radar
Użytkownicy-
Liczba zawartości
2207 -
Rejestracja
-
Ostatnia wizyta
-
Wygrane w rankingu
64
Zawartość dodana przez radar
-
Ja bym raczej powiedział, że w imieniu forumowiczów życzymy szybkiego powrotu do zdrowia
-
To tak, na ten temat nie mam nawet odpowiedzi, odebrało mi mowę Wbrew pozorom nie jest aż tak źle (jakby ktoś chciał). https://f-droid.org/ Takie tam losowe... z google
-
... i pozwala youtube/google zapisywać historię, ciasteczka i się profilować, tak dla uściślenia Fakt, teorii spiskowych, które stały się faktem trochę było, dość wspomnieć o naszym rodzimym "talibowie lądowali w Kiejkutach", za co Andrzej L. został właściwie zjedzony w mediach, w kabaretach etc. a tu proszę Także pośmiać się z teorii spiskowych można, oby tylko z umiarem, bo można zawsze wyjść na głupka
-
Poniekąd kontynuacja tego wątku: Przeczytałem i polecam tę o to książkę, z krótką recenzją na nb: https://niebezpiecznik.pl/post/mindfck-wstrzasajaca-i-otwierajaca-oczy-ksiazka-juz-w-polsce/ Dla leniwych, wystarczy przeczytać tylko pierwszy rozdział, Geneza, ale czym dalej tym lepiej Na zachętę parę cytatów, wybiórczo: *nie mam nic z promocji i sprzedaży tej książki... jakby się ktoś zastanawiał
-
Nieudane próby logowania - coś tu jest nie tak :)
radar odpowiedział radar na temat w dziale Sprawy administracyjne i inne
tenk ju -
Nieudane próby logowania - coś tu jest nie tak :)
radar dodał temat w dziale Sprawy administracyjne i inne
Cześć, mam pewne wątpliwości co do tej wiadomości: A co jeśli to jednak ja, ale "na przyszłość zablokowaliście moje IP" ? Jak widać zalogowałem się. -
W rezultacie niczego to nie zmienia. Znowy do "polityki", a w tym przypadku do "testów kompetencyjnych", pchają się Ci co się pchają, w związku z czym wybieramy z tego samego kociołka. Do tego brak spójności (miszmasz partyjny) powoduje niemoc decyzyjną, brak ciągłości decyzji, inwestycji, planowania. Już dużo lepiej jakby można było odwoływać parlamentarzystów w trakcie kadencji przez wyborców, którzy na niego głosowali (ale tu brak tajności głosowania). Do tego 50 posłów, brak senatu, i rząd ekspercki i dużo referendów w sprawach istotnych lub światopoglądowych. Tylko jak to wszystko zrobić?
-
No cóż, @Jarek Duda, podwójne gratulacje. Raz z powodu tego rozstrzygnięcia, a dwa przede wszystkim za opracowanie ANS ! Chyba będe musiał przeczytać w końcu dokumentację do tego. To już troche obowiązek, jak twórczość Tokarczuk (aczkolwiek preferuję ANS )
-
No i to powinni absolutnie zabrać. Ciężkie roboty, chleb i woda, od święta mięsko, ale tyle co w polskim szpitalu.
-
Ja tam jestem przeciw, bo w zależności od "sytuacji", czasami polityczno-społeczno-gospodarczej, dość łatwo mieć "pewność". W USA, wcześniej, właśnie dość często była taka "pewność", gdy sądzony był "czarny". Była też praca naukowa i analiza wyroków śmierci, które po latach okazały się wykonane niesłusznie. Jestem za to przeciwny utrzymywaniu ich z pieniędzy podatkników, roboty publiczne, ciężar w zależności od popełnionego przestępstwa, kończąc na kamieniołomach na przykład. No i ewentualne przedterminowe zwolnienia po odpowiednio długim czasie, np. 80% kary, a nie jak teraz. Różnica polega na tym, że gość żyje i cały czas może starać się udowodnić swoją niewinność. Po wykonaniu kary śmierci jest po ptakach.
-
To wiem, tylko co dalej? "Banda" niezrzeszonych posłów, albo co gorsza niezrzeszonych i "obrażonych na" niewiele pomaga nam, wyborcom, aczkolwiek mogę się mylić. Jakby mnie zapytali w referendum czy zmieniamy na JOWy mógłbym zaryzykować, strata niewielka. Zdaje się, że nawet było kiedyś 700k+ zebranych podpisów
-
Nie jestem przekonany czy JOWy by to ograniczyły, bo wtedy wygrywać (tak jak i teraz) będą partyjne jedynki i tyle. Może, ale to może gdzieniegdzie kandydat niezależny, ale to rzadko. Ja tam do JOWów nic nie mam, można spróbować zwłaszcza, że obecny system się nie sprawdza. Np. po maks 3 posłów z województwa i po 1 senatorze i chwatit. Tylko co to ma wspólnego z demokracją (rządami ludu) ?
-
Pytanie jest nieco przewrotne. By parlament reprezentował obywateli (np. reformował co trzeba, poprawiał prawo, dbał o gospodarkę) to musi ("z dokładnością do stałej") powołać rząd. Bez tego nie ma rządzenia i "reprezentowania", jest chaos. Zresztą, niezależnie od ordynacji wyborczej, to i tak fasada, bo jeśli polityk w trakcie trwania kadencji sprzeniewierzy się własnym obietnicom/poglądom etc. to raz, że nie reprezentuje już swoich wyborców, a dwa, do końca kadencji jest nie do ruszenia przez owych. EDIT: Jeśli chodzi o to "sprzeniewierzanie się" to w sumie taka mnie naszła myśl, że większość posłów robi to prawie przy każdym głosowaniu. Nie dlatego, że to "oszuści i złodzieje" albo idioci tylko... nawet jeśli gość jest prof. ekonomii to jego głos w równym stopniu liczy się i przy głosowaniach nad służbą zdrowia, oświatą, obronnością etc. etc., a przecież nie mając o tym pojęcia polega na kolegach z partii, "ekspertach", najczęściej partyjnych, albo co gorsza na dyscyplinie partyjnej. Czy to nie jest też bez sensu w "demokacji"?
-
Wszystko ma swoje plusy i minusy. Też kiedyś myślałem, że JOWy są najlepsze, ale tylko i wyłącznie wtedy kiedy okręgi wyborcze mają równą liczbę mieszkańców. W praktyce, jak u nas, można zdobyć większość w JOWach dostając ogólnie mniej głosów od konkurencji! Trochę też słabe. Ordynacja większościowa ma tę zaletę, jak napisał 3grosze, że jest większa szansa na utworzenie większościowego (też koalicji) rządu. Mamy 3-5 partii zamiast np. 15. A może by tak iść w drugą stronę. Wybory jedynie ogólnopolskie, jak prezydencke, na partię, nie na ludzi (ileż to śmiecia mniej podczas wyborów ) i wtedy :zwycięzca bierze wszystko" czyli masz tyle procent ile na Ciebie zagłosowało, ale nie mniej niż np. 60% w obu izbach, a resztę przegrani proporcjonalnie. I teraz jak zwykle, ustawy "zwykłe" masz załatwione, zmiany w konstytucji wymagają koalicji (no chyba, że od razu masz popracie większe niż 66). Masz całą władzę i całą odpowiedzialność. Na głupotę wyborców chyba żadna ordynacja nie da rady, niektórzy postulują test na inteligencję, ale ja bym raczej proponował np. tylko dla pracujących (lub samozatrudnionych) chociaż raz przez minimum rok w ciągu ostatnich 3 lat.
-
hehehe, już się wyzywają
-
Hmm, wydaje mi się, że wytłumaczyłem w jakiej sytuacji i dlaczego mogę stać, a w jakiej co robić, oceniać może każdy jak mu się podoba.
-
Dla mnie spore też wystarczy, ale na szczęście jest znikome Dodam jeszcze do wcześniejszej wypowiedzi, nawet jeśli jest spore, to i tak najlepszą rzeczą jaką mogę zrobić to zagłosować odpowiednio podczas wyborów, a nie łazić po ulicach, prowokować konfrontacje, wbudzać emocje, etc.
-
To już spora naditerpretacja. Może tak być, ale jest to bardzo mało prawdopodobne, a nie "pewne". ... ale się wypowiem ;P "Zalety" demokracji :/ Moim ulubionym powiedzeniem jest, że demokracja jest najgorszym systemem, ale niestety nie znamy lepszego
-
Ale o czym w ogóle mowa? Rozmawiamy o rozbojach/napadach czy o polityce i ideologiach? Czy gość w tamtym wpisie pisał coś o reagowaniu na przemoc (bezpośrednią) w trakcie rozbojów czy o zwykłej przestępczości? Odlatujecie już całkiem. Wpis było polityce, mediach, skrajnych, fanatycznych "wyznawcach" pewnych ideologii, którzy traktują wszystkich miarą "jeśli nie jesteś z nami to jesteś przeciwko nam". I o tym jest wpis, i o tym jest mój komentarz. Zgadzam się z autorem wpisu i uważam, że mam prawo stać z boku. Jeśli ktoś chce maszerować i agitować za poglądami X to ma do tego prawo. Jeśli ktoś chce kontrmaszerować i protestować też ma do tego prawo (w granicach prawa i bezpieczeństwa, czas i miejsce, za które odpowiadają aktualne władze lokalne i centralne). To nie ja mam tam stać i pilnować porządku, pilnować, żeby nikt nie łamał prawa albo nie nawoływał do Y. Od utrzymywania porządku i bezpieczeństwa jest aktualna władza (na różnych szczeblach), a ja mój sprzeciw/poparcie dla idei X/Y/Z mam przy urnie wyboczej podczas wyborów, a najlepiej także referendów. TO jest mój obowiązek. Rzekłem.
-
Ja niby rozumiem, ale nie do końca się zgadzam, bo często to jest właśnie woda na młyn dla tych ludzi. W końcu stanie z boku nie oznacza zgody na coś. Wypaczenie tego następuje poprzez odebranie nam całkowitego prawa głosu w naszej demokracji, tzn. za rzadko pyta się nas o zdanie, bo normalnie, jak ktoś sobie paraduje, protestuje, agituje to jest jego sprawa i jego prawo, ale w referendum/wyborach i tak wyjdzie.
-
https://demotywatory.pl/4940015/Ten-tekst-stal-sie-hitem-internetu-Krzysztof-Stanowski-mowi-o
-
Pełna zgoda. I myślisz, która z tych kwestii ma wieksze prawdopodobieństwo sukcesu, że idzie do polityka lobbować za zakazem "jakimś tam", albo organizuje wiece, happeningi etc. na ten temat czy idzie lobbować za "rządem światowym"?
-
Tylko 17 % ludzi umie poprawnie odpowiedzieć
radar odpowiedział Jajcenty na temat w dziale Luźne gatki
Pełna zgoda, "druty" to dobry temat, ale również dlatego uważam, że w dzisiejszych czasam każdy może mieć wyższe wykształcenie (no, ci co zaliczyli druty może są powyżej średniej? ). @3grosze, efekt znany mi od dawna, ale nie wiedziałem, że dostali za to IgNobla. W sumie nie wiem dlaczego miałoby to wywoływać wesołość. Jest to ważny efekt wykorzystywany m.in. podczas rekrutacji, każdy HRowiec o tym wie. -
Możliwe, że masz rację, osobiście nie oglądałem całości. Co do "drwin", chciałem zauwazyć, że jako jedyny dałem mu alternatywę, która jest w jego zasięgu, a nie jak Wy "nie da się"
-
Ty mówisz o wersji amerykańskiej, a ja nie jestem pewny, czy nie mówię o wersji holenderskiej właśnie. Bzdura, wcale nie drwię. Jest wiele pomysłów na ekologię, a ten jest jednym z nich (walka u źródła!) i nie jest to bynajmniej mój pomysł. Czyż nie łatwiej "przekonać" n producentów zamiast n^x odbiorców? Zresztą, każdy kto segreguje ten wie, że niektórych rzeczy nie da się łatwo posegregować, a nwet, z posegregowanych plastików odzyskuje się nie więcej niz 20%, reszta do utylizacji. I jeszcze za to płacimy. Gdzie tu ekologia? Biznes, a nie ekologia.
