Skocz do zawartości
Forum Kopalni Wiedzy

radar

Użytkownicy
  • Liczba zawartości

    2128
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    58

Zawartość dodana przez radar

  1. Wszyscy są kreatywni... wg. własnego mniemania. Do tego większość jest kreatywna w znajdowaniu sposobów do nie pracowania
  2. Jakby ktoś nie słyszał o "fluronie" https://www.bankier.pl/wiadomosc/Kombo-koronawirusa-i-grypy-W-Brazylii-potwierdzono-szesc-przypadkow-flurony-8255112.html
  3. Dyskusja często toczyła się o tym właśnie co traci, czyli pieniądze (podatników) i ryzyko przeprowadzania na sobie eksperymentów (brak odpowiedzialności producenta itp), do tego kwestia czy nieprzetestowane (wcześniej) powinny być obowiązkowe/wymuszane. To tak tylko informacyjnie "Ciekawostka": https://wydarzenia.interia.pl/raporty/raport-koronawirus-chiny/aktualnosci/news-protest-w-amsterdamie-brutalne-starcie-z-policja,nId,5745001 https://www.cda.pl/video/93757268e
  4. Oczywiście! Nie ma uniwersalnego i idealnego sposobu chyba. Inteligentni psychopaci głosuja i tak, nie wazne jak ich nazwać i zdefiniować, czy to "młodzi, inteligentni, z wielkich miast" czy jakoś inaczej To nie tyle ma być promocja kogoś co właśnie odsianie tych, którzy nawet nie wiedzą co robią. Zauważcie co się dzieje teraz, na sam wynik ma też losowanie listy wyborczej i jak masz nr 1 to masz więcej głosów, bo, za przeproszeniem debile, nie potrafią znaleźć odpowiedniej strony na karcie głosowania i stawiają krzyżyk na pierwszej. Szok! No, ale to już całkiem OT, sorki Jarek.
  5. @Jarek Duda, o chłopie, jak to się stało, że nie widziałem takiego fajnego wątku? 5 lat prawie minęło, ale w końcu mogę oznajmić Ci moje oficjalne stanowistko na ten temat: To wszystko jest do d*py. Wydaje mi się, że pomysł idealistyczny, ale przede wszystkim podchodzisz do problemu w zły sposób, albo inaczej, chyba źle zdefiniowałeś problem i przez to źle go rozwiązujesz Pytanie czy brak środowiska do wspólnej pracy jest problemem czy brak wspólnej pracy czy kto pracuje? 1. Jeśli mielibyśmy umożliwić dyskusję i głosowanie (ocenianie) przez internet całemu ogółowi społeczeństwa (anonimowo) to to jest kaplica. Każdy kraj ościenny, a w szczególności te większe wykorzystałby to bez skrupułów. Do tego "branże" mające kasę w ramach lobbingu, media. A nawet bez tego wiemy jak "dzban" i "śpiulkolot" stały się młodzieżowymi słowami roku. 2. Brak minusów w ogóle nie pomoże na hejterów itp, patrz pkt. pierwszy. Do tego nie można liczyć w ogóle na merytoryczną dyskusję w internecie, weźmy nawet to forum, dość małe, zamknięte, odwiedziane głównie przez w miarę inteligentnych ludzi (???), a i tak czasami ktoś się obrazi, bo inni nie podzialają jego poglądów na "najlepszą metodę obrony Ziemi przed asteroidą" A co się dzieje w wątkach światopoglądowych !?! Kryptowaluta ? Koronawirus? Kto będzie dopuszczał ludzi do merytorycznej dyskusji, albo decydował kto mówi merytorycznie, a kto nie? Again, pkt 1. 3. Jeśli głos będą mieli tylko zweryfikowani to pytanie jak zweryfikowani, przez kogo i kto będzie weryfikował weryfikujących? Jak znasz swojego wroga to łatwo można go też zdyskredytować, ośmieszyć, zaraz Ci zaległe alimenty wyjdą albo żone biłeś (albo chociaż mogłeś, jak Stan Tymiński albo Al Gore). Do tego brak anonimowości, wpływ na legislację i brak immunitetu to niebezpieczne połączenie. Pomyśl ile byś pożył jakbyś mógł realnie nabruździć w nowym nieładzie (albo wcześniej w wyprowadzaniu kasy z OFE) ? Pomijając nawet skrajne przypadki to zawsze możesz stracić pracę co byś zajął się szukaniem nowej, a nie pisaniem "głupot" w internecie. Do tego kwestia rangi twojego głosu, kto i jak ma o tym decydować? 4. Tłum nie jest dojrzały do niczego, jest tak głupi jak najgłupszy jego element. Tłum niczego też nie chce, siedzi przed TV, kompem, smartfonem i coś "chce" jak się go podburzy i nim steruje (np. media i "seans nienawiści") 5. Jeśli miałby to być system dla posłów, to kto w ogóle powiedział, że posłowie dyskutują merytorycznie, posłowie czytają to nad czym głosują, nawet w komisjach? Kto przeczytał 600 stron nowego ładu? Myślę, że tu nie trzeba więcej wyjaśniać:/ Im nie brakuje narzędzi tylko wiedzy, inteligencji, chęci i wisi nad nimi bicz "dyscypliny partyjnej", którego bym zakazał. 6. Dyskusja przez "przedstawicieli"? Czy każdy "przedstawiciel" musi dyskutować merytorycznie? A kto będzie dopuszczonym przedstawicielem? Każdy kto zbierze 10k popierających? To może Fritz z Ekipy, ten ma miliony "followersów"? Patrz wyżej. Zresztą, posłowie to już są nasi przedstawiciele, po co nam nowi, skoro starzy nie robią tego co powinni? Nowi będą? 7. Wpływ mediów, lobbystów, "haki", wspomniane przykłady z brexitu, cambrigde analytica etc. Sam widzisz. 8. "Konsultacje społeczne" to fikcja. Jak władza chce to przepisy wprowadzi i w tydzień i tyle było. "Nagła potrzeba" i vacatio legis można... albo nawet i wstecz! Jak to rozwiązać, patrz niżej. Generalnie chciałbym Ci jakoś pomóc, ale jest ciężko, bo chyba nie w tym problem. Do tego jak tu dyskutować merytorycznie jak obecne przepisy są tak zagmatwane, że ciężko ocenić ten OSR. Wydaje się, że do problemu należałoby podejść inaczej, zaorać to wszystko (legislację w PL) i zacząć od nowa Jeśli chodzi o "narzędzia" do zmian na lepsze to: Po pierwsze zacząłbym od tego, że nic bym tu nie poprawiał, bo problem polega na tym, że w tej gmatwaninie nie wiadomo czy zmiana jednej litery tutaj nie popsuje paragrafu gdzieś indziej, czyli pierwszy podstawowy krok to zmiana czytelności obecnych zapisów bez zmian w prawie. Już dawno powinniśmy odejść od archaicznych PDFów i to wszystko powinno się wyświetlać dynamicznie. Wszelkie takie odnośniki powinny się otwierać/rozwijać dynamicznie tak żeby można było przeczytać cały zapis jakby nie było odnośników, jako całość. Nie poprawi to przepisów, ale może ułatwi/usprawni zrozumienie. Do tego blockchain i widać kto dodaje "lub czasopisma". Po drugie, zakładając, że nie wyrzucamy całego KC, karnego, handlowego etc, maszynowa analiza (z użyciem AI) pod kątem sprzecznych zapisów, błędów logicznych, odniesień do nieistniejących, nieobowiązujących przepisów etc i wtedy dopiero poprawki ale, w dalszym ciągu (online) z użyciem AI, czyli każda poprawka powinna być oceniana pod kątem wpływu na inne regulacje. Czyli taki OSR legislacyjny (co innego skutki społeczno-ekonomiczne wprowadzonych zmian), a nie wydmuszka. Jak już to wyjdzie, zmiana parlamentu. Po co nam 400 posłów, skoro i tak prawie nikt nie czyta nad czym głosuje? Jeśli chcemy dać władzę wyborcom nie tylko podczas wyborów to powinna być możliwość odwołania swojego przedstawiciela. Da się to osiągnąć przy zachowaniu tajności głosowania (oczywiście zmieniając ordynację wyborczą), a do tego zabezpieczyć wybory przed fałszerstwami, ale nie chcę się już rozwodzić w tym wątku na razie Co do parlamentu, po co nam nowe narzędzia do legislacji skoro parlament (i naród) dalej głupi? Lepiej żeby przedstawiciele byli mądrzejsi, ale wtedy naród powinien lepiej wybierać, ale jak skoro jest głupi? Ja tam nie jestem wcale zdania, że każdy pełnoletni powinien mieć prawo głosu. Jak dla mnie tylko CI co pracują albo pracowali co najmniej przez 10 lat (umowa, b2b...). Albo/oraz przy samym głosowaniu, masz prawo oddać głos, ale o jego ważności niech zdecyduje zdany prosty test na inteligencję/wiedzę, złożony z 2-3 pytań np (losowe pytania na karcie wyborczej): stolicą kraju X (losowo sąsiad PL tylko) jest (i do wyboru 4 stolice). I masz losowo pytanie o dowolną stolicę sąsiada Polski (już nie mówię o krajach EU). Wynikiem mnożenia np. 7x16 jest: 92, 102, 112, 122, gdzie losowo na karcie jest mnożenie liczb z zakresu 1-9 razy 11-20. I tyle, wszystkie możliwe pytanie powinny być proste, jednoznazne i jawne na długo przed wyborami, sprawdzone na poprawność odpowiedzi, a jedynie podczas wyborów losowo nadrukowane na karty wyborcze. Masz wszystkie poprawne odpowiedzi to liczymy twój głos, jeden błąd i do kosza. Już nawet nie piszę o "Jaś zakłada miesięczną lokatę oprocentowaną w skali roku na 120% deponując w banku 1000 złotych. Ile pieniędzy będzie miał po miesiącu uwględniając podatek od zysków kapitałowych?". Jeszcze raz, proste liczby, do policzenia w pamięci przez 5 sek, no, ale to pewnie byłby pogrom!
  6. No, odetchnęli, że po 2m w. zaleceń mogą teraz odsunąć się na zwyczajowe 5m:) Też ciężko to porównywać. Generalnie tak zawsze jest "zimno i pada", więc jak znam parę osób z dziećmi, którzy mieszkali tam kilka lat, a potem wracali, to oni nigdy tu nie chorowali, nie przeziębiali się i chodzili w zimie w "sweterkach". Generalnie inny klimat i inne zahartowanie organizmu. W Szwecji pewnie podobnie, sauny etc..
  7. radar

    Asteroida armagedon apokalipsa

    A któż to jest ten ktoś? "Zgodnie z teorią", prawdziwe rządy sprawują rockefellerowie i rotschildowie (czy jakoś tak, nawet nie chce mi się pisowni sprawdzać), więc marionetki blokuje się podciągając sznurki. Nie głupota tylko pieniądze. Tu i teraz. I akurat ja mam na myśli tych co na tym zarabiają (patrz "oh no, what if we're reach?"), a nie ludzi, którzy korzystają z plastikowych słomek.
  8. Co racja to racja, najsłabszym ogniwem jest człowiek, łatwo o błąd jak się w napięciu siedzi x godzin nad kompem. Ale, ale, żeby w tym wątku nie było za nudno to pozwolę sobie wysnuć pewną teorię, graniczącą z pewnością , że na pewno do domu wysłali tylko tę część załogi, która nie była wtajemniczona. Teraz pod ich nieobecność reszta "przekalibrowuje teleskop" żeby pokjazywał nieprawdziwy obraz okrągłej Ziemi i wszechświata w celu "globalnej manipulacji o kulistości Ziemi"! Mówię Wam, tak było
  9. radar

    Asteroida armagedon apokalipsa

    Kwestie erotyczne jakos mnie nie zainteresowały Bardziej nurtuje mnie pytanie czy google (alphabet) i/lub amazon czy facebook (meta) byłyby w stanie wpływać na nasz los w ten sposób. uwaga spoiler Dokładnie to samo mnie zastanawia (patrz spoiler)
  10. radar

    Asteroida armagedon apokalipsa

    @Jajcenty obejrzałem inny ciekawy film o asteroidzie z kosmosu, "Don't look up" Może trochę przerysowany, ale całkiem fajnie traktuje o tym jak może wyglądać nasza walka o przetrwanie Uprzedzam, że nie jest to film gdzie mamy zgodność z nauką i wiedzą, raczej czarna komedia Żeby za dużo nie spoilerować powiem tylko, że po napisach końcowych też jest scenka! Ogólnie polecam
  11. Cześć, przepraszam za podlinkowanie do konkurencji, ale naszła mnie pewna myśl w stosunku do poniższego artykułu: https://dobrewiadomosci.net.pl/55848-za-5-lat-czarnobyl-moze-byc-wolny-od-silnego-promieniowania/ Jak dla mnie niemożność oczyszczenia miejsc napromieniowanych była główną ochroną przed nuklearnym holokaustem. Teraz, jeśli wystarczy 5, a niech będzie, że i 10 lat, to kto zabroni potraktować nas choćby małą bombką taktyczną? Nie wiem, czy to już moje skrzywienie defetystyczne czy jednak dobra wiadomość?
  12. radar

    Wesołych Świąt

    Zdrowych i spokojnych dla Was oraz wszystkich forumowiczów.
  13. To, że naukowcy sprawdzają "różne egzotyczne substancje" nie oznacza, że robią ro na ślepo. Powiedziałbym, że w większości przypadków kierują się właśnie pewnym prawdopodobieństwem występowania tego czy tamtego tu czy tam. Więc to nie jest głupi pomysł... pod warunkiem, że już tego nie robili Pobierają próbki ze ścieków, wysypisk etc., więc może i na takim byli. Nie oznacza to oczywiście, że jak znajdą coś w krystalicznym źródełku to tego nie zbadają.
  14. Zaprzeczałeś po prostu, że życzysz komuś śmierci. To, że używasz eufemizmów nic nie zmienia. Powiedz wprost, tak, życzę im śmierci. A nie zwróciliście uwagi na kilka argumentów strony przeciwnej wyliczającej dlaczego FDA ściemnia, że nie ma zasobów? Jakże wygodnie
  15. Prosiłem, żebyśmy się (i swojej inteligencji) nie obrażali, ale ciężko Ci to przychodzi. Eufemizmy nie zmieniają postaci rzeczy. Przykro tak widzieć kompletny brak szacunku do rozmówcy... albo brak odwagi, żeby się przyznać do błędu. Nie chciałbym się czepiać, ale akurat to ten sam człowiek co ogłaszał sukces z respiratorami, fabryką maseczek i że wirus jest w odwrocie. Ten sam, który powiedział niedawno, że złożli do KE wniosek o zerowy vat na żywność, ale KE go odrzuciła, po czym KE zdementowała, że złożony został jakikolwiek wniosek więc 2 tyg później na prawdę go już złożyli ?? Ten sam, co już dawno dogadał się z Czechami w sprawie Turowa... No bądźmy poważni. Ja nie wieszczę tu jakiegoś NWO specjalnie, ale weźmy choćby ten raport PZH podlinkowany wcześniej: Jeśli maja znanonimizowane zbiory to co im szkodziło je udostępnić? (pomijając fakt, że części danych, o które "prosiłem" pewnie i tak tam nie ma, bo nie robi się takich badań). "To samo" masz wyżej w linku do reutersa, ale tak to grubsza sprawa i bardzo tajna
  16. Co tak cicho, coś dorzucę: https://www.reuters.com/legal/government/wait-what-fda-wants-55-years-process-foia-request-over-vaccine-data-2021-11-18/
  17. Zupełnie już dodatkowo: https://wiadomosci.wp.pl/rzadowi-eksperci-odradzaja-podawanie-czwartej-dawki-szczepionki-przeciwko-covid-19-6714983849163552a Pytanie tylko dlaczego, bo jakoś tam odpowiedzi nie widzę.
  18. Zdaje się, że to Twoje słowa do h4r. Umieszczanie w jednej wypowiedzi radości ze śmierci niezaszczepionych, informacji, że 90% zgonów to niezaszczepieni i powyższe słowa to ładna aluzja, ale już teraz nie ma co się wycofywać, ok? Nie obrażajmy się na wzajem Hmm, i tak i nie. Jest bardziej zaraźliwy, jest bardziej śmiertelny, ale nie przesadzajmy, to nie ebola. Możesz ode mnie wymagać minimum odpowiedniego zachowania, maseczka, dezynfekcja rąk, odstęp, ale ingerencja w moje ciało/zdrowie (niezależnie od tego czy ja uważam, że coś mi grozi czy nie, to nieistotne) to już lekka przesada. Jeśli się boisz to szczep się i siedź w domu czy co tam chcesz.
  19. To nie fair. Jak pokazuje CDC, takie samo prawdopodobieństwo ma zaszczepiony. Nie wiem przed kim bronisz Wydaje mi się, popraw mnie jeśli się mylę, ale nikt w tym wątku, od samego początku, nie wypowiedział zdania o zakazywaniu komukolwiek chętnemu szczepień. Jak pisałem, masz chęć czy potrzębę, szczep się. Jedyna Twoja wypowiedź na którą się zjeżyłem jest radość ze śmierci niezaszczepionego (żeby nie powiedzieć życzenie), czyli de facto po części mi. Porównywanie ich również do Breżniew też nie na miejscu. A to wszystko dlatego, co już powtarzam 4 raz chyba, że traktujesz kogoś kto się nie szczepi przeciw covid na równi z "antyszczepionkowcami" etc., a to, być może po części przez narrację prowadzoną w mediach (i na forum) jak to szczepienia są "jedyną formą bla bla bla", a staram się pokazać, że po prostu nie wiadomo. Masz 2 jednostki lvl 80+? Szczep się, uważaj, wymagaj od bezpośredniego otoczenia rozwagi etc, ale czego chcesz ode mnie?
  20. Nie tyle nie ma sensu co nie jest niezbędne. Szczepienia, co pokazuja badania, mogą pomóc. Dyskusja aktualnie się toczy o przymus corocznego szczepienia. Zgadza się. Punkt. Pytanie kto ocenia ryzyko i na jakiej podstawie. Jeśli do tej pory nie chorowałem, np. na tę grypę, to mam się bać czy nie? Nie wiadomo. O ile dla społeczeństwa jesteśmy statystyką, o tyle dla nas samych jednostką, która zna, albo przecenia, swoje "możliwości". Dlaczego ktoś ma decydować za mnie? Jeśli szczepienia są takie skuteczne (jak się je reklamuje), to każdy zaszczepiony powinien czuć się bezpiecznie. Chyba, że ten art w Nature podlinkowany przez Antylogika ma większy wpływ niż się nam wydaje.
  21. No właśnie nie. To czy masz szansę być w tych 41k zależy od tego czy byli tam ozdrowieńcy (tacy jak Ty) czy nie oraz czy w 1k byli czy nie (to już pośrednio tylko wskazuje). Tego nie można udowodnić bez tych danych, o które pytałem. Do tego tylko zmierzam, nie da się tego udowodnić w żadną stronę, a sugeruje się, że jest już udowodnione (bo vacinated 1k a nonvaccinated 41k). No sorry Zgodzę się, ale ryzyko mojego otoczenia to też ich indywidualne ryzyko. Nikt nikomu nie zabrania się szczepić. Moi rodzice już sporo 70+ są ozdrowieńcami (przeszli lepiej jak ja) i teraz są po 3 dawce. Czy ja mam obowiązek się szczepić, bo ich widuję? A może ich nie widuję za często? A może zapytają mnie o szczepienie albo powiedzą, że się boją o zdrowie i żebym się zaszczepił? A może jestem już zaszczepiony? A może badam się przed wizytą? A możę będę zaszczepionym ozdrowieńcem, a przyniosę wirusa ze sklepu na opakowaniu po "śmietanie" na które nakaszlał np. chory zaszczepiony? Chcesz, czujesz potrzebę, spotykasz osoby... tak, szczep się. Miej obowiązek, nie. Co staram się pokazać, i w końcu po 4 stronach postów ktoś zaczyna rozumiec o czym mówię to to, że cała ta narracja i wymuszanie szczepień opiera się na zafałszowanych (nie fałszywych) przesłankach. Na danych, których nie ma (albo części, którą się ma nie ujawnia), a bez których nie da się orzec. chyba, że szury przechorowały, to wg. cdc mają taką samą odporność (mniej więcej) co szczepieni. Więc?
  22. To właściwie jest już w artykule podlinkowanym przez Mariusza. Są, ale jeśli nie było ich w tych 41k tzn. że chorują osoby "bez odporności", ani zaszczepieni ani ozdrowieńcy. Patrz art powyżej, jakby potwierdza co piszę, aczkolwiek nie ma pewności i tak Nie szczepieni ozdrowieńcy, tylko szczepieni nieozdrowieńcy Inaczej, że szczepienie daje mniejszą ochronę niż przechorowanie, ale art powyżej sugeruje, że jest taka sama. Ale taka sama/podobna, a nie "wszyscy powinni się zaszczepić, wliczając dzieci od 5 r.ż., a reszta to antyszczepionkowe szury"...
×
×
  • Dodaj nową pozycję...