Skocz do zawartości
Forum Kopalni Wiedzy

KopalniaWiedzy.pl

Super Moderatorzy
  • Liczba zawartości

    36970
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

    nigdy
  • Wygrane w rankingu

    226

Zawartość dodana przez KopalniaWiedzy.pl

  1. W domu aukcyjnym Christie's w Londynie odbędzie się dzisiaj (25 lipca 2007) aukcja osobistej kamery Charliego Chaplina Bell & Howell model 2709. Kamery te były bardzo popularne w Hollywood w epoce niemego kina. Ta jedna jest jednak szczególna, gdyż używał jej jeden z największych aktorów wszech czasów, który stał się też znanym reżyserem. Michael Pritchard, który badał autentyczność kamery stwierdził, że jest ona wyjątkowa także z innego względu. Bardzo rzadko zdarza się trafić na kamerę, co do której istnieją dowody, że używał jej znany reżyser – mówi. W przypadku kamery Chaplina takim dowodem jest rachunek, wystawiony Chaplinowi 23 lutego 1918 roku. Kamera została zatem kupiona przez niego miesiąc po tym, jak założył własne studio filmowe. Wiadomo również, że to właśnie urządzenie posłużyło do nagrania filmów „Brzdąc” oraz „Gorączka złota”. Gdy w latach 20. ubiegłego wieku zaczęto tworzyć filmy z dźwiękiem, Hollywood porzuciło kamery Bell and Howell. Chaplin podarował swoją jednemu z pracowników, a po jego śmierci kupił ja obecny właściciel. Kamera, mimo swoich 90 lat, wciąż działa. Specjaliści spodziewają się, że urządzenie zostanie sprzedane za 140-180 tysięcy dolarów.
  2. Z najnowszych badań Anglików wynika, że wielu ludzi wierzy w potencjalnie szkodliwe mity na temat padaczki. Niemal jedna trzecia respondentów sądziła, że podczas ataku należy włożyć coś w usta chorego, by w ten sposób zapobiec zadławieniu językiem. Tyle tylko, że przedmiot ten może zatkać drogi oddechowe epileptyka. Sześćdziesiąt siedem procent z 4.605 uczestniczących w sondażu osób bezzwłocznie wezwałoby karetkę (Epilepsy and Behavior), a jest to naprawdę konieczne tylko przy pierwszym ataku, napadzie trwającym ponad 5 minut oraz jeśli chory zranił się lub wystąpiło u niego kilka napadów w stosunkowo krótkim czasie. Naukowcy z Królewskiego College'u Londyńskiego pytali kadrę uczelnianą i studentów, co zrobiliby, gdyby ktoś miał atak padaczki, a oni chcieliby mu pomóc. Objawy epilepsji to skutek gwałtownych wyładowań neuronów i nieprawidłowego rozprzestrzeniania się pobudzenia w mózgu. Przestaje się on wtedy normalnie komunikować z ciałem i pojawiają się drgawki. Symptomy zależą od rodzaju napadu. Eksperci zalecają, by w czasie ataku usunąć znajdujące się w pobliżu przedmioty i podłożyć coś miękkiego pod głowę, jeśli chory leży na podłodze. Poza tym nie powinno się w żaden sposób ingerować w przebieg napadu. Neurolodzy skupili się na 4 podstawowych przesądach narosłych wokół padaczki: 1) konieczności wezwania karetki, 2) wkładaniu czegoś w usta chorego, 3) toczeniu piany z ust oraz 4) gwałtowności epileptyka podczas ataku. W rzeczywistości objawy wymienione w dwóch ostatnich podpunktach nie są wcale powszechne... Okazało się, że osoby powyżej 65. roku życia częściej wierzyły w mity nt. epilepsji niż ludzie młodzi. Dlatego też przedmiot do ust chorego wkładałoby 57% ludzi, którzy skończyli 65 lat i tylko 30-35% młodszych respondentów. Świadomość prawidłowego postępowania wzrastała, jeśli ankietowany znał kogoś chorego na padaczkę. Szefowa badaczy, dr Sallie Baxendale, martwi się niewiedzą społeczną. Wyjaśnia też, że podczas napadu ludzie często mocno zaciskają zęby, dlatego wkładanie czegoś do ust może doprowadzić do ich poważnego uszkodzenia. Ataki wyglądają przerażająco, ale zazwyczaj dochodzi do nich okazjonalnie, a chory dość szybko dochodzi do siebie.
  3. Po dwóch latach śledztwa prowadzonego wspólnie z FBI, chińska policja rozbiła dwa gangi sprzedające pirackie oprogramowanie. Podczas akcji skonfiskowano programy o łącznej wartości... 500 milionów dolarów. Przestępcy rozprowadzali na całym świecie nielegalne kopie oprogramowania Microsoftu i Symanteka. Chiny to kraj, w którym podrabia się najwięcej towarów na świecie. Władze ChRL od dawna poddawane są naciskom, by bardziej zdecydowanie walczyły z piractwem. Pekin rzeczywiście zaostrzył ostatnio walkę z tego typu przestępczością. Business Software Alliance, organizacja, która zajmuje się zwalczaniem piractwa, poinformowała, że ostatnio jego poziom w Państwie Środka się obniżył. BSA ocenia, że w 2006 roku na całym świecie sprzedano nielegalne oprogramowania o wartości 40 miliardów dolarów.
  4. Po raz pierwszy udało się wykonać zdjęcia zmian zachodzących w połączeniach między neuronami (synapsach) w trakcie zapamiętywania. Dokonali tego naukowcy z Uniwersytetu Kalifornijskiego w Irvine. Posłużyli się niedawno opracowaną techniką mikroskopową. Synapsy w kluczowych dla uczenia się regionach szczurzego mózgu zmieniały kształt, kiedy zwierzęta opanowywały sposób poruszania się w nowym skomplikowanym środowisku. Kiedy gryzoniom podawano leki blokujące zachodzenie zmian strukturalnych, uczenie się nie zachodziło. Nie ulega więc wątpliwości, że zmiana kształtu odgrywa kluczową rolę w trwałym zapamiętywaniu (Journal of Neuroscience). Po raz pierwszy ktokolwiek ujrzał fizyczny substrat, "twarz", świeżo utworzonego śladu pamięciowego. Przezwyciężyliśmy przeszkody, które wcześniej uznawano za niepokonane – entuzjazmuje się Gary Lynch, profesor psychiatrii, a zarazem szef jednej z dwóch ekip zaangażowanych w badania. Eksperymenty z żywymi zwierzętami przeprowadzono po zakończeniu studiów nad zmianami synaptycznymi odpowiedzialnymi za długotrwałe wzmocnienie synaptyczne (LTP – long-term potentiation). Jest to efekt fizjologiczny blisko związany z pamięcią. Z mózgów szczurów pobierano próbki, a następnie utrzymywano tkankę nerwową przy życiu w specjalnych komorach eksperymentalnych. W ten sposób neurolodzy próbowali zidentyfikować markery chemiczne synaps, w których zaszło długotrwałe wzmocnienie. Wykorzystując nowy rodzaj mikroskopii dekonwolucyjnej, badacze zaobserwowali, że markery LTP pojawiają się w trakcie uczenia i są związane z powiększaniem rozmiarów synaps w hipokampie. Ponieważ wielkość synaps wpływa na skuteczność przekazywania informacji między neuronami, nowe wyniki wskazują, iż uczenie się poprawia komunikację między określonymi grupami komórek nerwowych. Dzięki odkryciom Kalifornijczyków wkrótce rozpocznie się tworzenie map pamięciowych różnych rejonów mózgu. Zostanie w tym celu stworzone konsorcjum laboratoriów. Kwestia śladów pamięciowych, nazywanych także engramami, zajmowała naukowców przez dużą część XX wieku. Nie udało im się ich wytropić, ponieważ nie dysponowano sposobem oznaczania synaps, które zostały zmodyfikowane przez ostatnie sesje uczenia.
  5. Firma Alienware zaczęła oferować notebooki z dyskami SSD o pojemności do 64 gigabajtów. Z dysków będą mogli skorzystać właściciele maszyn Area-51 m9750 i m5550 oraz Aurora m9700. Ponadto w komputerach Area-51 m9750 i Aurora m9700 możliwe jest zastosowanie macierzy RAID 0, która przyspiesza pracę dysków. Dodanie pojedynczego 32-gigabajtowego SSD to dodatkowy wydatek rzędu 500 dolarów. Osoby, które będą chciały używać macierzy RAID 0 potrzebują drugiego takiego samego dysku. W sumie cena notebooka wzrośnie wówczas o 920 dolarów, a użytkownik będzie miał do dyspozycji 64 gigabajty przestrzeni dyskowej. Dla porównania, użycie standardowego dysku SATA o pojemności 200 gigabajtów oznacza wydatek rzędu 300 dolarów. Producenci komputerów coraz częściej oferują, mimo wysokiej ceny, dyski SSD. Urządzenia te korzystają z pamięci flash, zamiast z wirujących talerzy. Oznacza to, iż pracują znacznie szybciej, bezszelestnie, wydzielają mniej ciepła, są bardziej niezawodne, rzadziej ulegają awariom i, co ma olbrzymie znaczenie na rynku notebooków, zużywają mniej energii. Maszyny z SSD mają w swojej ofercie m.in. Dell i Fujitsu Siemens.
  6. Pomimo olbrzymich wysiłków marketingowych Apple?a iPhone sprzedaje się znacznie słabiej, niż przewidywali analitycy. Co nie znaczy, że słabo.AT&T, które ma wyłączność na wykorzystywanie iPhone?a w USA poinformowało, że w ciągu pierwszych dwóch dni od premiery telefonu umowy na jego podłączenie do sieci podpisało 146 000 osób. Dobrze oddaje to liczbę sprzedanych telefonów, gdyż do ich wykorzystania konieczna jest aktywacja w sieci AT&T. Rzeczywista liczba sprzedanych urządzeń jest prawdopodobnie minimalnie wyższa niż wspominane 146 tysięcy.Analitycy przewidywali, że w ciągu pierwszego weekendu - telefon zadebiutował w piątek - zostanie sprzedanych 500-700 tysięcy urządzeń. Sprzedaż była więc znacząco niższa, a więc przepowiadana wspaniała przyszłość iPhone?a stoi pod znakiem zapytania.Aby uświadomić sobie rzeczywiste znacznie iPhone?a wystarczy porównać go z poziomem sprzedaży innych telefonów komórkowych. Nokia, największy producent tego typu urządzeń na świecie, sprzedaje w ciągu kwartału około 100 milionów telefonów. Codziennie w ręce klientów trafia więc średnio 1,1 miliona urządzeń Nokii. Biorąc pod uwagę fakt, że fińska firma ma bardzo bogatą ofertę można przypuszczać, że w dniu premiery przynajmniej niektóre modele sprzedają się w liczbie 70-80 tysięcy sztuk dziennie.Nokia bez specjalnych zabiegów marketingowych jest więc w stanie sprzedać mniej więcej tyle samo telefonów co szeroko reklamowany iPhone.
  7. W przypadku samców nie zawsze większe jest lepsze. Często duże osobniki czerpią korzyści ze swoich dużych gabarytów, ponieważ wygrywają więcej walk o samice czy terytorium. Zespół biologa ewolucyjnego Charlesa Foxa z University of Kentucky uważa jednak, że czasem mali odnoszą zwycięstwo nad olbrzymami. Mniejsze samce prawdopodobnie lepiej latają, ponieważ łatwiej nawigują czy wznoszą się w powietrze. Badacze zajęli się przypadkiem chrząszczy z podrodziny strąkowcowatych Stator limbatus. Wyhodowano 8 populacji owadów: przedstawiciele jednych byli duzi, innych mali. Następnie biolodzy pozwolili poruszać się samcom wolno. Na drugim końcu udostępnionego pomieszczenia znajdowały się samice. Mniejsze chrząszcze szybciej wzbijały się w powietrze i prędzej lądowały koło samic niż większe okazy. To pozwalało im spółkować szybciej i częściej. Artykuł Foxa i jego współpracowników ukazał się w internetowym wydaniu pisma Biology Letters. Podobne zjawisko można zaobserwować wśród ptaków siewkowych, które współzawodniczą w akrobatycznych lotach. Drobniejsze samce wypadają lepiej, ponieważ podczas pokazów potrafią sprawniej zakręcać. Odkrycie zespołu biologów pozwala wyjaśnić, dlaczego samce większości owadów są mniejsze od samic. Minichrząszcze funkcjonują też lepiej w niskich temperaturach. Prawdopodobnie z powodu niskiej wagi mniejsze osobniki szybciej się rozgrzewają i prędzej rozpoczynają lot w kierunku samicy. Może być też tak, że w chłodzie mięśniom dużych okazów trudniej dźwignąć w górę dodatkowe gramy...
  8. Nie od dzisiaj wiadomo, że szczupli żyją dłużej niż otyli. Liczne eksperymenty na myszach wykazały, że poddając te zwierzęta rygorystycznej diecie, można wydłużyć ich życie o 50%. Naukowcy dowiedli właśnie, że i grubasy mogą się cieszyć długim życiem. Uczeni od dawna przypuszczali, że tajemnica dłuższego życia chudszych osobników tkwi w odpowiedzi organizmu na insulinę. Dotychczas wiadomo było, że ciała wychudzonych myszy bardzo dobrze wykorzystują insulinę, w ich tkankach znajduje się niewiele tego hormonu, co sugeruje wolniejszy metabolizm. Z drugiej zaś strony, jeśli genetycznie zmodyfikujemy myszy w taki sposób, by zmniejszyć ilość insuliny w tkankach, to będą one dłużej żyły mimo swojej otyłości. Za reakcję komórki na insulinę odpowiada m.in. białko Irs2, które znajduje się na powierzchni wielu komórek, w tym komórek mózgowych. Morris White, biolog molekularny z Harvard Medical School, postanowił sprawdzić, czy manipulując nim, uda się przedłużyć życie. Aby się o tym przekonać, z chromosomów komórek tłuszczowych myszy usunięto jedną z dwóch kopii genu. Po 22 miesiącach zwierzęta były nieco cięższe od swoich pobratymców, ich organizmy reagowały na insulinę tak samo, jak organizmy niemodyfikowanych osobników, ale żyły one o 17% dłużej. Później u myszy usunięto jedną kopię genu tylko i wyłącznie z chromosomów znajdujących się w neuronach. Okazało się wówczas, że tak zmodyfikowane myszy było o 15% cięższe i pojawił się u nich zespół metaboliczny, podobnie jak u chorych na cukrzycę. Co więcej, ich organizmy źle radziły sobie z insuliną. Mimo to myszy, które nie posiadały Irs2 w neuronach, żyły o 18% dłużej niż ich szczupli pobratymcy. Badania sugerują zatem, że długość życia nie zależy od metabolizmu innych tkanek, ale od metabolizmu mózgu i jego zdolności do regulowania odpowiedzi na insulinę. Przeprowadzony eksperyment obala więc powszechnie panujący pogląd, iż do dłuższego życia konieczne jest zdrowe odżywianie się i ograniczenie liczby spożywanych kalorii. Jednak coś za coś. Genetyk Leonard Guarente z Massachusetts Institute of Technology mówi, że badania White’a sugerują, iż można przedłużyć życie, odpowiednio manipulując Irs2, jednak ceną za manipulacje mogą być efekty uboczne, w tym rozwój cukrzycy.
  9. Dwudziestego trzeciego lipca przypadały 15. urodziny centrum obsługi wiadomości tekstowych (SMSC). Przez następne siedem lat, do 3 grudnia 1992 roku, kiedy to inżynier Neil Papworth życzył kolegom z Vodafone w Wielkiej Brytanii wesołych Świąt Bożego Narodzenia, z krótkich wiadomości tekstowych niemal jednak nie korzystano. Dlaczego? Ponieważ użytkownicy mogli wysyłać SMS-y tylko do klientów tej samej sieci. Potem esemesowanie stało się dużo popularniejsze, gdy trafiło na swoją grupę docelową: nastoletnich użytkowników telefonów na kartę. Wg The Guardian, technologia umożliwiająca wysyłanie SMS-ów to w gruncie rzeczy dzieło holendersko-angielskiej firmy CMG. Zaczęło się od serwisu informacyjnego, pozwalającego operatorom na wysyłanie wiadomości, np. o awarii sieci, do swoich klientów. Kiedy tworzyliśmy SMS, nie myślano o komunikowaniu się między klientami ani o tym, że stanie się on głównym kanałem porozumiewania się dla nastolatków – opowiada Cor Stutterheim z CMG.
  10. Tybetańskie Biuro Meteorologiczne informuje, że co dziesięć lat średnia temperatura na Płaskowyżu Tybetańskim wzrasta o 0,3 stopnia Celsjusza. To dwukrotnie więcej, niż średni wzrost dla całej Ziemi. Najszybciej ogrzewają się zatem nie tylko obszary na obu biegunach, ale także w wysokich górach. Co gorsza, im wyższe partie gór, tym szybszy wzrost temperatury i tym szybsze wycofywanie się lodowców. Po raz pierwszy alarmujące wieści przekazano w 2000 roku. Naukowcy zbadali zmiany temperatury w Tybecie na przestrzeni ostatnich 50 lat i stwierdzili, że ogrzewa się on wyjątkowo szybko. W 2006 roku uczeni zauważyli takie samo zjawisko w Andach. Uczeni oceniają, że jeśli sytuacja nie ulegnie zmianie, to do roku 2035 w środkowych i wschodnich Himalajach nie pozostanie już żaden lodowiec. Topniejące lody najpierw spowodują olbrzymie powodzie, a po nich przyjdą susze, które dotkną południe Azji.
  11. Zespół paleontologów z Uniwersytetu Arystotelesa w Salonikach oraz specjaliści z Muzeum Historii Naturalnej w Rotterdamie odkryli na północnym zachodzie Grecji (w regionie Greweny) pozostałości mastodonta. Były to ciosy oraz inne skamieniałe szczątki. Szacuje się, że mają one ok. 3 mln lat. Kły ważyły tonę każdy i mierzyły po 5 metrów. To największe okazy, jakie do tej pory datowano. To rzadkie [...] odkrycie w Grecji, bardzo przydatne do badania okresu sprzed 3 milionów lat – cieszy się Evangelia Tsoukala, profesor geologii. Naukowcy odkopali także spetryfikowane kość ramienną, udową oraz zęby. Stojąc, zwierzę miało 3,5 metra, a ważyło ok. 6 ton. Ekipa pani profesor prowadzi wykopaliska w tym rejonie od 1996 roku. W 1998 odnaleziono inną nieco krótszą parę ciosów. Mierzyły one 4,38 m. W 2000 roku odkopano fragmenty czaszki żyjącego w tym samym czasie nosorożca. Mastodonty (Mammutoidea) to rodzina kopalnych ssaków z rzędu trąbowców. Z wyglądu przypominały słonie, ale miały po parze ciosów w szczęce i żuchwie. Najpierw żyły w Afryce, potem w Amerykach Południowej i Północnej. Między innymi dlatego odkrycie greckie jest tak rzadkie i cenne.
  12. W czerwcu bieżącego roku w USA sprzedano gry wideo o łącznej wartości 1,1 miliarda USD. Oznacza to 31-procentowy wzrost rok do roku i 35% zwiększenie sprzedaży w porównaniu z majem 2007. To nie tylko olbrzymi wzrost, ale i dobra prognoza na przyszłość, gdyż początek lata to tradycyjnie okres słabszej sprzedaży gier. Lepiej sprzedają się nie tylko gry, ale i konsole najnowszej generacji. Podobnie jak od kilku miesięcy, na czele wciąż pozostaje Nintendo Wii. W czerwcu sprzedano 381 800 sztuk tej konsoli, czyli o 13% więcej, niż w maju. Najchętniej kupowaną grą było Mario Party 8 dla Wii. Sprzedano niemal 427 000 kopii tej gry. Na drugim miejscu ponownie uplasował się Xbox 360 Microsoftu. Klienci kupili 198 400 sztuk tej konsoli, co w porównaniu z majem oznacza 28-procentowy wzrost. Sony sprzedało 98 500 PlayStation 3, czyli o 20 procent więcej, niż w maju. Największą popularnością cieszyły się gry na Wii. Aż sześć spośród dziesięciu najchętniej kupowanych tytułów przeznaczone było dla tej konsoli. Z tego producentem pięciu jest samo Nintendo. Jedynie „Resident Evil 4” to produkt innej firmy – Capcomu. Trzy pozostałe gry z czołowej dziesiątki przeznaczone są na konsolę Xbox 360, a jedna na... PlayStation 2. Wyniki sprzedaży gier wydają się potwierdzać opinię, że klienci kupujący PlayStation 3 traktują konsolę głównie jako... tanią alternatywę dla odtwarzaczy Blu-ray.
  13. Intel znacząco obniżył ceny swoich procesorów. Czterordzeniowe kości staniały o 47-50 procent, co czyni ostatnią obniżkę rekordową w ciągu ostatnich lat. Układy Core 2 Quad Q6600 (2,40 GHz, 8MB L2, PSB 1066 MHz) i Xeon 3220 (2,40 GHz, 8MB L2, PSB 1066 MHz) kosztują 266 dolarów. Oczywiście przy hurtowym zakupie 1000 sztuk. Na tyle samo wyceniono procesor Core 2 Duo E6850 (3,0 GHz, 8MB L2, 1333 MHz PSB), a układ E6600 (2,40 GHz, 8MB L2, 1066 MHz PSB) kosztuje 244 dolary. Staniały również procesory Xeon 3210 oraz Core 2 Duo E6400 i E6420. Mimo że obniżki objęły też procesory dwurdzeniowe, to wyraźnie widać, że Intel chciał zainteresować klientów układami czterordzeniowymi. Ich cena stała się bowiem bardzo atrakcyjna i można przypuszczać, że znajdą one coraz więcej nabywców.
  14. Ponieważ mamy już całe komplety inteligentnych ubrań, np. koszulki, które mierzą tętno czy garnitury z wbudowanym iPodem, przyszła pora na to, by pomyśleć o równie mądrej szafie. Dbałaby ona o czystość garderoby, ale także odpowiadałaby za odbieranie i dostarczanie danych, czyli m.in. muzyki do odtwarzacza MP3 oraz zapisów EKG z T-shirta. Prototyp inteligentnego mebla powstał już w pracowni zespołu profesora Bruce'a Thomasa z Laboratorium Ubieralnych Komputerów Uniwersytetu Południowej Australii. W podstawie szafy znajduje się komputer. Za pośrednictwem pałąka komunikuje się on z elektronicznymi wieszakami na ubrania. Każdy z wieszaków ma swój własny numer identyfikacyjny (ID). Koszulki łączą się z systemem poprzez odbiornik w kształcie łaty, który wszyto w okolicy ramienia. Na szafie zamontowano ekran dotykowy, dzięki któremu użytkownik zarządza szafą i jej zawartością. Mebel może się też połączyć z Internetem i ściągnąć z niego w określonym czasie pliki muzyczne, potrafi ponadto monitorować, kiedy ostatnio właściciel robił pranie. System poinformuje np., że na wieszaku 13 znajduje się koszulka polo z dziesiątką najlepszych tanecznych hitów lipca, a na wieszaku 20 smętnie zwisa wielokrotnie noszony, czyli mocno zabrudzony, garnitur. Profesor Thomas dodaje, że inteligentna szafa może spełniać rolę stylisty. Po znalezieniu w Sieci odpowiednich informacji wiedziałaby m.in., jakie połączenie kolorów jest w danym sezonie modne. Śledząc, jaki strój wkładano na jaką okazję, nie dopuściłaby nigdy do popełnienia przez swojego właściciela gafy. Po wybraniu kreacji z wieszaka nr 7 wystarczyłoby powiedzieć, że mamy ochotę udać się w niej na przyjęcie urodzinowe cioci Hani, a szafa poinformowałaby, czy nie wpadliśmy przypadkiem na taki sam pomysł przy okazji poprzedniego jubileuszu. Zastosowania szafy wcale nie muszą być rozrywkowe. Po wbudowaniu w ubrania odpowiednio zaprogramowanych czujników można by śledzić, czy mieszkające samotnie starsze osoby nie przewróciły się albo nie pominęły posiłków czy zażycia leków. Z kolei koszulki z przyspieszeniomierzem to dobre rozwiązanie dla rodziców, którzy chcieliby wiedzieć, jak aktywne było w ciągu dnia ich dziecko...
  15. Bezpieczne napoje gazowane nie istnieją. Wszystkie, nawet te dietetyczne, mogą zwiększać ryzyko chorób serca i cukrzycy. Naukowcy ze Szkoły Medycznej Uniwersytetu w Bostonie odkryli, że dorośli, którzy codziennie wypijają jeden lub więcej takich napojów, niemal o połowę zwiększają swoje szanse na zachorowanie na zespół metaboliczny. Objawia się on, m.in.: zwiększona ilością tłuszczu brzusznego, niskim poziomem dobrego cholesterolu oraz wysokim ciśnieniem krwi. Kiedy masz zespół metaboliczny, ryzyko wystąpienia chorób serca lub udaru podwaja się. Istnieje też obawa, że zachorujesz na cukrzycę – opowiada szef badań, dr Ramachandran Vasan. Wyniki prac jego zespołu ukazały się w lipcowym numerze specjalistycznego pisma Circulation. W ramach wcześniejszych studiów stwierdzono, że zdrowiu szkodzą napoje gazowane z cukrem, teraz udało się wykazać, że napoje dietetyczne działają podobnie. W prowadzonych od 1948 roku badaniach Framingham Heart Study wzięło udział ok. 6 tys. dorosłych (kobiet i mężczyzn) w średnim wieku. Obserwowano ich przez 4 lata. Na początku eksperymentu u nikogo nie stwierdzono zespołu metabolicznego. Gdy ktoś wypijał dziennie 1 lub więcej porcji napoju gazowanego, prawdopodobieństwo, że stanie się otyły, wzrastało aż o 31%. Ryzyko zwiększonego obwodu talii, który stanowi lepszy wskaźnik zagrożeniem chorobami serca niż sama waga pacjenta, rosło o 30%, natomiast szanse na wypracowanie niekorzystnego stężenia trójglicerydów i cukru we krwi o 25%. Związek między piciem napojów gazowanych a zespołem metabolicznym pozostawał istotny statystycznie nawet po uwzględnieniu innych czynników, takich jak palenie, aktywność fizyczna, liczba dostarczanych organizmowi kalorii czy zawartość tłuszczów nasyconych i włókien w diecie. Sformułowano kilka teorii wyjaśniających zaobserwowane zjawisko, żadnej jednak nie udowodniono. Według jednej z nich, napoje gazowane są bardzo słodkie i zwiększają apetyt swoich amatorów na inne słodkie i tuczące pokarmy. Inna z kolei postuluje, że karmel wywołuje zmiany metaboliczne prowadzące do insulinooporności. Te dwie hipotezy są najczęściej dyskutowane przez ekspertów. Sam dr Vasan uważa natomiast, że picie napojów gazowanych jest wskaźnikiem określonej postawy dietetycznej. Ludzie, którzy je kupują, często bywają jednocześnie zwolennikami niezdrowego jedzenia. Naukowiec podkreśla, że na razie jego zespołowi udało się natrafić na ślad związku. Czy ma on charakter przyczynowo-skutkowy? Nie wiadomo. Może to przyczyna, a może wskaźnik czegoś innego. W udzieleniu odpowiedzi na tak postawione pytanie pomogą dobrze kontrolowane eksperymenty z udziałem zwierząt.
  16. Przetoczenie pacjentowi krwi osoby, która zachorowała w późniejszym okresie na nowotwór, nie zwiększa prawdopodobieństwa, że również on na niego zapadnie. Do takich wniosków doszli naukowcy po przeanalizowaniu danych dotyczących transfuzji w Szwecji i Danii. Wyniki ich dociekań opublikowano w czasopiśmie medycznym The Lancet. Przed przetoczeniem komuś krwi należy ją dokładnie zbadać. Wszystko po to, by u biorcy nie rozwinęła się choroba, którą zaraziłby go dawca. Jest to szczególnie ważne w przypadku chorób przenoszonych drogą płciową, np. zakażeń wirusem HIV, syfilisem czy opryszczką. Co jednak w przypadku innych jednostek chorobowych, takich jak cukrzyca czy nowotwory? Aby odpowiedzieć na to pytanie, naukowcy z European School of Oncology sprawdzali, czy u pacjentów, którym podano krew osób leczonych onkologicznie w późniejszym czasie, zwiększa się ryzyko zapadnięcia na tę samą chorobę. Niektóre z wcześniejszych badań wskazywały, że w przypadku niektórych nowotworów, np. chłoniaka nieziarniczego, ryzyko zachorowania biorcy zwiększa się. Zespół kierowany przez Gustafa Edgrena skonstruował na podstawie informacji o transfuzjach w Szwecji i Danii swoistą bazę danych. Wyodrębniono grupę osób "narażonych na potencjalne niebezpieczeństwo". Byli to ludzie z krwią przetoczoną od dawców, którzy w ciągu 5 lat od "udostępnienia" swojej krwi zachorowali na nowotwór. Spośród nich 978 osób stało się pacjentami onkologów. Analiza statystyczna danych wykazała, że ryzyko zachorowania na nowotwór wskutek otrzymania krwi kogoś, kto nie wiedział, że jest chory lub zachorował w późniejszym czasie, nie zwiększyło się. Częstość zachorowań na nowotwór w grupie zagrożonych 9377 biorców nie zależała od płci, wieku, pory roku czy liczby transfuzji. Studium wykazało także, że przetoczenie krwi dawcy ze zdiagnozowanym w przeszłości rakiem nie różniło się pod względem częstości zachorowań od przypadków przetoczenia krwi dawców nieświadomych swojej choroby. Wydaje się więc, że osoby, które zachorowały na nowotwór i przeżyły, mogą po upłynięciu odpowiednio długiego czasu stać się zupełnie bezpieczną grupą krwiodawców.
  17. AMD poinformowało, że należąca do tej firmy fabryka Fab 36 została w pełni przystosowana do produkcji procesorów w technologii 65 nanometrów. Firma spełniła więc obietnicę przystosowania zakładu „w połowie 2007 roku”. Teraz kolej na zakład Fab 30. Obecnie korzysta on z 200-milimetrowych plastrów krzemowych i technologii 90 nanometrów. W przyszłości będzie wykorzystywał plastry o średnicy 300 milimetrów i 65-nanometrowy proces produkcyjny. Zanim to jednak nastąpi zdolności produkcyjne AMD będą mniejsze niż obecnie. Dirk Meyer, dyrektor zarządzający AMD, informując o oddaniu nowych linii technologicznych w Fab 36, potwierdził jednocześnie opóźnienie Barcelony. Procesor jest już gotowy, wymaga jednak pewnych poprawek, dzięki którym będzie w stanie współpracować z zegarami o wyższych częstotliwościach. Pierwszy czterordzeniowy Opteron (czyli właśnie Barcelona) produkcji AMD ma trafić na rynek w sierpniu lub wrześniu.
  18. David Zhang z Uniwersytetu w Hongkongu przeanalizował ze swoim zespołem ostatnie tysiąclecie w historii Chin. Znalazł dowody wiążące konflikty zbrojne ze zmianami klimatycznymi. Aż 12 na 15 decydujących bitew wziętych pod uwagę wojen poprzedzały okresy chłodnej pogody. Naukowcy przypuszczają, że niskie temperatury doprowadzały do niedoborów pożywienia w rolniczym społeczeństwie Państwa Środka. Powstania chłopskie destabilizowały rządy i zwiększały prawdopodobieństwo najazdów z sąsiednich regionów (Human Ecology). To nie pierwsze studium włączające pogodę i klimat w przebieg dziejów. Wcześniej sugerowano, że susza zwiększa prawdopodobieństwo wojny domowej. Wielu naukowców przestrzega jednak przed wyciąganiem tego typu wniosków, ponieważ, wg nich, inne czynniki odgrywają ważniejszą rolę w zapoczątkowaniu konfliktu zbrojnego. Jednym z nich miałaby być np. stabilność miejscowej władzy.
  19. Hitachi w 2005 roku pokazało bankomat, który wypłacał gotówkę na podstawie skanu linii papilarnych. Teraz firma ma gotową znacznie bezpieczniejszą technologię biometryczną dla bankomatów. Polega ona na skanowaniu nie linii papilarnych, ale naczyń krwionośnych palca. Skanowanie przebiega bez kontaktu użytkownika z maszyną. Wystarczy pokazać jej palec. We wrześniu rozpoczną się testy, w które będzie zaangażowanych 200 pracowników Hitachi. Mają one dać odpowiedź na pytanie, czy system jest już gotowy do komercyjnego wykorzystania. Japońskie banki, takie jak Mitsubishi UFJ czy Sumitomo Mitsui już od pewnego czasu stosują różne technologie biometryczne, które pozwalają zidentyfikować klientów.
  20. Doktor Barry Cheetham jest wykładowcą informatyki na Uniwersytecie w Manchesterze. Prywatnie jest zaś miłośnikiem śpiewu chóralnego. Naukowiec postanowił połączyć obie pasje i rozpoczął projekt, którego celem jest utworzenie wirtualnego chóru. Miałby on skupiać amatorów i półprofesjonalistów z całej Europy. Śpiewacy nie musieliby ruszać się z własnego domu, by dać koncern. Połączeni byliby ze sobą za pośrednictwem Internetu. By zrealizować swój zamiar, Cheetham musi stworzyć warunki do szybkiego przekazywania danych. Współcześnie stosowane łącza internetowe mogą nie być wystarczająco szybkie, by przekazać dźwięk. Ponadto potrzebne jest oprogramowanie, które zsynchronizuje śpiewaków. Wszelkie opóźnienia natychmiast zniweczą cały efekt. Kolejnym problemem jest stworzenie sposobu dyrygowania takim chórem i opracowanie metody, która pozwoli śpiewakom czuć interakcję z innymi członkami chóru. Cheetham, który sam przez dziesięć lat odnosił sukcesy w chórze swojego uniwersytetu, nie ma na razie zamiaru włączać w swój projekt profesjonalnych orkiestr ani chórów.
  21. Naukowcy z New Jersey Institute of Technology (NJIT) opracowali ogniwa słoneczne, które mogą być nadrukowywane na elastyczne podłoża z tworzyw sztucznych. Świat coraz częściej sięga po odnawialne źródła energii, ale ich wykorzystanie nie jest łatwe. Trzeba budować wielkie tamy i olbrzymie farmy wiatrowe. Z kolei produkcja ogniw słonecznych jest dość skomplikowana, gdyż wykorzystuje się w nich oczyszczony krzem, podobnie jak w układach scalonych. Prace uczonych z New Jersey dają nadzieję na stworzenie taniego i prostego w produkcji ogniwa. Organiczne ogniwa słoneczne nadrukowane na polimerach mogą stać się tanim źródłem odnawialnej energii. Możliwości ich zastosowania są niemal nieograniczone. Wyobraź sobie, że jedziesz hybrydowym samochodem, na dachu którego nadrukowane jest ogniwo słoneczne i zasila ono pojazd – mówi profesor Mitra, szef zespołu badawczego. Drukowane ogniwo wykorzystuje nanorurki węglowe, które są 50 000 cieńsze niż ludzki włos. Są one lepszym przewodnikiem energii niż jakiekolwiek inne szeroko stosowane materiały. Zespół Mitry połączył rurki z fulerenami, tworząc strukturę przypominającą kształtem węża. Fulereny umieszczone na polimerze, na który pada światło słoneczne potrafią wyłapać i uwięzić elektrony elektrony, ale ich nie przewodzą. To rola nanorurek, które pozwalają na przepływ energii. Pewnego dnia właściciele domów będą mogli wydrukować sobie ogniwa słoneczne na niedrogiej drukarce atramentowej. Później będą mogli przymocować je do dachu, ściany czy gdziekolwiek indziej i samodzielnie zaopatrywać się w energię – mówi profesor Somenath Mitra, dziekan Wydziału Nauk Chemicznych i Środowiskowych NJIT.
  22. Naukowcy opracowali program, który pozwala na rozpoznawanie gatunku delfina tylko na podstawie wydawanych przez niego dźwięków. W ten sposób będzie można rzetelniej ocenić szkody spowodowane przez rybołówstwo. Julie Oswald z Scripps Institution of Oceanography w San Diego wyjaśnia, że obecnie zwierzęta najczęściej obserwuje się z łodzi, a przecież ssaki morskie spędzają większość czasu poza zasięgiem ludzkiego wzroku pod wodą. Ekipa badaczy może ich więc po prostu nie zauważyć. Poza tym niektóre gatunki są, według niej, "nieśmiałe" i nie zbliżają się do łodzi. Delfiny wydają wiele różnych dźwięków, m.in. mlaśnięcia i pogwizdywania. Większość z nich oscyluje w graniach 2-30 kiloherców, ale każdy gatunek generuje określone kombinacje częstotliwości. Biolodzy opuszczają do wody mikrofon, który przekazuje wyłapane dźwięki do pokładowego komputera. Oprogramowanie porównuje je z dźwiękami z bazy danych. Podczas testów z 80-proc. trafnością udało się zidentyfikować 8 gatunków delfinów (Journal of the Acoustical Society of America).
  23. Hitachi przygotowuje pierwszą w historii kamerę cyfrową, zapisującą filmy na nośnikach Blu-ray. Urządzenie wyposażono w nagrywarkę 8-centymetrowych płyt, na których można zapisać godzinę materiału filmowego wysokiej rozdzielczości. Radzi sobie ono nie tylko z nośnikami BD-RE/R, ale również z DVD-RAM/RW/R. Kamera wykorzystuje MPEG-2 i MPEG-4 AVC/H.264 HD. Zastosowano w niej czujnik CMOS o rozdzielczości 5,3 megapiksela. Urządzenie może zapisać obraz o rozdzielczości 1920x1080p. Kamera trafi na rynek jesienią bieżącego roku.
  24. Określając stężenie transportera witaminy A we krwi, można oszacować, ile dana osoba ma tłuszczu wewnątrzbrzusznego. To, że ktoś z zewnątrz wygląda szczupło, nie oznacza, że nic nie zagraża jego zdrowiu... Białko wiążące retinol (RBP4) może też pomóc w zidentyfikowaniu osób z insulinoopornością, która odpowiada za cukrzycę typu 2. (Cell Metabolism). Zwiększone stężenie RBP4 wydaje się dobrym wskaźnikiem insulinooporności i zwiększonej ilości tłuszczu wewnątrzbrzusznego, dwóch czynników ryzyka, które do tej pory trudno było ocenić, ponieważ wymagały zastosowania skomplikowanych badań biochemicznych i zaawansowanych technik obrazowania – tłumaczy dr Timothy E. Graham ze Szkoły Medycznej Uniwersytetu Harvarda. W najnowszym badaniu Grahama wzięło udział 196 ludzi. Udało się wykazać, że RBP4 występuje w tłuszczu wewnątrzotrzewnowym w większych stężeniach niż w tłuszczu podskórnym. Największe ilości białka wiążącego retinol wykryto u osób z podwyższoną ilością tłuszczu wewnątrzbrzusznego i opornością na działanie insuliny.
  25. U ludzi z psychozą maniakalno-depresyjną dochodzi do przyspieszenia procesu kurczenia się mózgu. Przy każdym nawrocie choroby zmniejsza się ilość istoty szarej w rejonach odpowiadających za pamięć, rozpoznawanie twarzy oraz koordynację ruchową. Obszary te, to: hipokamp, znajdujący się w płacie skroniowym zakręt wrzecionowaty oraz móżdżek. Naukowcy z Uniwersytetu Edynburskiego badali za pomocą rezonansu magnetycznego 41 osób: 20 zdrowych i 21 chorych na chorobę afektywną dwubiegunową. Eksperyment trwał 4 lata, a obrazowanie przeprowadzano co rok, czyli w sumie 4 razy. Pacjenci psychiatryczni musieli przejść w tym czasie chociaż jeden nawrót choroby, chociaż u niektórych dochodziło do tego dużo częściej (w skrajnych przypadkach aż 6-krotnie). Chociaż potwierdziło się, że każdy traci z biegiem czasu tkankę budującą mózg, zanik istoty szarej był u chorych dużo większy niż w grupie kontrolnej. Okazało się też, że ludzie, którzy przeżyli najwięcej epizodów manii i depresji, utracili najwięcej istoty szarej. Skutkiem tego było największe pogorszenie funkcjonowania mózgu (Journal of Biological Psychiatry). Szef zespołu dr Andrew McIntosh podkreśla, że nie można na razie stwierdzić, czy zanik tkanki w ośrodkowym układzie nerwowym jest przyczyną, czy skutkiem psychozy. Może być tak, że powtarzające się epizody chorobowe uszkadzają tkankę i prowadzą do deterioracji. Inna możliwość jest taka, że zmiany w mózgu to wynik działania hormonów stresu lub czynników genetycznych, które razem prowadzą do częstszych nawrotów choroby i bardziej zauważalnego zaniku mózgu. Tak naprawdę nie ma to jednak znaczenia. W moim mniemaniu podkreśla to znaczenie przedłużania okresów remisji oraz zapewnienia chorym jak najlepszego leczenia. Do tej pory wśród chorób przyspieszających zanik tkanki nerwowej wymieniano m.in. alzheimeryzm i schizofrenię. Teraz dołączyła do nich psychoza maniakalno-depresyjna. Psychiatrzy i neurolodzy przypuszczali, że cyklofrenia powoduje tego typu zmiany, ale po raz pierwszy udowodniono to eksperymentalnie – komentuje wyniki Szkotów Lars Kessing z Uniwersytetu w Kopenhadze. Dr McIntosh porównywał stopień utraty istoty szarej z ilorazem inteligencji uzyskiwanym w testach słownych. Robił to na początku i na końcu studium. W miarę zaniku istoty szarej zdolność pacjenta do opisywania czegoś oraz wykonywania innych zadań językowych spadała. Na razie wyniki te nie były istotne statystycznie, prawdopodobnie ze względu na zbyt małą liczebność próby (21 osób).
×
×
  • Dodaj nową pozycję...