Skocz do zawartości
Forum Kopalni Wiedzy

Astro

Użytkownicy
  • Liczba zawartości

    190
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    6

Zawartość dodana przez Astro

  1. Owszem, ale jaki jest pyszny. Poza tym z pewnością ma wiele innych walorów, a zakwasu się nie gotuje (nie doprowadza do wrzenia).
  2. Niemal robi różnicę. Nie zauważyłeś? Nikim. Nie mam z tym problemu. To twoim problemem jest bycie kimś, choć zawsze zostaniesz nikim. Nie zauważyłeś jak często podkreślasz "JA DAWNO JUŻ"? Dawno już pierdzieliłeś głupoty; i ciągle to robisz. Ale między nami naprawdę życzę ci szczęścia. Dlaczego miałbym być tak małostkowy jak prawica? Widzisz swój podpis pod postem? Może nie zrozumiałeś, więc chętnie wytłumaczę. Chodzi o TO: Załapał prawilec, czy jeszcze trzeba tłumaczyć?
  3. Owszem, ale i tak 106 razy więcej niż ty. To było dla ciebie ukryte? Współczuję... Owszem, ale powtarzanie Apollo uważam nie tylko za nietrafne, co za debilne. Całkowicie się z tobą zgadzam. Tak się właśnie z tobą dyskutuje.
  4. Czy prawica nie ma dostępu do powszechnie dostępnych kosztów projektów naukowych? Czy dla prawicy "może" nie oznacza "nie musi"? Prawie robi różnicę. Czy ta krzykliwa w zmierzwionych włosach aż tak cię podnieca? Przecież i tak nic z tego nie wyjdzie (bo wróbelki ćwierkają)... Po prawiczemu spłaszczyłeś temat tak bardzo, że się nie podejmuję. Płasko na poziomie płaskoziemców. Twoje motto powala rozmachem... Ale coś więcej potrafisz?
  5. Racja, ale wtrącę się, że to dzięki CERN (przy okazji) powstało coś takiego (dzięki czemu oglądam tę stronę) jak WWW. Trochę przeciwstawiając się "przeciwnikom" projektu zacytuję motto ST: Where No Man Has Gone Before. Nowe odkrywa się tylko w nieznanym. Może niczego nowego (naukowo) się nie odkryje, ale PRZY OKAZJI może powstać coś zupełnie nowego dla cywilizacji. Na tym polega wielkość DUŻYCH projektów, choć owszem, można wtopić. Osobiście sądzę, że bez nutki ryzyka nie ma zabawy.
  6. Co prawda kapusta kiszona to nie cytryna (w socjalizmie polecano ten "zamiennik" ), to myślę, że absolutnie masz rację - o ten kierunek chodzi. Niejednokrotnie podkreślano prozdrowotny wpływ kiszonek. Dorzuciłbym na dzień dobry barszczyk (taki na kiszonych buraczkach). P.S. Dla "wzmocnienia prawej strony": nie będzie Niemiec pluł nam w twarz: ogórek kiszony wcale nie jest zepsuty. I niech Niemiec nie kojarzy nas tylko z fermentacją alkoholową; mlekowa jest nam bliższa!
  7. Warto może dodać, że prof. Piotr Kowalczak od lat bywa laureatem plebiscytu Klimatyczna bzdura roku. T. Sommer też się znalazł w tym "zaszczytnym" gronie. Z perełek jednak polecam taką: Widać epejroforeza to dla niektórych zbyt trudny termin. Polska właśnie, a dziedzictwo Czarnka wciąż kwitnie w najlepsze.
  8. Tak, identyfikacja bardzo prosta. Alternatywa biegnie tak: CI, którzy rozumieją NAUKĘ i CI, którzy jej nie rozumieją. Przypomnę: przeciwnicy "globalnego ocieplenia" to tłuki, które nie potrafią odczytywać termometrów; jak przykładowo Trump. Amen. Eee, -10. P.S. Przypomnę jeszcze "tłukom", że globalne ocieplenie nie jest kwestią poglądów - to FAKT NAUKOWY. Ed.: Polecam @Ergo Sum przeczytać ze zrozumieniem tytuł artu. Kluczowe jest słowo "anropogeniczne", ale, do cholery!, jesteśmy na KW, więc bądź ścisła, a nie infantylna - proszę.
  9. Już rozumiem. Związek partnerski Mentzena i Brauna jest odpowiedzią? Dzielą skórę? Tylko wiesz, ja nie dzielę, ale rozumiem, że przekładasz na innych swoje doświadczenia. P.S. Z jedynie mocnych rzeczy które biorę (papierosy), to dzielę już na cztery. Tobie zaleciłbym może tylko kumulację. Neuronów zwłaszcza, choć może już być zdecydowanie za późno.
  10. Wygląda zatem gorzej. Ktoś wziął prawie 2 Mpln za co właściwie? Czy mikroster Czarnek za tym stał? @Ergo Sum Sądzę, że stoi przed Tobą PRAWDZIWE wyzwanie. Bądź nieustępliwa w dociekaniu PRAWDY. Ja od 35 i co? Oddzielam zarabianie od hobby, o którym nie mówię, bo nie wypada. Da się, ale dla pismanów 2 miliony to waciki były. To, że tych wacików było w uj i w izdu, to inna kwestia. Dodam może, bo warto. HITLER. Pewny jestem, że jutro to nie zniknie, bo KW nie jest prymitywnym portalem, a hitler ma tu bardzo głęboki sens.
  11. Jasne, ale wiesz - może to kwestia perspektywy? Taki biedny astrofizyk spogląda na widmo czegoś tam i mierzy te linie, ale poszerzenie naturalne zwykle dla niego to jak jaja komara... No niby coś co jest, ale nie ma. J.w. Z supergrawitacją może bym nie szarżował, że ta sama Rzeczywistość, ale się nie znam. P.S. Mógłbyś, proszę, odnieść się trochę do: Szczerze, to może nie jestem na to wszystko za głupi (choć pewnie jestem), ale jakoś czasu brakuje na wgłębianie się - proszę o oświecenie (niekoniecznie musi być zenistycznie, a może zwłaszcza nie ).
  12. Proszę zestaw to z: Jak Ci nie pasuje robić za waciki, to zrób SAMA coś z siebie za DARMO. Warto może... P.S. Dodaj oczywiście jeszcze tysiące ludzi którzy przy tym grzebią... Między nami: pracujesz za WACIKI? Ed.: Wszystko kosztuje. Wynurzenia starca (który nie miał kontaktu z rzeczywistością) na jakikolwiek temat brzmią śmiesznie.To było bardzo "delikatne", ale mam nadzieję, że nie pojedziesz jak on głupkawym trącącym o Alzheimera uśmieszkiem.
  13. Tu chyba leży clou programu - nie wiem, ale chętnie dowiem się od mądrzejszych. Przy "idealnym" ustrojstwie całkowanie po trajektoriach sprowadza się (po raz pierwszy?) do całkowania po skończonej przestrzeni? Tak, to rozumiem i jest to bardzo słuszna uwaga (zwłaszcza dla niektórych). Najważniejsza w zabawie jest chyba monochromatyczność, zgodność w fazie (spójność) i zgodność kierunków fotonów, prawda? To trochę również nie daje mi spokoju (o jakichś próbach realizacji MFE dla fal radiowych coś mi się obiło jakiś czas temu, ale...).
  14. Astro

    Muzyczne inspiracje

    No niby znajomy podesłał, ale jakoś odnieść się trzeba: Cyril (nie wiem, czy od cyrylicy...) Bawią się przy tym dzieci na imprezach, studniówkach itp., ale... Wszak od dziczki daleko to nie odbiło, w końcu pamiętam: Suzi Quatro i Chris Norman (po nim chyba ten zachrypnięty głos przejął X*). Zatem niech będzie: rok 1978. Tak było i tak brzmiało - doskonale. * Mała zagadka dla chętnych, tylko nie mówcie, że od razu Rod Stewart. P.S. Nie oczekuję oczywiście odpowiedzi czy cover brzmi lepiej, bo oczywiście nie brzmi. 2xP.S. Stanley, pewnie w wozie jedzie Ci cały czas Cyril (niekoniecznie cyrylicą), więc mógłbyś się odnieść. Skandynawia i cyrylica? Brzmi znajomo... No generalnie dodać muszę, bo to klasyka przecież: ciężka rzecz...
  15. Ciekawe, ale nie wiem czy tak oczywiste - μkawalerki niekoniecznie przekładają się na emisję CO2 na posiłek w podobnej skali - rozumiem, że jest tam tak gęsto, że pierdy i chuchy wchłania się ponownie, ale moje obawy rodzi pytanie o pełnowartościowy posiłek... No wiesz, MakŚwinia w kontekście CO2/posiłek rządzi, ale od rzyci strony. Kiepska alternatywa dla średnio nawet myślących.
  16. Z pewną nieśmiałością piszę - obawiam się, że ślad węglowy naszych komentarzy może być istotniejszy, choć nie mniej znaczący i jesteśmy na KW. Tymczasem się nie poddaję i obiecuję fedrować ile się da (i czasu starczy).
  17. Dalekosiężny cel (choć target bardzo wąski), ale finansowanie badań i punkty zbiera się obecnie równie łatwo za potencjalne zapobieganie efektom globalnego ocieplenia. Czy niesporczaki nie są w stanie pomóc przetrwać mi (i wielu ludziom niepierwszej już młodości) upalnego lata? Czy to nie jest dość komiczne, że mówimy o "długotrwałych misjach kosmicznych" w nieco bardziej przyziemnym kontekście?
  18. Czy ja mówiłem o stanie podstawowym? Trochę mnie przeraża. Ciekawe... Trochę wygląda mi na obserwację znużonego barmana za ladą. Serio myślisz, że to ma sens w kontekście mechaniki kwantowej? Jeśli tak, to serio współczuję. Chyba nie jesteś tak naiwny, by model wszechświata traktować jak odosobniony atom, prawda? Wiem, że tylko kwantowo. Niezmiernie ciekaw jestem Twojego nowego tunelowania. Będę cierpliwie czekał. Tego nigdy nie będziesz pewien.
  19. Wiem Jarku, że sobota, ale może ogarnij się. Jak wzbudzony, to jakie minimum? Lokalnie atom ma "mniejsze minimum". (I nie chodzi tylko o "dynamikę"). Tunelowanie mi się podoba. W końcu, jak nauczył Cię pewien gość, w ten sposób świecą gwiazdy, prawda? Tylko wiesz, powoływanie się na termodynamikę i losowe otoczenie ma się KOMPLETNIE nijak do SPONTANICZEJ EMISJI. Ciągle błądzisz - fizyką klasyczną NIE WYTŁUMACZYSZ mechaniki kwantowej, ale zdecydowanie nie jesteś fizykiem. Przykro mi to mówić. Fajnie..., ale jaki trunek? Uuu. Brawo. Czyli jednak są NIEOPTYCZNE.
  20. Czyli emisja spontaniczna, choć oczywiście (po polsku) atom jako całość traci energię (założyłem, że "jego" dotyczy atomu - wiele trzeba się niestety w Twoim przypadku domyślać). Coś to wnosi w powyższej rozmowie? Gdybyś myślał, że mnie "oświecasz", to jesteś w błędzie, niestety. Możliwość emisji wymuszonej - krótko? Po polsku, zwięźle i dosadnie. Mam nadzieję, że rozumiesz, iż emisja wymuszona nie stanowi dla mnie jakiegokolwiek problemu - dodawanie słowa "ukierunkowana" po "stymulowanej" (po polsku WYMUSZONEJ) jest zbędne. Inna nie istnieje. Kto co woli. Osobiście uważam, że ten biedny elektron nie jest łechtany i "stymulowany" (fuj, lewactwo ), tylko zwyczajnie "zmuszony". Nie ma nic do powiedzenia. No proszę, prawie dociera, ale na poziomie mikro mamy TYLKO prawdopodobieństwo - nic więcej. No może nie 100%, ale o laserach chyba słyszałeś? Ed.: Zapomniałem. Co wnosi "foton optyczny"? Nieoptyczny jest równie dobry.
  21. Same z siebie - ZAWSZE. (Doktorze, po polsku TĘ!). Nie wiem co wnosi Twój wpis, bo nieco wyżej (krótko) napisałem to samo. Po polsku "deekscytacja" jest nieco nietrafnym terminem (a przynajmniej zbyt wieloznacznym), ale liczę na ogarnięcie się. Nie ma ZAMIAST. Cały czas jest spontaniczna, a "wnęka", czyli "maxwellowskie rybie oko" to tylko techniczny szczegół. Najpiękniejsze obrazki nie zmienią rzeczywistości.
  22. Raczej średnio, bo to niezbyt precyzyjny termin, a pod każdą nieokreśloność można przykleić sporo. Fizyka nie zna czegoś takiego. W pracy chodzi jedynie o zwykłą absorpcję i emisję spontaniczną. Link do pracy Mariusz podał. P.S. Dla przypomnienia (i ustalenia uwagi) fizyka (po polsku) zna: - absorpcję; - emisję spontaniczną; - emisję wymuszoną. Inne "rzeczy" pozostają ewentualnie w świecie dysku i nigdzie indziej. Empiria ponad wszystko.
  23. Astro

    Muzyka sfer niebieskich

    Pozytywnie. Warto dodać piąty element, buriackich szamanów i wszystko delikatnie wymieszać z gliną. Suszyć i wypalać delikatnie. Po pierwsze, to nie koncept Pitagorasa, a Filolaosa; po drugie jest to nawet nie naciągane, a z antygardła (wzoruję się na tym ostatnim i jego "antyziemi") wyjęte. Po trzecie "ogień centralny" ma się do barycentrum jak... (ciężko mi znaleźć analogię). Ponoć Pitagoras szepnął bykowi na ucho, żeby nie jadł bobu. No i nie jadł... Polecam coś, co zgrabnie to wszystko łączy, czyli link. No tak, tylko coś głośno i głęboko tąpnęło - ktoś przewrócił się w grobie. Nie wiem czy to Stern, Gerlach, Bose, czy Fermi... P.S. Małe pytanko do Administracji. Wiem, że poruszamy się w Luźnych, których poddziałami są Nauka, Filozofia i Polityka. Czy jest to jednak wystarczający podział? Zdecydowanie brakuje mi "czwartego elementu": TAK LUŹNE, ŻE BEZ GUMKI.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...