Skocz do zawartości
Forum Kopalni Wiedzy

Astro

Użytkownicy
  • Liczba zawartości

    556
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    29

Zawartość dodana przez Astro

  1. Aktualizacja. Chyba nie jest ze mną aż tak źle skoro czytam, że ludek nieco biały inaczej idzie pasem awaryjnym w PL myśląc, że jest pod Paryżem... Swoją drogą dobrze to mówi o Polsce (wbrew tam narracjom myślących sprawnie inaczej, czyli tych żoliborskich). P.S. Oczywiście kwestia selekcji obserwacyjnej zostaje, podobnie jak ESO - zachęcam jednak Mariusza do podjęcia jedynej słusznej i męskiej decyzji o dymku. Może się nie podobać, ale nasze korzenie to Europa - myśl grecka, prawo rzymskie i chrześcijaństwo. Myślę, że do dziś najlepsze towary eksportowe.
  2. Kajam się, wydawało mi się, że nie widziałem, ale ostatnio wiele rzeczy mi umyka...
  3. Oj tam, taki lokalny nasz Jowisz to zaledwie 165 K, a Saturn to 134 K... To, że "większość pozasłonecznych gazowych olbrzymów to gorące Jowisze" jest kwestią selekcji obserwacyjnej - zwyczajnie takie dużo łatwiej "rzucają się w oczy" (łatwiej jest je odkryć) - czyżby autorzy o tym zapomnieli? Nie śmiem podejrzewać, że zapomniał o tym Mariusz. Dokładnie tak, jest to fakt, a z faktami się nie polemizuje. Czy tak trudno dodać, że ESO*? NASY i srasy to zaraz na pierwszym miejscu... Tak, VLT to europejski projekt (od bardzo wielu lat). *Smutne, że Europejskie Obserwatorium Południowe (od 1962 roku) nie doczekało się dymku na KW. No cóż, taki mamy klimat. No dobra - to ŻENUJĄCE... P.S. Tak poważniej Mariusz, to z tekstu artykułu nie wynika KTO to zrobił (jankesi, papuasi, pingwiny, marsjanie...?). Każdy jednak artykuł, który pochodzi od jankesów jest aż nadto oczywisty, że to oni, snikersi, czy jak tam leci zrobili. Sprawdzaj proszę źródła, doceniaj, że Europa to nie jakaś pierdząca poduszka trampka. My naprawdę (nawet MY, Polacy) nie mamy czego się wstydzić, a zwłaszcza niczego nie musimy udowadniać (w końcu KW to nie portal pisowski, chociaż kto wie jak długo, bo czarneki nadchodzom... ).
  4. No kurczę, na stronie głównej wisi art w "Polecane książki", ale gdzie jest jawnie informacja o konkursie (może warto na głównej jakimś boldem walnąć, choćby krótko), hmm? Ze swojej strony dziękuję, nie biorę udziału w konkursie i nie chcę wygrać, bo raczej wiele nowego się nie dowiem; w końcu widzę tu: bardzo wiele własnych spostrzeżeń, również na KW... No widzisz, mnie tym bardziej nie przekona, PROBLEMY rozumiem doskonale, ale o jakich szansach mówisz? Mnie szanse kojarzą się raczej jakoś tak*, bo obecnie LA to ciekawa powtórka z historii**; w końcu niezmiennie powtarzamy te same głupoty nic się z historii nie ucząc, a pewien stary łysol może być dalej hipisem... Może warto poczekać na zdanie zwycięzców konkursu, ale oczywiście i Twoje zdanie (jako CZYTELNIKA) mnie interesuje. Swoją drogą nie Sławomir, nie Sławoj, a Sławosz (dziękuję mediom, poznałem nowe rdzennie polskie imię ) czeka wciąż na orbitę, bo my, Polacy, już za cztery lata... będziemy miszczem świata! * Widziałeś Ga, ga. Chwała bohaterom? Jeśli nie, to polecam - to bardziej realistyczny obraz "misji marsjańskiej". Przy okazji: jaką korzyść ludzkości przyniesie wbicie chorągiewki w marsjański grunt przez jakiegoś przygłupa, a nawet poprawną politycznie inteligentną czarnoskórą? ** Dostrzegasz podobieństwo "3000 migrantów dziennie" do "setek procent normy" w peerelu? Serio? Masakry/orgazmu (ewentualnie 2in1) dozna najwyżej parę osób, a LUDZKOŚĆ niezmiennie zostanie TUTAJ, na Ziemi - wciąż z tymi samymi problemami.
  5. Astro

    Dziad żoliborski

    Kontrolują, serio? Rozumiem, że te 80% (Rosja to też wielki kraj... ) po chłopsku oszacowałeś, ale niech będzie. Zastanowiłeś się jaki odsetek PKB wytwarza owo 80% powierzchni?
  6. Zapewne wielu innych też gratuluje, ale jednak WSZYSCY wiedzą, że nie było ono twoje.
  7. Bardzo ciekawa praca, nawet odkrywcza, ale może nie przesadzajmy... Gdyby tak było, to uczeni musieliby rozpocząć obliczenia prawie 15 tys. lat temu, a jakoś mi się nie wydaje. Faktycznie, to imponujące wyzwanie, ale chodzi raczej o coś, co na polski można by przełożyć jako 130 milionów "procesorogodzin" (może liczni koledzy informatycy podpowiedzą). Dzielenie 130 milionów przez te, dajmy, średnio 50 tysięcy procków i tak robi wrażenie - jakieś trzy miesiące obliczeń (może krócej, ale nie wiem...). Dobrze, że nie po raz pierwszy (ale to jednak Japonia, a nie USA ), choć i tak jest to nieścisłe, gdyż sugeruje, że wcześniej tego wszystkiego nie uwzględniano.
  8. Jeśli miałeś na myśli wybory, to zdecydowanie spóźniłeś się @Mariusz Błoński Nie jestem zresztą przekonany, że i wyborca opcji przegranej szybko jak ja by to ogarnął... Moim skromnym zdaniem (człowieka, który w swoim może niezbyt krótkim życiu sporo psów już gościł, ewentualnie - jak wolą niektórzy - był gościem ) pies (jak to pies) POTRZEBUJE przywódcy STADA. Nigdy nie miałem z tym problemu, ale współczuje tym, których psy prowadzają na smyczy, zamiast odwrotnie. Smycz traktuję zresztą jako upokarzanie psa. Nigdy nie widziałem potrzeby stosowanie czegoś takiego. Myślę, że psy są mądrzejsze od ludzi. Wracając do sedna - co to za debil ("pan"), który nawciera w uj jakichś gówien w psa, po czym pozwala mu się "wykąpać"? Rozwiązanie proste: baryłka mazi w "pana" i ze trzydzieści przeciągnięć pod kilem. Oczywiście jako promocyjna zajawka. Trzydziestu jeden? Rozśmiesza do "bólu". Mam nadzieję, że psy bawiły się lepiej.
  9. Polecam badaczowi ciekawszy temat (szczególnie dotyczący Polski ), mam nawet gotowy wniosek: abstynencja formą dominacji i wykluczenia. P.S. Poważniej, to jak raz na ruski rok znajdę się "w towarzystwie", to i kawałek karkówki z grilla wpierdzielę, a i niejeden kielonek walnę. Ludzie faktycznie są życzliwsi, potem nawet na co dzień się uśmiechną i nawet nie ma znaczenia na kogo głosuję, przy czym to na zapyziałej (czytaj bastion wiadomy) wsi... Myślę, że współdzielenie MORDERSTWA czyni ludzi bogatszymi we własnym przekonaniu. Temat zdecydowanie dłuższy, ale nawet nie tyle, że mi się nie chce, co czasu brak...
  10. Astro

    Dziad żoliborski

    Nie zgodzę się, że to "zręczność", bo gdyby wystawił w wyborach kozę, to i tak wiadomo kto by wygrał... Od jakiegoś czasu (niestety) to wieszczyłem. Przy okazji zdementuję, że na Kremlu od rana strzelają korki szampana - zwyczajowo tam lecą flaszki spirytu i nikt nie bawi się w jakieś odkręcanie - zwyczajnie uwala się końcówkę uderzeniem o blat. No i teraz dla Polaków: nic się nie stało P.S. O błędach przegranych wiadomo jest od dawna, ale teraz się zaczyna i już widzę jak niektórzy są odklejeni od rzeczywistości, chociaż faktem jest, że teraz koza będzie dużo bardziej przewidywalna i "prowadzalna" (w sensie, że wystarczy delikatnie wbić palik i mamy ładnie wygryzione kółko). Dlaczego? Nie pytaj...
  11. Jaki odsetek elektoratu wiadomego dotarł do tej informacji? Jaka jego część zrozumiała cokolwiek? Tak tylko pytam...
  12. Nie wiem czy najgłębsza, ale z pewnością "najbardziej spójna". Może i można uzyskać odpowiedzi, ale na razie (niezmiennie od bardzo wielu lat) jakoś nie uzyskujemy jednoznacznych odpowiedzi... Struny fajne są, ale to jak narzędzie do wszystkiego - ostatecznie wiadomo do czego jest... Żeby choć jedna fundamentalna masa wyszła z teorii, ale ni cholery nic nie wychodzi.
  13. Pisaliśmy to niejednokrotnie Peceed, podkreślając i wytłuszczając to nawet, ale wielokrotnie w końcu słyszymy w odpowiedzi: Rozumiem Peceed Twoje "wyrzuty sumienia" (sam jestem bardzo moralnym stworzeniem nie przystającym do czasów dzisiejszych), ale naprawdę nie ma się czym przejmować, w końcu: Osobiście (jak już napisałem nie raz) odpuszczam - próba dyskusji z Jarkiem (już pisaliśmy przecież) to jak próba rozmowy z niezbyt dobrze wytrenowaną siecią. Nawet nie chce mi się zliczać ile razy powtarzaliśmy niemal te same argumenty nigdy nie doczekując się odpowiedzi. Moim zdaniem szkoda czasu (dlatego odpuszczam i niech Jarek odpuści KW... ; KW nie jest odpowiednim miejscem na "popisy" Jarka, ale On niezmiennie chce się popisać - odnoszę wrażenie, że działa jak machina "uderzająca" w swój betonowy elektorat, czyli taki niekumaty. Szkoda jeśli plusiki na KW mają wpływ na overall scoring ). NA KONIEC Jarku: powiedz mi proszę, czego oczekujesz po KW? Przecież pisząc masz na myśli Peceed'a i mnie (no i może jeszcze jedną osobę), prawda? Swoją drogą nie jest to "popularna rozmowa", bo wrzucasz "slajdy", których żaden pop na KW nie rozkminia... Reasumując: założenia które poczyniłeś "slajdując" tutaj są błędne. Ed: żeby nie było, to nie jedyny błąd poznawczy tytularnych doktorów, cierpią na to i ci, którzy są prezydentami, a zwłaszcza stręczycielami.
  14. Dzięki Peceed za uznanie mojego mizernego wkładu w tej materii, ale chyba obaj doskonale wiemy, że nieprzebrane zasoby netu po pewnej grzebaninie pokazują równie, że to nadużycie... Częstsze bardziej milczenie to też odpowiedź, a Jarkowi przypomnę, że poświęcanie kupy czasu na rozkminianie "zajawek" zajmuje go więcej niż spłodzenie owych... Drogi więc Jarku - mnie już nie bardzo się chce, ale to bardzo dobra odpowiedź. Fajnie, szkoda tylko, że nie ujęto sali, czy cuś tam... Zdradzisz liczbę dyskutantów? P.S. Wybacz, ale nie bardzo mam 1,5 h by wsłuchiwać się, w końcu jak sam to ująłeś: "od dwóch lat"...
  15. Ojtamjejku - zauważył, nie zauważył... Było ładnie, jest ładniej. Prawda? P.S. Zawsze może być jeszcze ładniej, ale nie będę już wredny, bo chyba chcemy dążyć do perfekcji, a nie ją osiągnąć - gdyby to się udało, to KW można by rozwiązać, a chyba nikt z tutaj obecnych tego nie chce, prawda? Ed. Jakoś mi pasuje, a nie wiem dlaczego tak wielu nie bardzo lubi tę interpretację. Osobiście kocham: słuchajcie i cieszcie się tym. Dodam, że absolutnie nie ma to związku z kampanią wyborczą; może tylko z tym, że od dwóch tygodni vqurviam się przy nowym laptopie - przycisk copilota jest jak ciągle pogłębiana kozikiem rana...
  16. Mają na to kasę? W końcu to politbuda, więc może i mają, ale najważniejsze - muszą wiedzieć że się to zwróci. Nie bardzo sądzę, żeby na liście top 100 był tam 2WQC. Mylę się?
  17. A nie mógł kolega prościej, że głosujmy na Trzaskowskiego? No bo rozumiem, że Jezus raczej nie wchodził w ustawki, prawda? Oczywiście mogę się mylić...
  18. Pamięta ktoś, że pierwsza Odra była polska? Elwro na wrocławskim Grabiszynie... Jeszcze nikt nie wykorzystał w "kampanii"? Niemiec ma pluć nam w twarz?
  19. Czasami - weźmy takiego Plutona - mogą być nie poza, a przed. Dlaczego niby? Te 200 lat jest tak z koziej... Bzdura. To już dotyczy planet karłowatych, a nie TNO w ogólności. Srututu, czyli chińszczyzna.
  20. Astro

    Cichosza

    Od dawna uważam, że to nie mój już Świat, ale trudno zaakceptować, że nie moja już Ojczyzna - jakoś niestety tak patrzy. Czy mam za złe "młodym"? Niezbyt, bo historia uczy nas niezmiennie, że musimy wciąż i w kółko popełniać wciąż te same błędy. Myślę 3grosze (za Kaczmarskim), że ten okop jest stracony. Czy zostają już tylko "honorowe" ustawki wydzierganych prezydentów? Tłuszczy z pewnością się to spodoba. Czy relacje z pałacu będą konkurować z patostreamem? Czyż już tego nie doświadczyliśmy? Poza "konkursem" posyłam Ci jednak coś innego, no bo już.
  21. Czyżbym widział wyborców hulajnogi? Co prawna Einstein mawiał ponoć, że "nuda to najwyższy stan mentalny", to sądzę jednak, że owoce owego stanu w bardzo istotnym stopniu zależą od IQ, wiedzy, i takich tam. Przy okazji: gdyby taka kapucynka musiała zapierdzielać nie na dwa, a na trzy etaty by związać koniec z końcem (ukłon @peceed), to może by się w główkach nie srało...
  22. Astro

    Cichosza

    Jej, aż tak suwakiem wszystkim twarz zamkło? Palce poprzybijane do stołu? Z innej beczki w takim razie: WANDA! Kto pamięta i bawił się przy tym na żywo pamięta też, że chyba nie było przedstawiciela pełci mięskiej, który nie kochałby się w Wandzie. Tekst "aż kapie pot z tranzystorów" do dziś jest dla mnie najcudowniejszym z tamtych czasów. Nie odnoszę się przy tym do oceny kampanii wyborczej, tym bardziej tekstem "dysk dżokej szczerzy kły znad konsolety" P.S. Skoro Wanda, to dorzucę jeszcze dla wszystkich komisji wyborczych i nie tylko.
  23. Astro

    Cichosza

    Tak patrzu i widu, że totalna cisza (może i wyborcza ). Wiedząc jednak, że mogę, zachęcam zdecydowanie do uczestnictwa w jutrzejszych wyborach, bo to chyba fundamentalny element nie tyle nawet patriotyzmu, co zwyczajnej PRZYZWOITOŚCI. Jeśli nie głosujesz, to Cię nie ma - nie oczekuj zatem, że ktoś poważnie potraktuje, że jakoby jesteś. P.S. Przy okazji zapytam fachowców, których przecież na KW nie brakuje; kwestia czysto teoretyczna oczywiście. Jasne, że wiadomy baner może sobie dalej wisieć, nie można go jednak modyfikować, ale gdyby baner spłonął, to czy wbija się to w paragraf dotyczący złamania ciszy? Czy może zdarzenie losowe? Ed.: BĄDŹCIE! Tylko Wy się liczycie, i nie ma że katar, kochanka, zmęczenie i inne pierdoły. To nie jest obowiązek, ale najwspanialszy przywilej w tej "demokracji".
  24. Trochę z grubej rury pojechałeś i zastosowałeś raczej istotny skrót myślowy, ale zapytam. Jesteś tego pewien? Przykład: statystycznie ludzie to uje i dokopią z uśmiechem jeśli mogą, ale jako idealista niekoniecznie odbieram to jako coś "pozytywnego". Dotyczy to mózgu, czyli tego co nam się wydaje? Wtedy faktycznie niewiedza może być błogosławieństwem i drogą do szczęścia, ale nie sądzę. Wiedza to raczej ograniczenie na to co uroić się może (w mózgu, czy jakoś tak). Wydaje mi się, że NATURA (jakoś tak makroskopowo, a tego doświadczamy raczej codziennie) w rzyci ma Twoją czy moją wiedzę na jakikolwiek temat. Przewrotnie napisałbym wręcz, że wiedza to otwarcie się na możliwości. Oczywiście rozumiem, że myślisz o fizycznej skali mikro (kłanty rzundzom), ale jednak umna statystyka to moja tajna broń Czy nie można by jednak powiedzieć, że korelacje to coś, co w "chaosie możliwości" wskazuje prawdę? Niewtajemniczonym podpowiem, że chodzi o "wszystko co nie jest zabronione jest obowiązkowe"; tylko czy faktycznie równie prawdopodobne? Cats yawn (tak zenistycznie)...
  25. Dokładnie, albo jakoś tak. Dopowiem, że może nie taką, ale podobną "transmutację" potrafimy od dziesiątków lat, przy czym wszystko sprowadza się do kosztów - wciąż zdecydowanie tańsze jest złoto wydobywane małymi czarnymi rączkami gdzieś tam w Afryce, czy jakoś podobnie. Cieszcie się złotymi łańcuchami na szyi... Czy jakoś tak. Naprawdę współczuję tym, którym takie łańcuchy ciążą, abo i nie. Czy jakoś tak.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...