Skocz do zawartości
Forum Kopalni Wiedzy

Znajdź zawartość

Wyświetlanie wyników dla tagów ' dziób' .



Więcej opcji wyszukiwania

  • Wyszukaj za pomocą tagów

    Wpisz tagi, oddzielając je przecinkami.
  • Wyszukaj przy użyciu nazwy użytkownika

Typ zawartości


Forum

  • Nasza społeczność
    • Sprawy administracyjne i inne
    • Luźne gatki
  • Komentarze do wiadomości
    • Medycyna
    • Technologia
    • Psychologia
    • Zdrowie i uroda
    • Bezpieczeństwo IT
    • Nauki przyrodnicze
    • Astronomia i fizyka
    • Humanistyka
    • Ciekawostki
  • Artykuły
    • Artykuły
  • Inne
    • Wywiady
    • Książki

Szukaj wyników w...

Znajdź wyniki, które zawierają...


Data utworzenia

  • Od tej daty

    Do tej daty


Ostatnia aktualizacja

  • Od tej daty

    Do tej daty


Filtruj po ilości...

Dołączył

  • Od tej daty

    Do tej daty


Grupa podstawowa


Adres URL


Skype


ICQ


Jabber


MSN


AIM


Yahoo


Lokalizacja


Zainteresowania

Znaleziono 4 wyniki

  1. Specjaliści z Wydziału Medycyny Weterynaryjnej Uniwersytetu Przyrodniczego we Wrocławiu (UPWr) zrekonstruują część dzioba samicy dzioboroga abisyńskiego (Bucorvus abyssinicus) z ZOO Łódź. Joanna, bo tak ptak ma na imię, uległa kiedyś wypadkowi i połamała sobie dziób. Obecna proteza nie jest, niestety, trwała. Ostatnio dzioboróg przeszedł w Klinice Chirurgii UPWr tomografię dzioba. Dziób, poza tym, że jest „paszczą” do jedzenia, pełni jeszcze wiele innych funkcji: [jest wykorzystywany do] pielęgnowania upierzenia, budowania gniazda, wychowywania młodych. Jest jak twarz i dłonie naraz dla człowieka – opowiada dr Anna Bunikowska, lekarka weterynarii w Miejskim Ogrodzie Zoologicznym w Łodzi. Dr Tomasz Piasecki, adiunkt z Katedry Epizootiologii z Kliniką Ptaków i Zwierząt Egzotycznych UPWr, wyjaśnia, że wykonanie dobrej i trwałej protezy nie jest wcale łatwe. Wcześniej naukowcy wypożyczyli okaz z Muzeum Przyrodniczego Uniwersytetu Wrocławskiego i wykonali tomografię jego kompletnego dzioba. [...] Dziś wykonaliśmy tomograf dzioba Joanny i na tej podstawie będziemy mogli przystąpić do projektu protezy. Musimy się też zastanowić, jak potem tę protezę przymocować. Dziób będzie prawdopodobnie wydrukowany w [...] 3D z odpowiedniego tworzywa i koniecznym będzie lekkie jego skrócenie, by móc go stabilnie zamocować - podkreśla specjalista. Prace i przygotowania jeszcze trochę potrwają. Zgodnie z planem, zabieg rekonstrukcji ma zostać przeprowadzony w klinice UPWr za 1-1,5 miesiąca. Dziobórg (in. dzioborożec) abisyński występuje w środkowej Afryce na południe od Sahelu.  Samce są nieco większe od samic. Gatunek ten zamieszkuje sawanny, regiony kamieniste, a także półpustynne zakrzewienia. Lubi krótszą roślinność, która ułatwia mu żerowanie na bezkręgowcach i małych kręgowcach (ptak odżywia się m.in. pająkami, gąsienicami, żółwiami czy jaszczurkami). B. abyssinicus jest narażony na wyginięcie. « powrót do artykułu
  2. Bielik amerykański, narodowy symbol USA od 2007 roku nie jest uznawany za gatunek zagrożony. Jednak ptak jest chroniony przez trzy różne ustawy federalne oraz różne przepisy stanowe i lokalne. Zabijanie, sprzedaż lub posiadanie bielika bez zezwolenia zagrożone jest grzywną idącą w setki tysięcy dolarów i dwoma latami więzienia. Dlatego też każdy przypadek znalezienia martwego bielika powinien być zgłaszany, a specjaliści badają, co było przyczyną śmierci i czy należy wszcząć śledztwo. Niedawno biolodzy zetknęli się z zagadkowym i – jak się okazało – bardzo nietypowym przypadkiem śmierci bielika. Martwego ptaka znaleziono w Highland Lake. W pobliżu na wodzie unosiło się martwe pisklę nura. Strażnika leśnego powiadomił o tym biolog John Cooley z Komitetu Ochrony Nura. Bielik został zabrany do kliniki weterynaryjnej, zrobiono mu prześwietlenie, które nie wykazało obecności kuli w ciele. Jednak w czasie oględzin ptaka weterynarze zauważyli dziuę w jego piersi. Dziura taka mogła pochodzić tylko od... dzioba nura. Nury są znacznie mniejsze od bielików, a ich główną bronią są ostre jak sztylet dzioby. Nury wykorzystują je do walk między sobą. Niejednokrotnie atakują przeciwnika spod wody, mierząc dziobem w jego pierś. Biolodzy wielokrotnie mieli do czynienia z nurami, które mają na klatce piersiowej zagojone ślady po takich atakach. Wiadomo też, że coraz częściej dochodzi do konfliktów pomiędzy nurami a bielikami, co ma związek z odradzającą się populacją bielika. Nigdy jednak nie natrafiono na przypadek śmierci bielika w wyniku ataku nura. Tym razem symbol Ameryki miał wyjątkowego pecha. Okazało się bowiem, że zabiło go pisklę nura. Dokładne badania wykazały, że rozmiary uszkodzeń w piersi bielika pasują do rozmiarów dzioba martwego pisklęcia. Z kolei na ciele pisklęcia znaleziono dziury, których rozkład odpowiada szponom bielika. Jedynym świadkiem wyjątkowego wydarzenia była kobieta mieszkająca nad jeziorem. Powiedziała strażnikom, że poprzedniej nocy słyszała odgłosy zdenerwowanych nurów. Najwyraźniej bielik postanowił zapolować, upatrzył sobie pisklę i oboje zginęli podczas ataku. « powrót do artykułu
  3. W połowie kwietnia w Kanchanaburi w Tajlandii znaleziono dzioborożca ze złamanym skrzydłem i z brakującą dużą częścią dzioba żuchwowego. Dzięki pomocy weterynarzy, którzy wydrukowali protezę na drukarce 3D, ptak o wdzięcznym imieniu Coco może znowu jeść. Nie wiadomo, co dokładnie stało się dorosłemu dzioborożcowi, ale wydaje się, że został zaatakowany przez kłusowników, którzy zostawili go w lesie na pewną śmierć. Choć weterynarzom udało się ustabilizować stan zwierzęcia, dzioba nie znaleziono, by móc go ponownie zamocować. Zdając sobie sprawę, że w takim stanie samica nie będzie mogła jeść, po wykonaniu skanów dziób żuchwowy wydrukowano na drukarce 3D. Protezy (pierwsza przetrwała zaledwie 30 min użytkowania) mocowano do pozostałej części dzioba za pomocą mocnego kleju. Zdjęcia wykonane 26 kwietnia w ośrodku rehabilitacyjnym pokazują, że Coco z apetytem pałaszuje kawałki owoców i nasiona. Specjaliści monitorują Coco, ponieważ boją się, że przez siłę, z jaką samica dziobie pokarm, plastikowa proteza może znowu odpaść. Zespół zastanawia się też nad wydrukowaniem dzioba z wykorzystaniem innych materiałów, tak by upewnić się, że dzioborożec ma najlepszy sztuczny dziób z możliwych. Supaphen Sripibun, szef Wydziału Medycyny Dzikich Zwierząt z Kasetsart University, obawia się, że uraz skrzydła jest na tyle poważny, że Coco nigdy nie zostanie wypuszczona na wolność. Uważamy, że skrzydło doznało trwałych uszkodzeń mięśni bądź nerwów. Nie wykryto złamania, ale ptak nie jest w stanie latać. Suchai Horadee z Wydziału Parków Narodowych i Ochrony Zwierząt i Roślin w Bangkoku podkreśla, że zwykle myśliwi zabierają całego ptaka, a nie tylko dziób. Ponieważ dzioba żuchwowego nie znaleziono, nie jesteśmy pewni, kto postrzelił Coco i czy nie był to wypadek. Prowadzimy śledztwo w sprawie tego, co się stało.   « powrót do artykułu
  4. Obecnie nie ma żadnych innych stworzeń przypominających dziobaka, jednak ok. 250 mln lat temu w płytkim morzu, które znajdowało się na terenie dzisiejszych Chin, żyło zwierzę znajdujące ofiary za pomocą chrzęstnego dzioba. Gad Eretmorhipis carrolldongi z dolnego triasu został opisany na łamach Scientific Reports. Odliczając dziób, E. carrolldongi mierzył ok. 70 cm. Miał sztywne ciało, niewielką głowę i drobne oczka, a także cztery płetwy do pływania i sterowania. Jego grzbiet pokrywały kostne płytki. Eretmorhipis był wcześniej znany wyłącznie z częściowych skamieniałości bez głowy - opowiada prof. Ryosuke Motani, paleontolog z Uniwersytetu Kalifornijskiego w Davis. To bardzo dziwne zwierzę. Gdy zacząłem się zastanawiać nad jego biologią, byłem naprawdę zdumiony. Nowe skamieniałości pokazują, że w czaszce występował charakterystyczny otwór oraz kości, które mogły stanowić wsparcie dla dzioba z tkanki chrzęstnej. We wczesnym triasie platformę węglanową pokrywało morze o głębokości ok. metra. Na Eretmorhipisa natknięto się w lagunach. Nie było skamieniałości, które by wskazywały, czym gad się żywił, ale w skład jego diety wchodziły prawdopodobnie krewetki i inne drobne bezkręgowce. Długie kościste ciało oznacza, że prawdopodobnie nie był dobrym pływakiem. We współczesnym świecie by nie przeżył, ale wtedy nie miał rywali. Spokrewniony z przypominającymi delfiny ichtiozaurami Eretmorhipis wyewoluował w świecie przetrzebionym przez wymieranie permskie. « powrót do artykułu
×
×
  • Dodaj nową pozycję...