Skocz do zawartości
Forum Kopalni Wiedzy

Sławko

Użytkownicy
  • Liczba zawartości

    812
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    35

Zawartość dodana przez Sławko

  1. Dlaczego? Sądzisz, że gołąb nie jest zdolny do tego? Być może, ale czy wystarczająco dobrze poznaliśmy ten gatunek, żeby stwierdzić, że na 100% nie jest zdolny? Poza tym, altruizm z ewolucyjnego punktu widzenia wcale nie musi być dobrą cechą. Nikt nie będzie wzywał cię do pojedynku umysłowego z gołębiem. Ale utrwalony stereotyp, że gołąb to taki "ptasi móżdżek", może być bardzo mylący. Sam kiedyś tak myślałem, dopóki nie zacząłem obserwować tych ptaków. Przypominam ci, że wiele gołębi przeszło test lustra, co prawda po pewnym szkoleniu, więc może to być podważane, ale głupich ptaków nie dałoby się nawet przeszkolić. Ale ten test udaje się zdać nawet rybom i mrówkom. Albo więc coś nie tak jest z tym testem, albo nasza wiedza o zwierzętach jest wciąż bardzo kiepska. Przecież ja nie odbieram ci człowieczeństwa. Nie wiem, co w tym, co napisałem jest debilne. Ludzie od wieków poniżali zwierzęta i traktowali przedmiotowo, i niestety wielu nadal to robi. Może mamy lepiej wykształcone mózgi od innych gatunków, ale to nie uczyni nas lepszymi, jeśli nie będziemy szanować zwierząt. Przecież sam masz zwierzęta (psy). Sądziłem, że wiesz i rozumiesz co mam na myśli.
  2. Wiem co miałeś na myśli i chciałeś być dosadny, ale czasami warto trochę mniej ekspresyjnie wyrażać myśli. Mnie też czasami kusi, żeby coś takiego napisać (a nawet mi się to zdarzało), jednak staram się powstrzymać, bo po pierwsze obniża to jednak poziom dyskusji i kultury, a po drugie, może być źle zrozumiane i odebrane przez innych. Za dużo tego "g" na raz było. Ja się nie obrażam na Ciebie. Po prostu poczułem "dyskomfort", dlatego pozwoliłem sobie na małą uwagę. Również życzę wszystkiego najlepszego!
  3. Wierzę. Zwierzaki są mądrzejsze i rozumieją więcej niż nam się wydaje. Nie dotyczy to tylko psów. Od jakiegoś czasu obserwuję dzikie (tzn. miejskie) gołębie, które siadają na moim parapecie. Staram się nie nadawać im cech ludzkich, ale niektóre zachowania pasują do nas mimo, że to są ptaki, a nie ssaki jak my. Doszedłem do wniosków, że to nie jest tak, że one mają jakieś "ludzkie" zachowania. Jest odwrotnie! To co my uważamy za "ludzkie" zachowania, w rzeczywistości są często zachowaniami zwierząt, utrwalanym w procesie ewolucji od milionów lat. My też je mamy, bo przecież de facto jesteśmy zwierzętami! Nic dziwnego, że mamy wiele podobnych zachowań. Tylko my ludzie, w swojej arogancji przywłaszczyliśmy sobie wiele cech, które mają nas utwierdzać w przekonaniu, że już nie należymy do świata zwierząt, że jesteśmy jakimiś fantastycznymi tworami, które pojawiły się na Ziemi nie wiadomo skąd (ktoś ulepił nas z gliny, albo coś w tym rodzaju). Rościmy sobie prawo do decydowania o losach całej planety.
  4. Widzę to tak. Jak wzrasta stężenie CO2 w powietrzu, to wzrasta również wchłanianie. Oczywiście do czasu, aż otrzymamy roztwór nasycony, wówczas dalszy wzrost stężenia CO2 w powietrzu nie będzie już powodować wchłaniania. Gdy obniżymy stężenie w powietrzu, to gaz będzie ulatniał się z wody do atmosfery. Ten prosty proces mógłby zostać zniekształcony, albo nawet odwrócony, tylko za sprawą jakiś reakcji chemicznych zachodzących w wodzie, ewentualnie jakaś przemiana fazowa. Ale raczej byłyby to wówczas reakcje niezależne od stężenia CO2 w powietrzu.
  5. Ciekawy eksperyment, ale w sumie, to chyba zrobiony tylko dla potwierdzenia przypuszczeń. Psy zwykle bardzo czujnie reagują na krzywdę właściciela. Miałem kiedyś psa (gdy byłem dzieckiem) i ten pies natychmiast przybiegał, gdy cokolwiek działo się u mnie źle. Przybiegał i miał zawsze wtedy takie zatroskane oczy, jakby chciał powiedzieć "Co się dzieje, co mogę zrobić, żeby ci pomóc?", trącał mnie nosem starając się pocieszyć. Szkoda, że psy tak krótko żyją.
  6. Hmmm, mnie by zaskoczyły, gdyby było odwrotnie. Ale może powinienem się częściej czymś zaskakiwać, nawet czymś oczywistym, to nauka byłaby bardziej ekscytująca? Astro, ale weź ... może daruj sobie takie teksty. Szanuj siebie i innych.
  7. Mam tylko nadzieję, że SI nie zastąpi redaktorów KW Natomiast nie obraziłbym się, gdyby SI zastąpiła redaktorów z takich portali jak WP, Onet, Interia itp. Poziom wiedzy reprezentowany w tych czytadłach jest żenujący. Najgorsze, że ludzie masowo czytają tam różne bzdury, a potem je powtarzają. Niewykluczone, że SI lepiej by się tam sprawdziła.
  8. Ciekawi mnie, czy to były szablony jednorazowe, czy wielokrotnego użytku. Jeśli miałyby być przyklejane do ściany, to obawiam się, że nie dało się ich odkleić bez zniszczenia, albo przynajmniej bez zniekształcenia. Jednak nieznacznie zniekształcony szablon da się użyć ponownie.
  9. Straci klientów, albo będą musieli obniżyć ceny. Tak czy inaczej kasy pewnie będą mieli mniej. Z drugiej strony niższe ceny mogą spowodować, że klientów przybędzie.
  10. To nie żart, tylko fakt! Każdy ksiądz jest ateistą, ale nigdy się do tego nie przyznają! Oni wierzą jedynie w pieniądze, a cała reszta, te wszystkie msze, ceremoniały i inne zabobony są tylko narzędziem do gromadzenia majątku! Jestem w 100%-ach przekonany, że żaden z nich nie wierzy w żadnego Boga. Oni doskonale zdają sobie sprawę z tego, że to jest ściema na resorach. Mogą "wiarą" oszukiwać wszystkich dookoła, mogą oszukiwać siebie, ale mnie nie oszukają. Działają jak prestidigitator, który dobrze wie, że jego "magia" to tylko sprytne sztuczki, ale nie zdradza swojego fachu, bo to jest jego biznes, z tego żyje. Ale w odróżnieniu od księży, on nikomu nie wciska kitu, że "musi" wierzyć, że to jest magia, bo jak nie, to spotka go kara, piekło, albo jeszcze coś gorszego.
  11. I słusznie się myliłeś. Nigdy nie zakładaj, że wszyscy wiedzą co masz na myśli. Nikt w twojej głowie nie czyta. A ze szkoły jeden pamięta to, inny tamto lub owo. Jak każesz ludziom domyślać się, to jest to prosta droga nie nieporozumień. Wyciągnij wnioski, opuść emocje. Twój tekst o żonie ministra Australii Zachodniej też był hejtem. Nie znam jej, ale wyobraź sobie, że ktoś tak mówi o twojej żonie (jak nie masz żony, to wyobraź sobie że masz). To nie jest miłe. Powstrzymaj się przed takimi wypowiedziami. Miej też odwagę przeprosić. Przepraszanie to nie hańba, wręcz przeciwnie. Obrażanie się też nie poprawi twojego wizerunku.
  12. Aż chciałoby się powiedzieć - mądry Australijczyk po szkodzie. Okazuje się, że to przysłowie, dotyczy nie tylko Polaków. Jarku, ale to powyższe przysłowie dotyczy także ciebie. Przypomnij sobie, że nie tak dawno (pod innym wątkiem) ostrzegałem cię, że ktoś w końcu obdaruje cię minusami. Znowu wygląda na to, że prawdopodobnie miałeś dobre intencje, ale wypowiedź okazała się niejasna. Nie możesz mieć pretensji o to, że twoje wypowiedzi są źle zrozumiane w sytuacjach, gdy są one dwuznaczne (albo nawet wieloznaczne). To niestety tylko twoja wina. Proszę cię, przemyśl najpierw co chcesz napisać, zanim to zrobisz. Może się mylę, ale wydaje mi się (chcę w to wierzyć), że jesteś inteligentnym człowiekiem, a przez swoje nieprzemyślane wypowiedzi bardzo psujesz sobie opinię. Gdybyś przy tej wypowiedzi dał linka, np. do jakiegokolwiek artykułu, który udowadniałby, że firma Rio Tinto "rozpija" Aborygenów, to wydaje mi się, że nikt nie "przyczepiłby się" do twojej wypowiedzi. A to było zupełnie niepotrzebne. To nie forum plotkarskie, tylko Kopalnia Wiedzy.
  13. Okazuje się, że ta grafika to ze zbioru ilustracji dla gawędziarza. Gawędziarz, nawet pasuje do Pana pinopa. https://pl.freepik.com/darmowe-wektory/ilustracja-sliczne-platek-sniegu-ikony_2582417.htm
  14. Grzywnę to powinni dostać ci co te sieci rozciągnęli.
  15. A te ośmioramienne płatki "śniegu" na twojej grafice to z czego są, z jakiej substancji? Takie z wody mają zwykle sześć ramion. Czasami zdarza się, że mają 12 ramion, ale 8? To są chyba płatki z choinki świątecznej. Nie wiem jak chcesz wyjaśnić ich kształt.
  16. Tak. Ale to skrót był. Jarku. Być może masz dobre intencje, a twoim problemem jest przede wszystkim to, że wyrażasz się zbyt mało precyzyjnie. W efekcie dajesz innym pole do zupełnie innej interpretacji niż to co miałeś na myśli. Niestety w nauce nie ma miejsca na domysły i skróty myślowe. Musisz być bardziej precyzyjny. W przeciwnym wypadku szybko dojdzie do nieporozumień. Efekt jest taki, że oskarżany jesteś o pisanie bzdur. Potem zaczynasz się tłumaczyć i plątać. Jeśli chodziło ci o moc wydzieloną przez wszystkie elektrownie świata w tym samym czasie co trwa pojedyncze wyładowanie atmosferyczne, to może być w tym trochę prawdy. Idąc za danymi z Wikipedii, policzmy: Całkowita energia pioruna to 140kWh, a czas trwania to ... i tu jest problem. Czas wyładowania to kilkadziesiąt milionowych części sekundy, ale skoro mówimy o całkowitej energii, to musimy przyjąć całkowity czas trwania pioruna, a Wikipedia podaje, że zanik przepływu prądu następuje zwykle po kilkuset milionowych części sekundy, czyli przyjmijmy, że jest to od 0,0001s do 0,0005s I teraz 26PWh /365/24/3600 daje nam ok. 824455 kWh energii wyprodukowanej w ciągu sekundy przez wszystkie elektrownie świata. A w czasie wyładowania jednego pioruna jest to (mnożymy przez czas trwania pioruna) od ok. 82,5kWh do ok. 412kWh. Całkowita energia pioruna (140kWh) mieści się więc w tych granicach. Ale czy jest większa od energii wyprodukowanej w czasie trwania pioruna, to zależy od tego jaki jest rzeczywisty czas trwania pioruna. Mam nadzieję, że nie pomyliłem nic w tych wyliczeniach. Jakby co, to proszę mnie poprawić.
  17. Akurat to co najważniejsze napisałeś w nawiasie. Może przestań pisać z pamięci, skoro masz z nią problem. Cieszę się też, że wiesz, że istnieje coś takiego jak Wikipedia. Może więc warto, abyś sam tam zajrzał od czasu do czasu (ja z niej korzystam). Może wiki nie jest wyrocznią, ale zapewniam cię, że znajdziesz tam więcej rzetelnych informacji, niż w swojej pamięci. Ja cały czas staram się być grzeczny, ale sam tego nie ułatwiasz. Światowa produkcja energii elektrycznej to ok. 26 PWh (dane z 2018r.). Energia jednego pioruna to ok. 140 kWh. Zakładając nawet, że być może zdarzają się pioruny 10 razy potężniejsze, to otrzymasz wynik 1,4 MWh. Pomyliłeś się więc "zaledwie" o ok. 10 rzędów wielkości.
  18. Człowieku, weź przestań pisać bzdury. Skąd ty czerpiesz te swoje "rewelacje". Sam je wymyślasz, czy czerpiesz "wiedzę" z tych samych źródeł co płaskoziemcy? Poszukaj sobie jakiegoś forum fejków, lub coś podobnego. Nawet nie chce mi się już komentować reszty twoich "wymysłów". Jeszcze chwila, a ludzie zaczną cię "obdarowywać" negatywami.
  19. Nie ma tam czujników ruchu? Przez 40 minut nikt nie wiedział, że tam sobie spaceruje jakiś gostek? Mógłbym to zrozumieć w przypadku jakieś małego muzeum z mikro budżetem, ale to chyba do takich nie należy.
  20. Po przeczytaniu samego tytułu artykułu od razu pomyślałem o wpływie topniejącego lodowca Antarktydy. Naprawdę dopiero teraz naukowcy dodali ten czynnik do modeli klimatycznych? Sądziłem, że jest to od dawna uwzględniane. Przecież już wiele lat temu czytałem o wpływie topniejącego lodowca Grenlandii na zasolenie i cyrkulację wód Oceanu Atlantyckiego, a lodowiec Antarktydy jest nieporównanie większy. Jak można było to pomijać? Wybacz, ale ten twój wniosek jest całkowicie błędny, a nawet nielogiczny. Chcesz pominąć wpływ wydzielonej energii spalania paliw kopalnych oraz wpływ emisji gazów cieplarnianych, które powodują, że energia słoneczna zamiast odbijać się od atmosfery jest w niej pochłaniana. Gdzie wg ciebie podziewa się ta energia, gdzie jest ten mechanizm zwrotny w twoim rozumowaniu? Używanie mądrych słów nie wystarczy do wypowiadania mądrych zdań.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...