Skocz do zawartości
Forum Kopalni Wiedzy

Mariusz Błoński

Administratorzy
  • Liczba zawartości

    3756
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    137

Zawartość dodana przez Mariusz Błoński

  1. Witamy Słuszna decyzja. A tekst poprawiony.
  2. Rzeczywiście dubel. Nawet tytuł taki sam Ale... skoro już się wymieniacie linkami, to zostawimy, coby komentarze nie zniknęły wraz z notką.
  3. Panowie senatorowie mogą sobie... prosić i apelować. Nic więcej. To nic innego jak wymiana informacji, która nie jest informacją nielegalną ani tajną, więc pewnie jakby panowie senatorowie fikali, to prawnicy Google'a podciągną to pod Pierwszą Poprawkę i po zawodach.
  4. Jeśli Kaziu Kowalski napisał książkę, to tylko Kaziu Kowalski ma prawo decydować o jej dystrybucji oraz o cenie. Postępowanie Google'a było w tej kwestii wyjątkowo bezczelne. NIe przypominam sobie, by kiedykolwiek jakakolwiek korporacja zachowała się równie łajdacko. Google na cały świat oglosił milionom ludzi, że ich będzie okradał i mogą mu skoczyć. Dobrze, że sąd wydał taki wyrok, a nie inny. Dziwię się tylko, że nie nakazał im zniszczenia tych kopii, na wykonanie których nie otrzymali zgody.
  5. Są różni prawnicy, różnie zarabiają i na różnym poziomie żyją. Jednak jest oczywistym, że jeśli w Los Angeles jest 40 000 prawników, a w Tokio jest 100 to dostęp do prawnika jest łatwiejszy w Los Angeles niż w Tokio. O ile, oczywiście, te informacje są prawdziwe, bo trudno mi uwierzyć, że w Tokio praktykuje tylko 100 prawników. Jedyna możliwość jest taka, że albo są odgórnie narzucone limity praktykujących albo odgórnie narzucone ceny, tak wysokie, że większości ludzi i tak na prawnika nie stać. Albo też Japończycy w jakiś inny sposób rozwiązują spory (rezają się mieczami?).
  6. Co powoduje łatwiejszy dostęp do prawnika, większą konkurencję i niższe ceny.
  7. Cukier to zasługa UE. Kupują sól mówisz.... no to ładnie... debilizm urzędników potrafi przenieść panikę na inne produkty. Tego się nie spodziewałem.
  8. Ała.... poprawna polszczyzna poszła w odstawkę tak po prezydencku Żona mi już zagroziła, że wyrzuci mnie z roboty Już poprawiam i dziękuję za zwrócenie uwagi
  9. A to pokazuje tylko, jak genialny pomysł mieli Page i Brin. Ludzie niemal całkowicie uzależnili się od produktów ich firmy i jeszcze za to im płacą
  10. A mnie właśnie to w tym wszystkim najbardziej interesuje. Od pewnego czasu MS jest mniej krytykowany, ma mniej problemów antymonopolowych, okazuje się też, że jego produkty wcale na tle konkurencji nie są jakoś szczególnie dziurawe. Interesuje mnie zatem sam ten proces zmiany postrzegania korporacji przez ludzi. A ten ranking - o którym zresztą po raz pierwszy usłyszałem - to taki pierwszy mierzalny obraz tej zmiany. Jeśli nie zmienili metodologiii oceny, to udało im się zmierzyć zmianę, niezależnie od tego czy sam pomiar jest właściwy. A to już interesujące. Ciekaw jestem, jak za 5-10 lat będzie postrzegana para MS-Google (o ile, oczywiście, obie firmy będą ciągle istniały).
  11. Może do walców i stożków ze ściętym wierzchołkiem? Wyobraź sobie, że mamy wyznawców dwóch religii, które budują świątynie na jakichś postumentach. I mamy jedną świętą dolinę, w której obie religie budują świątynie. Niech przepisy religijne mówią, że podstawa każdego postumentu ma mieć średnicę 20 metrów. Jednocześnie kapłani obu religii niezbyt się lubią i strzelają do siebie z procy. Zasięg procy to 50 metrów. Jeśli obie religie będą stawiały świątynie na walcach, to walce te muszą znajdować się od siebie w odległości większej niż 50 metrów, żeby kapłani sobie głów nie porozbijali, bo gdy podejdą do krawędzi swojego walca, to sięgną kamieniem do krawędzi sąsiada. Jeśli jednak użyjemy ściętych stożków, to można postumenty do siebie przysunąć, bo górne powierzchnie, na których grasują kapłani, będą od siebie odsunięte. Można więc przysunąć dolne krawędzie. A skoro tak, to w dolinie możemy bezpiecznie postawić więcej świątyń.
  12. Został, bo pewnie rzadko się z niego korzysta za pomocą służbowych kompów
  13. A mi się nie podoba płacenie za to z budżetu. Poza tym, powstaje pytanie czy to aby na pewno rozwiązuje kwestie kosztów. Moim zdaniem, może być tak, że koszty nawet wzrosną. Jeśli można będzie publikować np. na terenie Polski patent po angielsku, niemiecku lub francusku, to firma czy osoba indywidualna, która coś wymyśli i będzie chciała sprawdzić, czy to już było, albo czy wynalazek nie narusza patentu, będzie musiała przekopywać się przez dokumentację w 4 (!) językach (polski, angielski, francuski, niemiecki). Sprawdzenie czy wniosek patentowy nie narusza już istniejących patentów będzie wymagało większych kosztów i nakładów pracy. Jak to będzie wyglądało od strony urzędu patentowego? Urzędnik będzie musiał znać trzy języki obce? Czy też jeden wniosek będzie sprawdzało 4 urzędników? Coś mi się widzi, że to nie jest żadne rozwiązanie problemu.
  14. @Przemek: Bing umacnia swoją pozycję, ale przede wszystkim w USA. Na świecie ma około 4%, a w USA ponad 13%. Jesli liczyć z Yahoo, to na świecie Yahoo + Bing to ok.10%, w USA ok. 28%. Widać, że MS skupił się na tamtejszym rynku, bo wprowadza tam kolejne usprawnienia i usługi. W skali świata zdobywanie rynku idzie im bardzo powoli, ale co się dziwić, skoro lekceważą resztę poza USA. A do Google'a urzędnicy będą się czepiali pewnie tak długo, aż G. nie przegra jakieś procesu antymonopolowego, nie zapłaci dużej kary, potem nie będzie bardziej słuchał urzędników i nie wykaże dobrej woli. Zauważ, że ostatnio cicho o problemach MS z urzędami, mimo, że pozycja Windy jakoś w ciągu ostatnich dwóch-trzech lat znacząco nie osłabła. @Tolo: masz rację. Też uważam, że mają prawo robić ze swoją wyszukiwarką to, co chcą.
  15. Wygląda na to, ze to poprostu kwestia taka, jak z Billem Clintonem. "Palił, ale się nie zaciągał" Robią białe i czarne listy, ale nie nazywają tego białymi i czarnymi listami, a inaczej. Jednak idea jest taka sama.
  16. Szkoda, że misie koala nie potrafią mówić. Moglibyśmy je zapytać o wszystkie nierozwiązane problemy fizyki kwantowej, wszechświata i parę rzeczy po drodze
  17. No, nie wyprzedziliśmy Tu chodzi o osoby dzwoniące i to na numery alarmowe. Takie coś funkcjonuje np. w USA (przynajmniej w telefonii stacjonarnej), że służby ratunkowe są w stanie namierzyć telefon, z którego wzywano pomocy, gdy osoba wzywająca z jakichś powodów nie podała adresu.
  18. Fakt, bardziej precyzyjne i bezpieczniejsze określenie zmienione
  19. @waldi: na stronie Rollsa jest coś takiego: "Each motor is power rated to 145kW, giving Phantom EE a maximum power output of 290kW"
  20. No, jest jeszcze jeden bardzo ważny czynnik. Sztuczne zaniżanie wartości własnej waluty, czyli, de facto, zmuszanie własnych obywateli do sponsorowania obywateli z Zachodu
  21. Spoko... jak badania wykażą długoterminowe negatywne skutki (a szczególnie nowotwory) to BP będzie szczęśliwe, jak pozwy załatwią za 6 miliardów
  22. Wychodzi na to, że struganie, to bardziej ogólna nazwa: http://pl.wikipedia.org/wiki/Struganie
×
×
  • Dodaj nową pozycję...