Skocz do zawartości
Forum Kopalni Wiedzy

l_smolinski

Użytkownicy
  • Liczba zawartości

    419
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    10

Zawartość dodana przez l_smolinski

  1. Nie, ma czegoś takiego jak wysoka fizyka, jest po prostu fizyka. Za każdym filmikiem modelującym cokolwiek stoi, algorytm który jest opisany za pomocą takiej czy innej semantyki, algorytm ten stosuje takie czy inne narzędzia matematyczne. Zarówno algorytm pozwalający wizualizować pewien model matematyczny jaki sam model to matematyka. Bredzisz nie rozumiejąc jaka myśl naukowa stoi za każdym filmikiem. Same narzędzia matematyczne też nie są niskie lub wysokie, są one po prostu skuteczna lub nie. Zamiast biadolić coś o filmikach, poczytaj i zrozum model i matematykę, która stoi za uzasadnieniem, na które wskazałem w kontekście genezy efektów relatywistycznych. Na początku zrozum, że te same wyniki eksperymentu można opisać za pomocą ekwiwalentnych modeli. Jednak istotą jest model odzwierciedlający rzeczywistość, model z którego wyłania się geneza praw natury. Lorentz, Einstain nie wiedzieli nic o elektronie, stąd taka postać transformacji, która nie jest niczym innym jak numerologią. Nie ma tam ani grosza fizyki.
  2. Hehe to zmykaj budować wehikuł czasu. Poczytaj ogarnij, ogólnie wróć do oślej ławki, gdzie twoje miejsce: http://mildred.github.io/glafreniere/sa_Lorentz.htm
  3. Daj spokój, jak zrozumiesz efekty relatywistyczne (ich interpretacja przez Lorentaza i Einstaina), że to stek bzdur to zgłoś się ponownie. Chłopie ty nie wiesz nawet 10% z tego co ja już zdążyłem zapomnieć. Oczywiście nie rozróżniasz efektów relatywistycznych od teorii pana E. Efekt dopplera, transformacja Lorentza istniały na długo przed nadinterpretacją pana E. co do dylatacji czasu.
  4. Skoro czas jest postrzegany jako elastyczna domena to nieuchronnie prowadzi to do nadinterpretacji w postaci wehikułu czasu. Znajdzie się sporo frajerów sponsorujących pracę nad wehikułem czasu na podobnej zasadzie jak sponsorują dzisiaj pracę nad komputerem kwantowym czy elektrownią fuzji atomowej z dodatnim bilansem energetycznym... imba za 3,2,1 , to ostatnie to chyba wszyscy sponsorujemy. Ogólnie pozwolę się nie zgodzić, zliczanie czasu to obserwacja pewnego procesu. Należy zgodzić się z Newtonem, który postulował, że: "istnieje tylko jeden, uniwersalny i wszechobejmujący czas – płynie on w jednostajnym tempie i nic nie wywiera na niego wpływu. Jest więc absolutny i obiektywnie jednakowy w całym wszechświecie." To, że popsuły ci się wszystkie zegarki w okolicy w postaci cezu nie oznacza, że czas zwolnił lub przyspieszył. Niech mój zegarek to obroty księżyca w okuł ziemi. Inna częstotliwość atomów spowodowała inną prędkość kątową ? No absurd. Rozumiem, że udało ci się zmienić długość planka w okolicy, związaną ze stałą planka, ale nadal popsułeś zegar, a nie zmodyfikowałeś czas. Nawet wtedy mogę przeskoczyć na inny zegar np. księżyce na Jowiszu, gdzie nie rozwaliłeś stałej planka. Co najwyżej psujesz postrzeganie czasu przez zlepek mRNA, a nie sam czas.
  5. Otóż to. Nie trzeba sięgać po fuzję w jądrze gwiazdy, aby uzasadnić ilości neutrin. Oczywiście. Myślałem, że dysponujesz lepszą wiedzą Feynmana se poczytaj czy coś To, że przesłona pozwala wydostać się promieniowi lasera w jednym kierunku nie oznacza, że fala wewnątrz lasera nie rozchodziła się we wszystkich kierunkach od źródła oscylacji. Stąd moje pytanie o ewentualną magiczną materię, która dała by podobny efekt. Zresztą jak obserwujesz sobie taki laser w ciemnym pokoju to dlaczego widzisz źródło lasera pod każdym kątem i wiązkę też? A nie tylko jak wali ci w oczy prostopadle? Ano dlatego, że każde odbicie to źródło nowego fotonu który propaguje sferycznie (Odbicie na cząsteczkach powietrza czy krawędziach zasłony lasera). Zresztą jak widać na przykładzie lasera, wiązka laserwa wchodzi w interakcję z całą materią na drodze, a nie tylko w pewnej odległości od źródła. Gdyby było inaczej wiązka lasera była by widoczna dopiero np. kilka metrów od źródła. Stąd moje pytanie o magiczną materię (lub mechanizmy) w gwieździe reagującą z propagowaną falą dopiero na powierzchni słońca. Cuda wianki panie. Wyżej d*p*y nie podskoczą Oczywiście, jak będziesz dostarczał energii od zewnątrz a nie od wewnątrz (spodu). Poza tym parawanie wody ma się nijak do tworzenia kożucha, argument troszkę chybiony jak dla mnie w kontekście korony słonecznej. Aczkolwiek kożuch jest dużo lepszy przykładem, choć też mylącym Tutaj jaki wpływ ma grawitacja na cały proces podgrzewania wody, oczywiście przy odpowiednio dużej grawitacji takiej jak na słońcu jest jeszcze inaczej. : Przyglądając się temu wrzeniu na ziemi, widzimy, że gorące cząsteczki są u spodu i przesuwają się ku górze. Co kompletnie kłuci się z obserwacjami korony słonecznej, wiedzy jakiej posiadamy na temat odziaływania fal EM z materią oraz koncepcji wytwarzania olbrzymich energii wewnątrz słońca z genezą fuzji jądrowej jako źródła tej energii. Doś wesoło przyrównałeś przemieszczanie cząsteczek H20 o większej entropii ku górze w słabym polu grawitacyjnym ziemi, do przemieszczania zjonizowanej plazmy w silnym polu grawitacyjnym, i polu elektromagnetycznym o różnych zwrotach w słońcu. Poza tym kożuch powstaje bo jest chłodniej a nie cieplej, co może być mylącym przykładem.
  6. No tak to było to drugie. Faktycznie nietrafiony dobór słów. Chodziło mi o to że fuzja ma miejsce w koronie, a nie wewnątrz słońca. Przecież te energie do fuzji nie są wcale takie wielkie. Fuzja Wodoru w Hel może odbywać się w koronie, kwestia gęstości korony, temperatur i akceleracji cząstek przez pole EM. Ogólnie fizyka plazmy. Zresztą ludzkość nie poznała wszystkich sposobów na generowanie neutrin. Przecież neutrina powstają nawet na ziemi naturalnie w atmosferze. https://www.fuw.edu.pl/~neutrina/atmosfera.html Niech lepiej zbadają dane z Parker Solar Prob, a nie opowiadają głodne kawałki. No zastanówmy się przez chwile co to są za kocopały... To niech wyjaśni, dlaczego nie podgrzewa pod plamami i samych plam. Każdy, kto ma jakieś blade pojęcie o falach to wie, że rozchodzą się sferycznie od źródła oscylacji (abstrahując od tego o jakich falach i oscylacjach mowa czy ośrodku). Wymyślili sobie fale mające tylko kierunek przemieszczenia (nie wiem czego czoła fali?) ku górze i magiczną materię która u źródła nie oddziałuje z tymi falami i poniżej źródła. Jedno z dwóch. Tak czy siak farmazony. Jakaś inna materia tam jest ?? Bardziej magiczna. No farmazony po całości. Próbują mniej więcej powiedzieć, ze kożuch na budyniu powinien być bardziej gorący niż reszta budyniu w garnku podgrzewanym od spodu. No nie, kożuch właśnie się ścina bo jest chłodniejszy w budyniu, bo w mleku to inaczej troszkę z tym kożuchem
  7. Problem ten już dawno został rozwiązany. Na słońcu nie ma żadnej fuzji, ogrzewanie korony słońca jest wynikiem procesów elektromagnetycznych, a energia wymagana do tych procesów pochodzi z poza słońca. Nagrodę nobla w dziedzinie plazmy otrzymał Hannes Alfvén. Wystarczy przeczytać jego prace dotyczące plazmy i kwazarów ze zrozumieniem. W skrócie, H. Alfvén twierdził, że heliosferyczna warstwa prądowa slońca jest częścią heliosferycznego obwodu prądowego ponadto wierzył, że cała plazma kosmiczna jest częścią "obwodu plazmowego". Znaczy się układ słoneczny mknie przez różne potencjały prądowe w galaktyce zbiera to na zasadzie katoda - anoda. Najbardziej kuriozalną rzeczą tej publikacji jest to, że nie wykorzystała żadnych danych Parker Solar Probe, tylko z teleskopów na ziemi. W sumie to po co ta misja Parker Solar Probe w takim razie? Pamiętajmy chodzi o to, aby gonić królicza, a nie go złapać.
  8. Ciężko, skomentować, te farmazony. Przecież nierozwiązywalnym problemem jest odczyt kubitu bez utraty informacji, przy zadowalającym czasie odczytu. 20 lat temu słuchałem o króliczku, którego nikt nie złapie i nadal o nim słucham.
  9. Co za bzdury. Pierwsza transmisja telewizyjna miała miejsce w 1928 r. Pierwsze działo elektronowe powstało w1952 i stworzył je Dr. h.c. Karl-Heinz Steigerwald. Zwolennicy CERN kłamią i kłamać będą tylko po to, aby pierdzieć w stołek na wygodnych posadkach. Teoria względności nie jest wykorzystywana w GPS. W GPS wzory dotyczące ewentualnych efektów relatywistycznych zostały zastąpione przez jeden stały współczynnik kompensacyjny (będący zlepkiem różnych kompensacji), który ustalono empirycznie nie wnikając w genezę dla konieczności kompensacji. W GPS obecnie brany jest pod uwagę jedynie efekt Dopplera a wcześniej transformacja Lorentza, które znane były znacznie wcześniej niż TW. https://apps.dtic.mil/dtic/tr/fulltext/u2/a516975.pdf [...]is just what one would expect by a Lorentz transformation from the center of rotation to the instantaneous rest frame of the accelerated originExcept for the leading gamma factor, it is the same as the formula derived in classical physics for the signal travel time from the GPS satellite to the ground station. As we have shown, introducing the gamma factor makes a change of only 2 or 3 millimeters to the classical result. In short, there are no "missing relativity terms." They cancel out." 1. Inżynierowie w 1996 pokazali, że nie potrzebują wykorzystywać modeli relatywistycznych w GPS. 2. Wykorzystali transformację Lorentza. 3. Nikt nie wykazał tych wartości zmian, które wynikały by z efektów relatywistycznych związanych z gammą. 4. Przeanalizowano otrzymane wyniki i skompensowano zmiany wartością stałą, usuwając człon związany z gammą. 5. Skorzystano z właściwości stałych orbit kołowych dla synchronizacji satelita -> ziemia usuwając człon związany z gammą. 6. Dla synchronizacji nie było można zastosować modelu relatywistycznego co zostało pokrętnie powiedziane w: https://www.ncbi.nlm.nih.gov/pmc/articles/PMC5253894/pdf/41114_2016_Article_1.pdf "A report distributed by the Aerospace Corporation [14] has claimed that the correction expressed in Eqs. (38) and (39) would not be valid for a highly dynamic receiver – e.g., one in a highly eccentric orbit. This is a conceptual error, emanating from an apparently official source, which would have serious consequences." No i tutaj inżynierowie mieli rację ponieważ "highly dynamic receiver" z "eccentric orbit" tworzył układy nie inercjalne w sposób jeszcze bardziej skomplikowany niż laboratoryjny efekt Sagnaca. Jak powszechnie wiadomo TW ma zastosowanie tylko do inercjalnych układów. Inercjalnych, znaczy żadnych, bo takie nie istnieją w realnym życiu. Papier przyjmie wszystko Dlatego zrezygnowano z modeli relatywistycznych. Autorzy pracy z 2003 poza lakonicznym stwierdzeniem, że to był błąd koncepcyjny nie zaproponowali żadnego sposobu naprawy błędu. Nie pokazali też jak należało wartość tej stałej w przypadku układu satelita -> ziemia policzyć. Abstrahuję od tego, że te rozważania odbyły się prawie 8 lat po publikacji raportu. Kłamstwo kłamstwem poganiane. P.S. Gawiedź dopytuje jak tam efekty relatywistyczne w Parker Solar Probe. Tam z racji dużych zmian prędkości i zmian w odległości od słońca efekty relatywistyczne powinny się uwypuklić (tak sobie myślałem). Jednak najprawdopodobniej inżynierowie mają to kompletnie w d*u*p*i*e i po prostu synchronizują zegary w domenie cyfrowej, nie przejmując się TW jej poprawnością czy nie niepoprawnością. Podali, że one są tak małe, że je po prostu zlali ( nawet tak blisko słońca i przy asyście grawitacyjnej słońca). https://astronomy.stackexchange.com/questions/50410/parker-solar-probe-and-clock-correction https://physics.stackexchange.com/questions/348854/parker-solar-probe-passing-extremely-close-to-the-sun-what-relativistic-effects Skoro zlali je w PSP to tym bardziej w GPS.
  10. Hehe nowatorskie? Dobre sobie nic się nie zmieniło w technikach uczenia maszynowego od dłuższego czasu. To tylko mniej lub bardziej wyrafinowane porównywanie wejścia i wyjścia danych. No i to jest faktycznie dobra wiadomość.
  11. Oczywiście, że odległość ma znaczenie. Przecież inaczej powłoki elektronowe nie miały by najmniejszego sensu. Kształt powłok elektronowych to nic innego jak odległość elektronu od jądra.
  12. Tylko tu nie problem z przewidzianą masą/energia tylko czym on jest, a czym miał być. Poza tym tak wysokiej energii się nie spodziewano. Jest zwykłą sub cząstką jak ich wiele. Pole higgsa i bozon higgsa to jedna wielka klapa, na co wskazuje między innymi Matt Strassler. Rozpad i kreacja z neutrin w ramach tego modelu jest pokazana tutaj: https://vixra.org/pdf/1908.0193v2.pdf https://vixra.org/pdf/1302.0147v4.pdf Masa neutrino jest zmierzona z tego co kojarzę. 5 neutrin to bardzo niestabilne by było ze względu na dziwną topologię, ale teoretycznie możliwe z jakimś ultra krótki czasem życia i w jakimś odpowiednim otoczeniu. Jak by było to postuluje taką energię. Ten model można sobie ograć do mniejszych porcji energii niż neutrino, bo on tak naprawdę opiera się o eter z garnulków o rozmiarach powiązanych ze stałą planka. Zrobił tak dla jednego problemu bo neutrina okazały się za duże, aby rozwiązać jakiś problem w ramach tego modelu - chociaż teraz nie dam sobie ręki za to obciąć bo nie mogę tego znaleźć. Ogólnie wszystko ograł na energiach z poziomu neutrino. Wszystkie jego prace są tutaj: https://vixra.org/author/jeff_yee https://www.researchgate.net/profile/Jeff-Yee-3
  13. No widzisz a inne dają i to bez żadnego błędu. Masz tu wszystkie masy/energie dla wszystkich sub cząstek jakie zostaną jeszcze odkryte i dla tych odkrytych: https://www.researchgate.net/publication/330144517_The_Periodic_Table_of_Subatomic_Particles Argument jest totalnie chybiony . Teoria bozonu Higgsa ma już prawie XYZ lat - "wtedy było to nowe odkrycie i można było różne" pierdoły pisać. Matt Strassler jest szanowanym profesorem i pracownikiem CERN. Model matematyczny jest nieprawidłowy. Nie przeskoczysz tego. Nie, nie potrafimy. Jest nam po prostu wygodnie udawać, że udało się je powiązać. To że zmianie EM towarzyszy zmiana FG to absurd jest. Prostym przykładem jest zwykła koniunkcja mas gdzie, żadnej innej fali EM nie ma. To absolutnie nie tak powinno wyglądać: To jest po prostu idiotyczny model. Rozumie to każdy kto chociaż raz w życiu policzył wpływ planet w koniunkcji razem z księżycem na pływy morskie na ziemi. http://www.astro.uni.torun.pl/~kb/Artykuly/NS/Koniunkcja.htm Abstrahuję od możliwości wykrycia tych koniunkcji 2 dużych mas na takiej odległości - bo to też mi się nie spina całkowicie. Przecież przy mergu te wartości powinny być identyczne (lub bliskie) z maximów koniunkcyjnych, nie będzie tam nagle mniej masy (w stosunku do amplitudy fali w koniunkcji reprezentującej obie masy). Troszkę mniej to może i masy będzie ale nie tak jak by to wynikało z modelu. No serwują debilizmy na całego. Durna ta teoria, która mówi, że w wyniku koniunkcji mas rejestrowana jest inna fala EM (bo jak sam twierdzisz wykrywa się to falą EM). Po mergu powinno pozostać w okolicach 0.5, z pewnością nie w okolicach 0.0. Wiadomo, że odlegość tych mas jest inna = 0, ale nadal masę po mergu, można spokojnie traktować jako 2x masy w koniunkcji * jakiś tam współczynnik. Jak byś chciał to obronić? Moim zdaniem nie da się tych koniunkcji wychwycić tak naprawdę, a o posiłkowanie się falą EM przy takiej koniunkcji to nawet nie można nazwać pop, raczej troll science. Można sobie spokojnie darować flaki tej techniki pomiarowej, jeżeli po mergu siła pola grawitacyjnego wraca do wartości 0.0, to bardziej prawdopodobne jest, że smerfetka zabrała część masy po prostu i poszła w las. Swoją drogą jak się określa przeciwieństwo koniunkcji mas? Alternatywa mas?
  14. Mogłeś podać wszystko tylko nie to. Bozon Higgsa to największe kłamstwo naukowców w dziejach ludzkości Przecież to coś miał błędne podstawy matematyczne: https://profmattstrassler.com/2012/10/23/does-the-higgs-field-give-the-higgs-particle-its-mass-or-not/ https://www.amazon.com/Higgs-Fake-Particle-Physicists-Committee/dp/1492176249 Większego wałka w ramach zderzacza hadronów nie znajdziesz. Z racji tego, że fale grawitacyjne są badane za pomocą fal EM to jest ułuda. 90% to zwidy i pobożne życzenia. Czarna dziura - no nie bardzo. Tak jak elektron nie jest punktem i nie ma nieskończoności tak i czarnych dziur nie ma - z takim opisem jak nam się to serwuje. Różnica jest tak, że elektron możemy zbadać, a CD nie. Bozon Higgsa największe kłamstwo w dziejach ludzkości. Zwykła cząstka o określonej energii i to jeszcze takiej, której zupełnie nie przewidziano. Oczywiście, dlatego Intel wykupił w 2015 Alterę za 13 bln dolarów: https://www.forbes.pl/wiadomosci/intel-przejal-firme-altera-fuzja-warta-ponad-16-mld-dolarow/r0b49mz Już wtedy wiedzieli, że doszli do technologicznej ściany, czy to jeżeli chodzi o skalowanie czy architektury układów. Przełom już jest gotowy tylko czeka na wyciśnięcie cytryny z poprzednich technologii. Przełom już czekam na rynek komercyjny, Kowalskie będą to niedługo wciągać, aż im się uszy będą trząść: Masz rację jedni widzą szybciej, drudzy jak walną w ścianę. Ja w ścianę nie walę "Kowalscy" to tacy standardowi mieszkańcy ziemi nie miałem na myśli Polaków tylko szerzej.
  15. To zaproponuj coś co zmieni życie Kowalskiego na lepsze. Te badania to dla Kowalskich czysta abstrakcja. Jak się temu przyjrzeć, to są idiotycznie wydane pieniądze - podobnie jak na budowę wehikułu czasu. Jak nauka będzie zarabiać sama na siebie z patentów, które wytworzyła to się nikt nie będzie czepiał. Smartfony zarabiają na siebie. Wielki zderzacz hadronów zarobił coś na siebie? Coś tam odkryto znaczącego? Kowalski rozumie, że to z jego podatków jest sponsorowane. Sory, ale jak dobrze wiemy fizyka drepta w miejscu od 20 lat tak naprawdę. Wszystko to co teraz oglądamy to pudrowanie syfa. Osobiście uważam, że trzeba zająć się badaniem słońca i heliosfery. No, ale co ja tam wiem
  16. Pełna zgoda. Dlatego pytam, czy któryś model przewidział wynik tego eksperymentu? Bo ja wskazałem 2 takie modele, które to przewidziały i żaden nie pochodzi z QM czy Stringów. Co prawda nie idealnie, ale były blisko. Przynajmniej kierunek był dobry. Tak, naprawdę to tylko kwestia nomenklatury, jeżeli jakiś model wytworzył prawidłowy wynik, który pokrywa się z wynikiem eksperymentu oznacza to obserwację modelu a nie wyniku. No bo przecież analizuje się potem model, a nie sam wynik. Obserwujemy model oraz wynik. Potocznie nazywa się to genezą dla modelu. Nie wykluczam, też takiej opcji.
  17. Nie, o fizyce nie, o Feynmanie też nie. Raczej o mentalności matematyków modelujących fizykę. Ja nie szukam poprawnych modeli tylko rzeczywistych. To weźcie uruchomcie te swoje izomorfizmy i homomorfizmy czy co tam chcecie i wykażcie, że te inne model to tak naprawdę ten model, który zaobserwowano. Jak się nie da to sorry modele jednak nie są poprawne. Rozumiem, że tego co zarejestrowali w Lund to nikt tak nie opisał? Stare chińskie przysłowie mówi coś innego ;). Przecież wizualizacja pomaga, zrozumieć równanie i to co opisuje. Ja fizykę umiem dopuszczająco, nie przemawia do mnie tylko matematyka, której wydaje się, że zajmuje się fizyką. Wiadomo, że wizualizacja 13 wymiarów nie ma większego sensu, no ale modelowanie elektronu na 13 wymiarach też nie - w sensie fizycznym. To jest ten sam poziom argumentacji. Niech i sobie wszystkie modele elektronu będą poprawne w ramach jakiejś tam teorii co z tego? Skoro nie odzwierciedlają rzeczywistości. Obawiam się, że stoimy po dwóch stornach lustra .
  18. Możliwe, że ja czegoś nie rozumiem w tych opisach. Jednak wszyscy prezentują zupełnie inaczej ten elektron niż ta rejestracja przez naukowców z Lund: https://library.oapen.org/bitstream/handle/20.500.12657/53579/9789814602686.pdf?sequence=1#page=14 https://www.researchgate.net/profile/Gh-Saleh-2/publication/327512356_THE_SUPERSTRING_THEORY_AND_THE_SHAPE_OF_PROTONS_AND_ELECTRONS/links/5f42038c92851cd3021d9ff6/THE-SUPERSTRING-THEORY-AND-THE-SHAPE-OF-PROTONS-AND-ELECTRONS.pdf https://www.naturalphilosophy.org/pdf/abstracts/abstracts_6576.pdf https://www.semanticscholar.org/paper/THE-SUPERSTRING-THEORY-AND-THE-SHAPE-OF-PROTONS-AND-Saleh-Faraji/fc4594134209c415e197718ffb8b9cb80aba92b3 Co prawda nie mam tu dostępu, a wygląda że tam coś z sensem jest: https://ui.adsabs.harvard.edu/abs/2020APS..DNPSH.006S/abstract Ogólnie wszędzie widzę coś takiego wirującego jako opis ładunku: No i druga wizualizacja, która się powtarza to: W każdym bądź razie nic nawet nie jest podobne do tej rejestracji z Lund:
  19. No ile razy mam link wklejać? https://doi.org/10.1103/PhysRevLett.100.073003 Tu się kompletnie mylisz w tej kwestii. Prace Jeffa Yee, które wskazałem sprawdzają się w skali, której jesteśmy wstanie badać, czyli na poziomie neutrin.
  20. Ja to wszystko wiem, na powłoki elektronowe to jest wzorek ogólny z QM dla każdego atomu. Co prawda nie pamiętam gdzie go widziałem. No i obawiam się, że on był bez genezy - to znaczy na podstawie wyników eksperymentów. Aczkolwiek nie jestem pewien. Jednak, inne model też taki wzorek mają w pełni działający dla dowolnego atomu, z taką różnicą, że tu pokazano genezę dlaczego takie a nie inne powłoki się robią: https://vixra.org/pdf/1708.0146v6.pdf Tylko, ja nie o powłoki się pytam Otóż zadziwię cię, cały projekt Jeffa Yee został zamodelowany za pomocą praw fizyki klasycznej: https://vixra.org/author/jeff_yee https://www.researchgate.net/profile/Jeff-Yee-3/publications Oczywiście wcześniej poukładał ładunek, magnetyzm i zaproponował w pełni zunifikowany model. W efekcie powstało w pełni funkcjonalne narzędzie do symulowania procesów subatomowych: https://energywavetheory.com/project/qscope/ Pokaż mi odpowiednik, który by robił chociaż namiastkę tego dla modeli QM, a będę miło zaskoczony. No widzisz, a innym działają we wszystkich zbadanych zakresach, nazywa się to unifikacją . Nie to nie do ciebie. Gdzieś tam wspominałeś, że elektron to nie punkt. No właśnie jak pisze ex nihilo. No co z wami ? Nie rozróżniacie powłok elektronowych od elektronu? Tylko ja akurat jestem bardzo ciekaw co Stringi o elektronie wiedzą. Podejrzewam, że nic, bo to nie ta klasa obiektów w stringach jest modelowana. Byłbym miło zaskoczony jeżeli za pomocą obiektów, które Stringi modelują udało by się zamodelować właśnie taki elektron, który zaobserwowano. Nie wiem czy dobrze cię rozumiem. Część tych algorytmów to nigdy nie działała jak to miało miejsce z bozonem higgsa i polem higgsa: https://www.amazon.com/Higgs-Fake-Particle-Physicists-Committee/dp/1492176249 https://profmattstrassler.com/2012/10/23/does-the-higgs-field-give-the-higgs-particle-its-mass-or-not/ Król jest nagi, a większość świty udaje, że szaty król ma od Prady.
  21. Uwierz mi nie korzystam, tworzę własne architektury z własną listą instrukcji i operacji w cyklu zegarowym itd.. Zapewniam cię, że nie wiesz o czym piszesz ;). Hobbistycznie to akurat, ale na prawdę nie wiesz z kim fruwasz jeżeli chodzi o elastyczne architektury, os pod nie itd., nie wspominając o wytwarzaniu oprogramowania. https://www.researchgate.net/profile/Lukasz-Smolinski-3/research No ale zostawmy to bo ja tu o matematyko fizyce chciałem Z tego co kojarzę to tutaj: https://journals.aps.org/prl/abstract/10.1103/PhysRevLett.100.073003#fulltext Nie, powłoki elektronowe to jedno. Elektron to elektron
  22. Nic to nie jest. Model jest spójny całościowo lub nie jest. Przecież zasada zachowania energii obowiązuje. To co nie wpadło w magnetyzm wpada w grawitację - no, ale te modele tego nie zunifikowały. Tu grawitacji też nie ma. Oj widzę mały przełom, z reguły słyszę, że jeszcze tego nie zrobiono :) . Widzę, że ty pogodziłeś się, z rzeczywistością - modele QM w obecnej formie nie są do tego zdolne. Przypomnę ci tylko czym miał być bozon higgsa i pole higgsa, a okazał się kompletną klapą: https://profmattstrassler.com/2012/10/23/does-the-higgs-field-give-the-higgs-particle-its-mass-or-not/ Co nie przeszkodziło w nagrodzeniu twórców nagrodą Nobla. Przecież te wszystkie koncepcje były po to, aby zunifikować całość. Faktycznie jest to postęp - mówienie, że za pomocą tych modeli się nie da. Bo wcześniej słyszałem, że to tylko kwestia czasu itp. Cechy dobrego modelu, tak z lotu ptaka: 1. Możliwość przewidzenia zjawisk fizycznych. 2. Spójność. Dopytam jeszcze, czy QM i String Theory przewidziały prawidłowo model elektronu? Niby które równanie wskazuje na taką strukturę i zachowanie? Oczywiście równanie z przed tego eksperymentu, ale obecnie też chyba takich nie ma. Bo wiem, że inni przewidzieli tę strukturę na długo przed tym jak została zarejestrowana i nie wykorzystali do tego QM czy Stringów: http://mildred.github.io/glafreniere/matter.htm https://pl.wikipedia.org/wiki/Milo_Wolff https://www.spaceandmotion.com/Most-Simple-Scientific-Theory-Reality.htm Jak by nie patrząc to zrozumienie elektronu w tym całym cyrku jest najważniejsze. Tylko nie ważne jaki jest tego sens, ważne że Feynman powiedział, że to jest bezsens. Dostrzegasz różnicę? Ja tam bym go posłuchał, bo to mądry gość był. Mam nieodparte wrażenia, że osoby tu piszące maja spore IQ no nie wiem powyżej 140. Zdobyły odpowiednią wiedzę, rozumieją narzędzia matematyczne i inne, które wykorzystują. Tylko biegniecie po złym torze. To są ślepe zaułki. Jestem programistą. Przez 10 lat kariery zawodowej byłem świadkiem kilkakrotnych refaktoringów technologii i podejść projektowych. Dla mnie naturalnym procesem jest zaczynanie od początku. W fizyce mam wrażenie, że stosowana jest strategia dokładania podpórek do podpórek. Zamiast ułożyć wszystko od początku, za każdym razem gdy eksperymentalnie coś się odkryje czy potwierdzi, to tutaj do szamba dokłada się kolejny śmierdzący klocek, tak aby nie zaprzepaścić dorobku naukowego. Może trochę przesadzam, ale w dużej części przypadków tak to wygląda.
  23. Nie ma mowy o żadnej unifikacji jeżeli cały model nie jest zunifikowany. Co z grawitacją? Wspominanie o unifikacji w kontekście części modelu nie ma większego sensu. Mamy już 2 koła na jednej osi nawet dało by się jeździć tym samochodem, ale tylnie odleciały w kosmos jedno do Andromedy, drugie to nawet nie wiemy czy jest i gdzie jest. Hehe też mi unifikacja - taka z Monty Pythona. Wyprostowanie genezy i definicji ładunku zapewnia unifikację całościową modelu.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...