Skocz do zawartości
Forum Kopalni Wiedzy

Astro

Użytkownicy
  • Liczba zawartości

    532
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    28

Zawartość dodana przez Astro

  1. Będzie "na wschód", ale poważniej nie jest to takie proste... Wiesz zapewne jak średnio wieją wiatry na Ziemi (dla ilustracji: https://pl.wikipedia.org/wiki/Cyrkulacja_powietrza) i to trochę mówi o skali problemu. Weźmy takie pasaty - średnio wieją ze wschodu na zachód (upraszczając), ale co widzi obserwator z zewnątrz? Dla niego atmosfera ziemska obraca się zgodnie z kierunkiem rotacji Ziemi, czyli z zachodu na wschód (prędkość obrotowa na równiku to prawie 1700 km/h...). Dla gazowych olbrzymów jest podobnie, choć inaczej: (ze strony https://courses.lumenlearning.com/suny-ncc-astronomy/chapter/atmospheres-of-the-giant-planets/, tam też opis) Na koniec - dla gorących gazowych olbrzymów jest dużo drastyczniej. Trochę babol mi wyszedł, ale było na szybko. Gazowe olbrzymy oczywiście nie mają powierzchni (chodzi o głębsze warstwy) i nie tyle chodzi przy rotacji synchronicznej o "powierzchnię oddalającą się od nas", co "obracającą się od nas".
  2. Skoro już wiesz gdzie jest cieplej, to wystarczy klasyczna hydrodynamika... Podpowiedź: gdy zrobisz w słoneczny dzień przeciąg w chałupie, to z której strony będzie wiało?
  3. Zdecydowanie ma to związek z obrotem. Przy rotacji synchronicznej okres obrotu planety jest dokładnie równy okresowi orbitalnemu i oczywiście kierunek obrotu jest zgodny z kierunkiem obiegu. Zwyczajowo (bo Ziemia) przyjmujemy, że jeśli "patrzymy od północy" na układ, to planeta obraca się i okrąża gwiazdę w kierunku przeciwnym do kierunku ruchu wskazówek (zwykłego ) zegara; oczywiście w tym przypadku obserwujemy układ "z boku". Teraz już rozróżnienie evening/ morning terminator powinno być prostsze, bo chodzi oczywiście o widma NIRSpec zrobione na początku i na końcu tranzytu. Dla lepszej wizualizacji polecam spojrzeć na obrazek nr 1 w oryginalnej pracy, którą można znaleźć na arxiv: https://arxiv.org/pdf/2407.10294 Podczas "morning" zaczyna się tranzyt i podświetlana przez gwiazdę jest ta część atmosfery planety, która jest nad powierzchnią oddalającą się od nas.
  4. Chciałbym Ci pomóc, ale w kraju, w którym "oficjalnie" modli się za bandytów i złodziei to trudne... Też uważam, że Polska jest jak kawa - to stan umysłu. Zresztą... Choroba ta ogarnia cały Świat - widać Natura broni się przed zbyt dużą naszą populacją. No cóż, pomógłbym, ale mam naprawdę za krótkie łapki. Historia fizyki zna niejednego wyśmiewanego który dał radę. Zwycięzcy jednak nie słyną z powodu powalenia kucyka - liczą się ci, którzy powalili słonia. Poza tym wiesz doskonale, że system jest nieludzki i bezduszny - liczą się punkty. (oczywiście zawsze wiele zależy od tego kto liczy - jak niedawno "pan" Czarnek...) Nie szydzę i nie obraź się: g*wno odpowiedziałeś... Zwyczajnie jest z tym jak z kargizmem - imitacja samolotu z patyków niekoniecznie poleci... Powiem wyraźnie: być może masz rację, ale na moje wyczucie to raczej kargizm. Dodam szczerze, że chciałbym się pomylić i doczekać Twojego sukcesu na tym polu. P.S. Jeśli mogę w czymś pomóc, to raczej astrofizyka, choć raczej też nie jestem "doskonale na bieżąco", bo już w tym nie siedzę, ale jeśli potrzeba, to pisz śmiało na priv. Postaram się na ile tylko mogę. Pozdrawiam.
  5. Tak, doskonale wie, ale chyba tu zagrały akurat względy niekoniecznie naukowe. To trudny temat, którego nie będę rozwijał. Osobiście sądzę, że w tej kwestii Nobel powinien być pewny. No cóż. Niezmiennie jestem pod wrażeniem tego co zrobiłeś, niezmiennie wzburza mnie jankesocentryzm (nie raz o tym mówiłem) itd. Twoje niesamowite osiągnięcia w innej materii nie mogą być jednak argumentem ex cathedra w kontekście fizyki (tylko tyle). Trochę Cię poniosło...
  6. Trochę więcej... To dlaczego jeszcze nie widzę Twojego Nobla? Przypomnę, że dzięki heliofizykom. Poza tym w nowszej wersji MS neutrina już mają masy (choć oczywiście to dalej - patent Nihilo - wciskane paluchami parametry, których przy okazji eksperymentalnie jeszcze nie znamy ). Ok, znam już Twoją religię. Każdy wierzy w to co zechce i nie czepiam się.
  7. Czyli jednak. Drobne różnice są sednem fizyki. Najlepiej gdy można to zmierzyć, bo jeśli nie, to właściwie po co? ? Moim skromnym zdaniem cała historia fizyki to konieczność porzucania intuicji, choć oczywiście fizycy przez lata wyćwiczyli "pewną intuicję fizyczną". Nie pamiętam już kto (chyba Gell-Mann) powiedział, że z fizyką jest jak z cebulą - kolejne warstewki odsłaniają więcej, ale są ze sobą spójne (czy cuś - i tu @ex nihilo dochodzimy do wierzchnich wartewek cebuli, czyli klasyki - bez nich nie byłoby fizyki współczesnej). Jakoś nie jestem przekonany (pamiętaj, że założenie nie jest redukcją ). Jeśli jesteś tego pewien, to proszę przedstaw to dla większości ogółu - tak maksymalnie na poziomie świeżaków pierwszego roku (pamiętaj, że nawet Feynman pomylił się w kontekście twierdzenia o rakiecie tenisowej - da się prosto ). To tylko fajna zabawka intelektualna, ale wiesz doskonale, że to żaden model, a fizyka to modele (odróżnić takiej zabawki od dowolnej religii nie sposób, czyli WIARA ). Może masz rację i jestem zbyt klasycznie skrzywiony, choć nie wierzę w syntetyczne równanie Wszechświata - nie tylko twierdzenie Gödla - czy w determinizm. Sądzę jednak, że gdy mówimy o prawdopodobieństwie, to jakoś podskórnie pojawiają się zmienne losowe i ich przestrzeń, co może być już przedmiotem badań FIZYKI, a nie WIARY. Przekomarzam się, choć podobnie sądzę, że skazani jesteśmy na kolejne warstewki tej cebuli, bo być może jest ich zwyczajnie nieskończenie wiele. Któryś z fizyków matematycznych (a może matematyków fizycznych ) stwierdził kiedyś, że być może rzeczywistość jest brzydka i nie da się tego spójnie matematycznie. @peceed zapewne powie, że jest to już w strunach, ale nie przekonuje mnie rozmiar przestrzeni... Przy okazji Nihilo, trochę (wydaje mi się) źle używasz pojęcia ewolucji. Myślę, że Natura ma kompletnie gdzieś lubię/ nie lubię. Sądzę, że możliwie najmniejszy zestaw jednorożców to jednak niezmienniki fizyczne (pamiętaj, że na danej warstewce cebuli ) P.S. Na koniec Nihilo może być tak, że Bóg ma zwyczajnie DOSKONAŁE poczucie humoru.
  8. Z niecierpliwością czekam na modele poważne, które odtwarzają CAŁĄ rzeczywistość. (naprawdę, wahadełka nie są potrzebne, no chyba, że chodzi Ci o wyborców wiadomych...)
  9. Cieszę się Twoją radością, ale to radość człowieka, który dane eksperymentalne aproksymował wielomianem nastego stopnia. Jak pojawi się coś nowego, to zawsze można zwiększyć stopień wielomianu. Wyjaśnia to cokolwiek? Losowanie? Kto i w czym losował? Za bardzo śmierdoli mi to zasadami antropicznymi, których nie cierpię - po takim losowaniu masz pewność, że musiał w tym mieszać Bóg. Ale wiesz Nihilo, każdy może cieszyć się czym chce, za czym jestem i co mi się podoba. Jarku, tak trochę poważniej: wahadełek chcesz użyć do wyjaśnienia chromodynamiki? Moim skromnym zdaniem znajdowanie jakichś klasycznych analogii do fizyki fundamentalnej jest co najmniej śmieszne. Owszem, ale trochę zapobiega to wprowadzaniu do fizyki magii. I jednorożców, bo one ciągle gdzieś tam są w tle.
  10. Bez urazy Jarku, ale czy myślisz, że jesteś jedyny? Inni jednak wydają na to ogromną kasę... Szacun, zostawię prelegentów i tematy dla innych. Już zwróciłem, albo prościej - jestem za głupi.
  11. Niezmiennie życzę powodzenia, sukcesów i... Nobla. Nie poddawaj się. Oczywiście, dlatego niezmiennie również polecam zapoznać się z tym co obserwujemy i zaobserwować możemy, bo bez tego teoretyk jest gorzej niż nagi.
  12. Nie mylisz się, ale przykładowo coś tak "prymitywnego" jak elektrodynamika kwantowa na uczelniach wykłada się już trochę inaczej. Nie wiem jak tam w Małopolsce... Przy okazji: znasz fizyka zadowolonego z Modelu Standardowego? Wolę zespół Golców... Jarku. Znów mówisz o czymś innym. Nie jestem matematykiem, choć akademicka analiza i algebra nie są mi obce. Sądzę zwyczajnie, że mylisz Księżyc z palcem nań wskazującym. FIZYKA jest o tym JAKIE RZECZY SĄ. O niczym więcej. Model to tylko młotek którym wbijasz gwóźdź. Pokazałem Ci tylko obraz granulacji słonecznej, czyli coś, o czym nie wiedziałeś. Pytać zawsze możesz... Zadaj pytanie: CZEGO? Obawiam się, że tak - kompletnie nie wiesz o co pytasz...
  13. Ale wiesz, że to średniowiecze? Ewentualnie jakiś renesans... (nie znam się). Obawiam się, że na żadnej normalnej uczelni tak już tego nie wykładają.... Kompletnie nie rozumiesz tego co napisałem wyżej, ale Jarku, zawsze można zapytać. Nie. Neutrina MIERZYMY. Twoim problemem jest dopasowanie się do nich. Nic więcej. Mogę odnieść się do gwiazd. Jest (przynajmniej na MS) idealna zgodność bez jakichkolwiek dziwnych tworów. Po prostu (według mnie) fizyka działa. Jak najbardziej mamy: To WIDZIMY. O doplerogramach już nie wspomnę, ale polecam postudiować trochę więcej o tym, co WIDZIMY. Zakładamy dobrze znaną fizykę, sprawdzamy przewidywania i tak w kółko. Obserwatorzy są za tym, żeby się nie zgadzało, bo Nobel. Teoretycy też są za tym, bo będzie można wprowadzić nowego jednorożca, i też Nobel. Wino, kobiety i śpiew bez pracy. Kto by nie chciał?
  14. Wracasz do greckiej myśli? Punkt, naprawdę? Polecam takiego polskiego duchownego jak Heller. Ale poważniej mi się nie chce, bo punkt to debilne założenie. Masz JAKĄKOLWIEK obserwację potwierdzającą to debilne założenie? Powtórzę - nie zadałeś pytania i straciłeś okazję, bo historia jest długa i wiąże bardzo wiele aspektów FIZYKI. Nie, nie mamy problemu z tym jaka jest np. temperatura wnętrza Słońca.. Całkiem podobnie jak z temperaturą fotosfery, choć w nią również nikt termometru nie wsadził, ale wystarczy coś prostszego - wiedział o tym już Newton. Jesteś trochę do tyłu... Odnoszę wrażenie Jarku, że KOMPLETNIE nie masz pojęcia jak działa fizyka obserwacyjna. Szkoda. Nie. BEZPOŚREDNIO obserwujemy neutrina słoneczne. Zależy jaki model użyjesz... Zafiksowałeś się do "bulu". Ale za Kazikiem...
  15. Ja nie wymyślam fizyki od nowa, bo nie mam takiej potrzeby Obserwabla. W kontekście centrum gwiazd... O neutrinach słyszałeś? Kiepsko argumentujesz Jarku... Bzdura. W fizyce jak najbardziej chodzi o zmierzenie tego co zmierzyć można, ale tu chyba Twój totalnie odjechany od rzeczywistości (czyli FIZYKI!!) matematyczny zmysł zawodzi. Parafrazując "gospodarka! głupcze" zapodam: OBSERWACJA! GŁUPCZE. Fizyka nie jest o czym TOBIE się wydaje, ale o TYM, CO JEST (a jest to co zmierzysz). Jeszcze raz - fotony potrzebują grube tysiące lat by wydostać się z jądra do fotosfery, ale neutrina już nie. Poza tym nie skorzystałeś z możliwości zadania pytania - pewność siebie czasem prowadzi głębiej niż na manowce. Zadajesz ZŁE pytania. DZIAŁAJĄCY model to tylko MODEL. RZECZYWISTOŚĆ ma to wszystko głęboko gdzieś.
  16. @peceed Trochę pokory dla klasycznego prawdopodobieństwa (wiem, o tym już nie uczą w szkole, albo w zakresie tak mizernym, że szkoda gadać, ale w końcu przez lata ważniejszy był w szkole HIT). O prawdopodobieństwie warunkowym więcej niż "zapewne" słyszałeś, więc Twój "żart" jest moim zdaniem mizerny... P.S. Trochę nie rozumiem tego co robisz, bo zakładam, że doskonale znasz statystykę. Taki "prosty populizm" Cię rajcuje? Wiem, zdecydowana większość ludzi która nie miała styczności z wyższą matematyką łatwo to łyka. Naprawdę o TO Ci chodzi? Na tym forum?
  17. Wybacz Jarku, ale najwyraźniej nie rozumiesz pojęcia obserwabli. Koroner nie musiał widzieć samego faktu przywalenia młotem w czachę, bo pozostałe ślady nazbyt dobitnie o tym świadczą. Modele bez pomiarów to już decydowanie nie fizyka... Spójny model musi przejść wszelkie możliwe testy obserwacyjne i całe mnóstwo fizyków zajmuje się owymi możliwościami obserwacyjnymi (w każdym możliwym aspekcie). Nie zastanawia Cię przykładowo dlaczego, mimo jakiegoś pierdyliada potwierdzających OTW eksperymentów, "doświadczalnicy" wciąż w tym dłubią? Nie wszyscy wierzą. Pole to tylko METODA opisu rzeczywistości. Niewątpliwie nie ma nic piękniejszego. P.S. Jeśli masz pytania odnośnie "jak to robią astrofizycy", to chętnie odpowiem w miarę moich mizernych zapewne możliwości.
  18. Astro

    Ptaszory latem

    Dysonans poznawczy... Wlewaj wodę do osuszacza. P.S. Współczuję Twoim sąsiadom - dlatego z radością nie mieszkam w bloku.
  19. Astro

    Ptaszory latem

    Nie, nie jestem zadufany w sobie. Współczują tylko tym, którzy są nadęci jak balony i nie mają nawet odrobiny poczucia humoru. P.S. Jedź na pustynię - zrobisz wiele dobrego nie tylko sobie...
  20. Astro

    Ptaszory latem

    Widać Bóg musi mieć specyficzne poczucie humoru.
  21. Astro

    Ptaszory latem

    Bardziej martwiłbym się o grzyby - nie chodzi mi oczywiście o prawdziwki czy kurki... P.S. Gniazdo bocianie mam jakieś 35 metrów od siebie, jaskółki mają dwa gniazda w przybudówce, wróbli i mazurków nie zliczę, drapieżniki sroki mają używanie itp., ale gołębie rzadko widuję. Guano nie jest moim zmartwieniem, ale obawiam się, że pochodzimy z dwóch zupełnie odmiennych wszechświatów. Ja swój sobie bardzo cenię (też mieszkam w Polsce). Ed. Myślę, że Bóg nie stworzył nas do mieszkania w blokach, więc nie mieszkam.
  22. Astro

    Muzyczne inspiracje

    Tuż obok @Krzychoo piszesz Oczywiście ponad pół wieku więcej niż dobrego roka zobowiązuje. Mała w związku z tym zagadka za 3 punkty, bo proste. Co łączy https://youtu.be/u1xrNaTO1bI i https://youtu.be/_sQGwDeambg?
  23. Astro

    Ptaszory latem

    Dlatego właśnie Brytania nie padła jeszcze całkiem na pysk. Tymczasem ciesz się - oczywiście do czasu.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...