Skocz do zawartości
Forum Kopalni Wiedzy

radar

Użytkownicy
  • Liczba zawartości

    2137
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    58

Zawartość dodana przez radar

  1. Tak mi się tylko przypomniało ilu ludzi nawet tutaj lubi nabijać się z "teorii spiskowych" @cyjanobakteria, FYI ;P
  2. Jemu chyba bardziej chodziło o "piosenkę, którą grali podczas..." czegoś tam, pierwszego spotkania czy coś. I tak, pernamentna inwigilacja.
  3. Ciekawe, że chcą to wozić ciężarówkami, nie lepiej statkami/barkami? Dwa, koszty to jednak pewnie będą dużo większe, ale to głównie przez czas. Co im zajmie 50 lat budowy przepraszam? Może niech Chińczyków zatrudnią, oni sypią sztuczne wyspy w pół roku
  4. Baterii w hybrydzie plug-in to starcza na maks 60km, i to 60 laboratoryjne "w lecie", a nie rzeczywiste. Natomiast tego typu samochody nie powinny być kupowane jako służbowe itp., bo z założenia są to "ekologiczne samochody do miasta", ale z możliwością wyjechania w trasę "od święta", a nie jako służbówki do "rozbijania się" w tysiące kilometrów miesięcznie. Ba, oni może by nawet ładowali, ale może nie mają na to czasu? Także zrobiłbym preferencje dla uzytkowników indywidualnych, a na służbówki niech kupują elektryki albo na wodór (jak chcą mieć ekologię). Dodatkowo, artykuł, a zwłaszcza niepotrzebne wytłuszczenie sugeruje, że to plug-iny są "be" To nie plug-iny są be tylko (niektórzy) kierowcy, którzy nimi jeżdżą nie wykorzystują ich potencjału (z różnych powodów). Na tej samej zasadzie samochody spalinowe emitują znacznie więcej CO2 i innych, bo kierowcy, którzy nimi jeżdżą nie dbają o ich stan techniczny, konserwację, etc. Do tego samo badanie moim zdaniem jest "skrzywione", bo w takich systemach na podstawie których robili statystyki figurują właśnie głównie samochody służbowe.
  5. aa, przepraszam, nie było to celowe. Tak, 20+ mld USD, całkiem dochodowo To teraz teoria spiskowa: is fecit, cui prodest ?
  6. Trochę nam się temat odświeżył: https://businessinsider.com.pl/finanse/pfizer-wyniki-za-i-kwartal-2021-r-prognozy-sprzedazy-szczepionki-na-covid-19-mocno-w/rj57dcq
  7. To tak, ale zastanawiam się, czy czytając forum i ogladając filmy popularnonaukowe nie rozwijamy po prostu innej części mózgu, a te odpowiedzialne za papkę obumierają. Skąd wiadomo, że to jest jakaś korzyść ?
  8. Trochę Cię poniosło. 1. Koncern traci na "wyświetlaniu" reklam niespersonalizowanych, bo już płaci za ten bilbord, ale reklama niekoniecznie trafia do odbiorcy (bo ja łowić nie lubię więc wędki nie kupię). 2. Ja nie tracę możliwości rekompensaty, bo nie potrzebuję rekompensaty za utratę prywatności, bo tej prywatności nie tracę. Cały sęk w tym, żeby uniemożliwić śledzenie (bezwarunkowe), a nie żeby ktoś mi za to zapłacił. Jak ktoś chce to ok, a nie tak jak teraz. hmm, ja tam "wiem, że nic nie wiem"
  9. Bardziej by mnie ucieszyło, gdyby zakazali pytać o ciasteczka, tylko domyślnie mają być minimalne, a jak chcesz zwiększyć to sam musisz wejść w ustawienia (bez pop-upów). Do tego zakazać udostępniania "swojej" listy kontaktów z moim numerem telefonu wszelkiej maści aplikacjom/firmom. Cóż, bez reklamy nie miałbyś też i kopalni i gdzie byś to napisał?
  10. Ot i popadli my w kałabanie, a czort karty rozdaje. Tzn., że asystent googla, alexa, siri etc. też będzie zakazana? Pytanie jak zdefiniują AI... no bo już się zaczyna jak ze ślimakiem-rybą i krzywizną banana
  11. Ja cały czas przychylam się do poglądu, że mózg jest jak mięsień, żeby "urósł" i nie zanikał musi być intensywnie trenowany/używany i nie tylko do obsługi załatwiania "potrzeb fizjologicznych" w sensie dosłownym i w sensie dostarczania papki w postaci M jak coś tam czy kto w z kim i w co się ubrał EDIT: autorefleksja. Ciekawe czy jest jakakolwiek różnica dla mózgu pomiędzy spędzaniem czasu na M jak coś tam a spędzaniem czasu na kopalni wiedzy ?
  12. To mimo wszystko trochę słabo. Poczytałem o zaletach, jednak nie jest to takie popularne, więc wsparcie społeczności (jeśli w tym przypadku w ogóle możemy mówić o czymś takim ) też jest takie sobie. Jakby zrobili "apkę" pod czystego androida np. byłoby chyba bardziej uniwersalnie (w kontekście wysyłania smartfona, a nie dedykowanej płytki).
  13. ciekawe jaki konkretnie i na jakim systemie? Pewnie android (pytanie czy nie cyan*), bo jak czysty android to ciekawe czy google juz zna historie lokalizacji i co po drodze polubil helikopter
  14. Wydaje mi się, że to bardziej w drugą stronę, tzn. to, że medycyna naturalna często nie działa (ale nie dlatego, że w ogóle tylko z reguły jest źle stosowana), co o to, że medycyna "właściwa" stanowczo, kategorycznie, i właśnie arogancko odrzuca wszystkie inne metody. Nie chodzi o to, że czekamy na potwierdzenie działania podczas badań, bo to jest ok, a o to, że albo nikt nie chce badać, albo zanim w ogóle się zbada to właściwie się od razu, co najmniej, naśmiewa. A, to tak, napisałem, że pierwsza dopiero, a koniec zaplanowany na czerwiec, masz 4 miesiące. Co do zeszłej wiosny, ja to mogę zrozumieć, ale gdy pandemia odżywała na jesieni to już było wiadomo dużo, chorych, zarażonych, i umierających przybywało, trzeba było działać, ale może za dużo już kasy poszło w szczepionki i tani lek by się nie opłacał? Przy czym ja tam nic do big farmy nie mam, biznes jak każdy inny, maksymalizacja zysków, ale państwa, ministerstwa powinny coś zacząć działać. Kwestia tylko, że w tych ministerstwach też siedzą (i powinni) ludzie z "branży" (?)
  15. Którego mi brakowało, a dobrze tu pasuje. Mylisz się, 6 tygodni od momentu powstania idei do zaszczepienia 200 osób, w tym papierologia, organizacja, j/w "Zdrowych" (po pewnym leczeniu), gotowych do zaszczepienia. 200, bo tylko tyle realnie można było zebrać pacjentów spełniających pewne warunki (czas od zabiegu, stan zdrowia)
  16. Ale chłopie, Ty dalej odpowiadasz nie na temat Sam sobie zadajesz pytanie, stawiasz tezę i sam sobie odpowiadasz:) Jak to się wszystko ma do mojego komentarza, że Twoja odpowiedź nie była ripostą do jego. On sobie może być antyszczepionkowcem, i co z tego? Ty natomiast nie odpowiedziałeś na temat Niecałe 2 m-ce temu brałem aktywny udział w organizacji testów klinicznych wpływu szczepienia przeciw covid na pacjentów pewnej procedury medycznej. 2 tygodnie trwały jakieś formalności, potem przyszli do nas, 2 tygodnie obdzwanianie 200 chętnych pacjentów do testów klinicznych, oraz 2 tygodnie papierologia i same szczepienia tych 200 osób (szczepienia trwały tydzień, 40 osób dziennie). Razem 6 tygodni, można? Można. Oczywiście, na wyniki trzeba będzie poczekać na 2 dawkę, a potem na serię testów. Całość ma się zakończyć w czerwcu. Potem oczywiście na podstawie powstaną jakieś prace itd, ale dało się "jak się chciało" (ktoś zapłacił). Więc nie opowiadaj tu, nie na temat, co z antyszczepionkowcami, kto zarabia itd, bo gość zapytał o jedną konkretną rzecz: I stety niestety ma trochę racji. Może niedużo, ale ma. Jak dla mnie na przeszkodzie nie stały może nawet pieniądze, co właśnie takie podejście, poniekąd tylko słuszne, jak masz tutaj Ty lub miał w tamtym wątku Astro. "Ponieważ aktualnie myślimy, że się nie da to nikt nie może próbować", ale takie badania kliniczne to nie jest majątek, zwłaszcza, że w przypadku covida dość szybkie. Tyle ludzi zmarło, tyle pod respiratorami, iluś osobom zabrakło pewnie sprzętu albo personelu, ale "nie wolno!". Trochę mi to przypomina sytuację jakiegoś dzieciaka z GB, którego rodzice wywieźli chyba wtajemnicy do innego kraju, bo tamtejszy sąd zabronił leczenia jakąś alternatywną metodą (konwencjonalnej nie ma), przepraszam, muszę poszukać szczegółów.
  17. No właśnie, ale ten środek jest znany od kiedy, lat 60-tych? Zdaje się, że postulowano o zbadanie go jakoś wcześniej. Dywagujesz. Co to za dowód w ogóle? Że niby firmy robią to w ramach CSR? No właśnie. Rozumiem, że jest to po prostu brak zastanowienia, a nie zabieg erystyczny. To, że jest mnóstwo idiotów anty-szczepionkowców nie oznacza, że każdy argument anty jest bezpodstawny i "do ośmieszenia". To mi trochę przypomina tę niedawną pyskówkę Astro z kimś tam o eterze. Ciężko zrozumieć, że skoro my myślimy inaczej, i niby nawet wg. kanonów obecnej wiedzy, to ktoś inny pracuje na czymś innym (albo ma inne zdanie). Bez tego dalej siedzielibyśmy w jaskiniach (jeśli nie na drzewach). Ja tam jestem szczepiony i szczepię, ale to nie zamyka mojego horyzontu myślowego na inne argumenty, zwłaszcza, że jako ojciec, kolega i pracownik, mam przykłady z pierwszej ręki jak big farma działa. Business is business.
  18. Woda w nadmiarze jest toksyczna, więc wiesz. Ale nie o to tu chodzi, a o to jakie ma działania niepożądane ten środek, i jak to się ma w stosunku do korzyści. Zresztą, o tym był chyba pierwszy post Pomijając wydźwięk wydaje się to prawdą, chyba, że coś źle zrozumiałem.
  19. A to jest jak najbardziej prawda, w sensie z działaniami niepożądanymi, ale ile leków ich nie ma? Weź dowolną ulotkę, nawet w bardzo popularnym/często stosowanym leku na cokolwiek. Nie wiem jak to się ma procentowo, ale nie podejrzewam ich o podawanie czegoś własnym dzieciom co rzeczywiście mogło by mieć poważne, negatywne konsekwencje. Co do recepty, aż z ciekawości sprawdziłem czy coś na ten temat piszą: https://portal.abczdrowie.pl/coraz-wiecej-osob-probuje-sie-leczyc-na-wlasna-reke-amantadyna-lek-jest-dostepny-na-recepte-ale-jak-sie-okazuje-to-nie-problem To jest ciekawy temat, "przychodnia internetowa" :/
  20. Wracając na chwilę do tematu. Miałem w weekend takie grilowe spotkanie w gronie znajomych, część lekarze. Okazało się, że na 9 osób (rodzin) w 7 przypadkach rodzina, głównie dzieci, przechodziły covid. Głównie bardzo wysoka gorączka, bóle mięśni, katar, kaszel. I teraz niespodzianka, sześcioro z nich podało amantadynę swoim dzieciom i wszystkie one po 2-3 dniach "wyzdrowiały" (w sensie brak objawów). Druga niespodzianka to taka, że wsród ich znajomych (lekarzy) ten środek cieszy się bardzo dobrą opinią, ALE, każde z nich powiedziało, że nie poleca tego środka i że oni zdecydowali się, bo to "pod opieką lekarską" (że niby oni swoje dzieci) i normalnie to "absolutnie nie". Wierzcie lub nie, nie mam żadnego interesu nic tu reklamować albo promować, ani tym bardziej zachęcać do stosowania "nie pod opieką lekarską". Sam przeszedłem już i wyzdrowiałem, i bez amantadyny i bez szpitala na szczęście.
  21. Nie interesuje mnie to. "Najtrudniej nauczyć się tego, że nawet głupiec ma czasami rację" - Winston Churchill.
  22. Mylisz pojęcia. Lekarze mogą stosować tylko zaakceptowane procedury medyczne. Piszesz raczej o naukowcach, często również i lekarzach, ale niekoniecznie, którzy opracowują leki, a potem dopiero niektórzy lekarze mogą próbować je stosować w określony sposób podczas badań klinicznych. Nic poza tym. Gdyby, podkreślam gdyby, istniał złowrogi spisek farmaceutyczny to wcale nie trzeba by przekupywać każdego lekarza na świecie tak jak sugerujesz, wystarczy tylko te kilka firm farmaceutycznych sponsorujących/wykonujących badania. Czy wg. Ciebie jest to prawdopodobne czy nie to inna sprawa. Wg. mnie żadnego spisku nie ma, jest za to biznes. Jako ojciec pamiętam bardzo dobrze, jeszcze 10 lat temu były takie fajne krople do uszu dla dzieci, kosztowały 5 pln za buteleczkę. Jakieś 7-8 lat temu zniknęły, teraz są pod inną nazwą za 35pln. Bywa. Musi się opłacać, prawda? A co do posta powyżej, nie wiem skąd "na popularnonaukowym forum" taka niechęć do odkrywania nowego? Jeszcze niedawno, nie wiem, lata 90-te może, jakbyś powiedział w szpitalu akupunktura to by Cię wysłali do znachora... teraz refunduje je NFZ.
  23. I to jest artykuł, który powinien kipieć od komentarzy, a nie ciągle jakiś Mars i polityka Kosmos to my widać mamy na Ziemi
×
×
  • Dodaj nową pozycję...