Skocz do zawartości
Forum Kopalni Wiedzy

ex nihilo

Użytkownicy
  • Liczba zawartości

    2143
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    106

Zawartość dodana przez ex nihilo

  1. Luzik thikim, jesteś w dobrym towarzystwie, oni też nie lubili tych wstrętnych ekooszołomów, co to tak ludzi nienawidzą:
  2. Oczywiście, że nie. Chodzio mi tylko mi tylko o te "dzieci Marksa", a czy to by był wiek 17, czy -7, to nieistotne.
  3. Oooo kurde! Serio? Może dowody jakieś? Oooo kurde! Serio? Może dowody jakieś? Hmm... czyli pewnie w 17 w. też dzieci Marksa żyły, bo wojna trzydziestoletnia (religijna) to lekko licząc 8 mln trupów na ok. 100 mln ludności Europy, czyli ok. 8% (a gdzie indziej też się tłukli). 100 mln na świecie przy zaludnieniu 1,5 - 2,5 mld (1900-1950), to ok. 5%. Tych 100 mln nie chce mi się sprawdzać, przyjmijmy, że tyle.
  4. Jaja se robisz? Dawne migracje to były dziesiątki tysięcy w skali setek lat. Teraz setki milionów w ciągu dziesięcioleci. Nie wiadomo, które będą mieć bardziej prze[notego], te, które "stracą", czy te, które "zyskają". Bo do tych drugich będą się pchać ci z pierwszych, nieźle zdesperowani. To rozwiń tych niedorozwojów (5-6 mld.)... np. do przeciętnego poziomu UE. Policz zużycie energii, surowców, ilość syfu, itd., itp. O tak, Przenajmędrszy. Nawet gdybyśmy się mieli zes... z wysiłku, postaramy się zrozumieć.
  5. To nie ma praktycznie znaczenia kto i dokąd - chodzi o ilość i skutki.
  6. http://wyborcza.pl/7,155287,24249207,europejskie-miasta-szykuja-miejsca-dla-uchodzcow-klimatycznych.html#a=100097&c=145&s=BoxBizLink
  7. W polskich warunkach nie było i nie ma żadnego powodu, żeby to był państwowy przemysł kosmiczny. W ZSRR, USA, Chinach, Indiach, też w dużej części Francja/Niemcy, podstawą były programy militarne. Do samych celów naukowych i komercyjnych taniej i wygodniej współpracować z innymi. I tak było i jest. Są też u nas firmy prywatne, które sobie całkiem nieźle radzą w tym biznesie. Czy koniecznie musi być "polski (państwowy) satelita", "polska rakieta" itd.? A po co? Przecież już od dosyć dawna praktycznie każdy, kto ma trochę forsy może sobie jakąś zabawkę zmontować albo kupić i w Kosmos ją wystrzelić. Polska nie ma aż takich potrzeb, żeby forsę w przemysł kosmiczny ładować, szczególnie forsę państwową, bo ta państwowa z reguły ma odpowiedni mnożnik na biurokrację i inne takie.
  8. O jaką "resztę świata" chodzi? Na ok. 200 państw, jakieś 150 nie wysłało jeszcze w Kosmoś nawet śrubki. Od dwóch tygodni na Marsie jest InSight. Jednym z najważniejszych urządzeń sondy jest polski Kret, który ma się wwiercić na 5 m pod powierzchnię - pierwszy raz w historii badań kosmicznych. Itd., bo polskiej apratury sporo po Kosmosie się pęta, i to od kilkudziesięciu lat. A co do fotki - przecież to tylko przy okazji (sprawdzenie działania aparatu). Ważny jest żagiel do spuszczania z orbity niepotrzebnych zabawek. Jeśli będzie skuteczny, wtedy "internety" napiszą, i to dużo pewnie, bo to będzie kilka lat przed resztą świata. Gdyby wcześniej komuś się zachciało mieć "polską fotkę", wystarczyłoby za parę tysięcy baksów dokleić do czegoś tam, co poleciało, kamerkę z rozdeptanego smarkfona. No i fotka by była, pewnie nawet lepsza niż ta. Tylko po co?
  9. Do oryginału w Phys. Rev. włamać mi się nie udało, ale tu można sobie obejrzeć jak wyglądało po mikroskopem elektronowym: Z tego, co na ten temat wyczytałem, nie wynika, że doszło do zwiększenia drgań temicznych - wzbudzenie polega na zmianie poziomów energetycznych powłok elektronowych, a to jest wystarczające do zniszczenia struktury (krystalicznej) przez te powłoki tworzonej.
  10. Tak, ale kompensowana praktycznie do zera ruchem orbitalnym. Kartofla nie interesuje tensor krzywizny, tylko to, co odczuwa
  11. Cóś tu nie tak... odczuwalna grawitacja na ISS jest (z pamięci) jakieś 5-6 rzędów wielkości mniejsza niż na Księżycu.
  12. Tu następny trumpowaty: https://businessinsider.com.pl/jair-bolsonaro-chce-zniszczyc-amazonie-komentarze-naukowcow/3p8fpyp?utm_source=fb&utm_medium=social&utm_campaign=tw_bi W Katowicach gadać zaczęli: https://wiadomosci.onet.pl/kraj/henryk-kowalczyk-kraje-ktore-chca-dogonic-reszte-swiata-musza-sie-rozwijac-to-wiaze/jge3r16 A wieloryby mają co jeść: https://www.google.com/search?client=ubuntu&channel=fs&q=wieloryby+plastik&ie=utf-8&oe=utf-8 ptaszory też: https://www.google.com/search?client=ubuntu&channel=fs&q=ptaki+plastik&ie=utf-8&oe=utf-8 ryby: https://www.google.com/search?client=ubuntu&channel=fs&q=ryby+plastik&ie=utf-8&oe=utf-8 żółwie: https://www.google.com/search?client=ubuntu&channel=fs&q=zolwie+plastik&ie=utf-8&oe=utf-8 .... Cywilizacja... q. jej mać.
  13. Ogonki w tym wszystkim najmniej ważne (IMO), chociaż w przypadku kogoś, kto pisze o "Naszej Umeczonej Ojczyznie" nawet w kontekście zim stulecia i innych takich, pewnie inaczej trzeba to oceniać. Ale że sprawy bogoojczyźniane, to trochę nie moja działka, to... Gorzej, że meritum nie tylko ogonki ma pourywane. Całe jest "pourywane", najdelikatniej to określając. Ocieplenie, CO2 & co., to w sensie praktycznym skala kilkudzieisęciu-stu lat, a nie 120 000 +/- 10 000. Jeśli tendencja się utrzyma, a wszystko na to wskazuje, to już za 20-30 lat nawet strzelanie do łodzi z uchodźcami może nie pomóc... Zresztą kto wie, czy to my na tych łodziach nie będziemy siedzieć, jeśli w lecie będzie u nas +50, a w zimie -50, bo i tak może być. I co wtedy z "Nasza Umeczona Ojczyzna"? A przy okazji - jesli zrobic całki po historii ojczyzn w Europie i reszczie świata, to pewnie wyjdzie, że ta nasza znajdzie w kilku procentach najmniej umęczonych... Inne znacznie gorszy wπ..... od historii dostawały i nadal dostają (chociaż nie wiadomo do czego teksty typu "Wołyń pomścimy" i inne takie π[autocenzura] przez "prawdziwych patriotów"doprowadzić mogą). Tra ta ta ta trąbka gra szable w dłoń zadki na koń. Szable drewniane koniki bujane pyski pijane zadki osrane. Tra ta ta ta trąbka gra.
  14. Dlaczego? Ciapii są do tego bardzo dobre. Trwalsze niż papier czy dyski i latwiejsze do odczytania. Bajera do ciapków może być przekazywana paszczowo przez wiele pokoleń. Mieli dużo czasu, że by uczyć się tego na pamięć, szczególnie szamani & co.
  15. Niekoniecznie musiało dojść do wzbudzenia i zwiększenia drgań - zerwanie wiązań mogła spowodować sama duża niejednorodność pola. By trzeba zajrzeć do oryginału, pewnie jest tam coś więcej.
  16. Nie mam zamiaru się upierać. Jeśli działa, to bdb. Ogólnie w tych sprawach często bardzo trudno ustalić rzeczywistą przyczynę, jeśli w ogóle się to udaje. Bardzo dużo zmiennych, a równań do tego brakuje.
  17. "Mój brat ma niestrawność/alergię nabytą na większość produktów spożywczych, w tym nawet sałatę." Sprawa może być nie taka prosta. Siedziałem w sprawach alergicznych przez kilkanaście lat i na podstawie Twojego opisu raczej bym mocno wątpił w alergię. Bardziej bym podejrzewał, że toto coś w głowie było, a nie we flakach i innych takich... Zresztą miałem kiedyś, w bardzo dawnych czasach, podobną przygodę. Objawy były trochę inne, ale żyć się nie dało. Wzięli mnie na badania do jednej z klinik AM. Przez trzy tygodne męczyli, co się dało w bebechy wtykali, prześwietlali i cholera wie co jeszcze. Psorki i doktorki ciągle nowe tortury kombinowali, ale nic szeczgólnego znaleźć nie mogli... W końcu, kiedy wiosna się zrobiła, słońce przygrzewać zaczęło, się wkurzyłem, wyjąłem rurę, która z gęby mi wisiała, podpisałem wypis na własne żadanie i wio do domu... I od tej chwili, a prawie pół wieku już minęło, niezły kawałek świata objeżdżony (i to nie hotele 5*) itd., itp. i zero problemów z flakami i całą resztą. Przeciwnie nawet - niejeden raz słyszałem od znajomych "to k. robot jakiś, a nie człowiek" i inne takie, kiedy wszyscy s. dalej niż widzieli, a mnie nic ruszyć nie mogło. I nadal tak jest - nie przejmuję się niczym, pakuję do gęby co i gdzie mi się zachce, w dowolnych kombinacjach itd. Całkiem już zapomniałem, co to ból brzucha i podobne sprawy. A flaki te same, co i wcześniej. W zasadzie jedyny sensowny wniosek, że to coś w układzie sterowania siedziało, a nie w kichach. Czy u Twojego brata jest coś podobnego? Nie wiem oczywiście, ale daję temu duże pdp. Co do kurkuminy - zaszkodzić raczej nie zaszkodzi, a jeśli pomaga, nawet tylko na zasadzie placebo, to czemu nie... może w którymð momencie okaże się, że nie jest już potrzebna. Dla równowagi, bo robi się z kurkuminy magiczny środek na pryszcze, gruźlicę i raka: https://www.rmf24.pl/nauka/news-kurkuma-nie-leczy-tylko-udaje,nId,2336743
  18. Na 8 stopni, to nawet sfajczenie wszystkiego, co jest do sfajczenia, uwolnienie metanu itd., raczej nie pomoże. Ale gdyby ta prognoza wielkiego zapiździelu była fałszywa, to na pewno zaszkodzi. No i po cholerę teraz pozbywać się tego, co być może za kilkaset lat faktycznie może być przydatne do podgrzania sobie tyłków, jak nam zamarzać zaczną? Hmm? Na razie zaczyna przypiekać, jak Marynie na piecu po dwóch zdrowaśkach... Chcesz jeszcze do tego pieca dokładać? Takie były dane. Znaleźli więcej, to dane się zmieniły.
  19. Z masą w ogóle trzeba ostrożnie, podobnie jak z kiełbasą czy baraninami różnymi To czy c jest mechanizmem nabywania masy (spoczynkowej) zależy od warunków - swobodny nie ma, ale wpakowany do pudełka da swój wkład do całości. W sumie - tam, gdzie można, lepiej unikać pojęcia "masa". Co do grawitonu - jest na tyle hipotetyczny, że o jego własnościach nie bardzo jest sens gadać, tym bardziej o takich szczegółach, jak to, czy omija zakrzywienie, czy nie. Raczej nie powinien, bo w czarnej istnieje tylko jeden kierunek, do środka. Żeby to przełamać, trzeba wyjść poza stożek, a do tego potrzebna nadświetlna. Parowanie to inny mechanizm. Fale g. też ze środka nie wyłażą. Przypuszczam, że grawitację da się "skwantować", ale raczej będzie to wyglądało trochę inaczej niż w pozostałych przypadkach, dlatego ten cudzysłów. Co do tej percepcji grawitonu to znana sprawa, ale gdyby mogła istnieć spójna wiązka, podobnie jak w przypadku laserowej, to by mogło zmienić sprawę. Może się mylę, ale supersymetria chyba tym się nie zajmuje. To sprawa struktury czasoprzestrzeni. Jako zatwardziały bezpunktowiec ?D glutowy przypuszczam, że wymiar t=0 i 3D=0 jest możliwy, ale jako (w uproszczeniu) uśrednienie po czasie lub 3D przestrzeni, w zależności co byśmy próbowali mierzyć. Takie połaczenie ciągłości z nieciągłością
  20. Nie całkiem tak - była grupa mocnych fizyków teoretycznych, która za giełdę sie wzięła i nieźle im szło. Nie wiem jak teraz, czy jeszcze działają. Jak gdzieś trafię na info o nich, to wrzucę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...