Skocz do zawartości
Forum Kopalni Wiedzy

Jajcenty

Użytkownicy
  • Liczba zawartości

    4919
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    135

Zawartość dodana przez Jajcenty

  1. Jajcenty

    Świat jawności całkowitej

    Ranisz moje uczucia Wole czyste, binarne, rozwiązania i definicje. Brak regulacji, to wolny rynek. Regulacje, jak sama nazwa wskazuje, to rynek regulowany. W tym sensie jestem fanatykiem. Czy wolny rynek jest lepszy od regulowanego? Przyjęło się domniemywać, że 'wolne' jest lepsze od 'niewolnego', ale ekonomiści mają zupełnie prostopadłe poglądy na te same kwestie i obrzucają się przy okazji obelgami typu: ty keynesisto. Zatem tak, istnieją co najmniej dwie szkoły, falenicka i otwocka. W mojej opinii w dalszym ciągu można mówić wolnym rynku jeśli regulacje dotyczą wszystkich uczestników tak samo. Strefy ekonomiczne, raje podatkowe czy zatrudnianie nielegalsów pokazują to dobitnie.
  2. Jajcenty

    Świat jawności całkowitej

    Skąd założenie, że firmy nie chciałyby konkurować jakością i na rynku usług okołonaprawczych? Skąd założenie, że nie byłoby myjni i każdy kupuje nowy samochód jak mu się stary pobrudzi? To raczej interwencje i regulacje działają w sposób niezamierzony. Za każdym prawie razem jak urzędnik interweniuje to wychodzi jakaś kupa. A to węże w Indiach, polska stonka, dopłaty aktywizacyjne z Urzędy Pracy stworzyły rynek darmowej pracy, programy typu Rodzina na swoim spowodowały podwyżkę cen mieszkań i całe dopłaty zostały skonsumowane przez banki i deweloperów. Wolny rynek to efemeryda, wystarczy mała interwencja i już po nim.
  3. Jajcenty

    Świat jawności całkowitej

    No przynajmniej chce ukryć swoje cewnikowanie. Czyli utopista, ale nie fanatyk, że strawestuje słynny żart.
  4. Ja jako były chemik przywiązany jestem do kombinacji liniowych. Czyli coś jakby: M = (Mo+M1)/2 Zakładając, że masa bitu jest różna w zależności od jego wartości. I zagadka: skąd się bierze, albo gdzie znika masa po ustaleniu wartości bitu? Czyżby jakiś nowy sposób na podkradanie masy?
  5. Oczywiście tak, generalnie wszyscy patrzymy na ten problem, próbując abstrahować od fizycznej realizacji, a to błąd psujący całe to misterne rozumowanie. W teorii mamy układ z dwoma energetycznymi minimami lokalnymi (0,1) i płacimy jedynie za różnicę między nimi - to mityczne fizyczne minimum wydatku - nie ma darmo Praktyka jest nieco inna, w pamięciach DDR mamy koszmarnie wielkie nakłady energetyczne żeby informację utrzymać! W dyskach twardych zapisujemy całe sektory, w SDD też całe strony, w koralikach nie muszę niszczyć, wystarczy odczytać, ale jednocześnie waga bitu jest znacznie większa od tych 3e-7 masy elektronu Imho @raweck ma całkowitą rację. Próbujemy przewidzieć ile pergaminu będziemy potrzebowali. Tymczasem za sto lat opanujemy ujemną energię próżni. Będziemy tworzyć wszechświaty, zamykać je w paluszkach AAA i napędzać nasze tesle zdolne osiągać Warp 10. Zaniesiemy naszą wiedzę w najdalsze zakątki Wszechświata. Ale bardziej prawdopodobne wydaje mi się duszenie stertą własnego łajna i generalnie dystopia, beznadzieja, pustynia zalewana ultrafioletem po której snują się mutanci poubierani w perwersyjnie fantazyjne skórzane ciuszki. Formalnie: tak. Bit jest bit. Kosztuje 3e-7 me
  6. Nie mam nic przeciwko tej równoważności, choć wydaje mi się, że elektron ma mniej więcej taką samą energię, niezależnie od znaku spinu, ale niech tam... Chodzi mi o to, że potrafię podać klika sposobów, od tłuczenia glinianej tabliczki po polaryzację fotonu, gdzie zniszczenie bitu nie kosztuje tyle co jego wytworzenie. W przypadku fotonu nic nie musimy robić, wystarczy mu dać odlecieć i gdzieś, kiedyś, tam sobie ugrzęźnie. Najwyraźniej jest tam jakieś założenie co do sposobu tworzenia tych bitów. Na moje oko, jeśli faktycznie Ziemia stanie się masywniejsza to zacznie mocniej kołysać Słońcem albo i implodujemy do BH, a w Galaktyce będą się z nas śmiać, jak z wioskowego głupka, co to się na śmierć zaciupciał. Przecież większość tych bitów to porno.
  7. Linie opóźniające są innego zdania. Zresztą DDRx też nie wymaga energii by rozproszyć informację. Nie wiem co właściwie chciał Autor powiedzieć, ale jak na razie, ze względu na sprawność mniejszą do 1.0, informacja po rozproszeniu oddaje nieco mniej energii niż zużyto na jej wytworzenie. Raczej bym się skupiał na entropii, bo z energią to polegniemy.
  8. Dlatego tak chętnie powitano samochody np. Warszawie (czytałem entuzjastyczny artykuł w jakimś przedwojennym Kuryjerze Warszawy). Ale sama analiza jest co do zasady słuszna - będzie coraz gorzej. Jedynie zamiast swojskich zapachów mamy rakotwórcze pyły z opon, hamulców i rur wydechowych, a i podstawowa funkcja samochodu - przemieszczanie - też jakoś słabo w miastach działa. Jakoś nie widzę zagrożenia w ilości informacji, prędzej czy później będziemy grawerować powierzchnie kwarków, ale przesyłanie to rzeczywiście problem*. Wszyscy chcą wszystko wszędzie i najlepiej po gigabicie - kupa watogodzin na to jest potrzebna. * albo i nie. Kwantowa teleportacja spinów będzie termodynamicznie za darmo, natychmiast i wszędzie, jak elektron z dokładnie znanym pędem
  9. Jajcenty

    Muzyczne inspiracje

    Ja wietrzę chałupę w nocy - okna zabezpieczone siatką więc mogę bez obawy o najazd krwiopijców. Niestety jest flauta i trzeba ciepłe powietrze wywiewać wentylatorami stojącymi na stołach - wiesz, ciepłe u góry. Rano, przed ósmą, zamykane wszystko na głucho, rolety w dół, żadnego gotowania, chleb z konserwą (zimną z lodówki) i tak do dziesiątej, kiedy można znowu wyjrzeć na świat bez obawy o pęcherze na oczach.
  10. Dlatego wybrałem ruch lądowy - widać że to ryzyko akceptuje większość lub sobie z niego nie zdaje sprawy. Nie chciałem ustawiać poprzeczki aż tak wysoko. W kwestiii formalnej: po nieudanych lądowaniach zwykle nie ma komu klaskać
  11. Zastanawia mnie ile potrzebuję udanych startów i powrotów bym uznał, że 'dysponują'. Ciekawe czy kiedykolwiek osiągną poziom bezpieczeństwa porównywalny np. z ruchem lądowym. Na razie cieszą się z każdego udanego startu i powrotu. W tych technologiach niepokoi mnie, że wstrzymujemy oddech, wybuchy entuzjazmu bo udało się zadokować - nie budzi to mojego zaufania - to wszystko eksperymenty.
  12. Ja tam bym sensu się dopatrywał jeszcze. Brakuje nam danych. Kolesie przebywają galaktyczne odległości, żeby ukraść nam krowę, wygnieść kręgi w zbożu, albo zainstalować komuś sondę w ... analną. W tym szaleństwie musi być metoda! Choć, niewykluczone, że dotknęło nas weekendowe pijaństwo ichniejszych nastolatków. https://www.uk-muscle.co.uk/applications/core/interface/imageproxy/imageproxy.php?img=http://www.troll.me/images/hmmmm/hmm-not-sure-if-srs-or-troll.jpg&key=68343a1b65a789d8ab41f01e66a35eee9e4796b61a2f9712a3319a1493365435
  13. Tego nie wiemy. Prawdopodobnie mylimy się też co do kierunku. Oni nie lądują, tylko startują - kradną nam kamień! To co stoi w Egipcie to po prostu niedokończone jest.
  14. Błędnie zakładasz, że to odrzut. Gdyby to był odrzut, to (jak słusznie zauważyłeś) gościa w pierwszym rzędzie by wydmuchało, cały piach z okolicy też. Tymczasem to co widać na zdjęciu (koloryzowane) to drgania osnowy rzeczywistości pod wpływem silnego pola magicznego. Wygląda jak zmiana współczynnika załamania światła, ale w rzeczywistości to dyfrakcja na wirtualnych jednorożcach. Czytałem (u Pratcheta) o hydrofobach - magach z silną awersją do wody - generujących siłę nośną nad powierzchnią wody, być może tutaj mamy magów z fobią piasku
  15. To skąd na Ziemi uran? Wychodzi na to, że materiał, którego nas ulepiono ma więcej składników niż tylko gruz po supernowej.
  16. Nie trzeba VIMa, sam Sendmail miał (zasłużenie) koszmarną reputację. Szybko wymieniłem go na qmaila, więc wjechali mi na serwer przez serwer grup dyskusyjnych
  17. Większe zaufanie mam do jąder o dużych liczba atomowych. O jedzenie się nie martwię, bo wszędzie będzie dużo pieczystego. Sorry za głupawkę, ale właśnie pracuję z domu po vpn do roboty gdzie za siedmioma firewallami i siedmioma rdpami jest siedem kamer z których muszę pobrać siedem godzin materiału. To bardzo sprzyja czarnemu humorowi.
  18. Muszę przyznać, że przestałem się czuć bezpiecznie. @Astro Jakie są szansę na supernową typu II poniżej 50 parseków w ciągu najbliższych powiedzmy 20 lat? Bo nie wiem czy nie kupić paru ton ołowiu i folii aluminiowej.
  19. No wiem, zwykle w takich sprawach wzbiera we mnie pierwotna chęć zemsty i te 11 lat wydają mi się słabe. Oczami duszy widzę stosy, płomienie, wrzący olej, cęgi i takie tam średniowieczne rozrywki końmi... Z tego względu wolę zostawić karanie komuś, kto się na tym zna. Gdybym był sędzią to moje wyroki byłyby dość monotonne
  20. No bo to trochę inaczej było: gość sobie kłusował a goryl go w samoobronie zaatakował. Poza tym, te 11 dostał za całokształt:
×
×
  • Dodaj nową pozycję...