Search the Community
Showing results for tags 'miasta'.
Found 2 results
-
Czy wirus HIV zaczął zarażać ludzi wcześniej, niż dotychczas uważano? Hipotezę taką stawiają naukowcy z University of Arizona. Ich zdaniem do rozprzestrzeniania się mikroorganizmu zaczęło dochodzić pomiędzy latami 1884 i 1924. Głównym autorem badań, które doprowadziły do tego wniosku, jest prof. Michael Worobey, ekolog i biolog ewolucyjny. Na podstawie analizy próbek zachowanych tkanek sądzi on, że wirus HIV zaczął zakażać ludzi wcześniej, niż dotychczas sądzono, zaś data uznawana dotychczas za moment pojawienia się patogenu odpowiada jedynie chwili, w której zaczął on rozprzestrzeniać się między ludźmi na masową skalę. Stało się to możliwe dzięki procesowi urbanizacji i powstawaniu pierwszych dużych miast w Afryce. Prof. Worobey i jego współpracownicy analizowali próbki pobrane z ciał pacjentów chorujących na nieznaną wówczas chorobę (dziś wiemy, że był to nabyty zespół niedoboru odporności, czyli AIDS). Dzięki zastosowaniu najnowocześniejszych znanych technik badań genetycznych naukowcy przeanalizowali m.in. dwie próbki uznawane za najstarsze preparaty zawierające materiał genetyczny HIV: materiał z biopsji węzła chłonnego wykonanej w roku 1960 roku oraz starszą o rok porcję krwi. Porównanie sekwencji informacji genetycznej, którą wirus wbudował do DNA ludzkich komórek, pozwoliło badaczom na ustalenie czasu potrzebnego na przejście całej serii mutacji prowadzących do powstania obu unikalnych szczepów. Zdaniem ekspertów z University of Arizona wspólny protoplasta wirusów, które zakaziły oboje pacjentów, powstał najprawdopodobniej około roku 1900. Jest to data o trzydzieści lat wcześniejsza od uznawanej dotychczas za prawdopodobny moment powstania pierwszego szczepu zdolnego do zakażania ludzi. Badania prof. Worobeya są pierwszymi, do przeprowadzenia których udało się pozyskać obie próbki uznawane za najstarsze na świecie preparaty zawierające ślady HIV. Kolejne zebrano dopiero w latach 70. i 80. XX wieku, gdy zespół AIDS był już zdefiniowany. Właśnie dlatego próbki z lat 1959 i 1960 są tak cenne i istotne dla naukowców. Jak tłumaczy sam prof. Worobey, po raz pierwszy byliśmy w stanie porównać dwa stosunkowo dawne szczepy HIV. Pomogły nam one ustalić precyzyjnie, jak szybko wirus ewoluował, a także solidnie ustalić, kiedy został przeniesiony na ludzi i jak szybko epidemia rozprzestrzeniała się od tego momentu, a także, jakie czynniki umożliwiły wirusowi stanie się skutecznym patogenem człowieka. Badania wskazują, że do przejścia wirusa HIV z szympansów na ludzi doszło najprawdopodobniej na terenie południowo-wschodniego Kamerunu. Jak tłumaczy prof. Worobey, mniej więcej w tym okresie powstawały na tym obszarze pierwsze miasta, takie jak należąca wówczas do Belgii stolica Demokratycznej Republiki Kongo, Kinszasa. Stosunkowo szybko, bo jeszcze przed rokiem 1960, doszło do rozprzestrzenienia się patogenu na sąsiednie kraje: Republikę Środkowej Afryki, Kongo, Gabon czy Gwineę Równikową. Świadczy o tym występujące obecnie zróżnicowanie genetyczne wirusa, pozwalające na odtworzenie trasy jego inwazji na człowieka. W tym czasie wirus wyewoluował na tyle, że jego migracja na pozostałe kontynenty była już jedynie kwestią czasu... Analiza próbek, pobranych niemal pięćdziesiąt lat temu i przechowywanych zgodnie z obowiązującymi wówczas procedurami, nie była prosta. Jak tłumaczy badacz, DNA i RNA w tych próbkach jest w naprawdę nieciekawym stanie. Jest silnie pofragmentowane, więc zamiast idealnych nici DNA lub RNA otrzymuje się bardzo pogmatwaną masę. [Wyniki naszych badań] dawały wielką satysfakcję, ale wymagało to szaleńczej ilości pracy. Dalsze plany naukowca obejmują analizę kolejnych próbek zawierających materiał genetyczny HIV i stworzenie na ich podstawie bardziej przejrzystego obrazu historii HIV. Jego zdaniem pozwoli to na precyzyjne ustalenie historii wirusa oraz momentów kluczowych dla uzyskania przez niego zdolności do wywołania pandemii. Być może badania pozwolą też na ustalenie lepszej strategii walki z patogenem: wydaje mi się, że zmiany, których doświadczyła ludzka populacja, mogła otworzyć drzwi, dzięki którym HIV się rozprzestrzenił. Jeżeli HIV ma jakikolwiek słaby punkt, najprawdopodobniej jest to jego stosunkowo niska zaraźliwość. Począwszy od lepszego zapobiegania i badań, a na szerszym stosowaniu terapii antywirusowych skończywszy, istnieje mnóstwo sposobów umożliwiających zredukowanie transmisji wirusa oraz wymuszenie jego wyginięcia. Nasze wyniki sugerują, że taki optymizm ma podstawy.
- 1 reply
-
- miasto
- urbanizacja
-
(and 7 more)
Tagged with:
-
Na jednych miasto i jego odgłosy wpływają kojąco, inni nie mogą i nie chcą przyzwyczaić się do wszędobylskiego hałasu. Naukowcy z 5 brytyjskich uniwersytetów rozpoczynają właśnie 3-letni program Pozytywne Dźwiękobrazy (Positive Soundscapes), dzięki któremu powstanie baza danych z dźwiękami korzystnie wpływającymi na postrzeganie otoczenia. Stosując się do tych wytycznych, architekci będą mogli zaprojektować przyjemniej brzmiące miasta i budynki. Projektem kieruje dr Bill Davis z Salford University. Milion funtów na sfinansowanie eksperymentu pozyskano z Engineering and Physical Sciences Research Council. Jakie odgłosy miasta uznano za przyjemne? M.in. "mlaskanie" opon podczas jazdy po mokrym czy wyboistym asfalcie, gwizd samochodów na odległej autostradzie, stukot pociągu i basy słyszane na zewnątrz dyskoteki. Inne typy w mniejszym stopniu zaskoczyły naukowców. Ankietowani wymieniali bowiem śmiech dziecka oraz dźwięki towarzyszące strojeniu instrumentów przez orkiestrę i ćwiczeniom deskorolkarzy w przejściu podziemnym. Davis zwraca uwagę, że dźwięk w środowisku, zwłaszcza generowany przez innych ludzi, najczęściej opisywano go w kategoriach czegoś natrętnego i niepożądanego. Współczesna akustyka koncentruje się na zmniejszaniu poziomu hałasu. Jeśli to jednak nie działa, czemu nie skupić się na dźwiękowym ulepszeniu miejsca, gdzie przyszło nam żyć? Inżynier sugeruje, by w pobliżu ruchliwych dróg stawiać więcej fontann, niewielkich wodospadów oraz "grających" rzeźb. Podobnie zieleń miejska i budynki powinny rozpraszać, tłumić i odbijać dźwięki. Ken Hume z Manchester Metropolitan University podkreśla, że planowanie przestrzenne podlega głównie zaleceniom estetyki wizualnej. Brakuje tu natomiast zupełnie czegoś, co można by nazwać estetyką dźwięku. Zespół Davisa poszukuje chętnych do badań. Będą oni spacerować po mieście, kategoryzując dźwięki, wezmą też udział w eksperymentach laboratoryjnych. Za pomocą skanera MRI uzyskamy informacje, jak mózg reaguje na różne odgłosy i czy uznaje je za przyjemne, czy przykre. Pierwsze wyniki pokazały, że ludzie mogą całkowicie zmienić ocenę dźwięku, gdy dowiedzą się, jaki odgłos słyszeli. W laboratorium wielu słuchaczy początkowo wolało odgłos autostrady od płynącej wody. Ponadto dźwięki nie są oceniane jedynie na podstawie natężenia. Wysokie dźwięki są nieprzyjemne nawet wtedy, gdy są ciche. Dlatego pisk wydawany przez skrzydła komara denerwuje, a basy dochodzące z klubu nocnego mogą uspokajać.
- 2 replies
-
- środowisko
- otoczenie
- (and 5 more)