Skocz do zawartości
Forum Kopalni Wiedzy

l_smolinski

Użytkownicy
  • Liczba zawartości

    580
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    17

Zawartość dodana przez l_smolinski

  1. To nie ja, ja cytowałem wypowiedzi, gdzie ty ich porównałeś. Zwracając uwagę, że to jest obraźliwe określenie Inuitów. Imputując mi, że obrażam lud który nie istnieje no fantastycznie. Nazwa się przyjeła i tylko wymarli Inuici mają z tym problem i chyba ty. Bo ja obrażałem ale nie Inuitów, ale chyba zastosowanie tak wielu form stylistycznych to już było za dużo W której przestrzeni? Tej eskimoskiej, czy globalnej? Mówisz mniej więcej tak, mów do ludzi tak aby cię zrozumieli bo są za głupi, aby ogarnąć szerszy kontekst. No w sumie wychodzi, że masz rację. Bo potem zamiast przypieprzyć się do meritum to robią niesłusznie gówno burzę o zrównanie cząstki i cząsteczki do jednej definicji będącej tożsamą z definicją zagraniczną w języku angielskim.
  2. Dobrze tu ci przyznaję racje, tylko że mogłem tak zrobić. Definicję czego, bo nie zrozumiałem? Aktualna definicja cząsteczki to: kompozyt złożony z cząstek elementarnych lub/i innych cząstek lub/i cząsteczek. Wynika to wprost z genezy i definicji cząstki elementarnej oraz wypaczonej polskiej aktualnej definicji cząsteczki - wskazującej na struktury inne niż kompozyty atomu w chemii, definicji która nie ma swojego odpowiednika w nomenklaturze zagranicznej. Przez lata, polska definicja cząsteczki ewoluowała wraz z postępem naukowym i rozwojem teorii fizyki: Przedkwantowa era: Przed opracowaniem teorii kwantowej wczesnymi w pierwszej połowie XX wieku, pojęcie cząsteczki było oparte głównie na obserwacjach makroskopowych. Było rozumiane jako zwykły obiekt materialny o określonej masie, objętości i zidentyfikowalnych właściwościach chemicznych. Eksperymenty w układach mikroskopowych: Wraz z rozwojem technologii i prowadzeniem eksperymentów na coraz mniejszych skalach, naukowcy zaczęli dostrzegać, że cząsteczki nie są jedynie niewidocznymi obiektami, ale składają się z jeszcze mniejszych składowych - atomów. Ta nowa wiedza o składnikach cząsteczek doprowadziła do redefinicji cząsteczki w zależności od jej składu atomowego. Pojawienie się teorii kwantowej: Odkrycie mechaniki kwantowej i rozwinięcie teorii przez niemieckiego fizyka Maxa Plancka oraz innych naukowców, miało ogromny wpływ na definicję cząsteczek na całym świecie, w tym także w Polsce. Kwantowa teoria opisuje cząstki subatomowe jako prawdopodobieństwa stanów kwantowych, zamiast jako obiekty o dokładnych położeniach i prędkościach. To spowodowało, że definicja cząsteczki stała się bardziej złożona i oparta na pojęciach takich jak orbital elektronowy, masa spoczynkowa, moment magnetyczny itp. Rozwój fizyki subatomowej: Późniejszy rozwój fizyki subatomowej, takiej jak odkrycia cząstek elementarnych i teoria kwarków, również miały wpływ na definicję cząsteczki. Okazało się, że cząsteczki nie są jednostkami podstawowymi, ale składają się z jeszcze mniejszych cząstek subatomowych. Obecnie, definicja cząsteczki w Polsce jest oparta na teorii kwantowej i opisuje zarówno atomy jak inne cząsteczki subatomowe czy cząstki subatomowe nie będące cząstkami fundamentalnymi. Jest to bardziej abstrakcyjne i matematyczne pojęcie, które uwzględnia złożoną naturę cząsteczek na poziomie mikroskopowym. Nie wiem co ci więcej powiedzieć Jeżeli coś jest złożone z innych elementów to jest to 'cząsteczka' i można ją stosować zamiennie z 'cząstką' ale nie z 'cząstką elementarną'. Nie ma w tym większej filozofii.
  3. Nie. Ty dorabiasz martyrologię do słowotwórstwa 'cząsteczki' nie sprawdziwszy jej definicji i genezy. Można używać w języku polskim 'cząsteczki' zastępczo do 'cząstki' dla wszystkich elementów które są kompozytami i nie jest to ograniczone do dziedziny chemii jakbyś chciał. Sam podział na cząstkę i cząsteczkę jest sztuczny i błędny, a gówno burza którą wywołałeś bo elektron nazwałem cząsteczką wynika z tego, że nie wziąłeś pod uwagę iż pojedynczy elektron jest rozpatrywany jako struktura kompozytowa (tym bardziej 2 elektrony), a u genezy definicji polskiej cząsteczki leży kompozytowość, czyli twoja koniunkcja 'i'. Nic nie wyklucza z tej definicji koniunkcji taki samych elementów bazowych. Musisz sobie to zestawić z genezą i definicją cząstki elementarnej. https://pl.wikipedia.org/wiki/Cząstka_elementarna Skoro odkryto, że jednak elektron i proton., neutron nie są elementarne, a więc same są cząsteczkami - posiadają strukturę kompozytowa, to mogę je nazywać cząsteczkami. W Polsce nie przesunięto tej granicy dotyczącej elementarności. W reszcie świata zrezygnowano z tego podziału o ile istniał, bo nie było wiadomo czy to co znaleziono to już cząstka fundamentalna. W efekcie mogę nazywać wszystko co nie jest cząstką fundamentalną cząsteczką, ponieważ ma strukturę kompozytową.
  4. Przecież widzisz, że definicja cząsteczki jest rozciągnięta na KBE i atomy obdarte z elektronów, ja obdarłem atomy z jąder. W prywatnym ogródku robię sobie cząsteczkę z elementów które są kompozytami. Nazwa się to fizyką molekularną i chemią kwantową, a cząsteczka tam jest cały czas używana zastępczo z cząstką. https://pl.wikipedia.org/wiki/Fizyka_molekularna https://pl.wikipedia.org/wiki/Chemia_kwantowa Tak naprawdę wszystko co ma strukturę kompozytową mogę nazwać cząsteczką.
  5. U mnie też jest. Elektron i Elektron. Neutrino i neutrino, soliton i soliton itd. Spójnik 'i' to kompozyt czyli koniunkcja.
  6. Ha, ha a niby dlaczego musi? Skoro neutron i proton (pary nazywa się cząsteczkami) to wysokoenergetyczne elektrony i pozytron według niektórych modeli : https://vixra.org/pdf/2004.0451v2.pdf Atom wodoru pozbawiony elektronów nadal jest cząsteczką. Natomiast atom wodoru pozbawiony protonów już cząsteczkę nie jest? KBE gdzie elektrony utraciły swoją energię to też cząsteczki itd. Pojedynczy elektron mogę też nazwać cząsteczką jeżeli tylko zakładam, że to też struktura kompozytowa (a tak właśnie zakładam) - bo na kompozycie opiera się błędna polska definicja cząsteczki. Struktura kompozytowa jak na przykład tutaj: https://vixra.org/abs/2008.0018
  7. Czyli dokładnie do tego o czym był ten artykuł. Do zespołu elektron i elektron też się odnosi. Przecież pisałem o łączeniu w pary. Nie zrozumiałeś o czym był ten artykuł który omawialiśmy? On był właśnie o niestabilnych zespołach elektronów, które próbowano ustabilizować . Przecież cały ten artykuł dotyczył właśnie krótkotrwałych zespołów elektronów. Wyjaśnił bym ci czym jest neutron i proton tak naprawdę, ale nie wiem czy jest sens. Możesz też spojrzeć na 2 elektrony jako cząsteczkę wodoru pozbawioną jądra. Co do zasady jeżeli tworzę jakiś hipotetyczny komponent składający się z elementów bazowych to mogę go już nazwać cząsteczką. Bo taki jest sens podziału na cząsteczkę, również w tym twoim sztucznym podziale na cząsteczkę w chemi.
  8. No bo jest błędem i dlatego można stosować zamiennie bez twojego idiotycznego podziału na cząstkę i cząsteczkę w chemii, który zresztą istnieje tylko w twoim łbie. Jak widać z definicji którą ci przytoczyłem. Twój idiotyczny podział nigdy nie istniał, czego nie chcesz pojąć. Rozumiem, że temat cząstki i cząsteczki mamy zamknięty? 'Cząsteczka' jest sztucznym tworem i oznacza dokładnie to samo co 'cząstka'. Cząsteczka nie ma swojego odpowiednika w obcojęzycznych nomenklaturach. Więc mogę niepoprawnej definicji 'cząsteczki' używać, gdzie chcę, a tym bardziej tam gdzie jej prawidłowo użyłem czyli przy omawianiu krótkotrwałych zespołów elektronów w zgodzie z polską definicją 'cząsteczki' (która jest błędna).
  9. https://forum.kopalniawiedzy.pl/topic/48084-fizykom-udało-się-zobrazować-parę-fermionów/?tab=comments#comment-177628 "Sposobem połączenia 2 cząsteczek o takich samych ładunkach w temperaturze pokojowej (a takimi są 2 elektrony) to dostarczenie olbrzymiej energii. Są to wprost energie wiązania miedzy kwarkami, co kwantówka namalowała sobie jako gluon. Po prostu ręce opadają. No idioci.Innym sposobem jest obniżenie energii tych elektronów, czy też ich otocznia, co wymaga pułapki laserowej do której trzeba dostarczyć olbrzymich energii. Debile to za mało powiedziane.Obniżenie energii elektronów powoduje inny poziom energii wiązania takich elektronów. Po za tym, aby połączyć 2 cząsteczki o takim samym ładunku należy pokonać barierę potencjału, co już jest nie efektywne energetycznie (to są 2 osobne tematy, energia wiązania aby to się utrzymało i pokonanie bariery potencjału, aby miało co się utrzymać). Co za pajacowanie. " No i zobacz co ja ci odpisałem, zaraz po twoim cytacie: Nadal nic nie zrozumiałeś: Takie założenie można sobie mieć w prywatnym ogródku. Prosta zasada dla łatwego zapamietania i póżniej stosowania: fizyka ma cząstki, chemia cząsteczki. Twoja zasada: ,którą zdefiniowałeś Istnieje tylko w świecie szkoły podstawowej . Fachowcy używają zazwyczaj 'cząstki' a 'cząsteczka' jest używana zamiennie nie tylko w chemii. https://pl.wikipedia.org/wiki/Cząsteczka Cytat z wiki z powyższego linku: No i właśnie w takim dokładnie kontekście tego użyłem zgodnie z Polską definicją: "Sposobem połączenia 2 cząsteczek o takich samych ładunkach w temperaturze pokojowej (a takimi są 2 elektrony) to dostarczenie olbrzymiej energii. " "Po za tym, aby połączyć 2 cząsteczki o takim samym ładunku należy pokonać barierę potencjału, co już jest nie efektywne energetycznie" Robiłeś pierda z nomenklatury wymyślając sobie swój sztuczny podział na cząstkę i cząsteczkę w chemii, podziału którego nie ma. Natomiast użycie 'cząsteczki' do krótkotrwałych zespołów elektronów o których pisałem jest w pełni prawidłowe. Ogarnąłeś już czy nie, że twoja gówno burza była bezzasadna ? Na dynamiczne układy elektronów mogę mówić cząsteczki - nie wiem co ci do tego łba nie dociera. W ogólności nie ma podziału na cząstkę i cząsteczkę. Cząsteczka jest zdefiniowana lokalnie w Polsce i mam prawo jej używać zamiennie w tym kontekście jakim jej użyłem, nie użyłem jej w kontekście chemii - co też mogłem zrobić.
  10. No to mnie zacytuj baranie, jeżeli tak zrobiłem i użyłem słowa 'cząsteczki' w innym kontekście niż wytłumaczenie tobie, że się go nie używa przy omawianiu 'cząstek' elementarnych. Kłamca zwykły jesteś i tyle.
  11. @Velorum Zadam ci proste pytanie. Co jest przyczyną magnetyzmu w atomie? Jestem pewny, że na nie nie odpowiesz. Wiedzieć, że atom ma moment magnetyczny a rozumieć skąd się wziął to są zupełnie różne kwestie. Ty przyswoiłeś wiedzę bez jej zrozumienia. @Velorum Odpowiem ci na to bo byś się posrał a nie odpowiedział. Moment magnetyczny w atomie wynika przede wszystkim z ruchu orbitalnego i spinu elektronów wokół jądra atomowego. Istnieje również wkład ze strony momentu magnetycznego jądra atomowego, ale na ogół jest on znacznie mniejszy niż wkład elektronów. Ruch orbitalny elektronu wokół jądra powoduje powstanie prądu w związku z ruchem naładowanej cząstki, co generuje moment dipolowy i związane z nim pole magnetyczne. Spin elektronu, będący wewnętrznym momentem magnetycznym cząstki elementarnej, również przyczynia się do ogólnego momentu magnetycznego atomu. To, jak te różne momenty magnetyczne składają się, zależy od konfiguracji elektronowej atomu. Warto zauważyć, że nie wszystkie elektrony w atomie mają momenty magnetyczne o wartościach różnych od zera, ponieważ ich skręty magnetyczne mogą się znosić w wyniku zmiennej orientacji orbitalnej i spinowej. W sumie moment magnetyczny atomu determinuje jego właściwości magnetyczne i jest ważnym aspektem w fizyce atomowej i magnetyzmie. Powstanie prądu wymaga różnicy potencjałów a więc nie istnienia obojętności elektrycznej. Może wróć do podstawówki i zrozum co to jest naładowana cząstka.
  12. @Velorum, możemy się przekomarzać, ja obstaję przy tym, że kompletnie nic nie rozumiesz. Ty, że rozumiesz. Raczej jacyś inni forumowicze musieli by rozstrzygnąć, kto ma rację. Nieźle się trzęsiesz, ale to nic nie zmienia, otrzyj pianę z paszczy, może ci się humor poprawi. Jakie ty snujesz farmazony. Układy inercjalne nie istnieją (papier przyjmie wszystko). Bełkoczesz coś o wirach . To względem czego mierzy prędkość kątową Sagnac matołku? Zdefiniuj ten układ inercjalny dla którego została zmierzona prędkość kątowa. Problem z cząsteczkami to miał @3grosze, a ty sobie z nim przybiłeś piąteczkę jak para radosnych przychlastów, ja używam nomenklatury cząstek. Oczywiście, że wiem kadłubku. Nie ma to związku z tym, że elementy tworzące atom mają ładunek dodatni i ujemny i tylko topologia daje złudzenie, że atom nie ma ładunku, podobnie jest z samy neutronem, który też ma strukturę kompozytową. Nie jesteś w stanie tego przełknąć. Cały czas potwierdzasz, że nic nie rozumiesz. Konsekwentnie bredzisz. Nie ośmieszałbyś się już.
  13. Ok, zmykaj badać żyroskopem laserowym względną prędkość kątową w obojętnej elektrycznie plazmie słonecznej pełnej przemieszczających się zjonizowanych cząsteczek. Niestety dalsza polemika z tobą jest bezcelowa. Musimy wstrzymać konie do czasu, aż ogarniesz, że żyroskop laserowy mierzy bezwzględną prędkość kątową, plazma słoneczna nie jest elektrycznie obojętna (co widać wprost chociażby po generowaniu pól magnetycznych przez plazmę), a w dziedzinach cząstek elementarnych stosuje się nomenklaturę cząstki, a nie cząsteczki używanej w szkole podstawowej. https://pl.wikipedia.org/wiki/Fizyka_cząstek_elementarnych Bardziej merytorycznie nie ma sensu się wypowiadać skoro utknęliśmy na tych 3 punktach, których nie chcesz przełknąć.
  14. Oczywiście, że się odniosłem. Poza tym w tym temacie rozmawiamy o żyroskopach laserowych a nie fizyce plazmy.
  15. No dobra, trochę mi konfa poprawiła mniemanie o nich: Skoro i nawet konfa chce ich rozliczyć to rozliczenia będą. Ament.
  16. Ja jestem szczęśliwym człowiekiem. Po prostu wskazuję rozjazdy w newsach jeżeli uważam, że coś jest nie tak. Niech ci nie będzie mnie żal - jestem szczęśliwy. Naprawdę nie potrzebuję być głaskany przez 'mądrych'. Dzięki za troskę. Trochę to pompatyczne myśleć, że wiesz co siedzi w głowie drugiego człowieka. Tylko szkoda, że w meritum sprawy nie potrafisz nic powiedzieć, poza zwykłym jęczeniem. Tak naprawdę wyścigi pomiędzy twoją niewiedzą i i niezrozumieniem tego co się nauczyłeś troszkę mnie już znużyły. Zanim coś tam kolejny raz wybełkoczesz, to zastanów się, czy rozumiesz o czym piszesz - wtedy mnie uszczęśliwisz. Jak już dasz znać, że zrozumiałeś Sagnaca to będę wniebowzięty.
  17. Tak też czynię od ponad 14 lat. Ty natomiast naukowcu od siedmiu boleści ogarnij sobie definicję cząstki, efekt Sagnaca, obojętność elektryczną, plazmę. Bez tego za naukę się nie bierz bo obecnie wyrządzasz jej wiele szkody. Ustal. Ja to miałem ustalone, ty natomiast kompletnie nie. Przecież to literówka, nie zmieniająca faktu, że kompletni nic nie rozumiesz. Ogarnąłeś jakim impotentem intelektualnym jesteś? Ogarnij sobie efekt Sagnaca i zrozum, że w tym przypadku i pochodnych mamy do czynienia z wartością bezwzględną prędkości kątowej. Wytłumaczyłem ci to jak krowie na rowie, a ty nadal głupiś: Różnica w fazach, którą obserwuje się w Sagnaku, czy też żyroskopie laserowym wynika, z różnych dróg jaką musiała pokonać fala EM. Wykrywana prędkość kątowa jest wartością bezwzględną - nie jest względna. To znaczy to co mierzymy jest kompozytem wszystkich wektorów prędkości kątowej, jednak nie jesteśmy wstanie stwierdzić jaka jest istotność tych składowych oraz ile ich jest i jak się wzmacniają i kompensują. Dlatego twoje pitolenie o ramieniu galaktyki jest idiotyczne a moje pytanie 0 wartość pozostałych komponentów jak najbardziej zasadne. Ja po prostu nie rozumiałem, że ty totalnie nic nie ogarniasz w tej materii. Nie zrozumiałeś czym jest prędkość kątowa w omawianej publikacji, nie rozumiesz, że tam wykrywana jest bezwzględna prędkość kątowa w przypadku omawianej publikacji. Nie rozmawiamy o twoim eksperymencie wiaderkowym tylko o tym z publikacji. Cały czas nie kumasz, że wykrywana nie jest prędkość względna a bezwzględna. Wdaje ci się, że to jest względem wiadra i twojej potylicy, a tak nie jest. Widocznie potylica twoja miała zbyt częsty kontakt z tym wiadrem. W związku z tym twoja percepcja raczej się nie zmieni. Wróć jak zrozumiesz, skąd wynika bezwzględna wartość w tym eksperymencie z omawianej publikacji (i w Sagnacu), wtedy zrozumiesz jak idiotyczne jest twoje pitolenie o ramieniu galaktyki lub wiaderku. Co do statycznego eteru jako zaczepu to jest szersza koncepcji za pomocą której można by się posiłkować. To w kontekście twojego stwierdzenia: i tym czymś 'zawsze' mógłby być hipotetyczny statyczny eter którego nikt nie potwierdził - co przecież napisałem używając tak trudnego słowa jak 'hipotetyczny'.
  18. Jak można obrazić kogoś kto nie istnieje? Widzę, że w wariatkowie stabilnie ale ch*jowo. Niech sprawę karną z zaświatów wytoczą. Poza tym nikogo nie obrażam.
  19. Gamoniu, 'Eskimosi' pełnili tutaj rolę kilku form stylistycznych jaką jest epitet, hiperbola i porównanie, alegoria itp. Nie istotne jest to czy istnieją czy nie. Jak pozostałe tematy jest to po prostu poza zasięgiem twoich synapsów. Co do elektryka to wpisuje się to w ciąg urojeniowy, który nie opuszcza cię od momentu twojego wypadnięcia z wózeczka w dzieciństwie. Ciekawe co niby jest wstydliwego w publikacji z 2013 i w tym w jakim miejscu odbyło się sympozjum? Debilu pozostali autorzy artykułu to Ukraińcy mocno zaangażowani w losy Ukraińców w Charkowie - skąd pochodzą. Obrażając mnie obrażasz też ich. Jak widać na twoim przypadku, obrażać też trzeba umieć.
  20. Tłuku. Eskimoski to zdrobnienie a nie forma osobowa. Zamiast mówić, że jesteś matoł mówię, że jesteś matołek. Zamiast jakiś konstruktywnej krytyki, eskimoski (dla małp po udarze - jest to zdrobnienie od l.m. - Eskimosi) dopierniczają się nie słusznie do entomologii generując jakąś martyrologię słownictwa. Nie wnosząc nic do omawianych zagadnień, jest to typowy pierd analogiczny do tego którego puścił @3grosze. Ogólnie prezentuję publikacje na sympozjach i nikt mnie z stamtąd nie wy***rdolił, nawet biją mi brawo: https://ieeexplore.ieee.org/abstract/document/6673200 https://www.researchgate.net/profile/Lukasz-Smolinski-3/publications Po prostu biznes oferował lepsze profity i zrezygnowałem.
  21. To, że ten twój pierd roznosi się po całym forum nie oznacza, że jak go puściłem, ja robię za wentylator.
  22. No właśnie o takich eskimoskach piszę. Ten pierd to puścił @3grosze a ty go powielasz. Nie myślę tak. Nie ma to takiego związku przyczynowo skutkowego.
  23. Tylko rozmawiamy, o publikacjach i w kontekście omawiania publikacji w języku angielskim, tam autor nie wie co to cząsteczka. Ci co tłumaczą to stosują definicje na takiej zasadzie, jak jak dziecku tłumaczy się tabliczkę mnożenia na patyczkach. Autorowi nie jest do niczego potrzebna definicja patyczków. Skoro dziecko zna definicję 'patyczka' to postanawia to wykorzystać i tylko tyle. Efektem tego idiotycznego podejścia jest to, że dziecko nie wie, że nie operuje się na patyczkach, tudzież cząsteczkach. No a omawiana praca nie dotyczyła chemii tylko cząstek elementarnych i posługiwanie się 'cząsteczką' w tamtym kontekście było jeszcze bardzie nieuprawnione. Jak zawodowiec tłumaczy lokalnym eskimoską co to są 'uczucia' to wykorzystuje definicję 'miziania', ale mógłby jednak wspomnieć, że większość to preferują 'pocałunek', bo jak widać dochodzi do nieporozumień (może trochę przerysowane, ale taki jest tego sens). Na końcu ten co prawidłowo użył definicji 'pocałunku' musi się tłumaczyć z tego, że globalnie nikt nie korzysta z definicji 'miziania', a eskimoski pokrzykują, że jesteśmy na biegunie i ma używać 'miziania'.
  24. Namiary na fotografię by się przydały z poziomu forum to ja tu nic nie widzę Nie ma też żadnego linku do publikacji/wywiadu itd
  25. Nie ma publikacji w tej dziedzinie w języku polskim po prostu (kto by to czytał?). W innych pokrewnych dziedzinach też nie ma. Nikt się w to nie bawi od wyjścia z PRL. Obecnie polskie czasopisma z tych dziedzin przyjmują w EN tylko, z chemii też. Nie wiem szukaj może sobie znajdziesz w języku PL i ci opublikują z tą twoją 'cząsteczką'. Pewnie coś tam na KUL mają co się wpasuje w twoje potrzeby.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...