Skocz do zawartości
Forum Kopalni Wiedzy

radar

Użytkownicy
  • Liczba zawartości

    2128
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    58

Zawartość dodana przez radar

  1. Welcome back! :) Jak tam po urlopie? :)
  2. Słabość, którą widzę w tej kalkulacji to cena plastiku. Tak, obecnie jest za darmo, albo i niektórzy dopłacą, ALE jak tylko pojawią się procesy produkcyjne wykorzystujące ten odpad to i cena się pojawi. Podobnie jest obecnie np. ze zrębkami drewna. Jeszcze przed pandemią ludzie oddawali praktycznie za darmo, teraz cena za 1mp to często 250+ PLN
  3. Ja mówię tylko o 4, o niczym innym nie ma sensu
  4. Nie, aż musiałem doczytać dokładną definicję, ale nie On nie konfabuluje, bo tak, tylko jak czegoś nie wie albo nie rozumie, bo nie da się odpowiedniego kontekstu. Kontekst tam robi mega różnicę. Sęk w tym, że nie ma z tym problemu, dla niego to jedno i to samo, bo w ogóle nie rozumie co pisze. AI też nie musi się wstydzić tego co będzie robić, wstydzić czy bać się oceny, więc może akurat mogłaby (o ile się jej pozwoli) myśleć tylko logicznie i nie być podatną na indoktrynację
  5. Interfejsem jeśli chodzi o adaptację czata w "swojej" firmie jest API, a nie chat. Jeśli chcesz zrobić obsługe klienta, telemarkieting czy cokolwiek z ten deseń to nie interesuje Cię chatGPT tylko jego API. Narazie jedyne sensowne i dostępne API to właśnie "chatGPT". Oczywiście są firmy, które mogą to zrobić to np. na LLAMA-2, ale po pierwsze nie jest ona jeszcze zoptymalizowana i przetrenowana, a to kosztuje czas czyli pieniądze, więc dlatego zaznaczyłem "nie-IT". Taki prawie "plug&play". "Prawie". EDIT: Zmierzam do tego, że LLAMA-2 ma miesiąc, a chaGPT jakieś 9, niektóre firmy już zintegrowały czata (a ja robiłem taką integrację na 2 miesiące przed publicznym releasem dla firmy w US). Mówi się o chacie GPT i pomału staje się to synonim każdego LLMa, a to już też o czymś mówi. Tak jak każde obuwie sportowe do adidas, a każda pielucha to pampers. /EDIT Ale czy AI musi naśladować nas we wszystkim? To emocje decydują, że naśladujemy autorytety, np. niepewność, strach, a AI nie musi mieć takich cech. Dobrze to obrazuje konfabulacja chata, on się nie wstydzi tylko wymyśla głupoty, a potem najwyżej przeprasza i się poprawia (albo i nie). I może tak w kółko, bo nie "czuje" potrzeby, albo inaczej, nie wstydzi się wyśmiania, poniżenia, nie boi się gniewu czy wykluczenia, więc to pozwalało by mu myśleć (o ile by myślał oczywiście) jedynie logicznie. Rozważania raczej filozoficzne
  6. Dokładnie. Teraz jest to stosunkowo proste, bo to nie sztuczna inteligencja tylko zbiór wektorów na podstawie danych uczących. Natomiast nasunęło mi to pytanie, czy prawdziwa AI może być podatna na indoktrynację? W końcu skoro coś nie jest logiczne... ? I tak i nie, zrobienie czegoś to jedno, a zrobienie czegoś dobrze to drugie. Dalej nie wiemy co siedzi nad tym LLMem. Do tego odpowiednia optymalizacja, dobranie/wyczyszczenie danych uczących. To nie takie hop siup. A nawet jak ktoś to powtórzy, to nie wolno się za bardzo spóźnić, a czy chatGPT nie wykroił sobie już sporej części rynku "nie-IT"?
  7. @Mariusz Błoński, @wilk, @peceed, @Jarek Duda, Można w wolnej chwili obejrzeć "The impact of chatGPT and other large language models on physics research and education Friday, July 21, 2023 at MIT"
  8. Wstępne szacunki pokazują to co podpowiadała mi intuicja, u nas to jest chamstwo i drobnomieszczaństwo U nich liczba kombinacji dwójek z 59 to jeśli dobrze liczę 1 711 U nas liczba kombinacji trójek z 49 to 18 424 Ponad 10 krotnie mniejsza szansa na wygraną najniższego stopnia :/ EDIT: no dobra, znowu po linii najmniejszego oporu
  9. Oczywiście, jedne i drugie aż do całkowitego spłonięcia, czyli dosłownie kilka minut. Nie widziałem jeszcze skutecznej akcji gaśniczej na zapalonym (pojedynczym) aucie, chyba, że by się zapalił na placu straży pożarnej to może pół by uratowali W poprzedni weekend na A4 widziałem 3-4 spalone auta, w tym jedno w trakcie. Jak przyjechała straż to tylko po to, aby zamknąć lewy pas ruchu, którym do momentu ich przyjazdu pomału odbywał się ruch. Niestety na czas akcji zamknęli i zrobił się korek kilka km A i tak nic z dostawczaka nie uratowali, to już lepiej jakby się dopalił w spokoju, a ludzie mogliby jechać A są jakieś mierzalne, potwierdzone dane na ten temat? Bo jedyną skuteczną metodą, o której słyszałem to utopienie w basenie z wodą.
  10. Heh, tam nawet loterię mają lepszą niż u nas i wygrywają od dwójki :/
  11. radar

    Polska nauka?

    Czy ja coś mówiłem o wykształceniu? Oczywiście, że definicja "idioty" czy "osoby myślącej" może się różnić od punktu widzenia. Ja np. nie jestem zwolennikiem różnych teorii spiskowych, ale nie jestem też ich przeciwnikiem. Wyleczyłem się po "klewkach" z wyśmiewania kogokolwiek nie mając sam wystarczającej wiedzy. Nie widzę powodu dla którego teoria, że pijany generał zmusił głupich pilotów do lądowania we mgle miała by być bardziej prawdopodobna niż zamach przeprowadzony, na terenie państwa, przez tego służby państwa, które dokonywało zamachów na własnych obywateli, i to na terenie własnego jak i obcych państw, i to metodami dość brutalnymi. Zwłaszcza, że było sporo takich na około, co odnieśli z tego korzyści, a i warunki geopolityczne były korzystne. Ale kto wie, może to i głupota ludzka? Tak, wiem, dla niektórych to ja jestem idiotą Nie bronię obecnego systemu, ale ani pierwsze ani drugie nie jest wcale takie dobre. Władza musi mieć jakąś ciągłość, jakiś określony czas na zrealizowanie jakichś celów, strategii, ciągłe, wręcz losowe zmiany wprowadzają chaos, ryzyko braku realizacji programów strategicznych. W drugim masz ryzyko za dużego rozdrobnienia, braku możliwości dogadania się i stworzenia rządu, a w konsekwencji punkt 1. Powtarzamy te dyskusje w kółko więc można kontynuować tam, a nie zaśmiecać tu. Wiesz, to jest nic innego jak uszczegółowienie twojego pomysłu. Jeśli chodzi o mnie to nie musisz tego powtarzać, przeczytałem i zrozumiałem chyba za pierwszym razem, ALE mam wrażenie, że nie do końca zdajesz sobie sprawę ze skomplikowania praktycznej implementacji tego pomysłu, co ja, i thikim w niewybrednych słowach, staramy Ci się uzmysłowić. Natomiast ja wychodzę Ci na przeciw i robię za Ciebie robotę i wchodzę tam gdzie tkwi diabeł. To jest twój pomysł, ale w coraz większych szczegółach. Jeszcze raz sugeruję nie ignorować tego, co jest tam napisane tylko dlatego, że wygenerowane. To nie jest garbage in Pozwolę sobie na przykładach: Kto ma decydować kto jest obiektywny? Czy o sprawach nauki mają rozmawiać tylko naukowcy? Politycy nie? Samorządowcy? Dziennikarze? Biznes? Forum dyskusyjne w internecie? A jak chcesz się upewnić, że będzie obiektywne? czy... A jak chcesz sprawdzić, żeby to "forum" było nie tylko obiektywne, ale było postrzegane za obiektywne? A co jeśli ktoś w TVP (albo TVN) powie, że tam to głównie siedzą "ci z tamtej opcji" i "chcą upolitycznić", etc. etc? Co zrobisz? Jak zweryfikujesz czy np. zaproszeni przez Ciebie "eksperci" (którzy nota bene się zgodzą), nie wstawiali sobie gdzieś w sieci ***** *** ? Serio wg. Ciebie wszyscy naukowcy to "spoko ziomki", pełna kultura i uczciwość? Albo w ogóle jak zachęcisz ich do uczestnictwa w tym forum? No i wchodzimy w politykę To tylko naukowcy mogą nimi być? Mi się wydaje, że menedżerowie mogliby być lepsi. Skąd weźmiesz odpowiednich i chętnych kandydatów? Przecież 4 lata w ministerstwie to 4 lata straconego rozwoju, badań, itd. Czy wartościowy naukowiec zgodzi się kandydować czy może jednak przeważać będą kandydatury "ludzi chętnych do władzy"? Patrz nasze uwagi we wcześniejszych postach. Po pierwsze kto powiedział, że jakakolwiek partia się zgodzi? Po drugie, dlaczego którakolwiek miała by się zgodzić skoro to nie było ustalane razem z nimi? Po trzecie partie wygrywają wybory, bo mają jakiś program wyborczy (kiełbasę raczej) i obiecują coś wyborcom i oni głosują. Dlaczego partia chciałaby zatrudnić kandydata, który może nie realizować jej programu? Jak do tego podejść? Cóż, wszystko (no, ogólnie) jest, ale trzeba się wczytać i zastanowić. No i zapominasz o najważniejszym Teraz Ciężko będzie kogoś aktywizować jak nie dasz mu kompletnie prawa głosu. Jak nie wpuścisz ich na forum to dyskusje będą się toczyć poza, bez kontroli i moderacji. I czy osiągniesz to co chcesz? W końcu dużą rolę będzie odgrywać to jak ludzie będą to "forum" postrzegać, a to zależy od mediów. Nie rozwijałem jeszcze tego tematu z kolegą, ale na razie masz. Tak ogólnie to nie obraź się @Jarek Duda, ale odnoszę subiektywne i nieskromne wrażenie, że w twój pomysł to ja włożyłem na razie z 5x więcej pracy i faktycznych przemyśleń niż Ty O! I aż 2 w nocy mnie złapała
  12. A nie dało się po prostu wysłać? Obawiam się, że nie do końca rozumiesz jak bardzo jesteś śledzony na co dzień Owszem da się, przestrzegając co najmniej kilku innych zasad, ale dalej pozostaje kwestia tego czy się zdecydujesz opublikować i ryzykować karierę, a może i życie. Pół biedy swoje, gorzej jak masz rodzinę. Piękny, wręcz modelowy przykład na to o czym pisałem: Jak łatwo się pośmiać z ludzi co twierdzą, że to byli aktorzy. Też bym się pośmiał, bo to bardzo mało prawdopodobne. Widzisz, ale TO jest dla Ciebie "spisek WTC", a nie to co było pierwotną wątpliwością i to co jest rzeczywistym i uprawionym pytaniem o autora/inspiratora tego wydarzenia. Ale dla Ciebie ten temat zginął w natłoku innych, bzdurnych informacji. To jest właśnie jedno z zadań służb, podrzucanie mediom łakomych, ale prostych do przełknięcia wątków. Sensacja, klikalność, "szybki, tajny tip od osób zbliżonych do... ". Tu masz odpowiedź jak się teraz "robi spisek". A skąd wiesz, że to "ludzie Osamy" byli? Wyobraźmy sobie, czysto hipotetycznie, że jesteś ze służb i chcesz zrobić taki wewnętrzny zamach na WTC. Czyli co, robisz zamach, a potem przedstawiasz ludziom jakiegoś człowieka, o którym nikt wcześniej nie słyszał i mówisz, że to on? Czy może budujesz jego profil wroga, groźnego terrorysty, co już "nie raz nie zawahał się atakować Ameryki!"? Ktoś zabił, ale kto? Ktoś zaatakował, ale kto? Kto szkolił, kto dostarczał broń i informacje. Skąd Ty to wiesz? Z "wiarygodnych źródeł"? Zamach był, ktoś się wysadził i zabił 17 marynarzy. Kto? Ktoś dostarczył informacji, że "ludzie Osamy" i już, ale kto miał dowody i jakie? CIA? Wymuszone torturami w tajnych więzieniach? Ja nie twierdzę, że to służby USA, ale pytania są zasadne, a odpowiedzi brak, więc nie widzę tu za dużego pola do "podśmiechujek". Zapytam jeszcze raz, widziałeś może broń masowego rażenia w Iraku? Nie? Czy przypadkiem służby nie ośmieliły się oszukiwać nie tylko media, ale własny rząd czy wojskowych itd. w celu sprowokowania tego ataku? To co, teraz nie mogło być podobnie? Nie ma nawet cienia wątpliwości? EDIT: No, i zapomniałem o UFO i linku powyżej Ile to dekad właściwie śmiejemy się z takich ludzi, a może się okazać, że niesłusznie i ktoś jednak ukrywa to i owo. Że niby ciężko? W projekcie manhattan brało udział około 100k ludzi, ale tylko nieliczni widzieli o co na prawdę chodzi. Tu nie może być podobnie? /EDIT
  13. Do czasu... A propos tego, że chyba tylko Tobie wydaje się, że opublikowanie czegoś w internecie anonimowo jest łatwe Anonimowe dla nas tak, dla służb niekoniecznie i nie tak łatwo, no, ale się da. Pytanie czy i tak nie można dojść po opublikowanych informacjach kto miał do nich dostęp i sprawdzić każdego kto miał? W końcu dostęp do "spiskowych" informacji ma z definicji niewiele osób. Więc argument słaby, każdy kto ma informację o spisku musi mieć z tyłu głowy, że jak coś ujawni to go znajdą. Można uciekać gdzieś, jak do np. ostatnio do Moskwy czy prosić gdzięś o azyl polityczny, ale w sumie życie masz już zwalone. Czy każdy podejmie takie ryzyko? Ile tak Assange siedział w ambasadzie, a i tak "okazało się", że przecież kogoś zgwałcił i grozi mu ekstradycja. Nawet jak nie doszła do skutku to jesteś na łasce i niełasce kogoś. O ile udało się uciec, a nie dostałeś czapy po drodze. Po drugie: nie znasz innego sposobu na załatwienie tej sprawy? Otóż robi się spisek "publiczny", zalewa się media doniesieniami, memami często mylnymi tropami, wręcz absurdalnymi, przez to każdy kto chce o tym pogadać jest z definicji traktowany jak foliarz czy inny idiota. Robisz tyle szumu, że właściwe argumenty nie mają szansy się przebić do opinii publicznej. Dodatkowo, większość ludzi nawet jak coś podejrzewa czy coś wie to się nie wychyla, bo "po co mi to"? "Co ja mogę?", z pracy zwolnią, naśmiewać się będą, awansu nie dostanę. Mam rodzinę, kredyty itp. I sprawa załatwiona. EDIT: a jak się wychylisz, a nie chcą Cię kropnąć z jakiegoś powodu to niszczą twoją reputację, a to zgwałcił, zamordował, a to zdradził, a to coś tam. Filmów Mariusz nie oglądasz? Ile w Polsce grasował seryjny samobójca? /EDIT Chcesz inny przykład? W słyszałeś, że "w Klewkach wylądowali talibowie"? Każdy słyszał i każdy z tego darł łacha. Telewizja, "eksperci", kabarety, ja też. Oczywiście autor tych słów to specyficzna osoba, ale zrobiono z niego wariata i zniszczono medialnie, a tematu nie było. I co wyszło po kilku latach? Nie wiem po co ktoś tam miałby angażować tysiące aktorów? Jak FSB wysadziła budynek w Moskwie, że niby zamach terrorystyczny był, to Ci co odnieśli obrażenia to byli aktorzy? Litwinienko i Skripal to też aktorzy? Ja tam byłbym z tym ostrożny. Jak już dawno temu pisałem tu na forum, byłem i oglądałem to na żywo, wszystkie relacje live, których o dziwo części nie ma. Jest tam dużo niewiadomych. Właściwie jakie mamy dowody na to, że to Osama? Kto tak powiedział i przedstawił? Może ci sami ludzie, którzy widzieli broń masowego rażenia w Iraku? Ci sami co raportowali atak wietnamskich kutrów na USS Maddox? Z naszej perspektywy mamy tylko zapewnienia jednej strony, zwłaszcza, że druga nigdy nie przyznała się do zamachu. Serio, czy w związku z poprzednimi i kolejnymi wydarzeniami to służby w USA są takie wiarygodne? No bez żartów. Nie trzeba tysięcy aktorów żeby coś ukrywać. Proszę, przykład świeżutki, polecam przeczytać, a można też pooglądać https://space24.pl/bezpieczenstwo/technologie-wojskowe/amerykanski-kongres-bada-doniesienia-o-ufo-analiza https://www.theguardian.com/world/2023/jul/26/ufo-hearing-update-congress-whistleblower
  14. Ciekawe, bo mannoza jest również sprzedawana jako suplement diety zapobiegający/ograniczający zapalenia pęcherza. Wg. producenta ma "wiązać się łatwo z bakteriami i przez to ułatwiać ich wypłukiwanie z układu moczowego podczas oddawania moczu". Co ciekawe pisali tam, że się nie wchłania do organizmu. Ja nie wiem jaki jest mechanizm działania, ale wiem, że działa. Sprawdzone wielokrotnie, dobry jako zamiennik furaginy przy zapobieganiu i lekkich infekcjach, zwłaszcza dla osób o niskiej zawartości żelaza we krwi, np. większość kobiet, bo furagina mocno obniża ten poziom i nie można jej brać długo/często. Skuteczność sprawdzona wielokrotnie na co najmniej 3 osobach. Ja osobiście polecam, bo poprawia komfort życia.
  15. radar

    Polska nauka?

    Absolutnie nie miałem tego na myśli. BTW, Ty jak sam widzisz masz potencjał, żeby to pociągnąć, ale to dalej. Ja w dalszym ciągu nie mam przekonania do Twojej wersji pomysłu, ale stwierdziłem, że OK, spróbujmy z uwzględnieniem zagrożeń dla nowych quazi-politycznych bytów (no bo jak się chce mieć ministra to niestety już polityka). Poświęciłem kolejne 3h na debaty, dyskusje i analizy, i zobaczymy czy uda się stworzyć jakąś odpowiednią grupę. Przy czym w toku dyskusji wychodzi, że nie będzie to takie proste, w związku z czym trzeba to zrobić mądrze. Nasz kolega w opisie wymienił w sumie nawet Myśliwca, którego filmik wrzucałeś, więc On na pewno byłby zainteresowany. Pytanie jak reszta i jaka powinna być struktura tej Twojej "demokratycznej" grupy. Znowu sporo tekstu, z którego wynika też sporo pracy, ale bez pracy nie ma kołaczy Tak, wiem, że część się powtarza, ale wolałem zostawić w oryginale.
  16. Nie to żebym się czepiał słówek, ale te kierunki się nie wykluczają Jak najpierw narobisz koło pióra to potem taniej kupisz
  17. radar

    Polska nauka?

    Ja to rozumiem i chciałbym, żeby to tak zadziałało, ale nie wierzę w możliwość zrobienia tego: Niestety dla powyższego podzielam zdanie thikima, już tu zacznie się polityka, walka o wpływy i ciągnięcie w swoją stronę, nepotyzm, karierowiczostwo itd. Takie jest moje zdanie. Owszem, w niewielkim gronie najmądrzejszych ludzi się jak najbardziej da, niewielkim, ale czy to właśnie oni pociągają za sznurki już w samej nauce? Ilu znajdziemy takich rektorów gotowych się dogadać co do kandydatury? Ilu z nich ma kolegów partyjnych albo i sami są jakoś zaangażowani w politykę? Nie zrozum mnie źle, bo boli Cię ta krytyka, ja Ci kibicuję, ale nie za bardzo wierzę w powyższe. Masz jakieś pomysły na realizację tego pierwszego kroku? EDIT: To co napisałem powyżej, należy tak z nimi rozmawiać, aby widzieli w tym korzyść dla siebie i partii. Najważniejsze, żeby zrobić to tak żeby obie największe partie widziały w tym korzyść, każda dla siebie. Jak to zrobić to kombinowałem wyżej. Jak wygrać z tematami emocjonalnymi? W 100% nie wygrasz, ale w każdej partii są "żołnierze" i tacy, którzy mają ocieplać jej wizerunek, merytoryczni, do nich trzeba uderzać, aby mogli znaleźć dodatkowe argumenty dla siebie i dla partii. Chat Ci wszystko ładnie opisał
  18. Czasami może tak być, ale często jest to po prostu wspólnota interesów. Weźmy "spisek paliwowy". Ileż to osób by straciło gdyby nagle wszystko przeskoczyło np. na "darmowy" prąd? Nie tylko szejkowie, armatorzy od tankowców, właściciele rurociągów, pracownicy rafinerii, dystrybucji i kończąc choćby na setkach tysięcy pracowników stacji benzynowych.
  19. radar

    Polska nauka?

    A ja myślę, że nie tylko. Był zdaje się oficjalny raport kongresu ile kasy USA zdobyła dzięki... szpiegostwu. Echelon na darmo nie stoi. NSA na darmo nie podsłuchuje. EDIT: Oczywiście to tylko jakaś część, mentalność też. Zresztą jest ona tam podsycana przez ich media, yes, we can itd. Patriotyzm tam jest "sexy", ale to dlatego, że media go promują. Czy u nas promują i jeśli nie to dlaczego? /EDIT Ktoś decyduje co puszczać, pytanie czy to my decydujemy jakie mamy media? Partie to jak chorągiewki, jest sondaż, jest "opinia", co sprowadza nas do Twojej wizji, jak to zrobić, żeby i media i partie zaczęły mówić. To musimy zmieniać partię, media czy mentalność społeczeństwa? Co zostaje, "praca organiczna"? Chyba, że, jak sugerowałem na samym początku, można tak próbować wpływać na polityków, żeby myśleli, że dyskusja o nauce i inwestycje się opłacają. No, ale nikt pewnie nie przeczytał tego, bo za długie co? Przyznajcie się
  20. radar

    Polska nauka?

    Właściwie to powinienem się obrazić za ten wpis. Człowiek się stara a tu nic Przyznają, że Twoja wersja mnie nie przekonuje, to nie znaczy, że nie chciałbym nic zmienić, ale po prostu nie widzę tego, zwłaszcza w nauce. Owszem, jakieś grupy zawodowe mogą sobie wywalczyć to i tamto, ale "wywalczyć" jest tu kluczowym elementem. Np. górnicy jak spalą trochę opon, zamurują się w ministerstwie, ale oni mają determinację żeby się szarpać z policją, jest ich dużo, więc rządy nie chcą za bardzo zadzierać No, ale to brutalna siła, a nie polityka (wybory, kampanie) ,więc chyba nie o to chodzi? Nie poddawaj się, ale adaptuj
  21. A to zamiast dostarczania malin i fruktooligosacharydów to nie można od razu dostarczyć ?
  22. ChatGPT nie jest i nie miał być agregatorem treści. Czy gorzej jest w drugim przypadku? Po pierwsze czy Ty na serio zawsze mówisz i piszesz dokładnie to co myślisz? Nie ogranicza Cię sumienie, zasady dobrego wychowania czy, najważniejsze, prawo? Otóż twórców programu też ograniczają i oni też chcą uniknąć konsekwencji po pierwsze prawnych, po drugie PR. Co do PR oczywiście to kwestia względna, ale to nie ich wina, że w przestrzeni publicznej najgłośniej krzyczy jedna strona i każdy inny jest uznawany za <cokolwiek>. Po drugie, to że Ty/my nie możemy stawiać mu takich pytań nie oznacza, że nikt nie może. Dostęp otwarty do publicznego, obostrzonego modelu to jedno, może ktoś na zapleczu zadaje mu odpowiednie pytania? Po trzecie, a propos drugiego, czy taki program powstał żeby służyć ludzkości? Powstał, żeby dać zarobić OpenAI i inwestorom. Owszem, przyjęło się, że w dziedzinie AI to taka otwartość niby jest, ale to bujda. Otwartość jest jak nie masz nic super przełomowego do pokazania. Oni mają i chcą teraz na tym zarobić, po to inwestorzy dawali kasę. Smutne, ale prawdziwe. Stawiam dolary przeciw orzechom, że jak konkurencja będzie ich na tym polu doganiać to, nie, nie otworzą się, tylko konkurencja też ulepszone, dobrze działające wersje zamknie. Po czwarte, na serio każdy, każdy na świecie powinien mieć dostęp do tak zaawansowanych narzędzi? I przestępcy i rządy "wrogich" krajów, itd? Ja osobiście jestem za pełną otwartością, ale jest pewne grono osób/zawodów, które ma inne zadania i myśli innymi kategoriami, choćby Ci od bezpieczeństwa narodowego, więc jak powstanie "prawdziwa" AI to jej nie zobaczymy online. Po piąte, a propos general AI i możliwości chatGPT, odbyliśmy w pracy ciekawą dyskusję o inteligencji w ogóle i na ile chat jest już podobny w zachowaniach do ludzi, zwłaszcza dzieci. Dzieci z ogromną wiedzą, ale jednocześnie naiwnością. Twórcy nie mają jak tego łatać, więc hardcodują obostrzenia, np. filtrują pewne wyrazy, sam tego doświadczyłem i zgłaszałem do nich. Nawet odpowiedzieli, po 4 miesiącach Na razie to są przymiarki, ale dla mnie osobiście już rewolucja. Pytanie kiedy to zamkną.
  23. radar

    Polska nauka?

    Masz swój wątek na ten temat tu zdaje się,, mogłeś zaprosić @ex nihilo do odpowiedzi tam, a nie zaśmiecać wątek Jarka. Jak dzieci.
  24. radar

    Polska nauka?

    Przyznam, że nie nadążam. Skąd Tobie wzięło się, że motorniczy ma być w większości? Kto tak napisał, bo ja nie. Nie określałem listy ludzi czy zawodów, więc nie wiem o co Ci chodzi. Dziwne ludzie mają rozrywki, skoro to jest dla Ciebie zabawne Można napisać "odpuściłeś", a ja tam bym napisał, że doprecyzowałem definicję. Tak, być może nie jest to większość, bo i brak takiej miary, która by to pomagała jednoznacznie określać. Konformistów jest jednak dużo, i powtarzając się, dla mnie to idioci. W związku z czym, bo widzę, że trzeba tak trochę łopatologicznie, jak dla mnie idioci + konformiści-idioci > 50%, czyli większość Kolega chyba nie wie jak wygląda typowy strój na pustynię, tam jest gorąco i jak się mocno ociepli to będzie tak wyglądało w innych częściach świata i nie, nie ma to nic wspólnego z topless, chyba, że chcesz odwodnienia i poparzeń słonecznych. Cóż, EOT.
  25. radar

    Polska nauka?

    Oj thikim, zapomniałeś policzyć do 10 Przeczytaj jeszcze raz to może zrozumiesz Kto powiedział, że ten motorniczy czy cieć mają być w większości? Mogą, ale nie muszą, bo nie decyduje o tym ich zawód tylko to czy wkładają w coś wysiłek intelektualny, i mają co włożyć, czy nie. Czy, wg. mojej skali, są konformistami czy nie. Czy wiedzą, jak działa państwo, podatki, rząd. Mogą przecież wiedzieć. Idiotą (no dobra, bardziej burakiem) może być i profesor na uniwersytecie, znam osobiście ze 2 takich. Jaki to ma związek z "większością"? Ci o których mowa mogą być w mniejszości, a ich koledzy z osiedla obok w większości. Coś Ci się pomyliło i czepiasz się "słówek" i nieistotnych rzeczy. Pewnie przez to ocieplenie Ci skupienie siadło Radzę Ci, licz do 10 zanim coś napiszesz, serio, bez sarkazmu.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...