Skocz do zawartości
Forum Kopalni Wiedzy

l_smolinski

Użytkownicy
  • Liczba zawartości

    539
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    17

Zawartość dodana przez l_smolinski

  1. Temat mielony wielokrotnie na różnych forach. Faktycznie król jest nagi. Już nawet mnie to nudzi. Nawet mi się nie chciało czytać tego co napisałeś, bo już pewni wszystko to przerabiałem
  2. 3. A już za 18 lat Krzyżacy dostaną wπerdol pod Grunwaldem. Akurat tak się złożyło, że w czerwcu 2023 w nature była o tym publikacja co do spinu topologicznego elektronu: https://www.nature.com/articles/s41567-023-02053-z
  3. No pewnie, a dla materii spadającej do czarnej dziury rośnie jej masa i entropia mimo, że objętość materii maleje. Cuda wianki panie. Zimne czarne dziur przy rosnącej entropii takie nam mechanika kwantowa i teoria względności funduje kabarety. Oczywiście okraszone to wszystko koncepcją Hawikinga, że niby sprzeczności nie ma i wszystko cacy. 2 zasad termodynamiki złamana lub nie złamana, a co tam aleluja i do przodu.
  4. Rzeczywistość jest znacznie smutniejsza. Nie są mi znane rzeczywiste układy potrafiące faktycznie coś zakodować. Obecnie zmiana kodowania polega na budowie innego urządzenia. Nie znam żadnych rzeczywistych przykładów z dziedziny komputerów kwantowych, które by to robiły. Chętnie zobaczę jakąś publikację. Obecnie sytuacja jest taka, że buduje się pewien układ oparty o zagadnienia z mechaniki kwantowej. Następnie zastanawia się co on wyliczył i potem wskazuje się do czego to się może przydać. W praktyce oznacza to że buduje się drabinkę po której ścieka woda, następnie mówi się że ów komputer kwantowy wylicza symulację ściekania wody po drabince, zamiast powiedzieć, że to jest po prostu drabinka z cieknącą wodą. No i teraz chcemy zmienić parametry, tak aby komputer kwantowy symulował drabinkę z cieknącym olejem. No i już się nie da trzeba zbudować nowy komputer - o ile się da. Z reguły się nie da. Tak wygląd stan gry. O ile nie zmienione zostaną prawa fizyki to nic w tej kwestii się nie wydarzy.
  5. W praktyce nie ma to żadnego zastosowania, niby 2 związane elektrony będą powodowały mniejsze straty prądowe podczas przesyłania energii. Niestety ilość energii potrzebna do utrzymania tego związania jest znacznie większa niż zysk wynikający z braku strat. Standardowo gonimy królicza, tak aby go nie złapać.
  6. Tak na chłopski rozumek ameby... to powstaną konkretne siły związane z efektem Casamira. No a ten efekt hydrodynamiczny to bardzo ciekawy. Czy fala EM zawróci? Jakoś sobie tego nie widzę Z tym chipem to nie rozumiem skąd taka potrzeba zasysania . Nie wiem po co to robić i co by to miało dać w ogólnym rozrachunku. Zamiast zasysać można wpychać. Jedyna koncepcja zasysania EM to jakiś elastyczny eter w którym EM propaguje. No ale to by się finalnie bardzo źle skończyło. Amen. To już tam zweryfikowano, te słowa podobno nigdy nie zostały wypowiedziane przez hierarchę kościelnego: https://pl.wikipedia.org/wiki/Rzeź_Béziers
  7. Przecież to nie ma nic wspólnego z ideą komputera kwantowego. Podstawą komputera kwantowego była koncepcja, że dostęp do wyniku jest natychmiastowy, a wynik nie ulega uszkodzeniu. Przecież to co tu zastosowano to zwykła zmyłka polegająca na próbie przewidzenia gdzie wynik się znajduje, trzeba to robić sekwencyjnie i do tego mieć na uwadze, że raz odczytany wynik ulega zniszczeniu. To szybciej zastosować klasyczy komputer i zaimplementować ten algorytm lekko zmodyfikowany i wykorzystać fakt, że wynik nie ginie. Bicie piany. Prawa natury nie pozwalają na realizację komputera kwantowego. Parafrazując Z archiwum X. "Prawda jest gdzieś tam" mamy "Wynik jest gdzieś tam". Tutaj mamy możliwość sprawdzenia tylko ostatniego wyniku z pętli zwrotnej, co daje małe pole jeżeli chodzi o przewidywanie. Klasycznie mając coraz więcej próbek można efektywniej przewidywać z każdą iteracją gdzie jest wynik, bo rozwiązanie opieramy o zestaw danych a nie ostatnią wartość. To jak walka atraktora z aproksymacją/interpolacją. No coś ty, przecież to zapętlony efekt Casmira proponujesz. Większe ciśnienie -> mniejsze ciśnienie <- większe ciśnienie. Chcesz, aby laser dostał implozji Na wyjściu jak ciśnienie mniejsze to nadal to jest efekt casamira. Zacznie ci w najlepszym wypadku coś przyciągać do lasera.
  8. Co ty mi tu opowiadasz z głodne kawałki? Za każdą wizualizacją stoi konkretny model matematyczny. Jeżeli rejestracja pokrywa się z wizualizacją to znaczy, że model odzwierciedla rzeczywistość. Mijasz się z prawdą, pisząc, że wszystkie modele elektronów są poprawne. Jest wręcz przeciwnie jest dokładnie jeden poprawny model elektronu, a raczej klasa tych modeli. To, że ktoś proponuje modele ekwiwalentne nie oznacza. że one są poprawne w sensie fizycznym. Miałeś mi podać model, który pokrywał się z rejestracją elektronu, a opowiadasz głodne kawałki.
  9. @3grosze zrozumiałeś już, że podział na cząstkę i cząsteczkę w nazewnictwie polskim jest sztuczny i nieprawidłowy? Na razie założyłem, że nie wszystkie synapsy działają u ciebie prawidłowo i jednak nie ogarnąłeś. Przyznaj się, że jak zwykle twoja wiedza jest dość uboga. Będę wiedział chociaż, że twoje neuronki coś tam jednak do kupy umieją poskładać, jak cię się już tę wiedzę dostarczy. PS. Jak tam budowa wehikułu czasu? Może tak... Zastanowiłeś się dlaczego w wiki PL nie ma osobnej definicji cząstki i cząsteczki a wiki EN nie ma odpowiednika cząsteczki? To pewnie dlatego, że prekursorami mechanik kwantowej byli Polacy, no i ci naukowcy anglojęzyczni to pewnie coś nie zrozumieli czytając te znamienite publikacje w PL, no i tak już zostało. Takie mam podejrzenia . Zostali z tą cząstką jak stała planka z kg. Ogólnie ludzi można podzielić na 2 grupy. Pierwsza to tacy co łykają wszystko co przeczytają bez zrozumienia genezy, bez stawiania pytań, bez własnej analizy - wystarcza im tylko podpis recenzenta w renomowanym pismaku. No i jest też druga grupa ludzi, która jednak potrafi korzystać w jakimś tam stopniu ze swoich neuronów, aby te czynności wykonać. Czyli jedni to tacy katolicy co im biblię ksiądz musi wykładać, a drudzy to tacy którzy sami umieją ją zinterpretować rozumiejąc jednocześnie dlaczego powstała. Tak jak nie mam problemu z nazwaniem niektórych księży pedofilami, tak nie mam problemu z nazwaniem pewnych naukowców idiotami. Nie ma sensu zakłamywać rzeczywistości.
  10. Chłopie ty jesteś na tak niskim poziomie, że aż się dziwię, że ci linka do wikipedii podaję. Cząstka jest jak najbardziej prawidłowym określeniem, zarówno dla cząstek atomowych i jak i subatomowych. https://pl.wikipedia.org/wiki/Cząstka Na prawdę jesteś takim idiotą, że zacytowałeś fragment z wiki PL, pomijając niewygodną część?? Oto brakująca cześć cytatu, który powinieneś zacytować: Czy można nazwać cię amebą intelektualną? Myślisz, że obowiązuje mnie podział i definicja w języku polskim? Z ang. particle, i prawidłowa definicja cząstki: https://en-m-wikipedia-org.translate.goog/wiki/Particle?_x_tr_sl=en&_x_tr_tl=pl&_x_tr_hl=pl&_x_tr_pto=wapp No a tu meritum sprawy kmiotku itelektualny: Zapamiętaj jeleniu, podział na cząstkę i cząsteczkę w języku polskim jest kompletnie sztucznym i wynika tylko i wyłącznie z głupoty pierwszych osób w Polsce zajmujących się tą tematyką. Nie czuję potrzeby powielania błędów innych. @3grosze dla własnego dobra, zanim zaczniesz naciskać klawisze, to przemyśl sobie to z 2x. Definicja cząstki/cząsteczki jaką się posłużyłem to ta z wiki EN. Jest to dość naturalne, w przypadku, gdy omawiana jest publikacji w języku angielskim publikowana w periodyku typu Science. Zapewniam cię, że nie korzystali tam z polskie definicji cząstki, bo o cząsteczce to nawet nie słyszeli.
  11. Kolejne absurdy. Sposobem połączenia 2 cząsteczek o takich samych ładunkach w temperaturze pokojowej (a takimi są 2 elektrony) to dostarczenie olbrzymiej energii. Są to wprost energie wiązania miedzy kwarkami, co kwantówka namalowała sobie jako gluon. Po prostu ręce opadają. No idioci. Innym sposobem jest obniżenie energii tych elektronów, czy też ich otocznia, co wymaga pułapki laserowej do której trzeba dostarczyć olbrzymich energii. Debile to za mało powiedziane. Obniżenie energii elektronów powoduje inny poziom energii wiązania takich elektronów. Po za tym, aby połączyć 2 cząsteczki o takim samym ładunku należy pokonać barierę potencjału, co już jest nie efektywne energetycznie (to są 2 osobne tematy, energia wiązania aby to się utrzymało i pokonanie bariery potencjału, aby miało co się utrzymać). Co za pajacowanie. Oczywiście, że jesteśmy w stanie to obserwować, chociaż by w KBE. Brak wiedzy połączony z brakiem inteligencji daj właśnie takie kocopały, a wzajemne kółko adoracji publikuje te bzdury w periodykach o niby dużej renomie. Jeżeli 3 recenzentów zatwierdzi jakieś bzdury nie oznacza to, że to nie są już bzdury.
  12. Tylko czym zdziwiony? Imputujesz mi zdziwienie? Whoho to już bliżej jesteś wybudowania wechikułu czasu niż odgadnięcia moich myśli. on miał niewielki wpływ na obalenie koncepcji Lorentza i Einstaina, zrobili to między innymi Richard Feynman, Milo Wolff, Gabriel LaFreniere oraz Jeff Yee. Feyman proponował model, które był w sprzeczności z transformacją L. na której oparł swoje teorie E. Aczkolwiek model błędny, jednak miał dobry kierunek. Skoro Feynman nie wiedział nic o elektronie w 1945 tym bardziej nie wiedział tego Einstain w 1905 r. J. Wheeler i R. Feynman. Interaction with the Absorber as the Mechanism of Radiation. „Rev. Mod. Phys.”. 17, s. 157, 1945.
  13. Otóż, to spróbuj użyć swoje inteligencji. Jednak może okazać się za słaba skoro musisz posiłkować się S i N. Sam myśleć nie umiesz? Ogólnie Chińczycy i Rosjanie, Francuzi itd. mają w głębokim poważaniu pewnych wydawców. Mają swoich odpowiedników. Ogólnie: Yuri N. Ivanov Doctor of Science, Academician of the Russian Academy of Natural Science, Director of the scientific-technical center STC "MIRIT" Czyli gościu jest dyrektorem w głównym instytucie badawczym w Rosji: https://raen.info/ Ruskie po prostu nie dbają, aż tak o wypociny w anglojęzycznych periodykach. No i raczej to on recenzuje niż wrzuca publikacje obecnie - taka kolej rzeczy. Jak widzę, dla ciebie skończył się świat na literaturze anglojęzycznej - to już twój problem. W sumie, jego pracę wykorzystali inni w kontekście elektronu lub proponowali te koncepcje niezależnie. Oni już w anglojęzycznych czasopismach powoływali się na niego, z tego co kojarzę. Autorzy z przypisów na tej wiki z pewnością korzystali w jakimś stopniu z jego prac dotyczących skrócenia fali stojącej: https://pl.wikipedia.org/wiki/Milo_Wolff https://pl.wikipedia.org/wiki/Falowa_budowa_materii https://pl.everybodywiki.com/Skrócenie_fali_stojącej
  14. No przecież podałem ci link, kwestionujący interpretację efektów relatywistycznych. To też do podkreślenia, aby punktować do Ig Nobla. Poszukaj sobie tej publikacji Einstaina. Wielokrotnie przyznawała, że chciał by zrozumieć czym jest elektron. Zobacz jakie masz braki wiedzy, w tym co wiedział, a nie wiedział Einstain: https://sureshemre.wordpress.com/2017/03/25/you-know-it-would-be-sufficient-to-really-understand-the-electron/ |Hans G. Dehmelt in his 1989 Nobel lecture. Nie ma takiej potrzeby transformacja J. Ivanova na którą się powołuję poprze wskazanie linku jest tym o co pytasz.
  15. Nie, ma czegoś takiego jak wysoka fizyka, jest po prostu fizyka. Za każdym filmikiem modelującym cokolwiek stoi, algorytm który jest opisany za pomocą takiej czy innej semantyki, algorytm ten stosuje takie czy inne narzędzia matematyczne. Zarówno algorytm pozwalający wizualizować pewien model matematyczny jaki sam model to matematyka. Bredzisz nie rozumiejąc jaka myśl naukowa stoi za każdym filmikiem. Same narzędzia matematyczne też nie są niskie lub wysokie, są one po prostu skuteczna lub nie. Zamiast biadolić coś o filmikach, poczytaj i zrozum model i matematykę, która stoi za uzasadnieniem, na które wskazałem w kontekście genezy efektów relatywistycznych. Na początku zrozum, że te same wyniki eksperymentu można opisać za pomocą ekwiwalentnych modeli. Jednak istotą jest model odzwierciedlający rzeczywistość, model z którego wyłania się geneza praw natury. Lorentz, Einstain nie wiedzieli nic o elektronie, stąd taka postać transformacji, która nie jest niczym innym jak numerologią. Nie ma tam ani grosza fizyki.
  16. Hehe to zmykaj budować wehikuł czasu. Poczytaj ogarnij, ogólnie wróć do oślej ławki, gdzie twoje miejsce: http://mildred.github.io/glafreniere/sa_Lorentz.htm
  17. Daj spokój, jak zrozumiesz efekty relatywistyczne (ich interpretacja przez Lorentaza i Einstaina), że to stek bzdur to zgłoś się ponownie. Chłopie ty nie wiesz nawet 10% z tego co ja już zdążyłem zapomnieć. Oczywiście nie rozróżniasz efektów relatywistycznych od teorii pana E. Efekt dopplera, transformacja Lorentza istniały na długo przed nadinterpretacją pana E. co do dylatacji czasu.
  18. Skoro czas jest postrzegany jako elastyczna domena to nieuchronnie prowadzi to do nadinterpretacji w postaci wehikułu czasu. Znajdzie się sporo frajerów sponsorujących pracę nad wehikułem czasu na podobnej zasadzie jak sponsorują dzisiaj pracę nad komputerem kwantowym czy elektrownią fuzji atomowej z dodatnim bilansem energetycznym... imba za 3,2,1 , to ostatnie to chyba wszyscy sponsorujemy. Ogólnie pozwolę się nie zgodzić, zliczanie czasu to obserwacja pewnego procesu. Należy zgodzić się z Newtonem, który postulował, że: "istnieje tylko jeden, uniwersalny i wszechobejmujący czas – płynie on w jednostajnym tempie i nic nie wywiera na niego wpływu. Jest więc absolutny i obiektywnie jednakowy w całym wszechświecie." To, że popsuły ci się wszystkie zegarki w okolicy w postaci cezu nie oznacza, że czas zwolnił lub przyspieszył. Niech mój zegarek to obroty księżyca w okuł ziemi. Inna częstotliwość atomów spowodowała inną prędkość kątową ? No absurd. Rozumiem, że udało ci się zmienić długość planka w okolicy, związaną ze stałą planka, ale nadal popsułeś zegar, a nie zmodyfikowałeś czas. Nawet wtedy mogę przeskoczyć na inny zegar np. księżyce na Jowiszu, gdzie nie rozwaliłeś stałej planka. Co najwyżej psujesz postrzeganie czasu przez zlepek mRNA, a nie sam czas.
  19. Otóż to. Nie trzeba sięgać po fuzję w jądrze gwiazdy, aby uzasadnić ilości neutrin. Oczywiście. Myślałem, że dysponujesz lepszą wiedzą Feynmana se poczytaj czy coś To, że przesłona pozwala wydostać się promieniowi lasera w jednym kierunku nie oznacza, że fala wewnątrz lasera nie rozchodziła się we wszystkich kierunkach od źródła oscylacji. Stąd moje pytanie o ewentualną magiczną materię, która dała by podobny efekt. Zresztą jak obserwujesz sobie taki laser w ciemnym pokoju to dlaczego widzisz źródło lasera pod każdym kątem i wiązkę też? A nie tylko jak wali ci w oczy prostopadle? Ano dlatego, że każde odbicie to źródło nowego fotonu który propaguje sferycznie (Odbicie na cząsteczkach powietrza czy krawędziach zasłony lasera). Zresztą jak widać na przykładzie lasera, wiązka laserwa wchodzi w interakcję z całą materią na drodze, a nie tylko w pewnej odległości od źródła. Gdyby było inaczej wiązka lasera była by widoczna dopiero np. kilka metrów od źródła. Stąd moje pytanie o magiczną materię (lub mechanizmy) w gwieździe reagującą z propagowaną falą dopiero na powierzchni słońca. Cuda wianki panie. Wyżej d*p*y nie podskoczą Oczywiście, jak będziesz dostarczał energii od zewnątrz a nie od wewnątrz (spodu). Poza tym parawanie wody ma się nijak do tworzenia kożucha, argument troszkę chybiony jak dla mnie w kontekście korony słonecznej. Aczkolwiek kożuch jest dużo lepszy przykładem, choć też mylącym Tutaj jaki wpływ ma grawitacja na cały proces podgrzewania wody, oczywiście przy odpowiednio dużej grawitacji takiej jak na słońcu jest jeszcze inaczej. : Przyglądając się temu wrzeniu na ziemi, widzimy, że gorące cząsteczki są u spodu i przesuwają się ku górze. Co kompletnie kłuci się z obserwacjami korony słonecznej, wiedzy jakiej posiadamy na temat odziaływania fal EM z materią oraz koncepcji wytwarzania olbrzymich energii wewnątrz słońca z genezą fuzji jądrowej jako źródła tej energii. Doś wesoło przyrównałeś przemieszczanie cząsteczek H20 o większej entropii ku górze w słabym polu grawitacyjnym ziemi, do przemieszczania zjonizowanej plazmy w silnym polu grawitacyjnym, i polu elektromagnetycznym o różnych zwrotach w słońcu. Poza tym kożuch powstaje bo jest chłodniej a nie cieplej, co może być mylącym przykładem.
  20. No tak to było to drugie. Faktycznie nietrafiony dobór słów. Chodziło mi o to że fuzja ma miejsce w koronie, a nie wewnątrz słońca. Przecież te energie do fuzji nie są wcale takie wielkie. Fuzja Wodoru w Hel może odbywać się w koronie, kwestia gęstości korony, temperatur i akceleracji cząstek przez pole EM. Ogólnie fizyka plazmy. Zresztą ludzkość nie poznała wszystkich sposobów na generowanie neutrin. Przecież neutrina powstają nawet na ziemi naturalnie w atmosferze. https://www.fuw.edu.pl/~neutrina/atmosfera.html Niech lepiej zbadają dane z Parker Solar Prob, a nie opowiadają głodne kawałki. No zastanówmy się przez chwile co to są za kocopały... To niech wyjaśni, dlaczego nie podgrzewa pod plamami i samych plam. Każdy, kto ma jakieś blade pojęcie o falach to wie, że rozchodzą się sferycznie od źródła oscylacji (abstrahując od tego o jakich falach i oscylacjach mowa czy ośrodku). Wymyślili sobie fale mające tylko kierunek przemieszczenia (nie wiem czego czoła fali?) ku górze i magiczną materię która u źródła nie oddziałuje z tymi falami i poniżej źródła. Jedno z dwóch. Tak czy siak farmazony. Jakaś inna materia tam jest ?? Bardziej magiczna. No farmazony po całości. Próbują mniej więcej powiedzieć, ze kożuch na budyniu powinien być bardziej gorący niż reszta budyniu w garnku podgrzewanym od spodu. No nie, kożuch właśnie się ścina bo jest chłodniejszy w budyniu, bo w mleku to inaczej troszkę z tym kożuchem
  21. Problem ten już dawno został rozwiązany. Na słońcu nie ma żadnej fuzji, ogrzewanie korony słońca jest wynikiem procesów elektromagnetycznych, a energia wymagana do tych procesów pochodzi z poza słońca. Nagrodę nobla w dziedzinie plazmy otrzymał Hannes Alfvén. Wystarczy przeczytać jego prace dotyczące plazmy i kwazarów ze zrozumieniem. W skrócie, H. Alfvén twierdził, że heliosferyczna warstwa prądowa slońca jest częścią heliosferycznego obwodu prądowego ponadto wierzył, że cała plazma kosmiczna jest częścią "obwodu plazmowego". Znaczy się układ słoneczny mknie przez różne potencjały prądowe w galaktyce zbiera to na zasadzie katoda - anoda. Najbardziej kuriozalną rzeczą tej publikacji jest to, że nie wykorzystała żadnych danych Parker Solar Probe, tylko z teleskopów na ziemi. W sumie to po co ta misja Parker Solar Probe w takim razie? Pamiętajmy chodzi o to, aby gonić królicza, a nie go złapać.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...