Skocz do zawartości
Forum Kopalni Wiedzy

Znajdź zawartość

Wyświetlanie wyników dla tagów 'torbacz' .



Więcej opcji wyszukiwania

  • Wyszukaj za pomocą tagów

    Wpisz tagi, oddzielając je przecinkami.
  • Wyszukaj przy użyciu nazwy użytkownika

Typ zawartości


Forum

  • Nasza społeczność
    • Sprawy administracyjne i inne
    • Luźne gatki
  • Komentarze do wiadomości
    • Medycyna
    • Technologia
    • Psychologia
    • Zdrowie i uroda
    • Bezpieczeństwo IT
    • Nauki przyrodnicze
    • Astronomia i fizyka
    • Humanistyka
    • Ciekawostki
  • Artykuły
    • Artykuły
  • Inne
    • Wywiady
    • Książki

Szukaj wyników w...

Znajdź wyniki, które zawierają...


Data utworzenia

  • Od tej daty

    Do tej daty


Ostatnia aktualizacja

  • Od tej daty

    Do tej daty


Filtruj po ilości...

Dołączył

  • Od tej daty

    Do tej daty


Grupa podstawowa


Adres URL


Skype


ICQ


Jabber


MSN


AIM


Yahoo


Lokalizacja


Zainteresowania

Znaleziono 6 wyników

  1. Młode torbaczy (Marsupialia) rodzą się w stanie embrionalnym i przechodzą dalszy rozwój w torbie lęgowej na brzuchu matki. Okazuje się jednak, że są wyjątkowe nie tylko pod tym względem. Naukowcy z Duke University zauważyli bowiem, że ich program rozwojowy jest inny od programu realizowanego przez płody wszystkich innych kręgowców. Dr Anna Keyte wyjaśnia, że kończyny zaczynają się rozwijać niemal przed wszystkimi innymi strukturami organizmu. Biolodzy skłaniają się ku temu, że rozwój kończyn jest uruchamiany przez powstające wcześniej organy/układy, tymczasem amerykańskie studium wskazuje, że tutaj kończyny zaczynają się rozwijać bez takich wskazówek. Rozwój jest prawdopodobnie bardziej elastyczny, niż ktokolwiek mógł dotąd przypuszczać – uważa prof. Kathleen Smith. W ramach pracy doktorskiej Keyte badała zamieszkujące lasy tropikalne Ameryki Południowej, głównie Brazylii, oposy krótkoogonowe (Monodelphis domestica), ale wnioski powinny się odnosić do wszystkich torbaczy. Niedorozwinięty embrion musi mieć sprawne kończyny przednie, by móc się przedostać z okolic kanału rodnego do sutków. Stąd konieczność zmodyfikowania programu rozwoju. Dużo genów włącza się wcześniej, niż ma to miejsce np. u myszy czy kury – podsumowuje Keyte. Dodatkowo biolodzy zademonstrowali, że w porównaniu do innych kręgowców, do kończyn przednich docierają komórki z większej części rosnącego płodu. Zespół zaskoczyło, że program genetyczny kończyn tylnych także uruchamiał się wcześnie. Z przyczyn lokomocyjnych kończyny górne rosną jednak szybciej, bo dociera tam więcej komórek. Jak tłumaczy Smith, istnieją plany dla kończyn dolnych, ale brakuje cegiełek do ich budowy. W konsekwencji młode wyłania się z matki z konkretnymi kończynami przednimi, wyposażonymi w kości i dobrze rozwinięte mięśnie, podczas gdy tylne są małe i giętkie. Czemu torbacze rozwijają się poza macicą matki? Można prawdopodobnie podać 50 wyjaśnień, ale żadne nie będzie w pełni dobre. Smith dostrzega jeden pewnik – taki scenariusz daje matce dużą kontrolę nad rozmnażaniem.
  2. Ekolodzy z Uniwersytetu w Sydney opracowali sposób na skuteczne odstraszanie skrajnie zagrożonego torbacza niełaza północnego (Dasyurus hallucatus) od mięsa toksycznych dla niego ropuch olbrzymich – specjalne kiełbaski. Profesor Rick Shine, Stephanie O'Donnell i dr Jonathan Webb sprawdzali, czy torbacze osiągające rozmiary kota podlegają uczeniu się awersji do smaku (ang. taste-aversion learning). Agi są dla nich wysoce toksyczne, co w wielu rejonach północnej Australii doprowadziło gatunek na skraj wyginięcia. Tymczasem płazy nie przestają się rozprzestrzeniać i niebawem wkroczą do ostatniego azylu D. hallucatus – na wyżynę Kimberley. Główny problem polega na tym, że drapieżniki takie jak niełaz zjadają ropuchy i najczęściej nie miewają po nich mdłości, ale po prostu umierają. Oznacza to, że większość nie uczy się unikać takich pokarmów. Naukowcy zupełnie przez przypadek wpadli na pomysł, co zrobić z tym fantem. Czytałem moim dzieciom współczesną wersję "Czerwonego Kapturka" i w tej historii babcia zaszywała w brzuchu wilka surową cebulę, aby gdy się obudzi, poczuł mdłości i nie chciał zjeść innej babci. Zaświtało mi, że jeśli moglibyśmy nauczyć niełazy kojarzyć mdłości z ropuchami, udałoby się nam je ocalić - wspomina Webb. Naukowcy nawiązali współpracę z ogrodem zoologicznym Territory Wildlife Park, gdzie prowadzony jest program rozmnażania zagrożonego torbacza w niewoli oraz jego reintrodukcji do środowiska naturalnego. Dzięki temu specjaliści z Sydney zyskali dostęp do 62 młodych osobników. Połowę nauczono kojarzyć zjedzenie agi ze złym samopoczuciem. Na parę dni przed wypuszczeniem na wolność niełazom z grupy eksperymentalnej podano niewielką agę zaprawioną tiabendazolem, związkiem chemicznym wywołującym mdłości. By sprawdzić, czy metoda działa, Australijczycy pokazali obydwu grupom torbaczy (eksperymentalnej i kontrolnej) małą agę w plastikowym pojemniku. Chcieli sprawdzić, czy niełazy zaatakują płaza. Ich zachowanie utrwalano dzięki ukrytej kamerze. Następnie wszystkim D. hallucatus założono radioobroże i wypuszczono. Zespół ustalił, że uczenie się awersji do smaku zmniejszało ochotę torbaczy na atakowanie ag, a po zwróceniu wolności przedstawiciele tej grupy żyli nawet 5-krotnie dłużej od swoich nieuświadomionych pobratymców. Jak podkreśla profesor Shine, kolejny krok powinien polegać na sprawdzeniu, czy ustalenia ekipy da się zastosować na szerszą skalę, aby uzyskać widoczne rezultaty w przypadku różnych drapieżników: niełazów, waranów czy tilikw (Tiliqua), czyli rodzaju jaszczurek z rodziny scynkowatych (ich cechą rozpoznawczą jest niebieski język). Na początku musimy sprawdzić, czy wytworzona awersja ma charakter długotrwały. Jeśli tak, należy udoskonalić metody dostarczania – agencje ochrony przyrody mogłyby np. zrzucać przynętę z powietrza przed czołem nacierającej na nowe terytoria armii ag, by oduczyć niełazy atakowania ropuch, zanim te wkroczą na ich terytorium.
  3. Kangury są genetycznie podobne do ludzi. Po raz pierwszy pojawiły się na terenie dzisiejszych Chin i stamtąd, przez Ameryki, dotarły do Australii i Antarktydy. Mapowanie genomu największego torbacza to projekt australijsko-amerykański, w którym partycypowały m.in. Narodowe Instytuty Zdrowia (NIH). Modelowym gatunkiem została walabia dama (Macropus eugenii). Ma ona ok. 20 tys. genów. Profesor Jenny Graves, ustępująca ze stanowiska dyrektor Australian Research Council Centre for Excellence for Kangaroo Genomics (KanGO), zaznacza, że dzięki wspólnym ponadczteroletnim wysiłkom udało się np. zidentyfikować gen determinujący płeć SRY oraz dotrzeć do korzeni ludzkich białek krwi, czyli globin. Poza tym naukowcy opisali nieznaną dotąd ścieżkę hormonalną, która pomogła wyjaśnić rzadkie schorzenia genetyczne Homo sapiens, np. wrodzony przerost nadnerczy (ang. congenital adrenal hyperplasia, CAH). Kangur to kolejny z zsekwencjonowanych torbaczy. Wcześniej temu samemu zabiegowi poddano oposa oraz dziobaka. Podczas rozwoju filogenetycznego torbacze oddzieliły się od innych ssaków ok. 148 mln lat temu. To dlatego spora część genów tych zwierząt i ludzi jest taka sama, lecz równie dużo nas dzieli. Porównanie genów torbaczy i ludzi pomoże zrozumieć, jak ewoluowały i jak ostatecznie działają nasze geny. Wybrana przez biologów walabia ma w przybliżeniu tyle samo genów, co człowiek, ale są one rozmieszczone na mniejszej liczbie większych chromosomów. Marilyn Renfree, przyszła dyrektor KanGO, chce się w przyszłości zająć zagadnieniem ciąży przedłużonej (diapauzy), w wyniku której kangury mogą wstrzymać rozwój zarodków nawet na 11 miesięcy. Podkreśla ona bowiem, że ma to kluczowe znaczenie dla badań nad nowotworami. Dzieje się tak, gdyż geny zaangażowane w diapauzę da się prawdopodobnie wykorzystać do "wyłączania" komórek rakowych.
  4. Cheyne Flanagan prowadzi na północ od Sydney szpital dla koali Port Macquarie. Pewnego dnia trafił do niej niezwykle rzadki osobnik o śnieżnobiałej sierści. Nie jest albinosem, bo ma czarny nos i oczy. Albinosa można spotkać dużo częściej od okazów z białym futrem, których w całej Australii jest ponoć tylko kilka. Zwierzęciu nadano imię Mick. Zostało znalezione przez strażnika leśnego. "Miś" nie widział, stwierdzono też u niego kilka chorób. Był chyba najlepiej strzeżoną osobistością w Nowej Południowej Walii. Zapewniono mu bowiem całodobową ochronę, w razie gdyby ktoś chciał go ukraść i sprzedać kolekcjonerowi. Mick przeszedł operację oczu (usunięto zmienioną chorobowo tkankę). Po tym, jak zaordynowano mu maść antybiotykową, powoli doszedł do siebie. Jego ślepota była wywołana zakażeniem chlamydiami. W odróżnieniu od ludzi, taka infekcja może być dla torbaczy śmiertelna. Kilka miesięcy później samca wypuszczono do buszu na terenie wschodniej Australii, ale nie określono dokładnie gdzie. Strażnicy mają śledzić poczynania Micka i stan jego zdrowia. Trzymaliśmy go w izolacji od innych zwierząt. Postąpiliśmy tak nie tylko ze względów zdrowotnych. Po prostu chcieliśmy, by jak najmniej osób wiedziało o jego istnieniu. Ostatecznie Mick nie został odrzucony przez brunatno-brązowych przedstawicieli swojego gatunku. Więcej zdjęć Micka można obejrzeć na stronie internetowej firmy Hydro Photograhics.
  5. Australijscy naukowcy pokazali światu 3 młode koale, które urodziły się w wyniku zapłodnienia in vitro. Odnieśli tym samym sukces w programie sztucznego zapładniania podatnych na wyginięcie ssaków. W przyszłości można by stworzyć światowy bank spermy tych torbaczy i badać ich podatność na choroby. Jak donoszą naukowcy z University of Queensland, z zapłodnienia in vitro powstało łącznie 12 zarodków, a urodziło się 8 młodych. Poczęto je dzięki nowej metodzie, polegającej na wymieszaniu nasienia z rozpuszczalnikiem przedłużającym okres jej przechowywania — tłumaczy Steve Johnston, lider projektu, a zarazem biolog reprodukcyjny. Zapłodnienie było wynikiem zastosowania "świeżej" spermy. Kolejnym krokiem ma być inseminacja schłodzonym nasieniem, a następnie rozmrożonym, pochodzącym z banku spermy. Sympatyczne "misie" klasyfikuje się jako gatunek podatny na wyginięcie (ale nie zagrożony) w dwóch stanach: Nowej Południowej Walii i Queensland. Według Johnstona, bank spermy tych torbaczy pozwoli przeprowadzić badania genetyczne każdego osobnika, a także zarządzać zróżnicowaniem genetycznym populacji. Dzięki niemu będzie też można wyśledzić zwierzęta zarażone chlamydiami i bakteriami pasożytniczymi. Johnston podkreśla, że sztuczne zapłodnienie koali nie ma być jedyną metodą zachowania gatunku, ale czymś na kształt dodatkowej polisy ubezpieczeniowej. Program sztucznego zapładniania koali jest wspólnym projektem kilku instytucji, m.in.: University of Queenaland, Queensland Parks and Wildlife Service i Zoological Society of London.
  6. W niektórych częściach Australii koali grozi wyginięcie — alarmują członkowie grupy zajmującej się konserwacją przyrody. Jak informują przedstawiciele Australian Koala Foundation (AKF), na wolności żyje ok. 100 tys. osobników i liczba ta szybko spada. Przedstawiciele fundacji chcą wykorzystać fakt, że w najbliższy piątek (29 września) przypada Dzień Ochrony Koali, by po raz kolejny zwrócić się do rządu z prośbą o wpisanie torbacza na listę zagrożonych gatunków. Zależy nam na wywieraniu presji na forum międzynarodowym — powiedziała dyrektor wykonawczy AKF Deborah Tabart. Koala jest ważny zarówno w skali narodowej, jak i ogólnoświatowej. Największym zagrożeniem dla koali była i nadal jest szybko postępująca urbanizacja, która doprowadziła do zniszczenia naturalnych siedlisk. Tabart porównuje sytuację tych sympatycznych torbaczy do przetrzymywania kanarka w klatce i przewiduje, że jeśli nic się nie zmieni, za 10 lat nie będzie już koali. Możemy naukowo wykazać, że w północno-wschodniej Nowej Południowej Walii oraz południowo-wschodnim Queensland koala wyginą w ciągu 10-15 lat.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...