Skocz do zawartości
Forum Kopalni Wiedzy

Sławko

Użytkownicy
  • Liczba zawartości

    812
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    35

Zawartość dodana przez Sławko

  1. Bo ja wiem, czy rzeczywiście nikt wcześniej na to nie wpadł? Może po prostu inny prowadzili takie badania na mniejszą skalę.
  2. Niczego to nie wzmacnia, bo jeśli SARS-CoV-2 jest zmodyfikowanym przez ludzi wirusem to nadal nie wiemy jaki konkretnie szczep koronawirusa mógł być poddany modyfikacji, ani nie wiemy ile tych modyfikacji przeszedł. Chińczycy przecież nigdy nie przyznają się do tego i nie ujawnią żadnych informacji, a raczej będą je zaciemniać.
  3. Mieszkam w blokach, więc siłą rzeczy jestem nieco skazany na ogrzewanie centralne, ale robię co mogę żeby grzać jak najmniej. A co do roweru, to już się przesiadłem . Samochód odpalam coraz rzadziej, a jak już muszę jechać, to załatwiam kilka spraw, żeby jeździć jak najmniej. Zresztą tak oszczędzam też czas. Rowem może nie oszczędzam czasu, ale za to kondycję mam super .
  4. Dla mnie byłoby ciekawe rozgryźć jak to przetrwało w wodzie i nie zgniło?
  5. To może właśnie czas skończyć spalać te paliwa. Natomiast pomysł z bazaltem jest kompletnie absurdalny i nie wiem czemu grupa Daniela Golla z Uniwersytetu w Augsburgu się tym zajmuje. Czy oni nie potrafią sobie policzyć, że to nie ma sensu? Chłonność CO2 przez bazalt jest po prostu zbyt mała, nawet po rozdrobnieniu. Musiałaby być 100 razy większa, żeby w ogóle wyjść "na zero" z bilansem CO2. A najlepiej gdyby była tysiąc - 10 tys. razy większa. Wtedy może miałoby to sens.
  6. To po pierwsze nie tak szybko, bo większość węgla będzie już krążyć w postaci związanej (nie tylko drzewa rosną w lesie, a na obumarłych rosną kolejne same się rozsiewając). Z drugiej strony część tego drewna wyemituje nawet metan, więc jeszcze gorzej. Ale jak dotąd lasy (w tym tropikalne, gdzie rozkład jest szybszy) same w sobie pochłaniają znacznie więcej CO2 niż emitują, więc nie wiem czym się tak martwisz. Część tego drewna ugrzęźnie w glebie z czasem zamieniając się w torf (a ten w węgiel - tak przecież powstały pokłady węgla), byle zostawić te lasy w spokoju. Jednym z problemów współczesnego świata jest właśnie wylesianie, co jeszcze pogarsza sprawę. Ale jeśli zużyjemy to drewno np. na budulec (jest sporo nowych projektów wykorzystania drewna), to jeszcze bardziej zwiążemy zawarty w nich węgiel na długie lata. Najważniejsze jednak to ograniczać emisję CO2 (i metanu!) na wszelkie możliwe sposoby. ... byłaby to katastrofa ekologiczna na niewyobrażalną skalę.
  7. No to policzmy trochę: 5kg/m2 bazaltu czyli 5000 ton/km2. A oni chcą rozsypać to na 55 milionów km2, czyli zużyć 275 miliardów ton = 2,75E+11 bazaltu(!) Tak na szybko oszacowałem, że to prawie 2 takie góry jak Rysy (!) (założenia: wysokość Rysów 2,5km, promień podstawy na poziomie morza ok.4,5km, gęstość powiedzmy 2,7 t/m3 = 1,43E+11 ton). Ile paliwa trzeba zużyć i ile wytworzyć CO2, żeby pokruszyć, przetransportować i rozsypać dwie góry takie jak Rysy? Największa na świecie wywrotka BiełAZ 75710 może przewieźć na raz 450ton ładunku. Musiałaby więc zrobić ok. 6,11E+08 kursów na średnią odległość ok. 2958 km w jedną stronę (promień okręgu o powierzchni 55 mln km2 to 4200km, a dla połowy tej powierzchni to ok. 2958km). To daje przejechanych ok. 1,8E+12 km, a w dwie strony ok. 3,6E+12km (bo pewnie musi wrócić). Spalanie w tej ciężarówce to ok. 1300 litrów na 100km. Zużycie wyniosłoby więc ok. 4,7E+13 litrów paliwa, co z kolei daje ponad 1,4E+11ton CO2. 1,4E+11ton CO2 to 144 miliardy ton CO2 (!) A to tylko emisja spowodowana transportem! Czyli wyemitują 98% CO2, żeby pochłonąć 2%, po prostu super pomysł A wydobycie tego i pokruszenie? Pewnie drugie tyle, ale już mi się nie chce liczyć.
  8. Koszty finansowe to jedno. A ile CO2 wyprodukują, żeby wydobyć, pokruszyć, przetransportować i rozsypać ten bazalt? Przecież to jest chore! A koszty środowiskowe, czyli robienie "dziury" w miejscu gdzie są "góry"? O wdychaniu tego pyłu już nie mówiąc. Tylko zalesianie może nas uratować. Koszty dużo niższe, a jakby co to i drewno można potem pozyskać choćby jako budulec (byle nie na opał), czyli uzyskać jeszcze zwrot tych kosztów.
  9. dla mnie zawiera (być może interpretuję coś inaczej niż Ty, ale w takim razie proszę o wyjaśnienie) mniej więcej taki przekaz: najpierw trzeba wyprodukować młotek, potem zbadać jego właściwości i dopiero po zbadaniu okaże się do czego on się nadaje. To był trochę skrót myślowy, być może mało precyzyjny. Nie sądziłem, że będziesz go tak dokładnie drążył. Chodziło mi o pokazanie, że właśnie tak się nie robi, więc w pełni się z Tobą zgadzam. Chciałem tu wskazać pewien bezsens zapętlenia logiki. Np. w rodzaju "po co budować ścieżki rowerowe skoro nikt nimi nie jeździ", a jak ludzie mają nimi jeździć, skoro ich nie ma.
  10. Ja też tego nie zakładam, a jedynie wyrażam swoje wątpliwości. Oni też tylko przypuszczają. I masz rację. Nie sprawdziłem, że pozycja jest embrionalna (w tym artykule o tym nie napisano), tylko założyłem, że wyprostowana, więc część mojej poprzedniej wypowiedzi pewnie nie ma sensu. Tyle tylko, że to ciało na zdjęciach to rekonstrukcja. Oryginalnie zachowała się jedynie głowa, reszta ciała uległa w znacznym stopniu degradacji i została wysuszona, bo w tamtym czasie (1950) nie umiano dobrze zakonserwować takich tkanek. Podejrzewam, ze standardy archeologiczne z tamtych czasów też mogły mocno odbiegać od obecnych. Nie znalazłem też żadnych informacji, dlaczego naukowcy uważają, że został pochowany "starannie". Nie udało mi się też znaleźć żadnych informacji np. o przedmiotach pochowanych razem z nim, co mogłoby faktycznie wskazywać na celowy pochówek. Co do wieszania rytualnego, przyznaję, że ja też nie słyszałem, ale może historycy mają inną wiedzę w tym temacie. Na szybko znalazłem tylko coś takiego: https://bazhum.muzhp.pl/media/files/Komunikaty_Mazursko_Warminskie/Komunikaty_Mazursko_Warminskie-r2011-t2_(272)/Komunikaty_Mazursko_Warminskie-r2011-t2_(272)-s279-294/Komunikaty_Mazursko_Warminskie-r2011-t2_(272)-s279-294.pdf zwłaszcza strona 293, ale dotyczy to głównie samobójstw, inny teren i czasy sprzed ok. 700lat. Ale może ten nieszczęśnik popełnił samobójstwo? Podejrzewam, że w literaturze angielskiej lub duńskiej i niemieckiej znalazłoby się więcej informacji o zwyczajach ludów z tych terenów.
  11. Całe szczęście, że ty thikim wiesz co to jest młotek, więc może mi "młotkowi" wytłumaczysz Mądrala z ciebie i myślisz, że jak dużo mówisz, to mądrze mówisz. Ale nie każde narzędzie, którym się posługujemy zbudowane jest z atomów. Choćby wspomniane elektrony, czy fotony - czyli popularnie mówiąc: światło. Nie są zbudowane z atomów, a są narzędziami w naszych "rękach", np. cięcie laserem. Zaraz mi powiesz, że to nie światło jest narzędziem, a laser - nie, nie laser, narzędziem jest światło. Cała reszta to tylko narzędzie do wytworzenia odpowiedniej wiązki światła. Owszem, to prawda. Jest wiele wynalazków, które poprzedziły odkrycia naukowe. I co z tego? Kamieniem też możesz się posłużyć i nie potrzebna ci do tego wiedza o atomach, mimo, że jest z nich zbudowany. Światłem ludzkość również posługiwała się od wieków, czy ogniem, nie wiedząc czym są i jaka jest ich natura. Dopiero odkrycie natury elektronu pozwoliło ludzkości świadomie z nich korzystać. A nawet w tych elektronach jest jeszcze wiele spraw, których nie do końca rozumiemy, więc jest jeszcze sporo do odkrycia i wymyślenia nowych zastosowań. To walcz. Tylko co chcesz odkryć w czymś, co jest już odkryte? Co chcesz wynaleźć w wynalezionych wynalazkach? Może koło na nowo? Przyczyną wynalezienia młotka, była właśnie taka potrzeba "żeby czymś lepiej przywalić", więc nie ma żadnej "z drugiej strony". To ta sama strona przyczynowo-skutkowa.
  12. Ja też mam wątpliwości czy został starannie pochowany. Skoro ciało zachowało się w tak dobrym stanie nie mogło długo leżeć poza bagnem. A kto chowa starannie w bagnie? Na zdjęciu widać, że nadal ma sznur na szyi. Gdybym ja chciał go starannie pochować, zapewne odciąłbym też ten sznur, zwłaszcza, gdyby to była bliska mi osoba. Możliwe, że po powieszeniu nad bagnem, został potem odcięty i spadł do bagna w pozycji, która tylko sprawia wrażenie ułożonej, bo wisząc był wyprostowany. Gdy ciało stężało, po upadku do bagna, pozostało w pozycji wyprostowanej. Otóż to
  13. Mam wrażenie, że podobne pytania już zadawałaś i dostałaś odpowiedzi. Ale jeśli nie, to sama też już sobie odpowiedziałaś. Zastosowania praktyczne są fundamentalne. Nie mogłabyś teraz napisać swojego pytania na komputerze, gdyby ktoś kiedyś nie zaczął badać fundamentalnych właściwości elektronów. Bardzo rzadko daje się od razu wykorzystać nowe odkrycie. Po odkryciu elektronów, nikt nie wiedział do czego mogą się one przydać. Można by więc zapytać, po co u licha odkrywali elektrony, skoro nie wiedzieli do czego mogą się przydać? Tylko że, skąd mielibyśmy wiedzieć, czy elektrony do czegoś się przydadzą, jeśli byśmy ich nie odkryli? Skąd masz wiedzieć jakie zastosowanie może mieć młotek, jeśli nie wiesz co to jest młotek i nie wiesz jakie ma właściwości, bo nikt go jeszcze nie wynalazł? Masz więc problem ze zrozumieniem podstawowych zjawisk przyczynowo-skutkowych. Niestety wielu ludzi ma ten problem, a ja nie wiem dlaczego to jest takie trudne do zrozumienia. Każde nowe odkrycie daje taki skutek, że poszerza naszą wiedzę, a poszerzanie naszej wiedzy daje taki skutek, że tworzymy coraz to nowe narzędzia, aby żyło nam się łatwiej. Udoskonalamy komunikację, medycynę, transport itd. itp. Kto wie, czy jakiś tetrakwark, albo "cudo-kwark" nie okaże się kiedyś np. lepszym nośnikiem energii od elektronów? Jak mielibyśmy to wszytko osiągnąć, jeśli nadal rzucalibyśmy kamieniami w mamuty, aby zdobyć pożywienie? Chociaż rzucanie kamieniami to już dla niektórych zwierząt jest zaawansowana technologia.
  14. I w ten oto sposób zniszczony został unikatowy, (być może w skali światowej) naładowany karabin. Stan naładowania prawdopodobnie nie zostanie już odtworzony. I pomyśleć, że tego zniszczenia dokonał ... konserwator zabytków.
  15. A nie wiem Przeczytałem z niezrozumieniem. Tam jest mowa o latach świetlnych. Dzięki za otrzeźwienie.
  16. To rzeczywiście ambitne plany biorąc pod uwagę, że wiek Wszechświata to niecałe 14 mld lat. Chyba, że ja czegoś nie wiem
  17. Jak się mężowi należało za przewinienia, to OK. A jak nie, to może czas się nad tym zastanowić?
  18. A czy jak ja zrobię skrzynkę z drewna, które ma 500 lat, to ta skrzynka będzie nowa, czy będzie miała 500 lat? No dobrze, wiem. Mało prawdopodobne jest, aby ktoś robił coś z tak starego drewna, chociaż na terenach, gdzie drzewa nie rosną, znaleziony na wybrzeżu kawałek drewna (który być może pływał po oceanie 500 lat), może być cennym znaleziskiem do wystrugania czegoś.
  19. Brak ci cierpliwości. Naukowcy rzeczy "magiczne" stosują w praktyce niemal od razu, a na rzeczy "niemożliwe" trzeba trochę poczekać. Przesyłanie informacji od sygnałów dymnych do wynalezienia telegrafu wymagało tysięcy lat. Od wynalezienia telegrafu do telefonu komórkowego minęło już tylko 119 lat, a od telefonu komórkowego do smartfona już jedynie 36 lat. Po kolejnych 15 latach można już było prowadzić smartfonami wideo rozmowy. A czy dożyjesz procesora kwantowego w swoim smartfonie, to tego nie wiem.
  20. że brał udział w wielu ta rana się nie zagoiła porównano z ponad 4000 ludzi badań. Znaleziono
×
×
  • Dodaj nową pozycję...