Skocz do zawartości
Forum Kopalni Wiedzy

l_smolinski

Użytkownicy
  • Liczba zawartości

    517
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    15

Zawartość dodana przez l_smolinski

  1. Argument ten jest po prostu absurdem. Trzeba być <jakies_odpowiednie_słowo_do_uzupełnienia>, aby brać w takim czymś udział i jeszcze większym <jakies_odpowiednie_słowo_do_uzupełnienia>, aby to sponsorować. Napisałem to jakiś czas temu, nic się w tej materii nie zmieniło: https://polandthoughts.blogspot.com/2019/10/elementy-kryptografii-kwantowej.html PS. Z pozostałych moich wypocin proszę się tak bezczelnie nie śmiać, każdy ma jakieś uczucia
  2. Powiadasz, że jeden bit nie ma znaczenia? Hm 2^16 to jednak o połowę mniej możliwości niż 2^17.
  3. Ja przepraszam, że jeszcze drążę. Tutaj pan mówi, że to jest bubel z tym wszystkim, ogólnie mylenie wektora ze skalarem i degradacja r do 1d robią cuda wianki - coś tam jeszcze pan wspomina, że to musi być rozpatrywane w polu centralnym. https://groups.google.com/g/pl.sci.fizyka/c/jzPGktaypAc Czy ty mi Astro chciałeś po prostu powiedzieć, że te bardziej skomplikowane modele oparte o pole centralne, już tak kolorowo tego ciśnienia nie widzą? Hm... na wikipedi też wspominają, że to bubel tylko w ładnych słowach: https://pl.wikipedia.org/wiki/Równowaga_hydrostatyczna haha i wychodzi, że faktycznie to ciśnienie to nie ten rząd wielkości. No bo przecież ciśnienie wali w 3D. Nie wiem jaki jest tego rozkład, ale chyba równomierny ? Haha a jak dołożymy rotację to jest jeszcze gorzej w tych gwiazdach neutronowych (czy coś tam) . Jak to mówią: ludzkość zadaje sobie sprawę, że jest w czarnej d*pie, problem w tym, że zaczęła się w niej urządzać.
  4. Wychodzi mi, że ciśnienie jest wyliczane na podstawie temperatury i gęstości. Niby jak te wartości się otrzymuje dla jądra. Czy to nie, aby różowy jednorożec? O i widzę, że te same wątpliwości inni też mają: https://zapytajfizyka.fuw.edu.pl/pytania/jakie-cisnienie-panuje-w-samym-srodku-gwiazdy/ Te wartości gęstości i temperatury to skąd się niby biorą? Wygląda mi to na pobożne życzenia tak aby model się spinał. Gęstość średnią obiektu to można sobie jakoś tam ustalić z pomiarów, to ok. No ale wyznaczenie tego ciśnienia i temperatury to dla mnie zagadka - znaczy się niedoczytany jestem.
  5. Bardzo ładnie to tam przedstawiono. Super link . No i teraz musiałbym wrócić do tego co pisałeś na początku czyli: no ale to już na inny dzień, nie znam modeli na otrzymanie tych ciśnień a tam tylko jeden parametr r widnieje. No i dlaczego te kule nie puchną? Bo rozumek ameby mówi, że wzrost ilość energii w jądrze, czyli ta plazma hipotetyczna prowadzi do puchnięcia.
  6. Bo im księżyc masy nie zwiększa. Na, a ta materia to też nie jest równomiernie rozłożona. Jak już pisałem rów mariański to nie ta skala i tam wygląda na liniowo zapewne. Mogłem iść na fizykę. No, ale co jest prawdą? Że można sobie jej nie uwzględniać? Pytam poważnie niby czemu nie trzeba jej uwzględniać?
  7. Nie wywodzę, że d=0 tylko inny rząd wielkości dla d. Ty ignorujesz fakt, że te sam cząstki przyciągają wszystko co jest w jądrze.
  8. przecież tu się o gęstość rozchodzi, a w konsekwencji sposób propagacji ciśnienia. Nie trafia do mnie ten argument, albo nie zrozumiałem co chcesz mi powiedzieć. O tym mówię całe to podejście z wyliczeniem ciśnienia na podstawie masy i grawitacji jest błędne: w wzorze wzięta jest tylko skumulowana masa wewnątrz powłoki bez wzięcia pod uwagę skumulowanej masy na zewnątrz powłoki - zależna od r. Co do k to ok, co do ε to jeszcze nie doczytałem , ale to już chyba nie istotne bo model ciśnienia nie uwzględnia masy nad powłoką. Powłoka ma odległość r w zależności jak głęboko już jesteśmy. No i gdzie prawo Hooke'a w tym wszystkim
  9. Ok czy g = 0, to już ustalone, że tam nic nie ma z tej siły w pobliżu jądra. Co do sił z ciśnienia mówię, że model siły radośnie parametryzowany po r jest do bani. Bo grawitacja przecież działa proporcjonalnie do r. Ściskanie jest tym większe im dalej od jądra. Tylko rów mariański to nie ten rząd wielkości, aby to dostrzec. Widać to z proporcji mas (na moim pięknym rysunku). Im bardziej w głąb kuli tym 'nowy księżyc bardziej cię przyciąga' - jeśli mogę na poziomie ameby to przedstawić, bo jego masa rośnie wraz z malejącym r, a masa w głąb maleje, no kurczę pieczone zwykła proporcja. Dodatkowo jest prawo Hooke'a, które na każdym atomie to niweluje, powiedzmy, że wynika ono z sił atomowych i rozchodzi się o ich zasięg tylko i topologię materii. Do tego dochodzą siły elektromagnetyczne i elektrostatyczne też zupełnie nie uwzględnione w tym modelu. W związku z powyższym chyba nie przesadzam mówiąc, że tego ciśnienia tam nie ma takiego? No i to ma sens. Jednak dochodzą dodatkowe siły. Ja mówię, że tam na dole grawitacja nie pełni znaczącej roli, a model ciśnienia jest błędny oraz, że nie uwzględnione są pozostałe siły. Każdy atom jest wyposażony w kilka sił, no i one, że się tak nieładnie wyrażę stawiają opór. Kwestia zasięgu tych sił i ich odziaływania. Jakiś tam prawie liniowy wzrost ciśnienia wraz z r wydaje mi się sporą ułudą.
  10. Oglądałeś kiedyś gradient takiego ciśnienia? Przecież on też je w drugą stronę. Zwrot grawitacji w jedną, zwrot ciśnienia w drugą? Brzmi to tak radośnie, że zaraz uwierzę w antygrawitację. Abstrahuję tu teraz od sił elektrostatycznych i elektromagnetycznych w umownym jądrze, które też robią swoje. Chyba nie znasz definicji ciężaru. Wymagane jest do niej pole grawitacyjne g, G. Które wynosi tam 0, jak przyznajesz. https://pl.wikipedia.org/wiki/Siła_ciężkości Sorki, ale sam zaprzeczasz sobie. Jeżeli g,G spada do zera to nie ma ciężaru. Chyba że mówisz o jakimś innym ciężarze. A co z prawem Hooke'a? Jest istotne czy nie w naszym kontekście? https://pl.wikipedia.org/wiki/Prawo_Hooke’a Powiem na poziomie ameby znowu, księżyc powoduje pływy? Czy w związku z tym ciśnienie w słupie wody zmalało?
  11. Po co obnosisz się ze swoją głupotą? Pytałem o jądro a nie płaszcz planety/gwiazdy. Weźmy sobie to na rozumek ameby. Tutaj mały rysunek:https://1drv.ms/b/s!AmFa0kRzOo1Y71YSaYfebqTuX-YtSpójrzmy na rozkład pola grawitacyjnego dla materii A1 i A2 (podzielona planeta na połowę ).Przecież na A3 (jądro) działają pola z A1 i A2 o przeciwnych zwrotach nie ma mowy o jakimś ciśnieniu olbrzymim przecież to się wszystko niweluje - atomy rozłożone w jednej linii na średnicy obiektu. Skąd ten absurdalny pomysł że A3 - jądro planety jest poddane jakiemuś olbrzymiemu ciśnieniu? Skoro materie A1 i A2 ciągną w swoją stronę. Tam jest dokładnie 0.
  12. Swoją drogą, to są głupoty ogólnie. Skąd to radosne założenie, że materia w jądrze gwiazd czy planet jest poddana jakiemuś olbrzymiemu ciśnieniu?
  13. Przez 5 lat? To w cholerę czasu? Prosta akcja. Z modelu wynika taka a taka energia dla bozonu, walcie kulkami tak i tak i go otrzymacie. Oczywiście cwaniakuję, ale 25 lat to jednak sporo Przykład Oganeson W 1998 propozycja jak to zrobić w 2002 otrzymano: https://pl.wikipedia.org/wiki/Oganeson W przypadku bozonu higgsa rozstrzał energetyczny gdzie mógł się znajdować był bardzo duży - ma to mało wspólnego z przewidywaniem, a potem się okazało, że to nie to o co chodziło w tej koncepcji. Naciągnięto to tu to tam pominięto pewne niewygodne fakty i odtrąbiono sukces teorii. Ogólnie przyczyna grawitacji i masy w MK jest tak nie spójna, że nawet ślepy widzi, że to jest bezsens
  14. Do tego momentu to się zgodzę... Nie lepiej pogodzić się z faktem, że wzory są złe, modele błędne? Ogólnie tego się już nie pomaluje. To tylko próba wyniesienia kozy, którą sami fizycy wnieśli. Sorry szukanie bozonu higgsa przez 25 lat nie można nazwać przewidywaniem (przecież to nie były kwestie techniczne tylko brak zrozumienia tematu). Radośnie odtrąbiono sukces, a sub cząsteczka, którą znaleziono ostro rozjechała się z marzeniami fizyko-matematyków (jak to się profesjonalnie mówi?). Polecam inżyniera z CERN i komentarze: https://profmattstrassler.com/2012/10/23/does-the-higgs-field-give-the-higgs-particle-its-mass-or-not/ To nie jest kwestia narzędzi do końca, za pomocą których opisuje się model tylko polityka dokładania podpórek do podpórek. Jednak papier przyjmie wszystko, a w związku z tym posucha w MK sprawia mi ogromną radość. Jednak 10 wymiarów, 17 elementarnych cząsteczek, 4 przyczyny ruchu, sprawiają mi niewątpliwą radość. Z pustego i Salomon nie naleje. Amen.
  15. Zgoda, to co opisujesz ma sens i możliwe, że tak jest. No i sobie policz teraz ile energii potrzeba, aby takie ciśnienie utrzymać. Nikogo nie interesuje chwilowe ciśnienie powstałe podczas wybuchu, tylko jak je efektywnie utrzymać i nie tracić na to nie wiadomo ile energii. Ogólnie można się rozejść po tej krótkiej analizie . Nie do wdrożenia w warunkach ziemskich w sensowny sposób. Z technicznego punktu widzenia łatwiej dokopać się do naszego ziemskiego jądra i z stamtąd pozyskiwać energię - mając do dyspozycji 'lepsze' ciśnienie.
  16. To są zupełnie inne procesy jak zapewne wiesz - nie ma co porównywać tego. Synteza wymaga więcej energii, prawdopodobieństwo zajścia syntezy jest mniejsze, zysk z syntezy też. Co więcej potrzeba innych (większych) warunków energetycznych, aby proces zainicjować i utrzymać.
  17. Jakiś zły dzień mam dzisiaj. Przepraszam. No, tak mi chodziło o to, że to się samo nie napędza i podtrzymuje, a co za tym idzie osiągnięcie współczynnika skuteczności 1 jest niemożliwe.
  18. Powiem krótko, zakładasz się ze mną o 10 tyś $, że przez najbliższe 50 lat nie powstanie reaktor fuzyjny, który współczynnik zysku przekroczy 0.8 ? Możemy iść do notariusza i spisać zakład. Jak nie to na drzewo banany prostować spadaj.
  19. Ja polemizowałem ,czy oni znają te warunki Jak widzisz wzorek o fazach przytaczany przez Jacenty nic nie wie o grawitacji. Śmiem twierdzić, że oni też nie No a w kosmosie grawitacja nie zaciemnia obrazu sytuacji, więc warto to przebadać. Od razu pytanie jak to będzie na jowiszu i na księżycu? Poskacze czy ucieknie, będzie jądro gorące czy nie w kropli?
  20. Oczywiście, że się rozejdzie, kwestia tylko t w jakim to nastąpi. Nie kropla jest w stanie wrzenia, tylko część kropli jest w stanie wrzenia. Cząsteczki z kropli w stanie wrzenia (te przy styku) przemieszczą się (uciekają), na ich miejsce przychodzą chłodniejsze i też się ogrzewają. Jednak nie ma mowy tutaj o poduszce, bo nie dochodzi do zgrupowania gorących cząsteczek, które by ją utworzyły. Kwestia definicji ile cząsteczek gorących przy sobie to już poduszka Poza tym, jak zaczynają uciekać to 'ciągną' całą kulę dzięki siłą elektrostatycznym - stąd natychmiastowe odbicie. Co więcej wrzenie na filmiku pokazuje, że przemieszczają się do środka kuli. Ten filmik co podałem link to dokładnie pokazany proces wymiany energii na styku i co się dalej dzieje z tymi gorącymi cząsteczkami w ramach kropli - lecą do środka kuli, tylko są zamknięte w akwarium czy coś i zastanawiam się czy dla kropli nie będzie inaczej. Wygląda to tak, że wraz z energią cieplną wzrasta pole elektrostatyczne cząsteczek, dlatego te cząsteczki tworzą jądro w kropli a nie wylatują na zewnątrz. No i może to tłumaczy (elektromagnetyzm a nie grawitacja) powstawanie gorących jąder planet. Tworzą się nie dlatego, że cząsteczki są ciężkie, tylko, że są gorące . Możecie mnie nominować do nagrody nobla
  21. Do wymiany energii dochodzi na styku (nikt tego nie neguje), ale poduszka nie powstanie (pomijając czas styku). Gorące cząsteczki na sferze w okolicach styku będą sobie szukać miejsca (jeśli mogę się tak wyrazić) czyli zaczną się przemieszczać (po sferze ?) od styku lub przeciskając się przez chłodniejsze cząsteczki w kuli. Jako, że sferę/kulę utrzymuje i tworzy pole elektrostatyczne i jest ono wystarczająco silne aby to utrzymać w kupie kropla się odbije (jak nie to wybuch jakiś, przy jakieś tam krytycznie dużej energii ?? ). Nie widzę miejsca tutaj na poduszkę. Poduszka na ziemi powstaje dlatego, że grawitacja kulkę nieostatnie kieruje ku dołowi, tutaj g ~ 0 nie jest wystarczające stąd odbicie.
  22. No dlaczego miał by się skumulować w poduszce? Na ziemi kumuluje się w poduszce przez grawitację.
  23. No, tak racja. Chyba do wektora przemieszczenia kropli - niż ciążenia. Ja obstawiam, że nie będzie poduszki bo energia (z temperatury) rozejdzie się po kropli, dzięki grawitacji rozchodzi (przemieszcza) się w górę/dół ?
  24. Możliwe, że z moją interpretacją nazewnictwa nie wszystko jest w porządku. Jednak z interpretacją doświadczenia już tak Będzie, część cząstek pary będzie się oddalać od środka Ziemi - co jak sądzę spełnia Twoją definicje unoszenia? Jakiej ziemi, przecież nie ma właśnie ziemi w przestrzeni kosmicznej, g ~ 0. Czy to moje stwierdzenie jest prawdziwe czy nie? "Na ziemi poduszka powstaje bo jest grawitacja, a nie dlatego, że na styku doszło do przekazanie temperatur."
×
×
  • Dodaj nową pozycję...