Skocz do zawartości
Forum Kopalni Wiedzy

Jarek Duda

Użytkownicy
  • Liczba zawartości

    1543
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    83

Zawartość dodana przez Jarek Duda

  1. Zdaję sobie sobie że selektywność nie jest taka prosta ... poza tym różnie jest z dostępnością, jak przekraczanie bariery krew-mózg. Najlepiej byłoby używać jakichś specyficznych czynników na powierzchni komórki, tylko jak przestosować wirusy... - przez zaprojektowanie in silico nowych receptorów - w sumie to nie jest takie głupie - trzeba podmienić tylko wystający fragment białek ... ale chyba można też zrobić prościej: - wyhodować odpowiednie wirusy sztucznym doborem: wystawiamy na działanie różnych tkanek i odpowiednio np. wymywamy te które nie zachowują się odpowiednio... Odnośnie przeciwciał to chodziło mi o to że pewnie można by zastosować etap przejściowy: dużo łatwiej wyprodukować przeciwciała o wysokiej specyficzności, wirusy trzeba by było 'nauczyć' tylko raz... Owszem - gdy wewnętrzne białka kapsydu znajdą z RNA zawartego w komórce to które ich interesuje - MUSZĄ być wysoko specyficzne. Pewnie wystarczy dołączyć te krótkie fragmenty które są wyszukiwane (plus ewentualnie startery odwrotnej transkryptazy...) Ale to jeszcze nie wszystko... RNA bardzo lubi oddziaływać z samym sobą - wirusowe RNA pewnie w bardzo specyficzny sposób pomaga w zamykaniu kapsydu... może dlatego jest niska wydajność (szczególnie że z DNA jest ponoć niewykonalny). A może przy takim składaniu pomaga coś (enzym?) naturalnie występujące w komórce... Szukanie białek trzymających materiał (i pewnie inicjalizujących zamykanie) to rzeczywiście ciężka sprawa ... Odnośnie bycia matematykiem ... taki np. Alberts to miły przerywnik intuicje do biologii dużo łatwiej i przystępniej się przyswaja, są naturalniejsze niż w matmie ... łatwiej też człowiekowi się też o takich rzeczach gdyba, gdy nie kojarzy mu się to z tymi tysiącami godzin w labie na realizację ... ;P pozdrowionka
  2. Ale tam też było tylko o kształcie ... wydaje mi się że ważne są też parametry mechaniczne materiału, jak tłumienie/prędkość dźwięku ... może też np. dodatkowe drgania mięśni wysyłający podobny dźwięk ale w przeciwnej fazie... Podczas pływania pewnie są tendencję do charakterystycznych turbulencji - ewolucja miała trochę czasu aby bardzo precyzyjnie porozmieszczać wszelkie sensowne parametry - żeby zminimalizować zbędne straty energii.
  3. W sumie można też dokonać zapłodnienia in vitro... co chyba w dobie dzisiejszej 'ewolucji' będzie niedługo konieczne ze względu na rosnącą ilość wad genetycznych... Odnośnie tropizmu, to ponoć można nośniki umieścić w jakichś kapsułkach (lipidowych?) i otwierać selektywnie skupiając falę dźwiękową. A może dałoby się wytworzyć nośniki reagujące na określone wysoko specyficzne przeciwciała? Odnośnie czystości - ponoć potrafią wytworzyć nośniki wirusowe zupełnie pozbawione materiału wirusa... nie potrafię sobie tego wyobrazić - jak łączyć jakiś dziwny materiał z wysoko wyspecjalizowanymi białkami kapsydu? Żeby wyprodukować takie wektory, trzeba chyba oddzielić (np. elektroforezą) poszczególne białka i na końcu odpowiednio wymieszać... ? Jeśli tak, to skąd miałby się tam wsiąść materiał wirusa - czystość powinna być praktycznie idealna...? Odnośnie retrowirusów - trzeba zostawić tylko odwrotną transkryptazę, a może nawet nie ... gdyby troszkę zmodyfikować białka trzymające nici, żeby przystosować je do DNA...? Odnośnie wstępnego testowania - pytanie czy ma odpowiednie antygeny we krwi... Może można sprawdzić na próbce tkanki/krwi? Albo podać bardzo niewielką ilość i sprawdzić czy np. nie podnosi się poziom cytokin...? (ok - przyznaję - jestem matematykiem nie biologiem )
  4. Nie wszechpotężną, tylko uniwersalną Myślenie to jest po prostu ciąg skojarzeń ... w strukturze mózgu zaprogramowane są tendencje do niektórych, szczegóły budujemy przez całe życie... Najsilniej tą strukturę skojarzeń możemy modyfikować gdy jest młoda ... potem tylko dobudowujemy, dokonujemy raczej niewielkich modyfikacji - i np. wyżej wymiarowe przestrzenie budujemy sobie tam raczej trochę później - szukamy intuicji w naturalnie odbieranych niższych wymiarach. Mam dziwne wrażenie że w jakimś labie wojskowym podłączają rozwijający się mózg (zwierzęcy?) do np. symulatora lotu, tworząc idealnego pilota ... który potrafi tylko to. Analogicznie myślę że można by przystosować mózg do odbierania za naturalną zupełnie inną fizykę, mimo że to niezgodne z tym co zaplanowała ewolucja. Argument - tracąc zmysł, dany fragment kory przejmuje zupełnie inną funkcję. Ale zupełnie obiegliśmy od tematu... ;P Przez uniwersalność miałem raczej na myśli podstawę motywacji - pomiędzy płytkim podążaniem za instynktami, a zbudowanymi na podstawie głębszego spojrzenia na świat wyższymi motywacjami. Czy do tego konieczna jest 'lepsza' struktura mózgu? Jakieś odrobinę lepiej zoptymalizowane parametry mechanizmów uczenia...? ... pewnie też mają jakiś wpływ... Jednak mam wrażenie że dookoła jest pełno mózgów, które mimo potencjału są raczej bliżej pierwszej opcji...
  5. Owszem - na pewno są pewne korelaty genetyczne - wyrażające się chyba głównie w mikroskopowej strukturze mózgu. Jednak dalej pozostaje on bardzo uniwersalną maszynką - pytanie co tam wpakujemy przez te wszystkie lata życia ...
  6. Fajnie rozwiązali to w galaxy zoo - internauci mają stwierdzić czy dana galaktyka jest lewo czy prawo skrętna. Żeby statystyki były bardziej wiarygodne - jednym razem pokazują zdjęcie, innym razem jego odbicie lustrzane. Niestety z ośmiornicami tak łatwo nie pójdzie...
  7. ... i kamień milowy na drodze do dania początku chiralnej wersji naszej biologii ... http://wikibin.org/articles/chiral-life-concept.html
  8. Obawiam się, że w tym przypadku terapia genowa może być niepraktyczna - w autyzmie chyba problemem jest nieprawidłowa struktura mózgu, czyli diagnozę i ewentualną terapię genową trzeba by było zastosować podczas (wczesnego) życia płodowego. Natomiast ogólnie odnośnie takowych terapii, chyba jedynym realnym zagrożeniem była silna odpowiedź układu immunologicznego (?). Teraz nośniki są dużo bezpieczniejsze, zaczyna się używać także niewirusowych. Poza tym ewentualnie przecież można wcześniej wstępnie indywidualnie przetestować dany nośnik na pacjencie...
  9. Ta pierwsza - szybka reakcja to jest tzw. instynkt. Też można go w pewnym zakresie ćwiczyć. Dalej - świadomie uczymy się go koordynować z myśleniem korowym - to jest dużo bardziej kwestia dochodzenia do dojrzałości niż genetyki. Instynkt jest po prostu odpowiedzią jednej z pierwszych (też ewolucyjnie) warstw przetwarzania bodźców i odpowiedzi na nie - ewolucja raczej jej nie zlikwiduje i to nie tylko dlatego że trudno o niej mówić w dzisiejszych skalach czasu.
  10. Wracając do delfinów - trzeba pamiętać że ewolucja miała również do dyspozycji materiał budujący powłokę - pewnie pomocne jest np. odpowiednie rozłożenie tłumienia wysokich częstotliwości przez skórę, co może zmniejszać niekorzystne turbulencje... ... plus odpowiednie ruchy mięśni pod skórą
  11. Chodzi o użycie innych zasad azotowych, tu jest ładnie rozrysowane: http://www.sciencedaily.com/releases/2008/07/080707091915.htm Połączenia pomiędzy parami powinny mieć podobną siłę, ale pewnie te zmiany wpłyną na konformacje całej nici. Problem w tym, że normalne enzymy będą raczej nie będą z tymi zasadami kompatybilne... Odnośnie komputerów DNA... To raczej nie są komputery które mają szybko działać w czasie rzeczywistym - syntetyzujemy duże ilości materiału pod konkretny problem z konkretnymi danymi i mieszamy korzystając z olbrzymiej równoległości ... na końcu sprawdzamy czy np. dany fragment jest odsłonięty - w każdym razie wszystko jest bardzo czasochłonne i raczej daje rozwiązania z pewnym prawdopodobieństwem. Czy natomiast mogą zwiększyć możliwości takich komputerów...? Żeby tak było, musielibyśmy raczej używać ich razem ze 'starymi' zasadami ... tylko jak jest z ich interakcją? W celach obliczeniowych powinna być bardzo jednoznaczna, z czym myślę że będzie problem. Moooooże udałoby się w ten sposób poprawić trochę stałe złożoności, ale uważam że jest to raczej tylko ciekawostka, pokaz siły. Lepiej się teraz skupić na tym co już mamy - dobrze zrozumieć narzędzia dane przez naturę narzędzia i rozbudować zupełnie nowe, stochastyczne podejścia do algorytmiki.
  12. Muszę przyznać że troszkę to podejrzane - zarówno czas, jak i metoda która tak dokładnie potrafiła go określić... Czyli 200 lat temu pstryk i powstał sobie dziewięcio-białkowy wirus? Wcześniej chyba musiał ewoluować, oddzielić się od jakiegoś innego... Metoda - rozumiem - drzewo filogenetyczne... ale wirus w przeciwieństwie do wyższych organizmów, jest zmieniany przez pojedynczą mutację dość znacznie - założenie o stałej ich częstotliwości wydaje się nadużyciem. Z tego co widzę w oryginalnym artykule - jako referencji czasowej użyto tylko jednej(kilku?) próbki z 1960... HIV dzięki niedokładnej odwrotnej transkryptazie jest bardzo zmiennym wirusem. Niby jest to jego 'zaleta', ale wymaga bardzo stabilnej struktury - dużo kopii do niczego się nie nadaje. Takie stabilizowanie - dochodzenie do populacji w których podobne genetycznie osobniki dalej działają, powinno wyglądać jak dochodzenie do plateau (statystycznego)...
  13. To radzenie sobie ze stresem też może być tutaj kluczowe ... jest on dość skomplikowanym przełącznikiem w stan wyższej aktywności - pewnie parę genów aktywuje. Współczesny człowiek ma często tendencję do włączania tego stanu na stałe ... a ewolucyjnie chyba raczej był zaprojektowany na krótkie okresy, w których są wyższe priorytety niż walka z komórkami potencjalnego nowotworu... Dalej sportowy tryb życia - trochę zmienia strategie metaboliczne - kilka dodatkowych przełączników. Wymaga lepszego funkcjonowania całego organizmu - naprawy, wymiany poszczególnych komórek, co w zasiedziałym trybie życia jest energetycznie niekorzystne.
  14. Faktem to jest że na świecie jest pełno obrzydliwie bogatych ludzi, którzy wydaliby cały ten majątek żeby się takowego chorubska pozbyć...
  15. No właśnie ... a gdyby tak te brakujące limfocyty T sklonować w dużych ilościach poza organizmem... Wiem, wiem - duża zmienność... ale gdyby wyselekcjonować kilka osobnych populacji radzących sobie z zainfekowanymi ... Poza tym możnaby je doprawić np. żeby tworzyły RNA interferujące z kluczowym dla wirusa...
  16. Ciekawy pomysł żeby dokonywać sztuczne selekcji używając naturalnej lokalizacji, nie rozumiem skąd wniosek że mają to być osobniki 'najsilniejsze'... Mówimy raczej o wielopokoleniowej skali czasu, więc gdyby tak rzeczywiście było, to zdominowałyby także geograficznie wewnętrzne obszary. Mogą one być po prostu najlepiej przystosowane do zmiennych warunków. Przystosowania jednak są zwykle kosztowne, osobniki nie żyjące na skraju, przeznaczają tą energię na to żeby być lepiej przystosowane do własnego, bardziej statecznego środowiska.
  17. Jarek Duda

    Patent na UFO

    Pomysł z jednej strony ciekawy, z drugiej jednak zużywamy energię nie tylko na ciąg, ale też na jonizację - co mam wrażenie że zużywa jej trochę więcej... Ostatecznie dostajemy ciąg ze strumienia zjonizowanego powietrza atmosferycznego - mam dziwne wrażenie że elektryczny silnik praktycznie robiłby to samo przy nieporównywalnie większej sprawności ... i bez dodatkowych problemów... W tekście jest "Lot w atmosferze naszej planety wymaga dużej siły ciągu." - atmosfera to jest mu do lotu niezbędna ... chyba raczej chodzi o grawitację?
  18. Jedyne w miarę konkretne informacje o chiralności znalłem tu (rzeczywiście - ten jest bez 'n' ;D ) http://www.daviddarling.info/encyclopedia/M/Murchison.html niestety nie ma tu nic o innych asymetrycznych związkach jak cukry. Jak natomiast interpretować obecnośc puryny, pirymidyny? Są to dość proste, stabilne związki - nie powina to być niespodzianka. Chyba że ich stężenie jest znacznie wyższe niż 'oczekiwane statycznie' ... tylko co to znaczy? Możliwe spektrum środowisk skąd ten meteryt pochodził jest jednak dość duże... Poza tym te miliony lat bombardowania promieniowaniem kosmicznym ... czy takie związki przetrwałyby taką podróż? A może, jak sugeruje nietypowy skład izotopowy, to właśnie podczas owej podróży powstały?
  19. Przydałoby się sprostowanie: nie jest zaskoczeniem znalezienie aminokwasów - nie ma problemów żeby powstawały spontanicznie w odpowiednich warunkach. Trick w tym że na tym meteorycie było trochę więcej tych lewoskrętnych, ponoć o 7-9%. Wydaje mi się że jest to jednak zbyt mała różnica żeby można było mówić o życiu ... Może można by ją jakoś wytłumaczyć niejednorodnością polaryzacji promieniowania degradującego związki podczas kosmicznej wycieczki, szczególnie że chyba dla wszystkich znalezionych związków dominowała forma lewoskrętna. Ciężko mi o sensowne źródła niejednorodności... kosmiczne promieniowanie ma raczej niewielką rozbieżność, ale rozkładamy obdwa enecjomery więc dużej chyba nie trzeba. Może coś wirującego dookoła czarnych dziur, pulsary ... a może skorupa meteorytu była ładnym kryształem... Jeśli to jednak rzeczywiście był przejaw życia, to raczej w zupełnych jego początkach - jeszcze nie zdążyło wykorzystać spontanicznie wytworzonych związków. A może były przynajmniej dwa starty - życie rozwijało się równolegle w obydwu enancjomerach i żadne jeszcze nie zdążyło zdominować.
  20. Jarek Duda

    Uczulona na wodę

    To chyba jakieś żarty... przecież jeśli jej system immunologiczny tak agresywnie reagował na wodę (albo nawet obficie występujący w organiźmie chlor, czy wiele innych jonów), to przecież dawno by nie żyła...? Że niby woda w organiźmie jest jakoś osłaniana?? Chyba jedyną możliwością jest to że ma zmutowane jakieś białka błonowe naskórka ... i to tak żeby nie miały styczności z naczyniami limfatycznymi ani krwionośnymi ... ale jak nabawić się tego penicyliną? aktywowała ona jakieś uśpione geny?? Poza tym nie widzę problemów z testami ... przecież woda destylowana jest praktycznie zupełnie czysta ... no dobra - naczynie ... no ale można spróbować z kilku kompletnie różnych ... bezsensu
  21. Gdyby chociaż były jakieś nazwy po których możnaby tego szukać ... chociażby nazwiska ... Ale ogólnie - dobra robota z tym serisem ... no dobra ... są szkopuły - często brakuje kluczowych informacji, które zwykle są na innych stronach - jak chociażby wspomniane nazwiska, czy informacja że ogłnie to się raczej nadaje tylko do oczyszczania krwi ... dzięki i pozdrawiam
  22. Ale 12mW z jakiej powierzchni???? Wibracje mogą być też powodowane przez wiatr - może efektywne byłyby zastosowanie takich membran w ścianach tuneli aerodynamicznych (pod elektrownie wiatrowe), jeszcze specjalnie wyprofilowanych żeby uzyskać właśniwości rezonansowe. Problem jednak w tym, że standardowo używane konstrukcje raczej nie lubią wibracji... Tak w ogóle ... teraz głównym problemem jest koszt instalacji, ale jednak perspektywicznie trochę narzuca się żeby jakoś efektywniej wykorzystywać powierzchnię - na przykład zbierać z tej samej powierzchni energię słońca i wiatru... Zdaję sobie sprawę że taka eksploatacja nie jest całkiem neutralna ... ale gdy będziemy w stanie robić to bardziej świadomie, to wpływ na lokalną ilość ciepła dostarczanego przez słońce/możliwość niewielkiego lokalnego obniżenia energii wiatru może dać nam pewną niewielką kontrolę nad procesami meteorologicznymi... Takim combo, mogą być chociażby przeźroczyste powłoki na panele słoneczne z powyższego materiału. Pomiędzy panelami a zewnętrzną powłoką powinny się zmieścić wypełnione np. powietrzem komory rezonansowe, których drgania byłyby zasilane zarówno wiatrem/deszczem jak i energią termiczną wynikłą z nieefektywności paneli. http://www.eebeat.com/?p=641 Tylko znowu problem z niszczącymi wibracjami ... kwestia materiału na panele, albo dodatkowej przeźroczystej warstwy absorbującej drgania...
  23. Warto wspomnieć o podstawowej sprawie - mikrofale są jednak dość szybko absorbowane przez organizm... Wspomnianej techniki natomiast można użyć np. do oczyszczenia krwi - do transfuzji ... a może po prostu zrobić bypass z takim 'filtrem' z masera... ps. mam prośbę ... czy np. 'Źródło' nie mogło by być zwykle po prostu linkiem...? jakby kogoś interesowało, to tutaj jest ich kilka: http://virology.wordpress.com/2007/11/08/ultrashort-pulse-lasers-shatter-viruses/
  24. Jarek Duda

    Ekran na oko

    No tak ... zapomniałem że zmienia się ogniskowa soczewki ... Obraz byłby cały czas ostry, tyle że skalowałby się nieliniowo ze zmianą ogniskowej - ciekawy efekt Dobierając kierunki diod, możnaby np. zwiększyć rozdzielczość na plamce żółtej ... ale jak badać ogniskową w tak małym, przeźroczystym układzie...? Pewnie zmienia się trochę krzywizna powierzchni, co możnaby odczytywać np. piezoelektrycznie... Bez analizy położenia gałki, mielibyśmy po prostu takiego HUD-a Analizatory siły bezwładności to niby prosta sprawa - mamy to w prawie każdym aparacie cyfrowym ... ale jak to wpakować w soczewkę...? Może jakieś nanorurki z atomem żelaza w środku... W każdym razie ... na porządną soczewkę jeszcze troooochę sobie poczekamy, a wtedy trooochę pewnie za nią zapłacimy... B)
  25. Chyba nie ma co porównywać stabilności dojrzałego organizmu i rozwijającego się od zera ... zobaczymy... Ale jestem gotów postawić Ci piwo, jeśli normalnie rozwinie się zarodek z ludzkim DNA i mitochondrium spoza naczelnych ;D
×
×
  • Dodaj nową pozycję...