Skocz do zawartości
Forum Kopalni Wiedzy

KopalniaWiedzy.pl

Super Moderatorzy
  • Liczba zawartości

    36970
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

    nigdy
  • Wygrane w rankingu

    226

Zawartość dodana przez KopalniaWiedzy.pl

  1. Opracowano nową technologię wymiany plików, której zadaniem jest przyspieszenie działania sieci P2P. Zdaniem jej twórców wymiana plików w takich sieciach może odbywać się nawet pięciokrotnie szybciej niż obecnie. Tradycyjne sieci P2P pozwalają na pobieranie identycznych plików. W sieci wyszukiwane są kopie tego samego pliku i jest on pobierany jednocześnie z wielu źródeł. Prędkość wymiany jest w dużej mierze zależna od liczby dostępnych kopii. Im ich więcej, tym szybciej można plik pobrać. W przypadku mało popularnych plików pobieranie trwa bardzo długo. Nowa technologia, nazwana Similarity-Enhaced Transfer (SET), polega nie na pobieraniu identycznych, a wystarczająco podobnych plików. W ten sposób znacznie zwiększa się liczba źródeł pliku, a co za tym idzie – prędkość jego pobierania. Przeprowadzone analizy wykazały, że wiele plików jest podobnych do siebie w 99%. Na przykład dostępne w Sieci pliki z muzyką różnią się od siebie często tylko nazwą czy nagłówkiem w którym opisano wykonawcę i tytuł utworu. Poza tym są identyczne. David G. Andersen profesor informatyki na Carnegie Mellon University mówi: Z P2P można uzyskać znacznie więcej niż obecnie. Technika SET uczyni te sieci szybszymi i bardziej wydajnymi. Uczeni zapewniają, że w zależności od liczby źródeł SET ma przyspieszyć wymianę od 5 do 500%. Przeprowadzone testy wykazały, że średnie wzrost prędkości pobierania pliku MP3 wynosi obecnie 71%. Gdy system skonfigurowano tak, by pobierał pliki identyczne w 47%, zaobserwowano 30-procentowe przyspieszenia prędkości transferu trailera filmowego o objętości 55 megabajtów. Najmniejsze przyspieszenia za pomocą SET obserwuje się w przypadku najpopularniejszych plików, które i bez tego ściągają się szybko. Ponadto część dostępnego pasma SET wykorzystuje na ciągłe wyszukiwanie i porównywanie plików. Naukowcy oceniają, że wydłuża to czas pobierania o około 0,5%. SET do identyfikowania plików wykorzystuje funkcje skrótu (hash) zaszyte w samych plikach. Dlatego też, jak zapewnia Andersen, jest niemal niemożliwe, by pobrane zostały nieprawidłowe dane. Istnienie dwóch identycznych funkcji skrótu jest mało prawdopodobne. Akademicy zdają sobie sprawę, że sieci P2P są wykorzystywane przede wszystkim do nielegalnej wymiany plików. Jednak korzystają z nich też osoby, które chcą w ten sposób dystrybuować legalne programy. Z tego typu sieci korzysta np. środowisko Open Source. Andersen wierzy, że wraz z dojrzewaniem sieci P2P, znajdzie się w nich coraz więcej legalnych materiałów. Technologia SET ma być stosowana w sieciach, w których środowisko naukowe wymienia oprogramowanie oraz własne dzieła. Nie ma obecnie planów zaimplementowania jej w sieciach wymieniających filmy czy muzykę.
  2. Naukowcy z Rzymskiego Uniwersytetu Katolickiego odkryli, że śpiewacy operowi dwukrotnie częściej cierpią z powodu relfuksu żołądkowo-przełykowego (pol. r.ż.p., ang. gastroesophageal reflux — GER) niż przeciętny Włoch (a zapewne i mieszkańcy innych krajów). GER polega na cofaniu się nadtrawionego pokarmu z żołądka do przełyku. Dla śpiewaków operowych konsekwencje są bardzo poważne: może wystąpić zapalenie krtani lub uszkodzenie strun głosowych — donosi koordynator badań Giovanni Cammarota. A to oznacza koniec lub przynajmniej załamanie kariery. Cammarota sądzi, że artyści pracujący głosem chorują na refluks częściej od innych ludzi, ponieważ ich zajęcie wiąże się z dużym obciążeniem przepony. Śpiewacy umieją rozciągać ten mięsień, jednocześnie ściśle kontrolując oddech i utrzymując głos w wysokich rejestrach. Od jakiegoś czasu lekarze wiedzą, że działanie przepony wpływa na dolny zwieracz przełyku. Nikt nie wpadł jednak na to, że codzienne wyśpiewywanie arii w operze może powodować jakieś problemy. Przez lata stykaliśmy się ze śpiewakami operowymi, u których występował refluks. Na podstawie tych obserwacji zaczęliśmy przypuszczać, że to nie może być zwykły zbieg okoliczności. Aby to sprawdzić, zespół Cammaroty zebrał 351 zawodowych śpiewaków z 5 miast włoskich i 578 osób uprawiających inne zawody. Wszystkich pytano o 2 główne objawy refluksu: regurgitacje (treść pokarmowa dostaje się aż do ust) oraz pieczenie w żołądku. Pieczenie w żołądku występowało u 42% śpiewaków i tylko u 25% pozostałych badanych, a regurgitacje u, odpowiednio, 35 i 17% członków danej grupy. Artyści narzekali także na mdłości, kaszel oraz problemy związane z przełykaniem pokarmów stałych (American Journal Gastroenterology).
  3. Uderzenia gorąca występują nie tylko u przekwitających kobiet, ale także u mężczyzn. Najnowsze badanie, opisane w fachowym piśmie Psychophysiology, wykazało, że panowie, którzy przeszli, jak to nazwano, chemiczną kastrację, np. w wyniku usunięcia objętej nowotworem prostaty, mają identyczne objawy. Naukowcom udało się to wykazać dzięki zastosowaniu techniki zwanej mostkowym przewodnictwem skóry. Większość ludzi nie ma świadomości, że mężczyźni także mogą doświadczać uderzeń gorąca. Nawet sami pacjenci nie zdają sobie sprawy, że je mają — opowiada dr Laura Hanisch. Dysponując obiektywnym testem, który zmierzy, kiedy uderzenia występują, pomożemy zarówno chorym, jak i lekarzom. Podczas poszukiwań przyczyny tego zjawiska skorzystają na tym również badacze. Jeśli będzie można wykorzystać mostkowe przewodnictwo skóry do monitorowania częstotliwości i postrzegania uderzeń gorąca, zebrane dane posłużą do opracowania skutecznych metod leczenia, stanowiących lepszą alternatywę dla hormonalnej terapii zastępczej czy przerywania leczenia onkologicznego. Hanisch podkreśla, że skoro pacjenci nie rejestrują, że miewają uderzenia gorąca, udaje się do nich przyzwyczaić. Oznacza to, że być może warto odwołać się do terapii poznawczej, połączonej z odpowiednim dawkowaniem farmaceutyków.
  4. Nissan we współpracy z firmą NEC ma zamiar zastąpić powszechnie wykorzystywane w samochodach hybrydowych akumulatory NiMH (niklowo-wodorkow-metalowe) urządzeniami litowo-jonowymi (Li-Ion). Akumulatory litowo-jonowe są uznawane za doskonalsze od NiMH. Najważniejszy wydaje się fakt, że oferują one większą pojemność przy mniejszych rozmiarach, a tym samym, przy mniejszej wadze. Będzie to miało olbrzymie znacznie dla pojazdów hybrydowych i powinno pozytywnie wpłynąć na wszystkie ich charakterystyki (prędkość, przyspieszenie, zużycie paliwa itp.). Urządzenia litowo-jonowe budzą jednak poważne obawy dotyczące bezpieczeństwa. Są one bardziej podatne na pożar czy eksplozję. Są też mniej wytrzymałe niż akumulatory NiMH. Nissan i NEC pracują nad akumulatorami Li-Ion, które będą spełniały wszystkie wymogi bezpieczeństwa. Obie firmy obiecują, że w 2009 roku urządzenie będzie gotowe i rozpocznie się jego produkcja. Powołana ma zostać też spółka, robocza zwana obecnie "Automotive Enegry Supply Corporation”. Będzie ona dostarczała akumulatory do pierwszego zaprojektowanego w pełni przez Nissana samochodu hybrydowego, który ma ujrzeć światło dzienne w 2010 roku. We wrześniu ubiegłego roku Nissan zaprzestał współpracy z Toyotą, która zajmuje się rozwojem akumulatorów NiMH. Obecnie Toyota jest rynkowym liderem sprzedaży samochodów hybrydowych, a niedawno pokazała najbardziej luksusową i najdroższą hybrydę świata – wartego 104 750 dolarów Lexusa 600h L.
  5. Ostatnio posiadacze telefonów komórkowych z różnych rejonów świata otrzymują SMS-y dziwnej treści, w które spora ich część zaczyna, niestety, wierzyć. W Pakistanie operatorzy nie mogli sobie poradzić ze zdementowaniem plotki, że osoba, która dostanie wiadomość tekstową, umrze z powodu przekazywanego za pośrednictwem sieci wirusa. Przekaz był skuteczny do tego stopnia, że w meczetach stolicy kraju Karaczi zaczęto mówić, że ludzie będą ginąć z powodu zakażenia komórkowym wirusem i powinni mieć świadomość, że Bóg się na nich gniewa. Twórca SMS-a przestrzegał, że wirus zabił już 20 osób. W 160-milionowym Pakistanie 52 mln osób to klienci telefonii komórkowej. Centra obsługi klienta miały kłopot z uspokojeniem rozhisteryzowanych dzwoniących, w końcu wszyscy operatorzy wydali wspólne oświadczenie: Plotki są kompletnie bezpodstawne. W terminologii technologicznej nie mają żadnego sensu. Drugi SMS-plotka pojawił się w Arabii Saudyjskiej. W wiadomości, którą miał rozesłać sam minister spraw wewnętrznych, przestrzegano przed "zatrutymi" wirusem HIV melonami importowanymi z Izraela. Pogłoski rozprzestrzeniały się tak szybko i na taką skalę, że rzecznik Ministerstwa zdementował je na łamach pisma a-Sharq al-Awsat. Uważa się, że korzenie takich plotek sięgają jeszcze średniowiecza, kiedy to utworzono krzywdzący Żydów stereotyp Izraelity truciciela doskonałego. Wcześniej w tym roku Hezbollah rozpętał panikę w południowym Libanie, ostrzegając przed wypuszczonymi nad terytorium tego kraju przez Izrael balonami z trującym powietrzem. Balony były natomiast częścią najzwyklejszej na świecie akcji reklamowej.
  6. Firma TomTom, producent systemów nawigacji satelitarnej, wyprodukowała pierwszy, jak twierdzi, system nawigacji dla motocykli. RIDER przeznaczony jest do montowania na kierownicy motocykla i został wyposażony w ekran dotykowy, którym można sterować dłonią ubraną w rękawicę. RIDER korzysta też z interfejsu Bluetooth i mikrofonu z technologią redukcji szumów którego można używać w czasie jazdy do wydawania systemowi komend głosowych. Cały system jest wodoodporny, a gdy motocykl znajduje się w ruchu, menu na wyświetlaczu automatycznie się zmniejsza, pozostawiając więcej miejsca na pokazywanie informacji ważnych dla motocyklisty. Rzecznik prasowa Królewskiego Towarzystwa Zapobiegania Wypadkom stwierdziła: Systemy nawigacji satelitarnej mogą być przydatne przy planowaniu podróży. Nie powinny jednak zbytnio rozpraszać kierującego. Nasze badania wykazały, że motocykliści powinni uważać na to, co dzieje się wokół nich i na pewno nie próbować sterowania systemem podczas jazdy.
  7. Astrobiolodzy z NASA uważają, że rośliny Obcych wcale nie muszą być zielone. Ich zdaniem, na planetach podobnych do Ziemi, które okrążają gwiazdy nieco jaśniejsze od naszego Słońca, roślinność będzie żółta lub pomarańczowa. Natomiast tam, gdzie gwiazda macierzysta jest ciemniejsza, rośliny mogą być czarne. Dla astrobiologów takie rozważania nie są zabawą. Kolor roślinności poza Układem Słonecznym jest ważny, gdyż dzięki jego określeniu uczeni będą wiedzieli, czego mają szukać badając inne systemy planetarne. Na Ziemi fotosynteza zależy przede wszystkim od światła czerwonego, którego jest najwięcej, i niebieskiego, które daje roślinom najwięcej energii. Rośliny odbijają przede wszystkim światło zielone, dlatego też widzimy je jako zielone. Pozaziemska roślinność będzie wyglądała inaczej, ponieważ rozwinęła własne pigmenty, w zależności od tego, jakie światło dociera do powierzchni planety – uważa Nancy Kiang z NASA Goddard Institute for Space Sciences. Kiang chciała dowiedzieć się, jaki kolor będzie najlepszy do fotosyntezy poza naszym układem słonecznym. Podjęła więc współpracę z należącym do NASA Wirtualnym Laboratorium Planetarnym (Virtual Planetary Laboratory) na Caltechu (Politechnika Kalifornijska). Razem z zespołem tamtejszych naukowców badała różne warianty warunków oświetleniowych panujących na planetach rozmiarów Ziemi, które znajdują się od swoich gwiazd w takiej odległości, że może na nich występować woda w stanie ciekłym. Okazało się, że wszystko zależy od jasności gwiazdy i atmosfery planety. Gwiazdy jaśniejsze od Słońca emitują więcej światła niebieskiego i ultrafioletowego. W atmosferze, w której występuje tlen, pojawi się też i ozon, który zablokuje światło ultrafioletowe, a więc do powierzchni planety dotrze więcej światła niebieskiego niż dociera do Ziemi. W wyniku tego wyewoluują tam rośliny, które będą absorbowały przede wszystkim światło niebieskie oraz dużo zielonego. Będą więc odbijały kolory żółty, pomarańczowy i czerwony. Zatem tamtejsza roślinność będzie przypominała jesienne kolory Ziemi. Tam, gdzie gwiazda macierzysta jest nieco tylko ciemniejsza od Słońca, do powierzchni planety dotrze światło podobne do ziemskiego, więc rośliny będą podobnego koloru. Z zupełnie inną sytuacją będziemy mieli do czynienia tam, gdzie planety krążą wokół czerwonych karłów. Masa tego typu gwiazd wynosi od 10 do 50 procent masy Słońca. Czerwone karły, które stanowią 85% wszystkich gwiazd, emitują bardzo dużo światła w podczerwieni, ale mało niebieskiego. Zdaniem Kiang roślinność znajdująca się w systemach planetarnych czerwonych karłów będzie absorbowała przede wszystkim światło podczerwone. Najprawdopodobniej też zaabsorbuje całe pasmo światła widzialnego, gdyż będzie odnosiła z tego korzyści. Odbijane będą więc te długości fali, których człowiek nie widzi. Rośliny będą czarne. Kiang zastrzega jednak, że mogą przyjąć każdy inny kolor. Dla człowieka jednak będą prawdopodobnie wyglądały na bardzo ciemne, ponieważ w systemach planetarnych czerwonych karłów do powierzchni planety dociera bardzo mało światła widzialnego. Victoria Meadows z Virtual Planetary Laboratory zwraca uwagę, że fotosynteza w takich warunkach może być niewystarczająca, by wytworzyć tlen konieczny do zablokowania przez atmosferę planety niebezpiecznego światła ultrafioletowego emitowanego przez czerwonego karła. Wystarczy jednak, by na powierzchni planety znajdowały się zbiorniki wodne o głębokości co najmniej 9 metrów. Wówczas żyjące w nich algi byłby chronione przed zgubnym ultrafioletem. Jej zdaniem algi mogą przybliżać się do powierzchni wody i rozwijać intensywniej w okresach spokoju czerwonego karła. Gdy gwiazda ponownie wejdzie w fazę większej aktywności, algi mogą zanurzać się głębiej. Nancy Kiang zwraca uwagę na to, że podobne badania przestają być li tylko spekulacjami. Kiedyś myśleliśmy, że życie na Ziemi jest czymś wyjątkowym. Jednak obecnie, dzięki coraz doskonalszym instrumentom, odkrywamy coraz więcej planet podobnych do Jowisza. Nie ma więc powodu by sądzić, że nie istnieje wiele planet podobnych do Ziemi. Czytaj również: Odkryto wodę poza Układem Słonecznym
  8. Neurolodzy ze Szkoły Medycznej Uniwersytetu Waszyngtońskiego badali, jak mózg wcześniaków reaguje na urazy. Odkryli, że podatność na uraz jest podobna do tej odnotowywanej w przypadku dojrzałego mózgu. Na modelu zwierzęcym zaobserwowali jednak, że różne obszary rozwijającego się mózgu mogą zostać uszkodzone przez jeden z neuroprzekaźników: kwas glutaminowy (aminokwas pobudzający, EAA). Jest on głównym neuroprzekaźnikiem ośrodkowego układu nerwowego. Szacuje się, że neurony glutaminergiczne stanowią 60% komórek nerwowych mózgu. Lekarze odkryli też uszkodzenia mózgu, które nie mogły być wynikiem działania kwasu glutaminowego. W odróżnieniu od dorosłych, u wcześniaków odnotowuje się głównie uszkodzenia istoty białej, z której zbudowane są połączenia pomiędzy poszczególnymi rejonami (Journal of Neuroscience).
  9. Centrum Badań Behawioralnych z Atlanty zleciło badania nad wzorcami przyglądania się zdjęciom nagich osób przez obie płcie. Uzyskane wyniki zaskoczyły naukowców... Stereotypowo to mężczyzn posądza się o to, że będą się przyglądać genitaliom, a kobiety raczej o to, że ich wzrok spocznie na twarzy. Tymczasem jest dokładnie na odwrót. Okazało się, że panowie z większym prawdopodobieństwem przyglądają się najpierw twarzy, a nie innym częściom ciała. Panie spędzają więcej czasu na obserwacji zdjęć par uprawiających seks. Mężczyźni patrzyli na kobiecą twarz dłużej niż kobiety [na twarze męskie — przyp. red.], a obie płcie spoglądały przez podobny czas na genitalia — wylicza Heather Rupp z Instytutu Kinseya Indiana University. Opisywane badania potwierdziły wyniki uzyskane w 2004 roku przez Stephena Hamanna i Kim Wallen, które wskazywały na odmienne wzorce aktywności mózgowej kobiet i mężczyzn podczas stymulacji bodźcami o zabarwieniu erotycznym. Studium zespołu Rupp polegało na testowaniu międzypłciowych różnic w zakresie uwagi za pomocą technologii zapisu ruchów gałek ocznych. W ten sposób można było prześledzić, na jakich elementach obrazu i na jak długo spoczął czyjś wzrok. Dane [...] sugerowały, że to, na co kobiety zwracały uwagę, było zależne od ich stanu hormonalnego. Panie stosujące pigułki antykoncepcyjne dłużej patrzyły na genitalia, podczas gdy kobiety, które ich nie zażywały, zwracały większą uwagę na elementy kontekstu fotografii. Powszechnie przyjmuje się, że mężczyźni to wzrokowcy. Teraz chodziło o to, by określić, jakie cechy są ważne dla panów, a jakie dla pań podczas oceny bodźców seksualnych. Odpowiedzi należy najprawdopodobniej szukać w ciele migdałowatym. W badaniach Hamanna i Wallen z wykorzystaniem funkcjonalnego rezonansu magnetycznego (fMRI) u mężczyzn odkryto większe pobudzenie amygdala w odpowiedzi na bodźce erotyczne niż u kobiet. Nie wiadomo było, dlaczego się tak działo. Gdyby jednak do badań z 2004 roku dodać informacje uzyskane przez naukowców z zespołu Rupp, można by się zastanawiać, czy aktywacja jądra migdałowatego płci brzydkiej nie jest wynikiem skupienia uwagi na twarzy nagiej kobiety.
  10. Microsoft ostrzega, że cyberprzestępcy próbują wykorzystać nowo odkrytą lukę w produktach serwerowych tej firmy. Dziura umożliwia uruchomienie nieutoryzowanego kodu na zaatakowanych maszynach. Problem dotyczy systemów Windows 2000 Server z Service Packiem 4, Windows Server 2003 z SP1 oraz Windows Server 2003 z SP2. Błąd może spowodować przepełnienie stosu w interfejsie RPC serwera DNS. Atakujący może wysłać specjalnie spreparowany pakiet RPC, który umożliwi mu uruchomienie kodu w serwerze DNS. Microsoft radzi, by administratorzy do czasu opublikowania poprawki wyłączyli w rejestrze możliwość korzystania z opcji zdalnego zarządzania. Innym rozwiązaniem jest zablokowanie na firewallu portów od 1024 do 5000 i włączenie zaawansowanego filtrowania TCP/IP. Firma Secunia oceniła błąd jako "wysoce krytyczny”.
  11. Google poinformował, że za 3,1 miliarda dolarów kupi firmę DoubleClick, która specjalizuje się w reklamie. DoubleClick korzysta z technologii, która pozwala klientowi umieszczać reklamę w sieci i ją nadzorować. Firma była przedmiotem walki pomiędzy Google’m a Microsoftem. Jej obecnym właścicielem jest firma Hellman & Friedman, która w 2005 roku zapłaciła z DoubleClick 1,1 miliarda USD. Obecnie, gdy pojawiły się informacje o jej sprzedaży, mówiono o cenie wywoławczej w wysokości 2 miliardów dolarów. Zdaniem analityków była to cena mocno zawyżona, gdyż w ubiegłym roku zysk DoubleClick wyniósł 150 milionów USD. Microsoft zaczął się podobno wycofywać z chęci kupna, a pojawiła się oferta Google’a. Wyszukiwarkowy gigant ma nadzieję, że dzięki technologii i bazie klientów DoubleClick, zwiększy swoje udziały w rynku online’owej reklamy. Zakup DoubleClick to największe przejęcie w historii Google’a. Dotychczas rekordową sumę wydał on na zakup TouTube’a – 1,76 miliarda dolarów.
  12. Ze stali i węgla pozostałych po pogrążonym w głębinach oceanu Titanica zaczęto produkować luksusowe zegarki. Ich wytwórcy wierzą, że w czasomierzach można zakląć ducha transatlantyka. Romain Jerome SA, istniejąca od 3 lat firma z Genewy, sprzedaje serię Titanic-DNA. Zaprezentowano ją w tym tygodniu na Baselworld, największych dorocznych targach branży jubilersko-zegarmistrzowskiej.Oryginalne cacka można było kupić w cenach wahających się od 7.800 do 173.100 dolarów. Do stworzenia zegarków wykorzystano stop oryginalnej stali z wraku Titanica z metalem, z którego w 2012 roku powstanie pomnik ofiar katastrofy. Kawałek metalu wydobyto z wraku w 1991 roku. Niedawno odkupiono go od anonimowego sprzedawcy. Stop wykonała stocznia Harland&Wolff, która zbudowała także sławny liniowiec. W zegarkach wykorzystano również złoto i platynę, a cyferblat pomalowano czarnym lakierem, zabarwionym węglem wydobytym z wraku. Romain Jerome SA wyprodukuje 2012 zegarków. Za pięć lat minie bowiem setna rocznica katastrofy Titanica.
  13. Producenci zestawów komputerowych będą mogli sprzedawać maszyny z preinstalowanym systemem Windows XP tylko do końca bieżącego roku. O miesiąc dłużej będzie oferowana OEM-owa wersja XP Professional. Umowa pomiędzy producentami komputerów a Microsoftem przewiduje, że od 2008 roku będą oferowane tylko pecety w Windows Vista.Pomimo trwającej kampanii reklamowej Visty, popyt na XP jest wciąż duży. Szczególną popularnością cieszy się ten system na rynku SOHO (small office, home office).Wycofanie wersji OEM nie oznacza, oczywiście, że ze sklepów znikną wersje pudełkowe XP.
  14. IBM ma zamiar na masową skalę wykorzystywać nową technologię łączenia układów scalonych i ich części. Dzięki temu Błękitny Gigant chce poprawić ich wydajność i jednocześnie zmniejszyć pobór mocy. Technologia TSV (through-silicon vias) pozwala na łączenie zarówno procesora i pamięci, jak i rdzeni procesora ze sobą. Połączenie jest realizowane przez tysiące niewielkich przewodów, którymi wędrują dane. Obecnie zadania te spoczywają na urządzeniach zwanych szynami, które jednak często ulegają przeciążeniu. TSV pozwala na przesłanie większej ilości danych w ciągu sekundy, a pobór mocy jest przy tym niższy niż w przypadku szyn. IBM nie jest pierwszą firmą, która chce wykorzystać TSV. Wspominał już o tym Intel przy okazji swojego 80-rdzeniowego procesora. IBM ma natomiast zamiar zastosować nową technologię na masową skalę. Pierwsze próbki układów z TSV trafią do klientów jeszcze w bieżącym roku, a w 2008 zacznie się ich masowa produkcja. IBM ocenia, że w układach wykonanych z krzemu domieszkowanego germanem (tzw. rozciągnięty krzem) uda się zaoszczędzić nawet 40% energii. W układach z technologią TSV zostaną nawiercone mikroskopijne otwory, przez które zostanie przeciągnięte okablowanie z wolframu. Badacze IBM-a mają nadzieję, że w ciągu 3-5 lat dzięki TSV uda się połączyć pamięć bezpośrednio z procesorem, bez konieczności stosowania kontrolera pamięci. Powinno to zwiększyć wydajność o dalsze 10%, a pobór mocy zmniejszyć o 20%. Błękitny Gigant pokłada tak wielką nadzieję w nowej technologii, że planuje zastosowanie jest w swoich superkomputerach BlueGene. TSV pozwoli też na zmianę architektury płyt głównych. Obecnie niektóre firmy budują je w ten sposób, że łączą układają kości jedną na drugiej. Pozwala to zaoszczędzić miejsca, ale układy łączą się ze sobą za pośrednictwem szyn, więc nie ma zysku wydajności. TSV pozwoli pozbyć się szyn, a tym samym zwiększyć wydajność. Ponadto, dzięki likwidacji szyn możliwe będą dalsze oszczędności miejsca (układy będą połączone za pomocą poprowadzonych w środku kabli). Rozpowszechnienie się TSV doprowadzić może do zmiany sposobu sprzedaży układów producentom płyt głównych. Będą oni mogli kupić od takich firm jak IBM czy Intel gotowe połączone ze sobą zestawy, składające się z procesora, chipsetu i pamięci. To jedna z możliwych metod zwiększenia wydajności systemów komputerowych. Wśród innych warto wymienić technologię produkcji trójwymiarowych układów pamięci opracowaną przez Matrix Semiconductor czy technologię rozwijaną przez Sun Microsystems, która umożliwia przesyłanie danych pomiędzy odpowiednio blisko znajdującymi się układami. Interesująca jest również technologia Loki, firmy Rambus, która zapewnia przesył danych z prędkością 6,25 gigabita na sekundę przy poborze mocy rzędu 2,2 miliwata na gigabit. Niedawno Rambus pokazał prototypowy system Loki, który przez 40 godzin był w stanie pracować na dwóch bateriach AA i przesłał w tym czasie 3,6 petabita (3,6 miliona gigabitów) danych. Wracając do TSV warto wspomnieć, że Intel rozwija tą technologię od 2005 roku. Firma nie jest jednak jeszcze gotowa do jej wykorzystania na masową skalę. Inżynierowie Intela chcą użyć TSV do połączenia w jednej obudowie procesora i pamięci operacyjnej, to jednak rodzi poważne kłopoty związane z wydzielaniem ciepła. Wszystko więc wskazuje na to, że na rynek TSV trafi po raz pierwszy dzięki IBM-owi.
  15. Doświadczenie związane ze słuchaniem czyjegoś głosu pozwala w przyszłości lepiej słyszeć wypowiadane przez niego słowa. Okazuje się jednak, że pomocne w tym zakresie jest także oglądanie twarzy i wprawa w czytaniu z ruchu warg. Lawrence D. Rosenblum, profesor psychologii z UC Riverside, i jego dwuosobowy zespół (Rachel M. Miller i Kauyumari Sanchez) przebadali 60 studentów college'u. Efektem ich eksperymentów jest praca pt. "Czytaj z ruchu moich warg, a później usłyszysz mnie lepiej: międzyzmysłowy transfer efektów znajomości mówiącego" (Psychological Science). Najpierw przez godzinę wolontariusze musieli czytać z ruchów warg osoby nagranej na kasecie wideo (głos całkowicie wyciszono). Żaden z badanych nie robił czegoś takiego wcześniej, wszyscy prawidłowo widzieli i słyszeli. Po zakończeniu treningu studentów poproszono o wysłuchanie zdań z hałaśliwym podkładem i zidentyfikowanie jak największej liczby słów. Połowa badanych słuchała mówców oglądanych wcześniej na kasecie, reszta nowych osób. Ci pierwsi wypadali lepiej. Oznacza to, że jeśli oglądamy kogoś podczas mówienia, zaznajamiamy się z jego sposobem/stylem wypowiadania, który znajduje także odzwierciedlenie w dźwiękach mowy. Ta znajomość jest następnie przenoszona z odczytywania z ruchu warg na proces słuchania, znacznie go ułatwiając. Ma to ogromne znaczenie dla osób z niedosłuchem czy głuchych oraz pacjentów z uszkodzeniami mózgu — dodaje Rosenblum.
  16. Upijać się mogą nie tylko ludzie, ale i zwierzęta, np. słonie czy nietoperze po spożyciu sfermentowanych owoców. Poruszanie się po stałym lądzie czy w powietrzu w takim stanie jest niebezpieczne, dlatego tak istotne są sposoby neutralizowania skutków intoksykacji. Naukowcy odkryli, że nietoperze zjadają np. w tym celu określone cukry owocowe. Nietoperze stanowią ¼ wszystkich gatunków ssaków. Wśród nich jedna trzecia żywi się sokami owocowymi i nektarem kwiatowym. Podczas dojrzewania wiele owoców, np. figi, kiwi czy daktyle, akumuluje etanol. Rudawka nilowa (Rousettus aegyptiacus), 15-cm nietoperz zamieszkujący Afrykę Północną, Cypr i Bliski Wschód, upodobał sobie właśnie te najbardziej dojrzałe. Niestety, dla nietoperzy nawet 1% dawka alkoholu jest trująca, a po mniejszych stają się bezbronne (drapieżnik je z łatwością upoluje) i mimo zdolności echolokacji nie potrafią omijać przeszkód. Przeprowadzono niewiele badań na temat wpływu etanolu na dzikie zwierzęta — opowiada Francisco Sanchez, biolog z Uniwersytetu Ben-Guriona w Beer Szewie. Ponieważ w przeszłości twierdzono, że fruktoza pomaga organizmowi rozkładać etanol, zespół Izraelczyków podawał rudawkom nilowym w płynnych posiłkach minimalne ilości alkoholu i jeden z 3 cukrów: a) fruktozę, b) glukozę lub c) sacharozę. Po zbadaniu zawartości alkoholu w wydychanym powietrzu okazało się, że najszybciej spadał on u zwierząt, którym zaaplikowano fruktozę. Gdy zwiększano ilość alkoholu, latające ssaki wolały pokarmy bogate we fruktozę od jedzenia z glukozą. Co dziwne, mimo że sacharoza nie pomagała zwalczyć skutków upojenia tak dobrze jak fruktoza, nietoperze wolały pokarmy zawierający sacharozę od produktów z glukozą lub fruktozą. I to bez względu na to, czy wcześniej spożyły alkohol, czy nie. Być może nietoperzom jedne cukry smakują bardziej od innych. Postrzeganie słodyczy-goryczy może się różnić w zależności od rodzaju cukru i ilości spożytego alkoholu. Kombinacja sacharozy z etanolem smakuje zapewne lepiej niż etanolu z fruktozą albo z glukozą.
  17. Po miesiącach spekulacji Samsung oficjalnie ogłosił powstanie dwuformatowego odtwarzacza HD DVD/Blu-ray. Urządzenie Duo HD (BD-UP5000) nie tylko poradzi sobie z oboma formatami, ale będzie też obsługiwało przypisane im technologie interaktywne – HDi i BD-Java. Zapowiedź Samsunga z zadowoleniem przywitał Ron Sanders, szef Warner Home Video. Dwuformatowe odtwarzacze z pewnością przyczynią się do rozpowszechnienia się nowych formatów zapewniających obraz o wysokiej rozdzielczości. Na rynku jest już dostępny dwuformatowy odtwarzacz LG Electronics BH100. Jego cena wynosi 1300 dolarów. LG rozpocznie ponadto sprzedaż dwuformatowego napędu GGW-H10N dla pecetów.
  18. Larry Sanger, współzałożyciel Wikipedii, stwierdził, że online’owa encyklopedia jest tak zepsuta, że nie da się jej już naprawić. Sanger, podczas dorocznej konferencji Narodowego Stowarzyszenia Nauczycielii i Unii Nauczycielek (NASUWT), odniósł się w ten sposób do słów brytyjskiego ministra edukacji Alana Johnsona. Minister bardzo chwalił Wikipedię, mówiąc, że dała ona dostęp do wiedzy osobom, które nie miały możliwości skorzystania z Encyclopaedia Britannica. Obawiam się, że pan Johnson nie zdaje sobie sprawy z tego, z jak wieloma problemami boryka się Wikipedia: od poważnych kłopotów z zarządzaniem, do niesprawnej społeczności, do często niewiarygodnej zawartości po całą serię skandali – mówił Sanger. Wikipedia jest wciąż dość użytecznym i zadziwiającym fenomenem, ale sądzę, że jest tak zepsuta, iż nie da jej się naprawić – dodał. Swoje słowa Sanger wygłosił dwa tygodnie po tym, jak uruchomił Citizendium, projekt konkurencyjny do Wikipedii, który ma być znacznie bardziej wiarygodny. Autorami Citizendium mają być przede wszystkich pracownicy naukowi i specjaliści z danych dziedzin. Będą oni zarówno pisali, jak i sprawdzali napisane artykuły. W tworzeniu Citizendium może wziąć udział każdy chętny.
  19. Badacze ze Szkoły Medycznej Wake Forest University po raz pierwszy wykazali, że hormon stresu epinefryna wywołuje w komórkach nowotworów prostaty i piersi takie zmiany, które uodporniają je na śmierć komórkową (Journal of Biological Chemistry). Dane oznaczają, że stres emocjonalny przyczynia się do rozwoju raka i może także zmniejszać skuteczność terapii onkologicznej — opowiada George Kulik, profesor nadzwyczajny biologii nowotworów, a zarazem członek zespołu naukowego. Epinefryna jest wytwarzana przez nadnercza. Jej stężenie we krwi gwałtownie wzrasta pod wpływem stresu. Może się utrzymywać na podwyższonym poziomie, gdy stres ma charakter chroniczny lub dana osoba przeżywa depresję. To ustalono we wcześniejszych badaniach. Studium Amerykanów miało pomóc w stwierdzeniu, czy istnieje bezpośredni związek między hormonami stresu a zmianami w komórkach nowotworowych. Chociaż sugerowano związek między stresem a rakiem, dotychczasowe eksperymenty sprawdzające tę hipotezę dawały mieszane rezultaty. My sformułowaliśmy następujące pytanie: Jeśli stres jest powiązany z rakiem, jaki mechanizm komórkowy leży u podłoża tego zjawiska? Nie istniały dowody, że stres bezpośrednio zmienia komórki nowotworowe — tłumaczy Kulik. Badając komórki raków piersi i prostaty, zespół Kulika zauważył, że białko BAD, które w normalnych warunkach powoduje śmierć komórkową, staje się nieaktywne po wystawieniu na działanie epinefryny. Studium kanadyjskie wykazało, że mężczyźni, którzy z powodu nadciśnienia przyjmują beta-blokery przez co najmniej 4 lata, o 18% obniżają prawdopodobieństwo zachorowania na nowotwór prostaty. Te leki blokują efekty działania epinefryny, co może wyjaśnić opisywane spostrzeżenie. Inne badanie mężczyzn po radykalnej prostatektomii [całkowitym usunięciu prostaty — przyp. red.] wykazało zaburzenia nastroju, które często wiązały się z podwyższonym poziomem hormonów stresu. Chociaż opisane badania nie określają roli hormonów stresu, sugerują, że mogą odgrywać ważną rolę w nowotworach prostaty. Odkrycia Amerykanów są niezmiernie istotne. Po pierwsze, unaoczniają, że pacjenci onkologicznie powinni znać techniki radzenia sobie ze stresem lub stworzyć własne. Gdyby mieli z tym problemy, możliwa jest zaś interwencja lekarska, która pozwoliłaby obniżyć poziom epinefryny. Kulik prowadzi dalsze badania. Analizując próbki krwi chorych na raka prostaty, chce sprawdzić, czy istnieje związek między stężeniem hormonów stresu a nasileniem choroby nowotworowej.
  20. Holenderska firma twierdzi, że znalazła sposób na wyeliminowanie psich odchodów: karmę Energique, która jest niemal w całości przyswajalna i prawie nie pozostawia niestrawionych resztek. Jej wynalazcy, Jos van der Linden oraz Nanette Waldorp, opowiadają, że jedzenie jest w 90% absorbowane przez organizm zwierzęcia. Zgodnie z badaniami naukowców z Uniwersytetu w Utrechcie, jedząc karmę Energique, pies nie załatwia się trzy razy dziennie, ale raz w tygodniu. Odchody są suche i bezwonne. Można je z łatwością posprzątać. Energique składa się właściwie w całości z mięsa. Zwykłe karmy zawierają go tylko 15% (plus resztki z kurczaka, zboża oraz wodę). Jos van der Linden podkreśla, że jelita psa nie są stworzone do trawienia zbóż. Gdyby nie był on podopiecznym człowieka, jadłby przecież tylko mięso. Waldrop podkreśla, że udomowione psy coraz częściej cierpią z powodu chorób cywilizacyjnych, w tym chorób skóry i przewodu pokarmowego. Wcześniejsze badania wykazały, że są one bezpośrednio związane z niewłaściwym odżywianiem. Karmę Energique wzorowano na diecie wilków. Świeża tkanka mięśni szkieletowych oraz trzewiowych z niewielkim dodatkiem ziaren i warzyw zawiera wszystkie naturalne witaminy i minerały, których pies potrzebuje. Poddaje się ją głębokiemu zamrożeniu i jako (względnie) świeże mięso trafia ona do psiej miski. Wadą Energique jest cena. Kosztuje dwa razy tyle, co zwykła karma. Zamówień, także z daleka (USA, Kanady i Izraela), wcale jednak nie brakuje. Firma o tej samej nazwie, co karma działa od 1994 roku.
  21. Naukowcy z Duke University Medical Center w Durham twierdzą, że po spożyciu pewnych pokarmów papierosy smakują mniej niż zwykle. Takimi pokarmami są na przykład żółty ser, brokuły i woda. Są też i takie, np. mięso i alkohol, które poprawiają smak papierosów. Badania przeprowadzone przez profesora psychiatrii i nauk o zachowaniu Josepha McClernona mogą pomóc w opracowaniu "diety palacza”, która pomoże osobom palącym zerwać z nałogiem. Wszystko, co może uprzykrzyć palenie, pomoże palaczom rzucić papierosy – mówi McClernon. Naukowcy odkryli wpływ pokarmów na smak papierosów na podstawie analizy kwestionariuszy wypełnionych przez 209 palaczy w latach 2002-2004. Każda z tych osób paliła codziennie co najmniej 10-15 papierosów. W ankietach pytano o to, jakie pokarmy, ich zdaniem, poprawiają, a jakie pogarszają smak papierosów. Zanotowano też liczbę wypalanych papierosów, ich rozmiar, rodzaj i markę. Średnio każdy z badanych palił 22 papierosy na dobę i był palaczem od 21 lat. Niemal 47 procent z nich paliło papierosy mentolowe, ponad 40% gustowało w typie "light”, a nieco mniej niż 40% kupowało zwykłe papierosy. O żywności, która pogarsza smak tytoniu mówiło 45% badanych, a niemal 70% wspomniało o takiej, która go poprawia. Wśród najczęściej wymienianych "pogarszaczy” smaku znalazły się warzywa, owoce, produkty mleczne i napoje bez kofeiny (np. woda, soki). Smak psuło też przyjmowanie lekarstw, upały oraz palenie zbyt wiele lub zbyt szybko. Palaczom nie smakowały też zwietrzałe papierosy lub palenie w zadymionym środowisku. Z drugiej strony zauważali, że smak poprawiają napoje z kofeiną, alkohol i mięso. Zespół McClernona odkrył też, że młodsi palacze są bardziej wrażliwi na pokarmy psujące smak papierosów, a ci, który palą mniej, byli bardziej podatni na wpływ pokarmów poprawiających smak. Z osoby nielubiące mentolowych wykazywały większą wrażliwość w obu przypadkach od miłośników tego typu papierosów. Naukowcy podkreślają, że konieczne są dalsze badania nad samym mechanizmem wpływu pożywienia na smak papierosów.
  22. Zmysły wydają się ze sobą ściślej połączone niż do tej pory sądzono. Kombinując ze sobą bodźce, można więc dość łatwo oszukać mózg. Doświadczamy wtedy rzeczy, które w rzeczywistości nie miały w ogóle miejsca. Naukowcy odkryli, że badani, którym pomiędzy dwoma dźwiękami zaprezentowano krótki rozbłysk światła, widzieli po drugim z tonów kolejny krótki błysk. Bodźce prezentowano po sobie w szybkim tempie (Journal of Neuroscience). Oznacza to, że mózg łączy informacje wzrokowe ze słuchowymi w ciągu milisekund, czyli dużo szybciej, niż myśleli neurolodzy. Wcześniej uważano, że komunikacja i wymiana danych między zmysłami zachodzi na wyższym poziomie, w swego rodzaju stacjach pośredniczących. Po ich przetworzeniu miały one być odsyłane z powrotem do jednego lub/i drugiego zmysłu — wyjaśnia Steven Hillyard z Uniwersytetu Kalifornijskiego w San Diego. Szybkie porozumiewanie się między dwoma obszarami mózgu oznacza jednak, że istnieje jakieś bezpośrednie połączenie. Odkrycie Amerykanów pozostaje w zgodzie z wynikami wcześniejszych badań anatomicznych na małpach, które wykazało obecność ścieżek nerwowych łączących bezpośrednio korę wzrokową ze słuchową. Jak zauważa Mishra, brakowało jeszcze dowodu, że takie połączenie rzeczywiście przyspiesza komunikację. To właśnie udało się jego zespołowi. Trzydziestu czterech wolontariuszy 300-krotnie przeszło próbę dźwięk-błysk-dźwięk. Wszyscy doświadczyli złudzenia wzrokowego, tyle tylko, że jednym zdarzało się to częściej niż innym. Nieistniejący błysk postrzegano w 10-90% wszystkich prezentacji. Neurolodzy potrafili przewidzieć, czy dana osoba doświadczy złudzenia wzrokowego, obserwując aktywność elektryczną jej mózgu. Jeśli po drugim dźwięku utrzymywała się aktywność kory słuchowej, badany widział drugi błysk. Istniejące różnice w rodzaju i sile połączeń powstają w trakcie rozwoju osobniczego i najprawdopodobniej mogą się zmieniać pod wpływem doświadczeń.
  23. Amerykańska armia rozpoczyna poszukiwania rekrutów wśród... graczy komputerowych. Wojsko podpisało wartą 2 miliony dolarów umowę z serwisem Global Gaming League. W jej ramach w lipcu zostanie uruchomiona "narodowa platforma gier”, która ma być skierowana do 9,2 miliona użytkowników GGL. Mężczyźni w wieku 18-24 lat stanowią aż 80% klientów GGL. Rekrutacja poprzez witryny oferujące gry to działanie dość nietypowe, ale do osób, którzy najbardziej interesują US Army trudno jest dotrzeć za pomocą tradycyjnej reklamy. Media się zmieniają. Zastanawiamy się, jak najlepiej wykorzystać nowe media, by zachęcić młodych ludzi do zaciągnięcia się do wojska. Sieć to najprawdopodobniej najlepszy sposób – mówi Gary Bishop, odpowiedzialny za marketing i reklamę w armii. Gracze używający "narodowej platformy gier” będą mogli rywalizować o nagrody i miejsce w rankingu dzięki 15 różnym tytułom. Znajdzie się wśród nich głośna America’s Army, opublikowana w 2002 roku. Co miesiąc najlepsi gracze zmierzą się w turnieju Elite Forces. Wśród wielu różnych nagród znalazły się nie tylko gry. Dla wielu bardzo ciekawym przeżyciem będzie możliwość skorzystania z zaawansowanych symulatorów pola walki, na których ćwiczą prawdziwi żołnierze.
  24. Google we współpracy z U.S. Holocaust Memorial Museum, wzbogaciło serwis Google Earth o informacje dotyczące wojny w Darfurze. W tej zachodniej prowincji Sudanu mamy do czynienia z pierwszym ludobójstwem XXI wieku. Eksperci oceniają, że od kiedy w 2003 roku muzułmańskie bojówki, wspierane przez rząd w Chartumie, rozpoczęły ataki na murzyńską ludność Darfuru, zginęło już 200 000 osób, a 2,5 miliona zostało wypędzonych. W ramach "Crisis in Darfur” użytkownicy Google Earth mogą sprawdzić szczegóły wydarzeń w Darfurze. Poznają lokalizację zniszczonych miejscowości, szczegóły dotyczące zniszczeń, relacje uchodźców, położenie obozów, w których żyją wypędzeni ludzie. Udostępniono też fotografie, mapy lotnicze, raporty organizacji humanitarnych. Google i U.S. Holocaust Memorial Museum wierzą, że taki sposób informowania opinii publicznej, a trzeba pamiętać, że Google Earth pobrało już 200 milionów osób, przyniesie efekty i w przyszłości pomoże zapobiec przypadkom ludobójstwa.
  25. Stojąc przed półką w drogerii lub markecie, zastanawiamy się czasem, co wybrać: dezodorant czy antyperspirant. Niemieccy naukowcy odpowiadają: wszystko zależy od potrzeb i właściwości naszej skóry... Dezodoranty dezynfekują i nie dopuszczają do powstawania nieprzyjemnego zapachu, natomiast wchodzące w skład antyperspirantów sole glinu hamują pocenie się. Za zapach dezodorantu odpowiada dodatek perfum, ale i alkohol (etanol), który zabija bakterie. Przykra woń jest skutkiem procesu rozkładu potu zapoczątkowanego przez drobnoustroje. Nowoczesne antyperspiranty tworzą na powierzchni gruczołów potowych cienką rozpuszczalną warstewkę. Nie zatykają porów, a jednocześnie zmniejszają ilość wydzielanego potu. Niektórzy ludzie reagują alergicznie na dodatki zapachowe zwykłych dezodorantów. Chlorki glinu prowadzą zaś do uszkodzeń skóry — wyjaśnia Gertraud Kremer, lekarz z Berlina. Odporne jednostki mogą przez dłuższy czas używać jednych i drugich, inni wybierają to, co im po prostu nie szkodzi.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...