Skocz do zawartości
Forum Kopalni Wiedzy

Jajcenty

Użytkownicy
  • Liczba zawartości

    4919
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    135

Zawartość dodana przez Jajcenty

  1. Z tego właśnie linka: As of February 2020, Canalys reports AWS with 32.4% of the market, Azure at 17.6%, Google Cloud at 6%, Alibaba Cloud close behind at 5.4%, and other clouds with 38.5%. Na moje oko AWS jest prawie dwa razy większy. Zaskoczył mnie niski udział Google. Tak, przyznaję nie wiedziałem, że google spadł na trzecią pozycję. I nie, nie było pomyłki, Microsoft prowadzi agresywną politykę cenową zachęcającą do Azura. W każdym razie, ja swoje prywatne projekty, do których potrzebuję czasami większych maszyn i za które płacę z własnej kieszeni, stawiam w Azurze bo mam taniej niż w AWS.
  2. Mam wątpliwość, co jest skutkiem a co przyczyną. Czy ten objaw zależy od wyznania? W niektórych religiach samobójstwo, alkohol, narkotyki są zakazane - to może ustawiać związki przyczynowe. Ludzie nie rosną od grania w koszykówkę
  3. Z wiki. A tam znajdziesz źródła. Nie bardzo mi się chce udowadniać, że nie jestem wielbłądem, zwłaszcza że nie wygląda na to, byś dopuszczał jakiekolwiek fakty przeczące Twoim poglądom. Odpuściłbym, gdyby chodziło o wyższość jednej wyższości nad inną wyższością, ale tu jesteś po prostu szkodnikiem. Szkodzisz innym wmawiając im, że magiczny proszek im pomoże. I nie ma znaczenia, że szkodzisz tylko dostatecznie głupim by się na to nabrać. Szkodzisz i już. Bardzo dobry pomysł.
  4. Czyli co? Można po tym "zabiegu medycznym" wyłysieć? Według ustaleń medycyny zachodniej (tak wiem, żaden autorytet) bańki nie są skuteczniejsze od placebo, akupunktury, akupresury i retrofrenologii.
  5. No to z definicji. Gdyby dawała się leczyć nie byłaby przewlekła. Także, ten zarzut nie jest, de facto, zarzutem. Ta fascynacja jakimiś magicznymi proszkami jest mocno niezdrowa i pozwala całkiem sporej liczbie szarlatanów sprzedawać proszek z huby i sesje bioc*rvaenergo przez telefon za nieprawdopodobne kwoty. Za sprzedawanie magicznych proszków tarzałbym w smole i wyganiał z miasta, za recydywę na odzysk, albo na narządy.
  6. Microsoft zaspał, od kilku lat mocno goni AWS czy G. cloud. To po prostu próba zagarnięcia trochę rynku dla siebie. Z doświadczenia wiem, że ceny Microsoftu dla dużych klientów są znacznie niższe od tych oficjalnych. To dość ciekawe, że w tej chwili coraz mniej opłaca się mieć własną infrastrukturę. Na pewno nie opłaca się jej budować.
  7. Z tym jest taki sam problem jak z owadami? Wirusy, priony. Co złego jest tłuszczach roślinnych? Po co to utwardzać?
  8. No coż, savoir-vivre roślinożerców z konieczności jest jaki jest Ciekawe czy weganie też tak cierpią?
  9. Hm, żeby nie wyszło jak z kręgami w zbożu. Especially high activity occurred between December 1981 and mid-1984, during which the lights were being observed 15–20 times per week, attracting many overnight tourists who arrived in for a sighting.[3] As of 2010, the number of observations has dwindled, with only 10 to 20 sightings made yearly. Hotelarz musi się lepiej pilnować? No i z tym 200 lat też chyba przesadziłeś: Unusual lights have been reported in the region since at least the 1930s.[2]
  10. Nie wiem, ale stawiam cebule przeciwko orzechom, że tak właśnie jest. Się przyczepię: żuchwę! Szczęka walająca się po podłodze oznacza poważne schorzenie
  11. To co proponujesz przypomina używanie cudzej protezy zębowej można próbować, ale cena w bólu będzie wysoka. Wydaje się że wszyscy przeoczyliśmy, to co jest istotne w tej metodzie: wykonano skan i odtworzono dziób pasujący. Chciałbym by ta technologia trafiła pod strzechy, nie musiałbym 3 razy jeździć z matroną (seniorą?) na dopasowanie szczęki.
  12. Hm, placebo może nawet wyleczyć Skąd zatem wymóg braku efektów ubocznych? Pytam poważnie, bo niektórym to się po akupresurze pogarsza...
  13. Jeśli tylko twierdzenie o dodatniej korelacji służby zdrowia ze średnią długością życia jest prawdziwe. Ale to właśnie próbujemy podważyć, na podstawie danych krótkookresowych.
  14. Nie wiem co robisz w praktyce, ale mniej więcej od 20 lat w przemyśle króluje paradygmat 'wydajność to problem sprzętowy' . Ze względu na stawki godzinowe w IT nikt nie pozwoli, żeby programista sobie testował najlepsze podejście. Użycie wzorców projektowych to maks na co można sobie pozwolić, a i to tylko w nadziei, że oszczędzi się później na utrzymaniu. Optymalizacja? Jak jest problem to się wynajmuje więcej rdzeni, więcej ramu. Mam wrażenie że dyskutujecie zagadnienia, którymi zajmuje się mniej niż 1000 osób w świecie.
  15. Wybacz, dla mnie to zdanie to klasyczny bezmyślny gminny banał, w dodatku krzywdząco nieprawdziwy. Możemy zacząć od Einsteina, Pauliego - o swoim asystencie powiedział: taki młody a już nieznany - Hawkinga i całego mnóstwa innych. Praktyka lepsza od teorii jest tak samo prawdziwe jak to, że górne zęby są lepsze od dolnych.
  16. Oj, ale wiesz, że tu jest kupa ludu, która się na tym zna? To zdanie uniosło niejedną brew. To że sortowanie jest wrażliwe na dane to truizm. W przypadku akumulatorów znaczenie ma liczba cykli. Ja telefon rozładowuję do 30-20%, zwykle to wystarcza by dotrwał do wymiany z innych powodów, niż utrata pojemności.
  17. https://www.youtube.com/watch?v=25C8xGm-Pl4 @wilk przydałby się skrót - NPKN - no po prostu, kurde, nie. Imho 200, dla mnie jakie takie celowe i metodyczne działania zaczynają się od Lavoisiera, ale to może być bias chemika.
  18. EOT Zauważ: Naucz się cytować, bo nie wiadomo co kto napisał, versus: jak byś znalazł chwilę i nauczył się systemu cytowania na KW, to Twoje wypowiedzi nie przechodziłby takie niezauważone. Która wersja Ci bardziej odpowiada? Długo by opowiadać, to święta kobieta jest, gdyby nie ona świat wyglądałby zupełnie inaczej, obrażałbym teraz ludzi gdzieś na onecie. Rozumiem, że ironia to dla Ciebie jedynie sześcioliterowe słowo na "i". teraz ja: EOT
  19. Te moje eufemizmy.... Dobrze, więc jak Janusz Januszowi: Nie znasz się, nie rozumiesz, a krytykujesz. Żona zakazała mi bezpośrednio obrażać ludzi, wolno mi jedynie używać zawoalowanych insynuacji. Liczyłem że się domyślisz, ale się nie udało.
  20. Staram się uzmysłowić Ci trudność w używaniu bomb paliwowo-powietrznych na Księżycu, w szczególności, jak i materiałów wybuchowych w ogólności. Podmuch z deflagracji balonu ma tę zaletę, że skompresowany CO2 łatwo tam zawieźć. Mniej się narobimy a osiągniemy taki sam rezultat. Czyli żaden. W mojej opinii tylko autonomiczne roboty mogą przygotować lądowiska, bo placyki 100x100 m prawdopodobnie będą dużo za małe.
  21. No to super, teraz tylko spuśćmy ze trzy MOABy na Księżyc to tu, to tam i już. A nie, czekaj... To może wystarczy posłać tam roombę albo przekłuć duży balon z CO2 ?
  22. Nie mam nic przeciwko obyczajowi mycia rąk, wróć, mycia w ogóle. Jeśli to pomaga uczestnikom, to dlaczego nie? podnoszono tu już wielokrotnie terapeutyczne znaczenie modlitwy. etc... zasadniczo wstrzymałbym się z krytyką zjawisk dla mnie niezrozumiałych.
  23. Czyli jeszcze utleniacz będzie trzeba tam zawieźć. Ja bym tam posadził autonomiczny spychacz i walec, a do maintenancu codziennego jakiś odkurzacz. Materiałami wybuchowymi daje się robić różne rzeczy, precyzyjne otwory, wyburzenia, ale lotniska? Przypuszczam że wątpię.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...