Skocz do zawartości
Forum Kopalni Wiedzy

Mariusz Błoński

Administratorzy
  • Liczba zawartości

    3574
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    115

Zawartość dodana przez Mariusz Błoński

  1. Przeczytaj sobie książki Cejrowskiego z podróży do Indian. W jednej z nich pisze, że Indianie nie liczą czasu, a przynajmniej nie tak, jak my. Przyczyna jest banalna. Żyjąc w lesie nie widzisz przesuwania się Słońca po niebie czy faz księżyca. Skoro jakieś plemię nie wykształciło liczb, to oznacza, że nie były one im do niczego potrzebne. W językoznawstwie od dawna nie mówi się np. o językach bardziej i mniej prymitywnych tylko dlatego, że jakiś język nie posiada pewnych kategorii. Bo ważne jest, by spełniał swoje funkcje. Język polski, w którym używane są raptem 3 czasy musiałby zostać przecież uznany za prymitywny w porównaniu z angielskim czy hiszpańskim. A przecież ważne, że możemy równie swobodnie rozmawiać między sobą jak Anglicy czy Hiszpanie.
  2. No cóż... podziękujmy piratom. Od kilkunastu miesięcy słychać, że produkcja gier na pecety staje się nieopłacalna. Więc deweloperzy przerzucają się na konsole, a ci, którzy chcą zarabiać na grach na PC muszą wymyślić nowy model ich sprzedaży. Gry stracą więc na uroku, bo to, co dostaniesz do ręki będzie jakimś mocno okrojonym shareware'em. De facto okaże się, że kupując "po kawałku" (a to przedmioty, a to właściwości postaci, a to możliwość dostania się do jakiejś lokalizacji) zapłaci się dużo więcej, niż kupując od razu pełną wersję gry. Tylko, że tych pełnych wersji nie będzie w sprzedaży.
  3. Czy w artykule źródłowym nie chodziło przypadkiem o "noise" rozumiany jako szum elektromagnetyczny? Dokładnie tak. Uściślone:)
  4. Oczywiście, że tak. Dziękuję, poprawione. Witamy
  5. Oczywiście, że tak. Przepraszam za literówkę i dziękuję za zwrócenie uwagi.
  6. Fakty przeczą temu stwierdzeniu. System patentowy w USA jest ulubionym celem krytyków. Szkoda tylko, że krytycy nie zastanowią się, jak to jest, że ponoć "hamuje on postęp i oświatę", a jednocześnie to właśnie w USA dokonuje się największy postęp naukowy i technologiczny.
  7. Czyli proponujesz powrót do epoki cen urzędowo regulowanych? To dlaczego regulować tylko ceny patentów? Dlaczego nie inne ceny? Niech to urzędnicy decydują, za ile piekarz może sprzedać chleb, za ile fabryka może sprzedać samochód i za ile opiekunka będzie pilnowała Twojego dziecka.
  8. Dlaczego tylko MS? Przecież Google też popiera tę ustawę i, co więcej, zakłada organizację skupującą patenty Też chcą kraść do woli bez konsekwencji?
  9. 1. Przypuszczam, że musi mieć pojęcie o nowoczesnych technologiach, skoro był głównym architektem oprogramoawnia. 2. Minął się z powołaniem??? Co Ty opowiadasz? Jego historia to właśnie przykład człowieka, który był powołany do tego, co robił. 3. Niby MS to tonący statek? Zaręczamm Ci, że 99,99999% firm na świecie chciałoby mieć takie wyniki i takie perspektywy jak MS.
  10. ICANN odrzucił takie pomysły przy okazji rozważań nt. wprowadzenia domeny .xxx. Stwierdzili, że nie mają prawa (i słusznie), wpływać na treść witryn. A porządek będzie większy. Zamiast szukać np. informacji o jakiejś nowej technologii laserów półprzewodnikowych Intela, wpiszę lasers.intel lub lasers.semiconductors.intel i już.
  11. No to tak samo jest w Polsce, gdzie do Sejmu może wejść ktoś, kto otrzymał 1000 głosów, a jednocześnie nie wejdzie ktoś, kto dostał ich 5000. Wszystko zależy od okręgu, innych kandydatów itp. itd. Powiem Ci nawet, że co najmniej raz w USA zdarzyło się tak, że jeden z kandydatów miał więcej elektorów, ale wybory wygrał drugi, bo część elektorów tego pierwszego zagłosowała za tym drugim.
  12. Oczywiście, że chodziło o dzielnik. Dziękuję za zwrócenie uwagi.
  13. No, niby fakt. Z drugiej jednak strony weź pod uwagę wzrost cen energii. Słońce będzie zawsze tak samo świeciło, więc im dalej w las tym bardziej opłacalne będzie ogniwo.
  14. Przesyłanie haseł jednorazowych SMS-em jest już stosowane. Np. w mBanku w momencie dokonywania transakcji na koncie otrzymuję hasło SMS-em. Ta karta rozwiązuje jednak inny problem. Co w sytuacji, gdy np. robię zakupy w sklepie on-line. Skąd bank ma wiedzieć, że w danej chwili potrzebuję hasła jednorazowego? Mam zadzwonić do banku? Nierealne. Strona sklepu ma najpierw identyfikować, który bank wydał kartę, a następnie ma wysyłać do niego żądanie, by do właściciela karty został wysłany SMS? Trudne do wykonania. Jeśli będą istniały takie karty, to istniejące już sklepy internetowe będą musiały dokonać jednej drobnej zmiany w swoich systemach. Oprócz danych samej karty (co jest stosowane obecnie i nie jest żadnym zabezpieczeniem w przypadku kradzieży karty) muszą dać możliwość wpisania PIN. Całość idzie do uwierzytelniania i już. Oczywiście istnieje coś podobnego, CVV. Problem jednak w tym, że jest on generowany na stronie banku-wystawcy karty. A więc wymaga więcej zachodu (musisz łączyć się ze swoim bankiem), wymaga posiadania przy sobie loginu i hasła (mało osób pamięta takie rzeczy) i niesie ze sobą olbrzymie ryzyko w przypadku korzystania z komputera innego niż własny. Nowa karta Visy rozwiązuje te problemy. Oczywiście i tak się okaże, że nie jest całkowicie bezpieczna. Ale dodatkowe bezpieczeństwo zapewnia.
  15. Po polsku może być i Stradivariego, i Stradivariusa.
  16. Oczywiście, że zbiornika. Ale jaka będzie waga tych 150 litrów wodoru? Pewnie mniej, niż 150 litrów benzyny. Masz rację, ze przestają lubić duże auta. Ale to teraz. A badania prowadzone są od lat, więc chociażby po to, by sprawdzić jakie są postępy, Toyota musi wykorzystywać taki sam samochód jak przed kilku laty.
  17. Co do wielkości: gdzieś tam mignęłą mi informacja, że zbiornik waży 5,5 kg, więc duży nie jest. Dlaczego wybrali duży samochód? Myślę, że z kilku powodów: 1. Amerykanie lubią duże samochody, a to jest najważnieszy rynek na świecie, 2. Testy były prowadzone m.in. na Alasce. Osobówka mogła sobie nie poradzić. Poza tym, być może po prostu w dużym łatwiej i taniej mozna wszystko pomieścić. Pamiętajcie też, że samochód testowy musi zabrać ze sobą aparaturę badawczą. A co do bezpieczeństwa: skoro samochód otrzymał wszystkie urzędowe glejty, to jakieś wymogi spełnia, prawda? Poza tym firma, która od dziesiątków lat jest obecna na rynku motoryzacyjnym nie pakowałaby kupy kasy w badania, w wyniku których powstanie tak niebezpieczny pojazd, że ludzie nie będą chcieli go używać.
  18. Obecnie różnica w cenie pomiędzy hybrydą a tradycyjnym samochodem zaczyna zwracać się (w USA oczywiście, bo tam samochody są znacznie tańsze niż w Polsce), po 7 latach. Nie jest to więc kusząca perspektywa, no, chyba, że dla taksówkarzy (http://www.kopalniawiedzy.pl/Toyota-Prius-hybryda-taksowka-samochod-hybrydowy-2982.html). Ale znalazłem też informację, że dzięki nowym technologiom zacznie się zwracać po 2 latach. Jutro będzie o tym w KW. A dwa lata to już kusząca perspektywa. Tym bardziej, że mamy takie a nie inne ceny benzyny.
  19. Myślę, że nawet jeśli nie wzięli, to jest to wielkość pomijalna. Jeśli uwzględnimy wagę nawet małego samochodu i pasażerów to wyjdze ponad tona. Więc nawet jeśli dodatkowe urządzenie będzie ważyło kilka kilogramów, to nie będzie miało to większego znaczenia.
  20. Zdjęcie znajdziesz tutaj: Możesz zerknąć też tutaj: http://en.wikipedia.org/wiki/Trovant
  21. Panowie, ale o co Wy się kłócicie? Zobaczcie film i technologię, o którą się pokłóciliście. W informacji o rzekomej kradzieży pomysłu są dwie poważne nieścisłości. 1. to nie jest pomysł jakiegoś tam biednego studenta, ale zespołów naukowych dużych firm i uniwersytetów, 2. to, co proponuje Microsoft to zupełnie inna technologia, choć cel jest podobny. Nienawiść do MS potrafi zaślepiać
  22. Nie ma czegoś takiego jak "tygrys australijski". Wilk workowaty miał paski (co widać na zdjęciu), więc czasem potocznie mówi się o nim "tygrys australijski".
  23. Z tym się raczej nie zgodzę. Bo to nie są "doraźne potrzeby", a akurat bardzo istotna sprawa. Tym bardziej, że to ma być planowane dorocze WZA, na którym i tak ma być głosowany skład zarządu. Nawet jakby MS nie złożył oferty, to kadencja obecnego zarządu się kończy (dlatego Yahoo! jest podane właśnie na "bunt akcjonariuszy" - cały zarząd kończy kadencję jednocześnie). Po cenie akcji Y. widać, że giełda sądzi, iż MS wróci do negocjacji. Gdy przestanie tak sądzić, to cena akcji pewnikiem spadnie do styczniowego poziomu (poniżej 20 USD).
  24. Wilku, to nie tak, jak myślisz. Wyobraźmy sobie, że dochodzi do wymiany zarządu na przychylny przejęciu. Cena akcji idzie w górę. Icahn wyprzedaje wtedy wszystkie swoje akcje - oznacza to, że jest ktoś, kto chce je kupić po wysokiej cenie. Jeśli on będzie sprzedawał wszystkie swoje akcje, to nie znaczy, że ich cena spadnie. Wręcz przeciwnie, on musi dopilnować, żeby jego wyprzedaż akcji nie spowodowała spadku jej sprzedaży, bo jeśli tak by się stało, to będzie miał duuże problemy z SEC, który będzie chciał sprawdzić, dlaczego Icahn sprzedał akcje bezpośrednio przed spadkiem ich ceny (może celowo wywołał panikę? może nielegalnie uzyskał informacje o tym, że spadną?). Poza tym... jeśli dojdzie do wymiany zarządu, to nikt nie będzie sprzedawał dużych pakietów akcji. Dlatego, że znana jest oferta MS: 33 dolary. To najlepsza oferta na rynku. NIkt nie zapłaci 34 dolarów wiedząc, że będzie mógł je sprzedać najwyżej za 33 dolary. Jedynym oferentem może być MS (Google nie może kupić Yahoo!). Czyli na giełdzie kurs akcji nie przekroczy oferty MS.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...