Skocz do zawartości
Forum Kopalni Wiedzy

Astro

Użytkownicy
  • Liczba zawartości

    588
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    32

Zawartość dodana przez Astro

  1. Mainstream CHCIAŁBY aby tak było - robi różnicę? No dobra, wiara zawsze to wiara, swoją wolę opierać na DOBRZE SPRAWDZONYCH FAKTACH. Twoja wiara zasadza się bardziej na cudach... Prosiłbym Jarku o nieco precyzyjniejszą polszczyznę, ale o ile dobrze rozumiem, to KOMPLETNIE się mylisz.
  2. Ok, moje niezrozumienie, ale... Zmienia to cokolwiek? Właśnie SELEKTYWNOŚĆ jest problemem - w dowolnej metodzie. Masz rację, ale w STED nie ma żadnej magii, żadnej "propagacji wstecznej" i innych cudów. O zastosowania bym się nie obawiał - "same się znajdują"; to tylko kwestia rozprzestrzenienia idei wśród fachowców; i choć nie szukałem, to podejrzewam, że "szerokich zastosowań" jest więcej. Wiem, że pewnie próbujesz na forach "innostrannych", w obcym języku (), ale podejrzewam, że z podobnym skutkiem. Mylę się? W końcu osobiście nie będę miał JAKIEGOKOLWIEK problemu z tym, że sukces odniesiesz np. w Indiach (no dobra, w USA).
  3. Ciężko mi mówić o mądrych pytaniach, ale głupie łatwo wyłapać. ZAKŁADASZ (czyli WIERZYSZ), że pewien formalizm (teoria MATEMATYCZNA) jest rozwiązaniem - zmienia to cokolwiek w tym, że jest to JEDYNIE WIARA? Prosta MATEMATYKA - działa? DZIAŁA! Mam nadzieję, że rozumiesz co to jest EFEKTYWNE PRZYBLIŻENIE - jako przybliżenie ma swoje ograniczenia; przy okazji "katastrofa w ultrafiolecie" to problem z przełomu XIX/ XX wieku. Już dawno temu rozwiązany. Podziwiam, bo 120 zer nie chciałoby mi się pisać (osobiście nie liczyłem... ). Poważniej - NO I CO Z TEGO? - bo renormalizacja... To proste. Bierzesz darowiznę Nihilo, zakładasz Patronite, sam deklaruję TRZY stówy, i działasz. Obalasz chłopski rozum, setki lat EMPIRII i takie tam. Nie powiem, że trzymam kciuki, ale TRZY stówy deklaruję.
  4. KW jest WIELKA, ale obawiam się, że jednak Ci nie pomoże... No. Jakieś 41 już nas zabija. (przy okazji do trumpowców, czyli tych, którzy kwestionują globalne ocieplenie ) Odebranie energii potrzebnej do utrzymania przy życiu? Jakiś dysonans poznawczy... Nie obraź się Jarku, ale uderzanie w DUŻE PROJEKTY to naprawdę ciężka sprawa; zacząłbym od skromniejszych. No chyba, że masz bardzo CIĘŻKIE argumenty, ale raczej nie widzę... To zawsze jest dobry argument, bo podatnik odczuwa empatię, ale w komisjach już tak łatwo nie przechodzi, bo kasa to kasa.
  5. Ale odróżniasz FORMALIZM lagranżowski (mała litera po polsku - wiem, jakiś x-ski się zaraz przyczepi, bo ma problemy z językiem polskim - wszyscy piszą inaczej, a jakieś "polaczki" rażą jego uczucia... ) od TEORII? Tylko tyle Jarku w tej kwestii, chociaż dostrzeżesz może, że o TYM SAMYM mówić możemy różnymi językami, ale to o CZYM MÓWIMY nie ulegnie chyba od tego zmianie, prawda? (oddaję ukłon Mistrzowi - Mistrz i Małgorzata). "Teorie lagranżowskie" to tylko JĘZYK, nie RZECZYWISTOŚĆ. A może to jednak GŁUPIE pytanie? Wielu ludzi ma problem z tym, że pytania jednak mogą być głupie... Słyszał o renormalizacji? Dawno temu już to było... A ja nie. Polecam EMPIRIĘ.
  6. A próbowałeś? Deklarowana darowizna Nihilo prawie już Ci na to pozwala - serio, sprzęt coraz tańszy, wystarczy zainwestować nieco czasu w metodologię EMPIRII. Wiesz w jakiej temperaturze następuje denaturacja białka? Generalnie "czarownice na stosach" ginęły, a nie zyskiwały na "cudownych mocach", ale co ja tam wiem.
  7. Ale Feynman nie aspirował do tego, by lepszy "kalkulator" uznawać za Teorię Wszystkiego. Obawiam się, że większość FIZYKÓW (tych z vixra.org raczej bym tak nie tytułował, choć różnym zdarza się w kryzysowych sytuacjach czepiać byle płynącej kłody ) wcale tak nie uważa. Efektywne przybliżenie zostaje tylko przybliżeniem. Działaj w takim razie i wykaż, że bez przybliżenia efektywne przybliżenie się myli (tylko zostaje do obalania jakieś pierdyliard OBSERWOWANYCH rzeczy... ). Sądzisz, że fizycy podetną sobie gałąź, na której siedzą? Może Musk ze Trumpem spróbują, ale jestem przekonany, że jednak przywalą z uśmiechem szczęką w pierwszy schodek. Zgodzę się, że SI odpowiednio wytrenowana (za trochę więcej niż dziesiąt miliardów) poradzi sobie z "efektywnymi przybliżeniami", ale nic więcej. P.S. Tak bardziej głęboko, to być może jesteśmy skazani na jedynie efektywne przybliżenia. Komputery coraz szybsze, więc jakoś tam się policzy co trzeba, a PRAWDA zawsze będzie nam umykać. Z drugiej strony, co już mówiłem, może być tak, że RZECZYWISTOŚĆ jest zwyczajnie "brzydka" i "piękna" matematyka nie przystaje do rzeczywistości. To byłaby smutna wiadomość dla poszukiwaczy, ale nikt im nie zagwarantuje, że odnajdą Graal. Przepraszam, ale nie zauważyłeś może, że ZDECYDOWANA większość pilniejsze problemy ma głęboko w dupi*?
  8. Czy to przypadkiem nie wyznanie wiary? Wiary w klasyczny, prymitywny i nieistniejący determinizm?
  9. Wszystko fajnie, zgadzam się, ale to: nie zadziała, bo zasada zachowania ładunku... Gdyby tam wyleciały dwa elektrony i dwa antyneutrina, to już zapisać można, ale pewnie się zgodzimy, że z "rozpatrzeniem" (realizmem) raczej kiepsko. W drugą stronę będzie to już masakra. Tak, to jest fundamentalny problem Jarka z fizyką. P.S. Oczywiście podwójny rozpad beta istnieje i nawet to mierzymy; chyba najszybszy to 150Nd - jakieś 10000000000000000000 lat.
  10. Astro

    Dlaczego powstały pieśni?

    Czyli codzienne nucenie przeciętnego faceta przy goleniu to istotna dla przetrwania informacja? Może tak, w końcu może się nie zatnie... Nie wiem, ale dla mnie z sensem całego śpiewania jest trochę jak z gadaniem ze zbójami.
  11. No ale teraz jak się dobrze ustawią, to mogą to nieźle sprzedać i zwrócą się nie tylko koszty złomowania.
  12. Ja jestem, szkoda, że Ty poddańczo nie. Bardziej szkoda, że ze swojej poddańczości podnóżku czynisz wyróżnik. Wróć do POLSKI, bo TU się mówi po POLSKU. Całe szczęście, że jeszcze się mówi, i oby tak było. P.S. WYOBRAŹ SOBIE, że na spacerze mówię po polsku. Spotkani ludzie też tak mówią... Niesamowite?
  13. Przecież cały czas Ty to robisz. Proszę Cię jedynie o to, byś zjechał do POLSKI, czyli tam, gdzie mówimy dziękuję, proszę i takie tam po POLSKU. BARDZO Cię proszę. Ale MY jesteśmy w POLSCE! Cieszmy się naszą INDYWIDUALNOŚCIĄ i NIEZALEŻNOŚCIĄ. Chcesz być jedynie sługą? Smutne... W Polsce trudno być eskimoskiem, ale dla Ciebie albinosku polski mogę. P.S. Coraz bardziej przekonany jestem, że jesteś zwykłym ruskim trollem... Przepraszam, ale tak na to patrzy po POLSKU. Bez urazy, bo ruskie trolle to też ludzie... O ile potrafią wykazać człowieczeństwo... P.S. Wiesz co? Pisz co chcesz, ale ja odpuszczam - nie mam kompetencji najlepszych psychiatrów, a obawiam się, że i tak Ci nie pomogą... 2xP.S. Ogarniasz jeszcze pod jakim tematem rozmawiamy? Podejrzewam, że warto byś sobie przypomniał. Tylko tyle.
  14. W grajdołku zwanym Polską tak się mówi, a jeśli Ci nie pasuje, to kto broni mówić Ci po koreańsku (północnym koreańsku... ) w odpowiedniej Korei? Obawiam się tylko, że dostęp do KW z tego miejsca może być utrudniony... Poważniej: w Polsce mówimy po POLSKU, bo ruski znosimy gorzej.
  15. Dziękuję, bo bym nie wiedział. Jestem Peceed pod wrażeniem głębi myśli... Piękniej się chyba nie uda tego ująć. A kto Ci to zagwarantował? Ja też nie. A kto panikuje? Karaluchy dadzą przecież radę, Ty niekoniecznie... Życie ma to do siebie, że jak już powstanie, to gdzieś jakoś znajdzie się nisza, gdzie przetrwa. Trzymam kciuki za karaluchy i ostatecznie za niesporczaki.
  16. 1) Nie bardzo łapię, bo jak to się ma do erozji ziemskiej? 2) Wszystkie wielkie wymierania ziemskie (oprócz obecnego ) przypisujemy sprzątaniem przez Ziemię (na marginesie spójrz twarzą w twarz z ospowatym Księżycem) 3) Ze stabilnością bym mocno polemizował, ale mi się nie chce... Owszem ciekawy, i mówi coś innego - nie tylko nie ma wielki chaos, bo bez chaos nie ma nic A częstość to kwestia statystyki, a nie wyobrażeń - często pana boli? Często. Co minutę, czy co rok?
  17. Rozumowanie w kategoriach "temperatury tła" ma faktycznie sens jedynie dla neutrin bezmasowych*, ale nawet przy prostym klasycznym przybliżeniu szacuję, że "bardzo powoli" to coś kole 0,01 c**. No nie była mała przy "oddzieleniu się", a horyzont pewnie i tak jest większy niż rozmiar Obserwowalnego Wszechświata. Faktem jednak jest, bo czasu brak, że jeśli ktoś ma namiary na coś zwięzłego w temacie "ewolucji tła neutrinowego", to poproszę (i z góry dziękuję). * Takich obecnie nie znamy (przy okazji pytanie ignoranta: skoro oscylacje nutrin to oscylacja "masy", to co z prędkością? ). ** Jest to raczej dolne ograniczenie, bo dla nieznanych tymczasem EMPIRYCZNIE mas neutrin mamy jedynie górne ograniczenie dla nich. P.S. Przepraszam Peceed, ale ponownie skoryguję. W tym kontekście fizyk mówi o CZĄSTCE, nie o CZĄSTECZCE.
  18. Była też cudowna noc i cudowny świt, po którym Słońce cudownie rozpaliło jasnością dzień nad wodami jeziora Genezaret. P.S. Aniu. Dziękuję.
  19. Drogi jeszcze bardziej Mariuszu. Przyjmuję z uznaniem te zmiany jako wyraz mojej bardziej niż dobrze pokładanej ufności w lepiej niż dobrze oceniany portal KW. Dziękuję i tylko sukcesów. Tak trzymać (oczywiście żeńskie satelity mógłbyś nieco ostudzić w walce płci, ale co ja tam wiem ). Pozdrowienia jednak dla tej mądrzejszej części rodziny.
  20. Oczywiście tak. Dlaczego tak trudno łyknąć Ci Gaię (Gaję?)? Wszyscy piszą inaczej niż Ty, a Twój "impact" w netu (polskim) w końcu jest istotny - upierasz się tylko dlatego, że Ty? Wiem, język jest rzeczą dynamiczną, ale... P.S. Pewnie podobnie jak Ty nie mam już sił powtarzać, że satelita jest rodzaju męskiego, ale w końcu to TWOJE forum. Mylę się? Akceptujemy głupoty dla dobra głupoty? W końcu masz coś takiego jak REGULAMIN - jeśli nie pamiętasz, to zajrzyj.
  21. Oczywiście, jak najbardziej, ale to mały problem jeśli chodzi o ideę. W zasadzie może nie minimum, bo czasem się dubluje pewne rzeczy, ale masz rację. Zdecydowanie nie, bo fundamentalny problem to idea. Zajrzyj proszę w następujący link. Szczególnie przeczytaj "Budowa". Satelity mają mieć orbity dobrane tak, aby ich wzajemne położenie się nie zmieniało, przy czym oczywiście odpada stosowanie jakichś silniczków korygujących ("lewitujące" kostki przestałyby w momencie manewru lewitować przywalając w coś tam czy cuś). O ile dla trzech satelitów daje się dobrać orbity, to formacja czterech raczej szybko by się "rozjechała". To problem nie do przejścia. P.S. Z pewnością "rozjechałaby się" w konfiguracji zaproponowanej przez Ciebie (pamiętajmy, że odległości satelitów to ponad dwa miliony km). 2xP.S. Myślę, że poniższy obrazek z Wikipedii poraża pięknem i prostotą w jednym 3xP.S. Złośliwie dla Mariusza. Jeśli nie wyjdzie, to zwiedzie oczywiście LISA, ale skoro obstajesz przy tym, że "Gaia zaobserwował" (beznadziejne), to małe wyzwanie. Kogo nam zabraknie, jeśli ktoś nazywa się Jan Maria Iksiński?
  22. Przepraszam, ale niestety tak. Zauważ, że co do "istoty", to w przypadku GPS wystarczą TRZY satelity, prawda? Oczywiście, że czym więcej, tym lepiej (tym większa dokładność). Tutaj trzy satelity wystarczą do "orientacji przestrzennej", choć oczywiście CZTERY (jak proponujesz) dawałyby lepszą dokładność, ale... Problem polega na tym, że 4 zamiast 3 to 5 tysięcy więcej problemów, z czego kilkaset nie do przeskoczenia technologicznie na dziś. Osobiście cieszę się z tego konceptu. Nie tylko dlatego, że ESA (z przykrością konstatuję, że KW WCIĄŻ ignoruje istnienie ESA - dymku brak... ; Mariusza już nie oskarżam - chyba nie bardzo wie o co chodzi, a Wilk śpi... ŻADNYCH dymków bowiem nie ma... ). To i tak było (i jest) niesamowite technologiczne wyzwanie. Trzymam kciuki za powodzenie misji i życzę sukcesów. P.S. Ooo. Dymki w komentarzach jednak działają, ale nie w samym komentowanym arcie. Trochę dziwaczne... Oj, Mariusz. Oprócz fal grawitacyjnych i... ZWYCZAJNEJ grawitacji.
  23. Nie wspomniano - niestety - o liczbie użytkowników, bo mogła być to zwyczajna patodeweloperka.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...