Skocz do zawartości
Forum Kopalni Wiedzy

radar

Użytkownicy
  • Liczba zawartości

    2128
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    58

Zawartość dodana przez radar

  1. Pomijając historie a'la Pilot Pirx to jakoś nie wydaje mi się, żeby poniższe było zjawiskiem naturalnym: https://www.youtube.com/watch?v=rO_M0hLlJ-Q Pozostając przy wątku nienaturalnym należy chyba zastosować brzytwę Ockhama i odrzucić najmniej prawdopodobne scenariusze. To zacznijmy cywilizacja pozaziemska, która przyleciała osobiście nie wiadomo kiedy i po co jakieś drony zwiadowcze obcych obcy, którzy już byli na Ziemi, ale nie zauważyliśmy istoty z wymiarów równoległych wróżki, duszki Strażnicy Galaktyki Goa'uld Voldemort Reptilianie Avengersi * (* - w części zdolności ponadnaturalnych, nie technicznych) To by była chyba jedna kategoria Magia, duchy i nieprawdopodobne zdarzenia naziści z Księżyca naziści z Antarktydy Wakanda Aquarianie Spectre Avengersi * (* - w części zdolności technicznych) To by było na tyle w kategorii nr. 2, czyli mało prawdopodobne, ukrywane przed państwami, zdolności techniczne w wielkiej skali wykraczające znacznie ponad to co znamy Batman IronMan Inspektor Gadżet Kategoria 3, mało prawdopodobne zdolności techniczne w małej skali ukrywane przed państwami, skończona Wygląda na to, że zostają nam tylko duże potęgi, kasa, potencjał, możliwości. Tajna broń w arsenale. Rosja - moim zdaniem odpada Chiny - odpadają USA - to jest to Rosja teoretycznie byłaby możliwa, ma kasę z ropy, nie wiadomo co tam na Syberii robią, ale moim zdaniem nie, tak samo jak Chiny, bo inaczej USA by się nie przyznawało, że nie wie co to jest. Raczej wątpię, żeby wojskowi z żadnej ze stron, zakładali, że to UFO, stąd też wniosek, że zakładają, że to broń przeciwnika. Rosja nic nie mówi, Chiny też, a tylko Pentagon coś ujawnia. Moim zdaniem jest to przekaz do Chińczyków (może i częściowo Rosji, ale raczej do Chin): "nie wierzycie w UFO tak jak i my, i skoro wiecie, że to nie Wy, to domyślacie się pewnie, że to my", także nie gońcie nas tak z tymi lotniskowcami, okrętami podwodnymi, rakietami, bo to i tak Wam nic nie da, bo w razie W to my cyk i koniec. Oczywiście jeśli tak jest ( broń własności USA) to argument, że już dawno by coś powiedzieli raczej odpada. Co to by było w kraju, "nasi chłopcy umierają w Afganistanie, Iraku, itd, a my tu mamy takie technologie?" albo "to płacimy w podatkach kupę kasy na zbrojenia, czołgi itp, a tu taka technologia, która...", ewentualnie " co chwilę podnosicie podatki na ochronę środowiska i energetykę, miliony luidzi umiera od emisji CO2 z elektrowni, a Wy tu macie takie źródła zasilania?". Generalnie, gdyby USA miała wunderwaffe to za dużo opcji na ujawnienie tego wcale nie ma.
  2. Tylko jak to się ma do tego, że... jesteśmy tu i piszemy do siebie? Czyli jednak się wydarzyło, od początku Wszechświata. NIemożliwe, a jednak jest. Pytanie, czy to była ta szansa, skrajnie niska, ale większa od 0, czy... obliczenia są do d. ?
  3. Jak na moje oko nic nie wyjaśnią, bo stoi za tym hamerykańskie wojsko, które celowo wypuściło niedawno raport z UAP/UFO, że niby nie wiedzą, ale jednak większość nagrań to mają oni, niestety tylko w rozdzielczości 320x240 i to jeszcze skompresowane Mogło być tak napisane na żółtym pasku w filmie z żółtymi paskami, a może jest to tylko gra wojskowo-polityczno-coś-tam, co nie jest wykluczone.
  4. Skoro Bond mogła być kobietą to pewnie Chińczykiem też może
  5. Błąd myślowy. Znamy doskonale i potrafimy odtworzyć. Wymaga to jedynie żmudnej pracy, ale potrafimy. W dalszym ciągu to nic innego jak zera i jedynki. Wie. Jej "twórczość" zależy w dużej mierze od zbioru treningowego jakim została nakarmiona (pominę losowanie wag). Jeśli zbiór byłby kompletnie losowy, a dodatkowo może wybierany przez nią, wtedy od biedy można by to nazwać doświadczeniem i twórczością. Czy Ona potrafi malować cokolwiek innego? Czy potrafi zdecydować, że coś namaluje lub nie? W dalszym ciągu jest tylko maszyną robiącą coś czego "nauczył" ją jej twórca. No, ale o ile GANy to jest jakiś sens to z tym przesłuchaniem i wypowiedziami to w ogóle farsa.
  6. eee, raczej na orbitę Słońca, i to nie jeden taki obiekt, a dziesiątki, żeby w odpowiednim czasie mieć w pobliżu cokolwiek. Musimy zmienić trajektorię lata wcześniej, a nie dni czy godziny. Ewentualnie na orbity planet zewnętrznych (a może i wewnętrznych też) i liczyć na fart. Tego bym raczej unikał, bo jakby przyszło co do czego to najpierw miesiącami trwały by negocjacje ze "związkiem zawodowym mieszkańców stacji", posiedzenia, komisje, wyliczanie odszkodowań, itd itp Trochę śmieszy mnie ta pompatyczność
  7. Czy na tym filmiku z uderzenia zarejestrowanego przez teleskopy w 2 sekundzie nie widać czasem jakiegoś starlinka?
  8. Nie wiem, ja tam bym może nie podlatywał do niej i nie "trącał" silnikami czy właśną minigrawitacją na jeszcze 7 lat przed bliskim przelotem koło Ziemi
  9. Pytanie ile tu jest tak na prawdę oszczędności? Musimy mieć na pokładzie paliwo (masę), musimy mieć lustro. Oszczędność to brak jakiegoś reaktora, który by ten wodór podrzewał na miejscu. Pytanie jakiej mocy musiałby być, ile by przy tej masie ważył, ile energii z laserów na Ziemi docierałoby do zbiornika (sprawność)? Plusem posiadania na pokładzie własnego "podgrzewacza" to możliwość hamowania, zmiany kierunku ciągu/odrzutu w dowolnym kierunku, a nie tylko, z grubsza, "od Ziemi".
  10. Zawsze można coś sfabrykować i zawsze można powiedzieć, że coś zostało sfabrykowane. Od tego są inne organy. Natomiast ja nie mówię o tym, że nie powinni mieć immunitetu, a że powinna być, tak jak i teraz zresztą jest, możliwość odebrania immunitetu. Zresztą, można być też ściganym po ukończonej kadencji.
  11. A jak się spieszył na posiedzenie sejmu? Jeśli już o takich rzeczach mówimy, bo nie jest to związane z ordynacją, to imho to powinno wyglądać tak: 1. Parlamentarzyści oraz członkowie rządu - kara przewidziana prawem x5 2. Policja, sąd, prokuratura, adwokat - x3 3. Lekarz, (+ inny zawód "zaufania społecznego") - x2 lub podobne mnożniki. Ryba psuje się od glowy, także od głowy pasowałoby "leczyć"
  12. Generalnie twoja propozycja to zmiana ustroju, a nie ordynacji wyborczej. Pomysł ogólnie jest dobry, ale tak jak sam napisałeś pojawia się problem podjęcia ostatecznej decyzji w przypadkach takich jak COVID (medycyna kontra ekonomia), ale nie tylko w takich. Właściwie każda z "pozostałych" dziedziń będzie "kontra ekonomia". To już są inne kompetencje i potrzebny jest ktoś dobry, jakiś menedżer zarządzający, który to wszystko ogarnie i zdecyduje co jest w danym momencie ważniejsze. Do tego dochodzi polityka, szczególnie zagraniczna. Nie jesteśmy odizolowaną wyspą, musimy współpracować, czy też grać na tyle na ile przeciwnik pozwala. Tu już trzeba raczej ostrych zawodników (tak wiem, że niektórzy tutaj myślą, że polityka jest milusia, a w takim np. PE to wszyscy siadają w koło, trzymają się za ręce i śpiewają Imagine Johna Lennona ). Obstaję jednak przy swoim pomyśle, ograniczyłbym tylko liczbę posłów, senatorów i samorządowców. Albo kradł, albo był bardziej przekupny, bo skoro nieistotne co zrobi? Nie jest zależny od wyborców, ale od kasy z reguły jest. Usuwać tak, ale tylko Ci co na niego głosowali. EDIT: To może 4x mniej posłów, 4x większa pensja, ale i odpowiedzialność finansowa i karna. Np. to wyborcy (zamiast odwoływać?) mogli by pozbawiać immunitetu w konkretnych sprawach. Odpowiedzialność finansowa np. taka, że jak cię twoi wyborcy odwołają przed czasem (ale zaznaczam tylko Ci co na niego głosowali, bo to oni go wybrali i od nich dostał mandat) to zwracasz całą kasę, którą dostałeś jako poseł. Innymi słowy mówiąc, obiecywałeś coś podczas kampanii, a po wyborach "chorągiewka", to licz się z konsekwencjami. A najlepiej nie zwracasz całej kasy tylko opowiedzialność całym majątkiem (swoim i żony :D) . Ewentualnie cały majątek, który przepisałeś do 3-5 lat wstecz przed otrzymaniem mandatu. Kurde, i tak będą kombinować :/ /EDIT
  13. Albo wręcz odwrotnie. Teraz w ten czy inny sposób jakiś, odpowiednio duży elektorat zachować musi. Sam nie wiem czy to dobry kierunek. No i dalej nie wyjaśniłeś od czego ten "nieznany" czas trwania ma zależeć, o to pytałem. Co to znaczy "losowość"? Rzut kostką? Liczba lat rządzenia razy liczba oczek? Liczba miesięcy rządzenia jako suma rocznych opadów w okręgu wyborczym reprezentanta w mm podzielona przez 100? Żartuję, ale dalej nie rozumiem od czego ta losowość miała by zależeć. Jak widziałeś nie byłem jedyny, a mój pomysł chociaż z początku wydawał mi się bardziej realny do wdrożenia niż pozostałe, o czym napisałem we wstępie, to jednak jeśli miałby się sprawdzić to chyba prędzej "zabiorą babci dowód" niż wprowadzą to co zaproponowane powyżej. Zresztą, na razie dyskusję podjęło 5 osób, a już jest 7 pomysłów i zero porozumienia, jak to w Polsce
  14. Możesz coś więcej napisać? W jakim zakresie ta losowość? Od 1M to 5 lat? Od czego zależna? W jakim znaczeniu, żeby nie było gwarancji wygrania, tzn. niezależnie od liczby zebranych głosów? Przyznaję, że nie nadążam.
  15. Kontyunuacja wątku o różnych pomysłach na ulepszenie demokracji, zwłaszcza w PL, zaczynając mniej więcej od: https://forum.kopalniawiedzy.pl/topic/46455-ukraina/?do=findComment&comment=174148 Nie jestem fanem tego rozwiązania, aczkolwiek można by się zastanowić. Już prędzej to: Preferencje OK. Czy AI? Niestety AI jest tak mądra i tak obiektywna jak dane, którymi ją nakarmisz podczas treningu :/ Tu rozwiązaniem są JOWy, ale niestety mają one też swoje wady. Może system mieszany? Ciągły tak, ale jak to "losowy"? Byłbym raczej za możliwością odwołania swojego reprezentanta. Opisałem kiedyś sposób jak można zachować tajność wyborów, a jednocześnie móc udowodnic jak się głosowało by potem móc odwołać reprezentanta jak zaczyna świrować. Opisywałem to przy okazji nowego, bezpieczniejszego systemu wyborczego, który też pasowałoby zmienić.
  16. radar

    Narodowe IQ

    Nie to miałem na myśli. Miałem na myśli skąd jest popyt u innych ludzi na "oglądanie" czyjegoś życia, zwłaszcza celebrytów, których nie znasz i pewnie nawet nie spotkasz. To jest popyt, a jak jest popyt to jest i podaż, i to jest akurat proste. Pytam skąd popyt?
  17. radar

    Narodowe IQ

    To tylko wg. Ciebie są spiski Wg. jednych widzenie powiązań tam gdzie inni ich nie widzą to spiski, a wg. innych, np. testów IQ, ważne kryterium podnoszące wynik. Trudno powiedzieć, nie jestem fanem takich testów. Nie mniej jednak staram się docenić Twoje szczere intencje, jeszcze mi się nie udało, ale staram się Mam dobre serce to Ci pomogę doczytać całość, bo jak się przeczyta część to można nie zrozumieć Wiesz, dobre intencje jak 3grosze Nie ma za co
  18. radar

    Narodowe IQ

    Poprawiam się. Nie ma sensu wyciągać wniosków o ich inteligencji lub jej braku. Zresztą, odnosząc się do jakiś bezsensownych zarzutów o tym czy o czymś wiedziała czy nie, nawet IQ 200 nie oznacza, że ten ktoś wie wszystko, wszystkim się interesuje i w ogóle ma chęć zgłebiać ten czy inny temat, a nawet jak tak to czy ma chęć do dzielenia się swoimi przemyśleniami na ten temat z innymi. Zresztą, buta, chamstwo, egoizm, cynizm, takie i inne cechy charakteru nie zależą pewnie od IQ. Mogła nawet wiedzieć skąd się bierze różnica, a nie mówić, bo po co, albo "żeby gadali". Pytanie jest ważniejsze: co za różnica? Nie rozumiem ludzi, którzy interesują się życiem innych, pudelki itp, kto z kim się pokazał, co zrobił, jakie zdjęcie wrzucił, albo jaką miał wpadkę, bo pokazał kawałek c**y. Dlaczego ludzi w ogóle to interesuje? Dlaczego promuje się ludzi znanych z tego, że są znani? Skąd ten popyt? Dlaczego ludzi interesuje kto co ma w sypialni i czy nie ma tam czasem jakiś spisków Statystycznie to przeciętnych, a nie ponad
  19. Dokładnie, jest wojna, której UA sama by prowadzić nie mogła, nie tylko militarnie/finansowo, ale przede wszystkim politycznie. Dlatego nie było pokoju w 2014, a jedynie "porozumienia". To trochę inaczej. To nie jest tak, że to Amerykanie decydowali o poczekaniu czy nie, a jedynie "przymusili" właśnie RU do uderzenia teraz, bo potem faktycznie mogło by być (już jest?) za późno. Zresztą, nie ja to wymyśliłem, a pisali o tym dawno inni. Ba, wg. wspomnianego Wojczala (udało mu się) miał to być właśnie 2022, również przez Baltic Pipe (termin ukończenia koniec 2022) oraz inne przesłanki. Wystarczy przeczytać o całokształcie, a nie wyrywać z kontekstu samej Ukrainy czy technikaliów (nie piję do Ciebie peceed). Jak się patrzy tylko na te 2 rzeczy to może to się wydawać płynne, w szerszym kontekście już niekoniecznie. Ale to wymaga czasu na zapoznanie się z tematem, a nie kilku postów na forum.
  20. Nie rozumiem skąd ludzie czerpią przyjemność w dopisywaniu na końcu takich w sumie bezsensownych docinek, trzeba się jakoś dowartościować? Wyżyć? Z czego jest tutaj satysfakcja? Po pierwsze teoria to nie musi być spisek, to, że nie mieści się to w czyichś głowach nie oznacza, że tego na pewno nie ma, jest równoległy wątek o tym Można co najwyżej pomyśleć na ile te teorie geopolityczne sprawdzają się w praktyce, na razie całkiem dobrze, zobaczymy dalej. Po drugie, nie nadinterpretuj nieładnie. "Potrzebowało" czy "zależało" nie jest równe "zrobiło". Jest im ona po prostu na rękę i się do niej (i UA) przygotowywali od dawna, a czy ją dodatkowo sprowokowali to już domysły. Historia pokaże. A przygotowywali się do niej od dawna, myślisz, że taka ukraińska Alfa to się wyszkoliła w pół roku może albo, że ukraińcy kupili dla niej sprzęt? Dlaczego porozumienia mińskie nie zakończyły się pokojem, a słaba Ukraina sprzeciwiała się akceptacji zajęcia Krymu i D/Ł? Kto ich zbroi od kilku lat, kto ich szkoli, kto zapewnia wsparcie wywiadowcze i z zakresu cyber? Z punktu widzenia geopolityki USA ta wojna jest na rękę w kontekście przyszłego konfliktu z Chinami. O tym pisali już od nastu lat i to, że dla "Ciebie" to niespodzianka to jest twój problem (no, powiedzmy nasz, bo też masz prawa wyborcze ). Co do prowokacji to tak, tu możemy pogadać o "teoriach spiskowych". Argumenty za to np zbrojenie UA + całe wsparcie, co wzmacnia "zagrożenie" dla RU, oczywiście w retoryce RU. Wg. niektórych teorii spiskowych wyjście z Afganistanu było celowo zaplanowane jako blamaż, żeby pokazać "słabość USA" i zachęcić do ataku (dodatkowy efekt to zamknięcie teatru działać, żeby przygotować się do wsparcia tuta, plus wzmocnienie talibów, aby nie zostali szybko zwasalizowani przez Chiny i destabilizowali im region). Na ten temat mam akurat swoje przemyślenia, bo moim zdaniem jeden z faktów pokazuje, że USA przesadziło z tą ustawką (jeśli oczywiście była to ustawka). Inna mówi o lansowaniu wizerunku Bidena po wyborach jako niezdolnego do rządzenia, słabego, "demencja i pieluchy". Zobaczcie jak teraz wygląda, jak się wypowiada. O wypowiedziach Bidena to osobny temat. Po pierwsze ciągle nazywa putina, właściwie od samego początku wojny, "zbrodniarzem wojennym", czy to ułatwi proces pokojowy? Czy ktoś zagrożony trybunałem zechce łatwo się poddać/podpisać porozumienie? Nie wspominając o animozjach osobistych. Druga ciekawa wypowiedź. Pamiętasz jak pół świata się oburzyło kiedy Biden przed wojną odpowiedział na pytanie dziennikarki jaka będzie odpowiedź NATO na ewentualną agresję RU, że "to zalezy czy to będzie mała inwazja czy duża"? Ileż to było o "nierozważnych" (really?) słowach, które mogą zachęcić putina do wojny. Więc przed wojną to było "to zależy", a zaraz po wybuchu "zbrodniarz wojenny". Jak widać dowodów nie ma, ale przesłanki są.
  21. radar

    Narodowe IQ

    Ale czy te kluby zrzeszają "ludzi ponadprzecietnie inteligentnych"? Mensa jest tu szczególnym przypadkiem "klubu", a jednak przewrotnie bycie członkiem podobno nobilituje Dokładnie. Ocenianie celebrytów po ich zachowaniu i wypowiedziach w mediach jest wbrew logice...
  22. radar

    Geopolityka

    Postanowiłem wrzucać tu od czasu do czasu ciekawe rozmowy nt. geopolityki. Tu jest ciekawa m.in. o Węgrzech i wspieraniu putina przez Orbana: https://www.youtube.com/watch?v=Yi73sPbkJJc Co ciekawe, pada tam stwierdzenie obserwacji, którą i ja jakiś czas temu poczyniłem: Mi też jest przykro.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...