym gnojeniu muszą się czuć wyjątkowi. Jest też druga ciekawa sprawa, co parę miesięcy ludzie odżywają z nadzieją: to obcy, to na pewno kontakt - by po paru miesiącach ponownie o tym zapomnieć A podobno ludzie uczą się na błędach.- 32 odpowiedzi
-
- Droga Mleczna
- sygnał
-
(i 2 więcej)
Oznaczone tagami:
-
Technologia - jak najbardziej. Ale na technologię nie mamy aż takiego wpływu. Jest jaka jest. Nie powstaje na życzenie. Ani nikt nie zacznie używać innej bo my mamy takie życzenie. Złośliwie administracja przeniosła temat do Nauki. A tymczasem jest to czysta polityka. Powszechne nie zrozumienie czym jest nauka. Nauka zajmuje się badaniem związków przyczynowo-skutkowych. Polityka zajmuje się tym co robić w dużej skali (państw, narodów). Tu problem dotyczy tego co robić w dużej skali. Na pewno nie przenosić produkcji do Chin, na pewno nie przechodzić gwałtownie na nowe energie - bo to wszystko tylko zwiększa emisję gwałtownie. Nie wyprodukuje się milionów paneli - bez emisyjnie.
-
Szczepienia są z punktu widzenia wirusa czynnikiem środowiskowym sprzyjającym doborowi naturalnemu. Pojawia się nowy czynnik (szczepienia), mutacje odporniejsze na szczepienia zaczynają się szerzyć swobodniej. Toż to podstawy darwinizmu. Jedynym w tej drodze otwartym pytaniem jest: czy ilość infekcji daje szansę na istnienie wystarczającej ilości mutacji. I jak mamy wirusa co zaraził kilka osób to nie. A jak mamy wirusa co zaraził kilka milionów osób to tak. To naprawdę są podstawy. W szczegółach jeszcze rózne wirusy mają różne zdolności do mutacji. Mówi że rozważasz jakieś niemożliwe do zaistnienia warianty zamiast skupić się na rzeczywistych.
-
Rzadko się z Tobą zgadzam ale tym razem w 100 % się z tym zdaniem zgodzę bo sam to piszę od ponad roku. Natomiast dalej nie akceptuję wszystkich metod jakich nasze rządy, medycy i naukowcy użyli w walce z koronawirusem. Totalnie oszukiwano ludzi zapewniając ich że pokonają wirusa dzięki szczepieniom albo lockdownom. I to jest krew na rękach tych wszystkich którzy w tym uczestniczyli. Wychodził specjalista od wirusów i mówił: zamykamy bo to zmniejszy transmisję. A zupełnie nie miał pojęcia jakie skutki negatywne to zamknięcie przyniesie. Ilu ludzi umrze z powodu zamknięcia szpitali, z powodu telewizyt, z powodu braku kasy. To go w ogóle nie obchodziło - bo nie miał o tym zielonego pojęcia. To nie szury ale profesorowie lekarze od nowotworów ostrzegali że bomba wybuchnie wskutek ograniczenia leczenia. I wybucha. Co zrobiono? Ignorowano ich przez miesiące. W imię strachu tłumu. Dług Polski urósł o tyle że można by równoważnie zlikwidować wszystkie szpitale na okres 4 lat. Tego nikt nie zrobi. Po prostu przez lat 40-ści szpitale będą leczyć na 90 %. Ile to zgonów? Nikt nie policzył. Najpewniej skutki walki z koroną w takiej postaci jakie stosowano to wielokrotnie więcej ofiar niż korony - tylko będą to ofiary skryte w statystykach na przestrzeni wielu lat. A teraz to mamy doczynienia z tłumaczeniem post factum żeby setki osób odpowiedzialnych mogły rano wstać i spojrzeć w lustro na swoją tępą twarz.
-
Tak wniosek nieuprawniony. Ale jeszcze gorszy wniosek cyjanobakterii - który jest po prostu sprzeczny z faktami. Pierwsza sprawa to myślenie życzeniowe. Równie dobrze i realnie byłoby sobie życzyć żeby wirus po prostu zniknął. Nie da się zaszczepić 6 mld ludzi w krótkim czasie, nie da się opracować szczepionki pasującej do aktualnych szczepów wirusa w krótkim czasie, nie da się przestawić produkcji w krótkim czasie. W ogóle tego się nie da o czym napisałeś. Ale to wiele mówi o Tobie. Druga sprawa to jak sam zauważyłeś sytuacja jest taka że każda infekcja to ryzyko powstania nowej mutacji. Więc sytuacja wygląda tak: masz ileś milionów infekcji w danym momencie, czyli ryzyko powstania nowej mutacji po prostu jest duże. Szczepienia nie mają tu nic do rzeczy. Wirus o tak dużej transmisji zawsze wymknie się z zasadzki. Masz do upilnowania 6 mld ludzi a nie jedno stado owiec. Z punktu widzenia ogólnego to ważne właśnie są ilości. Rozumiem że liczby realne są złe bo nie spełniają założeń teoretycznych. W nauce to zazwyczaj odwrotnie się przyjmuje: teoria jest zła jeśli nie pasuje do danych. Nie mam luk pamięci - obiecywano że szczepionki pokonają wirusa - nie pokonały. Oczywiście ale to chyba zauważyłeś - pisząc o wchodzeniu jak w masło miałem na myśli samą transmisję a nie skutki choroby - te pewnie są lżejsze.
-
Coś niespecjalnie szczepienia zmniejszyły transmisję wirusa w USA i Izraelu. Wirus wchodzi w szczepionych jak w ciepłe masło. Koronawirus to nie wścieklizna. Nie wyeliminują go szczepienia.
-
Polscy naukowcy dowodzą, że 'kryptowaluty to poważny i pełnoprawny instrument finansowy'
thikim odpowiedział KopalniaWiedzy.pl na temat w dziale Ciekawostki
Pragnienia domorosłych ekofinansistów nie spełniły się zamiast wykończenia rynek krypto zaczyna przechodzić pełną finansową adopcję. Tzn. rozumiem - z daleka widzi się tylko hasło krypto i btc. Ale z bliska widzi się że to świat finansów tradycyjnych poszedł ślepą drogą i musi z niej wyjść i wkroczyć na krypto. Dlaczego? Bo krypto przyniósł rewolucję jaką może i z pomocą państwa banki by były w stanie zdławić ale chyba już trochę na to za późno. Co to za rewolucja? Wystarczy porównać tradycyjny świat finansów: - energochłonny (dużo więcej energii zużywa niż krypto) - pracochłonny (duża ilość zatrudnionych ludzi) -czasochłonny (przelewy w czasie dni) -dający kiepskie usługi (kapitalizacja comiesiąc albo w najlepszym wypadku codziennie), brak wielu możliwości zarządzania pieniędzmi -zależny od uznania, blokady są nie za znowu rzadkie z rynkiem krypto: -przelewy w minuty albo sekundy -kapitalizacja codziennie albo nawet co minutę -niezależność -niewyobrażalne wręcz możliwości łączenia z nowymi technologiami Gdyby na początku drogi bankom technologia pozwalała na stworzenie krypto - to sami by krypto zrobili. Tu taka uwaga że sama technologia blockchain była od dość dawna możliwa ale jej powszechna akceptacja nie byłaby możliwa bez internetu i to już takiego z najnoszymi technologiami programowania po stronie serwera i klienta. W tej chwili dla banków jedyna droga to adopcja krypto albo ich produkty skończą w świecie osób 50+. Tradycyjny system finansowy po prostu nie pasuje do nowych technologii i z czasem stanie się niekompatybilny. BTW. Była taka krypto w maju co miała wartość prawie 2 mln zł. Ale nie warty wspomnienia trochę to był shitcoin* *dla uproszczenia pod nazwą krypto miałem na myśli zarówno technologię blockchain jak i tokeny nie mające za wiele wspólnego z kryptografią w ogóle. Co do oszustw. Te są wszędzie. Ludzie są oszukiwani na kredytach, złocie i wielu innych rzeczach. Także na krypto. Do wszystkiego trzeba trochę wiedzy, doświadczenia i rozsądku. Złoto też czasem doświadczało nagłych wzrostów i upadków a ludzie wraz z nim bankructw. Tak działa każdy towar, czasem napędza się spirala pożądania a czasem gaśnie. Czasem wreszcie trafia się na bandę oszustów podobnie jak to było z naszym Amber Gold a kiedyś były przekręty nigeryjskie.