Skocz do zawartości
Forum Kopalni Wiedzy

l_smolinski

Użytkownicy
  • Liczba zawartości

    423
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    12

Zawartość dodana przez l_smolinski

  1. Uwierz mi nie korzystam, tworzę własne architektury z własną listą instrukcji i operacji w cyklu zegarowym itd.. Zapewniam cię, że nie wiesz o czym piszesz ;). Hobbistycznie to akurat, ale na prawdę nie wiesz z kim fruwasz jeżeli chodzi o elastyczne architektury, os pod nie itd., nie wspominając o wytwarzaniu oprogramowania. https://www.researchgate.net/profile/Lukasz-Smolinski-3/research No ale zostawmy to bo ja tu o matematyko fizyce chciałem Z tego co kojarzę to tutaj: https://journals.aps.org/prl/abstract/10.1103/PhysRevLett.100.073003#fulltext Nie, powłoki elektronowe to jedno. Elektron to elektron
  2. Nic to nie jest. Model jest spójny całościowo lub nie jest. Przecież zasada zachowania energii obowiązuje. To co nie wpadło w magnetyzm wpada w grawitację - no, ale te modele tego nie zunifikowały. Tu grawitacji też nie ma. Oj widzę mały przełom, z reguły słyszę, że jeszcze tego nie zrobiono :) . Widzę, że ty pogodziłeś się, z rzeczywistością - modele QM w obecnej formie nie są do tego zdolne. Przypomnę ci tylko czym miał być bozon higgsa i pole higgsa, a okazał się kompletną klapą: https://profmattstrassler.com/2012/10/23/does-the-higgs-field-give-the-higgs-particle-its-mass-or-not/ Co nie przeszkodziło w nagrodzeniu twórców nagrodą Nobla. Przecież te wszystkie koncepcje były po to, aby zunifikować całość. Faktycznie jest to postęp - mówienie, że za pomocą tych modeli się nie da. Bo wcześniej słyszałem, że to tylko kwestia czasu itp. Cechy dobrego modelu, tak z lotu ptaka: 1. Możliwość przewidzenia zjawisk fizycznych. 2. Spójność. Dopytam jeszcze, czy QM i String Theory przewidziały prawidłowo model elektronu? Niby które równanie wskazuje na taką strukturę i zachowanie? Oczywiście równanie z przed tego eksperymentu, ale obecnie też chyba takich nie ma. Bo wiem, że inni przewidzieli tę strukturę na długo przed tym jak została zarejestrowana i nie wykorzystali do tego QM czy Stringów: http://mildred.github.io/glafreniere/matter.htm https://pl.wikipedia.org/wiki/Milo_Wolff https://www.spaceandmotion.com/Most-Simple-Scientific-Theory-Reality.htm Jak by nie patrząc to zrozumienie elektronu w tym całym cyrku jest najważniejsze. Tylko nie ważne jaki jest tego sens, ważne że Feynman powiedział, że to jest bezsens. Dostrzegasz różnicę? Ja tam bym go posłuchał, bo to mądry gość był. Mam nieodparte wrażenia, że osoby tu piszące maja spore IQ no nie wiem powyżej 140. Zdobyły odpowiednią wiedzę, rozumieją narzędzia matematyczne i inne, które wykorzystują. Tylko biegniecie po złym torze. To są ślepe zaułki. Jestem programistą. Przez 10 lat kariery zawodowej byłem świadkiem kilkakrotnych refaktoringów technologii i podejść projektowych. Dla mnie naturalnym procesem jest zaczynanie od początku. W fizyce mam wrażenie, że stosowana jest strategia dokładania podpórek do podpórek. Zamiast ułożyć wszystko od początku, za każdym razem gdy eksperymentalnie coś się odkryje czy potwierdzi, to tutaj do szamba dokłada się kolejny śmierdzący klocek, tak aby nie zaprzepaścić dorobku naukowego. Może trochę przesadzam, ale w dużej części przypadków tak to wygląda.
  3. Nie ma mowy o żadnej unifikacji jeżeli cały model nie jest zunifikowany. Co z grawitacją? Wspominanie o unifikacji w kontekście części modelu nie ma większego sensu. Mamy już 2 koła na jednej osi nawet dało by się jeździć tym samochodem, ale tylnie odleciały w kosmos jedno do Andromedy, drugie to nawet nie wiemy czy jest i gdzie jest. Hehe też mi unifikacja - taka z Monty Pythona. Wyprostowanie genezy i definicji ładunku zapewnia unifikację całościową modelu.
  4. Długa droga jeszcze przed ładunkiem, aby prawda się przebiła . Problem polega na tym, że obecnie obowiązująca definicja ładunku jest totalnie błędna - jest efektem zmierzonych wartości bez wskazania genezy. Ogólnie sprawa jest dość prosta, tylko trzeba przełknąć czarę goryczy. Co do elektronu, to jedyny sensowny eksperyment pokazujący rzeczywistość to ten: https://journals.aps.org/prl/abstract/10.1103/PhysRevLett.100.073003 Potem trzeba było to opisać: https://www.researchgate.net/publication/343404374_The_Geometry_of_Particle_Standing_Waves https://www.researchgate.net/publication/330737944_Particles_of_the_Universe_Meets_the_Electric_Universe https://www.researchgate.net/publication/326273828_Particles_of_the_Universe_meets_Distinti's_Universe No i już jest z górki. Te nieskończoności o których opowiadasz wynikają z błędnego zrozumienia czym jest ładunek. O to czym jest ładunek: https://vixra.org/pdf/1903.0550v2.pdf Powiem tak. Zapomnij o tych nieskończonościach. To nie wina wierzby, że nie daje gruszek. Jak to już ktoś ładnie powiedział.
  5. Przecież oni już doszli do ściany dawno temu. Nie zejdą niżej. Schodzenie niżej powoduje bardzo dużo problemów między innymi tych, o których wspomniałeś. Natomiast zmiany w architekturach, które mają - to tak zwane pudrowanie syfa. Wiedzieli, że są w czarnej d., z tego powodu Intel wykupił Altera za kosmiczną kwotę 16 MLD USD: https://www.forbes.pl/wiadomosci/intel-przejal-firme-altera-fuzja-warta-ponad-16-mld-dolarow/r0b49mz Jedyna szansa to zmiana koncepcji i przejście na SoC z FPGA: https://www.intel.pl/content/www/pl/pl/products/details/fpga.html Co już ma miejsce. W ogólności skoki technologiczne tak, skalowanie nie - wygląda, że to prawda uniwersalna.
  6. Tylko oni nic takiego nie udowodnili. To na takiej samej zasadzie jak twierdzić, że nadałem jabłku g ziemskie bez zużycia energii, nie wspominając, że musiałem wejść na drzewo aby ten efekt uzyskać i że potrzebowałem do tego pola grawitacyjnego ziemi. Każdy szarlatan zachwala swoje sztuczki i roztacza wizję przyszłego dobrobytu na tyle odległą, aby było można spokojnie o niej zapomnieć. Takie same bajki słyszałem w latach 90 na temat komputerów kwantowych. Łykasz to jak młody ministrant spermę.
  7. Niestety dopóki się nie nauczy szacunku do innych osób to trzeba z nim jechać jak z gównem w betoniarce. Jeżeli to problem natury psychologicznej to i tak to nic nie pomoże.
  8. Nie bądź głupszy niż jesteś. Problem z oszacowaniem polega na braku odpowiedniego zestawu danych a nie braku umiejętności w wykorzystaniu ich. Chłopie gdybyś przeczytał ze zrozumieniem co napisałem to byś tak nie bełkotał o ściemie. Czasami wystarczy zastosować podstawy logiki tłuku malinowy. Rozumiem, że weekend już rozpocząłeś i po kilku browarach bełkoczesz. Na zdrowie. Jest to większa ściema niż oszacował thikim bo nie uwzględnił energii potrzebnej do utrzymania rozgrzanej plazmy - stąd pytanie o magnesy. Gdybyś cokolwiek z tego rozumiał to byś nie pytał dlaczego źle oszacował.
  9. Tylko jak to oszacować? Przecież nie jest kompletnie znany najistotniejszy przebieg funkcji: energia lasera -> energia cieplna dostarczona do plazmy -> energia cieplna po fuzji w plazmie. Przecież to nie jest liniowe. Poza tym jak długo udało się podtrzymać te obecne parametry? Mowa o ms? Tę plazmę to co trzymało? Magnesy jakieś? Przecież to też potrzebuje energii. Tu nawet nie ma jak tego oszacować Jak dla mnie to jest większa ściema niż szacujesz.
  10. Ja słyszałem, że każdego specjalistę da się zastąpić skończoną liczbą studentów. Może studenci nich zgniatają paluszkami te masy? P.S nie o masę się tu rozchodzi tylko ilość materii w przestrzeni czyli gęstość. Nie ma czegoś takiego jak masa w ogólności
  11. Lubię te wasz bajdurzenia. Na słońcu nie ma żadnej fuzji i nigdy nie było. No, ale niedługo dzień dziecka, załóżmy, że jest *Jest, ale nigdy tego nie odtworzymy - w sensie zysku energetycznego. Sprawa jest prosta. Nie dysponujemy darmową energią w postaci silnego pola grawitacyjnego, które pozwoliło by utrzymać w ryzach taką hipotetyczną fuzję. Można się rozejść. Z okazji dnia dziecka wybuduje się kolejną nikomu nie potrzebną zabawkę.
  12. https://gospodarka.dziennik.pl/news/artykuly/603565,nie-zyje-tobiasz-n-gielda-bitcoin-zalozyciel-bitmarketpl-amber-gold.html https://businessinsider.com.pl/wiadomosci/nagla-smierc-mlodego-krola-kryptowalut-tajemnicze-okolicznosci/5mww6dy Tak sobie to tu zostawię
  13. Ten ogon nie zniknie za szybko. Nie ma on nic wspólnego z pyłem. Zmienił się ładunek elektryczny asteroidy na skutek kontaktu z ciałem o innym ładunku. To są zjawiska elektromagnetyczne i nie mają nic wspólnego z materią wyrzuconą podczas uderzenia. Asteroida zamieniła się w kometę warkocz będzie prostopadły do słońca zawsze. Tak tylko przewiduję
  14. Hm.. że co? O sztucznych problemach wymyślonych tak, aby akurat kilka szkiełek i laser mogło udawać, że rozwiązuje jakiś problem można by sobie już darować. Potem naród myśli, że coś będzie z komputerów kwantowych poza urojeniami. Nazwijmy rzeczy po imieniu, żadna to symulacja ta sieć optyczna to prostu model Hubbarda. Drabina która symuluje drabinę. Troszkę to żałosne jest, no nic ważne że granty na kolejne badania wpadną. Tylko do czego to ma się przydać? Widzę to ogromną wartość dodatnią jako formę weryfikacji teorii, ale co to ma wspólnego z obliczeniami to nie wiem. Zbadano po prostu jak działa drabina a opowiada się, głodne kawałki, że drabina zasymulowała drabinę . Sory, ale trzeba te wszystkie farmazony prostować, tak aby czasem nowe pokolenia nie zachciały by dalej sponsorować prac nad komputerami kwantowymi. Za chwile znajdą się chętni do sponsorowania prac nad wehikułem czasu.
  15. Może i jest może i nie jest. Nie istotne. Ważne że ludzkość sobie dorysowała tęcze różne do praw fizyki i udaję, że te tęcze istnieją.
  16. Nie, że nie działa, tylko prawa fizyki nie pozwalają na jego implementacje. Matemtaycznie to sobie możesz tam wpisać nawet że różowe jednorożce liczą liście na wiecznym drzewie przemian, ale fizycznie nie ma jak tego zrealizować. To nie są idioci, oni to wiedzą, z czegoś muszą żyć. Idioci to ci, którzy to sponsorują.
  17. Przecież to jest zidiociały przypadek BPP. Odwrócona transformata fouriera jest bardziej złożona od tej funkcji do realizacji z punktu 2. Nie istotne czy w wersji kwantowej czy nie obie implementacje. Obie funkcje dają ten sam wynik troszkę inaczej podany - wyniki z obu funkcji są porównywane. Obecnie każdy wynik kwantowy musisz generować ponownie po jego odczytaniu. Tak naprawdę cały mechanizm kwantowy nie działa bo musisz wynik na nowo generować (no a praw fizyki nie zmienisz). Czyli zamiast mieć dostęp do wszystkich rozwiązań masz dostęp do jednego. Nie bardzo jest tu co 'wiedzieć'. To że wyliczenia z części kwantowej służą do wspomagania przyspieszenia części klasycznej jest nie istotne nie ten przypadke BPP trzeba rozważać, tylko ten w ramach obliczeń kwantowych (abstrahuję od tego że nie da się ich tak wykonać.). No i ja ten przypadek rozważałem. No ale skoro czepiasz się o BPP tego na wyższym poziomie to cóż... skoro prawa fizyki każą po każdy odczytaniu wyniku zrobić ponowne obliczenia to obliczenia wspierające część klasyczną trwają dłużej niż wyliczenie tego strategią inną niż BPP. Nie wystarczy czytać trzeba jeszcze zrozumieć co się czyta Pytanie czy już ogarnąłeś, że nie da się dostać do tych danych, które to niby algorytm kwantowy oddał? No a praw fizyki nie zmienisz. Bo stwierdziłeś, że: a psuje absolutnie wszystko.
  18. No totalny debilizm ... policzmy sobie na boku gdzie może być wynik i go odczytajmy. Jak już policzyliśmy na boku gdzie może być wynik to po cholerę to liczyć kwantowo, skoro zawęziliśmy sobie obszar poszukiwań? No kuźwa absurd.
  19. Weźmy sobie to na przykładzie algortymu Shora i jego część kwantową: https://pl.wikipedia.org/wiki/Algorytm_faktoryzacji_Shora Otóż odczytanie danych psuje wszystko, wydaje mi się, że kompletnie nie znasz tego tematu: "...Fizyka kwantowa nie umożliwia nam jednak bezpośredniego odczytania tych informacji. Każdy pomiar niszczy superpozycję, pozwalając nam odczytać tylko jedną z wartości. Zamiast odczytywać te wartości, dokonujemy transformacji Fouriera – która zamienia wartości funkcji na wartości jej okresów. Późniejszy odczyt daje z dużym prawdopodobieństwem wartość bliską jakiemuś okresowi funkcji." Z tym, że to musi być TW kwantowa, bo zwykła była by wąskim gardłem. Zresztą tak to w algorytmie Shora opisano. https://en.wikipedia.org/wiki/Quantum_Fourier_transform Tak, więc odczyt danych jest bardzo dużym problemem w ogólności. Jest to problem nie do przeskoczenia. Pesymistycznie musisz przeszukać cało domenę rozwiązania, aby znaleźć r i zupełnie nie wiesz jakie r początkowe sobie dobrać w przypadku Shora, no i możesz tylko raz strzelić w domenę rozwiązania. No chyba, że masz wynik z TF kwantowej. No ale nie masz i nie będziesz miał go szybko , o czym niżej. Problem jest taki że do samej transformaty Fouriera kwantowej nie można wykorzystać transformaty Fouriera kwantowej - dlatego tam też musisz oprzeć na wielokrotnym odczycie którego nie możesz używać. Masło maślane. TF kwantowa potrzebuje do działania wielokrotny odczyt z rejestrów - co jest nie możliwe do zrealizowania. Reasumując gdyby babcia miała wąsy to był by dziadek, ale nie jest i nie będzie. Tu można by się rozejść, ale pójdźmy dalej... Idąc dalej i wracajac do Shora ... punkty niby kwantowe 5,6,7,8 nie da się zrealizować kwantowo one muszą być zrobione sekwencyjnie - iteracyjnie. (Nie wiem dlaczego tak to przedstawiono na wiki).W tym algorytmie radośnie zakłada się, że uda się znaleźć y takie, że jest całkowite. To jest po prostu pobożne życzenie. Rozebrał bym ci każdy algorytm kwantowy na takie idiotyzmy, ale mi się nie chce :). Klu problemu jest takie, że nie da się wielokrotnie odczytywać danych a jest to niezbędne funkcjonalność w algorytmach kwantowych. Można sobie przewidywać gdzie szukać wyniku, ale to jest powolne bo nie da się tego przewidzieć za pomocą algorytmów kwantowych - bo nie można wielokrotnie odczytywać. Jak, źle strzelisz to musisz policzyć jeszcze raz bo dane się zmieniły. Ubaw po pachy. Co więcej jak strzeliłeś to nie wiesz czy rozwiązania nie ma czy nietrafiłeś.
  20. No i właśnie dlatego funkcjonalny komputer kwantowy nigdy nie powstanie. Bo o ile wszystkie rozwiązania hipotetycznie mają być dostępne stosunkowo szybko to ich odczytanie jest praktycznie niemożliwe, bez psucia informacji zawartych w qbitach. Poza tym samo przeszukanie domeny rozwiązań musi się odbyć sekwencyjnie. Zresztą nie ma splątania i jednoczesności. Komputery kwantowe to opowieści z mchu i paproci.
  21. Kierunek dobry, ale model zły. Przecież to przechodzenie szczeliny nie uwzględnia tego, że sama szczelina to też oscylatory. Szczelina to takie same kropelki tylko inna jest ich częstotliwość i amplituda.
  22. Co do braku kwantyzacji to jak to jest z tym 'Sisphus cooling' ?: https://en.wikipedia.org/wiki/Sisyphus_cooling https://arxiv.org/abs/1110.3439 Opis procesu jest taki, że to Ep atomu jest tracone jako foton, bo Ek zamienia się w Ep, tylko te tracone energie nijak się mają do kwantyzacji. Te wykresy z symulacji temu przeczą. Bo wtedy było by widać skoki w osi energii, a widać skoki w osi czasu. Tam zupełnie nie widać na tym wykresie kwantyzacji. Wygładzanie/uśrednianie nie powinno zlikwidować skoków. W sumie to nie powinno być co uśredniać bo wszystkie wartości skoków powinny być identyczne zgodnie z kwantem energii jaki może wylecieć. Ja wiem, że to jest tylko symulacja, ale czy oni tej emisji fotonu to sobie nie domalowali? Mnie to się, zdaje, że fala em z pułapki wchodzi w interferencje z a atomem a w szczególności protonem(ami) i ta energia Ep zmienia się bo energia protonu została stłumiona poprzez interferencje z falą EM. żadnej emisji nie ma fotonu. Ta konwersja Ek -> Ep to też jest potwierdzone?
  23. Ja polecam eksperyment NASA. To co zrobili tutaj to oddziaływania elektrostatyczne tylko w KBE. W sumie ciekawe, ale wnioski były już takie same w innych eksperymentach:
  24. O jaki ładny unik. Już nikt nie mówi o wciąganiu światła, tylko o braku emisji. Widzę lekki postęp jaki się dokonał na przestrzeni lat Swoją drogą zawsze mnie bawiły opisy jak to materia opadająca na inną materię powodowała powstanie fali EM o dużej częstotliwości (promieniowanie rentgenowskie). Nigdy nie przełknę rozgrzewania się tego pyłu akracyjnego do 10 mln C. Promieniowania cieplnego nic nie rejestruje. No przecież jakby tam było to 10 C, to byśmy oglądali czarne dziury w podczerwieni a nie w rentegnoswiskich i x. Bajki z mchu i paproci. Poza tym słońce świeci i nic na nie nie opada. Tzw. czarna dziura też świeci i to na dokładnie takiej samej zasadzie jak słońce, tylko częstotliwość inna. Niby dlaczego z inną masą miał by być inaczej? Tylko dlatego, ze fizycy co niektórzy za dużo nie kumają ? Zanim co niektórzy zaczną wymyślać historie o tzw. czarnych dziurach, mogli by najpierw zrozumieć dlaczego słońce świeci, a nie pierdzielić o jakiś tam fuzjach w głębi słońca i wydostających się efektach tych fuzji w postaci fal EM. Kolejne bajki z mchu i paproci.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...