Skocz do zawartości
Forum Kopalni Wiedzy

ex nihilo

Użytkownicy
  • Liczba zawartości

    2119
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    104

Zawartość dodana przez ex nihilo

  1. Taaak... dać wyliniałym małpom dużo energii, "czystej" i taniej... to dopiero zacznie się jazda
  2. Obawiam się, że muszę Cię zmartwić... Bo tak: są dwie wizje "rozwoju i postępu": 1. "rozwój i postęp" doprowadzą ludziów do raju; 2. "rozwój i postęp" doprowadzą ludziów do katastrofy. I patrząc na sprawę fizycznie, ta druga jest znacznie bardziej uzasadniona i prawdopodobna. Powodem jest entropia - jeśli gdzieś chcesz zwiększyć uporządkowanie ("postęp"), musisz gdzie indziej to uporządkowanie zmniejszyć, czyli po prostu naświnić. Przym czym ten proces nie zachodzi ze 100% sprawnością (1:1). Przeciwnie, najczęściej sprawność jest minimalna, czyli niewielkie zwiększenie uporządkowania powoduje powstanie ogromnej ilości syfu. A w przypadku "rozwoju i postępu" jest to proces samonapędzający się (dodatnie sprzężenie zwrotne), bo próba likwidacji tego syfu oznacza następny koszt ("podatek") entropijny... Itd. Takie są realia... Zeby to chociaż trochę zmienić, by trzeba zmienić sposób myślenia i działania ludzi, koknkretnie, zlikwidować nieograniczoną zachlanność. Ale po pierwsze, w skali masowej jest to niewykonalne, a po drugie, każda próba takiej zmiany, to następny koszt entropijny. Czyli... tym bardziej, że to właśnie zachłanność (forsa, władza) jest praktycznie jedynym napędem "rozwoju i postępu".
  3. Instrukcja: https://www.ofeminin.pl/fitness-i-zdrowie/zdrowe-odzywianie/nikt-wczesniej-nie-powiedzial-ci-ze-mozesz-jesc-pestke-awokado-i-ze-jest-tak-zdrowa/pg7hlhz Ale pewnie za rok stwierdzą, że to trucizna, za dwa, że bardzo zdrowe, za trzy, że trucizna... itd.
  4. Nie miałem czasu, żeby się w to wkopać, ale podejrzewam, że efekt byłby taki, że fonony (fala) pójdą w górę a molekuły ośrodka w dół (na powierzchni Ziemi), czyli całość się zrównoważy do stanu takiego, jakby fonony miały zerową masę grawitacyjną.
  5. No bo na razie raczej nie ma się czym za bardzo podniecać Nie po raz pierwszy, a cztery tysiące siedemst pięćdziesiąty drugi (a może trzeci, straciłem już rachubę)... No i to "coś" jest dosyć szczególne. Fonony to kwazicząstki, czyli "kwanty" makroskopowych zachowań kolektywnych. Mogą one mieć różne dziwne właściwości, których nie mają "normalne" kwanty (cząstki), te nie "kwazi". Po drugie, zostały użyte założenia i formalizm pewnej dosyć szczególnej teorii pól. Czy słusznie? Może tak, a może nie. Przy innych założeniach i formalizmie wynik być może by był inny. Po trzecie, co prawda nie wchodziłem w szczegóły, ale podejrzewam, i raczej sie nie mylę, że ta ujemna masa grawitacyjna fononów (jeśli faktycznie taka jest) jest uzyskiwana kosztem czegoś, czyli że jest tu efekt z grubsza przyrównując taki, jak ten, kiedy gruby siada na huśtawce (takiej z deski), na której po drugiej stronie siedzi chudy. Ten chudy też w tym momencie uzyska "ujemną" masę grawitacyjną. Tutaj tym grubasem by mogła być np. energia/pęd atomów (molekuł) tworzących falę akustyczną. Co oczywiście nie znaczy, że sprawa nie jest ciekawa. A po czwarte, nie wszystkie nawet najbardziej poprawne wyliczenia teoretyczne są "fizyczne", w tym sensie, że mają fizyczną reprezentację. Jak ktoś chce się zabawić, to oryginał jest tu: https://arxiv.org/pdf/1807.08771.pdf
  6. Ee nieee, bont Fakt, że przypadek jest nietypowy, nie oznacza, że nie można oceniać pdp przyczyn: 1. galaktyki zajmują bardzo mały ułamek objętości W,, 2. ogromna wiekszość gwiazd siedzi w galaktykach, ale... 3. zdarza się, że niektóre (niewiele) zostają z nich wyrzucone, 4. te wyrzucone muszą mieć odpowiednią prędkość, większą od prędkości ucieczki, 5. żeby taka szybka gwiazda została wciągnięta prez galaktykę, musi mieć trajektorię bardzo bliską galaktyci i pod odpowiednim kątem, 6. nawet kiedy założymy, że 5. będzie spełnione, to bardziej pdp jest, że zostanie w galaktyce uwięziona, niż przez nią się przebije albo znowu zostanie wyrzucona. Do tego można wsadzić odpowiednie liczby, ale nawet bardzo ostrożna prowizorka pokazuje, że 3 + 6 jest znacznie mniej pdp niż samo 3.
  7. Niezależnie od konkretnej trajektorii - pdp wywalenia gwiazdy z galaktyki jest raczej kilka rzędów większe niż "przestrzelenia" galaktyki przez gwiazdę obcą.
  8. Tu są wszystkie szczegóły: https://arxiv.org/pdf/1810.02029.pdf https://arxiv.org/pdf/1401.5063.pdf A w tym przypadku, biorąc pod uwagę v=~600 km/h i trajektorię, 33 mln lat to wcale nie jest dużo
  9. W artykule jest o wewnętrznym stosowaniu wyciągu - "Będzie można zbadać wpływ uwzględnionego w diecie wyciągu z nasion awokado na stan myszy z wrzodziejącym zapaleniem jelita grubego".
  10. Tu coś od zorientowanych: https://wiadomosci.onet.pl/kraj/masowe-wymieranie-owadow-ich-zanikanie-budzi-we-mnie-groze-i-przygnebienie/tx75h6m A przy okazji - większe i mniejsze rowy z płynącą wodą to nie rzeki... W Polsce i w ogóle w Europie rzek jest już bardzo mało, jakieś 10-20% wszystkich płynących wód.
  11. Ale tu chodziło o nietermiczne "stopienie" - zniszczenie struktury krystalicznej przez samo wzbudzenie powłok elektronowych.
  12. ex nihilo

    Nauka w San Escobar

    To normalne, że zakresy znaczeń (i uzusów) się mieszają -> zbiory rozmyte. Tutaj chodzi o znalezienie 'stanów własnych', bo bez tego blablanie nie ma sensu. To są Twoje twierdzenia (to "moje" i to Twoje), a nie moje. Moje jest takie, że homiki sapiące są istotami w różnym stopniu (osobnik, sytuacja) racjonalnymi i nieracjonalnymi. Czyli znowu zbiory rozmyte.
  13. Dlatego, że Ty jesteś też jednym z tych "praktycznie każdych", którzy mają prawo decydować o innych.
  14. ex nihilo

    Nauka w San Escobar

    Przypuszczenie nie jest wiarą. Przypuszczenie to doświadczenie + intuicyjny rozklad pdp. Wiara to np. "wierzę, że wygram bańkę w Toto, chociaż doświadczenie i pdp temu przeczą ". Albo "wierzę, bo ludzie tak mówią", "bo tak gdzieś tam napisali" itp. Przypuszczenie ma racjonalne podstawy. Wiara ma podstawy nieracjonalne, chociaż może być racjonalizowana lub "racjonalizowana" ("no przecież ten świat sam się nie zrobił"). I tak dalej...
  15. No dobrze... a jeśli ten MOPSowy wcześniej parę baniek podatków do budżetu wrzucił, bo firma itd.? Z jakiego okresu netto chcesz liczyć? Całe życie? Ostatni rok? Miesiąc? I ile tego netto by miało być? Złotówa? Jakieś minimum? Co będziesz liczył jako dotacje? Te w różnych produktach też? Będziesz szukał ich w kwitkach za prąd, z apteki i co tam jeszcze? Rolników eliminujesz praktycznie wszystkich. Dotacje są ogólnie większe niż podatki. Podobnire z górnictwem itd. Tyle że to sprawy strategiczne, i to nie tylko dlatego, że opony, widły i kilofy mają. Budżetówka... to coś jak MOPS, tyle że swoje odsiedzieć trzeba, bo robić niekoniecznie. Co z nimi? Jak odróżnisz tych, którzy robią, od tych, którzy tylko siedzą? Itd., itp., etc.
  16. Podstawowym podatkiem jest VAT (inne to grosze), a ten płacą wszyscy, którzy cokolwiek kupują albo dla nich się kupuje (np. dzieci).
×
×
  • Dodaj nową pozycję...