Skocz do zawartości
Forum Kopalni Wiedzy

KopalniaWiedzy.pl

Super Moderatorzy
  • Liczba zawartości

    37637
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

    nigdy
  • Wygrane w rankingu

    247

Zawartość dodana przez KopalniaWiedzy.pl

  1. Naukowcy z Mid Sweden University opracowali urządzenie wykorzystujące kolorowe promienie rentgenowskie. Oznacza to wiele korzyści dla dających się prześwietlić pacjentów. Po pierwsze, stosowano by o połowę mniejsze dawki promieniowania. Po drugie, uzyskiwano by obraz o wiele wyższej rozdzielczości i więcej kolorów o lepszej jakości. Po trzecie, co na pewno ucieszy zarówno chorych, jak i onkologów, guzy stawałyby się widoczne na wcześniejszych etapach rozwoju. Medipix ma także służyć pomocą stomatologom i badaczom określającym gęstość różnych materiałów. Kolorowe cyfrowe promienie X bazują na technologii dobrze znanej fizykom jądrowym, którzy poszukują nowych cząstek elementarnych. Największym wyzwaniem było ponoć skonstruowanie aparatu, miniaturowej wersji urządzenia stosowanego przez "nukleonaukowców". Rozmiar pojedynczej komórki w czujniku aparatu nie może być większy niż 55x55 mikrometrów, w dodatku elektronika musi być odporna na oddziaływanie promieni rentgenowskich. Szwedzi rozwiązali te problemy konstrukcyjne. W tym roku mają się ukazać 3 rozprawy na ten temat ich autorstwa.
  2. Program antywirusowy NOD32 może posłużyć cyberprzestępcom do przejęcia kontroli nad atakowanym komputerem. Aby tego dokonać cyberprzestępca musi wgrać odpowiedni plik do katalogu z długą ścieżką dostępu. Błąd pozwalający na przejęcie kontroli nad systemem występuje we wszystkich edycjach NOD32 wcześniejszych od 2.70.37.0. Podczas przetwarzania długich ścieżek dochodzi do błędu przepełnienia bufora. Ma on miejsce gdy skaner antywirusowy dokonuje operacji na folderze, w którym znajduje się wspomniany plik. Ponadto szkodliwy kod musi być tak napisany, by wyglądał jak nazwa katalogu zapisana w Unikodzie. Wszystkie te warunki są trudne do spełnienia, jednak istnieje już ponoć kod, który wykorzystuje lukę w programie NOD32.
  3. Mit wody życia funkcjonuje w kulturach Zachodu i Wschodu od wieków. Teraz naukowcy twierdzą, że stworzyli wodę przyspieszającą gojenie, która zabija wirusy, bakterie i grzyby. Jest niemal tak samo skuteczna jak utleniacze, ale nie uszkadza ludzkiej tkanki. Superutlenionej wodzie nadano nazwę handlową Microcyn. W zeszłym tygodniu zaprezentowano ją na konferencji Global Healthcare w Monako. Okazało się, że rany u osób z cukrzycą, które leczono zarówno Microcynem, jak i antybiotykami, goiły się średnio w ciągu 43 dni, w porównaniu do 55 dni (prawie 2 tygodnie dłużej) w przypadku pacjentów traktowanych standardowo, a więc jodyną i antybiotykami. Kluczem do tajemnicy skuteczności superwody są aniony oksychlorkowe, które w szybkim tempie "dziurawią" ściany komórkowe patogenów, powodując ich śmierć. Ludzkie tkanki są bezpieczne, ponieważ tworzą trudniej dostępną macierz komórek — tłumaczył Hoji Alili, założyciel kalifornijskiej firmy Oculus, właściciela praw do nowego preparatu. Normalnie w wodzie występują cząsteczki wody (H2O), aniony hydroksylowe (OH-)oraz kationy wodoru (H+). Kiedy jednak weźmie się wodę destylowaną, zamontuje półprzepuszczalną błonę i zastosuje elektrolizę, zaczynają powstawać także różnego rodzaju jony oksychlorowe (tlenowo-chlorowe). To one zabijają patogeny, a w Microcynie jest ich znacznie mniej niż w wybielaczach. W skład tych ostatnich wchodzą ponadto nieco inne jony (w innych proporcjach), w tym większe ilości wysokoreaktywnego jonu podchlorynowego. Microcyn zawiera 300-krotnie mniej jonu podchlorynowego niż zwykły utleniacz, ale to właśnie on unieszkodliwia 10 szczepów bakterii odpornych na oddziaływanie utleniacza. Eileen Thatcher z Sonoma State University w Rohnert Park twierdzi, że być może w superutlenionej wodzie występują jakieś jony, których po prostu nie ma w utleniaczach. Lekarze, którzy zajmują się leczeniem ran, podkreślają, że gdy Microcyn rozpyli się na powierzchni skóry, tkana staje się zaróżowiona, co oznacza, że dociera tam więcej tlenu.
  4. Naukowcy zaobserwowali, że pewne gatunki grzybów zasiedliły okolice elektrowni atomowej w Czernobylu. Ziemia wokół elektrowni jest czarna od melaniny, barwnika występujących w grzybach. Arturo Casadevall, mikrobiolog z nowojorskiego Albert Einstein College of Medicine mówi, że organizmy wytwarzające melaninę korzystają ze skażenia. W wielu elektrowniach atomowych obserwowano, że radioaktywna woda była zasiedlana przez organizmy melatyczne ]zawierające duże ilości melaniny – red.] i nikt nie wiedział, co one tam robią”. Casadevall wraz z innymi naukowcami, wysunął jednak swoją teorię. Przeprowadzili oni eksperymenty na trzech gatunkach grzybów i doszli do wniosku, że gatunki zawierające melaninę absorbują energię jonizującą i w jakiś sposób zamieniają ją w użyteczny dla siebie rodzaj "ciemnej fotosyntezy”. Uczeni mówią, że tam, gdzie grzyby były poddane radiacji, gatunki ciemne rosły o wiele lepiej niż jasne. Casadevall opublikował artykuł, w którym stwierdza, że promieniowanie jonizujące zmienia strukturę elektronów melaniny i grzyby z taką naturalną ochroną, gdy są pozbawione substancji odżywczych, lepiej rozwijają się w obecności promieniowania. Obserwacje te potwierdzono na gatunkach Cladosporium sphaerospermum, Wangiella dermatitidis i Cryptococcus neoformans. Gdy badaniom poddano pozbawioną melaniny albinoską mutację Wangiella dermatitidis, to nie rozwijała się ona tak dobrze, jak ciemne odmiany. Naukowcy zwracają uwagę, że od zawsze tajemnicą było dlaczego np. trufle są ciemne. Jeśli znalazły jakiś sposób na korzystanie z promieni słonecznych lub naturalnego promieniowania otoczenia, to mogły tego użyć – stwierdza Casadevall. Z kolei biofizyk Jennifer Riesz z University of Queensland przypomina, że melanina potrafi błyskawicznie absorbować i emitować energię. Chroni ludzką skórę przed promieniowaniem słonecznym, absorbując światło ultrafioletowe i zamieniając je w energię cieplną. Zdaniem Casadevalla i jego koleżanki Ekateriny Dadachovej, w przypadku grzybów nie chodzi o ochronę, a o konwersję energii. Uważają oni, że melanina zmniejsza promieniowanie jonizujące do poziomu bezpiecznego dla grzyba, który wówczas może ją wykorzystać. Riesz podchodzi do tego sceptycznie. Jej zdaniem grzyby chronione przez melaninę są po prostu bardziej odporna na promieniowanie i dlatego rosną lepiej na skażonych terenach. Naukowcy nie są więc zgodni, ale jeśli teoria Casadevalla jest prawdziwa, grzyby mogą znaleźć niezwykłe zastosowanie. Można będzie użyć ich do produkcji ubrań chroniących przed promieniowaniem, mogłyby też z powodzeniem rosnąć w kosmosie, stanowiąc pożywienie dla astronautów. Odpowiednie manipulowanie melaniną pozwoliłoby na zwiększenie plonów roślin. Akademicy chcą teraz sprawdzić, czy melanina potrafi przetwarzać inne rodzaje promieniowania, jak np. promieniowanie elektromagnetyczne.
  5. Samice głowomłotów pospolitych (rekinów młotów) mogą się rozmnażać mimo braku kontaktów z samcami. Dowody dzieworództwa zdobyto w Henry Doorly Zoo w Nebrasce, gdzie w 2001 roku jedna z samic powiła młode, chociaż przebywała przez 3 lata w basenie tylko z 2 innymi samicami. Kilka godzin po porodzie młode zostało zabite przez płaszczkę. Testy zespołu naukowców z Belfastu, Nebraski i Florydy wykazały niezbicie, że nie występował u niego pochodzący od ojca męski materiał genetyczny (Biology Letters). Co ważne, partenogenezę obserwowano wcześniej u ryb kostnoszkieletowych, ale nie u chrzęstnoszkieletowych, do których należą rekiny. Wyniki badania wiele zmieniają odnośnie do ochrony zagrożonych rekinów. Jeśli zmniejszanie liczebności populacji prowadzi do dzieworództwa, przyczynia się to do dalszego osłabienia gatunku. W ten sposób zmniejsza się bowiem pula genów, a to utrudnia przystosowanie do zmieniających się warunków środowiskowych czy pojawiających się nagle zagrożeń, np. chorób.
  6. Politechnika z Lozanny, Uniwersytet w Bonn i japońska firma NTT połączyły swoje komputery i dokonały faktoryzacji liczby 21039-1. To największa sfaktoryzowana dotychczas liczba. Proces obliczeniowy trwał 11 miesięcy. Faktoryzacja jest procesem, podczas którego znajduje się dla liczby x takie liczby, których iloczyn jest równy x. Mnożenie liczb jest oczywiście banalnie proste, jednak rozłożenie wielkiej liczby na czynniki jest niezwykle trudnym zadaniem. Właśnie trudność faktoryzacji sprawia, że szyfry asymetryczne pozostają bezpieczne. Arjen Lenstra, jeden z najwybitniejszych specjalistów ds. kryptografii, który brał udział w faktoryzacji wspomnianej liczby, stwierdził, że skuteczne jej przeprowadzenie oznacza początek końca 1024-bitowych szyfrów. Lenstra przyznaje, że faktoryzacja dwóch wielkich liczb pierwszych (a na nich opiera się większość szyfrów asymetrycznych), nie jest tak łatwa, jak faktoryzacja dowolnie wybranej liczby. Szyfry 1024-bitowe pozostają więc ciągle bezpieczne, ale nie powinniśmy im ufać tak, jak kiedyś.
  7. Znaleziono wyjątkowo niebezpieczną wersję rosyjskiego konia trojańskiego Gozi. Potrafi on kraść dane przesyłane za pomocą bezpiecznego protokołu SSL. Nowy Gozi to jeden z najbardziej zaawansowanych koni trojańskich, jakie dotychczas znaleziono. Gdy wykryje on, iż została rozpoczęta transakcja SSL, aktywuje się i, wykorzystując wbudowanego keyloggera, zapamiętuje każdy klawisz wciśnięty przez użytkownika zarażonego komputera. Obecny wariant Goziego wykorzystuje dawno już załataną przez Microsoft lukę w iFrame Microsoft Explorera. Do zarażenia dochodzi zwykle gdy użytkownik odwiedzi specjalnie spreparowaną witrynę WWW czy forum. Nowy Gozi potrafi świetnie się ukrywać, zmieniając swój kod, przez co systemy antywirusowe bazujące na sygnaturach nie potrafią go wykryć. Szkodliwy kod ma wbudowany własny mechanizm kompresji, więc kompresuje i rozpakowywuje części własnego kodu, zmieniając go w ten sposób. Wystarczająco złą informacją jest sam fakt, że Gozi potrafi zmieniać swój kod i unikać w ten sposób wykrycia. Jednak dochodzi jeszcze do tego jego możliwość włączania i wyłączania wbudowanego keyloggera, co czyni go niemal niewykrywalnym dla konwencjonalnych systemów zabezpieczeń. Jedynym sposobem ochrony przed nim jest analiza behawioralna – mówi Geoff Sweeney z firmy Tier-3. Gozi został złapany przez Dona Jacksona z SecureWorks. Odkrył on, że nawet te programy antywirusowe, które posiadały jego sygnatury, nie zawsze mogły go wykryć, a bardzo niewiele uznało go za podejrzany program. Jackson prześledził trasę infekcji i dowiedział się, że dotychczas Gozi zaraził ponad 5200 domowych pecetów i ukradł z nich nazwy użytkownika i hasła dostępu do ponad 300 firm i organizacji. Wśród tych danych jest wszystko, od numerów kont bankowych po numery ubezpieczenia społecznego. Są tam hasła dostępu do największych światowych banków i firm świadczących usługi finansowe. Ukradzione dane zawierają też hasła pracowników agend rządowych i organów ścigania – mówi Jackson.
  8. Dwudziestego trzeciego maja Szwedzi zaczynają obchody 300. rocznicy urodzin swojego słynnego rodaka: Karola Linneusza. Macierzysty uniwersytet twórcy nowoczesnej taksonomii z Uppsali ufundował honorowe doktoraty jego imienia dla zasłużonych przedstawicieli nauk biologicznych, takich jak prymatolog Jane Goodall czy odkrywca DNA James Watson. W przyszłym tygodniu w Londynie na pokazach Chelsea Flower Show będzie można podziwiać ogród Linneusza, w tym nazwaną jego imieniem roślinę: Linnaea borealis (ziomoziół północny). Eksperci podkreślają, że taksonomia jako nauka przeżywa obecnie prawdziwą rewolucję. Informacje na temat gatunków, tzw. kody kreskowe DNA, mają być przechowywane w internetowych bazach danych. Robert Hanner z Uniwersytetu Guelph zaznacza, że funkcje spełniane przez muzea historii naturalnej powinny ulec całkowitej zmianie. [...] Powinny one nie tylko przechowywać przypinane szpilkami owady czy szkielety, ale być bankami DNA, umożliwiającymi opis i udokumentowanie gatunków.
  9. MySpace ugięło się pod żądaniami ośmiu prokuratorów stanowych, którzy domagali się, by serwis ujawnił informacje na temat zarejestrowanych przestępców seksualnych, którzy korzystają z jego usług. Dane takie zostaną dostarczone przedstawicielom prokuratury, a konta przestępców - zlikwidowane. Internet staje się coraz bardziej popularnym miejscem, w którym pedofile znajdują swoje ofiary, dlatego też amerykańskie władze chcą zrobić wszystko, by to uniemożliwić. Co najmniej 5000 zarejestrowanych przestępców seksualnych założyło konta na MySpace. Taka sytuacja jest niebezpieczna dla dzieci. Ponadto ci ludzie mogą naruszać w ten sposób zasady warunkowego zwolnienia. Musimy się temu przyjrzeć – powiedział Richard Blumenthal, prokurator generalny stanu Connecticut. Jednak, jego zdaniem, to zbyt mało, by chronić najmłodszych korzystających z serwisów społecznościowych. Należałoby, jak uważa prokurator, wprowadzić systemy weryfikacji wieku osób logujących się do takich serwisów. Hemanshu Nigam, odpwiedzialny w MySpace za bezpieczeństwo, stwierdził, że jego firma będzie współpracowała z władzami na rzecz uczynienia Internetu bezpieczniejszym dla nieletnich miejscem. Będziemy popierać rozwiązania prawne, które wymagają od prestępców seksualnych, by oficjalnie rejestrowali swoje adresy e-mail tak, by możliwe było zablokowanie im dostępu do serwisów społecznościowych – dodał Nigam.
  10. Dieta z dużą zawartością soli wiąże się ze zwiększonym ryzykiem wystąpienia wrzodów żołądka. Dwa regulujące zjadliwość geny Helicobacter pylori, bakterii odpowiedzialnych za to schorzenie, stają się bardziej aktywne w obecności wysokich stężeń tej substancji. Wyniki badań amerykańskiego zespołu zaprezentowano na konferencji Amerykańskiego Stowarzyszenia Mikrobiologii. H. pylori żyją w żołądku. Przypisuje im się powodowanie 90% wrzodów dwunastnicy i 80% wrzodów żołądka. Według specjalistów, zwiększają one prawdopodobieństwo zachorowania na nowotwór wymienionych części układu pokarmowego. Dr Hanan Gancz i zespół z Uniformed Services University of the Health Sciences podkreślają, że od dawna wiadomo, że ludzie jedzący dużo soli, np. Japończycy, częściej zapadają na nowotwory, nikt jednak nie pokusił się o sprawdzenie, jak sól wpływa na same bakterie H. pylori. Dlatego oni postanowili zbadać wzrost i ekspresję genów tej bakterii w różnych warunkach. Podczas eksperymentów laboratoryjnych zademonstrowano, że w obecności wysokich stężeń NaCl spadało tempo wzrostu patogenów. Zaczynały też one tworzyć długie łańcuchy. Wzrastała ekspresja dwóch genów związanych z wirulencją, czyli zjadliwością. Najwyraźniej Helicobacter pylori bacznie śledzi dietę ludzi, którzy są jej nosicielami i wykorzystuje sprzyjające warunki, gdy tylko się pojawią.
  11. Japońska firm rozpoczyna sprzedaż telewizorów tak małych, że można je przymocować do okularów. Urządzenie Teleglas T3-F ma jedynie 2 centymetry długości i waży 35 gramów. Używając tego gadżetu możesz oglądać telewizję, nie tracąc jednocześnie z oczu otoczenia – mówi Daizo Kiyohara, szef firmy Scalar, która jest twórcą miniaturowego telewizora. Jego zdaniem urządzenie przyda się osobom, które np. dużo podróżują pociągami, a nie chcą stracić swojego ulubionego programu. Pakiet Teleglas T3-F, w skład którego, oprócz właściwego urządzenia, wchodzą oprawki do okularów, wyceniono na 806 dolarów.
  12. Turyści odwiedzający akwarium Underwater World w Singapurze będą mogli łatwiej rozpoznać ryby należące do różnych gatunków. Kierownictwo obiektu przeprowadziło bowiem akcję oznaczania niektórych zwierząt mikrochipami. Jeśli któraś z 20 "zametkowanych" ryb przepłynie obok czujnika, na ekranie dotykowym wyświetlą się jej imię, nazwa gatunku i dodatkowe informacje. Do przeszłości należą dni, kiedy odwiedzający cieszyli się, widząc zwierzęta i odczytując dane z przymocowanej obok tabliczki — wyjaśnił Peter Chew, specjalista ds. sprzedaży i marketingu z Underwater World. Akwarium z singapurskiej wyspy Sentosa jako pierwsze na świecie wykorzystało technologię RFID do oznakowania ryb, m.in. piraruku, największej słodkowodnej ryby świata. Na przedsięwzięcie wydano 30 tys. dol., rozważane jest też wszczepienie chipów rekinom.
  13. W przyszłości do diagnozowania astmy lekarze będą być może wykorzystywać elektroniczny nos. Wstępne wyniki badań z jego zastosowaniem zaprezentowano na Międzynarodowej Konferencji Amerykańskiego Stowarzyszenia Pulmunologicznego 2007. Urządzenie wyposażono w czujniki reagujące na skład wydychanego powietrza. Wydychamy mieszaninę lotnych związków organicznych [VOC, od ang. volatile organic compounds — przyp. red.], którą można wykorzystać jako marker chorób płuc — powiedział jeden z członków zespołu naukowców, dr Silvano Dragonieri z Centrum Medycznego Leiden University. Elektroniczny nos to nowsza wersja urządzenia wykorzystywanego już wcześniej w przemyśle spożywczym, perfumeryjnym, winiarstwie, badaniach zanieczyszczenia środowiska czy w wojsku do wykrywania materiałów wybuchowych. E-nos reaguje na zapach, generując określony wzorzec zapisu, który jest następnie porównywany z przechowywanymi szablonami. Ulepszone urządzenie pozwala zdiagnozować choroby płuc, m.in. ich stan zapalny. Do standardowych odczytów zdrowych osób przykłada się zapis składu powietrza wydychanego przez pacjenta. Jeśli jest on podobny, badany jest zdrowy. Uczeni chcą też zaangażować e-nos do diagnozowania raka płuc. W najnowszych badaniach wzięło udział 40 osób: 20 zdrowych i 20 astmatyków (połowa cierpiała na ciężką postać tej choroby, a połowa na lekką). Mieli oni oddychać do maski z workiem, do którego podłączano e-nos. Urządzenie potrafiło odróżnić ludzi chorych od zdrowych, miało natomiast kłopot z określeniem nasilenia objawów. Dr Dragonieri zastanawia się, czy za pomocą urządzenia można "wyłowić" nowe przypadki astmy. Na razie bowiem udało się trafnie oddzielić osoby z już zdiagnozowaną chorobą od zdrowych. Wszystko to zapewne kwestia przyszłości, może nawet bliskiej...
  14. Art Lebedev Studio otrzymało zamówienia na pierwsze 200 długo oczekiwanych klawiatur Optimus Maximus. Pomimo niezwykle wysokiej ceny – za jedno urządzenie trzeba zapłacić 1564 dolary – zaoferowane 200 klawiatur zamówiono w ciągu 12 godzin. Trafią one do klientów w grudniu. Gdy otworzyliśmy ofertę Optimus Maximus nasza strona doznała 15-minutowej awarii. W ciągu dziewięciu godzin zanotowaliśmy ponad 100 000 unikatowych użytkowników – mówi Artemy Lebedev. Optimus Maximus to pełnowymiarowa klawiatura ze 113 klawiszami. Na każdym z nich znajduje się miniaturowy kolorowy wyświetlacz OLED o rozdzielczości 48x48 pikseli. Specjalne oprogramowanie pozwala użytkownikowi na zmianę symboli wyświetlanych na klawiszach. Podczas pisania cyrylicą możemy na klawiaturze wyświetlić sobie znaki tego właśnie alfabetu, gdy używamy Photoshopa możemy skonfigurować Optimusa tak, by na klawiszach pojawiły się symbole poszczególnych narzędzi, a podczas gry w Quake’a można wyświetlić poszczególne rodzaje broni. Art Lebedev Studio ma nadzieję, że pod koniec czerwca będzie miało pierwsze działające próbki Optimusa. Dostawa zamówionych już klawiatur rozpocznie się 31 listopada. Wcześniej będzie można złożyć zamówienia na kolejne partie towaru. W grudniu 2007 i styczniu 2008 firma zaoferuje 200 i 400 następnych urządzeń.
  15. Specjaliści oceniają, że w każdej tonie wyrzuconego na śmieci sprzętu elektronicznego znajduje się 17-krotnie więcej złota niż w tonie warstw złotonośnych i 40-krotnie więcej miedzi niż w rudzie miedzi. Tymczasem na całym świecie każdego roku wyrzucanych jest od 20 do 50 milionów ton urządzeń elektronicznych. Koszty składowania tych odpadów mają osiągnąć w 2009 roku 11 miliardów dolarów. Najczęściej trafiają one do krajów rozwijających się, gdyż ze względu na brak norm ochrony środowiska, ich składowanie w Nigerii czy Chinach może być 10-krotnie tańsze niż przechowywanie na specjalnych wysypiskach w krajach rozwiniętych. Kraje rozwinięte czasami próbują walczyć z zalewającymi ich śmieciami, ale z drugiej strony takie składowiska mogą rozwijać miejscową gospodarkę. W Chinach istnieją wysypiska, które dają pracę ponad 100 000 osób. Największe na świecie składowisko odpadów elektronicznych znajduje się w chińskim Guiyu. Zatrudnieni tam robotnicy zarabiają od 2 do 4 dolarów dziennie za sortowanie odpadów. Po sortowaniu ze śmieci odzyskuje się cenne metale, takie jak złoto, miedź i aluminum. Niestety jest to proces szkodliwy dla środowiska, gdyż w sprzęcie elektronicznym znajdują się też ołów, kadm czy rtęć. Niektóre kraje wysoko rozwinięte próbują walczyć z tym problemem zabraniając stosowania części substancji do produkcji sprzętu elektronicznego.
  16. Aby schudnąć, trzeba się dostosować do urody swojego organizmu, a nie uciekać się do przypadkowo wybranych i często nieskutecznych diet. David Ludwig i jego zespół ze Szpitala Dziecięcego w Bostonie wybrali do badań 73 młodych dorosłych. Część z nich miała przejść na dietę niskotłuszczowa, a część na dietę niskoglikemiczną. Przy tej ostatniej warunkiem było wyeliminowanie, a przynajmniej ograniczenie spożycia produktów, które zawierają szybko trawione węglowodany, wywołujące gwałtowny skok glukozy we krwi wkrótce po posiłku. Badani mogli jeść do woli, nie wyznaczano im nieprzekraczalnego pułapu liczby kalorii. Naukowcy zauważyli, że ludziom, których organizm naturalnie wytwarza dużo insuliny, lepiej służyła dieta niskoglikemiczna niż niskotłuszczowa (poziom cukru we krwi rośnie wtedy wolniej niż w przypadku menu z niewielką zawartością tłuszczu). Po 1,5 roku chudli oni średnio 5,8 kg, w porównaniu do 1,2 kg w przypadku osób z podobną "urodą biologiczną", które przestrzegały zaleceń drugiej z wymienionych diet. Dodatkowo ich ciało w większym stopniu się odtłuszczało (The Journal of the American Medical Association). Dieta niskoglikemiczna kontroluje poziom insuliny — komentuje Ludwig. Podkreśla też, że menu niskotłuszczowe jest szczególnie niekorzystne dla jednostek wytwarzających dużo tego hormonu, ponieważ często zawiera masę szybko rozkładanych węglowodanów. Plan dietetyczny należy dopasowywać do jednostki. Najpierw należy więc wykonać test tolerancji glukozy. Ekipa naukowców nie ujawniła, dlaczego jedni ludzie produkują więcej insuliny niż inni.
  17. Policja w Wielkiej Brytanii rozpocznie testy niewielkiego bezzałogowego obiektu latającego (drona), który ma w przyszłości dbać o bezpieczeństwo na ulicach brytyjskich miast. Urządzenie, podobne nieco do śmigłowca, będzie w przyszłym miesiącu latało nad hrabstwem Merseyside. Początkowo tego typu drony były wykorzystywane przez armię w celach zwiadowczych. Policyjne urządzenie zostało wyposażone w taką samą aparaturę jak ta, z której korzystało wojsko. Simon Byrne z policji wyjaśnia, ze urządzenie można wykorzystać zarówno do patrolowania niebezpiecznych miejsc, kontrolowania tłumów podczas imprez masowych czy radzenia sobie z korkami na drogach. W przyszłości może pomóc też podczas walki zbrojnej z przestępcami. Dron ma około metra rozpiętości, waży mniej niż jeden kilogram i może robić zdjęcia z wysokości nawet 500 metrów. Urządzenie można kontrolować zdalnie lub też zaprogramować jego trasę przy wykorzystaniu nawigacji GPS. Jest ono wyjątkowo ciche i może zostać wyposażone w noktowizor. Jego testy potrwają przez trzy miesiące.
  18. Jesteśmy istotami społecznymi i chcąc nie chcąc, ulegamy opiniom innych osób. Psycholodzy zaobserwowali ostatnio, że jeśli wielokrotnie wysłuchamy argumentu jednego człowieka, wpływa to na nas tak samo mocno, jak zapoznanie się z opiniami wielu różnych ludzi. Taka powtarzana ekspozycja zwiększa poczucie znajomości danej idei, rozwiązania czy poglądu i daje fałszywe przekonanie, że są one bardziej rozpowszechnione, niż ma to faktycznie miejsce. W 6 eksperymentach wzięło udział 1044 studentów z kilku uczelni: University of Michigan, Princeton University, Rutgers University, University of Michigan, University of Toledo oraz Uniwersytetu Harvarda. Badano w nich zdolność wolontariuszy do identyfikowania grupowych norm i opinii. Uczestników studium podzielono na 3 grupy: 1) grupę kontrolną, 2) grupę pojedynczej opinii oraz 3) grupę trzech opinii. Grupa kontrolna odczytywała zdania wyrażające 3 opinie. Były to stanowiska różnych społeczności. Badani z trzeciej grupy odczytywali 3 opinie, które przypisywano jednak jednej i tej samej grupie. Osoby wylosowane do drugiej grupy zapoznawały się w kółko z pojedynczą opinią przypisywaną jednej społeczności. Okazało się, że najczęściej za opinię większości uznawane było zdanie, które zasłyszano z ust członków licznej grupy. Co zaskakujące, niemal tak samo silnie na percepcję odbiorców wpływało zdanie, które wypowiedziała wiele razy jedna osoba. Dr Kimberlee Weaver z Virginia Polytechnic Institute podkreśla, że eksperymenty jej zespołu ujawniły, jak łatwo można manipulować naszą interpretacją postrzegania świata przez innych ludzi.
  19. IBM ogłosił powstanie nowej rodziny serwerów p570. Korzystają one z procesorów Power6 i są pierwszymi serwerami w historii, które pokonały konkurencję we wszystkich czterech standardowych testach. Ross Mauri poinformował, że porównanie p570 z serwerami innych firm wykazało, że najnowszy produkt IBM-a jest najlepszy pod względem liczby przeprowadzanych transakcji, wydajności ogólnej, liczby operacji zmiennoprzecinkowych i obsługi apletów Javy. Zdaniem Mauriego pojedynczy układ Power6, który pracuje z zegarem o częstotliwości 4,7 gigaherca, jest trzykrotnie bardziej wydajny niż sławny (i niezwykle drogi) system Deep Blue z 1997 roku. Serwery p570 obsługują od 4 do 16 rdzeni procesorów i pozwalają na przypisanie każdemu z nich 48 gigabajtów pamięci RAM. Cały system może więc korzystać nawet z 768 GB RAM. IBM stwierdził, że kluczem do sukcesu p570 jest równowaga pomiędzy przepustowością magistrali danych a pamięcią cache. Każdy z 65-nanometrowych Power6 ma do dyspozycji 8 megabajtów pamięci cache na rdzeń. To czterokrotnie więcej, niż poprzednia generacja procesorów IBM-a – Power5. Jednocześnie układy Power6 są niezwykle energooszczędne. Wymagają napięcia 200 miliwoltów, a ich pobór mocy wyrażony emisją cieplną (TDP) wynosi od 100 do 160 watów. Ross Mauri postanowił porównać wprost najnowszy produkt IBM-a i przywołał przykład serwera SunFire V890s. Jego zdaniem jeden p570 pracując na 60% swojej wydajności może zasymulować działanie 30 serwerów Suna pracujących z 20-procentową wydajnością. Wykorzystanie p570 oznacza w tym przypadku oszczędność 90% miejsca, energii i do 90% kosztów oprogramowania w przeliczeniu na rdzeń. Zdaniem Mauriego oznacza to oszczędności rzędu 100 000 dolarów. IBM ogłosił jednocześnie, że w drugiej połowie bieżącego roku na rynek trafi kolejna edycja jego systemu operacyjnego – AIX v6. W lipcu zostanie udostępniona wersja beta. Serwery p570 będzie można kupić w ciągu najbliższych dwóch tygodni. Na pełne wykorzystanie ich możliwości trzeba będzie jednak poczekać do listopadowej premiery AIX v6.
  20. Amerykańscy naukowcy zaobserwowali, że nakładanie na rany żelu przygotowanego na bazie własnych płytek krwi pacjenta znacznie przyspiesza gojenie. Posmarowane nim rany skóry goją się o ok. 10% szybciej niż urazy potraktowane wyłącznie maścią antybiotykową. U tego samego pacjenta, dlatego porównanie wypada niezwykle przekonująco (Archives of Facial Plastic Surgery). Na razie studium miało charakter pilotażowy, wzięło w nim bowiem udział tylko 8 osób (4 kobiety i 4 mężczyzn). Każdy wolontariusz zgodził się na zadanie mu 10 niegroźnych ran, po pięć na każdym udzie. Urazy na jednej nodze były smarowane wynalezionym żelem, na drugiej nie. Proces gojenia obserwowano przez pół roku. Teraz lekarze planują eksperymenty zakrojone na szerszą skalę. Jestem podekscytowany, ponieważ żel zmienia nasz sposób myślenia o ranach. Zamiast biernie przyglądać się ich gojeniu, teraz możemy aktywnie interweniować, aby przyspieszyć zdrowienie w dostępnym zakresie — skomentował dr David David Hom z College'u Medycyny Uniwersytetu Cincinnati. Według Homa, autożel daje ogromne możliwości. Przyspieszenie gojenia pozwala wcześniej wypisywać pacjentów pooperacyjnych do domu, ogranicza więc znacznie koszty leczenia. Krótszy czas gojenia to mniejsze szanse wdania się zakażenia. Na zaaplikowaniu żelu skorzystają też osoby, które chorują na cukrzycę lub zakończyły właśnie chemioterapię. Rany goją się zazwyczaj całkowicie po upływie 28-30 dni. Proces ten mógłby się zakończyć 2-3 dni wcześniej, gdyby na powierzchni uszkodzonej tkanki rozprowadzić skoncentrowany żel. Maść powstawała ze skoncentrowanej plazmy pacjenta, naszpikowanej płytkami krwi. W ten sposób "zagęszczano" czynniki wzrostu, które odpowiadają za proces gojenia. Nie wykorzystywano żadnej obcej substancji.
  21. Hitachi poinformowało o stworzeniu układy optycznego, który potrafi znacznie bardziej efektownie niż obecne układy odczytywać dane z nośników Blu-ray. Prace japońskiej firmy przybliżają nas do momentu rynkowego debiutu 200-gigabajtowych płyt Blu-ray. Gęstość zapisu danych na nośnikach optycznych można zwiększyć zmniejszając długość fali lasera, który zapisuje i odczytuje dane. Oczywiście nie można jej zmniejszać w nieskończoność, ale dane można przechowywać w wielu warstwach. Rodzi to jednak problemy z odczytem informacji z głębiej położonych warstw. Światło odbite od najniżej położonych warstw jest zbyt słabe by odczyt przebiegał szybko i bez błędu. Należący do Hitachi Centralny Instytut Badawczy poradził sobie z tym problemem stosując homodynową metodę wykrywania sygnału. Pozwala ona na wykrycie i nawet 10-krotne wzmocnienie odbitego światła. Oznacza to, że nośniki będą mogły składać się z 4-8 warstw z danymi. Tak więc technologia niebieskiego lasera pozwoli na zapisanie na jednej płycie od 100 do 200 gigabajtów danych. Japończycy obiecują, że ich technologia trafi na rynek w 2009 roku.
  22. Japonia ustanowiła Międzynarodową Nagrodę Mangi (International MANGA Award), którą byliby honorowani zagraniczni twórcy. Chce w ten sposób promować swoją kulturę, a właściwie popkulturę. Taro Aso, minister spraw zagranicznych Kraju Kwitnącej Wiśni, sam jest zagorzałym miłośnikiem tej odmiany komiksu. To on poinformował opinię publiczną o inicjatywie rządu. Chcemy z tego zrobić coś na kształt Nagrody Nobla, chociaż nagroda pieniężna nie będzie tak duża — oświadczył Aso na konferencji prasowej. Minister spraw zagranicznych jest de facto pomysłodawcą nagrody dla miłośników mangi. Po raz pierwszy wspominał o niej już w zeszłym roku, przemawiając w tokijskiej dzielnicy Akihabara do przedstawicieli subkultury otaku, czyli "mangamaniaków". Pierwszy zdobywca International MANGA Award zostanie wybrany w czerwcu przez komitet oczywiście japońskich artystów. Nagrodą będzie 10-dniowy pobyt w Kraju Kwitnącej Wiśni. To ogromna szansa na poznanie miejscowej kultury, w której nie tylko młodzi ludzie, ale dosłownie cały naród pasjonuje się twórczością rysowników.
  23. Jeden ze specjalistów ds. bezpieczeństwa pokazał sposób na zainfekowanie Windows Visty przy użyciu słabości UAC (User Account Control). Robert Paveza wykorzystał niedociągnięcia, na które Microsoftowi zwracała uwagę Joanna Rutkowska. W opublikowanym dokumencie opisuje jak zainfekować system wykorzystując do tego celu konto z ograniczonymi uprawnieniami. Pokazana przez Pavezę metoda korzysta z faktu, że nawet w przypadku kont z ograniczonymi uprawnieniami niektóre z programów mają uprawnienia wyższe, co pozwala na korzystanie im z części procesów systemowych. Paveza zapewnia, że maszynę z Vistą na pokładzie można zarazić np. podsuwając użytkownikowi do pobrania odpowiednio spreparowanego klona popularnej gry "Pac-Man”. Microsoft oświadczył, że atak nie jest tak łatwy do przeprowadzenia, jak twierdzi Paveza. Użytkownik musi przede wszystkim dokonać wielu czynności, które go umożliwią. Ponadto należy pamiętać o oświadczeniu, jakie w lutym wydał Mark Russinovich. Odpowiadając na wszelkie zarzuty pod adresem mechanizmów UAC i Protected Mode IE stwierdził, że nie są to mechanizmy zabezpieczające, nie można więc im zarzucać, że są dziurawe.
  24. Samsung jest autorem najbardziej pojemnej karty pamięci formatu microSD. Urządzenie jest w stanie przechowywać nawet 8 gigabajtów danych. Prędkość ich odczytu wynosi 16 megabajtów na sekundę, a zapisu – 6 MB/s. Zapis i odczyt danych jest, jak zapewniają Koreańczycy, znacznie szybszy niż w przypadku konkurencyjnych produktów. Karty microSD są kompatybilne wstecz z kartami SD. Ze względu na swoje niewielkie rozmiary są powszechnie używane np. w telefonach komórkowych.
  25. Dzieci matek, które w czasie ciąży jedzą dużo jabłek, rzadziej chorują na astmę. Naukowcy z Uniwersytetu w Aberdeen zbadali nawyki żywieniowe 2000 ciężarnych kobiet, a po 5 lat sprawdzili stan zdrowia ich potomstwa. Zaobserwowali, że dzieci, których matki jadły tygodniowo 4 lub więcej jabłek, zapadały na astmę o połowę rzadziej niż dzieci kobiet konsumujących tygodniowo ½ albo mniejszą część jabłka. Ci sami akademicy stwierdzili także, że jeśli ciężarne uwzględniały w swojej diecie sporo ryb, maluchy rzadziej cierpiały z powodu egzemy. Kobiety spożywające tygodniowo 1 lub więcej porcji ryb niemal o 50% obniżały prawdopodobieństwo, że zostanie ona zdiagnozowana u ich dziecka w ciągu 5 pierwszych lat życia. Nie wiadomo, czemu jabłka i ryby wpływają w ten sposób na zdrowie dzieci. Podobnych zależności nie stwierdzono w przypadku innych pokarmów. W przypadku dorosłych jabłka korzystnie oddziałują na płuca, ponieważ zawierają przeciwutleniacze, a tłuste ryby obfitują w kwasy tłuszczowe typu omega-3. Naukowcy z Aberdeen podkreślają, że bardzo trudno ustalić związki między matczyną dietą a stanem zdrowia dziecka, ponieważ na rozwój astmy czy egzemy może też wpływać szereg innych czynników. Może istnieć coś innego w stylu życia kobiet jedzących dużo jabłek, co daje zaobserwowany skutek. Ale oczywiście [...] lepiej zachęcać kobiety do jedzenia w ciąży większych ilości owoców niż do zażywania witamin — powiedział dr Graham Devereux, szef ekipy badawczej.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...