Skocz do zawartości
Forum Kopalni Wiedzy

Tolo

Użytkownicy
  • Liczba zawartości

    955
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    9

Zawartość dodana przez Tolo

  1. Dziecko chronią ograniczenia z każdej strony. Co do odpowiedzialności dziecka to ona jednak w pewnym zakresie istnieje tylko ponosi ja ktoś inny (lub może zaistnieć). Dla czego ktoś na własnym serwisie ma sobie robić kuku kontrolując kogoś i ograniczając tylko dla tego ze jest powiedzmy tym przysłowiowym idiotą? Jeśli jest to jest to jego prawo ale tez problem. To tak jak by was sprzedawca samochodów pytał czy macie prawo jazdy, a co go to to obchodzi? Przecież sprzedaje samochody a nie organizuje kursy prawa jazdy. Równie dobrze mógł by chcieć świstek o nie zaleganiu w ZUS albo z abonamentem RTV
  2. thikim nie do końca mi o to chodzi. Jazda samochodem jest niebezpieczna i niesie ze sobą jakieś tam zgorzenie na które się godzimy lub nie i wybieramy np autobus. Problem pojawia się jak za kółko siada gówniarz któremu się wydaje ze jest mistrzem kierownicy a jego golf to fura z nfs. To rodzi zagrożenie. Ten przykład został celowo nieco przekoloryzowany ale w internecie jest dokładnie tak samo są ludzie którzy potrafią z niego korzystać nie wyrządzając sobie potencjalnej krzywdy (lub wychodzi dodatni bilans) a są tacy dla których to jest jak dać brzytwę i powiedzieć ze to harmonika ustna. Jeśli ktoś jest świadomy tego co robi to sprawy nie ma bo i tak w 99% przypadków będzie się kontrolował sam. Problem stanowią ci którzy do tego czy tamtego nie dojrzali. Nawet w abstynencji należy mieć umiar ale to wcale nie znaczy ze alkohol jest dla wszystkich.
  3. Narcyzm to jedno ale to nie o niego do końca chodzi bo to tylko cześć problemu. W tym wszystkim największy i nadrzędny problem związany z bezpieczeństwem w moim odczuciu to możliwość wiązania informacji z rożnych źródeł wraz z możliwością automatyzacji tego procesu. Po pierwsze ludzie umieszczają różne informacje w rożnych miejscach i pozostawiają ślady swojego bytowania które można łączyć a nawet oceniać prawdopodobieństwo ich wzajemnej korelacji. To jest nicki informacje o przeglądarce i systemie operacyjnym czy zupełnie inne błahe z pozoru informacje które mogą komuś się do czegoś przydać lub utwierdzić go w przekonaniu ze w dwóch miejscach sieci jest ta sama osoba i informacje jakie udostepniła można traktować jak pochodzące od jednej osoby. Lans to tylko cześć problemu. Ja na przykład w dwóch miejscach nigdy nie używam tego samego nicku. W sumie zabezpieczenie żadne ale za to lepiej się z tym czuja . Informacja to jest towar im więcej jej udostępnimy tym potencjalnie więcej ktoś na nas może zarobić. Jego zarobek może tez oznaczać naszą stratą bo to trochę tak jak by ktoś próbował zjeść nasze ciastko tak by nam ono nie zniknęło to się nie zawsze udaje, niestety każda forma przemiany informacji na pieniądze przez kogoś może mieć na nas jakiś negatywny wpływ. W sumie trudno ocenić jak wielki bo sam potencjalny wpływ i jego prawdopodobieństwo jest trudne do oceny co więcej niekoniecznie jednoznacznie da się to ocenić, bo rożne rzeczy różne osoby rożnie oceniają. O ile w przyadku kradzieży sprawa jest mniej więcej jasna to jak potraktować upierdliwe telefony sprzedawców czegoś czy maile które z rożnych względów formalnie spamem nie są jednak irytują.
  4. Oj ależ ten pan jest odkrywczy To było wiadomo od zawsze tylko do dziś jeszcze do niektórych nie dotarło.
  5. Nawet lepsze cuda były zwane drezynami, PKP używało jako drezyn przerobionych Warszaw w rożnych wersjach. A już w dwudziestoleciu międzywojennym mieliśmy kilka samobieżnych drezyn opancerzonych.
  6. Eurosojuz już ten porblem rozwiązał przed australijskimi naukowcami u nas nazywa się to: Platforma Lokalizacyjno-Informacyjna z Centralną Bazą Danych (PLI CBD). I jest narzędziem przygotowanym do lokalizowania "słuchawek" pewnie będzie tez wykorzystane przez różne służby w innych celach. Wiec porblem jest skomplikowany proste rozwiązanie wystarczy śledzić...
  7. W Polsce to już było nazywało się zabawka albo autko na pedały. Dziś dzieci jeżdżą elektrycznymi Jak ktoś nie pamięta to google -> moskwicz na pedały i będą w grafice. Pewnie koleś czekał z tym genialnym odkryciem aż wygasną patenty na te moskwicze
  8. W sumie to jest to coś czego się można było intuicyjnie spodziewać (to znaczy ze P nie równa się NP) tylko nie było dowodu (oczywiście jeśli założymy prawdziwość tego). Natomiast dowód przeciwny (P=NP którego tez nie było i chyba już nie będzie ) mógł by trochę rzeczy wywrócić do góry nogami, dlatego przynajmniej dla mnie wydawał się bardziej prawdopodobny dowód pierwszy bo jakoś nic się specjalnie samo walić ani przewracać do góry nogami nie chciało. W sumie trochę szkoda bo mogło być wesoło
  9. Zdjęcie jest nieco mylące. Przedstawia amerykańskiego predatora to co produkuje Microdrones np http://www.microdrones.com/en_md4-200.php To rozwiniecie idei chińskiej zabawki. U nas w Polsce już od jakiegoś czasu są firmy samoliczące usługi fotografowania z powietrza czy to za pomaca tego typu urządzeń czy budowanych raczej na kształt helikopterów. A co do przepisów to używanie tego typu urządzeń będzie regulowane na przykład przez regulacje telekomunikacyjne w zakresie częstotliwości na jakiej pracują nadajniki oraz ich mocy (a co się z tym wiąże zasięgu) Ale rożne służby maja do dyspozycji swoje częstotliwości na których mogą szaleć użytkownik zwykły musi korzystać z dostępnych do użytku cywilnego częstotliwości wraz z czasem dodatkowymi obwarowaniami. Dodatkowo utrwalenie wizerunku w większości krajów będzie podlegać pod coś co się u nas nazywa ustawa o ochronie danych osobowych, tutaj rożne służby maja możliwość gromadzenia danych w dość dowolny sposób ale firmy prywatne mogą mieć z tym problemy. Dokładnie taki sam problem może być jak ze street view. Dalej nie wszystko można sobie od tak fotografować bo można się nadziać na jakąś formę tajemnicy prawnie chronionej.
  10. Przypomniała mi się kreskówka z dzieciństwa w której zły wilk chciał pokryć wszystkie zabawki które dzieci miały dostać na mikołaja czymś co się nazywało o ile mnie pamięć nie myli glupstik . A po procesie zabawka zmieniała się w sześcienną kostkę przezroczystego materiału z zabawką w środku. Do dziś to był tylko koszmar z dzieciństwa ;P
  11. Przed wojna z Bytomia do berlina jechało się 4,5 h. http://wielinskiberlin.blox.pl/2007/01/Latajacy-Slazak-nie-wroci-na-tory.html U nas (w PL) była lukstorpeda. A jak już jesteśmy przy torpedach to podobne zjawisko jest wykorzystywane już jakiś czas tylko ze winnym ośrodku http://pl.wikipedia.org/wiki/WA-111_Szkwa%C5%82
  12. Tolo

    Windows na Androidzie

    DosBox to raczej emulacja samego środowiska dosowego (jak CMD w XP) niż niskopoziomową uniwersalną wirtualizacją sprzętu. Co do rozmowy prof Miodka z 3 latkiem to coś w tym jest, tylko pozostaje pytanie czy zasób słów prof Miodka jest potrzebny do zamówienia hamburgera? Jeśli życie składa w 95 % czynności takich jak zamawiana hamburgerów a nie akademickich wykładów to przyspieszenie tych 5 ciu procent może dać średnio mizerny efekt. Apple z procesorem PowerPC (RISC) w wielu miejscach biło na głowę x86. Nim prof Miodek wyartykułował co chciał to trzylatek już kończył ssać butle . Z RISC korzystają/ali w Cisco, Nintendo,MS (w Xboxie), Armach, Xilinxie, Frescale (Motorola), Atmelu, Necu, INTELU (Xscale ale i Core), dawnym Sunie (SPARC), MIPS np w SGI. DEC ze swoja Alphą, Sony w PS i coś pewnie pominąłem. Nie ma się też co specjalnie oddalać od architektury x86 bo dzisiaj kompatybilność wsteczna jest zapewniania przez emulacje opartą o jadro RISC. I to jest taka sytuacja jak by tłumaczyć prof Miodka na język 3 latka i działa to wydajniej niż miał by to zrobić prof Miodek. Problem zawiłości języka nad którymi mógł by się rozwodzić prof Miodek 3 latka po prostu nie dotyczy bo istnieje tylko w świecie prof Miodka.
  13. Tolo

    Windows na Androidzie

    Co do Windowsa to raczej chodzi o samo uruchomienie to taki powiedzmy sport, nikt tego z rożnych względów używać nie będzie. Zwróć jednak uwagę że z w95 radził sobie komputer powiedzmy 486 a pentium 100 to już było w zupełności dość. Poza różnicą w architekturze taki dzisiejszy smartpfon ma ze tak kolokwialnie powiem troszkę więcej MHz niż na windę potrzeba. Znajomy uruchomił 95 na 386. A ja kiedyś dla zabawy uruchomiłem sobie dosa na PC XT. Na jakiejś wirtualnej maszynie mam też gdzieś jeszcze 3.11. To nie chodzi o używanie ale o zabawę. Qemu czy dosbox to z dzisiejszego punktu widzenia emulatory nie najwyższych lotów. DosBox prawie na pewno nie udźwignie Windowsa XP. Dzisiejsze sprzęty dysponują pokaźną mocą obliczeniowa mój kalkulator pewnie przewyższa znacznie to co miało NASA do dyspozycji jak człowieka w kosmos wysyłali a dziś takie PSP ledwo sobie radzi z uruchomieniem emulacji systemu operacyjnego. Z nowymi systemami jest jeszcze gorzej. Tak się zastanawiam czy świat jednak idzie w dobra stronę..
  14. Jeśli M$ będzie próbował kopiować Apple to z nim po prostu w jakimś rozsądnym horyzoncie czasowym nie wygra bo zawsze będzie krok do tyłu.
  15. shadowmajk nie zgadzam się Licencję tę wykupiono po to żeby nie obudzić się z ręką w nocniku... Nie sadze żeby m$ chciał kopiować ipada, ale kto ich tam wie. W kazdym razie Microsoft na możliwości techniczne zaproponowania czegoś nieco lepszego o nieco zwiększonej funkcjonalności i troszkę bardziej otwartego na resztę świata. Sprawa się troszkę komplikuje bo jest android i inne cuda. Poza tym MS może też celować w rynek pocketów/smartfonów. Czy Microsoft będzie produkować własne procesory raczej nie dosłownie, nawet jeśli to robić dla nich będzie to jakaś firma w Chinach która to już robi za kilka centów szt. Dla MS taniej było dogadać się z firmą która to robi na nielegalu do rożnych chińskich urządzeń i kupić samemu licencje żeby proceder zalegalizować niż kupować procesory za dolary zamiast za centy u kogoś kto ma licencje. ALE niekoniecznie musi to oznaczać ze przyszłe edycje firmowego systemu będą obsługiwały architekturę ARM. Windowsy mobilne obsługują architekturę ARM przecież np XScale to ARM. Praktycznie wszystko działa na ARM dzisiaj. Niestety kompatybilność z x86 to poważny porblem również dla Microsoftu ale to właśnie dzięki m$ x86 okopał się na rynku na 3 dekady mimo ze już dawno powinno być po nim. I nikt nie chce tego trupa solidnie kopnąć tylko wszyscy obchodzą się z tym jak z jajkiem. Raczej nastąpi podział na lowcostowe uradzenia do czegoś raczej konkretnego działające również w oparciu o chmury. I sprzęt bardziej uniwersalny. Ale co będzie to się zobaczy.
  16. Tolo

    Zasilanie bez baterii

    Taki sam problem jak wstać i przełączyć. Tylko ze po coś pilota wymyślono. Pomysł jest dobry ale nie jako substytut baterii. Tam gdzie tracona jest energia w odpowiedniej ilości wszystko ok bo klient nawet nie zauważy różnicy miedzy baterią a tym wynachodkiem. Co więcej jeśli zauważy to pozytywną. Trzepanie w ciemności latarka to wątpliwa przyjemność z rożnych względów po pierwsze będzie wtedy ciemno nawet jeśli latarka będzie włączona to będzie g... widać jak ja będziemy machać. Dobro komplementarne dla baterii tak substytut cóż wolne żarty... wyobraźcie sobie ze delikwentowi któremu ma 197 mym levelu kończy się prąd w gameboyu, w USA wytoczy producentowi proces za straty moralne u nas a szczęście prawo jest nieco bardziej normalne ale zdrowy rozsadek tez działa. Tam gdzie urządzenie się telepie i tak jak najbardziej wszędzie indziej nie a zwolennikom tego pomysłu proponuje montaż tego cudu w respiratorze
  17. Tolo

    Zasilanie bez baterii

    Ja dostałem kiedyś latarkę na korbkę. Odważnie zastępuje mi ruski sprzęt ładowany z kontaktu (okazjonalnie bo jako latarkę mam sprzęt nieco bardziej "profesjonalny"). Ale ma te zaletę ze mieści się w kieszeni. Proponuje dołożyć korbkę do pilota będzie starczało na więcej a i ruch jakiś ciekawszy. Pilot z takimi bateriami to rozwiązanie dla niespełnionego onanisty. Zegarek ok bo wykorzystuje energie która i tak leci w gwizdek ale żeby machać pilotem żeby telewizor wyłączyć to jednak coś nie w tym kierunku. Przecież można wstać i przełączyć. Nie po to pilota wymyślili
  18. Tolo

    Windows na Androidzie

    VirtualBox dla androida był by w stanie rozwiązać większość porblemów ludzkości w tym zakresie. A co do do samej wirtualizacji to dosbox jest tez dla symbiana. Sam odpaliłem pod nim dosa. Natomiast z win 98 na symbianie tez podobno problemu nie ma ale to już nie na mój sprzęt symbianowy. Na mobilnym Windowsie tez miałem dosboxa i tez dosa udało się uruchomić Windowsy tez pewnie by poszły do 98.
  19. podejrzewam ze finansowo daleko tym trzem panom do mythbusters . A ja kiedyś coś podobnego nawet zrobiłem ale wtedy jeszcze KW nie było a i z internetem była bieda. Tu masz przykład tego jak sterowanie silnikami krokowymi z komputera jest trywialne (chodzi o schemat) To jest jeden scalak plus zasilanie. http://www.elektroda.pl/rtvforum/topic867160.html Dalej życie można sobie dowolnie komplikować. Są nawet w sprzedaży gotowe sterowniki i soft wykorzystywane na przykład w amatorskich urządzeniach CNC Tu tez poza mechaniką chodzi o precyzyjne sterowanie praca silników.
  20. Ani nowe ani odkrywcze ani specjalnie skomplikowane.. Nie nowe bo to już było Tu jest wersja nawet samobieżna http://www.youtube.com/watch?v=zIGInvMtaWY To kawałek z dalszej części i tu maja s..y rozmach Nie jest to skomplikowane bo mechanicznie to pewnie są dwa silniki krokowe pracujące w dwóch osiach i do tego elektrozawór zamiast spustu, ewentualnie jakieś zwrotne informacje o położeniu czyli czy silnik wykonał już krok i czy można strzelać albo czy nie zgubił kroku, Ale to dalej proste urządzenie. Elektronicznie nieskomplikowane praktycznie w cale. Programistyczne cóż zależy jak się na to patrzy ale cudów tez niema o wiele trudniejsze jest na przykład wykorzystanie takiego urządzenia do strzelania do ruchomych celów wykrywanych w oparciu o obraz z kamery, ale tez do zrobienia bo to nic specjalnie skomplikowanego. Jak efekt pracy trzech chłopów w tym jednego inżyniera to efekt taki sobie.
  21. http://babol.pl/kat,1025465,title,Wiara-czyni-mistrza,wid,12468426,wiadomosc.html?ticaid=5a844 Kolejna teoria co więcej państwa z językami romańskimi są w większości katolickie
  22. Ja jestem praktykiem hobbystą kontynuującym skromnie rodzinne tradycje . Robię co rok mocne czerwone winogronko wytrawne na burgundzie albo maladze i mam niezła powtarzalność. mam winogron w ogródku i jak już zrobię sok to grzech nie przefermentować Ale co do samej teorii to jestem z nią na bakier. Sok produkuje w sokowniku jestem zdania ze im mniej farfocli tym lepiej raz przepościłem winogrona przez sokowirówkę ale to był po prostu mega błąd. Zabawy z mieszalnikiem do farb na wiertarce mnie nie rajcują. Kolejna sprawa jak mam sok z sokownika to nie pierniczę się w matki drożdżowe wlewam drożdże z saszetki i w dwa dni startuje. Jak bym robił fermentacje w moszczu musiał bym się pierniczyć z matka a i wtedy wg mnie nie ma gwarancji co nastaw zdominuje. Po sokowniku wino jest na tyle czyste ze jeszcze nic mi się z nim nie stało. Nie siarkuje jedynie co to 50 tka spirytusu przelewam balon. Nie klaruje bo jestem cierpliwy. Poza tym bawię się w rożne eksperymenty na mniejszych ilościach rożne drożdże rożne owoce czy nawet soki aktualnie na biurku bulka mi litr nastawu z czarnej porzeczki na bordeux ma wyjść półwytrawne. Mówię wam bulkajace winko jest lepsze od zderzających się kulek. Korci mnie destylacja i nie mogę się doczekać legalizacji destylacji bo bym poeksperymentował ale jak mają mi do domu wpaść smutni panowie to dziękuje postoje. Na szczęście aparatura ojca która była w domu w ciężkich czasach się stłukła bo by mnie korciło chociaż ze względu na na to ze kolba była tylko 0,5 l to i tak służyła do produkcji wody destylowanej do akumulatora. To jak z piractwem jestem zwolennikiem ale niepraktykującym.
  23. Mózgotrzepy charakteryzują się niska jakością. Co do pirosiarczynu masz racje. A co do klarowania się nie do końca zgodzę. Z moich obserwacji wynika ze zdechłe drożdże same opadają. To znaczy szybciej klaruje się wino które doszło z % do granicy wytrzymałości drożdży. Jeśli drożdże wybijemy będą mieć tendencje do opadania. Natomiast jeśli będzie daleko do śmierci klinicznej i nie zdechną to sobie będą dalej pracować wiec nie będzie się wino klarować bo samo wydzielające się CO2 będzie mieszać w bance. Można wyprodukować wino słodkie w którym drożdże zdechną od ilości alkoholu nie przerabiając całego cukru. Co do stworzenia słodkiego wina poniżej tolerancji drożdży to właśnie dla tego stosuje się rożne szczepy o rożnej tolerancji na alkohol. Co do siarczynów to istotnie z samej fermentacji się pojawiają. Poza pasteryzacją można jeszcze sztucznie podnieść % dodając alkoholu i wybić drożdże w ten sposób.
  24. Jak by wybuchła pandemia okazały by się pewnie nie skuteczne. Jak by chodziło o bezpieczeństwo to szczepionka pandemiczna była by w składzie sezonowej bo siła rzeczy pandemia zdominowała by sezonową. Chodziło o kasę wiec były dwie szczepionki. A co do CO2 to i bez człowieka jego ilość wzrastała i to pokaźnie bez wzrostu CO2 w atmosferze nie było by rewolucji przemysłowej bo nie było by pokładów węgla CO2 z pokładów węgla zostało związane na jakiś czas w kopalinach.
  25. http://kopalniawiedzy.pl/jezyk-postrzeganie-wplywac-Robert-Ward-Shai-Danziger-dwujezycznosc-Arab-izraelski-mniejszosc-10841.html Nieno teraz to ja już jestem pewny wpływu języków romańskich na futbol
×
×
  • Dodaj nową pozycję...