Skocz do zawartości
Forum Kopalni Wiedzy

Mariusz Błoński

Administratorzy
  • Liczba zawartości

    3757
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    137

Zawartość dodana przez Mariusz Błoński

  1. Jak to mawia pewien znajomy: "Dobre i tanie to są kubańskie prostytutki". A dobrej jakości jedzenie moglibyśmy mieć taniej, problemem jest polityka rolna UE.
  2. Żadnych źródeł nie będzie bo to bajki. Samochody elektryczne zdobywały popularność już na początku XX wieku. Były wygodną alternatywą dla samochodów odpalanych na korbę, bo nie istniało ryzyko złamania ręki podczas ich odpalania, były wygodniejsze w obsłudze. Szczególnie lubiły je panie, bo korba wymagała przyjęcia nieeleganckiej, mało kobiecej pozycji. I kto je wykończył? Ano zapłon kluczykiem i silnik spalinowy. Był on postrzegany jako coś nowoczesnego, był wygodny w obsłudze, zapewniał lepszy zasięg niż elektryki, a elektryki trochę były takimi SUV-ami tamtych czasów - dużymi luksusowymi samochodami dla bogaczy. Nic dziwnego, że przegrały na rynku. W latach 70. pojawił sie EV1. Wyprodukowano nieco ponad 1000 sztuk. Okazało się jednak, że istnieje duże ryzyko pożaru, a spełnienie wymagań bezpieczeństwa jest na tyle drogie, że samochód nie ma szans na rynku. Więc skończono jego produkcję. Zwolennikom teorii spiskowych zadam jedno, proste pytanie: - cóż takiego się nagle stało, że koncerny paliwowe, które podobno "zabiły" samochód elektryczny w latach 70. jakoś obecnie pozwalają, by samochody elektryczne miały się coraz lepiej? Nagle złagodniały? Zmieniły zdanie?
  3. Pamiętajcie, że to co widzimy, to wersje testowe, więc nikt na razie nie bawi się w chowanie kabli czy nakładanie pancerza, bo są inne pilniejsze rzeczy do rozwiązania.
  4. Z tego wynika, że Waller uważa, iż były jakieś rytuały z udziałem muzyki i tancerzy. Tancerze zauważyli, że w jednych miejscach muzyka dociera do nich lepiej, w innym gorzej (w zależności od położenia tancerza względem grających) i odtworzyli to za pomocą kamieni...
  5. http://kopalniawiedzy.pl/PW-Sat-satelita-pikosatelita-CubeSat,15163
  6. Ja tylko do tego, bo mnie zatkało. Pani profesor jest, delikatnie mówiąc, niezbyt mądra. Rozwój jest możliwy tylko dzięki oszczędności, akumulowaniu kapitału, bo to pozwala na udoskonalenia, inwestycje. Jeśli wszyscy będą natychmiast wydawali wszyskto na konsumpcję to nikt nigdy nie będzie niczego udoskonalał ani inwestował, bo nie będzie miał pieniędzy na maszyny, budynki, zatrudnienie ludzi itp. itd. Pani profesor twierdzi innymi słowy, że dla ekonomii najlepszy jest zastój i utrzymywanie produkcji oraz innowacyjności na tym samym, zastanym poziomie. Piekarz, zdaniem genialnej pani profesor, nie powinien odkładać pieniędzy na naprawę zużywających się maszyn, na ich wymianę, na zakup lepszych maszyn czy na powiększenie piekarni. Powinien od razu wszystko wydawać na mąkę i inne produkty oraz na własną konsumpcję. Tylko co, zdaniem pani profesor, ten piekarz zrobi, gdy mu się maszyna zepsuje? Za co ją naprawi lub za co kupi nową, skoro wszystko wydaje na bieżąco?
  7. Mi się to bardziej skojarzyło z postawieniem przed procesorem zadań, do których nie był zaprojektowany.
  8. Owszem, tu jest jednak mowa o pełnym kursie akademickim z egzaminami i możłiwością uzyskania świadectwa ukończenia.
  9. @Jajcenty: z tego, co widzę, to środowisko naukowe jest w znakomitej większości zgodne i co do istnienia ocieplenia i co do antropogenicznych przyczyn. Oczywiście, nie mówię tutaj o naukowcach typu profesor medycyny, specjalista w dziedzinie radiologii. Mówię o ludziach specjalizujących się w zagadnieniu. Ale co do wątpliwości... poproszę o wywiad autora bloga Doskonaleszare, zobaczymy, czy będzie w stanie je jakoś rozwiać.
  10. Porażce? Zdobył 36% głosów. Był drugi. Romney zdobył niecałe 200 głosów więcej. Paul ma obecnie 37 delegatów, a prawybory odbyły się dopiero w 9 stanach. W całych prawyborach w 2008 miał 35 delegatów. Już teraz ma więcej delegatów niż wówczas w całych prawyborach Właśnie dzisiaj rozmawiałem ze znajomym Amerykaninem. Mówił po polsku, więc chyba nie wszystko potrafił wyjaśnić, ale chyba chodziło mu o to, że jak dotychczas wszystko idzie tak, jak Paul sobie zaplanował. Przez cztery lata budował struktury. O ile dobrze znajomego zrozumiałem, to chyba liczy na taki rozwój sytuacji, że nikt z kandydatów nie zdobędzie takiej liczby delegatów, by bez głosowania wygrać konwencję. A jeśli tak się stanie, to na konwencji delegaci będą głosowali i tuta Paul może nieźle zamieszać. Nie sądze, by Paul został kandydatem Republikanów (to liberał, zwolennik Austriaków, a to się nie podoba wielkiemu biznesowi), ale myślę, że buduje bazę dla swojego syna Randa. Innymi słowy - teraz i tak wygra Obama, bo skoro Paul nie będzie kontrkandydatem, to będzie nim jakiś Romney albo inny Santorum, a oni są podobni do Obamy. A w takim wypadku wygra urzędujący prezydent. Ale po drugiej kadencji Obamy i jego kolejnych popisach, kolejnym odbieraniu wolności, kolejnym zwiększaniu amerykańskiej obecności militarnej, ludzie naprawdę mogą chcieć Paula. Ja tam jestem dobrej myśli
  11. Ale co to ma do rzeczy? Żaden ekolog czy klimatolog nie twierdzi, że zmiany klimatyczne zachodzą w sposór naturalny.
  12. Istotą składek jest dobrowolność. Możliwość rezygnacji lub możliwość ich płacenia. Tzw. "składki" na FUS to podatki, ponieważ są przymusowe, a ich wysokość jest niezależna od tego, co otrzymujesz w zamian. Czyli typowy podatek. I nic nie jest odkładane na Twoim koncie. Pieniądze, które płacisz na ZUS są natychmiast wydawane. Jako, że ZUS-owi ich nie wystarcza, państwo pożycza też i tę część, która trafia do OFE. ZUS-owi nadal nie wystarcza, więc zaciąga kredyty w bankach. Skąd potem państwo bierze pieniądze, żeby oddać to, co pożyczyło z OFE? Zabiera z płaconych przez Ciebie podatków. Innymi słowy system wygląda tak - żeby w przyszłości BYĆ MOŻE mieć emeryturę, płacisz tzw. "składki", które są od razu wydawane (żadne pieniądze na żadnym koncie na Ciebie nie czekają), potem państwo zdziera z Ciebie podatki, żeby oddać Ci te pieniądze, które zostały przekazane do OFE (czyli płacisz już 2. raz), a potem zdziera z Ciebie podatki, by ZUS spłacił kredyty w bankach (czyli płacisz 3. raz). I ciągle nie masz żadnej gwarancji, że dostaniesz jakąkolwiek emeryturę. To, że nazwano haracz "składkami" nie zmienia jego charakteru. Bo jest on podatkiem. Tak jak haracz zwany "abonamentem radiowo-telewizyjnym" również jest podatkiem. Podatkiem od posiadania telewizora i radia, bo gdyby był abonamentem, to byłbyś zobowiązany płacić go tylko wówczas, gdy oglądasz TVP i słuchasz państwowych stacji radiowych. A w rzeczywistości jesteś zobowiązany go zapłacić, bo posiadasz sprzęt do odbierania sygnału. Faktura nie jest dowodem osiągnięcia dochodu, a dowodem żądania zapłaty. Ryzyko działalności gospodarczej wiąże się z tym, że np. ktoś Ci może nie zapłacić. I tu zgoda. Natomiast poza tym ryzykiem powinien być obowiązek zapłacenia podatku od nieosiągniętego dochodu. A tak właśnie jest - państwo każde płacić podatek DOCHODOWY, nawet, gdy się dochodu nie osiągnęło. To jaki to podatek dochodowy?
  13. U nas by się w kadrze nie zmieścili. Bo w ubogich Stanach mają tylko 9 sędziów SN, więc można ich sfilmować. My sobie możemy pozwolić na 90, więc żadna kamera tego nie chwyci.
  14. Sie dało urzędnikom prawo do zdecydowania, że bezpłaty IE jest nieuczciwą konkurencją, sie ponosi tego konsekwencje
  15. Dżizaz Jasne, że nie można. "Wspólnik" zmienił mi się pod palcami w "adwokata". Przepraszam. Poprawione.
  16. Mogą mieć z tym inny problem Obowiązuje u nich zasada "owoców z zatrutego drzewa". Dowód zdobyty nielegalnie nie może zostać przedstawiony przed sądem. Jeśli jednoznacznie i bez żadnych wątpliwości nie mogą stwierdzić, że włamanie do kompa byłoby zgodne z prawem, to przypuszczam, że prokuratura boi się ryzykować, żeby nie położyć śledztwa, gdyby sąd orzekł, że nie mieli prawa się włamywać.
  17. Zgoda, tylko różnica jest taka, że CNN czy Fox są niezależne od rządzących. Gdyby pracował dla tego typu stacji, to byłoby wiadomo, że żaden polityk ręcznie tym nie steruje i że może się równie dobrze dostać Obamie jak i Republikanom. Nie chodzi tutaj o poglądy, a o niezależność. Czym innym jest stacja, która prezentuje jakiś profil, jakieś poglądy, a czym innym państwowa telewizja zależna od rządzących.
  18. @Tolo: Ty tak serio, że CIA poluje na Julka? Nie wierzę też, w żadne powiązania Julka z obcym wywiadem. A to, że sprzedał się Putinowi... cóż.... ideał sięgnął bruku. Koleś, który twierdzi, że walczy o wolność i prawdę zostaje pracownikiem jednego z najbardziej wrogich wolności i prawdzie reżimów na świecie...
  19. Ciekawe, czy w starożytności istniało pojęcie własności intelektualnej?
  20. @Jajcenty: prądu nie licz. Masz informację, że na sprzedaży prądu wychodzisz do przodu Zapewne wynika to z tego, że samochody, z których korzysta wspomniana firma jeżdżą do 150 mil na doładowaniu. Ładują w nocy, gdy prąd jest tańszy, zużywają połowę prądu (70 mil), resztę sprzedają w dzień, gdy prąd jest droższy. Zresztą, jak mówię... to tylko moje dywagacje, bo inaczej cyferki się nie zgadzają.
  21. Humorystyczne to jest raczej kupowanie obligacji. Dajesz rządowi kasę, on daje Ci obligacje, a żeby potem odkupić od Ciebie obligacje, zabiera Ci pieniądze wraz z kasą na oprocentowanie. Świetny biznes Poza tym... jak się nie da obronić tezy? Wydałeś: a) 50 000 B) 150 000 pierwszy dzień użytkowania samochodu: 50 000 + 27 USD (paliwo) 52,5 USD (amortyzacja) 150 000 + 45,5 USD (amortyzacja) - zysk na sprzedanej energii.
  22. Ale jeśli tak założysz, to Ci się cyferki nie zgodzą. Bo skoro przyjęto 4 USD/galon, 10,14 mili/galon to już w tym momencie masz oszczędność 27 USD, a nie 7.
  23. No to policzmy: - 900 USD/rok (niższa cena) zarobiona na sprzedaży energii - 6986 USD/rok oszczędności na kosztach zakupu paliwa - 1771 USD/rok na amortyzacji W sumei w roku masz 9657 USD oszczędności. I to przy założeniu, że na sprzedaży energii zarobisz dolną kwotę, nie górną. Więc po 11 latach jesteś do przodu.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...