Skocz do zawartości
Forum Kopalni Wiedzy

Mariusz Błoński

Administratorzy
  • Liczba zawartości

    3640
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    124

Zawartość dodana przez Mariusz Błoński

  1. Chętnie pisalibyśmy o tym więcej, a nawet utworzyli osobną kategorię Fizyka/Astronomia. Do tego jednak musielibyśmy znaleźć autora i mu zapłacić Oraz zapłacić grafikowi i informatykowi za przerobienie serwisu i CMS-a. Jak uda nam się w końcu zarabiać na Kopalnii, to zaczniemy ją mocno rozwijać
  2. No, nie do końca. Dziura jest co prawda groźna, ale możliwość jej wykorzystania - niewielka. Ze stopniowo ujawnianych informacji wynika, że atak można przeprowadzić z sieci wewnętrznej, a atakujący musi mieć większe uprawnienia, niż zwykły użytkownik. Stąd też pewnie ta kilkumiesięczna zwłoka. Zobaczymy, jak MS się zachowa, jeśli np. za jakiś czas się okaże, że dziurę można wykorzystać z zewnątrz. To będzie test, mówiący o ich podejściu. Każdy producent OS-u zwleka z łataniem mało groźnych dziur.
  3. To ja nieskromnie polecę swój artykuł: http://komputery.idg.pl/news/119196.html
  4. Wiesz... w 2008 roku zbankrutował JEDEN bank, a już odtrąbiono ogólnoświatowy kryzys gospodarczy i planuje się podarować niektórym setki miliardów. Jak nie wiadomo, o co chodzi, to chodzi o.... dobro ogółu
  5. Yahoo! samo się świetnie niszczy. Być może, gdyby nie oferta MS z lutego, to teraz akcje Yahoo! byłyby sprzedawane już poniżej 10 USD. Pamiętaj, że w styczniu były one wyceniane na 19 USD, a w lutym skoczyły na 29 USD i spadały z tego poziomu. Tak od lutego leciałyby z poziomu 19 USD.
  6. Wisz, MS też nie może robić co chce. Też ma udziałowców. Gdy była pierwsza propozycja kupna Yahoo, to wielu z nich było wkurzonych i mocno sprzeciwiali się podbijaniu cenu za Yahoo. Tym bardziej, że część udziałowców Yahoo jest też udziałowcami MS, a że kupno Yahoo za prawie 50 miliardów było przez wielu krytykowane jako nieopłacalne, to ci udziałowcy mieli więcej do stracenia na akcjach MS, niż do zyskania na akcjach Yahoo. Podstawowe pytanie brzmi: Czy MS ma pomysł na zarobienie na Yahoo. Jak na razie takiego pomysłu nie widać. Ponadto, jak pokazuje historia innych firm, lepiej skupić się na tym, w czym już się odnosi sukcesy. IBM wycofał się z rynku konsumenckiego na rzecz rynku przedsiębiorstw. MS jest mocny w systemach operacyjnych, oprogramowaniu biurowym, pewnych usługach dla biznesu. Nieźle sobie radzi na rynku konsoli, coś ciekawego robi w rynku HPC... Te 50 miliardów może lepiej wydać, niż pakując się w Yahoo i reklamę internetową.
  7. Mariusz Błoński

    Kinematografia

    Ja, zamiast filmów, rzucę reżyserami: Kurosawa, Tarantino, Almodovar, Spike Lee, Coppola, Rodriguez + mniej znani hiszpańscy reżyserzy, jak np. Alex de la Iglesia, Guillermo del Toro i inni.
  8. Ciekaw jestem, czy zauważyliście to samo, co ja. Przypuśćmy, że taka pigułka się pojawia i nie ma skutków ubocznych. Ale budzi sprzeciw, prawda? To widać zresztą po komentarzach. A dlaczego budzi sprzeciw? Przecież powinno cieszyć, że ci, którzy lubią się obżerać niezdrowym jedzeniem, będą zdrowsi. W końcu to ich sprawa, a wszyscy na tym zyskają. Czy ten sprzeciw nie jest czasem spowodowany tym, że podświadomie uważamy, iż za pewne zachowania (tu: nieumiarkowanie w jedzeniu) należy się kara? Ja mam o tyle dobrze, że mogę jeść co chcę i ile chcę, i nadal wyglądam jak Apollin czy insza Wenus, więc akurat pigułka nie dla mnie. Ale sam fakt, że budzi sprzeciw jest zastanawiający, prawda?
  9. Monopol TEPSy powstał dzięki państwu. To po pierwsze. Po drugie, zauważ, Mikroosie, że np. amerykańskie urzędy antymonopolowe są bardziej liberalny od unijnych, czyli mniej wtrącają się w rynek. Rezultat? Microsoft ma mniejszy udział w rynku USA niż w Europie. Zauważ też, że przeciwni wtrącaniu się państwa w rynek są średni przedsiębiorcy. Wielkie koncerny najlepsze biznesy robią na zamówieniach rządowych, budując swoją monopolistyczną pozycję. Jak to pięknie ujął JKM: rynek poradzi sobie z monopolami sam. Bo wielka firma jest jak państwo socjalistyczne. Nie zarządza nim już właściciel, bo nie obejmuje jej ogromu. Do zarządzania wynajmuje zatem menedżerów (czyli urzędników), a tym już nie zależy na firmie tak, jak właścicielowi. Monopole powstają w państwach, gdzie rynek jest bardziej kontrolowany. Tam, gdzie jest mniej kontrolowany wolna konkurencja skutecznie umiemożliwia przetrwanie monopolu przez dłuższy czas.
  10. A po co? Polikwidować te wszystkie urzędy antymonopolowe. Rynek świetnie sobie bez nich poradzi.
  11. O ile samo światło jest zapewne nieszkodliwe, to brak snu jak najbardziej. W skrajnych przypadkach dochodzi do zmian osobowości i śmierci.
  12. Ale w takiej cenie jest to obecnie sprzedawane. "Tylko" procesory, które teraz kosztują 500 zł przed kilkunastoma miesiącami kosztowały 1500 zł.
  13. Żaden żart. Jeśli w kontrakcie menedżerskim jest zakaz pracy u konkurecji, to jest zakaz i tyle. Dorosły człowiek podpisując umowę jest świadom jej warunków. I jeśli taki zakaz istnieje, to już Ty się nie bój, menedżer podpisujący kontrakt bierze to pod uwagę i zgodnie z tym negocjuje swoje wynagrodzenie.
  14. Nie jest powiedziane, czy on się sam zwolnił (pewnie tak było, IBM by takiego cennego speca nie zwolnił). Jednak to, w jaki sposób koleś się rozstał z IBM-em nie ma żadnego znaczenia. Goście na takich stanowiskach mają w kontraktach menedżerskich zapisany zakaz pracy u konkurencji przez jakiś czas po odejściu z firmy. A krzywda im się nie dzieje, bo przy ich zarobkach to te kilkanaście miesięcy zakazu mogą przeżyć na niezmienionym poziomie. Tym bardziej, że zakaz nie obejmuje firm, które nie są konkurencją.
  15. Zależy jaką firmę prowadzisz. Np. salony telefonii komórkowej wykorzystują Surface do porównywania modeli. Wystarczy na urządzeniu położyć kilka telefonów, a oprogramowanie je rozpozna i wyświetli dane techniczne. Jeśli prowadzisz firmę architektoniczną to masz niezły bajer do prezentacji projektów. Pozostaje tylko wyliczenie, czy opłaca się wydawać te 15-18 tysięcy dolarów po to, by robić prezentacje.
  16. Obejrzyj sobie ten filmik ze strony MS. Rewelacja. Ten drugi ekran nie musi być płaski. Niesamowite możliwości ma to urządzenie.
  17. Tak na szybko, to pomysł mi się nie podoba. Ktoś chce sobie w swoich treściach grzebać, manipulować, oszukiwać... jego sprawa. To ma dość krótkie nogi i inni szybko przestaną taką osobę poważnie traktować. Sądzę też, że osoby, które tak postępują, stanowią zdecydowaną mniejszość. A skoro tak, to czy dla tej mniejszości warto ograniczać możliwości edycyjne rozsądnej większości? Zastanówcie się... niech raz na miesiąc zdarzy się tak, że któremuś z Was będzie bardzo zależało na modyfikacji wcześniejszego wpisu. Uważam, że nie warto pozbawiać użytkowników takiej możliwości.
  18. Zgadza się, że różni producenci stosują rózne skale do opisu zagrożenia. Zapewne dlatego Jones skorzystał ze skali NIST. By w ogóle mieć pole do porównań. A co do tych ataków: to zapewne masz na myśli ostatnie zawody, w których po prostu trzeba było się włamać do kompów z Mac OS X-em, Windą i bodajże Ubuntu. I najszybciej poddał się Mac OS X. Ale to też niewiele mówi o bezpieczeństwie. Tak czy inaczej raport Jonesa jest ciekawy, a najlepiej przeczytać go całego.
  19. Już wiem... zapytałem bardzo mądrego człowieka i dowiedziałem się, że za bardzo uprościli opis. Już poprawiam.
  20. Panowie... nie mam pojęcia, jak to się dzieje, ale w materiałach Princeton University, wyraźnie można przeczytać, co następuje: "inside the crystal the electron is more than a million times bigger than the nucleus, with a magnetic field that is a thousand times stronger". http://engineering.princeton.edu/news/qubit Ja tam z naukowcami z Princeton nie będę się sprzeczał Pytanie więc brzmi... pomyłka czy nie pomyłka.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...