Skocz do zawartości
Forum Kopalni Wiedzy

thikim

Użytkownicy
  • Liczba zawartości

    5640
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    122

Zawartość dodana przez thikim

  1. Ale wiesz że w ubiegłym wieku wynosiła: 6,78 i ma trend spadający. To mówisz że chybiona Jednocześnie w Etiopii spadła jakieś 1,6 raza, czyli poleciała na łeb na szyję. To też bym szczerze mówiąc lekko podważył. Co to znaczy że ma dostęp do internetu? Żyje w zasięgu? Ma łącze na sawannie? To trzeba uszczegółowić żeby miało jakiś sens. Stalinizm miał wiele cech religii. I nie ma ani jednej rzeczy wielkiej którą stworzyliby ateiści która by nie miała cech religii. Więc to że sobie ateiści wymyślą Wielkiego Ateistę albo rozgotowane spagetti - nie zmieni tego że dalej będą dążyć do religii i naśladować zachowania religijne. Nie wiem szczerze mówiąc skąd zawężenie do stalinizmu? Czyżby jakaś nieszczęśliwa miłość do komunizmu w wersji np. leninizmu. Lenin mordował naprawdę porównywalnie ze Stalinem. Jak to jest że miliony ofiar Lenina podrzuca się Stalinowi (który oczywiście miał własne miliony ofiar i nie potrzebował zbierać z konta Lenina). To zachowanie wybielające komunizm i Lenina powinno być przedmiotem akademickich badań.
  2. Źle się szacuje. W międzyczasie dotrze tam technika w postaci smartfonów i Afrykańczycy podobnie jak Europejczycy i inni przerzucą się na pornhuba czyli nowoczesny sposób życia nowoczesnych Europejczyków. Wydatnie pomogą w tym plany w postaci internetu z satelity dla każdego i taniego smartfona/tableta. Dzietność w Afryce poleci jeszcze na łeb na szyje. Tych "szacowań" -za które nikt nie bierze odpowiedzialności jest stanowczo za dużo. Szacowania liczby ludzi za lat 30 gdy nie ma mędrca zdolnego przewidzieć kurs ropy następnego dnia. Łatwiej się szacuje za 30 a nawet 100 lat - bo prawie nigdy to nie jest weryfikowane. A kurs ropy jest weryfikowany codziennie. A gdyby weryfikowano - z każdej profesorskiej głowy spadłaby korona I tak powinno być. Tego pragną ludzie. Wszelakie sondaże to potwierdzają. Gadanie że czegoś innego to propaganda
  3. I przyszedł czas zwany: sprawdzam. I dostali po d... Można sobie tak zakładać że będzie się żyło bez pracy, bez rozwoju. Tylko że potem przychodzi bolesna lekcja że gdyby tego nie zaniechano - to dałoby się jakiś czynnik przeżyć, jakąś katastrofę, jakąś wojnę z kimś tam itd. Więc to piękny utopijny sen - nic więcej. Ateizm też - przynajmniej oceniając po internetowych ateistach. https://pl.wikipedia.org/wiki/Latający_Potwór_Spaghetti Teoria Darwina działa ale nie ma charakteru w pełni uniwersalistycznego. Sprawdza się ale dopóki nie działa inteligencja. Wtedy sprawdza się albo się nie sprawdza. Teller uogólniał i rozszerzał ewolucję na wszechświat. Ale czy to rozszerzenie zawsze działa. Wątpliwe. Jakie przeludnienie? Określ mi na jakiej podstawie jakiś stan ludzkości określasz przeludnieniem? Dawniej chyba było lepiej u nich. Ale potem internet się upowszechnił Później Wam podam znakomity - polityczny sprawdzalny na dużych ilościach ludzi przykład dlaczego lepiej jest wierzyć ale to później.
  4. thikim

    Nauka w San Escobar

    Semantycznie masz rację. Ale jeśli dla większości ludzi przypuszczenie jest niemal tożsame z wiarą to jakbyś jednak nie miał racji Głęboko za tym co napisałeś skrywa się twierdzenie fałszywe: że człowiek jest istotą racjonalną. Nie jest
  5. W sumie najważniejsze pominąłem. Dopóki będzie demokracja parlamentarna to nawet najlepszy system głosowania i liczenia głosów - nie zmienia nic. Bo to czy złodziei z kilku band ktoś będzie wybierał stosując średnią geometryczną czy arytmetyczną, czy wielkość piersi czy długość przyrodzeń - nie zmieni tego że dalej to będzie wybór spośród złodziei. I nie ma większego znaczenia czy to złodziej co kradnie 100 tys. czy 1 mln, czy ten złodziej działa w jednym mieście czy też ma rejon wielkości powiatu czy województwa. To jest tak jakby w obozie kłócić się czy lepiej dostać kulkę od Hansa czy od Helmuta. Ogólnie złodziei nie da się uniknąć ale można przynajmniej mieć szansę że złodzieje od władzy wykonawczej są z innej bandy niż złodzieje z band ustawodawczych. W systemie demokracji parlamentarnej: władza wykonawcza jest z tej samej szajki co władza ustawodawcza. To jest niezmywalna wada tego systemu, całkowicie zaprzeczająca trójpodziałowi władzy i kontroli jednej przez drugą.
  6. Źle definiujecie problem stąd Wam wychodzą błędne rozwiązania. Jak będziecie losować to nie będzie problemu kto ma głosować Tak pisząc dajesz ex nihilo coś do czego może się przyczepić. Bo podatki zazwyczaj płaci każdy a wyłapywanie tych nielicznych co w danym roku nic nie zapłacili - jest bezsensowne. Lepiej jakbyś napisał: niech głosują Ci którzy nie mają bezpośrednio pensji z budżetówki - to byłoby bardziej konkretne. A ocenę czy to byłoby lepsze czy nie pozostawiam Wam. Mnie to w ogóle nie obchodzi. Po pierwsze system prezydencki a nie ta karykatura demokracji zwana demokracją parlamentarną. Sposób zaś wybierania mnie też nie grzeje. Cokolwiek nie wymyślicie - lepsze od losowania nie będzie Z tym że w systemie prezydenckim sposób wybierania parlamentu - ma bardzo małe znaczenie. Więc jak ktoś boi się losowania - to niech będzie jak mu się podoba. Mogą być nawet walki gladiatorów czy MMA - to też nie ma większego znaczenia.
  7. Daj spokój. Do polityki idą głównie ludzie dla których 10 tys. to dużo i dla których udział w dożynkach to docenienie ich władzy. Pensja ministra jest tak żenująco niska że tylko dla biednego wiejskiego nauczyciela może być wysoka. Władza? Jaka władza? Wydaje mi się że nie znasz tematu Wielu których idzie do tej władzy - też nie zna Od razu wprowadźmy prawo że Polska jest krajem mlekiem i miodem płynącym a obywatele są szczęśliwi. Podstawą nowelizacji prawa - przynajmniej w szczytnej teorii jest większościowa wola obywateli skorelowana z rozsądkiem.
  8. Jak dokładnie przeciętny człowiek jest w stanie odtworzyć to co według Ciebie zapamiętał? Coś ala: "nananan, lalalalala, oooooo" - to nie wymaga zbyt wiele pamięci. I to by było z tym pamiętaniem na tyle. To nie zajmuje aż tyle.
  9. thikim

    Splątanie kwantowe

    Wybacz ale to zakodowanie wymaga rozszyfrowania. Wskaźnik sobie robi 10 000 obrotów na minutę. Gdzieś tam masz w odległości 10 000 km ustawiłeś ekran a w zasadzie ekrany z czujnikami. No i lecą sobie fotony do pierwszego ekranu i czujnika: dolatują po 10 000 000/c - [sekundy] czyli załóżmy dla uproszczenia 3 ms. Laser się obrócił i lecą sobie fotony do drugiego czujnika co też zajmuje 10 000 000/c - 3 ms. No to gdzie sobie byśmy nie stanęli (czy przy laserze czy przy pierwszym czy przy drugim czujniku) to czas po jakim zauważymy że od pierwszego do drugiego czujnika dotarł laser to: 6 ms. Czyli wracamy do c. Chyba że Ty chciałeś wyciąć jedną z dróg światła i zrównać ją do zera No ale chyba jest jasne że światło potrzebowało więcej czasu niż zero na dolecenie do tego ekranu.
  10. Przeceniana jest ilość pamięci jakiej potrzebuje przeciętny człowiek. Tak na moje "oko" przeciętny człowiek w ciągu dnia korzysta góra z 1 GB pamięci, przeciętnie pewnie z 1 MB . Stąd ktoś kto ma możliwość używania 1 TB - pamięta z punktu widzenia innych - wszystko i sprawia wrażenie nieograniczonej pamięci.1 Człowiek ma super stratne kodowanie wszystkiego w swojej pamięci. Chcę też zauważyć że coś tak szokującego jak zacytowanie całej Biblii słowo po słowie - to ok. 1 MB. A przy kodowaniu pewnie z 100 kB.
  11. Ale dużo pisania gdy można napisać: NIE
  12. thikim

    Splątanie kwantowe

    Fakt, lepiej napisać "materia" albo "masa z energią". Bo wyszło trochę mydło mydlane. Chodzi Ci o kreację cząstek o ujemnych energiach?
  13. thikim

    Splątanie kwantowe

    Ale czemu chcesz ratować STW? Plamka światła nie może poruszać się szybciej niż c Jeśli skierujesz ja 10 km w przód, a potem przeniesiesz w stronę przeciwną i też skierujesz ją na 10 km to nie zobaczysz jej tam szybciej niż: 2x(10+10)/c Co daje co najwyżej 0,5 c. Jak wyeliminować konieczność zobaczenia to dojdziemy do c. Dalej nie jest to więcej. Ale to raczej słabość STW niż siła Można by oczywiście snuć różnego rodzaje fantazje że: - istnieje inny wszechświat którego wszystkie części poruszają się szybciej niż c - pierwszy kandydat na CE? Ale to tylko fantazjowanie. Wystarczy tylko założyć że są dwa byty obecnie: - czasoprzestrzeń z grawitacją - energia z materią Dalej załóżmy że to co jest obecnie jest nienormalne. Że normalny jest stan splątania gdzie energia nie ma czasoprzestrzennych ograniczeń - bo tam nie ma czasoprzestrzeni. Jedynie poprzez wzajemne oddziaływania energia przechodzi ze stanu splątania do naszego codziennego i dzięki temu powstaje czasoprzestrzeń i ograniczenie na c.
  14. thikim

    Splątanie kwantowe

    A skąd to założenie wziąłeś? To już jest Twoje założenie - sprzeczne z innymi. Sam wywołujesz sprzeczność. Dałoby się ją oczywiście usunąć - to eksperyment myślowy i można wiele. Ale trzeba rozumieć co chce się udowodnić. Na razie to nic nie udowodniłeś
  15. thikim

    Splątanie kwantowe

    Jeszcze raz: założenia eksperymentu myślowego są dowolne i dobierane w zależności od tego co eksperyment ma zilustrować. Istotne jest jedynie aby były określone.
  16. thikim

    Splątanie kwantowe

    Narzucił eksperymentem myślowym. Fajnie że próbujesz ale jeszcze wiele lat przed Tobą prób Przeczytaj co ludzie tu napisali bo w zasadzie na każde Twoje pytanie odpowiedzieli. I nie upieraj się przy swojej wizji. Jest ciekawa ale historycznie nie ma już znaczenia. O ile oddziaływanie przy pomocy jakichkolwiek nośników ma ograniczenia w postaci c, o tyle kolaps funkcji falowej nie ma żadnych ograniczeń Zachodzi natychmiastowo. Przynajmniej ja to tak rozumiem. Gdy masz cząstki splątane to masz jedną funkcję falową. Jej kolaps - to jej kolaps - dotyczy obu cząstek jednocześnie. Nikt nie wie jak to interpretować w odniesieniu do czasoprzestrzeni. Ja np. skłaniam się coraz bardziej do tego że byty są dwa: - czasoprzestrzeń z grawitacją - energia (materia) I tak się składa że te dwa byty ze sobą oddziałują tak że czasem ciężko jedno od drugiego oddzielić. Co utrudnia sprawę.
  17. I nie możesz się zbliżyć dowolnie blisko c. To że sobie podróżujesz przy małym czy dużym g w żaden sposób nie zmienia problemu ze zbliżaniem się do c. Zresztą na ile rozumiem Twój pomysł - to chciałeś raczej przekroczyć c a nie zbliżać się do niego. Jeżeli zakrzywisz jakiś fragment przestrzeni to pokonując go dalej będziesz pokonywał drogę po linii prostej. Więc gdzie zysk? To dwie odrębne sprawy Przykładem zmiany przestrzeni bez ograniczeń jest inflacja. Zakrzywienie przestrzeni wywołane falami grawitacyjnymi to zupełnie inna sprawa.
  18. Policzyć to coś tam można. Ale w jaki sposób to ma umożliwić pokonanie choćby jednego milimetra - tego to nie wiem. No bo załóżmy że zakrzywiasz czasoprzestrzeń masą o dużej gęstości. No i jest zakrzywiona - ale to nie sprawi że będziesz milimetr bliżej.
  19. W Twoim wypadku nie znasz jakości pomiarów - więc jak sam zauważyłeś średnia ważona znika bo nie masz wagi i przechodzi w średnią arytmetyczną. Są oczywiście różne średnie ale dla Twojego przypadku służy średnia arytmetyczna. Co najwyżej jeśli uważasz że jednak pewne wyniki Ci nie pasują to możesz wprowadzić własną uznaniową wagę i powrócić do średniej ważonej. Ale czy to ma sens? Minimalny. Przy takim czymś to już znaczenie mają błędy stałe.
  20. Ale co chciałbyś zamiast niej jeśli ona do tego akurat służy? To już kwestia założenia że część punktów obarczona jest większymi błędami niż pozostałe i że te punkty jesteśmy w stanie zidentyfikować. Jeśli jesteś w stanie określić ważność (masę) poszczególnych punktów to możesz to zrobić średnią ważoną. Jeśli zakładasz że punkty w środku ze względu na skupienie są bardziej istotne to musisz po prostu nadać im większą masę. Co możesz osiągnąć robiąc najpierw średnią arytmetyczną a potem nadając punktom masę odwrotnie proporcjonalnie do odległości od środka geometrycznego. W ten sposób skoncentrujesz punkty w środku jeszcze bardziej do środka Ale czy to warte świeczki jest? Różnice nie powinny być duże. No i to powyżej dotyczy błędów przypadkowych a nie stałych. Stałe możesz wyeliminować tylko porównaniem z wzorcem.
  21. thikim

    Amortyzacja młotków

    Hmm. To że księgowość tego używa, nie znaczy że ona to stworzyła. Amortyzację wymyślił fiskus, wprowadził do użytku ustawodawca. O dziwo, czasem 3 grosze są ważne. Natomiast absolutnie byłem pewien że jeśli ktoś napisze coś takiego że to zrobiła księgowość to właśnie ex nihilo Forum jednak sprawia że poznaje się ludzkie poglądy do szpiku kości. Złośliwie napiszę: a podatki wymyślili podatnicy Zdarza się
  22. thikim

    Amortyzacja młotków

    Owszem. Z punktu widzenia państwa chodzi o rozłożenie kosztów w czasie.
  23. thikim

    Amortyzacja młotków

    Zaczęliście od zmian na portalu - doszliście raz że do młotków, dwa że do kłótni. Gratuluję. Jest to tak niekonkretnie napisane że może masz rację a może jesteś w błędzie Amortyzacja zasadniczo jest terminem księgowym. Odpowiednikiem w domenie potocznej byłoby zużycie.
  24. Jak się obali STW to Einsteina też przestaną weryfikować.
  25. Hmm. No to by mnie zdziwiło. Bo problem z punktowością/zdarzeniowością jest uniwersalnym problemem. Jaka by nie była teoria budowy mikroświata to musi się z tym problemem uporać. Struny radzą sobie eliminując pojęcie punktu. Chyba masz rację, supersymetria to jednak taka dokładka zarówno do teorii strun jak i modelu standardowego. Źle to rozumiałem. Inna sprawa że doświadczalnie żadnych superpartnerów nie wykryto. I raczej supersymetria moim zdaniem upadnie w takiej formie. Zwłaszcza że są inne modele standardowe. Ale to już jest dla niektórych metafizyka. Bo tworzymy teorie które nam tłumaczą świat ale nie mamy możliwości sprawdzić ich w miejscach w których się one mogą różnić Jako że ze mnie zatwardziały Heisenbergowiec to nie uznaję nic poza barierą Heisenberga.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...