Skocz do zawartości
Forum Kopalni Wiedzy

KopalniaWiedzy.pl

Super Moderatorzy
  • Liczba zawartości

    37638
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

    nigdy
  • Wygrane w rankingu

    247

Zawartość dodana przez KopalniaWiedzy.pl

  1. Do Sieci wyciekł materiał wideo pokazujący skutki ataku cyberprzestępców na sieci energetyczne. Materiał został przygotowany przez amerykański Departament Bezpieczeństwa Wewnętrznego, który prowadził symulowane próby takich ataków. Zwykle myśląc o bezpieczeństwie informatycznym skupiamy uwagę na komputerach indywidualnych użytkowników, serwerach firmowych lub rządowych. Obawiamy się kradzieży danych, pieniędzy czy zablokowania pracy sieci. Okazuje się jednak, że możliwe jest również fizyczne uszkodzenie drogich, skomplikowanych urządzeń i pozbawienie kraju energii elektrycznej. W ramach tego samego programu przeprowadzano symulowane ataki na zakłady produkujące wodę czy fabryki chemiczne. To bardzo obrazowe. Samo rozmawianie o bitach i bajtach nie ma takiego wpływu, co oglądanie płonącego urządzenia – mówi Amit Yoran, były doradca prezydenta Busha ds. cyberbezpieczeństwa. Na razie, przynajmniej w USA, nigdy nie doszło do podobnego ataku. Autorzy symulacji ostrzegają jednak, że niebezpieczeństwo grożące systemowi energetycznemu jest bardzo realna i słabo rozumiane. Dlatego też infrastruktura IT używana np. w energetyce nie jest tak ściśle monitorowana, jak w innych przypadkach np. w bankowości. Dlatego też dojdzie do ataku znacznie trudniej będzie przeanalizować sposób jego przeprowadzenia i zapobiegać podobnym zdarzeniom w przyszłości. Atak na turbinę można .
  2. Hamburgery, frytki czy inne tłuste pokarmy poddawane obróbce w wysokiej temperaturze mogą szkodzić sercu w jeszcze inny sposób niż opisywany dotąd w literaturze medycznej. Naukowcy zaobserwowali, że powstające wtedy w dużych ilościach końcowe/zaawansowane produkty glikacji (ang. advanced glycation end products, AGEs) powodują krótkotrwałe, ale znaczące zaburzenia kurczliwości naczyń krwionośnych. Dr Jaime Uribarri z Mount Sinai School of Medicine twierdzi, że chociaż efekt jest przejściowy, z czasem dysfunkcja śródbłonka naczyniowego może zagrażać zdrowiu układu sercowo-naczyniowego zarówno osób zdrowych, jak i chorych na cukrzycę (Diabetes Care). Nie od dziś wiadomo, że odgrywa ona kluczową rolę w rozwoju miażdżycy i powikłań u pacjentów z nadciśnieniem tętniczym. Kiedy powstaje dużo końcowych produktów glikacji? Gdy produkty bogate w białka i tłuszcze są poddawane działaniu wysokich temperatur bez dostępu wody, czyli np. podczas pieczenia, grillowania czy smażenia. Podczas duszenia oraz gotowania na parze formuje się ich mniej. Zachodząc w organizmie, zaawansowana glikacja białek jest swoistym szlakiem metabolicznym cukrzycy. Liczba spontanicznych reakcji tego typu wzrasta m.in. z wiekiem czy stężeniem glukozy.
  3. Program komputerowy, który naśladuje działanie ludzkiego mózgu, ulega tym samym złudzeniom optycznym, co my. Może to oznaczać, że jest to produkt uboczny metody filtrowania informacji, której uczymy się już jako dzieci. Naukowcy uważają, że roboty przyszłości również powinny tak funkcjonować, by widzieć równie dobrze jak ich twórcy... Pewien typ złudzeń optycznych to skutek zmagań mózgu z określeniem koloru obiektu w konkretnych warunkach oświetleniowych. Przedmiot może się wydawać jaśniejszy lub ciemniejszy albo ze względu na swój rzeczywisty odcień, albo dlatego, że jest jasno oświetlony/zacieniony. W dzieciństwie mózg uczy się radzenia sobie z tego typu problemami zwykłą metodą prób i błędów. Przeważnie poprawnie rozwiązuje zadanie, niekiedy wpada jednak w pułapkę i widzimy coś, co nie istnieje. Do tej pory teorii tej nie potwierdzono praktycznie. Dokonali tego dopiero Beau Lotto i David Corney z Uniwersyteckiego College'u Londyńskiego (UCL). Panowie stworzyli oprogramowanie, które uczy się przewidywać jasność obrazu na podstawie wcześniejszych doświadczeń, czyli podobnie jak ludzkie dziecko. Oprogramowanie testowano na 10 000 obrazków w odcieniach szarości, które przedstawiały spadające liście. Zadaniem programu było odgadnięcie odcienia centralnego piksela. W zależności od tego, czy odpowiedź była dobra, czy zła, zmieniano metodę nauki. Później oprogramowanie poddano testom przy użyciu technik iluzji, z którymi nie radzą sobie ludzie. Pokazywano im jasne obiekty na ciemnym tle i ciemne na jasnym. Okazało się, że, podobnie jak ludzie, oprogramowanie oceniało obiekty raz jako ciemniejsze, a raz jako jaśniejsze niż w rzeczywistości. Reakcja programu była tak bardzo podobna do reakcji człowieka, że nawet, podobnie jak u homo sapiens, wystąpił większy błąd w ocenie jasnego obrazka niż ciemnego. Program Lotto i Corneya udowodnił, że ma przewagę nad innym tego typu oprogramowaniem. Osiągnął ją dzięki temu, że mógł się uczyć. Twórcy innych programów dążyli do naśladowania struktury mózgu. Tego typu programy ulegały tylko jednej z iluzji, nigdy obu jednocześnie. Okazało się, więc że kopiowanie struktury mózgu jest metodą mniej doskonałą niż nauka.
  4. W mieście Daventry testowane są samobieżne samochody, które potrafią poruszać się po z góry zaprojektowanych trasach i wykorzystują lasery do omijania pojawiających się przeszkód. CyberCar jest przeznaczony do odbywania z niewielką prędkością podróży po mieście. Ich twórcy chcą, by pojawiły się w popularnych wśród turystów miastach, ułatwiając ich zwiedzanie. Jedyne, co musi zrobić użytkownik pojazdu, to wcisnąć odpowiedni guzik wybierając w ten sposób wcześniej zaprojektowaną trasę. CyberCar to część projektu CityMobil. Jest on nadzorowany przez Komisję Europejską, a jego celem jest poprawienie ruchu w miastach.
  5. Flawonoidy są otrzymywanymi z roślin przeciwutleniaczami, które można wykorzystać do wielu celów: walki z nowotworami, otyłością, chorobami, a nawet oznakami starzenia się. Ostatnio naukowcom z Uniwersytetu w Buffalo udało się, po raz pierwszy skutecznie, zaprząc bakterie E. coli do ich wytwarzania. Dzięki naszym pracom nie tylko uzyskaliśmy sporo tych związków, ale także zmieniliśmy ich właściwości chemiczne – cieszy się Mattheos Koffas. Zróżnicowanie flawonoidów oznacza, że udało się uzyskać związki bardziej użyteczne dla ludzkiego organizmu od form naturalnych (Applied and Environmental Microbiology). Sztuczne produkowanie flawonoidów zawsze nastręczało trudności (w postaci braku czasu, miejsca i środków). Nawet wtedy, komórki roślinne umieszczano w dużych wannach. Z komórkami roślinnymi nie da się pracować tak łatwo jak z mikroorganizmami. Tymi pierwszymi trudno manipulować, wolno też rosną. Bakterie rosną szybciej i łatwiej poddają się zabiegom inżynieryjnym. Koffas zwrócił też uwagę na fakt, że jeśli zażywamy suplementy z tymi przeciwutleniaczami, większość cząsteczek jest rozkładana i wydalana z organizmu w krótkim czasie. Tymczasem przyszłe prace amerykańskiego zespołu mają się skoncentrować na zwiększeniu ich odporności na działanie enzymów trawiennych. Aby poradzić sobie z wszystkim opisanymi wyżej problemami, badacze rozpoczęli eksperymenty ze szczepem Escherichia coli, który wytwarza kilka rodzajów flawonoidów, w tym znajdowaną w miodzie pinocembrynę. Po umieszczeniu w genomie bakterii genów zwiększających wydajność wytwarzania przeciwutleniaczy, zmodyfikowane mikroorganizmy produkowały 11-krotnie więcej pinocembryny niż zwykłe E. coli. Chociaż należy to uznać za duży sukces, zakładom chemicznym zależy co najmniej na 100-krotnym zwiększeniu wydajności bakterii. Jednak już teraz metoda jest tańsza i przyjaźniejsza dla środowiska niż jej poprzedniczki.
  6. Zespół naukowców z Northwestern University i NEC Laboratories America opracował technologię kompresji, która dwukrotnie zwiększa pojemność pamięci w systemach wbudowanych, takich jak telefony komórkowe czy aparaty. Co ciekawe, technologia nie wymaga żadnych zmian w sprzęcie czy oprogramowaniu. Naukowcy „jedynie” zmodyfikowali system operacyjny urządzeń. Technologia, którą opracowaliśmy, polega na zredukowaniu o połowę objętości danych przetwarzanych przez urządzenie. Dzieje się to bez utraty jakichkolwiek informacji i bez zakłócania pracy urządzenia. To tak, jakby zmieścić w telefonie dwa razy więcej pamięci bez zwiększania jego ceny czy zużycia energii – mówi Robert P. Dick, profesor z Northwestern University. Prace nad nową techniką kompresji trwały od 2004 roku. Tajemnica polega na pakowaniu i rozpakowywaniu danych w wybranych obszarach pamięci. Naukowcy opracowali specjalną technikę zwaną Crames (Compressed RAM for Embedded System). Zużywa ona bardzo mało energii i w minimalny sposób wpływa na wydajność całego systemu. Pamięć urządzenia dzielona jest na dwie części. W jednej dane pozostają nietknięte, a w drugiej są bardzo mocno upakowane. O tym, jak skuteczna to technika świadczy fakt, że np. ciąg 50 znaków A zamienia ona w „50 As”. Dane są rozpakowywane do swej oryginalnej postaci wówczas, gdy są potrzebne. Gdy jakaś aplikacja potrzebuje spakowanych danych, sprzęt zaprzestaje wykonywania programu, a system operacyjny pobiera ze skompresowanego obszaru pamięci potrzebne informacje, rozpakowuje je i umieszcza w drugiej części pamięci, skąd są pobierane przez aplikację. Crames korzysta ze zmodyfikowanego, bardziej wydajnego algorytmu LZ0. Pierwszym telefonem, który korzysta z nowej technologii jest wyprodukowany przez NEC-a Foma N904i. Na sklepowe półki trafił on przed kilkoma tygodniami.
  7. Mieszkanka Syberii urodziła 17 września swoje 12. dziecko. Dziewczynka o imieniu Nadia ważyła 2 razy więcej od przeciętnego noworodka, bo aż 7,75 kg. Przyszła na świat w wyniku cesarskiego cięcia w szpitalu w 30-tysięcznym Alejsku (region ałtajski). Ma 8 starszych sióstr i 3 braci. Po porodzie mama i córeczka zostały przeniesione do szpitala położniczego w większym mieście Barnaul. Obie panie czują się dobrze. Byliśmy kompletnie zaskoczeni. Co powiedział ojciec? Nie mógł wykrztusić ani słowa, po prostu stał tam, mrugając – opowiedziała reporterom 43-letnia Tatiana Barabanowa. Jadłam wszystko. Nie mieliśmy pieniędzy na frykasy, więc żywiłam się ziemniakami, makaronem i pomidorami. Wszystkie dzieci Rosjanki ważyły przy urodzeniu ponad 5 kg. Marina Alistratowa, szefowa lokalnego ośrodka opieki społecznej, podkreśla, że żadne z rodziców nie jest wysokie. Ojciec jest zawodowym wojskowym. W Księdze rekordów Guinnessa odnotowano przypadek chłopca, który urodził się w 1955 roku we Włoszech i ważył 10,2 kg oraz Amerykanina, którego waga urodzeniowa wynosiła 10,8 kg. Malec przyszedł na świat w 1879 r., ale, niestety, żył tylko 11 godzin.
  8. Jesper Johansson, były menedżer Microsoftu odpowiedzialny za bezpieczeństwo, poinformował na swoim blogu, iż tak zirytował go mechanizm DRM wbudowany w Windows Media Center, że najprawdopodobniej porzuci ten system na rzecz Linuksa MCE. Dziecko Johanssona chciało obejrzeć na komputerze streaming wideo przesyłany przez fimę Comcast. Poinformowało ojca, że system nie działa. Po przyjrzeniu się problemowi stwierdziłem, że gdy włączy się przekaz, przez kilka sekund widać na zmianę białe i czarne kwadraty, a później wyświetla się informacja o problemach z DRM. Nie działały żadne kanały – napisał Johansson. Próbował on na różny sposób zaradzić problemom. M.in. zainstalował Windows Media Playera 10, ale odwarzacz uległ awarii. Doradzono mu, by użył Windows SharePoint Services. Związana z tym konieczność zaktualizowania Microsoft DRM doprowadziła z kolei do awarii Internet Explorera. Zdenerwowany Johansson stwierdził, że DRM nie tylko nie działa tak, jak powinno, ale wiąże się również ze stratą pieniędzy. Ile miliardów dolarów wydano na opracowanie technologii, które piraci łamią w ciągu tygodnia? Ile osób używających filmów z legalnych źródeł zostało odstraszonych i zniechęconych przez takie działanie DRM? Ilu płyt DVD nie kupiono z tego powodu? Jak bardzo ucierpiała sprzedaż Windows Media Center i Windows Visty tylko dlatego, że DRM traktuje użytkownika jak złodzieja – pyta Johansson. Dodał, że po ostatniej podróży do Azji wie, iż system DRM w żaden sposób nie powstrzymuje piractwa.
  9. Jeśli kobieta wypija każdego dnia trzy lub więcej drinków, ryzyko, że zachoruje na nowotwór piersi, wzrasta w takim samym stopniu jak przy wypalaniu paczki papierosów dziennie. Nie ma znaczenia, czy będzie to piwo, wino czy likier. O związku między piciem alkoholu a nowotworami piersi wiedziano od jakiegoś czasu. Naukowcy mieli jednak nikłe pojęcie o tym, czy rodzaj wybieranego alkoholu może cokolwiek zmienić. W zakrojonych na szeroką skalę badaniach Amerykanie zauważyli, że alkohol sam w sobie i to, ile się go wypija, mają większe znaczenie niż to, jakiego drinka sobie zaserwujemy. W latach 1978-1985 lekarze zebrali dane dotyczące spożycia alkoholu przez ponad 70 tysięcy kobiet. Należały one do różnych grup etnicznych. Do 2004 ok. 3 tys. zapadło na nowotwór piersi. W grupie pijących pań sprawdzano, jakie alkohole preferują i ile poszczególnych jego rodzajów wypijają. Następnie porównywano ich stan zdrowia z kondycją kobiet wypijających mniej niż jedną porcję alkoholu dziennie. W przypadku kobiet wypijających od 1 do 2 napojów alkoholowych dziennie ryzyko zachorowania na nowotwór piersi wzrastało o 10%, a u pań wlewających w siebie ponad 3 takie drinki aż o 30% (porównywano je do grupy abstynentek). Podobne wyniki uzyskano bez względu na wiek i przynależność etniczną. Inne studia wykazały, że picie niewielkich lub umiarkowanych ilości alkoholu zabezpiecza przed zawałem serca, ale Arthur Klatsky z Kaiser Permanente w Kalifornii zaznacza, że jest w to zaangażowany inny mechanizm. Ochronne działanie na serce to skutek zmniejszenia krzepliwości krwi, obniżenia ryzyka zachorowania na cukrzycę oraz "promowania" dobrego cholesterolu.
  10. Olympus to nie tylko producent aparatów cyfrowych czy innej elektroniki użytkowej. Jest znany również jako wytwórca zaawansowanego sprzętu medycznego, jak np. mikroskopów. Firma zaczęła jednak ostatnio tracić ten rynek na rzecz konkurencji. Postanowiła przeciwdziałać mu w bardzo oryginalny sposób. Do wybranych klientów wysłano kwestionariusz zapisany na szkiełku przedmiotowym, używanym do umieszczania preparatów. Do jego odczytania konieczne było użycie mikroskopu. Nie wiadomo, czy zwiększy to sprzedaż mikroskopów, jednak ruch na stronie Olympusa wzrósł o 24%, a przedstawiciele Księgi rekordów Guinessa zastanawiają się nad wpisaniem do niej najmniejszego kwestionariusza świata.
  11. Archeolodzy odkopali w północnym Iranie kolejny fragment drugiego pod względem długości muru obronnego Azji. Pozostałości po budowli ciągną się od Morza Kaspijskiego po góry Piškamar na odcinku aż 200 km (niektóre źródła wspominają o 155 km). Agencja prasowa Fars News poinformowała, że mur z prowincji Golestan, nazywany w tekstach historycznych Murem Gorgâna, Qazal Al'an czy tamą Firuz, miał w V i VI wieku n.e. chronić Persów przed najazdami Eftalitów. W pobliżu fortyfikacji zespół brytyjsko-irańskich naukowców natrafił też na 50-km odcinek kanału. Pełnił on funkcję wodociągu, doprowadzając do domostw życiodajny płyn z rzeki Gorganrud. Hamid Omrani, szef ekipy badawczej, wyjawił, że korzystano z niego do rewolucji islamskiej z 1979 roku. Wtedy to francuscy inżynierowie wybudowali zaporę Voshmgir. Grubość muru jest różna w poszczególnych regionach i waha się od 6 do 10 metrów. Uzależniono ją od warunków naturalnych i rodzaju gleby. Wieże także rozmieszczono nieregularnie. Najkrótszy oddzielający je odcinek to 10, a najdłuższy 50 km. Jest ich 40, mają różne rozmiary i kształty, najczęściej budowano je jednak na planie prostokąta. Chroniąc mur przed zniszczeniem w czasie realizacji projektów rolnych, archeolodzy oznaczali jego położenie, umieszczając w odpowiednich miejscach betonowe bloki. Dr Kiani, który kierował ekipą archeologów w 1971 roku, wierzy, że Qazal Al'an konstruowano w tym samym czasie, gdy Chińczycy pracowali nad swoim Wielkim Murem. Miało to miejsce za panowania dynastii Parthian. Remont przeprowadzono w III-VII wieku n.e. Ruiny umocnień badano też w 1999 roku, w czasie prac nad tamą Golestan, a konkretnie nad jednym z kanałów drenażowych. Zdjęcia muru można zobaczyć na witrynie poświęconej historii regionu.
  12. Naukowcy pracujący w szwajcarskim oddziale IBM-a w Zurychu stworzyli oprogramowanie pozwalające na uzyskanie trójwymiarowych awatarów pacjentów. Dane z tradycyjnych kartotek medycznych przechowywanych w formie cyfrowej są powiązane z trójwymiarową wirtualną postacią. ASME (Anatomic and Symbolic Mapper Engine) pozwala medykowi kliknąć myszką na wybranej części ciała awatara i zdobyć potrzebne informacje. To jak Google Earth, ale dla ciała. Mając nadzieję na przyspieszenie zwrotu w kierunku elektronicznego zapisu danych medycznych, chcieliśmy sprawić, by były one łatwo osiągalne dla pracowników służby zdrowia. Dlatego połączyliśmy dane medyczne z reprezentacją wizualną. Wyszliśmy z założenia, że jak najprostszy sposób manipulowania nimi może poprawić jakość opieki nad pacjentem - wyjaśnia nadzorujący przebieg projektu Andre Elisseeff. Lekarz, przeglądając konkretny obszar ciała pacjenta, będzie jednocześnie widział wszelkie wyniki badań (w tym zdjęcia wykonane różnymi technikami obrazowania medycznego). ASME korzysta również z SNOMEDU, usystematyzowanego słownika terminologii medycznej, który zawiera około 300 000 pojęć. Znakomicie poprawia on interakcje i łączy dane tradycyjne z obrazem 3D. Teraz naukowcy pracują nad zaimplementowaniem w ASME technologii mowy.
  13. Jedną z podstawowych słabości jakimi charakteryzują się współczesne samobieżne roboty jest niedoskonały system poruszania się. Naukowcy potrafią stworzyć mechanizmy bardzo przypominające ludzkie stawy, kości i ścięgna, jednak wyposażone w nie urządzenia są bardzo niestabilne i nie radzą sobie nawet z dość prostymi przeszkodami terenowymi. DARPA zaprezentowała właśnie robota, który potrafi poruszać się po bardzo trudnym terenie. Testy prototypowej wersji dały bardzo obiecujące rezultaty. Co więcej, robota stworzono o nowo opracowaną platformę LittleDog, co oznacza, że zastosowane w nim mechanizmy będzie można łatwo wykorzystać do budowy innych urządzeń. Na razie LittleDog porusza się po znanym sobie terenie. W przyszłym roku DARPA zorganizuje zawody, w których wezmą udział uniwersytety współpracujące z Agencją. Ich zadaniem będzie zbudowanie, na platformie LittleDog, urządzenia, które poradzi sobie w trudnym, nieznanym terenie. Pierwsze testy LittleDoga są na tyle obiecujące, iż uczeni już myślą o następnym kroku. Chcą odejść od bezpiecznego sposobu chodzenia, w którym urządzenie ma w każdym momencie trzy punkty podparcia. Mają zamiar skonstruować maszynę, która będzie poruszała się w sposób bardziej przypominający człowieka czy zwierzę. Chód będzie bardziej przypominał kontrolowane spadanie – mówi Jerry Pratt z Institute for Human and Machine Cognition na Florydzie. LittleDoga .
  14. Antoine Gutzwiller wygrał przed sądem odszkodowanie za to, że... kupił laptopa z preinstalowanym oprogramowaniem. Mężczyzna twierdził, że nie miał wyboru i musiał kupić za 599 euro notebooka firmy Acer z systemem Windows XP, Microsoft Works, PowerDVD i Norton Antivirus. Kupił, mimo że, jak przyznał, nie chciał używać tego oprogramowania. Sąd w Puteaux we Francji stwierdził, że Acer powinien oddać Gutzweillerowi 311,85 euro za oprogramowanie oraz 500 euro za „nadużycie i poniesione wydatki”.
  15. W ofercie Nvidii znalazła się rodzina chipsetów ze zintegrowanym układem graficznym. Kości GeForce 7150 są przeznaczone dla płyt głównych z podstawką LGA775. Zastosowano w nich układy graficzne z serii GeForce 7. Dzięki obecności wydajnego procesora graficznego na płycie głównej, możliwe będzie obniżenie ceny całego zestawu komputerowego. Wszystkie z oferowanych chipsetów współpracują z procesorami Core 2, Pentium D, Pentium 4 oraz Celeron D. Obsługują DirectX 9 oraz Shader Model 3.0. Chipsety pozwalają na zastosowanie na płycie głównej 1 złącza PCI Express x16 oraz dwóch PCI Express x1. Ponadto użytkownik będzie mógł skorzystać z 4 gniazd SATA II i dwóch PATA i technologii Nvidia MediaShield. W najnowszej ofercie Nvidii znalazły się: Nvidia GeForce 7150 i nForce 630i, GeForce 7100 i nForce 630i oraz GeForce 7050 z nForce 630i, a także GeForce 7050 z nForce 610i. Trzy pierwsze zestawy współpracują z 1333-megahercową magistralą systemową i pozwalają na skorzystanie z 10 gniazd USB. Ostatni (GeForce 7050, nForce 610i) oferuje obsługę 1066-megahercowej FSB i 8 gniazd USB. Chipsety obsługują 800- (zestaw z GeForce 7150 i z 7100) lub 600-megahercowe pamięci DDR2 (pozostałe dwa zestawy). Układy graficzne GeForce 7150 i 7100 są taktowane zegarem o częstotliwości 600 MHz, a GeForce 7050 – 500 MHz.
  16. Cheyne Flanagan prowadzi na północ od Sydney szpital dla koali Port Macquarie. Pewnego dnia trafił do niej niezwykle rzadki osobnik o śnieżnobiałej sierści. Nie jest albinosem, bo ma czarny nos i oczy. Albinosa można spotkać dużo częściej od okazów z białym futrem, których w całej Australii jest ponoć tylko kilka. Zwierzęciu nadano imię Mick. Zostało znalezione przez strażnika leśnego. "Miś" nie widział, stwierdzono też u niego kilka chorób. Był chyba najlepiej strzeżoną osobistością w Nowej Południowej Walii. Zapewniono mu bowiem całodobową ochronę, w razie gdyby ktoś chciał go ukraść i sprzedać kolekcjonerowi. Mick przeszedł operację oczu (usunięto zmienioną chorobowo tkankę). Po tym, jak zaordynowano mu maść antybiotykową, powoli doszedł do siebie. Jego ślepota była wywołana zakażeniem chlamydiami. W odróżnieniu od ludzi, taka infekcja może być dla torbaczy śmiertelna. Kilka miesięcy później samca wypuszczono do buszu na terenie wschodniej Australii, ale nie określono dokładnie gdzie. Strażnicy mają śledzić poczynania Micka i stan jego zdrowia. Trzymaliśmy go w izolacji od innych zwierząt. Postąpiliśmy tak nie tylko ze względów zdrowotnych. Po prostu chcieliśmy, by jak najmniej osób wiedziało o jego istnieniu. Ostatecznie Mick nie został odrzucony przez brunatno-brązowych przedstawicieli swojego gatunku. Więcej zdjęć Micka można obejrzeć na stronie internetowej firmy Hydro Photograhics.
  17. Może poprzez kontrast z poruszającymi się zwierzętami, rośliny wydają się bardzo biernymi organizmami. Tak jednak nie jest. Josef Stuefer z Radboud University Nijmegen natrafił właśnie na ślad układu, za pośrednictwem którego poszczególne okazy się ze sobą porozumiewają i ostrzegają przed nadchodzącym niebezpieczeństwem. Sporo roślin zielnych, np. truskawki, koniczyna czy podagrycznik pospolity, wytwarza wąsy, czyli rozłogi. Są to wydłużone pędy, które płożą się nad powierzchnią gruntu. Zakorzeniają się w węzłach i tam wyrasta nowa roślina. Jest połączona z rośliną macierzystą, dopóki ta żyje lub dopóki nie zostanie od niej oderwana. To właśnie wewnątrz rozłogów biegną kanały wykorzystywane do komunikowania się. Układ do złudzenia przypomina sieć komputerową. Stuefer i zespół zademonstrowali, że za pośrednictwem nowo odkrytego "interkomu" koniczyny ostrzegają się nawzajem, że w pobliżu znajduje się wróg. Jeśli jedna roślina zostanie zaatakowana przez gąsienicę, pozostałe podłączone egzemplarze na pewno się o tym dowiedzą. Wzmocnią swoją odporność chemiczną oraz mechaniczną i staną się mniej atrakcyjnym kąskiem. Dzięki systemowi wczesnego ostrzegania rośliny zawsze o krok wyprzedzają najeźdźców. Eksperymenty wykazały, że znacznie zmniejsza to ponoszone straty. Niestety, połączenie w sieć ma też i swoje minusy. Jeśli jeden z jej elementów zostanie zakażony wirusem, infekcja obejmie wszystkie pozostałe.
  18. Firma analityczna Forrester Research uważa, że wojna formatów pomiędzy HD DVD i Blu-ray potrwa jeszcze 1,5 roku. Ceny odtwarzaczy są wciąż wysokie, a pozycja obu konkurujących formatów równie mocna. Obecnie nie widać więc zwycięzcy. Zdaniem firmy, która w 2005 roku przewidywała zwycięstwo Blu-ray, konsumenci będą czekali z wyborem formatu tak długo, aż spadną ceny urządzeń. Na mocną pozycję obu formatów wpływają z jednej strony obecność odtwarzacza Blu-ray w konsoli PlayStation 3, a z drugiej – tanie odtwarzacze HD DVD oferowane przez Toshibę. Forrester wciąż uważa, że walkę wygra Blu-ray. Jednak, by to osiągnąć, firmy promujące ten format będą musiały zmienić strategię. Przewaga Blu-raya została zniwelowana przez to, iż Paramount zdecydował się wydawać swoje produkcje tylko na HD DVD. Poza tym ceny sprzętu HD DVD spadły do poziomu akceptowalnego przez użytkowników. Zwolennicy Blu-ray muszą przed tegorocznymi świętami zaproponować odtwarzacz w cenie około 250 dolarów – stwierdził J.P. Gownder, analityk Forrester Research.
  19. Na jednych miasto i jego odgłosy wpływają kojąco, inni nie mogą i nie chcą przyzwyczaić się do wszędobylskiego hałasu. Naukowcy z 5 brytyjskich uniwersytetów rozpoczynają właśnie 3-letni program Pozytywne Dźwiękobrazy (Positive Soundscapes), dzięki któremu powstanie baza danych z dźwiękami korzystnie wpływającymi na postrzeganie otoczenia. Stosując się do tych wytycznych, architekci będą mogli zaprojektować przyjemniej brzmiące miasta i budynki. Projektem kieruje dr Bill Davis z Salford University. Milion funtów na sfinansowanie eksperymentu pozyskano z Engineering and Physical Sciences Research Council. Jakie odgłosy miasta uznano za przyjemne? M.in. "mlaskanie" opon podczas jazdy po mokrym czy wyboistym asfalcie, gwizd samochodów na odległej autostradzie, stukot pociągu i basy słyszane na zewnątrz dyskoteki. Inne typy w mniejszym stopniu zaskoczyły naukowców. Ankietowani wymieniali bowiem śmiech dziecka oraz dźwięki towarzyszące strojeniu instrumentów przez orkiestrę i ćwiczeniom deskorolkarzy w przejściu podziemnym. Davis zwraca uwagę, że dźwięk w środowisku, zwłaszcza generowany przez innych ludzi, najczęściej opisywano go w kategoriach czegoś natrętnego i niepożądanego. Współczesna akustyka koncentruje się na zmniejszaniu poziomu hałasu. Jeśli to jednak nie działa, czemu nie skupić się na dźwiękowym ulepszeniu miejsca, gdzie przyszło nam żyć? Inżynier sugeruje, by w pobliżu ruchliwych dróg stawiać więcej fontann, niewielkich wodospadów oraz "grających" rzeźb. Podobnie zieleń miejska i budynki powinny rozpraszać, tłumić i odbijać dźwięki. Ken Hume z Manchester Metropolitan University podkreśla, że planowanie przestrzenne podlega głównie zaleceniom estetyki wizualnej. Brakuje tu natomiast zupełnie czegoś, co można by nazwać estetyką dźwięku. Zespół Davisa poszukuje chętnych do badań. Będą oni spacerować po mieście, kategoryzując dźwięki, wezmą też udział w eksperymentach laboratoryjnych. Za pomocą skanera MRI uzyskamy informacje, jak mózg reaguje na różne odgłosy i czy uznaje je za przyjemne, czy przykre. Pierwsze wyniki pokazały, że ludzie mogą całkowicie zmienić ocenę dźwięku, gdy dowiedzą się, jaki odgłos słyszeli. W laboratorium wielu słuchaczy początkowo wolało odgłos autostrady od płynącej wody. Ponadto dźwięki nie są oceniane jedynie na podstawie natężenia. Wysokie dźwięki są nieprzyjemne nawet wtedy, gdy są ciche. Dlatego pisk wydawany przez skrzydła komara denerwuje, a basy dochodzące z klubu nocnego mogą uspokajać.
  20. Bawaria zdecydowała się na budowę pierwszej w Europie i drugiej na świecie linii kolei magnetycznej Maglev. Ruch pociągów odbywa się na niej dzięki zasilanym elektrycznie magnesom, które powodują, że cały skład unosi się nad torami. Można w ten sposób osiągnąć nawet 500 kilometrów na godzinę. Pociąg z pasażerami może mknąć z prędkością 450 km/h. Technologię magnetycznej kolei rozwija konsorcjum Transrapid, w skład którego wchodza m.in. Siemens i ThyssenKrupp. Dotychczas tylko Chiny zdecydowały się na komercyjne wykorzystanie Magleva. Niemal bezszelestne pociągi kursują tam pomiędzy lotniskiem a centrum finansowym w Szanghaju. Bawaria chce wybudować linię, która połączy lotnisko z centrum Monachium. Inwestycja ma kosztować 1,85 miliarda euro. Nie wiadomo, kiedy monachijski Maglev zostanie uruchomiony.
  21. Naukowcy z MIT pracują nad zintegrowaniem elektroniki w zwykłym papierze. Jeśli im się to udao, na rynek mogą trafić pudełka, które będą poinformują o ciężarze zapakowanego w nie towaru czy książki komunikujące się głosowo z czytelnikiem. Marcelo Coelho z należącego do MIT-u MediaLab próbuje zintegrować papier z okablowaniem, czujnikami i układami scalonymi. Nazywa to przetwarzaniem komputerowym bazującym na pulpie papierowej. Jego zespół produkuje najpierw jedną warstwę papieru. Jest ona następnie pokrywana nadrukiem z atramentu przewodzącego prąd. Nadruk przykrywany jest kolejną warstwą papieru. W ten sposób otrzymujemy elektroniczną kartkę. Wystarczy nadruk w odpowiednim kształcie i kartka będzie pracowała jak głośnik. Ten sam nadruk spowoduje, iż zadziała jak czujnik dotykowy i będzie można ją wykorzystywać podobnie jak gładzik (touch-pad) w notebooku. Jeśli zamiast jednej warstwy atramentu, użyjemy dwóch, otrzymamy czujnik, który będzie reagował na zginanie. To może przydać się zarówno w książkach dla dzieci, w których kartki będą reagowały dźwiękiem na obracanie, czy w pudełkach, które samodzielnie zważą zawartość. Przewaga papieru nad innymi materiałami, które możemy uczynić interaktywnymi, tkwi w tym, że ciągle wygląda on i zachowuje się jak papier. Można go zginać, pisać po nim czy go drzeć - mówi Coelho.
  22. Wspólne badanie naukowców z Uniwersytetu w Pittsburghu i Uniwersytetu Kalifornijskiego w San Diego ujawniło, że w przypadku anorektyczek wyspa (region mózgu odpowiadający za rozpoznawanie smaku) działa inaczej niż jej odpowiednik u zdrowych osób. Okazało się też, że pomiędzy tymi dwoma grupami istnieją różnice w zakresie przetwarzania informacji powiązanych z samoświadomością. Angela Wagner i Walter H. Kaye zebrali 32 kobiety. Szesnaście pań stanowiło grupę kontrolną, pozostałe chorowały na anoreksję, ale przeszły zakończoną sukcesem terapię. Wszystkim wykonano funkcjonalny rezonans magnetyczny (fMRI). W ten sposób Amerykanie sprawdzali, w jaki sposób ich mózg reaguje na przyjemne (sacharoza) i neutralne (woda destylowana) smaki. W efekcie po raz pierwszy empirycznie udowodniono, że anorektyczki przetwarzają dane dotyczące smaku inaczej niż osoby bez zaburzeń odżywiania. Wyspa (insula) i powiązane z nią regiony mózgu jednostek z anoreksją reagowały słabiej zarówno na sacharozę, jak i wodę destylowaną. Wszystkie te obszary są zaangażowane w rozpoznawanie smaku i ocenę, jak bardzo jest on dla danej osoby nagradzający. Co więcej, o ile u zdrowych wolontariuszek zaobserwowano silny związek między oceną atrakcyjności smaku a aktywnością wyspy, o tyle nie udało się to w przypadku badanych z anoreksją. Kaye uważa, że chorzy na anoreksję mogą mieć problemy z rozpoznawaniem smaku lub z reagowaniem na przyjemność związaną z jedzeniem. Ponieważ te same regiony mózgu są odpowiedzialne za regulację emocjonalną, być może jedzenie działa na nich awersyjnie, a nie nagradzająco. To by wyjaśniało wiele objawów anorexia nervosa, np. niechęć do jedzenia czy doprowadzanie do znacznej utraty wagi. Wiemy, że wyspa i połączone z nią obszary odgrywają ważną rolę w przetwarzaniu danych czuciowych z wnętrza ciała (introceptywnych), które determinują, jak dana osoba postrzega kondycję fizjologiczną organizmu jako całości. Przez długi czas sądzono, że introcepcja jest kluczowa dla samoświadomości, ponieważ pozwala na ustalenie związku między myśleniem i nastrojem a aktualnym stanem ciała. Brak świadomości introceptywnej może się przyczyniać chociażby do zaburzonego obrazu ciała, nieświadomości własnego niedożywienia oraz niewielkiej motywacji do zmiany tego stanu.
  23. Toshiba jest twórcą projektora TDP-EW25U. Spośród innych podobnych urządzeń projektor Toshiby wyróżnia fakt, iż może on pracować na wyjątkowo krótkich dystansach. Z odległości 91 centymetrów od powierzchni jest w stanie wyświetlić na niej obraz o przekątnej 60 cali. Jego jasność wynosi 2500 ANSI luemenów, rozdzielczość to 1208x800 punktów, a kontrast 2000:1. Projektor jest kompatybilny z technologią HDTV/DTV. Użytkownik TDP-EW25U będzie mógł podłączyć go do sieci zarządzanej przez system Windows Vista i skorzystać z bezprzewodowych łączy w standardzie 802.11b/g. Projektorem można sterować zdalnie za pomocą sieci, a jej administrator może odbierać powiadomienia o stanie urządzenia.
  24. Żmudne ćwiczenie gam i nowych utworów pozwala nie tylko lepiej wypaść na koncercie, ale także korzystnie wpływa na zdolności językowe muzyka. Badacze z Northwestern University w Evanston podkreślają, że aby jak najlepiej wyćwiczyć i wykonać jakiś utwór, muzycy korzystają ze wszystkich swoich zmysłów. Wpływa to na działanie mózgu i zwiększa możliwości w zakresie umiejętności wykorzystywanych w czasie mówienia i czytania – wyjaśnia neurolog Nina Kraus. Procesy przetwarzania wzrokowo-słuchowego są w mózgach muzyków o wiele silniej wyrażone niż w mózgach osób niezwiązanych z muzyką. Ponadto ci pierwsi są bardziej wyczuleni na subtelne zmiany w dźwiękach mowy i muzyki. Nasze studium wskazuje, że zachodzące na wyższych poziomach przetwarzanie muzyki wpływa na proces początkowego automatycznego przetwarzania danych. Zmienia też trwale układy odbiorcze. Analiza danych multisensorycznych, czyli pochodzących z wielu różnych zmysłów, rozpoczyna się w pniu mózgu (Proceedings of the National Academy of Sciences).
  25. Rozdzielczość obecnie stosowanych technik drukarskich ograniczona jest fizycznymi właściwościami tuszy. We współczesnej technice nanodruku nie można uzyskać kropki o średnicy mniejszej niż 100 nanometrów. Tusz rozpływa się bowiem na papierze. Eric J. Toone, Robert L. Clark i ich zespół zaproponowali technologię o nazwie biokatalityczny druk mikrokontaktowy. Polega on na wykorzystaniu enzymów zamiast tuszu. Dzięki temu pojedyncza kropla może mieć średnicę 1 nanometra, co znakomicie poprawi rozdzielczość wydruku. Enzym, nałożony na papier, rozpuszcza jego fragment, pozostawiając nadruk przypominający znaki pozostawiane przez stare, gumowe pieczątki. Enzym nie rozprzestrzenia się w papierze, więc rozdzielczość tak uzyskanego druku jest bardzo duża.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...