Skocz do zawartości
Forum Kopalni Wiedzy

mikroos

Moderatorzy
  • Liczba zawartości

    9800
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    31

Zawartość dodana przez mikroos

  1. @Mirethil Dokładnie na to próbuję zwrócić uwagę. Nie piszę przecież nigdzie, że wino jest złe, tylko bardzo irytują mnie wypowiedzi z rodzaju
  2. Znacznie prostsza, bardziej wydajna i tańsza w budowie byłaby zwykła naziemna trakcja trolejbusowa i pojazdy zaopatrzone w akumulatory. Zasilanie podziemne ma sens np. poza miastami, gdzie trzeba się liczyć z ruchem ciężarówek, ale w samych miastach spokojnie można sobie pozwolić na zwykłą trakcję.
  3. Ja akurat szukałem także po angielsku, stosując nieco bardziej szczegółowe zapytania. Dramat!
  4. 1. Sam przyznajesz rację. 2. 0,7/1000 to sporo, jeśli policzysz sobie, ile osób w populacji ogólnej choruje. 3. Ale jednak szkodliwe - znów przyznajesz rację 4. Powiedzmy, że to było nieco off topic, ale przykład raka piersi tylko potwierdza, że 1-2 lampki dziennie wcale nie są dobre na wszystko (a taka przecież hipoteza spod Twoich palców wypłynęła). Nie chce mi się w to brnąć. Pozdrower. Poza tym nie pisałem tego jako moderator, tylko jako osoba zainteresowana tematem.
  5. mikroos

    Zagadka biochemiczna

    Dobra dieta wcale nie musi być ani nudna, ani skomplikowana, thibrisie Wystarczy zrobić sobie listę produktów "zakazanych", a z pozostałych po prostu jeść, na co się ma ochotę, byle nie jeść tego samego przez tydzień. Tak naprawdę to chyba nawet lepsze od tworzenia superścisłej diety, która tylko wywołuje frustrację - w końcu jedzenie ma być przyjemnością Po pewnym czasie od stworzenia listy nawet przestaje się tęsknić za tymi produktami, a nawet jeśli czasem najdzie człowieka ochota i ten się jej podda, to tragedia się nie stanie - w końcu to pojedynczy przypadek, a psychika skorzysta. Poza tym mimo wszystko jestem wyznawcą teorii (przyznaję się: nie umiem jej niczym poprzeć!), że ochota na jakiś typ pokarmu nie bierze się znikąd i może świadczyć o zapotrzebowaniu na jakiś składnik, np. minerał lub witaminę. Choćby dlatego tworzenie sobie jadłospisu na tydzień z góry to wg mnie pomyłka. Jedzenie jest zbyt dużą przyjemnością, by robić sobie z konsumpcji musztrę.
  6. Dodajmy: publikacja napisana przez właścicieli winnicy. Na dodatek nie ma w niej ani słowa o obniżonym ryzyku chorób wątroby. Dla mnie EOT, bo w zasadzie jest mi obojętne, czy mi wierzysz, czy nie.
  7. Serio? http://www.ncbi.nlm.nih.gov/pubmed/19588541 http://www.ncbi.nlm.nih.gov/pubmed/19244173 http://www.ncbi.nlm.nih.gov/pubmed/2996744 http://www.ncbi.nlm.nih.gov/pubmed/18440826 (tym razem o raku piersi - sprzyja mu dawka powyżej 12g wina dziennie, a więc nieco więcej niż 1-2 lampki) Jeszcze, czy już wystarczy?
  8. Miałem ostatnio nieprzyjemność korzystać z Binga w sprawach czysto technicznych (wyszukiwanie katalogów technicznych). Szkoda gadać, jaki bałagan panuje w wyrzucanych przezeń wynikach. W Google'u np. na zapytanie << "nazwa_modelu" PDF>> zawsze na pierwszym miejscu wyskakiwały mi dokładnie te same katalogi w formie PDF-ów, dotyczące zawsze modelu opisanego w zapytaniu. To, co wyrzucał Bing, wywoływało we mnie na zmianę śmiech i załamanie. Podobnie z wyszukiwaniem obrazów - zero ładu, zero składu, dramat po prostu. Nawet dwa miliardy przeznaczone na promocję nie zastąpią napisania porządnego algorytmu...
  9. Skoro nie zbadano jeszcze wszystkiego, to dlaczego orzekasz, że na wszystko? Na wątrobę wino jakoś dobrze nie robi, nawet pite regularnie.
  10. I co, to źle niby? No popatrz, a mnie się zawsze zdawało, że w kwestii zdrowia lepiej wiedzieć, niż nie wiedzieć... :
  11. Ja wiem, i właśnie o tym mówię Produkcja przez człowieka w przypadku CO2 jest jeszcze mniejsza w stosunku do ogólnej, niż tutaj w przypadku metanu, ale kiedy chodzi o CO2, dla wielu "nie ma wątpliwości", że człowiek powoduje globalne ocieplenie.
  12. I co teraz? Pan Buk pewnie będzie szczęśliwy, bo każde życie święte... szkoda, że nikt nie ma odwagi napisać o tym, ile wad wrodzonych mają dzieciaki o skrajnie niskiej wadze urodzeniowej. Jak na ironię, środowisko ginekologów/położników całkowicie odcina się od autorów takich "sukcesów".
  13. Zabawne. Kiedy chodzi o antropogenne źródła CO2, znacznie mniejsze (w porównaniu do emisji światowej) ilości nagle okazują się katastrofalne i niezwykle ważne.
  14. mikroos

    Zagadka biochemiczna

    Osobiście obstawiam, że pełnoziarnisty chleb po prostu drażni ściany żołądka. Sprawy nie ułatwia też tłuszcz, który okleja żołądek. Spróbuj zacząć jedzenie pełnych ziaren np. od musli z ciepłym mlekiem (a jeszcze lepiej by było, gdybyś chwilę odczekał przed zjedzeniem, żeby płatki się nieco rozgotowały) - przyzwyczajaj żołądek stopniowo, a nie z dnia na dzień, być może to coś da. Olej z kolei możesz pić niekoniecznie z łyżki - spróbuj dodać go np. do sałatki
  15. Jasne. I pewnie powiesz mi, ze w społeczeństwie nie odczuwa się presji ze strony KRK? Proszę Cię, zejdź na ziemię. Zapraszam na miesiąc na polską wieś - tam zjawisko jest szczególnie widoczne, więc może chociaż przy takim natężeniu przejrzysz na oczy. Ale ja mówię o tym, jak ma wyglądać prawo: ustawa ma dawać możliwość, a nie nakaz. A jeżeli dziewczyna jest głupia i daje się zmanipulować, jest sama sobie winna. Zresztą prawda jest taka, że jeśli jest zmuszana, to i dziś usunie ciążę, ale dodatkowo będzie się narażała na konflikt z prawem i zmarnowanie sobie całego życia za bardzo głupi, ale jednak pojedynczy czyn z młodości. Chcesz dyskutować o pojedynczych przypadkach? To może pogadajmy o tym, do czego są w stanie się posunąć (i to dosłownie!) księża w (nomen omen) stosunku do dzieci. Czyli KRK ma mieć Twoim zdaniem do powiedzenia więcej niż rodzice? Skoro już o tym rozmawiamy: jak to jest, że katofaszystów tak strasznie razi zgrabny tyłek w bieliźnie na billboardzie, ale nie rażą ich wystawy ze zdjęciami resztek po aborcji? Znów hipokryzja. W tej cholernej presji, którą czuć w społeczeństwie na każdym kroku. Pewnie jako wierzący tego nie czujesz, bo masz komfortową pozycję, ale zapewniam Cię, że postawa katolików w Polsce jest daleka od tolerancyjnej. Ale niejednokrotnie opierają się też na zwykłych i świadomych kłamstwach (polecam np. nauki przedmałżeńśkie i wykłady na temat antykoncepcji). No widzisz, i tu się właśnie różnimy. Jeśli samym zainteresowanym będzie to odpowiadało, to ja im życzę wszystkiego najlepszego i najfajniejszego seksu, choćby w siedmioro A nie zauważyłeś że to KRK jest jednym z głównych hamulcowych edukacji seksualnej w kraju? Odpuść więc sobie takie uwagi, bo znów hipokryzja Ci spod palców wyszła. A niby czemu? Jeśli sami zainteresowani chcą tak żyć, to łapy precz od nich! I Ty śmiesz mówić o tolerancji i braku presji?! I tu się właśnie bardzo mylisz. Ja nie mam nic przeciwko religii, tylko wkurza mnie niemiłosiernie, kiedy jej wyznawcy, którzy nie potrafią swoich racji w żaden sposób udowodnić, próbują wywierać presję na całe społeczeństwo. Bzdura. Ja uważam, że nikt nie ma prawa zabronić przyszłemu samobójcy umrzeć z własnej ręki, co wcale nie oznacza, że uważam, że nie należy mu pomagać w ogóle. Tymczasem KRK jak zawsze próbuje być mądrzejszy i chce ustanowić kategoryczny zakaz, bo przecież KRK i jego owieczki wiedzą zawsze lepiej, czego ludziom potrzeba do szczęścia. Ale niemowlak ma przynamniej odruchy obronne i układ nerwowy, który potrafi wygenerować coś takiego jak reakcja na zagrożenie. Z samego życia. Za SJP: mafia: «grupa osób prowadzących wspólne interesy, nieprzebierających w środkach w realizowaniu swych zamierzeń» Racja, czarna mafia woli, żeby się dziecko urodziło. Najlepiej w chore i skazane na życie w patologicznej rodzinie. A potem i tak się będzie mówiło, że Bóg jest wspaniały, bo otoczył to dziecko taaaaaką miłością. Dziękuję. Od tego momentu będę uważał, że niczym się nie różnisz od typowego księdza: "nie mam pojęcia, o czym gadam, ale będę przekonywał innych, że na pewno mam rację, bo tak mi powiedziano albo napisano". Zasadniczo dyskutowanie z Tobą na temat eutanazji nie ma więc najmniejszego sensu, bo tylko pokazałeś, że nie jesteś dostatecznie kompetentny, by w ogóle o tym rozmawiać. No to kiepski Bóg z niego, skoro nie dał natchnienia innemu geniuszowi, żeby pomóc całej ludzkości. Bo tak to już jest w tym kraju, że do osiągnięcia dojrzałości rodzice odpowiadają za los dziecka. Chyba robisz sobie jaja. Zmuszanie tych ludzi do życia to żadne wyjście, bo dodatkowo zatruwa atmosferę w całym otoczeniu. Poza tym to zjawisko dotyczy ludzi, którzy funkcjonują w społeczeństwie, tymczasem ludzie chorzy i przykuci od lat do łóżek są największym obciążeniem dla otoczenia właśnie za życia, a nie po śmierci. Wiem, bo przeżyłem to kilka razy w życiu i zapewniam Cię, że w wielu przypadkach lepiej jest umrzeć, niż "żyć" (bo życiem bym tego nawet nie nazwał). Jeżeli więc sam chory chce odejść, a rodzina jest gotowa się z tym pogodzić, to właśnie eutanazja - a nie jej unikanie - jest sposobem na uniknięcie "efektu Wertera", tyle, że dziejącego się za życia chorego.
  16. Czego przejawem było przede wszystkim wydawanie programu, który można nazwać co najwyżej żartem lub kpiną.
  17. Pozwolę sobie postawić taką hipotezę, że zapominanie chwili wypadku jest mechanizmem obronnym przed traumą i flashbackami, a alkohol ten mechanizm upośledza. BTW ciekawe odkrycie
  18. mikroos

    Apple pozywa HTC

    Wcale nie takie sprawiedliwe, Mariuszu. Zwróć uwagę, że amerykańskie prawo pozwala na trzymanie wynalazku przez lata w ukryciu, korzystanie z niego przez wiele lat i opatentowanie go dopiero wtedy, kiedy możliwe stanie się zaszkodzenie komuś w ten sposób. Skrajnie nieuczciwe.
  19. I co, dziwisz im się? A gdybyś Ty np. produkował samochody i był zmuszony trzymać jakieś drobne części dla tego samochodu przez 10 lat od sprzedania ostatniego egzemplarza, też byłbyś szczęśliwy, czy w końcu ogłosiłbyś koniec wsparcia?
  20. mikroos

    Apple pozywa HTC

    Nie znam dokładnie tej sprawy, więc odpowiadam na podstawie ogólnej wiedzy na temat własności przemysłowej: Bo patenty nie przysługują na to, jak interfejs wygląda, tylko na to, jak działa? O kolejności praw do korzystania z danego rozwiązania nie decyduje data wdrożenia na skalę przemysłową, tylko data przyznania patentu...
  21. No, nie do końca. Słowo "niedogodność" odnosi się bardzo wyraźnie do podrażnień. Same podrażnienia zabójcze nie są - są one tylko niedogodnością. To już jest kwestia bardzo tendencyjnej interpretacji. @amuszka chyba zapominasz o tym, że e-papierosy mają na celu przede wszystkim pomoc tym, którzy już palą. Dla takich ludzi e-papieros jest lepszy, bo jest mniejszym złem. Nikt nie napisał, że są dobre; są lepsze.
  22. A czy zdajesz sobie sprawę, że jeżeli ta toksyna nie zostanie wprowadzona w formie relatywnie czystej pary, osoby uzależnione będą ją przyjmowały razem z koktajlem ~300 kancerogenów?
  23. Po pierwsze: przecież nigdzie nie napisałem, że jestem przeciwny karaniu zwierzchników. To Ty kolejny raz wciskasz mi w usta ten argument. Po drugie, powtarzam jeszcze raz: gdyby esbecy zarabiali na swoje emerytury i otrzymywali tyle, ile wynika z odprowadzonych składek, nie miałbym nic przeciwko ich bogactwu. Prawda jest jednak taka, że całe społeczeństwo zrzuca się na emerytury dla tych ludzi, w związku z czym ma ono prawo żądać cofnięcia tych przywilejów. Po trzecie: przecież nigdzie nie napisałem, że samo istnienie SB jako organizacji było niezgodnie z prawem. Mówię o tym, że były w niej tysiące patologii, których nikt nie kontrolował i nikt nie protestował, co oznacza, że cała organizacja była umoczona w liczne przestępstwa (przypominam, że niezgłoszenie przestępstwa jest i było wg polskiego prawa przestępstwem). Po czwarte: rozmawiamy o odebraniu przywilejów, a nie karaniu. To znaczna różnica.
  24. Ale jeżeli żąda się za to zapłaty, wówczas jest to towar i masz obowiązek zań zapłacić. Łaski nie robisz. Ale autor tego dzieła dostaje swoją zapłatę od kierownika sklepu, w którym pracuje.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...