Skocz do zawartości
Forum Kopalni Wiedzy

Mariusz Błoński

Administratorzy
  • Liczba zawartości

    3640
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    124

Zawartość dodana przez Mariusz Błoński

  1. Pomyłka podczas edycji się przytrafiła. Poprawione. Dziękujemy za zwrócenie uwagi.
  2. Dlaczego bez szans? Wypadnięcie AMD to szansa dla VIA, SiS oraz luka na rynku, na którym nagle zabraknie dużego gracza. Gracza,który miał kiedyś ponad 20% rynku, co oznacza, że tyle można Intelowi odebrać. Nowym graczem mogą być zarówno zupełnie nowe firmy powołane przez fundusze inwestycyjne lub też już istniejący potentaci (np. Samsung, Toshiba), którzy mają pieniądze i doświadczenie, a teraz mieliby i okazję. Może IBM by spróbował do gry powrócić (chociaż wątpię).
  3. Oczywiście, że to rynek ustala cenę. Obniżenie kosztów produkcji, nie oznacza obniżenia ceny końcowej. Jednak weź pod uwagę jedną rzecz: obniżenie kosztów produkcji w 2012 roku oznacza możliwość tańszej produkcji procesorów w kolejnym etapie technologicznym. To zapewne będą 22-nanometrowe kości. Potrzebne są nowe maszyny do litografii. Takie dopiero powstają i dokładnie nie wiadomo, ile będą kosztowały. Obecnie nowoczesna maszyna kosztuje ok. 150 milionów dolarów. Koszt fabryki procesorów to 4-5 miliardów. To są koszty nie do przeskoczenia. Bez obniżenia innych kosztów 22-nanometrowe układy mogłyby być niedostępne dla przeciętnego użytkownika. A to oznacza zatrzymanie postępu. Dzięki nowym plastrom ceny będą znośne. A jesli padnie AMD... a niech padają skoro sobie nie radzą. Na ich miejsce przyjdzie ktoś inny.
  4. Oj zdziwiłbyś się Wiesz ile osób łapie się na takie numery? Jak czytam informacje o bezpieczeństwie, to okazuje się, że przestępcy ciągle wykorzystują dziurę w iFrame, a tymczasem MS załatał ją ponad rok temu. Co oznacza, że olbrzymia rzesza ludzi w ogóle nie stosuje żadnych aktualizacji. Myślisz, że zwracają uwagę na to, co im się wyświetli? Mi się wydaje, że klikają gdziekolwiek, byle tylko ich do tego odpowiednio zachęcić
  5. Za jakieś 1500 zł można kupić fajny sprzęt do słuchania. Tak naprawdę, to większą różnicę w jakości słychać na sprzęcie za 1000-10 000 zł, niż 10 000 - 100 000 zł. Jakby porównać to, co niekŧórzy noszą w kieszeniach (iPod+telefon komórkowy), to za tą cenę masz fajny zestaw, który daje duuużo lepszą jakość muzyki.
  6. http://online.biblia.pl/index.php Tam daj do wyszukiwarki słowo Tekoa i znajdziesz kilkanaście odnośników do niego.
  7. Tutaj się nie zgodzę. MP3 to koszmarna strata jakości. A już słuchanie muzyki na głośnikach komputerowych.... brrrr... Sam czasem kupuję płyty CD na Amazonie. Nie tylko ładnie wydane, ale i o połowę taniej niż w Polsce. Mam nadzieję, że CD nie znikną. Na razie nie ma niczego, co mogłoby je zastąpić.
  8. Rozumiem, Waldi, że jesteś tak świetnym ekspertem na temat stali, masz tak rozległą wiedzę o szczegółach konstrukcji WTC oraz tak dokładnie wiesz, co dzieje się przy uderzeniu samolotu w taką właśnie konstrukcję, że na podstawie zdjęcia potrafisz wydać opinię. Skoro tak, to wyjaśnij mi dokładnie, co tam się stało? Chętnie zobaczę kilkusetstronicowy PDF Twojego autorstwa ze szczegółowymi wyliczeniami i analizami laboratoryjnymi. Oczywiście, człowiek z tak rozległą wiedzą ma na koncie kilkadziesiąt publikacji. Możesz podać kilka tytułów? Chętnie się zapoznam. A stwierdzenie o ekspertach, co to się boją własnego stołka zaryzykować tylko potwierdza paranoję teorii spiskowych. Dla ich zwolennika każde stwierdzenie niepasujące do teorii jest częścią spisku. Wyjaśnij kto i po co zorganizował spisek. Oraz w jaki sposób. Bo tak na mój rozum, to trzebaby zaangażować w niego kilkaset osób. Wyjaśnij przy okazji, jak zorganizować spisek, w który zaangażowanych jest kilkaset osób żeby żadna z nich nie puściła pary.
  9. Jakieś źródło? Oczywiście nie chodzi mi o witryny typu "rumour mills" czy inne, ale wykonaną ekspertyzę przez osobę, która sprawę badała + stwierdzenie, że oznacza to, iż WTC zostało celowo wysadzone w powietrze. Nie chodzi mi o wykonywanie zdjęć satelitarnych, ale o ustawianie na brzegu kamer i filmowanie morza, a potem stwierdzanie na tej podstawie, ze w regionie nie było statków. Bo, jak rozumiem, skoro takie kamery są i na ich podstawie wydaje się takie oświadczenia, to są to kamery służące bezpieczeństwu. A więc mają czegoś pilnować. Czego?
  10. Mam dwa pytania: 1. Możesz podać jakieś nazwiska ekspertów o światowej renomie, którzy twierdzą, że WTC nie zawaliły się od uderzenia samolotów i pożaru? Wraz z linkami do ich oświadczeń w tej sprawie? 2. Co znaczy "nadbrzeżne kamery"? Wzdłuż brzegów poustawiane są kamery, które filmują morze???? Po co? A jeśli nawet? Kto powiedział, że było to w takiej odległości od brzegu, żeby taka kamera mogła cokolwiek zarejestrować? Kto i po co filmowałby morze??? Zupełny bezsens.
  11. Urzędy, nie zarządy. Urzędy się nie zgodzą, bo G. ma monopolistyczną pozycję na rynku reklamy internetowej. Jakby MS chciał kupić np. Red Hata czy Novella to urzędy też mogłyby się nie zgodzić, bo idzie o rynek systemów operacyjnych. Ale jakby chciał kupić np. największego na świecie producenta samochodów, to mógłby zrobić to bez problemów. I nie bądź naiwny, że Google jest takie kochane, dobre i daje Ci coś za darmo. Tak samo jak MS i im zależy na kasie. Tylko mają inny model sprzedaży. Za towary MS płacisz raz i bezpośrednio. Za usługi Google'a płacisz bez przerwy, pośrednio i drobnymi kwotami. Przecież pieniądze,które Google zarabia pochodzą od firm, które się u nich reklamują. A firmy mają pieniądze m.in. od Ciebie. I w cenę towaru, który u nich kupujesz, wliczają też wydatki na reklamę. Czyli, innymi słowy, biorą pieniądze od Ciebie i przekazują je m.in. Google'owi. Google zarabia znacznie szybciej niż MS, co oznacza, że trafiają do nich większe sumy, co oznacza, że więcej pieniędzy przeciętnego konsumenta idzie do Google'a niż do MS.
  12. Zarząd to powołuje WZA. Dlatego MS wysunął propozycję na kilka tygodni przed WZA: żeby dać zarządowi czas na pomyślenie, ale żeby tego czasu nie było za dużo. I dlatego zarząd przesunął WZA, żeby zyskać na czasie. Jeśli zarząd się nie zgodzi, to MS skorzysta z tego, że wszyscy jego członkowie są powoływani w tym samym terminie i spróbuje nakłonić udziałowców do wymiany obecnego zarządu. Na razie mają wszystkie atuty w ręku i większe pole manewru niż Yahoo. Chociaż ruch Yahoo był świetny,ale... niewiele im da moim zdaniem. MS może teraz np. wycofać ofertę. Akcje Yahoo polecą na twarz, a wściekli akcjonariusze zlinczują zarząd i z wdzięcznością przyjmą niższą ofertę MS.Opcji jest wiele...
  13. Słusznie. Potem RN przekupi Zarząd, a Zarząd przekupi udziałowców. Ciekawe tylko, jaka musi być łapówka, żeby udziałowiec, który ma kilkaset milionów w akcjach Y! chciał je sprzedać. Drugie kilkaset milionów? Jakby tak chcieli kupować, to dawno by zbankrutowali
  14. Czyli komu? Prezesowi? Bushowi? Bo jakoś nie widzę chętnego... 1. Yahoo to nie państwowa firma 2. Nie przypominam sobie, by MS został kiedykolwiek gdziekolwiek oskarżony o dawanie łapówek 3. Zetknąłem się z PR-owcami MS i powiem tyle - postępują dużo bardziej uczciwie niż PR-owcy innych, mniejszych firm
  15. Google nie kupi Yahoo!. Nie złożyło nawet oferty, bo wie, że na taką transakcję żadne urzędy się nie zgodzą. MS kupi Yahoo!. Wcześniej czy później.
  16. A co ma być z tym 2012? Coś o końcu świata czyli Euro w Polsce słyszałem.
  17. Oczywiście, tylko pamiętaj, że małą innowacyjną firmę chronią, między innymi, patenty na ich produkty oraz wola właścicieli. Nie ma takiej siły, która mogłaby zmusić właścicieli do sprzedaży przedsiębiorstwa. Więc jeśli jedna firma wchłania drugą, to dzieje się tak tylko za zgodą właściciela. Poza tym, wystarczy popatrzyć, jak to naprawdę wygląda. Wielokrotnie gdy jakiś gigant prowadzi innowacyjne badania, to jego partnerem jest mała firma, która ma jakąś technologię, więc gigant poprosił ją o współpracę. Sektor małych i średnich przedsiębiorstw jest w USA bardzo dobrze rozwinięty. Gdyby wpływ gigantów był tak powszechny i destrukcyjny to małych firm by nie było, prawda?
  18. Żaden monopol nie jest dobry dla rynku. Ale takie już są jego prawa, że większa silniejsza firma może przejąć czy wyprzeć z niego mniejszą. Takich sytuacji nie da się uniknąć inaczej, niż przez interwencję kogoś jeszcze silniejszego, czyli państwa. Tylko że interwencja państwa przynosi więcej szkody, więc lepiej żeby nie interweniowało. A Czarny Wtorek to właśnie przykład na zgubne skutki interwencji państwa w rynek. Jakbyś miał okazję, to rzuć okiem na "Wolny wybór" Friedmannów. Opisano tam mechanizm powstania kryzysu i jasno widać, że to właśnie nieudolne wtrącenie się w rynek urzędników wywołało kryzys. Wcześniej rynek sam sobie z podobnymi problemami radził wielokrotnie. Tylko że wcześniej urzędy się nie wtrącały. Oczywiście, że to wynika z tego. Ale fakt istnienia Apple'a wynika z tego, że w USA panuje większa wolność gospodarcza. W Europie takie firmy nie powstają. Wniosek: większa wolność gospodarcza=więcej konkurencyjności=mniej monopoli.
  19. I bardzo dobrze, że kiepsko dba.Bo o konkurencję ma dbać wolny rynek, a nie państwo. Zauważ, że to w USA, które tak kiepsko dba, ceny towarów są niższe, a jakość wyższa. Zauważ, że to właśnie tam, gdzie państwo się mniej wtrąca, klient ma większy wybór (ot, chociażby systemy operacyjne - Windows ma mniejsze udziały w rynku w USA niż w Europie) a rynek jest znacznie bardziej innowacyjny. Zauważ, że to właśnie amerykańskie firmy ciągną świat do przodu pod względem rozwoju technologii. Najwyraźniej tam, gdzie państwo nie zabiera się za "dbanie" o rynek wychodzi to rynkowi (czyli przede wszystkim klientom), na dobre.
  20. Oczywiście, że etyczna. Pamiętaj, że zarząd zarządza firmą, a należy ona do akcjonariuszy, którzy ten zarząd powołali. Można odwrócić sytuację i stwierdzić, że to zarząd postępuje nieetycznie, jeśli akcjonariusze chcą sprzedaży firmy, a zarząd upiera się, by jej nie sprzedawać. Dlatego zarząd Yahoo opóźnia planowane WZA, bo się obawia, że akcjonariusze woleliby jednak umowy z MS.
  21. Dlaczego gnoje? To normalna, legalna praktyka biznesowa, stosowana miliony razy przez tysiące firm na całym świecie. Uczciwie powiedzieli, do kiedy czekają na odpowiedź i zapwiedzieli wrogie przejęcie, jeśli się nie doczekają. Co w tym złego?
  22. Wszystko zależy od tego, czyje są to dyski W informacji jest mowa o jednym z producentów. No i ciekawe, co jest tam zawodne. Ale wiadomo... nowe technologie zwykle mają początkowo problemy. Wydaje mi się, że nie ma się czym przejmować.
  23. Święta racja Jeśli miałbyś na co czekać to jedynie na zapowiadane obniżki, a nie na wprowadzenie nowej technologii. Jeśli nawet ta technologia trafi na rynek w przyszłym roku, to pamiętaj, że jeszcze musi się przyjąć, zdobyć udziały w rynku i zacząć wypierać obecne technologie, by spowodować rewolucję cenową. Chcesz czekać ze 3-4 lata? Kupuj teraz. Układy pamięci i tak są bardzo tanie. Jeśli się nad czymkolwiek zastanawiać, to ja bym ew. poczekał aż SSD stanieją.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...